Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Sajid ibn Ahmann w 09 Grudzień 2014, 19:28:35

Tytuł: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 09 Grudzień 2014, 19:28:35
Nazwa wyprawy: Wilki na bezdrożach
Prowadzący wyprawę: Mohamed
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Logiczne myślenie, 50% walki dowolną bronią
Uczestnicy wyprawy: Sajid

- Nie ma takiego zadania, którego bym się nie podjął. ÂŻycie na pustyni to codzienna walka o przetrwanie. Jestem gotów. - we wzroku Maurena dało się dojrzeć pewność siebie i gotowość do działania.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Grudzień 2014, 19:34:41
- A więc ruszaj i, niech bogowie mają Cię opiecie, Maurenie... - skinął mu głową, lekko się uśmiechnął i wrócił do odmętów swego umysłu, gdzie pozostać miał przez najbliższy czas.

//Widzę, że nie posiadasz umiejętności "Jeździectwo", które umożliwia jazdę na koniu. Tak więc, załatwię to w trochę inny sposób.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Grudzień 2014, 09:26:57
Sajid opuścił więc miejsce pobytu elfa i sprawdzając dokładnie swój ekwpiunek udał się do zachodniej bramy Atusel. Tam miał wejść na szlak wiodący ku Efehidonowi i pokonać niebezpieczne bestie. Nie przywykł do zimna, więc czuł, że zamarza, ale to nie miało prawa mu przeszkodzić w wykonaniu zadania. Kiedy przekroczył bramę udał się szlakiem we wskazanym kierunku zachodnim. Musiał dowiedzieć, w którym miejscu dokładnie grasowały niebezpieczne bestie.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Grudzień 2014, 16:02:12
Nim jednak zdążyłeś przejść przez bramę, dorwał Cię krzyk jakiegoś kupca
- ...adować te towary! I przygotować się! Jeśli te wilki znów was zaatakują i stracę towary, to wszyscy zawiśniecie!
Jasne było, że chodziło o sprawę, której miałeś się podjąć. Nie wiedziałeś jednak, skąd ten krzyk dobiegał. Bo... tak jakby z lasku niedaleko miasta.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Grudzień 2014, 16:24:25
Bogowie widocznie sprzyjali Maurenowi. Nie miał konia, na którym mógłby przebyć drogę na trakcie, a usłyszał karawanę, która prawdpodobnie zmierza dokładnie tam, gdzie on. Udał się więc bez wahania w kierunku miejsca, z którego słychać było wrzaski kupca. Mógł zaproponować ochronę karawany i jeszcze na tym dodatkowo zarobić. Coś pięknego. Sajid przyspieszył kroku.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Grudzień 2014, 16:43:08
Po pięciu minutach szybkiego kroczenia, zdołałeś zobaczyć wóz, koło niego porozwalane paczki oraz czarnych, którzy uwijali się z robotą. Nad nimi stał białoskóry mężczyzna, bacznie przyglądając się pracy.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Grudzień 2014, 17:04:57
Sajid wyszedł na przeciw białemu człowiekowi, który zapewne zarządzał karawaną. Był uzbrojony, także mógł sprawiać wrażenie kogoś, kto może się przydać. Nie owijając więc w bawełnę, przeszedł od razu do rzeczy:
- Weź mnie ze sobą. Słyszałem, że podróżujesz w kierunku Efehidonu. Przydam Ci się.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Grudzień 2014, 17:37:40
Mężczyzna zlustrował Cię posępnym wzrokiem, potem kąciki jego ust utworzyły ironiczny uśmiech
- Kolejny czarny do roboty, tak, dobrze... Biorę Cię, w zamian oferuje okruszek chleba i wodę przez całą drogę...
W jego głosie wyraźnie dało się słyszeć oburzenie, wywołane słowem "Przydam Ci się". Czarny? Ma się przydać białemu?! Wolne żarty...
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Grudzień 2014, 18:20:42
Mauren spojrzał pogardliwie na kupca.
- Za kogo Ty mnie uważasz? Za niewolnika? Jestem tu, żeby chronić Twojej dupy przed wilkami, które grasują na trakcie. Potrafię walczyć, na Arenie w Atusel już nie raz pokazałem swoje możliwości. Nie zrobisz ze mnie gołodupca. Możesz mi zapłacić za ochronę. W grzywnach. - Sajid nigdy nie dał sobą pomiatać, kiedy żył jeszcze wśród swojego ludu musiał się tego nauczyć.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Grudzień 2014, 19:31:55
- A kto powiedział, że potrzebuje jakiejkolwiek nagrody, mhm? - stwierdził, patrząc na Ciebie z góry. W jego oczach widziałeś strach i niepewność, zmieszane z zaskoczeniem, on jednak starał się tego nie okazywać. Nie za bardzo mu to wychodziło, no cóż... Nie każdy jest urodzonym aktorem.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Grudzień 2014, 21:06:19
- Bo beze mnie, albo zesrasz się w gacie, albo skończysz jako żarcie dla wilków. - Mauren widział tę niepewność w oczach kupca, widocznie do tej pory udawało mu się bezkarnie pomiatać ludźmi, którymi zarządzał. Sajid jednak nigdy by sobie na to nie pozwolił. I dodał:
