Nie rozumiem. Ludu jest powtórzeniem, które po prostu nie pasuje. Czemu "wiencej" byś zarobił, "handlujonc" gruchem? Po prostu nie wiem, co masz na myśli.
Więcej zarobiłby handlując grochem, a niżeli zdobyłby z ofiar na tacę. Ja widzę ten wiersz tak:
Wczoraj przybyłem w posłudze do kościoła,
Tam, gdzie ksiądz z prośbą o wsparcie dla siebie z ambony woła,
Ludzi tam tyle, że szok,
Tak, że to pikuś przy Kaczyńskiego skoku w bok,
Wtem proboszcz przybył z radosną nowiną,
To nasz wikary został otruty ubecką wołowiną,
Widząc to już nigdy nie zajdę do kościoła,
Gdyż moja babka ze swą wypłatą uciec mi zdoła,
Demony krzyczą w mym domu i stękają,
To dziś dzień sądu, tak słowiki śpiewają,
W tym tkwi tu prawda, to układanki jest elementem,
ÂŻe w PRLu był Rydzu agentem.