Przeklęty podszedł do niego, jak najciszej mógł gdy złodziej stał plecami. Wyciągnął miecz, złodziej odwrócił się i zobaczył spokojną twarz nowicjusza. I uniesioną jego rękę. Przestępca sięgnął po broń. Przeklęty szarpnął go za ramię okręcając go i uderzając w potylicę. Złodziej zobaczył miliony gwiazd. Przeklęty zdziwił się jak łatwo może przyjść coś takiego. I wbił przestępcy miecz w szyję, po czym przeszukał go, wziął jego broń, złoto,sprawdził czy nie ma biżuterii , wziął z towarów kupca co się dało i zapisał w pamięci to miejsce. Wyszedł z kryjówki i poszedł do handlarza...