Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 20:28:04

Tytuł: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 20:28:04
Nazwa wyprawy: Sierotka ma muszkiet
Opiekun: Aragorn, Adaś (Tak do pomocy)
Wymagania: brak
Uczestnicy: Nuda, Zeleris, Adaś


Tak jak zostało umówione Zeleris przybył do karczmy "Pod Kozim Kopytem", aby tam zaczekać na resztę kompani. Jakoś udało mu się zapamiętać miejsce spotkania, mimo, iż na festynie miał pewne problemy z koncentracją. Zapewne przez zmęczenie, czy coś. Tak więc dracon czekał przed karczmą, siedząc na ławce i starając się nie zwracać uwagi na dzieciarnię, która chyba była żywo zainteresowana człekokształtnym smokiem. Siedząc umilał sobie czas posyłaniem krzywych uśmieszków do niewiast, które się tutaj panoszyły, oraz unoszeniem z ziemi kamyków, przy użyciu telekinezy. A co, trenować trzeba zawsze. Ważnym jest, i należy na to zwrócić uwagę, że siedział na zewnątrz, a nie w karczmie. Powód był prosty. W karczmach jest alkohol, a dracon porankiem po festynie poprzysiągł sobie, że więcej pić nie będzie. Tak więc siedział i czekał.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 29 Sierpień 2013, 20:38:32
Wkroczyłem wesołym krokiem do karczmy, w rączce trzymałem butelkę świeżo upędzonego, domowego samogonu. Rozejrzałem się po karczmie, ujrzałem Zielka. Grzecznie zbliżyłem się do jego stolika, usiadłem na ławę, oraz w formie przywitania spytałem, pokazując butelkę:
-Napijesz się? Szukam królika doświadczalnego ÂŚwieżo pędzony,  jeszcze nawet nie kosztowałem.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 20:45:25
Mag siedział sobie dalej i rozmyślał nad sensem istnienia wszechświata, gdy poczuł, że jednak robi się zimno. Dlatego też wstał i wszedł do karczmy. Tam usiadł przy7 pierwszym lepszym stoliku i kontynuował rozmyślania. I wtedy podszedł do niego Adamus, który musiał wejść do budynku chwilę po magu. Zel podniósł wzrok znad stołu. Zobaczył co przybysz ma w ręku.
- Pewnie będę tego żałował, ale jasne, czemu nie - odparł, jakoś tam zapominając o własnym postanowieniu. - Witaj, tak w ogóle. Widziałeś resztę może? - zapytał ciekaw kiedy będą mogli ruszyć.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 29 Sierpień 2013, 20:52:00
-Nie było mi dane ich jeszcze spotkać.-Powiedziałem polewając do dwóch kubków, które znikąd wziąłem. Taka tam magia zwykłego wojownika. Kiedy tylko kubki były już pełne, powiedziałem, dźwigając kubek do toastu:
-To zdrowie?


//:Sorry Draguś za ten błąd ale już nie myślę dzisiaj, za dużo roboty, słońca i rozpuszczalnika -,-
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 21:04:28
// Jakbyś teraz o tym nie wspomniał, to pewnie mało kto by to zauważył :P

