Nie będę cytował, bo nikt by tego nie przeczytał...
Zauber, zasada trójkąta nijak się ma do natury dobra i zła. Te dwie siły toczą ze sobą odwieczną walkę, jedna niszczy, druga tworzy, pasują więc do siebie jak pięść do nosa. Jedynie w harmonii może coś przetrwać...Owszem logicznie rozumując, ja także na miejscu drugim stawiałem Beliara. Równiez tak jak ty opieram się głównie na grze. Tylko, że w tej grze nawet kapłani Adanosa mówią, że Innos jest najpotężniejszy, dlatego wydarzenia zaistniałe w Gothicu możemy uznać za chwilę słabości Innosa... To by było nawet bardziej logiczne, bo w końcu nie zawsze Beliar wygrywał, przypomina nam o tym Pyrokar (wydarzenia dziejące się 40 lat przed Gothiciem 2).
Słuchając Vatrasa wiemy, że Adanos musiał uprośićInnosa by ten zabrał moc człowiekowi... Innos tak uczynił, bo jest bogiem mądrym, nie zaślepionym gniewem jak Beliar i wie, że człowiek może istnieć jedynie dzięki harmonii.
Owszem przyznaję ci to, że hipotetycznie, niewinnie zakładając Innos i Beliar mają więcej mocy od Adanosa. Może to prawda, może nie, faktycznie logicznie rozumując wydaje się to prawdą. Jednak (jeżeli razem mają więcej mocy) tej zjednoczonej mocy nigdy nie użyją, gdyż muszą oni wciąż ze sobą walczyć, Adanos zaś, jako że stoi na straży harmonii musi być jak Chuck Norris w "Strażniku z Teksasu" (to jest niepokonany) i to on ma ustalać umiar w gniewie jego braci. Innych opcji nie widzę.
Może i Beliar jest tak samo potężny jak Innos, może nie, jednak jeżeli nie to Adanos nie miałby czego pilnować (2 + -2 = 0 obowiązków). Ja uważam Beliara za silniejszego od Innosa, bo osobiście bardziej go preferuję i opieram się na tym co widziałem, nastawanie tutaj na czyjąś godność niczego nie zmieni. W każdym razie to Adanos wyrównuje siły.
Gdzieś na początku wspominałem, ze siły bogów mogą także zależeć od strategii, jaką tworzą i wykonują stopniowo ich siły (wybrańcy). To jest moim zdaniem słuszne i userzy raczej się ze mną w tym zgodzą, jeżeli przeczytają dalej.
Dlaczego tak uważam?
Jakby nie było, jedynym wpływem Innosa i Beliara w świecie Adanosa są wybrańcy i artefakty, no i magia. Wszystko ta da się zniszczyć likwidując tym samym wpływ Innosa i Beliara na ten świat, jak to ma miejsce w Gothic 3.
Jeżeli zaś, zniszczymy tylko wpływy Innosa, to wiadomo Beliar wygra i na odwrót...
Wybrańcy mają wolną wolę (pomijam Kruka, bo to była opętana marionetka, coś jak Arthas) i to od nich zależy jak to wykonają zadania od swych bogów (byle tylko ich nie zawiedli). Spójrzmy ba Bezia czy Ożywieńca, albo Xardasa, który także stał się wybrańcem Beliara. Wolna wola umożliwia im zmianę także frontu, więc bogowie wybierając, patrzą zapewne głównie na umiejętności inteligencję, oraz ich fanatyczne wyznanie (wiadomo, Hagena nie namówisz na zmianę frontu). Jednak Bezi mnie zastanawia, gdyż jego postępowanie zależy od nas i on do niczego nie jest zobowiązany, nic nie musi...
Wszystko co miałem do powiedzenia właśnie powiedziałem, jeśli się nie zgadzacie, to trudno, zostańcie przy swoim zdaniu, ja was nie zmuszam do niczego... Już nie będę się tu udzielał, gdyż byłoby to bezsensowne nabijanie licznika, a ja w swoich postach nacisk kładę głównie na ich treść. I tak za długo już "dyskutowałem".
Tak więc Zauberze, jeśli chcecz mnie wciąż przekonywać o "swoich racjach", to przekonuj ale na gg. Ja wiem jedno: moja racja jest mojsza niz twojsza, twoja jest twojsza niż mojsza, więc zostańmy przy swoim zdaniu i nie drążmy tego więcej, ok? To i tak do niczego nie prowadzi.