- Za 50 grzywien ochronię Twoją karawanę przed drapieżnikami, a jeśli je oskórujecie, to zyski ze sprzedaży futer będą oczywiście wasze. Oferta nie do odrzucenia, ale jak chcesz możemy się targować. - jednak Sajid nie spodziewał się oporu. Maureni to urodzeni kupcy, większą część swego życia spędzają na targu.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Grudzień 2014, 21:09:13
- Zgoda... Jesteś czarny, prędzej mnie zabijesz... - zwrócił uwagę na jego wyposażenie - nim cokolwiek zdziałam... Siadaj na wóz, ruszamy za chwilę..
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 11 Grudzień 2014, 00:41:30
- Wiedziałem, że dobijemy targu. - swoją bezwględność Sajid czerpał z umiejętności kupieckich przekazanych mu w jego ojczyźnie. Jak się okazuje, w prawdziwym życiu również okazywały się być bezcenne. Wsiadł na wóz, i rozsiadł się najwygodniej jak się dało. Poprawił sprzęt przy pasie i zachował pełnię skupienia. Wilki musiały być pewnie gdzieś niedaleko.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 11 Grudzień 2014, 16:20:57
Było Hemis, dzień który do niedawna górował nad światem, teraz znikł, opanowany przez bezkresną ciemność. Niedługo po twoim posiedzeniu na wozie. Podróż nie szykowała się na trudną, choć Hemis słynie z różnorakich zasp. Czyżby kupiec nie do końca legalne interesy prowadził?
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 12 Grudzień 2014, 14:46:54
Być może i tak było. Sajid jednak nie przejmował się legalnością interesów kupca, zależało mu jedynie na wykonaniu powierzonego mu zadania. Oczywiście, miał w razie czego na oku tego handlarza, Mauren nauczył się już, żeby nie ufać ludziom zbyt szybko. Dlatego nie spał i rozglądał się dookoła nachylając ucho, czy aby skądś nie będzie dochodziło wycie.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Grudzień 2014, 16:32:14
Jechaliście w spokoju, nawet się nie odzywając. Niezmącona cisza z czasem mogła zrobić z was szaleńców, ale lepiej być szaleńcem, niżeli rozmawiać o pogodzie, prawdaż?
Dwie godziny po wyjeździe, chłód opanował świat już do końca, a z ciemności zrobił się mrok.. Nadszedł późny wieczór, wszystko co do teraz można było jeszcze zobaczyć, teraz rozpłynęło się w śniegu.
- No.. To czas na postój... - mruknął ich pan, a czarni zatrzymali wóz i starali znaleźć się odpowiednie miejsce.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 15 Grudzień 2014, 11:01:47
Sajid zaczął nabierać podejrzeń. Odległe miejsce, całkowita ciemność, a on sam przeciwko dość sporej grupie ludzi, której nie ufał. Skoncetrował swoje myśli wokół broni tak, aby mógł w każdej chwili po nią sięgnąć, a przede wszystkim, nie dać się zaskoczyć. Mimo wszystko rozbicie obozu i chwila odpoczynku o tej porze było jak najbardziej dobrym pomysłem. W takich warunkach bardzo łatwo stracić karawanę. Sajid więc spokojnie czekał, aż słudzy kupca odnajdą odpowiednie miejsce, w myślach zmawiając modlitwy do Zewoli, Pani Ognia.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 15 Grudzień 2014, 16:32:09
Nic jednak nie nastąpiło, taka prawda. Czarni po omacku doczłapali się z wozem gdzieś na ubocze szlaku, potem macając, dotarli do dość małej jaskini, wystarczającej by rozgrzać ognisko dla paru osób, oraz by zmieścić konia z wozem.
Zebrali kilka drewionek, rozpalili dość nikłe ognisko, lecz wystarczające by stworzyć ciepło i światło. Ich pan wszedł do środka, potem rozsiadł się na koniu i począł jeść przygotowane rzeczy.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 15 Grudzień 2014, 23:02:11
Pozytywnie zaskoczony Mauren usiadł obok, rozkoszując się ciepłem ognia. Szczerze nienawidził Hemis, więc trochę gorąca i światła pozytywnie na niego wpływały. Począł tez rozmyślać o swojej krainie. Był patriotą, tęsknił za nią. Jednak za wiele rozczulania też być nie mogę, zadanie należało wykonać. Gdy spojrzał tak na zajadającego kupca, zagaił cwaniacko:
- A swego gościa nie poczęstujesz?
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 17 Grudzień 2014, 18:50:47
- Nie. - odparł sucho, nawet na Ciebie nie zerkając. Byłeś dla niego tylko marnym namiastkiem ludzi, nie wartym życia.
- Nie przejmuj się... - usłyszałeś szept koło siebie, siedział tam jeden z jego służących - Jestem Namir, masz.. - podał Ci kawałek chleba i wody - ja swoje zjadłem, możesz to wziąć.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 17 Grudzień 2014, 21:33:58
- Cholerny pajac. - mruknął pod nosem tylko Sajid, po czym z dużą wdzięcznością przyjął lekki posiłek od swojego pobratymca. Skłonił głowę i przedstawił się: - Jestem Sajid, dobrze wiedzieć, że są jeszcze na tym padole istoty o ciepłym sercu. - zabrał się za pałaszowanie i nie spuszczał wzroku z nad wyraz wysoko ceniącego się kupca.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 17 Grudzień 2014, 21:38:19
