Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Wrath w 22 Sierpień 2007, 13:10:34
-
Uczestnicy
Assasyn
Leviatan
Crisis
Tkoron
Thrall
Opiekun Thrall
__________________________________________________
Thrall czekał na swoich przyjaciół tuż koło ich cudownego statku czas mijał a Thrall czekał.
__________________________________________________
Ekwipunek:
Ręka Strażnika(używany)
Nazwa: Ręka Strażnika
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Jakość Wykonania: Mistrzowskie
Poziom: I
Dodatkowo: ----
Opis: Srebrzysty miecz ma długość 1,5 metra
jest prosty i nieskazitelny, jak słowo mężnego wojownika
po bokach wyryte są runy które składają się na słowa:
"Przed ciosem niechaj wróg drży!" ;
miecz świetnie dopasowuje się do ręki, wprawiony
szermierz robi z ów oręża śmiercionośną broń.
Zbroja:
Nazwa: Zbroja Zakonnika ÂŚwitu
Rodzaj: ÂŻelazno- skórzana
Typ: Całościowa
Poziom: III
Wykonanie: Mistrzowskie
Dodatkowe: ---
Opis: Ta zbroja jest wykonana specjalnie dla Zakonu ÂŚwitu.
Zbroja świetnie maskuje w nocy, w lesie i na śniegu.
ÂŻelazo ma ciemny odcień co daje ukrycie w nocy i w lesie.
Skóra wilka okrywa plecy co daje ukrycie w zimę, ponieważ skóra ta ma szary kolor.
ÂŻelazo okrywa całe ciało co daję dobrą ochronę przed atakami przeciwników.
Umiejętności:
Walka Dwoma Ostrzami - Poziom II
Strzelanie z ÂŁuku - Poziom II
Walka Bronią Jednoręczną - Poziom I
Skradanie się - poziom I
Pozyskiwanie trofeów:
Skóry
Kły
Zaklęcia:
Telekineza.
ÂŚwiatło.
Sen.
-
Tkoron podszedł szybkim krokiem do Thralla:
-Melduję się!
____________________
Ekwipunek:
Nazwa: Łuk Ohsi
Jakość wykonania: mistrzowska
Poziom: III
Opis: Łuk wykonywany na specjalne zamówienie dla braci z klanu Ohsi. Może z niego korzystać każdy, jednak jasne jest chyba to, że potężniejszą bronią stanie się w rękach wyborowego strzelca, niż nowicjusza.
Nazwa: Ręka Strażnika
Typ: Jednoręczna
Rodzaj: miecz
Wykonanie: Mistrzowskie
Poziom: II
Specjalne: -------
Opis: Powoduje trudno gojące się rany, gdyż kowal traktuje stal na wykonanie tego miecza piaskiem, co nadaje jej chropowatość i przy ranie kłutej uszkadza tkankę bardziej niż zwykłe ostrze.
Nazwa: Płaszcz Zakonnika
Typ: Ubiór
Rodzaj: Konopiowa
Poziom: III
Wykonanie: Mistrzowskie
Dodatkowo: ---
Opis: Część stroju wykonana z włókien konopi, z niebywałą precyzją i dokładnością. Zrobiona na specjalne zlecenie Zakonu Świtu
Umiejętności
-Walka Bronią Jednoręczną - Poziom II
-Obdzieranie ze skóry
-Kradzież Kieszonkowa - Poziom I
-Otwieranie Zamków - Poziom II
-Strzelanie z Łuku - Poziom III
-Dwa ostrza III
Czary:
-Telekineza
-Światło
-Sen
- Korzeń
- Rój
Przepraszam wszystkich za mój błąd dotyczący ekwipunku to już się nie powtórzy.
-
Leviatan przybiegł i powiedział: Melduję Się!
Wyposażenie:
Nazwa: Krótki Miecz
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Poziom: I
Wykonanie: Amatorskie
Dodatkowo: -----
Umiejętności:
Amatorska walka mieczem
-
Nie trzeba było długo czekać aż zjawił się Assasyn.
- Wreszcie można rozprostować kości... Chodźmy i załatwmy tą sprawę, dla interesu Klanu.
