Grobowiec

[Rakbar Nasard]

Sierżant widział jak jedni zieloni walczą myśląc, zaś i takich co mózg na chwilę wyłączają, przez co ryzykują zdrowiem... a może  i w przyszłości życiem? Ikraaz lubił się zamyślać. Szkielet stał przed nim. Przybrał pozycje do ataku. Mebo w porę się opamiętał, gdyż w ostatnich chwili zdołał zablokować atak, a potem kolejny [Blok górny]. Zdenerwowany i zdeterminowany uderzał przeciwnika kilkoma standardowymi uderzeniami [Klasyczne pchnięcie], aż w końcu dołożył potężniejszy cios, który jak się okazało był dla zdechlaka zabójczy [Potężny cios]. Kolejny nieumarły się rozsypał.

Kod: [Zaznacz]

Sado:
Mumia - 6

Reszta:
Szkielet - 4
/// Nie został zabity. Oceni to MG, ale również mi to przeszkadza, iż nie pisze statystyk.

[Crisis.]

- Ja tu się na nic nie przydam. Mój łuk i strzały na nic się nie zdadzą przeciw szkieletom. Zawadzałbym tylko. Cofnę się trochę i popilnuję Pavulona. - powiedział Geboren i cofnął się w pobliże Pavulona i przy nim stanął. ÂŁucznik trzymał już swoją broń w ręce, razem z przygotowaną strzałą, tak na wszelki wypadek jakby trzeba było szybko reagować. Jednak na razie Geboren stał z tyłu i przyglądał się jak idzie innym.

Kod: [Zaznacz]

Sado:
Mumia - 6

Reszta:
Szkielet - 4

[Sado]

Itrogash - przeciąłeś szkieletowi kolana, ten upadł jednak dalej "żyje".

Srebrna klinga uderzyła lekko o skalistą ziemię. Trzy mumie ruszyły w kierunku Dracona.
-Anash Grash, Upush Huxuash, Osh Isarish Izqiash - wymamrotał Sado, kierując dłonią na dwie mumie. Ognisty Pocisk rozbił się na jednej z nich i rozprysnął, zapalając mumię obok. Pierwsza, trafiona mumia padła na ziemię w płomieniach, jednak druga nie przejmowała się ogniem i dalej brnęła do przodu. Sado odszedł na bok, by nie walczyć na raz z dwójką nieumarłych. Zaatakował płonącą mumię szybkim cięciem w prawe ramię, a następnie Potężnym uderzeniem obciął jej tą samą rękę. Jej drugie ramię powoli się spalało. Dracon chwycił mocniej miecz i zadał kolejne potężne uderzenie, skierowawszy je w nogi ofiary.  Mumia opadła na ziemię, po trafieniu mieczem. Sado ścisnął rękojeść i i mocnym cięciem, obciął jej głowę.
- Ipush Grash, Osh Isarishash - wrzasnął, obracając się do tyłu i celując w ostatnią mumię.  Kula Ognista trafiła ją w szyję, płomień szybko zajął głowę i klatkę piersiową. Po chwili nieumarła bestia, padła na ziemię, spalając się.

Kod: [Zaznacz]

Sado:
Mumia - 3

Reszta:
Szkielet - 4

[ludi889]

Ludi wyjął miecz (Ostrze Valfden 3) podbiegł do następnego szkieleta. Próbował wykonać atak, lecz szkielet go zablokował. Teraz szkielet chciał zaatakować, lecz Ludi sparował atak. W końcu szkielet trafił Ludiego w korpus. Miał zbroję dzięki czemu nie poczuł tego ataku. Teraz Ludi wykonał cięcie, tym razem celne, w rękę szkieletu. Teraz szkielet miał jedną rękę z mieczem. Chciał zaatakować, lecz Ludi odskoczył i wykonał następny atak. Atak ten spruszył nieco jego korpusu. Teraz Ludi wykonał serię ciosów, najpierw na rękę, która po kilku ciosach odleciała, a później na korpus. Kilka chwil później ze szkieleta zostało parę kostek na ziemi.
-Ej, reszta. Do roboty- Wykrzyknął Ludi gdy "zabił" szkieleta

Kod: [Zaznacz]

Sado:
Mumia - 3

Reszta:
Szkielet - 3

[Rakbar Nasard]

Szkieletów nie było już dużo, dlatego Mebo postanowił wykończyć dwóch. Atakował z początku zwykłymi ciosami, które szkielet, co do jednego, parował [Klasyczne pchnięcie]. Ikraaz wręcz bawił się z nieumarłym, gdyż zwiększał szybkości zadawanych ciosów, które przekraczały możliwości obrony szkieleta. Kilka ciosów – nie sparowanych - połamało kilka żeber, kręgosłup oraz kończyny. Nieumarły rozsypał się. Sierżant wyjął, po raz kolejny, swój sztylet. Złapał go jak należało, po czym rzucił w stronę czaszki kolejnego przeciwnika. Sztylet uderzył i porwał ze sobą czaszkę. Szkielet bez głowy opadł na ziemię, rozsypując się. Ikraaz wrócił, by zabrać swój sztylet.
- Został ostatni, kto chce? - zapytał.