- No to sobie trochę posiedzimy, skoro nie było ci dane ich spotkać. - Mag wcale nie zakpił ze sposobu w jaki Adamus mu odpowiedział. Wziął pełny już kubek. uniósł go lekko.
- Zdrowie! - powtórzył za Adasiem i napił się. Po czym się rozkaszlał. Chwilę trwało zanim złapał oddech. Podejrzliwie powąchał to, co jeszcze w kubku zostało.
- Jasna cholera, z czego to?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 29 Sierpień 2013, 21:15:41
Ja natomiast osuszyłem swój kubek. Nie zareagowałem jak towarzysz, a raczej nie aż tak mocno. Sam oczywiście również kaszlnąłem, ale nie aż w takim stopniu.
-Pierwotnie miało to być z trocin. Ale nie wyszło, tak więc wziąłem trochę ziemniaków, oraz pszenicy. I tak o to powstało to.
-Na chwilę się zamyśliłem-Jak myślisz, ile może mieć procent?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 21:23:42
- Bo ja wiem. - Mag powąchał jeszcze raz trunek, po czym wychylił jego resztę w kubku. Znów kaszlnął, ale tym razem mniej. - Tak z sześćdziesiąt będzie, co najmniej - ocenił, może niezbyt fachowo, ale co tam. Bimbru nigdy nie pędził, zadowalając się piciem.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 29 Sierpień 2013, 21:30:22
- PRZECIEÂŻ JA SIÊ NIE SPÓ¬NIÂŁAM - zaznaczyła święcie oburzona elfka i posłała towarzyszom uśmiech numer cztery. Oczywiście nie chciała zadać im odrobiny zasłużonego cierpienia swoim podniesionym głosem, spodziewając się pary z ogromnym kacem. Szczególnie 'zmęczony' powinien być dracon, który zapomniał, czym jest pion. Jednak ani Zeleris, ani Adaś zdawali się nie odczuwać skutków poprzedniej nocy, więc Nessa przysiadła się do nich z serdecznym:
- Klina klinem?
Gdyż Nessa zapomniała, że minęło kilka dni od festynu i jest baaardzo daleko od stolicy! Na pewno jej roztargnienie jest spowodowane hormonami jak wszystko co złe u kobiet!
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 21:52:43
Zeleris siedział sobie spokojnie, kiedy nagle usłyszał piskliwy wrzask. Taki z typu "foszek o zwiększonej głośności". Tupnięcia nogą co prawda brakowało, ale co tam. ÂŹródłem owego dźwięku była Nessa, która dołączyła właśnie do dwójki mężczyzn. Słysząc ów wrzasko-pisk, dracon skrzywił się. Nie żeby miał kaca, w podróż tutaj trochę już zajęła (prawda?). Po prostu miał nieco czulszy słuch, niż reszta zgromadzonych tutaj osób.
- Nessa! - Mimo to, ucieszył się. - Jak minęła podróż? ÂŁuk przygotowany? - zarzucił pytaniami.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 29 Sierpień 2013, 22:02:49
Długoucha WCALE nie piszczała. Po prostu przez całą podróż milczała i teraz odezwała się po raz pierwszy, więc dlatego tak zabrzmiała. Dracon zwyczajnie się nie znał. Nie mógłby być sędzią na konkursie talentów.
- Podróż minęła szybko, choć nużąco, a łuk gotowy jest zawsze. Chociaż kołczan mam mało pojemny - zasmuciła się szczerze Nessa, lecz po chwili wzruszyła ramionami w geście przyzwyczajenia. Jednak taka niewielka ilość strzał niosła za sobą duże ryzyko.
- Ktoś jeszcze do nas dołączy, pijoki?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 22:07:43
Dracon się dogłębnie oburzył. Tak naprawdę. Poczuł się bardzo urażony, że jego dobre imię ktoś tam hańbi. Przynajmniej tak to wyglądało.
- Jakie "pijoki"? - zapytał w swym oburzeniu. - My jesteśmy koneserami! - wyjaśnił tonem znawcy, tak znacząco i wyjaśniająco unosząc paluch. - Całe życie kształciliśmy się do tej sztuki, więc wypraszam sobie! - Zachował powagę do tego momentu i zaśmiał się.
- Yarpen jeszcze miał gdzieś tutaj być, ale coś go nie widać - odpowiedział na pytanie Nudy.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 29 Sierpień 2013, 22:29:52
- Co drugi w tej karczmie to koneser - zaśmiała się elfka, gestem ogarniając całą karczmę, w której wielu było stałych bywalców. Nessę zawsze ciekawiło, skąd oni biorą pieniądze na alkohol, jak nawet stąd nie wychodzą. Może są jakieś drzewka, na których rosną grzywny, ale wie o nich tylko ograniczona ilość osób oświeconych przez procenty.
Długoucha postanowiła nie skomentować ostatniej wypowiedzi dracona, bo nie wiedziała, czy była ona złośliwa. Możliwym jest, że coś sobie dopowiedziała i Zeleris tak naprawdę nie nawiązywał do niezbyt hojnego wzrostu krasnoluda.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 29 Sierpień 2013, 22:38:59
//Jesteście z 300 mniej więcej kilosów od stolicy. Jutro Wam odpisze konkretnie
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 29 Sierpień 2013, 22:48:42
-Cześć Nesia-Przywitałem się, po czym zacząłem słuchać rozmowy towarzyszy. Kiedy tylko zaczęła się rozmowa o koneserach postanowiłem wtrącić, swoje trzy grosze:
-Ale my jesteśmy wyjątkowymi koneserami jeśli nie zauważyłaś! Gdzie takich pięciu, jak nas dwóch znajdziesz?-Spytałem spoglądając spod czoła, czekając jak zareaguje pierwszy snajper.. tfu snajperka na Valfden.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 29 Sierpień 2013, 22:51:58
Zeleris oczywiście nie nawiązywał do wzrostu krasnoluda, gdyż nie zwykł śmiać się z innych osób. Zbyt często i zbyt wrednie. Znaczy się, nie codziennie śmiał się z innych osób. Nie zawsze!
- Tam pięciu... Dziesięciu! - dodał skromnie dracon, szczerząc się przy tym wesoło. Do tego niespecjalnie cicho mówił, więc siedzący w pobliżu ludzie mogli wszystko słyszeć. Jednak Zeleris chyba miał to pod ogonem i nie obchodziło go, czy kogoś nie wkurzy.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 30 Sierpień 2013, 00:00:57
- Taaaak, miliona! - potwierdziła ochoczo elfka po przywitaniu się z Adasiem i wróciła do czekania na Yarpena, będąc pewna, rzecz jasna, że dracon jest uosobieniem serdeczności. Brakowało mi tylko wianuszka z kwiatków na głowie i koszuli z napisem "Free hugs", chociaż Nessa nie była pewna, co to znaczy. Jednak słyszała o tradycjach, gdy każdy mógł się przytulić do osoby w takiej koszuli, a ona nie mogła uciec ani pacnąć go ogonem lub paszczą.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 30 Sierpień 2013, 10:25:14
Więc czekali tak na Yarpena. W sumie to on mówił, że będzie czekał, ale cóż.. pewnie miał do załatwienia jakieś sprawy krasloludków. Zabawianie się w siedmiu z jaką panną, albo wyprawę pod górę, czy coś w tym stylu. W sumie cholera wie co robią krasnoludy gdy myślą, że inni nie widzą.
- Nessa, wzięłaś strój kąpielowy? - wypalił nagle dracon. Miał co prawda bardzo mgliste pojęcia, czym może być ów strój, ale słyszał, że co niektórzy ekstrawaganccy szlachetkowie noszą coś takiego podczas kąpieli w jeziorach i takich tam.
- W Tinirlecie pewnie będzie bardzo ciepło, a coś mi mówi, że sierotki będą mieszkały w okolicach morza... Można by odpocząć nieco od tutejszego klimatu - zaproponował. Właściwie to głównie po to, aby cokolwiek powiedzieć. Perspektywa oglądania elfki w wyżej wspomnianym stroju też miała pewne znaczenie.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 30 Sierpień 2013, 11:28:36
Uśmiechnąłem się, ledwie powstrzymując się do prychnięcia śmiechem, słysząc pytanie dracona. Ja również co nie co słyszałem o tym stroju. A samo pytanie było dość ciekawe, bo padło z nikąd. Tak więc sam byłem ciekaw odpowiedzi elfki. W między czasie rozlałem flaszkę do końca. Przeicież nie od dziś wiadomo, że alkohol grzechem na zmarnowanie pozostawić.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 30 Sierpień 2013, 12:25:26
- No to po co mi taki strój? - zdziwiła się nie na żarty Nessa. Przyłożyła dłonie do policzków i otworzyła szeroko oczy w geście szoku pomieszanego z przerażeniem. Wydawało się, że rzeczywiście czegoś zapomniała albo po prostu nigdy nie uznawała za potrzebne noszenie takich wynalazków. Dziwnym było pomyśleć, że elfy korzystają z takich cudów. Są przecież elfami. Po coś bogowie dali im prawie idealne ciała.
Ale oczywiście kto jak kto, ale Tinuviel wiedziała wiele o wstydzie i krępacji, więc nie miała zamiaru paradować nago przed wrednym draconem i zmartwychwstałym Adasiem. Ale oni nie musieli tego wiedzieć.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 30 Sierpień 2013, 12:42:59
- W sumie, jakby się zastanowić, to nie ma powodu, aby takie coś nosić - odpowiedział dracon, rzecz jasna całkowicie bez skrępowania. Znał trochę elfkę i zdawał sobie sprawę, że ona zwyczajnie żartuje, ale cóż. Temat podtrzymać można, nawet jeżeli nie był traktowany na poważnie.
- To znajdziemy jakąś bardziej odludną plażę, coby nie wzbudzać zgorszenia. Oczywiście jak będzie czas i okazja - stwierdził mag i wypił to, co nalał Adamus. Tak na rozgrzanie i dobry początek podróży.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 30 Sierpień 2013, 12:57:42
-Ale trzeba przyznać, że takowy strój ma swoje zalety.-Powiedziałem wypijając również zawartość swojego kubka.-Zawsze mówię, że warto patrzeć na praktyczne zastosowanie różnych rzeczy. Popatrzcie tak, w wymiarze jest bardzo ciepło. I po co człowiek ma się męczyć, oraz pocić, w skórzanej kurtce. Skoro może ściągnąć ją, odetchnąć. My jako mężczyźni nie mamy z ty, problemu. Gorzej z kobietami.-Kontynuowałem swoją wypowiedź, patrząc na reakcje towarzyszy-A zauważcie, że w wielu kulturach, nagość jest źle odbierana. A taki stanik..? czy jak się tam zwie część tego bikini. Zasłania to co trzeba, a i wygoda nie słychana, bo kobita już się tak nie poci. Mam rację Zelerisie?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 30 Sierpień 2013, 13:07:11
Zeleris podrapał się po brodzie. Potem po rogu, co samo w sobie było całkowicie bezcelowe.
- No trochę racji masz - przyznał. - Chociaż jakaś przewiewna koszula, czy w przypadku kobiet sukienka, też pewnie by się nadawała. A i nie zgorszy świrów. Chociaż z drugiej strony, kto by się nimi przejmował? - Zaśmiał się krótko. - W sumie tam pewnie będzie gorąco, więc może naprawdę warto pomyśleć o jakiś lżejszych odzieniach... - Zamyślił się na chwilę. - Ale tak w ogóle, to co to jest "bikini"? - zapytał Adamusa zaciekawiony.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 30 Sierpień 2013, 13:20:42
-W sumie sam do końca nie wiem. Ale jak żeśmy w górach z Aragornem siedzieli, to w karczmie chodziły plotki o okolicznych szlachciankach.-Powiedziałem, próbując odświeżyć sobie pamięć-Ponoć te panny, bardzo lubiły pluskać się w wodzie, w okolicznych jeziorach. Ale jak to tak, wśród mężczyzn oraz szlachty paradować nago? Dlatego ściągły jakiegoś kupca, co im sprzedał takie stroje. Ponoć zasłaniają co trzeba, a i w pływaniu nie przeszkadza. Tylko jak do końca wyglądają to nie wiem. Może Nesia ma jakieś pojęcie o tym? Wszak kobietą jest, to i pewnie zna się na rzeczy.-spojrzałem pytająco na wyżej wymienioną osobę.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 30 Sierpień 2013, 18:14:41
