Po przeczytaniu opowiadania nasuwają mi się dwa słowa - totalna klapa. Niestety, muszę to przyznać. Zacznę od tego, że tekst jest bardzo krótki i napisany niemal na "odczep się" czyli od niechcenia. W samym opku wieje ogromną nudą i często trzeba się zmuszać, by dalej czytać tekst, mimo, iż jest on dość krótki i szybko się kończy. Sama akcja jest nieco dziwna i wydarzenia dzieją się, następują zbyt szybko. Niektóre zdania wyglądają jak wyrwane z kontekstu i jakby czegoś w tamtym miejscu brakowało. Niekiedy użyte niewłaściwe słownictwo czy wyraz. Również trzeba zauważyć, że w tytułowej "Mrocznej Twierdzy" jest masa wszelakich błędów interpunkcyjnych, ortów i niemal brak jest używalności polskich znaków, co jest karygodne i niestosowne. Trzeba było przepuścić tekst przez worda i go choć trochę dopracować. Radzę poprawić te błędy, gdyż owa praca nie świadczy dość dobrze o autorze.