Niektóre słowa wypowiadane przez orka były dość ostre i suche. Jednakże miał on dużo racji
- Północ skrywa ciemność. Mrok, którym zło się karmi, mrok w którym zło rośnie w siłę. Tam są ludzie, całe wsie. Bezbronne. Od naszych terenów tamte tereny osłaniamy my, konkordat. Istoty te są zbyt potężne by udało nam się je wyśledzić w lesie. Są zbyt wielkim zagrożeniem dla naszej puszczy, a potem dla wsi i miast równin. A oni na równiny przyjdą. Zejdą z gór niczym czarna fala, spadną niczym wygłodniały sęp, zaatakują w nocy, z zaskoczenia. Niczym hieny śmiać się będą żywiąc się na ciałach niewinnych, kiedy ogień zapłonie na dachach wiejskich domów. Nie mogę się temu przyglądać. Jestem tylko człowiekiem, ale wiem, że na tej wyspie są osoby, które nie będą się bały. Które będzie można poprowadzić na na północ, aby uderzyć w gniazdo żmij.