- Ten pies chce nas poświęcić dla tych bestii, jego "interesy" są na zbyt... jak by to ująć? Delikatne... - szepnął Ci do ucha i wyszczerzył zębiska.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 17 Grudzień 2014, 22:16:54
Mauren odpowiedział niemal tym samym, bo wpadł mu do głowy pewien genialny pomysł. Którym oczywiście szeptem podzielił się z Namirem:
- W takim razie zrobimy na odwrót. Najpierw on posłuży za kolację dla wilków, a potem my je zabijemy. Wy macie święty spokój, a ja wykonam swoje zadanie. A tego gbura nawet nie będzie mi żal.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 17 Grudzień 2014, 22:34:34
- Zgo... - zamarł, spoglądając na swego pana, który teraz bacznie się wam przyglądał, wyraźnie zaciekawiony.
- Co wy tam mamroczecie, wy czarne kundle?
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 17 Grudzień 2014, 23:20:45
- Nie interesuj się zbytnio, bo jeszcze kociego ryja się nabawisz. - odparł Sajid beznamiętnie. Nie bał się kupca i zamierzał mu to dobitnie pokazać. Po czym odszedł od niewolnika, aby dokończyć swą nędzną porcję jedzenia, którą mu przydzielono.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 17 Grudzień 2014, 23:22:39
Nie była ona wcale taka biedna, pod tą nędzną namiastką chleba, skrywał się porządny, usmażony kawał mięsa, najpewniej ukradziony temu wieprzowi, zwanemu "panem"
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 17 Grudzień 2014, 23:51:39
Co Sajid przyjął z jeszcze większą satysfakcją. Miał swoich pobratymców po swojej stronie i do tego mógł spokojnie dokuczać kupcowi, bo wiedział, że nic mu nie jest w stanie zrobić. Obawiał się jednak wilków, bo ich w tych stronach może być sporo. Postanowił jednak przeczekać noc i zobaczyć, co przyniesie kolejny dzień.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 19 Grudzień 2014, 13:57:12
Noc minęła wam w miarę spokojnie, raz na jakiś czas dało się słyszeć szelesty, ujadanie wilków czy chrapanie niewolników.
Rankiem, słońca nie było. Już od samego otworzenia oczu dało się dostrzec, że na zewnątrz panuje okropna zawierucha, jak na Hemis przystało.. Droga widoczna była raptem na dwa metry w przód.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 19 Grudzień 2014, 15:54:39
Cóż, nie Sajid dowodził tą wyprawą, to i nie zamierzał wydawać żadnych dyspozycji. Zresztą nie obchodziło go to, co zrobi kupiec, jego zadaniem było wytępić wszystkie wilki, zgodnie z zaleceniami Talseisa. Czekał więc spokojnie na rozkazy kupca, który mógł albo przeczekać, albo ruszyć dalej w tej zamieci, co zapewne nie będzie dobre dla jego podróży. Ale jak to mówią, dla interesów człowiek jest w stanie zrobić dużo.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 21 Grudzień 2014, 14:52:33
- Wychodzimy... - mruknął do nich, potem spojrzał na Ciebie żmijowatym wzrokiem - ty pierwszy!
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 27 Grudzień 2014, 14:08:23
- Zawsze tak traktujesz tych, co chcą Ci pomóc? Bogowie... Nie zapomnij o swoich towarach - Sajid chwycił za miecz i tarczę i ostrożnie opuszczał schronienie. Oglądał się za plecy praktycznie co chwila, aby nie stracić kupca z wzroku, gdyż domyślał się, że może coś knuje. Kiedy wyszedł z jaskini rozjerzał się wokół i wytężył ucho w poszukiwaniu jakiś podejrzanych dźwięków.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 27 Grudzień 2014, 18:19:30
I takie dosłyszałeś, choć mógł to być wiatr.. Zbliżał się koniec Hemis, śniegi powoli zaczynały topnieć, co nie oznacza, że nie rozpętuje nadal jakiś wichur.. Wszędzie sypało, wejście do jaskini było lekko zasypane, dało się jednakże dojść - z problemami - do szlaku głównego..
To właśnie tam po raz pierwszy usłyszałeś ujadanie wilków. Dźwięk nadchodził jakby z północy, choć echo roznosiło się po większych połaciach terenu.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 27 Grudzień 2014, 18:44:20
Sajid musiał być mocno skoncentrowany, zasadzka bowiem w żadnym razie nie wchodziła w grę. Nadal zmierzał głównym szlakiem nasłuchując obierając kierunek północny. Szedł z wyciągniętą bronią, rozglądając się wokół, aby skoro tylko dostrzec jakiegoś wilka, od razu zaatakować.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 27 Grudzień 2014, 19:03:08
Choć wilki nadal ujadały, to co zmierzało w waszym kierunku, wilkiem nie było. No, może w jakiejś części... Dwadzieścia metrów przed wami wyskoczył Warg (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Warg), zagradzając wam drogę, warcząc i planując atak..

