jedno tylko drzewo
wyrosło na samotnej polanie,
nie mając wpływu na swój kształt czy miejsce
( powszechnie wiadomo, że w grupie weselej ),
czy patos własnego istnienia
jeden tylko zachód Słońca,
cykliczny jak narzekania na "inną" polonistkę,
milionem świecidełek bombardował oczy
jeden tylko człowiek:
w gromadzie samotny,
w samotności smutny,
w smutku zakochany,
w miłości przeciętny,
menda jakich mało
i już
kiełkuje, wzrasta, pączkuje, przekwita i więdnie
grafomańska podnieta.
__________________________________________________
Jeden z takich luźniejszych wierszyków, napisany na lekcji polskiego
Mam nadzieję że się podoba