Ekwipunek:
Broń:
Nazwa: Ulepszony Szelest ÂŚmierci x2
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Poziom: III
Wykonanie: Mistrzowskie
Dodatkowo: Zatruty Oręż, Błogosławiony Oręż, Mistrzowski Oręż
Zbroja:
Nazwa: Zbroja Wodza Klanu [używany]
Typ: Całościowa
Rodzaj: Mithrilowa
Poziom: III
Wykonanie: Mistrzowskie
Dodatkowo: Mistrzowska Zbroja, Błogosławiona Zbroja
Opis: Pancerz doskonale przylega do ciała. Jest bardzo lekki i nie krępuje ruchów, tak więc można w niej wykonywać wszelkie czynności jak skakanie, skradanie się. ÂŚwietnie chroni przed bronią białą i pociskami. Dzięki temu mało która broń może przebić się przez warstwę mithrilu. Mimo tego za pieniądze, które dano za to cacko, powinno być one wysadzane klejnotami.
Umiejętności:
Walka dwoma ostrzami III
ÂŁuk III
Skradanie III
Otwieranie zamków II
Akrobatyka
Negocjacje
Walka bronią jednoręczną I
-
Czas nagli musimy zdążyć nie możemy czekać dłużej, przykro mi że inni nie popłyną no ale jak już mówiłem musimy się spieszyć.
Po tych słowach Wszyscy weszli na pokład statku i zaczęli rozmawiać i inaczej zajmować zwój czas zanim dopłyną na miejsce i zdobędą trochę pieniędzy
Crisis zdążyłeś!
-
Trójka klanowiczów stała sobie przy statku rozmawiając i czekając na ostatniego uczestnika wyprawy - Crisisa. W pewnym momencie były łowca nagród pojawił się.
- Jestem gotów, jesteśmy wszyscy widzę? W takim razie chyba możemy już iść.
Ekwipunek:
Broń Biała: Zemsta Tyleriona
Nazwa - Zemsta Tyleriona
Typ - Jednoręczny
Rodzaj - Miecz
Poziom - III
Wykonanie - Mistrzowskie
Specjalne - Mistrzowski Oręż, Błogosławiony Oręż, Zatruty Oręż
Opis: Miecz wykonany przez bardzo dobrego kowala. Miecz ten może przeciąć praktycznie wszystko. Na ostrzu wyryte zostały znaki - Tylerion. Miecz ten jest zatruty, błogosławiony oraz mistrzowsko wykonany. Miecz wykuty tylko dla jednego człowieka został wykonany - Crisisa.
Nazwa Zbroi: Dziedzictwo Tyleriona
Typ: Całościowa
Rodzaj: Mithrilowa/Futrzana
Poziom: III
Wykonanie: Mistrzowskie
Dodatkowo: Błogosławiona, Mistrzowska
Surowce do wykonania: 50 sztuk mithrilu, 2 skóra rozpruwacza
Czas Wykonywania: 100 godzin (^^)
Opis: Zbroja została wykonana mistrzowsko, z boską precyzją. Jest tak lekka, niczym futrzana. Jest przepiękna i potrafi obronić większość ciosów. Z wierzchu została okryta futrem, by przeciwnik, nie rozpoznał, iż jest z mithrilu. Na piersiach został wyszyty przepiękny herb Gildii Samotnych ÂŁowców.
Nazwa: Dae-galdh ( Cieniste Drzewo )
Typ: ÂŚrednia Tarcza
Rodzaj: Drewniana III (max.)
Jakość wykonania: Profesjonalne
Poziom: III (max.)
Dodatkowo: ----
Opis: Jest niezwykle twarda tarcza, praktycznie żadna broń jej nie
połamie, krawędzie i rękojeść zostały specjalnie wzmocnione,
przez co gdy nawet tarcza pęknie, nie rozsypie się.
Umiejętności:
- Walka Mieczem III
- Pozyskiwanie trucizny I (Krwiopijcy)
- Pozyskiwanie trucizny II (Bagienne topielce)
- Skradanie się I (chód) oraz II (bieg)
- Akrobatyka
- Skradanie się III Sprint i Skoki
- Strzelanie z kuszy I
- Wytrzymałość na ból
- Posługiwanie się Tarczą III
- Zakładanie Pułapek
- Rozbrajanie Pułapek
-
- Jacyś idioci wypłynęli z Marantu i mają zamiar sprzedać jakiś towar kupcom. Nie wiemy kto to jest, ale wygląda na to, że przemytnicy zaczęli znowu robić swoje interesy. Dlatego nie atakujemy żadnych statków, ani innych jednostek, tylko ich. Płyniemy kursem takim jak oni. Podobno. Mają dostarczyć jakimś kupcom jakiś towar, pewnie nielegalny, a na nielegalny towar każdy jest chytry, a każdy za niego zapłaci. Dlatego nie dość, że wyrolujemy ich całkowicie, to może uda nam się dotrzeć do kupców, którzy mają pieniądze do sfinalizowania transakcji. Może pomyślą parę razy zanim zaczną nam robić konkurencję - mówił Wódz Klanu gdy każdy wszedł na statek.