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/6/67/Bestiariusz_Warg.jpg/763px-Bestiariusz_Warg.jpg)

//Warg ma kategorię II, więc dasz rady go zabić jedynie w dwóch postach.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 28 Grudzień 2014, 22:20:32
W końcu pierwsza walka. Sajid był bardzo kontent z tego powodu. Uderzył dość mocno mieczem o tarczę, aby sprowkować bestię do ataku. Warg był 20 metrów od Maurena, także ten miał czas na przygotowanie strategii do potyczki. Musiał się głównie skupiać na unikach, gdyż przerośnięty wilk był od niego silniejszy, gracja i szybkość musiały zostać po stronie Sajida. Szybko skrócił dystans do 10 metrów, pozwalając aby warg zaatakował go pierwszy. Kiedy już doszło do bezpośredniej konfrontacji wilk, probówał skoczyć na Maurena atakując pazurami, ten jednak zwinnie wykonał unik z piruetem po czym zbliżył się do opadającej bestii i ciął z góry, mocno, w korpus. Odskoczył do tyłu, miał bowiem nadzieję, że dość poważnie zranił warga.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 29 Grudzień 2014, 12:24:54
Poraniona bestia odskoczyła w bok, szybko się obracając i spoglądając na siebie. Bolało ją to, a jak każdy dobrze wie, głodna i ranna bestia, to najniebezpieczniejsza bestia, jaka może chodzić po tym świecie.
Warczał, okrążając spokojnymi ruchami wasz wóz, sprawdzając nadarzające się okazje.
Skoczył. Na cel wybrał nie Ciebie, a jednego z twoich pobratyńców, który chyba się wystraszył, bo puścił prowizoryczną broń - czytaj kij - i skulił się przed zwierzęciem.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 08 Styczeń 2015, 14:56:35
Sajid nie czekał, musiał ratować swojego towarzysza. Cały czas pewnie trzymając miecz i tarczę pobiegł w kierunku warga, który zaatakował towarzyszącego mu Maurena. Warg skoczył i zapewne przewrócił czarnego, co Sajid musiał natychmiast wykorzystać. Gdy bestia już leżała na swojej niedoszłego ofierze, Mauren atakując z góry zatopił swoje ostrze w kręgosłupie Warga, ratując życie nie tylko sobie, ale całej karawanie. Należało się teraz pilnować, gdyż wygłodniałe wilki mogły znajdować się niedaleko. Sajid spodziewał się nawet całego stada.

