Jakoże Darkon pojechał na wyprawę i nie było go w domu, Enzo zrobił jedyne, co mógł zrobić - skierował się do wampira - rekrutanta, który przesiadywał czas na swojej zacienionej ławce w rynku. Kiedy tam dotarł poznany już wampir rzucił w jego stronę:
- A tak, ty pewnie, żeby dowiedzieć się, coś o tym zleceniu, tak?
- Tak, o tym z wilkami.
- No więc. Pod południowe mury naszego miasta przypałętała się mała gromadka wilków. Wyjdź z miasta i pospaceruj sobie wzdłuż murów południowych, a dam sobie rękę uciąć, że je spotkasz. Masz jeszcze jakieś pytania, czy już ruszasz w drogę?