- Jeden mądrzejszy od drugiego - fuknęła niby obrażona Nesia. Rzecz jasna obrażona nie była, ale zwyczajnie słyszała o takich wynalazkach, które miały ułatwiać kobietom pływanie i więcej one odsłaniały niż zakrywały. Czasami lupa była potrzebna do znalezienia choć skrawka materiału. I elfka nie była pewna, czy Adaś lub Zeleris o nich słyszeli, bo jeśli tak to zwyczajnie obawiała się coraz mniej wybrednych żartów. - Pojęcia nie mam, gdyż zapomnieliście o jednej podstawowej rzeczy. Nie jestem rybą, by się taplać w wodzie! - Teraz Tinuviel była już promiennie uśmiechnięta, choć mówiła wszystko zgodnie z prawdą. Wilkiem morskim czy pływaczką to ona nie była. Balia pełna wody była dla niej jedyną znośną ilością wody, choć pływać potrafiła. Nieudolnie i niechętnie, ale jednak. Lecz unikała zbiorników, gdzie nie mogła poczuć dna. - No i nie zapominaj, że szlachcianki mają różne dziwne pomysły. Niektóre ich suknie ważą więcej niż nasza broń. Albo te dziwaczne buty na jakimś podwyższeniu! No ale kto bogatemu zabroni...
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 30 Sierpień 2013, 18:28:54
Zeleris  przeciągnął się lekko siedząc na ławce. Zaczynało już mu się powoli nudzić. Z radością by w końcu wyruszył. Ale jakoś nie zapowiadało się na to. Nuda w formie osobowej może nie była aż taka zła i straszna, lecz nuda jako brak zajęć była już znacznie gorsza. Szczególnie, gdy jej ofiarą padał czarny dracon.
- Gadamy tak sobie, a Yarpena jak nie było, tak nie ma - skomentował i się skrzywił. - Zróbmy coś, bo mnie zaraz szlag trafi. - Zaczął marudzić.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Sierpień 2013, 18:36:03
- Kurwa jakie korki!- rozległ się od wejścia znajomy głos Yarpena który wraz z 2 innymi krasnoludami i elfem. - Piwa i 4 dziki dobrodzieju. 5 dzików. - rzekł gdy zauważył resztę towarzystwa, dosiedli się do nich. - Witojcie. Trakt zapchany jak kibel w Mielinie po wizycie kibiców ujeżdżania niedźwiedzi. ÂŻeśmy się spóźnili. Wy sie chyba znacie ale przypomnę. Tarral aep Kirks i Yergen aep Yorgen syn Yorgena aep Klanga obecnego głównego rusznikarza. No i Arcymag Milten. Reszta kompanii powiedziała "cześć" i zasiadła przy stole. Tarral i Yergen niczym szczególnym się się nie wyróżniali. No może Yergen, który dopiero co wchodził w krasnoludzką dorosłość czyli jakieś 40 lat. No i Milten, elfia wersja Aragorna.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 30 Sierpień 2013, 18:48:06
Yarpena z kompanią ciężko było nie zauważyć. Zwracali swoją uwagę już od wejścia, ale Nessa już do tego przywykła, choć próbowała wypatrzeć rudego, ogromnego mężczyznę z warkoczykami i spodniami w paski, gdy usłyszała o dzikach. Jakoś obraz takiego tłuściocha pasował jej do tej potrawy. Obowiązkowo powinien towarzyszyć mu niewielki, czarno-biały piesek. Szczekający dość uroczo i nie będący większym niż hełm z piórami, który rudy miał na głowie.
- No bo ten... Nessa Tinuviel - przywitała się mniej pewnie i wyczekiwała na dalsze instrukcje krasnoluda. W końcu on jako jedyny wiedział, co, gdzie, jak i kiedy mają zrobić i się udać.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 30 Sierpień 2013, 18:52:46
Istotnie Yarpena i jego kompani nie sposób było nie zauważyć. Nie powinno to dziwić, skoro trzy czwarte jej składu stanowiły krasnoludy, a sam Yarpen starczał za kilka osób. Nie pod względem wielkości, lecz charakteru. Dracon zerknął na jego towarzyszy. Miltena akurat Zeleris kojarzył. Inni pewnie także. Krasnoludów jednak nie znał, albo też zwyczajnie nie pamiętał. W sumie niemalże na jedno wychodziło. Kiwnął łbem Miltenowi, tak na powitanie.
- Zeleris Flamel - przedstawił się dwójce krasnali, ściskając ich dłonie. Oczywiście włożył w owe uściski sporo siły, coby brodacze już od samego początku uznali go za "swojaka". Wszak uścisk dłoni wiele mówi o danej osobie. 
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Sierpień 2013, 18:58:51
- To ten, zjemy. Odpoczniemy przed podróżą i w droge. Będzie trochu źle sie jechać bo wóz mamy pełen muszkie... KIJÓW OD SZCZOTEK. - zreflektował się szybko krasnolud. Yergen i milten parsknęli śmiechem. - Yarpen wiezie transport 144 muszkietów. Co daje... Milten chwile liczył, Yergen wyciągnął liczydło, eleganckie i skomplikowane jak na krasnoluda przystało. - 86400 grzywien za samą broń, plus koszty postojowe i transport... co daje nam 92560 grzywien. Z czego Yarpen zarobi + - ... 30000 grzywien. Płatne w sztabach złota.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 30 Sierpień 2013, 19:11:25
Dracon uśmiechnął się krzywo. Sumy oczywiście zrobiły na nim wrażenie, ale jakoś tak nie miał ochoty okazywać tego.
- To wyjaśnia dlaczego tak zależało mu na dobrej eskorcie - stwierdził. Nie zapytał ile z tego przypadnie owej eskorcie. Pytał o to już na festynie i miał nadzieję, że ewentualne zmiany będą szły jedynie wzwyż.
- Wiadomo coś o aktywności bandytów i tego typu zagrożeniach na naszej trasie? - zapytał w sumie o sprawę dość istotną.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Sierpień 2013, 19:32:17
- Wywiad, wasz wywiad twierdzi że to tereny Lithana, a wiemy że ten skurwysyn trzyma u siebie Khera i 20tyś niedobitków z jego armii. Muszą żreć i chlać, bronią tyż nie pogardzą chujki. Można spodziewać się zasadzki. Nu, i niejeden bogaty Valfdeński kupiec chciałby zdobyć choć skrzynke. Rodzina Yorgena ma ten... no... monopol kurwa hehehe. Więc wiecie... to transport wysokiego ryzyka. Rzekł Tarral gdy karczmarz i reszta obsługi przyniosła dziki, ziemniaki, sosiwo i piwo.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 30 Sierpień 2013, 21:00:13
Ja również przywitałem się zwykłym cześć. Gdyż ja kojarzyłem towarzyszy, jeśli mnie pamięć (dość ostatnio nadwyrężona, ilością alko.. tfu nie znanych specyfików) nie myliła, to otóż pierwszy raz spotkałem ich, jak ruszaliśmy na smoka. Ale to było dawno i nie prawda! Kulturalnie posłuchałem co mają do powiedzenie, po czym powiedziałem:
-No dobra, liczycie, liczycie. Mówicie że niebezpiecznie. Ale..-Zawsze musi być to "Ale"!-Co z naszym wynagrodzeniem, a dokładnie ile z tego będziemy mieć?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Sierpień 2013, 21:26:30
- Z 800 grzywien.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 30 Sierpień 2013, 21:36:42
-Na łeb? Czy do podziału?
Spytałem chcąc się dowiedzieć całkowicie. W końcu to nie ładnie tak, nie dbać o swój zarobek. A ile za te pieniądze można było kupić alkoho.. to znaczy naboi do mojego pistoletu.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 30 Sierpień 2013, 22:13:39
- Na łeb.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 30 Sierpień 2013, 23:33:16
- Skoro jedziemy przez takie a nie inne tereny, to może dobrze byłoby pomyśleć o jakiejś - zająknęła się - strategii? W sensie, że ten no - Nessie nie za dobrze szło wyjaśnianie takich rzeczy, ale starała się nie odpuszczać - Zeleris przodem na ten przykład. Taki niby zwiad - uśmiechnęła się do dracona, by tego źle nie odebrał. Nie wiedziała, czemu niby miałby się na nią z tego powodu krzywo patrzeć, ale czuła potrzebę wyjaśnienia. - Znaczy... No może nie tyle zwiad, ale zabezpieczenie. Nie rzucalibyśmy się tak w oczy w mniej - ugryzła się w język, by nie powiedzieć "dziwacznej" - różnorodnej kompanii, a jego skrzydła byłyby niewątpliwie przydatne. Poza tym kije od szczotek? Serio? - To ostatnie słowo zasłyszała całkiem niedawno, ale wyjątkowo przypadło jej do gustu.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 30 Sierpień 2013, 23:43:47
Zeleris sobie akurat ziewał. Nie ze znudzenia, nie złośliwie, tak jakoś po prostu wyszło. Kończąc ziewanie odkroił sobie kawał dzika, nałożył ziemniaków, polał to wszystko sosem i zaczął jeść. Trzeba było się najeść przed podróżą. Później pewnie będzie z tym krucho. Słuchał przy tym słów elfki.
- ÂŹle nie mówi - poparł ją, czym mógł kogoś tam zaskoczyć. - Masz trochę czusze zmysły od waszych, więc może bym nawet ewentualną zasadzkę zwyczajnie usłyszał. Albo poczuł. W sumie mogę też po prostu w bardziej groźnych rejonach z powietrza zbadać teren. - Wyszczerzył się do Yarpena. - O jakiejś premii za to się jeszcze by pogadało.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 31 Sierpień 2013, 10:37:48
- Premia nie wchodzi w grę.
- Zaś plan macie dobry. Z tym że mamy dwa wozy.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 31 Sierpień 2013, 10:54:59
Siedziałem sobie spokojnie, słuchając obmyślanych strategii podróży, oraz posilając się. Swoją drogą ten dzik był wyśmienity, dawno takiego nie jadłem. Dokładnie wypieczony, wyraźna kompozycja smaku, dzięki prostym przyprawą. A do tego piwo, definitywnie to była najlepsza kompozycja obidadowa. Ale o czym to ja? A tak, kiedy tak słuchałem oraz się posilałem, postanowiłem wkońcu coś powiedzieć, a raczej uspokoić Yarpena
-Dwa wozy to nie problem. W szczególności, że będziemy mieli wsparcie, oraz zwiad z powietrza. A jak się zrobi niebespiecznie, to nasz kolega lubi puszczać wiatry.-Ostatnie zdanie, wypowiedziałem już mniej poważnym tonem. Wkońcu już tak mam, że ciężko jest mi się powstrzymać, w obecności Zelerisa, o jego skłonnościach do puszczania wiatrów. Ale cóż sam sobie wybrał taki kierunek kształcenia.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 31 Sierpień 2013, 10:59:12
- Nie wchodzi w grę... - parsknął dracon. - Co tam, że na szpicy będę bardziej ryzykował. Co tam, że jako jedyny tutaj mogę wykonać wspomniany zwiad z powietrza - zaczął narzekać, gdyż się w sumie wkurzył postawą pazernego krasnoluda. Wszak on sam zarobi dużo więcej, niż cała drużyna razem, pomnożona kilkukrotnie. Zerknął na Adamusa.
- Przynajmniej to powiew świeżego powietrza, czego o twoich wiatrach powiedzieć nie można - burknął.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 31 Sierpień 2013, 11:04:35
Kompania wybuchnęła śmiechem, wtedy też zaczął bić dzwon na strażnicy. Do środka wpadł strażnik krzycząc że atakują. Wybiegliście na zewnątrz. Ogrodzona palisadą karczma atakowana była przez prawie 50 chłopa. Yarpen Tarral i Yergen wbiegli na podest na palisadzie by ostrzeliwać ich z dystansu.