Kod: [Zaznacz]

Sado:
Mumia - 3

Reszta:
Szkielet - 1

[Itrogash]

Miecz ze świstem i ohydnym trzaskiem połamał kolana nieumarłego, który zwalił się na ziemię z łoskotem. Zaczął wierzgać rękami we wszystkie strony. Itrogash odskoczył do tyłu, poza zasięg jego ramion. "Co za obrzydliwy twór" Uniósł miecz w górę.
-No cóż - mruknął - Kończymy.
Miecz ze świstem opadł na korpus szkieletu. żebra poleciały na wszystkie strony, ręce odpadły od torsu. Została jedynie czaszka na kręgosłupie. Itrogash przyjrzał się, po czym ledwo powstrzymał się od wrzasku. Szkielet wciąż kłapał zębami.
-Aleś ty wytrzymały - mruknął, unosząc miecz w górę - Ale naprawdę, musimy już kończyć - dodał, opuszczając z całej siły miecz na czaszkę, roztrzaskując ją na drobne kawałki.

Kod: [Zaznacz]

Sado:
Mumia - 3

Reszta:
Szkielet - 0

[Sado]

- Ipush Grash, Osh Isarishash
- Ipush Grash, Osh Isarishash - wrzasnął dwa razy Sado, celując w mumie. Dwie z nich padły na ziemię od uderzenia pocisku i wnet zajęły się ogniem. Dracon chwycił mocniej miecz i przyspieszył kroku. Metr przed mumią ciął na ukos w wystawione przez nią ręce. Srebrna klinga dotkliwie je zraniła, jednak Sado kontynuował atak. Momentalnie schylił się, sięgając drugą ręką po sztylet. Z łatwością przebił łydkę bestii. Zostawiając sztylet w jej ścisnął rękojeść miecza i pchnął z całej sił w podbródek bestii. Srebrna klinga przebiła ciało z łatwością i wsunęła się do połowy głowy. Dracon prychnął, po czym wyciągnął mocno sztylet oraz miecz i odkopał mumię. "Czas wracać do reszty" - rzekł w myślach i pobiegł dalej. Po paru minutach dotarł do grupy.
- Ok... idziemy dalej.

[Rakbar Nasard]

- Ale tu śmierdzi. – żachnął. – Mam nadzieje, że długo tu nie zabawimy.
Mówił idąc krok w krok, obok Sado. Obserwował tereny, w poszukiwaniu kolejnych nieumarłych…
- Chcecie trochę strzał? Ja mam ich za dużo, ich ciężar utrudnia mi walkę. - zwróicł się do kompanów.


/// Mam około 230 strzał do rozdania, gdyż według nowych wytycznych w kołczanie nie powinno znajdować się więcej niż 100 strzał. Zatem zapraszam...

[Marsik]

- Widzę, że ze swoimi marnymi umiejętnościami nie na wiele się zdam - powiedział zrezygnowany Marsik do Sada.
Podążył dalej za kompanami.

[ludi889]

Ludi podszedł do Ikraaza
-Widzę, że znasz się na walce i to nawet nienajgorzej... Chociaż obawiam się o tego nieumarłego paladyna... mam złe przeczucie że to jest tylko rozgrzewka przed nim... no ,ale wszystko musi jakoś pójść-uśmiechnął się Ludi- A tak pozatym nikt z nas za bardzo łukiem umie się posługiwać. Mam nadzieję że dojdziemy tam szybko... wolę mieć już kilka następnych umarlaków na sumieniu.

[Pawel Najemnik z Farmy]

Pavulon podszedł do Ludiego i Itrogash.
Dzięki Ludi co ja bym bez ciebie zrobił. Itrogash'e myślałem że jesteś trochę mniej zręczny w mieczu więc jak się poduczysz będziesz mocny w te klocki.
Po czym Pavulon podszedł do Mebo
Strzały? Jasne wezmę ich ze 100.

[Rakbar Nasard]

- A bierz je, w cholerę. Ludi, jest nas dużo, damy radę. Poza tym nie z takimi plugastwami się walczyło... - zamyślił się. Po chwili zwrócił się w stronę przewodnika. - Gdzie jest ten cholerny grób, Sado?

[Grison]

Drakon chodził z trzema strzałami trzymanymi w dłoni. Tak jakby chciał być gotowy gdy przed nimi wyskoczy jakieś plugawe monstrum.
- Meb! Daj te strzały, skoro i tak je targasz. U mnie w kołczanie prawie pustka- powiedział Grison w kierunku przyjaciela. 

[Sado]

- Ssh... nadchodzą. Zdejmijcie łuki. Słyszę dość dużo odgłosów, może uda nam się załatwić ich trochę, zanim dojdzie do bezpośredniej walki.
Nagle z ciemności wyłonił się zombie. Za nimi maszerowało parę mumii. Na końcu szły dwa szkielety.
Dracon, który długo celował, czekając na przeciwnika, zwolnił cięciwę. ÂŻelazna strzała przebiła głowę zombie, zabijając go od razu.