Po wysłuchaniu go załoga zaczęła gawędzić między sobą. Assasyn udał się na rufę statku i począł oglądać oddalającą się od niego wyspę Marantu...
-
Po wejściu na pokład wszyscy zaczęli się zapoznawać z okrętem. Tkoron z podziwem patrzył na wspaniałą konstrukcję. Po chwili wszyscy wybierali swoje kajuty. Tkoron wybrał sobie ładną niewielką kajutę po chwili wyjął cały bagaż. Jednak nie należał on do osób mogących spokojnie usiedzieć na jednym miejscu więc ruszył w kierunku kajuty Thralla porozmawiać o sytuacji w marancie.
-
Thrall podszedł do Tkorona i zapytał go.
-Byłeś kiedyś w Varancie?Ja tak pracowałem tam kilka miesięcy widziałem nawet z bliska tą słynną świątynie Beliara w Bakareshu nie wszedłem do środka ale widok był niesamowity, a paliłeś bagienne ziele z Lago albo z Bragi?Wiem że odbiegamy od tematu ale bardzo jestem ciekaw
-
-Tak byłem tam pewien czas, to jedne z najwspanialszych chwil w moim życiu, pewnego razu podróżując z karawaną kupców trafiłem nawet do samego Ishtar, fakt ze po chwili nas wyrzucili ale to było coś, wspaniałe miasto.
-
Crisis po tym jak wszedł na pokład statku stał się małomówny. Nie odzywał się, jedynie stał przy burcie statku i wpatrywał się w morze. Były ÂŁowca Nagród nie miał nic do roboty, więc postanowił usiąść sobie na ławce. Tak też zrobił. Nagle Crisis wyjął zza pancerza kartkę papieru oraz coś do pisania i zaczął coś skrobać na papierze. Po chwili klanowicz schował papier za pancerz, wtedy Crisis podszedł do osełki i zaczął ostrzyć swój miecz.
-
-Ach Ishtar piękne miasto ma swój urok, nie przepadam za to za Normardem tak tam zimno i nie przyjemnie jak myślę o tym to mi się zimno robi.Idę zobaczyć co się dzieje na zewnątrz.
-
Assasyn bacznie obserwował poczynania Crisisa.
- Cholerna nuda - mruknął widząc, że wyspa zniknęła z jego widoku. Pod nogami poczuł, że nadepnął na co innego niż na deskę pokładową.
- Cholerne mewy! - krzyknął spostrzegając, że rufa jest cała w ptasich odchodach.
Zszedł do swojej kajuty, aby zostawić tam swoje rzeczy. Wiedział, że niebawem będzie musiał wszystko od nowa wziąść.
- Cholerny bagaż - mruknął kładząc się na łóżku.
-
Tkoron ruszył za Thrallem i kontynuował rozmowę:
-Taak Nordmar to nie jest odpowiednie miejsce dla ludzi, nie wiem jak " Oni " - wypowiedział to słowo z nieskrywanym obrzydzeniem - tam wytrzymują, może już o tym nie rozmawiajmy.
-
Była już noc, a Assasyn się nie wyspał.
- Cholerny szum fal - zaklął
Wyszedł na pokład i zagadnął do Thralla:
- Napewno płyniemy dobrym kursem?
Ohsiańczyk nawet nie zdąrzył odpowiedzieć, a już ktoś zaczął krzyczeć: 'Jakiś statek się zbliża!'.
- Czy to nie jest przypadkiem jednostka której szukaliśmy? - spytał się Wódz Klanu.
Jednostka zbliżyła się do napotkanego statku.
- Taaa... Jacyś ludzie z bliznami, bez jednego oka i w gustowne chusty. To napewno są oni...
-
Tkoron złapał za łuk i wystrzelił, jednak z pośpiechu i zdenerwowania nie trafił. Kolejny strzał był jednak celny,jednak zauważywszy ostrzał wrogowie padli na pokład i już strzałami nie mogli nic zrobić, okręt ruszył w kierunku ich statku. wszyscy wyjęli swoje miecze gdy tylko statki połączyły się burtami wszyscy prowadzeni przez Assasyna skoczyli do przodu.
