Nie sadze!
Od dawna pisalem i lubie to!Jak tobie się nie podoba lub nie umeisz to nie znaczy z ez innymi tez tak jest!A zapomnialem oto zapowiedz:
Tron na kosciach smoka
Tlumaczenie:
Elfy-zamieszkuja najwiekszy las w Krolestwie.Wzrost czlowieka,wlosy srebrne,zlote i czarne.Przewyzszaja czlowieka zwinnoscia.Moga biegac szybko jak woz z 2 konmi i moga skakac na pare metrow.Od dawna nikt ich nie widzial.są uzbrojeni w wlocznie,miecze i luki.Pokryjomu są z buntownikami.
Krasnoludy-zamieszkuja gory i tunele ukladajace się w labirynty na poludniu i na zachod od Surdy.są mniejsze od czlowieka.Znane są ze swojej wytrzymalosci.Nikt nie dorownuje kowalom krasnoludzkim.Walcza najczesciej mlotem,toporem lub kilofem.Mieszkaja obok buntownikow i dostarczaja im zywnosc.
Orkowie-zamieszkuja pustynie i otwarte tereny na granicach Imperium.Maja 2 metry i są bardzo wytrzymale i silne.Jest ich więcej do kazdej rasy nawet ludzi.Nie znaja strategii i litosci kazdy walczy za siebie lub za klan.
Smoki-nikt nie widzial ich od dawna.Trwaja na nie polowania.Maja setki a niektore nawet tysiace lat i maja mnostwo skarbow ktore ukradly krasnoludom (ktorzy nie widza nic poza kamieniem,zlotem lub czyms co można wykopac lub zdobyc)
Stäg-Nazwa krainy w ktorej dzieje się akcja w niej rownie zjest Imperium
są jeszcze inne rasy ale one nie odegraja wiekszej roli.
Bylo sobie kiedys male miasteczko Aithes.Ludzi w nim nie obchodzilo co się dzieje w imperium i na jego granicach.Im wystarczylo placic podatki i wiesc ubogie zycie.Miasto bylo z 1/4 otoczone rzeka Varben.W centrum miasta bylo targowisko,strudnia i domy waznych obywateli.Gdzie indziej spojrzec byly tylko domy,warsztaty i pare karczm.Nie bylo wladcy w Aithes tylko kazda decyzje podejmowali najwazniejsi obywatele na co tygodniowych zebraniach.Fisk byl rybakiem,Morn byl wlascicielem karczmy ,,U Morna,, i barmanem,Jack stolarz,Bark farmer,Xerom zielarz i uzdrowiciel,Henet kowal i Desor kupiec.
Opowiesc zaczyna się w karczmie ,,U Morna,, w jesien.Tego dnia karczma byla wyjatkowo glosna.Przybylo 2 kupcow z Imperium i wszyscy ich sluchali.
-Ludzie mowimy prawde!Imperium konfiskuje konie i woly.Sila biora ludzi do wojska.Dzien i noc robotnicy ulepszaja obrone najwiekszych miast Imperium.W stolicy Kanashe dniem i noca slychac kowali wykuwajacych bron.Ktos napada na karawany i statki teraz kazdy kupiec czy marynarz nie rusza się z domu i trzyma tam swoj towar.
-Jasne a kazdy z nas jest Mrocznym Elfem!-krzyknal ktos ze smiechem
-A może nasza zwierzyna jest nawiedzona przez Cienie?-ktos inny powiedzial
Cala karczma trzesla się ze smiechu na te slowa i miny kupcow.Nagle wszedl do karczmy 16 letni chlopak.Mial brazowe wlosy i brazowe oczy.Byl ubrany w zwykly stroj farmera i skorzana kurtke.Podszedl do Morna.
-Witaj Heres!Co tam u Alronda?
-Ahh nic.Wracam wlasnie z polowania-powiedzial Heres pokazujac Mornowi mieso i luk
-A tak,zima niedlugo trzeba robic zapasy...
Heres kiwnal glowa i poprosil o szklanke wody.By zostal dluzej ale gdy jeden z kupcow powiedzial ze jest już nowy Krol zaczela się walka.Alrond byl bylym wojownikiem Imperium.Heres mieszkal u niego jako ze nie mial już rodziny.Mieszkali w malej chatce na szczycie skal kolo Aithes.Heres dostal się tam po pol godzinie.Minal drzwi wejsciowe i wszedl tylnymi do kuchni.Kuchnia byla mala i zagracona.Wszedzie na szawkach,stole i krzeslach lezaly rozne papiery.Na scianie wisialy rozne obrazy,luk z cisu i w ramce list.Ten list probowal odczytac go od dawna Alrond bo byl napisany w runach krasnoludow.Heres znalazl ten list już dawno w lesie kolo szkieletu ubranego w stroj poslanca.Kiedy napatrzyl się na srebrne i zlote naczynia ktorych jeszcze nie musieli sprzedac ruszyl do pokoju.W pokoju byla tylko szafa,lozko,biurko,pulka i pare obrazow.Heres zmeczony polozyl się na lozko i natychmiast zasnal.
O swicie obudzil Heresa krzyk Alronda.Heres natychmiast się zerwal chwycil sztylet i wbiegl do kuchni.Byl w niej tylko Alrond z dlugimi czarnymi wlosami zwiazanymi stylu w kucyk i czarna kozia brodka.Byl ubrany w stroj farmera i trzymal w rekach list poslanca.
-Nareszcie odczytalem je dzieki temu!-krzyknal Alrond wzkazujac na jakas gruba ksiazke ,,Sylabeusz Khaela-runy dla opornych,,
-I co to znaczy?-spytal się podekcytowany Heres
Alrond bez slowa rzucil mu kartke na ktorej przetlumaczyl ten list na runy ludzi.
,,Xerom!Odkrylem twoja tajemnice-byles Krolem Stäga dawno temu!Wiem rowniez ze byles w Radzie Medrcow podczas 3 ery i 6 Wojny Stäga!Imperium się rozpada bez Krola...Gubernator ktory objal rzady okazal się zdrajca was Mercow i Cieniem.Przez niego wkrotce będzie wojna.Twoje stare dokumenty z biblioteki Azthan mowia wiele.Trzeba powstrzymac nadciagajaca wojne!Trzeba wywalic tego zdrajce Etharda z tronu!będę czekal pierwszego dnia zimy w Heinvert.
PS:Andgil przesyla pozdrowienia!
Delar i brat Desor
Heres wpatrywal się w ostatnie 4 slowa ,,Delar i brat Desor,,
-Widocznie Desor starannie omijal kiedy przybyl do Aithes ten temat...-mruknal Heres
-Mowil ze ma brata ale nie powiedzial kogo.Delar!To prawa reka Andgila!
-Kogo?
-Andgila.To przywodca buntownikow!Nie mowilem ci?!
-To...To jestes buntownikiem?
Alrond zbladl a jego ramie stalo się biale i po raz pierwszy Heres zobaczyl na nim tatuaz:Czerwona Roze