50x Buntownik  (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ochroniarz) są jakies 100m od karczmy.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 31 Sierpień 2013, 11:14:46
Widzisz to nie jest się najeść, ino powoniać. A w ogóle mój dziadko zawsze mówił gdyby nie ten dech, to by człowiek zdech!-Powiedziałem rozbawionym tonem, kiedy nagle rozległo się bicie dzwonu. Odruchowo wyjąłem pistolet, oraz go odbespieczyłem. Razem z wszystkimi wybiegłem na zewnątrz. Rozejrzałem się, po czym ruszyłem również na palisadę. Wkońcu nie logiczne by było otwieranie bramy, gdy trwa atak.
Kiedy już byłem na górze, rozejrzałem się w około. Było niebespiecznie. Lecz przeciwnicy dość gęsto biegli. Więc i z celowaniem nie było większego problemu. Tylko było jedno ale, nie miałem pewności że kula doleci. Co by nie było, byli jeszcze daleko. A szkoda kul marnować..


//:Jak wrócę do domu będę mógł dopiero zabijać, teraz w robocie z fona mam ciężko, a i za długo nie mogę się opierdzielać
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 31 Sierpień 2013, 11:54:10
- Zakład, że moje wiatry zabiją ich więcej od twoich? - zapytał dracon, gdy zobaczył napastników, jak już wybiegł za krasnoludami i Adamusem, aby zobaczyć co się dzieje. Stał z nimi na podeście palisady. Nie czekając jednak na odpowiedź Adasia wybił się i machając skrzydłami wzniósł w powietrze. Goście karczmy mogli więc zacząć podziwiać iście zapierający dech w piersiach widok, coś co będą mogli opowiadać znajomym i dzieciom – czarnego dracona w walce. Wszak dla powszechnych zjadaczy chleba nie był to zbyt częsty widok. W sumie dziwnym było, że mało kto reagował zaciekawieniem na sam widok dracona, lecz to można było wyjaśnić po prostu niechęcią do wzbudzenia w tymże osobniki urażenia „gapieniem się”. Albo po prostu słyszeli o wyczynach Zelerisa i Aragorna tyle, że ich widok nikogo nie dziwił. Pomijając jednak te rozmyślania, Flamel wzniósł się w powietrze i przeleciał nad tłumem. Widząc kusze w rękach napastników wzniósł się nieco wyżej. Nie chciał oberwać, zaś jego szybkość i zwinność w powietrzu, połączone z większą wysokości, a powinny zapewnić jako takie bezpieczeństwo. Jednak mag wciąż pamiętał ból jaki zadał mu mutant i jakoś nie zamierzał być znów ranny. Dlatego też postanowił nieco zdezorganizować motłoch i wprowadzić w jego szeregi trochę zamętu. Skupił moc na cząsteczkach powietrza tuż przy ziemi, tam gdzie napastnicy próbowali szturmować palisadę. Wysłał tam impuls mocy.
- Anisgrash! - Krzyknął inkantację wykonując odpowiedni gest ręką. Z ziemi uniosła się mgła. Ciężka i gęsta. I nie wyglądająca na naturalną. Nocą, na cmentarzu na pewno mogłaby dodać nieco klimatu. Tutaj była jednak zasłoną. Napastnicy wewnątrz nie mogli być w stanie dostrzec czegokolwiek dalej, niż swojego najbliższego otoczenia. A i samo pojawienie się mgły powinno podziałać demotywująco w szeregach motłochu. Obrońcy zaś na palisadzie oczywiście wiedzieli gdzie jest wróg. We mgle. Jednak dracon głupi nie był i wiedział, że i tak obrońcy mogą mieć przez to problemy. Dlatego wywołał mgłę tak, aby zakrywała tylko część sił napastników. Tak mniej więcej dwie trzecie. Do tego należy dodać fakt, że agresorzy na pewno zwyczajnie wybiegali z zasięgu mgły. Jednak, pomijając te ograniczenia, zaklęcie i tak powinno wprowadzić trochę zamętu. Zeleris ruszył do ataku. Przeleciał nad motłochem i wzbijając się wyżej w powietrze zaczął szykować kolejne zaklęcie. Obrał sobie na cel jednego z napastników, którzy byli z tyłu, na skraju mgły. Skupił moc, tym razem na powietrzu nad polem bitwy.
-  Izipash ipush huoshan! - Krzyknął i machnął ręką w kierunku celu. Zaklęcie Gromu wyzwoliło się. Z nieba uderzył piorun, trafiając prosto w łepetynę wybranego buntownika. Ofiara czaru padła na ziemię, niespodzianka, jak rażona piorunem. Padła i nie wstała, gdyż obrażenia nieosłoniętej głowy były zbyt dotkliwe. Od gromu odłączyły się także dwie pomniejsze błyskawice.  Uderzyły one w kompanów zabitego, którzy znajdowali się obok. Jeden dostał w głowę, tak jak jego towarzysz, co wywołało natychmiastowy zgon. Drugi jednak był szybki. Instynktownie padł na ziemię, gdy usłyszał huk gromu, przez co dostał w plecy. Jego kolczuga zatrzymała jako tako większość siły uderzenia, lecz człowiek i tak został ogłuszony. Zeleris widząc to, zrobił popisową pętlę w powietrzu i wylądował obok, wyciągając toporek. Szybko doskoczył do nieprzytomnego i zwyczajnie wbił mu ostrze w potylicę, czego człowiek już przeżyć nie mógł. Wyrwał ostrze i oczywiście w tym momencie zaatakował go inny z agresorów. Dracon odskoczył i pchnął napastnika telekinezą, odrzucając go dwa metry w tył. Sam zaś skoczył i znów wzniósł się w powietrze, gdzie był w miarę bezpieczny. Szukał kolejnych ofiar.

3 – martwych
47 - żywych
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 31 Sierpień 2013, 12:05:24
//Zeleris nagle poczuł ostre ukłucie w w prawym skrzydle. W sumie to 5 ukłuć. Bełty z kusz przebiły błonę na wylot. Zaczynasz tracić wysokość.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 31 Sierpień 2013, 12:52:41
- Kurwa - stwierdził Zeleris. Właściwie to syknął, warcząc jeszcze więcej przekleństw pod nosem. Ciężko było się utrzymać w powietrzu z poprzebijanymi skrzydłami. Dobrym było tylko to, że w błonach skrzydeł nie było zbyt wielu nerwów i żył, przez co wykrwawienie się, albo oszołomienie z bólu raczej mu nie groziło. Jednak wysokość lotu zaczynała się obniżać, co dobre nie było, zważywszy na motłoch poniżej. Dlatego też Zeleris odwrócił się w kierunku palisady i zwiał ze strefy zagrożenia po prostu teleportując się tak z pół metra nad podestem. Będąc tam opadł miękko na nogi. Zwinął skrzydła, coby ich specjalnie nie nadwyrężać.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 31 Sierpień 2013, 15:03:39
   Długoucha już prawie odzwyczaiła się od żartów i ich poziomu w takich kompaniach. Nie oznaczało to oczywiście, że uważała je za jakieś urągające czy niesmaczne. Ba! Brakowało jej ich, ale powstrzymywała się od radosnych wybuchów śmiechu. Do takiego chichotania i rechotu z podobnych żartów zawsze było jej daleko, choć lubiła obserwować radość u innych.
   I właśnie taka obserwacja została przerwana przez przerażonego strażnika. Automatycznie Nessa położyła rękę na sztylecie, który miała przy pasie i ruszyła za towarzyszami. Jednak na zewnątrz dotarła znacznie później. To nawet nie przez to, że swoją posturą nie sprawiała, iż ludzie ustępowali jej miejsca, ale zwyczajnie nie potrafiła się przepychać. A w wystraszonym tłumie, który zresztą nie był do końca trzeźwy, taka umiejętność u niskiej osoby byłaby bardzo ceniona. Lecz długoucha nigdy jej nie nabyła i nawet po przypadkowym uderzeniu łokciem w brzuch mężczyzny za nią zaczęła mamrotać przeprosiny. Oczywiście nie zostały one zauważone, ale niektóre zachowania są automatyczne.
   Po wydostaniu się wrzeszczącej i depczącej masy Tinuviel od razu zwróciła się biegiem w kierunku krasnoludów i Adasia przy palisadzie. Wiadomym było, że łucznik nie rzuci się ze sztylecikiem na tłum. Ani nie będzie się bawił w głupie wyzwania. Nie ma blond włosków i nie nazywa się Legolas w końcu. Nessa słyszała właśnie o takim Legolasie, że założył się z pewnym krasnoludem o to, kto zabije większą ilość przeciwników w trakcie bitwy. Nie wiedziała jednak, kiedy ta sytuacja miała miejsce ani kto wygrał. Jednak elf przy odpowiednim ustawieniu mógł mieć całkiem duże szanse. Tak jak i elfka, która, będąc już na podeście, pospiesznie wyciągnęła pierwszą strzałę. Warunki były sprzyjające, choć hołota przybliżała się znacznie, jednak co to dla długouchej, skoro ich przeciwnikami nie byli rycerze w płytowych zbrojach. Plany pokrzyżować mogła jej jedynie mgła, ale ona sprawiała trudność obu stronom.
   Nessa nałożyła pocisk i naciągnęła cięciwę. Typowanie pierwszej ofiary nie było trudne. Szczególnie, że Zeleris swoim zaklęciem znacząco utrudnił kusznikom czy łucznikom pracę. O tyle dobrze, że jego mgła nie obejmowała wszystkich napastników, a i oni coraz szybciej mimo roztargnienia i zamętu z niej uciekali. Kilku było poza nią od samego początku, a tak, jak już bystro zauważył Adaś, byli zbici. Zatem długoucha upatrzyła sobie jednego, wyjątkowo brzydkiego typka. Takiego, co to nikt nie chciałby spotkać w ciemnej uliczce. Jednak nie było już takiego ryzyka, bo pierwsza strzała poleciała w kierunku jego nieosłoniętej kolczugą szyi. Trafiła i po wykonaniu jeszcze jednego kroku mężczyzna padł, próbując złapać się za ranione miejsce, jakby licząc, że to cokolwiek da. Najpewniej poza ogromnym zdziwieniem nawet nic nie poczuł.
   Zanim przeciwnik upadł, z kołczana Tinuviel zniknęła kolejna strzała. Długoucha powtórzyła poprzednie czynności i błyskawicznie znalazła kolejny cel. To nie było trudne, biorąc pod uwagę mgłę i niewielką ilość buntowników poza nią. Mężczyzna nie wydawał się byś zdekoncentrowany jak reszta i pewnie napierał w kierunku palisady. Zresztą był już praktycznie pod nią, gdy długoucha sprawiła, że z jego twarzy zniknęła chęć bitki. W momencie, gdy Nessa już wycelowała i puszczała strzałę, wojak został pchnięty przez swojego kompana, który wyleciał jak opętały z mgły. Elfka bardzo nieprzyjaźnie mruknęła pod nosem, gdy jej ofiara została draśnięta w policzek zamiast w szyję jak poprzednik. Ze złością chwyciła kolejną strzałę i już po kilku sekundach, które mężczyzna stracił na krzyk, zasłaniając dziurę i szkody, które uczynił pocisk, kolejny strzał zakończył jego żywota. Co trzeba zauważyć, Nessa wykazała się wyjątkową precyzją, choć był w tym i łut szczęścia, gdyż buntownik lekko odwrócił się bokiem, bo jego szyja była częściowo zasłonięta przez przedramiona. Co to dużo mówić, gdyby nie duża ilość krwi, można by pomyśleć, że mężczyznę boli zwyczajnie ząb.
   Kolejny strzał powtórzył los pierwszego, choć nie był już tak wyjątkowo czysty, mimo że przeciwnik znajdował się praktycznie pod samą palisadą. Był to ten sam, który pchnął Pana Bolący Ząb. Strzała długouchej musnęła tym razem brodę buntownika, lecz w końcu trafiła w nieosłonięte i najprzyjemniejsze dla łucznika miejsce. Dla łucznika, który nie był sadystą oczywiście, bo mogła na dobrą sprawę mierzyć po nogach, licząc na trafienie w inną tętnicę, która również wywołałaby spustoszenie (dosłownie) w organizmie. W głowę celować nie chciała. Zawsze wydawało jej się to jakieś obrzydliwe. Może jednak nie była dobrą snajperką?

6 martwych
44 żywych

30 - 4 - 26 strzał :<
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 31 Sierpień 2013, 16:20:14
Buntownicy zaczęli rąbać bramę siekierami.

