W dwójce dla mnie liczyło się tylko jedno: Siła, dwuręczne, kusza, i umiejętności do tych dwóch typów. Ciężkie początki, zwłaszcza w grze z dodatkiem, która jest nieco trudniejsza, ale pod koniec postać jest kozacka. Tego ognistego smoka zmiotłem chyba trzema uderzeniami miecza. Przy czym, żeby się cieszyć dobrymi uderzeniami z dwuręcznej, trzeba mieć mistrza dwuręcznej, a to może być dla niektórych problem. Kuszy miałem bodaj 34%, po prostu nie potrzebowałem więcej.