Forum Tawerny Gothic

Forum dyskusyjne => Dyskusje na każdy temat => Wątek zaczęty przez: Metztli w 17 Lipiec 2006, 22:08:09

Tytuł: O wampirzycy...
Wiadomość wysłana przez: Metztli w 17 Lipiec 2006, 22:08:09
To była mroczna noc...Księżyc świecił blado trupim światłem. Obudziłam się i poczułam bardzo silne pragnienie...Podniosłam się z mojego rzeźbionego w czarnym granicie sarkofagu. ÂŚwiatło księżyca wpadające przez otwór w suficie tworzyło w rzeźbieniach piękne świetlne refleksy. Zamieniłam się w nietoperza i wyleciałam na cmentarz, ale niestety nie dojrzałam nikogo, nawet marnej hieny cmentarnej, aby zaspokoić pragnienie.
Wylądowałam na ziemi i zamieniłam się w kobietę.. Głupi śmiertelnicy zawsze się na to nabierają. Podążyłam kierunku miasta...Weszłam do jednej z najlepszych tawern. Było tam czysto i podawali w miarę dobre trunki, jak byłam zwykłym człowiekiem to tu nie zaglądałam, byłam tylko brudną dziwką, więc i tak by mnie nie wpuścili. Ale teraz wyglądałam na prawdziwą, dobrze wykształconą kobietę. Zamówiłam lampkę elfiego wina, aby nie wzniecać podejrzeń i zaczęłam rozglądać się za ofiarą. Wtedy go zobaczyłam, siedział kilka stolików dalej, sam...Miał długie, kruczoczarne włosy, bladą cerę i błękitne, przepełnione chłodem oczy. Zastanawiałam się jak go podejść. Wtedy on na mnie spojrzał i puścił do mnie oko. No tak w mojej dosyć skąpej sukni, lekkim makijażu uznał mnie za kurtyzanne. Wiele się nie mylił. Odpowiedziałam mu tym samym i uśmiechnęłam się. Zrozumiał i podszedł do mnie. -Witaj, nie widziałam cię tu wcześniej- powiedziałam delikatnym i słodkim głosem. - Nie dziwne, dopiero, co przybyłem, podróżuje z miasta do miasta, jestem bardem- odpowiedział. Ech.. Ci śmiertelnicy, myślą, że tak łatwo mnie oszukać, wiedziałam, że coś kręci... Strasznie tu duszno... Może wyjdziemy na zewnątrz- zaproponowałam. - Wynająłem tu pokój, może pójdziemy tam razem- odpowiedział kładąc nacisk na słowo razem... - Szybki jesteś- zaśmiałam się i poszliśmy do jego pokoju. Gdy weszłam, zauważyłam kątem oka, że zamyka drzwi na klucz, idiota, nie wie, że takie rzeczy mnie nie powstrzymają. Spojrzał mi w oczy - Ile to będzie kosztowało? Wolę być już przygotowany- w jego oku zalśnił zły błysk. To będzie cię wiele kosztować!- Przemieniłam się i obnażyłam kły... - Głupia! Wiedziałem kim jesteś!- Warknął i wyjął sztylet, srebrny. Zaśmiałam się z pogardą - I myślisz, że mnie tym zbijesz?!- I szybkim ruchem rzuciłam się na niego. Wyrwałam mu sztylet i zapytałam - Jesteś łowcą wampirów?- Przytaknął- A zabiłeś jakiegoś- powiedziałam ledwo powstrzymując śmiech - Zabiłem ich wiele ty zdziro- i wyciągnął wodę święconą. Ale on był za wolny, szybkim kopniakiem wytrąciłam mu ją z ręki - Mnie nie oszukasz słabiaku- i wbiłam mu kły w szyję. Jęknął tylko - To niemożliwe-, Gdy tylko zgasiłam pragnienie, wbiłam mu jego własny sztylet w serce, to miasteczko jest z małe, aby muc wyżywić kolejnego wampira. Podeszłam do okna i w postaci nietoperza odleciałam na mój cmentarz...
Tytuł: O wampirzycy...
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 18 Lipiec 2006, 01:12:28
Wre?cie co? o wampirach...  

Troch? krótkie ledwo wczu?em si? w klimat a ju? trzeba by?o ko?czy? czytanie. Tre?? potrafi zaciekawi?, interesuj?ce sformu?owania oraz forma. Nie podoba?o mi si? tylko jedno...tyle bajerów odno?nie wampirów...nietoperze, woda ?wi?cona itp. pierdo?y.  
Tytuł: O wampirzycy...
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 17 Wrzesień 2006, 21:22:21
Mi się opowiadanie podobało. Troche błędów ale niky nie jest doskonały. Nawet ty Reinmar.
Jak taki cwany to sam coś napisz.


Większość nie na temat, w dodatku post jest zbyt krótki i nic nim nie wnosisz. Radzę się poprawić i zacząć pisać dłużej. [Arthas]
Tytuł: O wampirzycy...
Wiadomość wysłana przez: Halina Kiepska w 18 Wrzesień 2006, 13:43:41
Cytuj
Mi się opowiadanie podobało. Troche błędów ale niky nie jest doskonały.

Oczywiście, że nia ma ludzi idealnych, ale nie oznacza to, iż nie można się starać i uczyć. A błędów w tym opowiadaniu jest na tyle dużo, że kwalifkuje się ono do poprawy. Osobiście nie wymieniłem wszystki potknięć, ponieważ nie miałoby to większego sensu. Niech autorka sama popracuje nad poprawnością pisowni, a nie będzie żałować.

Cytuj
Nawet ty Reinmar.
Jak taki cwany to sam coś napisz.

No nawet ja   . Uwierz mi kolego, że napisałem więcej rzeczy, niż Ty byłbyś w stanie przeczytać i zrozumieć... ;]


Prosibym, abyś nie schodził z tematu. [Arthas]