Stałem na podeście, oczekując aż przeciwnicy się zbliżą. Kiedy obok mnie wyłoniła się elfka, wraz ze swojimą pro uber snajperką klocem drewna łukiem! Nim się obejrzałem, ta już zdążyła położyć paru przeciwników. A niby brzydzi się zabijania. Pomyślałem sobie, ale za dużo czasu na myślenie nie było.
Energicznym ruchem wyprostowałem rękę. Pistolet miałem cały czas odbezpieczony, zacząłem celować. Przeciwnicy byli na tyle blisko, że wystrzelona kula, na pewno w kogoś trafi. Jedynym utrudnieniem było to, że były to ruchome cele. Wstrzymałem oddech, po czym celując w klatkę piersiową najbliższego osiłka, pociągnąłem za dzyndzel. Czy jak kto woli za spust. Nagle buchło, chuchło, a wokół mnie zebrał się kłąb dymu. Lecz widziałem wyraźnie, strzał był celny. Lecz nie w klatkę piersiową. Nim doleciała kula, przeciwnik postąpił ze dwa kroki do przodu, co było efektem, tego iż trafiłem w głowę, robiąc mu dziurę w czaszce, nad lewym uchem. Aż chciało mi się krzyknąć "BOOM HEADSHOT!" choć sam do końca nie wiedziałem co to znaczy.
Zacząłem przeładowywać, kiedy nagle usłyszałem uderzenia siekier o bramę. Czym prędzej ruszyłem w jej kierunku, przeładowując po drodze pistolet...

7 martwych
43 żywych

8-1=7 Kul do pistoletu

//:Nie wyrabiam normy ;/ następnym razem chyba napisze tylko "Adaś zrobił pif-paf"
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 31 Sierpień 2013, 16:37:52
Zeleris uśmiechnął się krzywo, widząc uroczą i niewinną Nessę, która z zimnym spojrzeniem snajpera likwidowała kolejnych drabów.
- Widzę, że forma dopisuje - skomentował. - Przypomnij mi później, abym ci się za bardzo nie narażał - dodał z uśmieszkiem. Kucnął, tak aby chroniła go palisada i odczepił od pas biegnącego przez pierś butelkę z miksturą, która powinna wyleczyć jego skrzydła. Wyrwał zębami korek i wypluł go za palisadę na motłoch, po czym pociągnął zdrowo z butelki. Wypił resztę w kilku łykach i wyrzucił butelkę za palisadę, tak jak wcześniej korek. Wstał, pozwalając miksturze działać. Wyłamał sobie dłonie z miłym dla ucha chrzęstem kości.
- No, ale praca czeka. - Motłoch kłębił się pod palisadą, próbując wybić bramę siekierami. Gdzie je wcześniej mieli, nie wiadomo. Mag skupił moc, przygotowując zaklęcie. Wyciągnął przed siebie dłoń.
- Izipash ipush! - warknął, skupiając moc nad dłonią. Uformował się tam piorun kulisty. Mag rzucił energetyczna kulę w napastników, którzy wybijali bramę. Telekineza nakierował ją na głowę jednego z nich, który akurat zamierzał się do uderzenia. Kula energii uderzyła w łysa łepetynę nieszczęśnika. Jego skóra dosłownie spaliła się, zaś mózg wewnątrz czaszki stał się pieczenią. Człowiek zacharczał coś i padł. Dracon uśmiechnął się. Ponownie skupił moc na zaklęciu. Tym samym co poprzednio.
- Izipash ipush! - I po raz kolejny posłał piorun kulisty w jednego z ludzi wyłamujących bramę. Znów pomógł sobie telekinezą, aby trafić idealnie w głowę, co wywołało efekt identyczny jak w poprzednim przypadku. Mag schylił się, aby skryć się za palisadą i przygotowyw2ał się do rzucania kolejnych zaklęć.

9 – martwych
41 – żywych

Zużywam większą miksturę leczenia ran :(
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 31 Sierpień 2013, 20:32:13
Brama puściła..

Biegłem pod bramę co tchu, równocześnie ładowałem pistolet. Trzeba przyznać, że nie łatwa to była sztuka, w biegu sypać proch do lufy. Ledwie skończyłem te czynność, oraz dotarłem pod bramę, kiedy nagle ona puściła. Przez bramę zaczęli wpadać, uzbrojeni po zęby buntownicy. Nie było czasu na myślenie, odbezpieczyłem pistolet, wyprostowałem rękę i bez celowania wypaliłem. Kolejny raz tego dnia otoczyła mnie kula dymu, a jeden z przeciwników padł. Nie wiedziałem gdzie dostał, bo grupa ta była tak zbita, że w momencie truchło znikło pod nogami reszty. W sumie w takim momencie przydałby się jakiś pistolet. Ale nie taki zwykły, lecz pistolet z którego mógłbym wystrzelić, co najmniej dwadzieścia pocisków. Albo nawet trzydzieści! To by dopiero była broń, ale o czymś takim można było tylko marzyć...
Na kolejne przeładowanie nie miałem już zbytnio czasu. Co było spowodowane paroma rzeczami, otóż pogoda nie sprzyjała dzisiaj do ładowania, alkohol za skórą dawał również się we znaki, również pewien I-D-E-A-L-N-Y tyłek rozpraszał uwagę, że do lufy trafić nie szło. A i nie zapomnijmy wspomnieć, o hołocie pędzącej w naszym kierunku. Całe szczęście miałem jeszcze miecz. Moje wszechmocne dildo mocy z masy perłowej. Moje stalowe ostrze, którym już trochę flaków wyprułem.  Szybkim szarpnięciem wydobyłem go z pochwy.
Czekałem aż pierwsi przeciwnicy wbiegną na plac boju. Chwyciłem miecz oburącz, przestawiłem ciężar na prawą stopę. Przeciwnik wziął zamach, jakoś nie miałem ochoty, a nawet możliwości go sparować. Odskoczyłem jeden krok w tył, unikając tym samym ciosu. A sam wyprowadziłem piruet, przy którego zwieńczeniu ostrze moje trafiło w szyje przeciwnika. Tym samym podrzynając mu gardło.
Teraz już nie miałem zamiaru czekać, ruszyłem do przodu. Jeden z buntowników wziął zamach znad prawego ramienia. Szybko uchyliłem się się przed ostrzem, wybiegając za przeciwnika. Tam szybko się odwróciłem, wykonując półobrót. szybkim cięciem rozciął plecy przeciwnika, przeciągając mu paskudną szramę przez ową część ciała.
Rozprawiwszy się z kolejnym przeciwnikiem, już miałem się rzucić na kolejnego przeciwnika, kiedy nagle...


Kiedy nagle jak nie dupło, jak nie hukło, oraz błysło. Wszyscy spojrzeli w kierunku bramy, całe wejście było zablokowane, ogromną ścianą ognia. Było wiadome że jedyną osobą zdolną coś takiego zrobić był Milten.

Ofiary po Adasiu:
12 Martwych
38 ÂŻywych

Ofiary po Miltenie:
28 martwych
22 żywych

7-1=6 żelaznych pocisków do pistoletu
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 31 Sierpień 2013, 22:56:22
Brama padła z głośnym trzaskiem. Właściwie to głośniejszy był wcześniejszy hałas związany z uderzeniami siekier, ale to także zalicza się do owego trzasku padania bramy. Tak więc, brama padła z głośnym trzaskiem. Napastnicy zaczęli się przedzierać. W tym czasie Zeleris zastanawiał się nad powodem ataku. Wymyślił dwa. Pierwszy: napastnicy byli abstynentami, którzy chcieli za wszelką cenę zniszczyć ostoję pijaństwa, jaką jest karczma. Porwali się w sumie z motyką na słońce. Lub raczej ha łeb hydry. Wszak tam gdzie pada jedna karczma, powstają dwie inne. Drugim możliwym powodem ataku była, wręcz przeciwnie, chęć dostania się do zapasów karczmy. Alkoholicy czy abstynenci? Oto jest pytanie. Mag skupił się jednak na samej bitwie. Powód ataku można wszak poznać później. Brama padła, więc trzeba było działać. Dracon nie schodził z podestu, gdyż wolał nie wdawać się w bardziej bezpośrednią walkę. Nie żeby tchórzył. Po prostu wiedział, że lepiej się sprawdzi z odległości. Adamus strzelał z pistoletu, Nessa szyła z łuku. Zanim mag zdołał wypatrzeć jakaś ofiarę i wybrać zaklęcie, rozległ się huk i coś jasno błysnęło. To Milten stworzył ścianę ognia w bramie, co w sumie było dobre. Gorzej tylko, że sama palisada byłą drewniana, co w połączeniu z ogniem mogło mieć bardzo nieprzyjemne skutki. Jednak na tę chwilę mag zignorował to. Wyjrzał zza palisady. Przed nią wciąż kłębił się motłoch, który nie zdążył wtargnąć do wnętrza bronionego obszaru. Mag wybrał ofiarę i skupił moc.
- Izipash ipush huoshan! - wypowiedział inkantację. Z niebios po raz kolejny tego dnia uderzył grom. Trzasnął w łeb jednego z buntowników. Oczywiście zabił go na miejscu. Od pioruna oddzieliła się jedna poboczna błyskawica i uderzyła w czachę draba znajdującego się obok celu. Cóż, miał pecha. On również padł martwy na ziemię z przysmażoną głową i wypalonym ładnym kółkiem we włosach. Zeleris czuł jednak, że jest jeszcze w stanie rzucić jakiś czas, bez chwilowego odpoczynku. Szybko wybrał cel. Wymierzył znów w łepek jednego z łotrów.
- Izipash! - krzyknął krótko. Z nieba uderzyła błyskawica. Skromna w sumie i niezbyt potężna, ale dla niechronionego łba wystarczająca. Napastnik padł martwy. Zeleris natomiast szybko schował się za palisadą, coby nie oberwać.