-
Ohsiańczy po dopłynięciu do statku weszli na niego,gdy znaleźli się na statku rozpoczęła się walka.
Thrall ruszył do sternika i pewnym ciosem powalił go na ziemie
-Plan A poszedł w łeb teraz musimy szybko machać mieczami-pomyślał Thrall i ruszył dalej.
-
Leviatan wziął miecz i zaczął walczyć najlepiej jak umiał, mimo, że nie miał zbyt dobrych umiejętności udało mu się powalić od tyłu dwóch wrogów. Nie wprawiony w walce młody Leviatan odszedł na ustronny miejsce, gdzie chciał chwilkę odpocząć, jednak coś usłyszał, w porę obejrzał się za siebie i uniknął ciosu wroga, po czym zlikwidował go celnym ciosem mieczem w kark. Był tak zmęczony, że usiadł na podłodze i odpoczywał, a dalej walka trwała.
-
Jeden z piratów wyjął swoją maczetę i zaczął się zbliżać do grupki Klanowiczów.
- To wszyscy? - parsknął - Nie takich jeszcze przerabiałem na smalec, cholerne patałachy - po czym zaczął się śmiach odsłaniając pokaźną kolekcję złotych zębów. 'Nie mam zamiaru tego słuchać' - pomyślał Assasyn. Nie trzeba było wiele czekać na jego reakcję. Wyjął miecze i wykonął błyskawiczne cięcie. Wydawało się, że nic się nie stało, a jednak widać było po wyrazie twarzy przemytnika, że odszedł w niepamięć. Jedno kopnięcie Wodza Klanu wystarczyło, żeby ciało upadło, a odpadła ucięta wcześniej głowa.
- Ruszać się, bo jeden z tych moronów może zaalarmować resztę... A to już raczej byłoby ryzykowne...
-
Crisis ruszył do ataku. Jako, że miał świeżo naostrzony miecz, to mógł przeciąć prawie wszystko teraz. Były ÂŁowca Nagród podbiegł i starł się z jednym z przeciwników. Był on uzbrojony w dobry miecz i umiał dobrze się nim posługiwać. Crisis zablokował cios oponenta tarczą i automatycznie zadał cios z wykonując obrót. Ku zdziwieniu klanowicza, to przeciwnik sparował ten cios. Crisis w tym momencie zdenerwował się i uderzył oponenta tarczą, po czym wbił mu miecz w klatkę piersiową wykorzystując to, że przeciwnik został ogłuszony. Crisis błyskawicznie podbiegł do następnego wroga.
- Umieją walczyć! - krzyknął Crisis parując cios przeciwnika.
-
Tkoron rzucał się na wszystkie strony, starał się walczyć z jedną góra dwoma osobami na raz tak więc po chwili wyeliminował kolejnych dwóch piratów, pochylił się przy jednym i zauważył kartkę. Po chwili wypatrzył Assasyna i dał mu ją.
-
Assasyn spojrzał na zawartość kartki.
- Przecież to goła baba! - powiedział do Tkorona - Lepiej to schowam.
Tymczasem zaatakował ich kolejny przeciwnik. Dwóch wprawnych wojowników nie miało z nim problemów, mimo tego, że oponent dosyć dobrze władał ostrzem. W końcu oboje z Tkoronem jednocześnie wbili swoje miecze w brzuch przeciwnika.
- Powoli jest ich coraz mniej... - mruknął - W kajutach będzie lżej... Tylko przestań wrzeszczeć Crisis, bo niedługo będzie tu rzeźnia! - powiedział do klanowicza.
-
Na pokładzie zostało jeszcze dwóch piratów Thrall zajął się jednym z nich.Pirat był wyposażony w maczetę nie wyglądał na doświadczonego wojownika miotał się z tą swoją maczetą jak dziecko we mglę więc kilka celnych ciosów i przeciwnik padł. Drugi z piratów wyglądał na jakąś ważną osobowość był uzbrojony w rapier i miał typowe zasłonięte oko czarną przepaską walka z nim była bardzo kłopotliwa chodź nie widział na jedno oko i był stary to szybko blokował ciosy.Po długiej i ciężkiej walce pirat wypłynął z tego świata.
-Dobra chłopaki, sprawdzamy kajuty .-powiedział Thrall i ruszył w stronę kajut.
