Dhampir zrozumiał jakie niebezpieczeństwa mogą czekać podczas przeprawy na skróty, ale nikt nie mówił, że będzie lekko! Silavster dobrze pamiętał, co działo się z fregatą podczas przeprawy, jak nią rzucało i ile wysiłku kosztowało ocalenie kadłuba łodzi a do dopłynięciu do plaży nawet, nie wspominał. Jednak zaciekawił go fakt, że ta morska woda jest w stanie leczyć drobne rany, takie coś było warte zapamiętania na przyszłość. Teraz skoro wiedział, co ich może czekać ruszył dalej w swoich kościach natomiast wyczuwał, że zaraz nadejdzie noc a dodatkowa siła zawsze mu się przyda!
Długowieczny z dobrym humorem szedł dalej i mimo tymczasowego zmęczenie szło mu nawet lepiej, ponieważ ścieżka się zmieniła i było już miarę twardo. Właśnie dzięki temu nawet nie zorientował się, kiedy dotarli na zachodni brzeg! Podróż może trwała zaledwie kilka minut, ale nie więcej niż godzinę tak na oko. Silvaster rozejrzał się dookoła i zauważył dwa filary, które lata świetności miały dawno za sobą a dodatkowo wyglądały na zniszczone bądź uszkodzone, przez tutejsze niekorzystne warunki. Dhampir spojrzał się na nie krzywo, jakby chciał żeby za sprawą jego wzroku mogły się naprawić, ale niestety ta sztuka się nie udała. Długowieczny, nie miał wyjścia, bo już się zgodził i musiał wejść na jedną z barek, choć te łańcuchy również nie wróżyły niczego dobrego, ale to nie pora na narzekanie trzeba było działać! ÂŁowca zawołał orka, z którym miał już okazję płynąć i najpierw wprowadzili do niej wóz a później razem zepchnęli łódkę na pełne wody. Następnie dhampir wykorzystując swoje zdolności otrzymane od ojca wskoczył do łódki i usiadł obok orka. Wiedział już, że ciągnąc te łańcuch będzie zmuszony użyć dużo ze swej siły, ponieważ ork był duży i ciężki tak samo jak wóz, ale skoro dał radę wtedy to teraz też powinien, czyż nie?
Dhampir chwycił się niepewnych łańcuchów mówiąc.
- Dobrze, że niedługo będzie noc.
Następnie zaczął ciągnąć z całej sił, by barka się ruszyła na przód, po niepewnych wodach morza Enart! W myślach natomiast motywował się.
Dzięki temu wrócisz do domu. Dasz radę! Nie poddawaj się zmęczeniu!
Tak się motywując ciągnął, ciągnął nie mogąc doczekać się nocy i napływu sił.