31 – martwych
19 - żywych
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 31 Sierpień 2013, 23:37:00
   Nessa nie skomentowała słów dracona ani jakoś szczególnie nie przejęła się jego obrażeniami, bo i za bardzo zajęta była wydarzeniami za palisadą. Często tak miała w ferworze walki, bo bez tego najpewniej w kilka minut straciłaby głowę. W dodatku w międzyczasie podskoczyła jeszcze, gdyż nie spodziewała się takiego huku ze strony broni Adasia. Tak właściwie to chyba drugi raz w życiu spotkała się z takim pistoletem. Co najwyżej widywała je u krasnoludów, ale siedziały wtedy cicho za pasem. Wzięło mu się na takie wynalazki! Ani to poręczne, ani wyjątkowo skuteczne, chociaż wyjątkowo efektowne. Podobnie jak siekier rąbiące o palisadę.
- Kurczaki - jęknęła Nessa, strzelając jeszcze jednemu przeciwnikowi w oko. Tak, w oko. Ambitnie łuczniczka chciała jeszcze zdążyć, zanim brama puści i posłała pocisk w kierunku najwolniejszego przeciwnika. A przy tak błyskawicznym strzale nie miało znaczenia, gdzie mężczyzna zostanie trafiony, mimo wszystkich brrr i wrrr Tinuviel, jeśli chodzi o celowanie w takie miejsca.
   Pospiesznie chwyciła kolejną strzałę i zbiegła z palisady. Tam kiepsko było o obronę, a sprint w kierunku przeciwnym od bramy i znalezienie odpowiedniego lub chociaż przypominającego odpowiednie miejsce był istotny. Szczególnie, że mogła przy tym rozpraszać Adasia lub zobaczyć ciekawy pokaz Miltena. Nessa nie znała się na magii, ale ogień był dla niej zjawiskiem ciężkim do ogarnięcia. Podejrzewała, że nawet magowie mogli mieć z nim problem. Bo i jak okiełznać taką siłę? A Milten widocznie próbował skoro wzniecił ogień przy drewnianej palisadzie.
   Ale długoucha nie miała czasu zaprzątać sobie tym głowy. Oddaliła się, jak najdalej było to możliwe, by wciąż móc celować, ale nie zarobić przez przypadek toporem i stanęła na chwilę. Dość skoncentrowanym wzrokiem obrzuciła okolicę. Nie była to tylko kwestia obadania terenu, ale również upolowania jakiegoś ciekawego celu. Nie chciała rezygnować z walki na dystans, bo w innym przypadku pozostawał jej jedynie sztylet, a on był dobry dla członkini Kruków, a nie obstawy kijów od szczotek. I znalazła ochotnika na trupa. Był to cwaniaczek, który zamiast walczyć mieczem sięgnął po kuszę. Oj, ktoś tu chyba nie wie, że naciąganie cięciwy w kuszy trwa znacznie dłużej niż w przypadku łuku. Ale mężczyźnie nie dane było się o tym już dowiedzieć, bo kilka sekund później z jego ucha sterczała dość pospolita na Valfden strzała.
   Jedynie 2 grzywny sztuka. Polecam, Nessa Tinuviel.

33 martwych
17 żywych

26-2=24 strzały
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Wrzesień 2013, 14:31:31
I wtedy coś jebło od tyłu. Druga brama rozwalona prawdopodobnie jakimś zklęciem. Przez wyrwe wpadło jeszcze 10 buntowników z czego kilki miało pochodnie i biegło w stronę wozów WYÂŁADOWANYCH PO BRZEGI PROCHEM AMUNICJÂĄ I BRONIÂĄ.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 01 Wrzesień 2013, 15:21:22
Zeleris wbiegł z palisady. Uznał w końcu, iż stanie na drewnianej konstrukcji, praktycznie pod któą „ktoś” rozpalił wielkie ognisko nie jest jednak dobrym pomysłem. Za bardzo toto przypominało stos. A dracon był magiem. Stosy i magowie niespecjalnie się lubią. Tak więc rogaty mag uznał, iż lepiej będzie się ewakuować. I znaleźć sobie nowe miejsce do prowadzenia ataku. Gdy znalazł się na dole od razu został zaatakowany przez jednego z napastników, którzy przedostali się przez zniszczoną bramę. Nie było za bardzo czasu na szykowanie zaklęcia, więc mag pchnął atakującego telekinetycznym impulsem i zrobiwszy kilka kroków w tył, wyciągnął toporek. W tym czasie buntownik zdołał wstać. Był całkiem zwinny i dość wprawnie wywijał mieczem. Tak przynajmniej się wydawało niezbyt wprawnemu w tych sprawach oku dracona. Po raz kolejny mag uznał, że warto jednak przyłożyć się bardziej do nauki walki. Ale to raczej będzie musiało poczekać do powrotu. Mag cudem uniknął ciosu miecza napastnika, wywijając się w bok. Znów uderzył telekinezą przeciwnika, tym razem w jego plecy. Człowiek poleciał na pysk. Tym razem dracon był gotowy. Skoczył na niego, unosząc topór do ciosu i uderzył mocno w czachę wroga. Ostrze trafiło w głowę i rozłupało ją jak arbuza. Mag zdążył wyrwać topór kiedy usłyszał huk. Z drugiej strony bronionego terenu. Nie namyślając się wiele pobiegł tam szybko. W sumie zbyt daleko nie miał. Tam spostrzegł, że druga brama także padła. Wbiegła właśnie przez nią dziesiątka ludzi, którzy trzymali pochodnie i niebezpiecznie zbliżali się do wozów z ładunkiem. Dracon nie zwlekał. Podbiegł jeszcze, aby minąć owe wozy. Już w biegu szykował zaklęcie. Zatrzymał się mając w miarę czyste pole do ataku i odrzucił toporek, coby nie przeszkadzał. Wróg był coraz bliżej. Mag działał więc szybko. Walczyć może walczył niezbyt dobrze, ale czarować potrafił świetnie.
- Izipash ipush huoshan elishash! - wykrzyczał szybko i klasnął. Zdążył prawie że w ostatniej chwili, przed zbyt bliskim kontaktem z motłochem. Wytworzył tym potężny podmuch wiatru, który pomknął w stronę wroga. Nie czekając schylił się po topór, aby go w razie czego nie zapomnieć. Tymczasem podmuch wiatru uderzył w nadbiegających ludzi. I pokazał moc magii powietrza. Cała dziesiątka została pchnięta w tył. Trójka z tych ludzi, ci którzy biegli na samym końcu, miała wyjątkowego pecha. Byli zbyt blisko palisady i podmuch zwyczajnie wbił ich drewnianą konstrukcję. Ich czaszki, kręgosłupy, czy co tam jeszcze, nie wytrzymały takiego uderzenia, przez co trójka nieszczęśników wyzionęła ducha. Pozostali zostali brutalnie rzuceni o ziemię. Siła uderzenia ogłuszyła ich. Mag niestety nie zdołał dostrzec, czy zaklęcie zdołało zgasić ich pochodnie, co mogłoby zniweczyć ich plan.
- Dobić ich! - wrzasnął wskazując na ogłuszonych wrogów. Kierował te słowa do świata jako takiego, nie do konkretnych osób. Sam jednak odbiegł trochę w tył, gdyż nie chciał się za bardzo narażać. Musiał chwilę odpocząć przed rzuceniem kolejnych zaklęć. Szczególnie, że brama została wywalona przez coś, co kojarzyło się z zaklęciem, więc mogło być nieciekawie.

37 – martwych
13 – żywych (7 ogłuszonych na następny post)
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Wrzesień 2013, 15:36:46
Jedna z pochodni wypadając z ręki buntownika poleciała na wóz, pech chciał że była tam też wódka i troche suchego siana... które momentalnie zajęło się ogniem, butelki pękły. Alkohol spotęgował pożar. 

