Mirabilis phaenomenum tempus...
Dziwne zjawisko, czas... którego żaden rozum nie jest wstanie ogarnąć.
Nikt nie jest w stanie napisać go wzorem czy ograniczyć przedziałami...
Nikt nie jest w stanie opisać go, nie mówiąc już o manipulacji nim.
Nikt nie jest w stanie określić jak wielki jest czas, jaki jest jego bezkres.
Więc skoro czas jest miarą bez kresu, gdzie nie ma początku i końca,
Czy nie można by zamknąć czasu w przedziale liczb rzeczywistych: (-∞;∞) ?
Czy nie można zakrzywić czasoprzestrzeni, wytworzyć czarnej dziury?
Czy nie można marnować go na kłótnie, wojny, niesnaski międzyludzkie?
Ale przecież nie każdy ma tyle samo czasu, na jego odpowiednie wykorzystanie.
A wszystko dlatego, że nie każdy żyje wiecznie, zresztą póki co... nikt.
A wszystko dlatego, że nie każdy takie cuda potrafi, a czy ktokolwiek tego dokonał?
A wszystko dlatego, że nie każdy ma tyle samo czasu na przyjacielskie jego wykorzystanie
Więc czy jest sens czuć żale do kogoś i toczyć zażarte spory?
Nie, starajmy się w przyjaźni* przeżyć nadchodzące czasy...
Przeszłosci już nikt nie zmieni, a przyszłość jest w naszych rękach.
*w miarę rozsądku.
I to są moje „postanowienie noworoczne” bym stawał się lepszy...
jak i zarazem moje życzenia dla was wszystkich...