-
Tkoron szedł obok Thralla, więc gdy z jednej z kajut wypadło dwóch piratów poradzili sobie bez problemu, idąc przez statek zauważyli że pewnych drzwi piraci pilnują z wielką ostrożnością. Jednak nie zauważyli dwóch klanowiczów i to był ich błąd, ostatni w życiu, gdy tylko obaj wpadli do kajuty zobaczyli...
-
piękną kajutę z zdobionymi meblami a po środku stał kapitan.
-Aghr... szczury lądowe myślicie że tak łatwo zdobędziecie ten statek nigdy wam się nie uda.
-Mógł wymyślić bardziej oryginalny tekst-powiedział Thrall do Tkorona i zaczęła się walka.Kapitan nie miał najmniejszych szans z dwoma elitarnymi wojownikami więc szybko padł.
-Dobra przeszukajmy kajutę-powiedział Tkoron.
-Ty przeszukuj za będę sprawdzał czy nikt nie idzie,oczywiście jeśli ktoś jeszcze żyje.-zaśmiał się Thrall
Po przeszukaniu pokoju Tkoron znalazł mapę i notatnik kapitana
-Dokąd może prowadzić ta mapa?
-Może w notatkach coś znajdziemy.
I tak właśnie było w ostatnim wpisie kapitana było napisane że mapa prowadzi do miejsca w którym mieli się spotkać z kupcami i wymienić towary.
-Dobra Tkoron, sprawdzamy resztę szalup i idziemy do magazynu.
Dwaj wojownicy opuścili kajutę.
-
Tak więc zwyciężyli, po chwili na statku rozpoczął się istny wyścig po łupy, każdy w biegu zbierał co tylko trafiło my się w ręce, Tkroon nie ustempowal innym i na tym polu, po chwili w kieszeni brzęczało mu 80 sztuk złota a za pasem wisiał niewielki ale ładnie zdobiony sztylet.
-
Tymczasem Crisis właśnie postanowił sprawdzić jedną z kajut. Klanowicz wszedł pod pokład i otworzył najbliższe drzwi. W środku ujrzał jednego człowieka, pirata. Człowiek widząc Crisisa chwycił szybko za kordelas i rzucił się na byłego łowcę. Crisis bez problemu zablokował cios swoją tarczą, w tym momencie członek klanu ohsi wyprowadził cios z boku wykonując obrót, tego przeciwnik nie sparował i momentalnie pirat padł martwy. Crisis przeszukał kajutę niczego nie znajdując, dlatego wyszedł z niej. Jak to zrobił ujrzał Thralla i Tkorona, dołączył do nich szybko...
-
Po ograbieniu okrętu ze wszystkich łupów ustaliliśmy, ze na razie skierujemy się na miejsce które pokazuje mapa, kiedy je zdobędziemy podzielimy łupy zarówno ze statku jak i przypuszczalne łupy z kryjówki piratów. Tak więc popłynęliśmy, droga nie była długa więc po godzinie byliśmy na miejscu, Na straży nie stało wielu piratów tak więc po chwili wpadliśmy do magazynu.
-
Tkoron spojrzał z zainteresowaniem do klatek
-Zabrałbym sobie kilka lwiąt, nie macie nic przeciwko małym kotkom na statku? - zapytał z nadzieją w głosie Tkoron.
-
Dobrze lecz jednego sobie zatrzymam, na własny koszt.
-
Przystaje na to ale tylko jednego i nic więcej tylko dla siebie wszystkim podzielimy jak wrócimy.
-
- Nie wiem po co Ci lew, będziesz miał jedynie kłopoty z nim. To dzikie zwierzęta są. Oswoić się ich nie da do w pełnym stopniu, zawsze pozostaną instynkty. Oczywiście to twój wybór jest. Jednak według mnie to zły pomysł. - powiedział Crisis stojąc przy wejściu patrząc czy nikt się nie zbliża. Jak skończył obrócił się do Tkorona i spojrzał mu w oczy. Uśmiechnął się lekko, po czym Crisis skierował się do wyjścia.
-
-Crisis dobrze mówi Tkoronie jak cię ten lew zeżre to nie nasza wina-zaśmiał się Thrall i po chwili dodał-dobra chłopaki taki plan tym statkiem płyniemy do zaznaczonego przez piratów punktu żeby kupcy się nie zorientowali że to nie ich przyjaciele w interesach ktoś musi sterować tym statkiem przecież nasz sternik się nie rozdwoi kto by chciał.
-Ja się na tym znam-powiedział Assasyn i ruszył w stronę sterów.
-No to chłopaki mamy trochę wolnego-powiedział z uśmiechem Thrall i postanowił się rozgościć na statku.