- Zeleris! Spierdalaj stamtąd! - krzyknął Yarpen. - To zaraz jebnie!
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 01 Wrzesień 2013, 15:40:11
- Nieeeeeeeeee! - krzyknął Zeleris widząc co się dzieje z alkoholem. Padł w rozpaczy na kolana. Nie mógł jednak porozpaczać w spokoju i umrzeć w wybuchu, gdyż Yarpen się go uczepił. Cóż, jakoś się tak złożyło, że w tym przypadku interesy dracona i krasnoluda były zbieżne. Mag odwrócił się i teleportował się najdalej jak mógł. Coś koło pięćdziesięciu metrów od miejsca gdzie klęczał.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Wrzesień 2013, 15:47:55
I jebło, wpierw jeden wóz. A sekunde później drugi. Amunicja, odłamki drewna, szkła i metalu oraz to co zostało z koni i tych 7 nieprzytomnych ludzi latało wszędzie. Nessa o mało nie oberwała czyjąś ręką, Adamusa fala uderzeniowa rzuciła do koryta dla świń. Przeciwnicy uciekli. Ci co przeżyli. Milten gasił powstały pożar, Yarpen i krasnale płakali.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 01 Wrzesień 2013, 16:17:18
Jebło. Idealne słowo. Nessa na moment przez tym 'jebnięciem' rzuciła się na ziemię, zasłaniając rękoma głowę. Nie była za blisko wozów, ale ryzyko wciąż było. Przez kilka sekund leżała w ten pozycji i przełykała nerwowo ślinę, jakby licząc, że to coś pomoże, jak w przypadku pobytu w górach. Nie pomogło, ale elfka nadal słyszała. Słyszała wrzaski, płacz, roztrzaskujące się o ziemię szkło. I bicie swojego serca słyszała. Ono było najpewniej najważniejsze, więc poderwała się dość szybko. Wtedy zauważyła leżącą bardzo blisko niej rękę i z trudem powstrzymała odruch wymiotny. Na klęczkach odsunęła się od ognia i zrobiła szybki przegląd swojego ciała, garderoby i ekwipunku. Na pierwszy rzut oka nic nie ucierpiało, a i włosy były wszystkie. Zatem Tinuviel mogła rozpocząć trudny proces podnoszenia się. Zakręciło jej się w głowie, ale mogła stanąć o własnych siłach. Od razu zaczęła poszukiwać swoich towarzyszy. Adamusa i Zelerisa nie widziała, ale płaczących krasnoludów ciężko było przeoczyć. Choć powodu ich łkania nie znała, więc ruszyła w ich kierunku.
- Niech to, na poparzenia nic nie mam - syknęła, wciąż sądząc, że mężczyźni mogą wylewać łzy z powodu odniesionych ran. Gdy upewniła się ze skwaszoną miną, że tak nie jest, ruszyła na poszukiwanie towarzyszy lub chociaż studni, by pomóc w gaszeniu pożaru choć w najmniejszym stopniu. Rzecz jasna rozumiała załamanie krasnoludów, ale nie nadawała się teraz do pocieszania kogokolwiek. Czuła się źle, a była przez to rozdrażniona, więc mogłaby nieumyślnie powiedzieć coś o większej wadze ludzkiego czy tam innego życia nad majątkiem. Poza tym coś Nessie się wydawało, że krasnoludy znajdą szybko sposób, by się odkuć, bo i po takim załamaniu zawsze przychodzi złość, a i ona potrafi przynieść dobre pomysły.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 01 Wrzesień 2013, 16:40:13
Ano określenie było idealne. Zeleris teleportował się z dala od miejsca wybuchu i gdy jebło stał, a właściwie kucał, tyłem do kuli ognia. W sumie wyglądało to dość epicko. Z tym, że ów epizm pokrzyżował raczej plany zarobku. Co nie było fajne. Mag odwrócił się i ujrzał zgliszcza zamiast wozów. Coś się paliło, coś dymiło, a wszędzie były kawałki ciał. Cóż, przynajmniej sprawcy tej tragedii dostali za swoje. Mag zaczął iść w stronę płonących resztek wozów. Dostrzegł elfkę, która jakoś tak dziwnie patrzyła na kawałek ręki leżący obok niej. Była dość blada. Chyba nie lubiła widoku kawałków ciał oddzielonych od reszty ich właścicieli.
- W porządku? - zapytał prawie, że troskliwie. Ogarniając nieco szatę, coby nie wyglądać jak żul poszedł pomagać Miltenowi w ugaszeniu ognia. Cóż więcej mógł zrobić?Dodatkowa para rąk zawsze się przyda, choćby do noszenia wiader z wodą.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Wrzesień 2013, 17:53:35
- Kurwa mać! Zajebie Cie Kher! ZA JE BIE! Wrzeszczał Yarpen. - Caluśki nasz transport... i cały misterny plan w pizdu.
- Mówiłem? Weź Hufiec. "Nie po co nam Hufiec? Uwage zwracać na siebie"... Handlowiec zasrany.
- A w morde Milten chcesz?!
- Chodź i spróbuj!
Cóż, widok walczących na pięści elfa i krasnoluda był dość... pocieszny.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 01 Wrzesień 2013, 18:45:52
Kiedy tylko nastąpił wybuch, byłem w połowie drogi do nowych przeciwników. Którzy definitywnie, mieli zamiar wysadzić transport. Choć kto inteligentny, oraz logicznie myślący zostawia wozy z takim wyposażeniem,  na widoku? Pomyślałem sobie, choć dużo czasu na myślenie nie miałem. Nagle jedna z pochodni wpadło do wozu. No to jest już po ptokach. Znowu sobie pomyślałem, ale tym razem widząc to zacząłem uciekać. Oczywiście jak najdalej od wozów. W końcu nie od dziś wiadomo, że kije od szczotek, alkohol oraz ogień nie współgrają ze sobą.
Zbyt daleko nie zdołałem uciec. Bo jak nie jebło, jak nie świsło, jak nie buchło. Tak wszystko poszło w pizdu, i również jak to powiedział pewien poeta, wszystko poszło w pizdu. Niestety ja daleko nie uciekłem, fala uderzeniowa była tak silna, że w skrócie rzecz biorąc wylądowałem w gównie. I to dosłownie.
Moją aktualną sytuacje można było porównać, do wypoczynku na plaży. Wraz z skąpo odzianymi kobietami, oraz dobrymi alkoholami. Lecz wyglądało to trochę inaczej. Otóż trafiłem do świńskiego chlewu. Ale jak się ma pecha, to i palec w dupie grzebiąc się złamie.
Tak więc spokojnie wypoczywałem, w produktach przemiany materii świnek. Które w tym przypadku były odpowiednikami, oczywiście nieudolnymi, skąpo odzianych kobiet. A nie opodal znajdujący się zbiornik z wodą, był jeszcze bardziej nieudolnym odpowiednikiem wykwintnych alkoholi.
Powoli zebrałem się w sobie i wstałem Stojąc spojrzałem na siebie, wyglądałem okropnie. lekko otrzepawszy się, oraz umywszy brudną rękę w zbiorniku świnek. Udałem się do towarzyszy. Kiedy tam zbliżyłem się rzuciłem krótkie pytanie do Zelerisa:
-Nie dasz rady zrobić nade mną jakiejś ulewy? Pranie by mi się zdało, o prysznicu nie wpsominając
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 01 Wrzesień 2013, 18:59:00
Zeleris zaś, właśnie wyciągał wiadro wody ze studni, aby gasić ostatnie płomyki. Słysząc słowa Adamusa, który tak ładnie prosił, musiał pomóc kompanowi. Z tym, ze nie znał zaklęcia, które mogłoby w tym pomóc. Oczywiście dla bystrego dracona to żadna przeszkoda. Tak więc wylał zawartość wiadra, czyli zimną wodę, prosto na łeb Adasia. Nie trzeba mówić, ze przemoczył go tym prawie, że do suchej nitki.
- Lepiej? - zapytał z uśmiechem niewiniątka.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 01 Wrzesień 2013, 20:33:38
-Jeszcze wiadrem bym nie pogardził.-Powiedziałem otrząsając się z zimna.-Tylko bardziej na plecy bym wolał.
Dokończyłem, wiedząc że skoro wpadłem plecami do gnoju. To i one muszą być bardziej ubrudzone.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 01 Wrzesień 2013, 20:52:27
Dracon w pierwszej chwili chciał po prostu wrzucić Adasia do studni. Byłoby to całkiem zabawne. Z tym, ze był od uwalony gównem, co w studni mogło stanowić poważne zagrożenie biologiczne. Zeleris nie chciał mieć na sumieniu wytrucia gości karczmy. Jeszcze Aragorn by się o tym dowiedział i miałby pretekst do kolejnego procesu. Dlatego też podał wiadro Adamusowi.
- No to polewaj się gdzie uznasz za stosowne - powiedział. Sam odszedł. Podszedł do Yarpena, który szarpał się z Miltenem. Całkowicie zignorował ich sprzeczkę i wtrącił się jak gdyby nigdy nic.
- To co teraz? - zapytał o to, co zapewne ciekawiło każdego.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Wrzesień 2013, 21:11:44
- Gówno ot co. Pół miliona poszło w pizdu. jestem w dupie bo wziąłem kredyt na wozy i konie. A nie zapłaciłem ubezpieczenia... Firma ojca Yergena też jest w dupie bo straty są w chuj duże. A wiesz jak to się na giełdzie i notowaniach odbije. Akcje spadną tak że byle chłop będzie mógł ich wykupić. Ej! A jeśli to był zamach? Na gospodarke Ekkerund?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 01 Wrzesień 2013, 21:18:35
Pomaganie w gaszeniu pożaru nijak elfce nie szło i chyba bardziej przeszkadzała. Mężczyźni dzielnie radzili sobie z ogniem, więc ruszyła do krasnoludów i Zelerisa, wcześniej chichocząc radośnie z czyszczenia Adasia. W końcu kobieta zmienną jest. Raz może być nerwowa, a chwilę później radosna. A i lepiej się poczuła, widząc, że straty zostały poniesione głównie w przeciwnikach i żaden dzieciak, który przez przypadek się przypałętał, nie ucierpiał. Od razu lżej na sercu. Tylko krasnoludów szkoda.
Nie no, było słuchać strzały, ale to chyba Adaś, pomyślała gorzko o zamachu, nawiązując do pewnej zasłyszanej opowieści, i czekała ze smutną miną na dyplomatyczną odpowiedź dracona..
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 01 Wrzesień 2013, 21:24:18
Dracon dyplomatycznie zamyślił się.
- Jeśli to był zamach, co w sumie jest dość prawdopodobne jak o tym pomyśleć, to powinniśmy jak najszybciej wyruszyć za tymi, którzy uciekli. Musimy złapać jednego z nich i porozmawiać z nim. Albo w sposób cywilizowany, albo też przy użyciu odpowiedniej ilości ostrych narzędzi. Trzeba by go wypytać o to kto dokładnie za tym stoi i gdzie się ukrywa. Wtedy, ze wsparciem z Ekkerund, należałoby przeprowadzić akcje odwetową. Tak, aby nikomu innemu nie przychodziły do głowy takie pomysły. A i może dałoby radę przynajmniej część strat odzyskać, jeśli mieliby tam coś cennego - zaproponował. W sumie taka akurat propozycja z ust dracona dziwić nie powinna.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Wrzesień 2013, 22:49:31
- Ja na tereny Lithana nie ide. Pierdole nie robie.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 01 Wrzesień 2013, 22:57:50
- To my możemy pójść - wyrwało się elfce.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 01 Wrzesień 2013, 23:02:28
- Powodzenia. Ja wracam do Ekkerund. Jak powiedział tak zrobił. Krasnoludy wzięły i się zabrały. Wkurzony Milten też zniknął, w trzasku teleportacji.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 01 Wrzesień 2013, 23:07:59
Dracon prychnął. Wkurzyła go reakcja krasnoluda. Najpierw marudzi a potem zwiewa! Spojrzał na elfkę dość ostrym wzrokiem, jakby nie był do końca przekonany co do słuszności jej pomysłu. Delikatnie mówiąc.
- No dobra... - zaczął. - Mamy iść na tereny tego całego Lithana, terrorysty, potężnego maga i świra, aby znaleźć sprawców ataku. I na dodatek pewnie na tym nawet nie zarobimy! - Chyba pomysł takiej wyprawy w trzy osoby zaledwie średnio mu się podobał. Ale nie należał do osób, które ot tak się wycofują.
- Jakieś pomysły od czego zacząć? - zapytał. - Od razu ruszamy za tymi zbirami, czy jeszcze coś tutaj załatwiamy?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 01 Wrzesień 2013, 23:17:11
Długoucha spuściła głowę pod wpływem karcącego wzroku Zelerisa. Rzadko zdarzało mu się ją takowym obdarzać. No chyba, że chodziło o pieniądze. Po chwili podniosła głowę jakby w buntowniczej reakcji, do której na samym końcu nie doszło. Możliwe, że mężczyzna miał trochę racji. Szczególnie, że magowie wydają się być wyjątkowo zajętymi osobami, które nie mają czasu na bieganie po lasach za jakimiś typkami spod ciemnej gwiazdy. Muszą przerzucać karty w starych księgach, zbierać roślinki, rzucać pogardliwe spojrzenia i takie tam. Dodatkowo dracon może zbierał na coś. Jakiś ocieplacz na ogon na ten przykład.
- Nie możemy uznać tego za spacer? Wycieczkę krajoznawczą? - zaczęła niepewnie. W końcu wypada znać kraj, w którym się mieszka. - Zgarnąć konie i może niech jeszcze któreś z nas wybada, czy częściej zdarzają się tutaj takie odwiedziny armii chłopa z bronią. Różnie to bywa. Może wszyscy mają tu taki temperament - uśmiechnęła się blado i znowu wróciła do obserwacji swoich butów.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 01 Wrzesień 2013, 23:23:13
-ÂŁadne buty!
Rzuciłem w kierunku nudy, otrzepując się do reszty z, jakby to delikatnie ująć, gówna. Po czym zbliżyłem się o trzy kroki do nich. Po czym powiedziałem zupełnie poważnym tonem, bez żadnych uśmieszków!
-Chłopy to to na pewno nie były. Zbyt dobrze byli zorganizowani. A ponad to mieli konkretny cel w tym ataku.-Tutaj wskazałem na tlące się jeszcze zgliszcza wozów.-Nie jestem pewny co do pomysłu wybadywania tej sprawy. Jest nas tylko troje. A nie wiemy ile ich siedzi po lasach. Nie wspominając o Lithanie.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 01 Wrzesień 2013, 23:34:33
- A dziękuję - Nessa zareagowała jak typowa kobieta. Nie podniosła jednak głowy, a stanęła na jednej nodze, drugą unosząc leciutko i wywijając stopą na prawo i lewo, demonstrując swoje buty. Po chwili jednak z uśmiechem wróciła do poprzedniej pozy, choć już bez spuszczonego wzroku. - Tylko krasnali szkoda. Wiele jeszcze wody upłynie, nim się odkują. - Westchnienie Tinuviel nie było głośne, choć znaczące i szczere. Rzeczywiście było jej przykro z powodu Yarpena i gromady. Chociaż jej towarzysze mogli mieć rację. Szczególnie, że Adaś, powiązany przecież z krasnoludami, nie przejawiał brawurowej chęci wyruszenia w ciemno. - Z drugiej strony jest nas aż troje. Prawie - popatrzyła znacząco na dracona, odwdzięczając mu się za jego poprzednie spojrzenie - nie rzucalibyśmy się w oczy. Ale decyzja należy do was. Nie znam się na wojaczce. Ja tu tylko strzelam.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 00:35:03
Zeleris uśmiechął się lekko, gdy dostrzegł zmieszanie elfki, wywołane jego spojrzeniem. Nie potrafił się długo na nią gniewać. Była urocza. Dodatkowym atutem był jej tyłek talent w łucznictwie. Dracon potrafił docenić taki talent.
- Nogi lepsze - dodał do słów Adamusa o butach. Ot tak jakoś. Zamyślił się nad tym, co powinni zrobić. W gruncie rzeczy i jemu nie widziało się specjalnie latanie po terytorium elfiego fanatyka, praktycznie bez większego sensu.
- Adamus ma sporo racji - powiedział w końcu. - Nic nie jesteśmy winni tym krasnalom. Sami się prosili o tę stratę. Powinni wjechać wozami do stajni, czy innej stodoły. Choćby po to, aby usunąć je z oczu gościom o lepkich paluchach, którzy pewnie i tutaj są - podsumował. Westchnął ciężko. Szkoda było, że spory zarobek przeszedł koło nosa. - Ale skoro i tak jesteśmy poza stolicą, to można by nieco poaęszyć za innym zarobkiem. Co wy na to, aby popytać tutaj, albo w jakiejś osadzie o "problemy" do rozwiazania? Bo, cholera, szkoda tak wracać z pustą sakiewką - zaproponował.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 13:52:23
I wtedy nadjechało z 20 odzianych w czarne płaszcze z wyszytym złotym smokiem ludzi. Na czele tej gromady jechał Aragorn. - Kurwa, gorzej niż w raporcie. - zsiadł z konia i ruszył w stronę Nudy, Adasia i Zelerka, wydając reszcie rozkazy. - Zabezpieczyć teren, wysłać mi patrole na północ, co najmniej 20km. Witajcie, dostałem raport i przyjechałem najszybciej jak tylko mogłem. Jak to się stało co?

