W pojedynku paladyni vs. wodny krąg na pewno wygraliby paladyni (lepsze zbroje, broń, umiejętności). Paladyni walczą z orkami, wodny krąg z bandytami. Wodny krąg ma magów wody, paladyni mają magów ognia. Jednak myślę że wodny krąg znacznie więcej robi (na pewno więcej magowie wody od ognia), paladyni niby wydobywają rudę, ale po co ich tylu w Khorins? jest ich tam ok. 30, a w GD ok. 10 - 15. Wszyscy paladyni w Khorins siedzą bezczynnie, kiedy paladyni w GD walczą z orkami, zębaczami itp. Wodny krąg zawsze coś robi np. Gaan pilnuje przełęczy, uczy nas oprawiać zwierzynę, Lares pilnuje portu, prowadzi nas do Saturasa, towarzyszy nam przez "gęsty las na wschodzie", uczy siły i zręczności, Cavalorn na początku walczy z bandytami, później mówi nam że Lord Hagen ma ornament, uczy skradania się i chyba łuki, Martin hmm... pomaga nam w dołączeniu do straży, sprzedaje nam rzeczy paladynów, Cord uczy nas walki bronią, pomaga w dołączeniu do najemników. To chyba wszyscy, ja wolę wodny krąg ze względu na to że prawie każdy z nich czegoś nas uczy, zawsze mają jakieś zajęcie i jest tajną organizacją.
Ps. Wodny krąg nie ma narzucone kogo ma czcić, np. mag ognia może należeć do wodnego kręgu choć czci innosa
Pozdrawiam