Autor Wątek: Narada  (Przeczytany 1423 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Narada
« dnia: 07 Listopad 2007, 18:30:14 »
Oto kolejne moje dzieło, miłego czytania, jeżeli chcecie, niezmuszam was... choć miło było by zopbaczyć komenty

Król Wilhelm siedział na swym tronie rozmyślając nad swym królestwem, nad swą małżonką nad jego przyszłością. Usłyszał kroki przed drzwiami wejściowymi, wtem założył koronę poprawił królewską szatę i czekał. Chwilę później do sali wszedł posłaniec odziany w zbroję z ciemnego srebra, w jednej z dłoni trzymając pergamin. Król Wilhelm powstał ze swego tronu, wziął pergamin i przeczytał go. Treść jego głosiła iż do jego królestwa przyjedzie delegacja z klasztoru wyznawców beliara, kapłan i kapłanka, której król sobie życzy, zjawi się ona za niespełna dzień. Król ucieszył się z tej wieści. Król odesłał posłańca, a sam poszedł do swych komnat spotkać się z małżonką i powiedzieć jej to. Idąc przez korytarz, na który padały promienie popołudniowego słońca, zauważył iż jego żona właśnie wychodzi z komnaty. Gdy zobaczyła męża uśmiechnęła się. Jej ciemne kręcone włosy powiewały w powietrzu gdy szła przez korytarz szybkim krokiem, niebyła ni wysoka ni niska, wzrostu sredniego, nieco niższa od króla. Podeszła do niego i stali tak chwilę, a król wpatrywał  się w jej ciemne oczy i piękną twarz. Przemówił wreszcie.
- Pragnę ci powiedzieć, że jutro  przyjedzie delegacja do królestwa z tego Klasztoru Beliara. – powiedział Wilhelm, a jego małżonka przemówiła do niego.
- Jutro będą... to dobrze, wreszcie zaspokoisz głos ludu, który żąda wybrania wyznania dla całego państwa. Ale czemu delegację tylko z tamtego klasztoru? Czemu nie ze wszystkich? – zapytała małżonka martwiąc się o przyszłość swego męża oraz losy tego zacnego  kraju i zamku w którym żyli,  Stormfist.
- To moi starzy znajomi, oni są obiektywni, pokażą mi zalety każdego z bogów. Chciałem ci tylko powiedzieć, teraz miłego dnia. – młody król pocałował swą równie młodą małżonkę.
Wyszedł do jednej z komnat królewskich czytać księgi z biblioteki. Tak minęła mu reszta dnia.  Powrócił do swych komnat, gdzie przespał no z leżącą obok królową, jego żoną.
Następnego dnia gdy wstał zażył porannej kąpieli, odział w świąteczne szaty, wtedy usłyszał głosy trąb obwieszczające przyjazd gości do króla. Król powolnym krokiem kierował się w stronę przygotowanej już sali, gdzie naprzeciwko tronu króla, stały dwa inne, również ozdobne krzesła. Król zasiadł na tronie i czekał na gości. Do sali weszło dwóch ludzi, odzianych w czarne powłóczyste szaty sięgające do podłogi, zdobione ornamentami w fioletowym kolorze. Mężczyzna był dość wysoki, około 180 cm wzrostu, jego małżonka również wysoka, z około 4-6 centymetrów mniejszego wzrostu. Oboje o kruczo czarnych włosach i błękitnych oczach. Kapłanka była najwyraźniej w ciąży na co wskazywał jej spory brzuch. Goście przywitali się z królem i zasiedli na swych tronach, od razu bezzwłocznie zaczęły się obrady.
- Tak więc Kethiol i Edaroth miło was powitać w mych skromnych progach. Jako że darzę was dużym szacunkiem i zaufaniem, wezwałem was abyście mi przedstawili atrybuty bogów, doradzili, jaki powinien patronować państwu. – powiedział król i spojrzał na kapłanów.
- Witaj królu. Wraz z mężem jesteśmy wyznawcami Beliara i o nim najwięcej ci powiemy, więc ja zacznę, a przedstawię ci Adanosa. Jest on uważany za boga, którego głównymi atrybutami i powinnościami jest utrzymanie równowagi między nami dziećmi nocy, a synami ognia. Jego moc żadko się objawia, w drastycznych momentach, kiedy to już trzeba, tak to siedzi w swych zaświatach i czeka w głębokim letargu. – powiedziała Kethiol i usiadła na krześle ponieważ zaczął ją nieco brzuch boleć.
- Ja z kolei powiem ci iż Beliar jest bogiem który w jednej z rąk trzyma berło potęgi, a w drugiej harfę śmierci, każdy kto jest mu bliski ma moc ale i ma mniejsze prawdopodobieństwo na śmierć. Ja właśnie dla tego... ÂŻono musimy iść do lekarza! – Edaroth powiedział Edaroth, wziął w ramiona swą małżonkę i wyszli do królewskiego lekarza. Król poszedł wraz z nimi.
Kapłance odeszły wody, a po niedługim czasie zaczął się poród. Po okresie czasu na świecie pojawił się mały człowiek, a król Wilhelm wyszedł na plac targowy, gdzie o tej porze właściwie całe królestwo się zbierało i wykrzyczał do mieszkańców.
- Od dziś, miastu naszemu patronował Będzie Beliar albowiem to on dał nam dziś znak, to gdy mowa o nim była narodziło się nowe dziecię, a ono jest symbolem aby nadać to właśnie temu bóstwu. – król gdy to wypowiedział ludzie się nieco zmieszali, ale ucieszyli gdyż wreszcie i to państwo ma patrona.
Król powrócił do komnaty swojej, gdzie czekał tylko kapłan albowiem kapłanka odpoczywała po wyczerpującym przeżyciu. Król powiedział kapłanowi, ze mogą być w zamku tak długo dopóki żona nie odpocznie, a syn nie będzie gotowy do przeprawy. Już po trzech dniach wynieśli się stamtąd i udali do swego domu w okolicach wsi Aleroth...


Oczekuję szczerej oceny i wytknięcia błędów.
« Ostatnia zmiana: 07 Listopad 2007, 18:31:57 wysłana przez Canis »

Offline Melitele

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 365
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Narada
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Listopad 2007, 16:18:44 »
No nareszcie coś nowego dodałeś  Wytknięcie błędów proszę bardzo  Za bardzo tu nie ma co krytykować bo mi się podobało . Ale błędy są już pisze jakie : powtarzasz wyrazy o xD i tu jest ten błąd . Opowiadanko ciekawe fajny sobie temacik wybrałeś . Mogło być troszkę dłuższe nikt by się nie obraził  Bo jak jest coś ciekawego to warto sobie poczytać . Mam nadzieję , że umieścisz tu jeszcze jakieś kolejne Twoje dzieło niedługo . Osobiście mi się podobało zaciekawiło mnie  Teraz moja ocenka ( uwaga , uwaga  ) 9/10 . 9 bo powtarzasz te wyrazy i dlatego taki mały ubytek w ocenie

Forum Tawerny Gothic

Narada
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Listopad 2007, 16:18:44 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything