Krążownik okołookiennicowy,
działami Pisma
i rumianych policzków,
prowadzi rekonkwistę o ducha przeszłości.
Krząta się po prostej
naszego nanowszechświata,
relacji czterościennej,
i drzwi.
Kursuje po utartych
zjeżdżalniach stosunków międzyludzkich,
już nie mój wiek,
już nie jej wiek,
już nie iloraz naszych wieków.
Im później dopłynie do portu, tym lepiej.
Babciu,
pośród realbanału codziennego liberum,
chcę, byś wiedziała, że
Cię kocham.
____________________________________________________________________________
Nie wiem czemu tym razem napisałem takie coś przygnębiające... ale wg. mnie mogło być gorzej