Kod: [Zaznacz]

Zombie - 2
Mumie - 4
Szkielety - 2


[Rakbar Nasard]

- Uhuhu. - wciągnął zbędne wiązki pocisków i wręczył przyjacielowi. - Od razu czuć lekkość, ot... - przerwał słysząc Kapitana.
Wyjął nagle ostrze. Było już lekko zniszczone i pokryte zaschniętą krwią. 
- Cholera, łuk! - szeptał.
Zamienił broń. Ułożył łuk w ręce najwygodniej jak potrafił. Wyjął z kołczanu jedną strzałę. Zaczął napinać cięciwę. Siedem... Osiem... Dziewięć... Strzał! - pocisk poleciał prosto w grupkę wrogów. Przeleciał obok głowy zombie. Trącił lekko głowę mumii nie czyniąc jej praktycznie nic, prócz zerwania bandaży. Szkielety, które szły z tyłu nie miały tyle szczęścia co ich konfratrzy. Strzała wbiła się w kręgosłup, łamiąc go. Szkielet rozsypał się. 

Kod: [Zaznacz]

Zombie - 2
Mumie - 4
Szkielety - 1

Kołczan: 199 [wykorzystuje 1 wolne miejsce na plecach]

[Pawel Najemnik z Farmy]

Znowu te szkielety. - Pavulon wyjął łuk wycelował i strzelił w głowę zombie. ÂŻeby się upewnić strzelił w niego jeszcze raz.

Kod: [Zaznacz]

Zombie - 1
Mumie - 4
Szkielety - 1
Kołczan 151 strzał

[Grison]

Grison wbił w podłoże strzały które trzymał w ręku. Jedną zostawił po czym wycelował w zombie. Strzała poszybowała w gnijące ramie stwora gruchocząc je. Drakon na cięciwę łuku (Smocze Oko) naciągnął kolejną strzałę. Namierzanie... i strzał! Tym razem celniejszy. Pocisk poszybował w czaszkę zombie pozbawiając obrzydliwego potwora życia.  

Kod: [Zaznacz]

Zombie - 0
Mumie - 4
Szkielety - 1


[Rakbar Nasard]

- Czterech z przodu, jeden z tyłu. Hmmm. - myślał. - Może by tak? Tak, może się udać, chociaż? Lepiej nie. Innym razem...
Nie zmieniał dotychczasowej broni. Wyjął dwa pociski z kołczanu. Napiął i wypuścił. Następnie powtórzy atak. Strzał poleciały w różne kierunki. Pierwszy atak spowodował nieznaczne uszkodzenia powłoki zewnętrznej istocie nieumarłej. Drugi atak przyniósł znacznie lepszy efekt, gdyż jedna strzała przebiła szyję, druga łeb tej samej mumii.



Kołczan: 195 [wykorzystuje 1 wolne miejsce na plecach]

Kod: [Zaznacz]

Zombie - 0
Mumie - 3
Szkielety - 1

[Itrogash]

Itrogash tymczasem miał własne kłopoty. Dwie mumie szły na niego swym powolnym, włóczącym się krokiem, on zaś miał za plecami tylko ścianę. Zmierzył je lodowatym spojrzeniem. "Przynajmniej mnie już tak nie przerażają... Jak by je tu..." Spojrzał powoli na boki. W głowie narodził się plan.
Ściągnął dwie wiszącą na ścianie pochodnie. Mumie były już bardzo blisko niego. Znów zmierzył je wzrokiem. "Hmm, jak by tu... Wiem!" Zamachnął się lekko i rzucił pochodnie wprost pod nogi umarlaków.

Kod: [Zaznacz]

Zombie - 0
Mumie - 2
Szkielety - 1
//Nie zabijać mi tych mumii, do póki nie dowiem się, czy to zadziałało!

[Crisis.]

- Będzie ciężko pokonać mumie strzałami, ale dobra, spróbować należy. - powiedział Geboren po czym wyjął trzy strzały z kołczana. Przymocował je następnie na przygotowanym już w ręce łuku. ÂŁucznik naciągnął mocno cięciwę i wycelował, w mumię. Po paru sekundach Geboren wypuścił strzały. Wszystkie trzy osiągnęły cel. Dwie strzały utknęły w brzuchu nieumarłego, a ostatnia zaś trafiła w klatkę piersiową. Geboren spodziewał się, że coś takiego to za mało na mumię więc, przygotował następną strzałę. ÂŻołnierz przymocował nowo wyjęty pocisk na cięciwie swojego łuku, po czym naciągnął ją. Geboren policzył do pięciu i wstrzymał w tej chwili oddech po czym wznowił liczenie i wraz z dojściem do dziesięciu łucznik wypuścił strzałę używając ataku potężny strzał. Pocisk trafił mumię w głowę i wbił się w nią głęboko. Mumia skończyła swe długie życie.

Kod: [Zaznacz]

Zombie - 0
Mumie - 2
Szkielety - 1