A po jaką cholerę w Gothicu powinny być konie i inne wierzchowce? W Gothicu zamiast wierzchowców dali kamienie teleportacyjne, które umożliwiają błyskawiczną podróż po mapie, więc wierzchowce byłyby zbędne. Poza tym, w ,,jedynce i ,,dwójce'' z dodatkiem świat jest zbyt mały, żeby można było wprowadzić jazdę na wierzchowcach, zaś w ,,trójce'' świat jest wielki, ale tak jak powiedziałem, są teleporty, zatem także wierzchowce byłyby wtedy zbędne. Chyba, że zamiast teleportów, byłyby wierzchowce. Zresztą, nawet gdyby były, to ja bym z nich i tak nie korzystał, bo wolę zwiedzać sobie powoli świat i go podziwiać oraz zdobywać przy tym doświadczenie, a maskotka by mi przy tym tylko przeszkadzała
. Kiedy grałem w Obliviona, to z koni zacząłem korzystać dopiero pod koniec gry (a właściwie głównej fabuły), gdy już zwiedziłem świat na nogach i zdobyłem przy tym doświadczenie (koń do tego celu, by tylko przeszkadzał).