- Wyrobiłeś się w dwóch ciosach.. to dobrze. Gdy zręczny kowal wykuje broń specjalną dla ciebie, w którą wleje choć kroplę krwi łowcy, stanie się ona potężnym orężem w twoim ręku. Sugeruję zwrócić się do kowala o wyrób specjalnej broni. No to przejdźmy dalej do ćwiczeń, masz ochotę pobiegać?
- Biegi.. A na jaki dystans?
- Stosunkowo niedługi, dużo krótszy niż przy kondycji łowcy, tu będziesz miał ciężkie warunki na krótkim dystansie.
- No dobra to co masz dla mnie?
- Zdejmij naramienniki, nie będą ci potrzebne - powiedział nauczyciel, a gdy tylko Greg wykonał polecenie wbił mu dwa drewniane kolce w ramiona - nie bój się, nic ci nie będzie. A teraz patrz, widzisz ten długi na 200 metrów tor? Poustawiane są na nim w zygzaku drewniane pale obite słomą. Masz przebiec 200 metrów powalając przy tym każdy pachołek, z barka oczywiście.
- CO? Z tymi dziurami w barkach?
- Masz się nauczyć wytrzymałości łowcy, a teraz do roboty, masz 20 pachołków co 10 metrów. nie bój się nie są aż tak głęboko wbite w ziemię. Dasz radę, musisz się nauczyć wytrzymywać nawet duży ubytek krwi i potworny ból. Po czymś takim jak ten tor, mało co będzie w stanie cię zaskoczyć.