Och, tak, coś mogę o tym powiedzieć... nie powiem żebym nie lubił Gothic 3, ale wady to ta gra ma niestety bardzo poważne.
Dialogów jest za mało i są bardzo kiepsko napisane (już wiele dialogów z Quest Packa zostało lepiej zrobionych niż te sztywne teksty z oryginału). Fabuła i świat gry jest niespójny z poprzednimi częściami - czy naprawdę jak graliśmy w Gothic 2 i tłukliśmy orków w Khorinis i w Irdorath, to tak wyobrażaliśmy sobie jak będzie wyglądał świat podbity przez orków, jak wygląda to w Gothic 3? No bez jaj. W Gothic 2 czuło się ze strony orków i ich ataku zagrożenie, że "ciemność zawładnie światem" czy coś w ten deseń. Gothic 3 jest zupełnie pozbawiony tej mroczności, grając w to nie raz zastanawiałem się dlaczego właściwie miałbym chcieć walczyć z tymi orkami, oni w gruncie rzeczy są całkiem sympatyczni jak ich lepiej poznać... Fabuła jest wyraźnie niedopracowana, bohaterów z poprzednich części wrzucono do gry zupełnie na odwal się, ot tak żeby byli i robili sztuczny tłum.
System walki jest upośledzony pozbawiony dynamiki, postacie poruszają się jak muchy w smole. Walka z przeciwnikiem przeważnie wygląda tak że ja macham mieczem, a przeciwnik robi kilka powolnych kroków do tyłu. Wystarczy porównać z poprzednimi częściami, gdzie walki były dynamiczne, szybkie, wymagające, a tutaj, no "machanie jak cepem" i liczenie na to że się cudem trafi w przeciwnika. No i ci nieszczęśni NPC którzy już w ogóle nie umieją walczyć. W G1 i G2 jak się miało towarzysza, to walczyli oni lepiej lub gorzej, ale walczyli, stanowili realne wsparcie. W towarzystwie takiego Gorna to się czuło że możemy razem podbić pół Khorinis. A w Gothic 3 możemy mówić o szczęściu kiedy w walce z grupką przeciwników nasz kompan zdoła ubić choćby jednego. Przeważnie po prostu stoją jak idioci z wyciągniętym mieczem, przeciwnik ich atakuje, oni się przewracają, wstają i dalej stoją, po to żeby w końcu spróbować tym mieczem machnąć i w większości przypadków nie trafić. To naprawdę wkurzające jak widzę Diego czy Gorna nie mogących dać sobie rady z głupim wilkiem. A już do granic możliwości zawsze wkurzali mnie ci durni Nordmarczycy, którzy mocni w gębie zawsze gadali jak to oni lubią lać orków po gębach, ale kiedy w końcu z którymś szedłem "polować na orków" to największym zmartwieniem było to żeby przeżył to właśnie mój towarzysz, samozwańczy "zabójca orków" który ma problem z ubiciem choćby jednego.
Tak jak napisałem nie powiem, że nie lubię Gothic 3. Wprost przeciwnie, paradoksalnie, to to co w tej grze zostało zrobione dobrze poniekąd mnie wkurza najbardziej. Dlaczego? Bo Gothic 3 ma potencjał na bycie czymś naprawdę "epickim". ÂŚwiat, z tymi trzema krainami jest naprawdę świetnie zrobiony i ciekawy. Główny wątek fabularny (szukanie boskich artefaktów, wędrowanie po wykopaliskach w Varrancie itd.) jest moim zdaniem naprawdę dobry, tylko że to co dostaliśmy wygląda raczej jak jego wczesny, niedokończony szkic. ÂŻe już nie wspomnę o genialnym soundtracku...
Także Gothic 3 lubię i nie lubię jednocześnie...