Na początku powiem, że technika idzie do przodu, a wraz z tym człowiek może co raz mniej robić. Może robić przelewy przez komputer, może zamawiać zakupy przez komputer. Nie zdziwiłbym się jakby powstały roboty, które pracowałaby w fabrykach. W przyszłości technika będzie wyręczać człowieka praktycznie we wszystkim. Taka teraz jest kolej rzeczy, technika co raz bardziej uzależnia człowieka. W związku z tym Leviatan, jak bardzo byś chciał, nie odstawisz całkowicie komputera, co najwyżej bardzo go ograniczysz.
To był taki mały wstęp.
No, to do dzieła. Jak widzę moje wcześniejsze porady, które Ci proponowałem na gg nie pomogły, no trudno, rzadko komu udaje się za pierwszym razem. Do wyleczenia się z jakiegokolwiek nałogu potrzeba dwóch rzeczy - cierpliwości i wielkiej chęci wyleczenia się, czyli inaczej silnej woli. Travis napisał bardzo mądrą rzecz, znajdź sobie coś do roboty. Znajdź sobie hobby! Zbieraj znaczki, układaj klocki lego, ucz się grać na gitarze choćby samemu. Musisz otworzyć się na możliwości jakie świat tobie oferuje. Jeśli masz w pobliżu swojego miejsca mieszkania ładne okolice, jakiś park narodowy, szlaki turystyczne, to pochodź tam na nogach w zimę czy na rowerze w inne pory roku. Jeszcze jedno, wyjdź na dwór. Jeśli masz przyjaciela, któremu możesz powierzyć swoje największe tajemnice i wiesz, że Cię nie opuści w takiej chwili, to powiedz mu o tym co się z tobą dzieje. W takiej chwili nie możesz być sam. Rodzice zazwyczaj do tego odpadają, ponieważ zaraz wrzeszczą i twierdzą, że przesadzasz i siłą Cię odciągają od kompa, siła tutaj nic nie pomoże, jedynie cierpliwość i spokój. Wyjdź na dwór, znajdź sobie hobby, powiedz przyjacielowi o swoim problemie, poproś go o pomoc. Musisz sam znaleźć rzecz, która może Ci zabrać tyle czasu co komputer, ale uważaj, nie możesz popaść w jedną skrajność w drugą.
Jest też inna metoda, dłuższa i mniej skuteczna, mianowicie schody. W tej metodzie chodzi o to, że co na przykład dwa dni skracasz swój pobyt przy kompie o powiedzmy dwadzieścia minut i zajmujesz się czymś innym. Jest to dłuższa metoda, mniej skuteczna, ale powiedzmy szczerze, droga łatwiejsza i nie do końca człowiek się wyleczy. Ja polecam szczerze tą pierwszą metodę zaprezentowaną przeze mnie.
Leviatan, ja opisanym przeze mnie sposobem się wyleczyłem, znalazłem coś co mnie uspokaja - natura. Wyszedłem na dwór i zacząłem podziwiać przyrodę. Z uzależnienia czego się wyleczyłem? Z kompa...
PS: Będziesz miał problemy, pamiętaj, zawsze postaram się pomóc.
Pozdrawiam, Crisis.
Podczas pisania tego posta wypiłem piwo i zjadłem chipsy.