- Tego się powinienem spodziewać - pomyślał i przycisnął kusze do ramienia. Nie chciał, by cieniostwory ich zaatakowały, bo mogłoby to się skończyć dla nich tragicznie. Należało więc je jak najbardziej pokiereszować mając do dyspozycji dobra pozycję.
Mierzył niezbyt długo, ale starannie. Chciał trafić cieniostwora w głowę, najlepiej w oko, by za pierwszym ciosem od razu pozbawić go życia. Było to bardzo ważne. Ranny był wszakże groźniejszy.
Zwolnił spust. Bełt śmignął w powietrzu w kierunku oka jednej bestii. Nikolaj nie był pewien, czy uda mu się trafić.