//Przepraszam za zwłokę, postaram się juz normalnie kontrolować obie postaci. :)
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Styczeń 2015, 15:59:22
//Obie? :P

Watahy jednak nie było, nie teraz, nie tutaj. Ten osobnik musiał być samotnikiem, wyglądał bowiem na dość starego, ale i poranionego. Pełno blizn przechodziło przez jego ciało, większość to ugryzienia.
- Dziękuje, bracie!
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 08 Styczeń 2015, 16:11:31
- Nie ma sprawy. - Sajid wyciągnął dłoń i pomógł wstać z ziemi swojemu pobratymcowi. Karawana zapewne musiała ruszać dalej, więc Mauren oczekiwał na dalsze instrukcje ze strony kupca, który tutaj dowodził. Nie zamierzał pod żadnym pozorem ratować mu życia, chciał tylko wykonać swoje zadanie.

//No tak, jeszcze Lucas. ;D
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Styczeń 2015, 16:59:15
// :o Tak doświadczonego gracza prowadzić, to zaszczyt :P

Kupiec... no cóż, zesrał się ze strachu, choć starał się tego nie ukrywać. Siadł czym prędzej na konia, okrywając plecy i tylną część ciała tak, by nie było widać plamy.
- No więc.. e... jedziemy dalej... - pognał murzynów, nie spoglądając nawet na Ciebie. Karawana powoli ruszyła, kierując się do stolicy. Jeszcze tylko jakieś dwa dni, to może przy tym tempie, dojrzą chociaż zarys Efehidon.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 08 Styczeń 2015, 17:26:25
//To miłe. :)

Sajid rozsiadł się ponownie na wozie, cały czas jadąc w skupieniu i nasłuchując, czy gdzieś aby nie czyha na nich niebezpieczeństwo. Wilki musiały się pojawić, żeby zagryźć kupca, inaczej Maureni nie będą mieli alibi. Przejęcie karawany było doskonałym pomysłem, potem można było je zabić. Sajid więc czekał w milczeniu.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Styczeń 2015, 15:58:03
Wilków nie ujrzałeś przez następne 24 godziny, które podróżowaliście, odpoczywając przy okazji w jakiejś jaskini.. Gdy nastał następny ranek, najgorsze zamiecie minęły, a śnieg, który do teraz zagradzał wam drogę, stopił się pod wpływem wiosennego słońca. Wtedy też, po raz pierwszy natrafiłeś na ślad większej watahy. Na ziemi, w błocie, odciskały się ślady pięciu wilków.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 09 Styczeń 2015, 16:18:59
Przynajmniej był jeden pozytyw całej tej sytuacji. Nie było śniegu, który mógłby przeszkodzić Sajidowi w ewentualnej walce. Mauren zastanawiał się cały czas jak wystawić kupca na atak wilków. Postanowił zbadać ślady i zobaczyć skąd się znalazły w okolicy i dokąd prowadziły. Do Efehidonu został jeden dzień drogi, w tych okolicach powinna czaić się wataha, którą należało zlikwidować. Sajid przywdział miecz i tarczę i poszedł powoli po śladach łap.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Styczeń 2015, 16:51:03
Po trzystu metrach usłyszałeś warczenie, potem ogon i pysk pierwszej bestii. Potem druga i trzecia... Na razie tylko trzy, a gdzie reszta... Wilki (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wilk) wyczuły twą woń, odwróciły się i zawarczały.

Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 09 Styczeń 2015, 22:06:29
Nie było wyjścia, bestie zagrażały Sajidowi, jednak kupiec musiał zginąć. Za wykorzystywanie pobratymców Maurena miał ponieść odpowiednią karę. Wycofywał się więc delikatnie do tyłu, aby dyskretnie ściągnąć watahę do grupy. Miał nadzieję, że niewolnicy okażą się na tyle inteligentni, że schowają się do jaskini przed atakiem i do tego nie przepuszczą kupca. W przeciwnym wypadku nie będzie wyjścia, wilki będzie trzeba zabić.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Styczeń 2015, 10:14:16
Wilki spokojnie za tobą podążały, gdy ty swoimi delikatnymi krokami kierowałeś się do karawany. Kupcy już za w czasu Cię zobaczyli, czmychając do środka. Kupiec póki co, siedział na zewnątrz, nieświadom tego, co mu może zagrażać.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Styczeń 2015, 13:07:55
To była idealna okazja dla Maurena. Delikatnie zmienił kierunek, aby wystawić kupca na widok wilków. Zapewne zdecydowanie łatwiej będzie im zaatakować bezbronnego człowieka, niż uzbrojonego i wrogo do nich nastawionego, choć tak naprawdę nie wiedział, co bestiom w głowie siedziało. ÂŚcisnął mocno miecz i tarczę gotów do ewentualnej walki. Wilki były zapewne głodne, więc nie powinny pogardzić darmowym śniadaniem.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Styczeń 2015, 14:17:35
Wilki postąpiły słusznie, według twoich oczekiwań. Mając do wyboru bezbronnego, nieświadomego człowieka, a uzbrojonego i czujnego, proste było ich myślenie. Rzuciły się z rykiem na kupca, który odskoczył od tego i popędził do jaskini. No cóż... Nie zdążył. Jedna bestia rzuciła się na jego plecy, przewracając go, druga wgryzła się w nogę, trzecia w rękę... Zaczęły go szarpać, a krew i krzyki współżyły ze sobą, jak dwa koty.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Styczeń 2015, 15:46:43
Cel został osiągnięty. Sajid nie cierpił tego zarozumiałego bufona i rasisty, w jego stronach nazywa się to karmą. Teraz przyszła pora, żeby ratować swoich pobratymców, gdyż wilki znajdowały się już blisko jaskini, w której ukrywali się Maureni. Sajid doskoczył do pierwszego wilka będącego na plecach kupca i nie czekając wbił ostrze swojego mosiężnego miecza prosto w wilczy kręgosłup. Ostrze wsunęło się jak w masło miażdżąc kości i zakończyło żywot pierwszej z bestii. Mauren wiedział, że dwa następne od razu zareagują, dlatego chlasnął tego bliżej siebie ostrzem z zamachu i odskoczył do tyłu.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Styczeń 2015, 15:51:26
Dwie bestie zaczęły w okół Ciebie krążyć, bacznie obserwując twoje poczynania. Nic wielkiego się nie działo, przez naprawdę krótki czas.. Po raptem dwudziestu sekundach, obie bestie rzuciły się na Ciebie jednocześnie. Jedna skoczyła, druga rzuciła się na nogi.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Styczeń 2015, 16:34:02
Tę walkę należało przemyśleć, przede wszystkim Sajid miał sekudny na reakcję i aby wykonać odpowiedni unik. Cały czas czujnie obserwował wilki, wiedział, że go okrążają i musiał oba mieć na oku, miało to zapobiec jakiemukolwiek elementowi zaskoczenia ze strony napastników. Cóż, nie udało się. Wilki zaatakowały jednocześnie i Sajid musiał kolokwialnie mówiąc spierdalać. Wykonanie uniku w tej chwili graniczyło z cudem, musiał jednak spróbować. Najwyżej walka rozegra się w parterze. Skoczył więc do przodu na odległość ok. 1,5 metra, liczył iż w ten sposób uniknie ataku. Odwrócił się i zaatakował najbliższego wilka, wykonując zamach z góry, prosto w łeb bestii. Spudłował, ale nie zraził się tym, natychmiast wyprowadzając kolejny cios, tym razem sztychem w paszczę. Ostrze zatopiło się wewnątrz i Sajid szybko je wyciągnął, aby móc w razie czego wykonać unik.

