Okazało się, że to wszystko iluzja, omamy po wypiciu mocnego alkoholu, zwidy z niedożywienia i ogólne zidiocenie społeczeństwa. Funeris wrócił co prawda wyniszczony, ale o własnych siłach. Coś mamrotał, że jakby mieli go ratować, to by chyba ze starości umarł. A przecież jest nieśmiertelnym aniołem...
WYPRAWA ZAKOĂCZONA NIEPOWODZENIEM!!!
Podsumowanie: Członkowie wyprawy zostali zmamieni iluzją. Jak się okazało, nawet nie wyruszyli z miasta. Ktoś ich rano wyrzucił z karczmy, gdy zarzygali całą ławę na której siedzieli poprzedniego wieczora. Funeris wrócił do domu samodzielnie.
Nagrody: Brak
Talenty: Brak