Podjechał po dom. Ale tak nie bezpośrednie. Zatrzymał się niedaleko, ładując kuszę. Sprawdził także stan ostrzy, i katanę. Gdy był pewien, że nic nie jest zniszczone, ukrył się w małej alejce. Rozejrzał się teraz w okół terenu, gdzie jego cel przebywał. Chciał wyszukać jakiś potencjalnych strażników.