//1 został
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Styczeń 2015, 18:09:25
Ostatni wilk spojrzał na swojego towarzysza i, niczym batman, pomknął na Ciebie, nie zdając sobie najpewniej sprawy z tego, że i on miał za chwilę zginąć. Teraz jednak, pędził ile tchu, by wgryźć Ci się w rękę, na którą już nadstawiał żąbki.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 10 Styczeń 2015, 19:24:25
Został ostatni, Sajid był dumny ze swoich umiejętności, mimo iż należało jeszcze dużo poprawić. Walka musiała się stoczyć szybko i bezboleśnie dla Maurena toteż wykorzystując głupotę wilka atakującego rękę zamachnął się bokiem, co przeryło pysk zwierzęcia, które musiało upaść i przerwać swoje natarcie. Sajid był w przewadze, więc nie czekał na ruch wilka tylko od razu przeszedł do ataku. Zrobił delikatny unik w bok i zaatakował w korpus, mocno i pewnie, potem poprawił jeszcze raz w to samo miejsce, licząc, że to wystarczy, aby wilk padł martwy.

//Umarnęły wszystkie 3.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 11 Styczeń 2015, 18:27:49
Kupiec nie żył, trzy wilki także. Coś Ci jednak nie dawało spokoju... Obróciłeś się i zobaczyłeś, jak dwa wilki skradają się cichaczem do wejścia, gdzie stali uradowani twoi towarzysze. One nie widziały Ciebie, oni nie widziały ich, ty widziałeś wszystkich.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 12 Styczeń 2015, 11:30:06
Sajid miał przewagę w postaci elementu zaskoczenia, zatem walka nie powinna sprawić Maurenowi większych problemów. Musiał tylko zdążyć, zanim wilki zdążą zobaczyć jego towarzyszy i zaatakują. Przyspieszył kroku, starając się podejść jak najciszej. Oczywiście, zwierzęta zdołają go wyczuć, więc o podkradaniu się nie ma mowy. Działać należało więc szybko i zdecydowanie. Sajid podbiegł do wilka, który znajdował się bliżej niego i bez wahania, potężnym atakiem z góry uderzył prosto w jego łeb, kończąc robotę. Będąc dalej na fali, zdzielił drugiego wilka tarczą w pysk i wytrącił go w ten sposób z równowagi.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Styczeń 2015, 14:42:30
Bestia zawarczała dziko i, obróciwszy się do Ciebie, zaatakowała. Zębiska trafiły w twoją nogę, raniąc Cię lekko, a zadowolony wilk odskoczył i zaczął Cię okrążać.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Sajid ibn Ahmann w 13 Styczeń 2015, 16:49:38
Sajid po cichu liczył, że to już koniec. Noga zapiekła, znów dał się zaskoczyć, mimo tego, że sobie obiecał, iż nigdy taka sytuacja się nie powtórzy. Na szczęście rana nie była na tyle poważna, żeby utrudnić Maurenowi walkę. Nie pozwolił więc już dalej się okrążać, tylko zaatakował pierwszy. Uderzył silnie z góry, niestety wilk nie był głupi, w dodatku głodny, nie dał się zaskoczyć. Sajid będąc w natarciu uderzył ponownie, tnąc na odlew z boku, prosto w pysk i natychmiast doskoczył, aby poprawić jeszcze raz ciosem z góry, w łeb, niemalże ścinając go. Walka była ostatecznie zakończona, a cel wyprawy został osiągnięty. Mauren podszeł do kupca i zdecydował się go przeszukać, liczył, iż być może znajdzie coś ciekawego w jego kieszeniach.
Tytuł: Odp: Wilki na bezdrożach
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Styczeń 2015, 18:24:07
Znalazłeś przy nim równe 110grz. oraz małą karteczkę ze zdaniem "Zapłać temu Maurenowi, który łaskawie zgodził ochraniać twoją dupę. To nagroda za zabicie tego stada... ~ Talseis". Był także pierścień, złoty.
Szczęśliwy, obdarowany grzywnami i pierścieniem, ruszyłeś z powrotem do domu, wraz ze swoimi towarzyszami.

Zakończona powodzeniem!

Podsumowanie:
Sajid przyjął zlecenie od Talseisa, by pozbyć się watahy wilków. Najął się jako ochroniarz u kupca z karawaną, który akurat podążał szlakiem, gdzie grasowało stado. Po drodze odpoczęli, a także obmyślili plan jak zabić rasistowskiego człeczynę. Zmierzyli się także z wargiem oraz paroma wilkami. Całe stado zginęło, Sajid dostał nagrodę i po prostu wrócił.

Talenty i Nagroda

Sajid:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny
Walka: 1 srebrny
Bonus pieniężny: 150 grzywien
Nagroda główna, z ciała kupca: 110 grzywien

Nazwa: złoty pierścionek
Wartość: 80 grzywien