-
Członkowie Klanu Ohsi rozpierzchli się po statku. Część poszła odpocząć, Crisis stał na burcie i oglądał horyzont. Tymczasem Assasyn sterował statkiem, ponieważ znał się on na tym dość dobrze. Były ÂŁowca Nagród zastanawiał się nad tym co może zrobić, oraz co należałoby zrobić w przyszłości dla swojego i jego rodziny, żeby żyło im się dobrze. Nagle wpadł na pomysł, wiedział co zrobić, zdecydował się zrobić to, co chciał już od dawna. Crisis stał zamyślony i nawet nie zauważył lądu zbliżającego się. W pewnym momencie klanowicz ocknął się i powiedział.
- Widać ląd!
-
-A więc dopływamy-rzekł Tkoron po czym udał się do Thralla.
-Co teraz?-zapytał
-
-Z notatek wynika że ci kupcy to jaszczuroludzie pewnie nie będą dla nas mili, musimy się przygotować na walkę.
Statek powoli dopływał do zatoki. Gdy okręt zbliżył się do celu widać było jak jaszczuroludzie się przyglądają wszystko było w porządku zanim jeden z nich zauważył że na statku nie ma żadnego pirata, kupcy wyciągnęli broń rozpoczęła się walka.Kupców było sześciu
Thrall chwycił za swój miecz i ruszył do ataku gdy Thrall atakował Jaszuroczłek blokował walka zdawała się ciągnąć w nieskończoność aż przeciwnik powalił Thralla na ziemie już miał zadać cios aż nagle Crisis przeciął jaszczuroludzia na pół.
-Dzięki Crisis-powiedział Thrall i ruszył dalej.
-
Tkoron zaatakował kolejnego jaszczura. Zadawał cios za ciosem jednak potwór blokował jego ciosy. Tkoron więc zamarkował cios w prawe udo po czym odciął głowę potwora.
-
Crisis po zabiciu jednego z jaszczuroludzi zajął się następnym. Były łowca nagród jako doświadczony w posługiwaniu się tarczą bez problemu parował kolejne ciosy gada. Klanowicz cierpliwie czekał, aż przeciwnik popełni błąd. W pewnym momencie jaszczuroczłek zaatakował z góry odsłaniając swój brzuch, Crisis wykorzystując to wbił miecz w to miejsce, jednak zbroja przeciwnika częściowo zatrzymała cios. Jednak jaszczuroczłek został zatruty silną trucizną z miecza i zaczął się zataczać. Były łowca nagród szybko wykorzystał to i wbił miecz silnie w klatkę piersiową przeciwnika, który natychmiastowo padł martwy po otrzymaniu ciosu. Trzech jaszczuroludzi nie żyło, zostało jeszcze tylko drugie tyle.
-
Thrall ruszył na kolejnego potwora po kilku celnych cięciach w nogi stwór padł na ziemie Thrall dokończył dzieło.
W tym samym czasie Assasyn zaatakował jaszczuroczłeka chodź jego pancerz był mocny zatruty miecz Assasyna wiele pomógł w pokonaniu przeciwnika.Został jeszcze tylko jeden jaszczuroczłek.
-
Crisis postanowił się zająć ostatnim. Walcząc z nim zobaczył, że ten jaszczuroczłek walczył inaczej od innych, był wyposażony w długi miecz, nie topór, ale również jego zbroja się różniła. Klanowicz raz za razem blokował ciosy jaszczuroczłeka za pomocą tarczy. W pewnym momencie były łowca nagród szybko zaczął kontratak, jednak jaszczuroczłek blokował ciosy Crisisa. Jednak w pewnym momencie klanowicz zrobił cios 360 stopni i powalił przeciwnika, szybko więc wbił mu miecz w klatkę piersiową.
- No, to byłoby na tyle - powiedział Crisis wyciągając miecz.
-
Po zakończonej walce klanowicze zebrali towary kupcom były to najczęściej złoto i złote naczynia. Po dotarciu do statku macierzystego wszystkie łupy zostały przeniesione a statek piratów zatopiony po kilku godzinach spędzonych na statku wszyscy z chęcią przywitali port w Ombros.
Wyprawa zakończona
Tkoron-300 szt złota 8pkt reputacji
Crisis-300szt złota 8pkt reputacji
Thrall-250 szt złota 6 pkt reputacji
Leviatan-200 szt złota 4 pkt reputacji
Assasyn-200 szt złota 4 pkt reputacjii