//Ja tu gościnnie jestem
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 14:17:51
Zjawienie się Aragorna ze Służbami było raczej niespodziewane. Aż dziw, że nie mieli czerwonych płaszczy i kapeluszy. Zeleris już nawet nie zastanawiał się, jak wielki to musiał być przypadek, iż akurat byli oni w okolicy.
- Po prostu - odparł dracon draconowi. Nie po dracońsku. - Tak gdzieś pięćdziesiąt ludzi zaatakowało karczmę. Najpierw odpieraliśmy ich, potem jednak wybili bramę. Jednak tę Miltenowi udało się zagrodzić ogniem. Z tym, że później wywalili drugą bramę i kilku wdarło się do środka. Mieli pochodnie, zmierzali akurat w stronę wozów z towarem. Zatrzymałem ich zaklęciem, lecz jeden z nich rzucił, czy wypuścił pochodnie, która spadłą akurat na wóz. Praktycznie niemożliwy zbieg okoliczności. Yarpen później klął na Khera, więc to chyba jego ludzie - opowiedział mniej więcej co się stało.
- Jeśli tak się zastanowić nad tym, to ciekawi mnie pewna kwestia. Skąd oni wiedzieli o transporcie? Czyżby ktoś z otoczenia Yarpena był zdrajcą? - Oskarżenie może było dość mocne, ale chyba nie tylko Zeleris o tym myślał. Wszak atak nie mógł być przypadkiem.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 17:29:25
- Oleg sprawdź trupy. Maria! Zwiad. - dracon wydał jeszcze kilka poleceń. - Wiesz Zeleris, to może być i robota jakiegoś kupca Valfdeńskiego. Firma Yorgena ma monopol na broń i wynalazki krasnali stąd aż na wyspy Konfederacji w Tinrilecie, więc wiesz... to sprawa polityczna. - w tym czasie Maria zdjęła pancerz i na oczach wszystkich przemieniła się w wilkołaka mknąc w las na zwiady.
- Sir? Jeden z komandosów podał Aragornowi nadpaloną i obkrwawioną kartkę.
- Ooo, ciekawe. Mhm... Kurwa! To nie robota Khera, znaczy jego też ale... to nasi. Szlachta i kupcy.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 18:36:24
- No tak, kupcy, ale skądś musieli wiedzieć o transporcie. Yarpen przecież głupi nie jest i nie rozgłaszał tego - odparł dracon. - Ktoś mógł sprzedać tę informację. Dobrze wiesz, ze to towar jak każdy inny. - Obojętnie obserwował przemianę kobiety. Spojrzał na kartkę, którą dostarczono Aragornowi. Zmarszczył brwi.
- Szlachta mówisz... - Prychnął. - W sumie to nie powinno nikogo dziwić. Można? - zapytał wskazując na kartkę. Sam był ciekaw treści.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 18:42:41
- Masz, to rozkaz ataku wraz datą i podpisem jakiegoś Hansa. Pytanie kto z firmy zdradził? To nie nasza sprawa. Naszą sprawą jest dorwać tego havekara.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 19:41:38
- Paskudne imię. Kojarzy mi się z brzydkimi babami - skomentował Zeleris, czytając kartkę z rozkazem. Oddał ją Aragornowi. Rzucił jeszcze spojrzenie w stronę Nessy i Adamusa. Nie wiedział, czy chcą się do tego mieszać, ale on zamierzał. Wszak nie było już to bezsensowne rzucenie się na niewiadomego wroga, tylko już w miarę zorganizowana akcja. No i istniała szansa na danie w pysk jakiemuś szlachetce, czy kupcowi. Zawsze jakiś plus. 
- Od czego najlepiej byłoby zacząć? Przecież nie będziemy pytać kupców w stolicy, czy znają Hansa - zapytał szefa Służb Specjalnych. Kto jak kto, ale on musiał się na tym znać.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 20:04:53
- Od jakiegoś czasu w Ombros mam agenta. Czekam na raport, wracajcie do miasta. W tym samym czasie wróciła Maria, pół naga stanęła przed nami.
- Skurwiele mają większy obozik na polanie. Liżą rany, zabiłam ich forpoczty.
- Widać, masz jeszcze ślady krwi na policzku.
Powiedział żartobliwie. - Chcecie się tym zająć?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 02 Wrzesień 2013, 20:54:57
Jakoś nie miałem ochoty snuć domysły. Dopiero jak przybył Aragorn i odnalazł liścik, wiedziałem na czym już stoję. A raczej z czym ewentualnie mielibyśmy do czynienia. W końcu bylibyśmy głupi, gdybyśmy się rzucili w ciemno, na poszukiwania. Już miałem coś powiedzieć, kiedy nagle wróciła owa Maria, co na zwiad poszła. Szczerze powiedziawszy na chwilę zawiesiłem wzrok na jej odsłoniętym ciele. I zagwizdałem pod nosem. Koniec końców, nie codziennie ma się okazję, ba zaszczyt podziwiania, piękna. A moja dusza wbrew pozorom, jest bardzo czuła na piękno. W szczególności w takiej postaci, człowiek z taką wrażliwością jak ja, choć i za pewne Zeleris ją posiada, mógłby patrzeć godzinami, oraz podziwiać jakże piękny cud natury. Ale po chwili wpatrywania się obserwowania, oderwałem się od tej czynności. W końcu wypadało coś powiedzieć:
-Ja w to wchodzę.-Ale nie byłbym sobą, gdybym nie zapytał o jedno-Ale wiesz przysługi i przyjaźń swoją drogą, ale co będziemy z tego mieć?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 21:06:32
- Wdzięczność Korony. Wyszczerzył białe jak śnieg zęby.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 02 Wrzesień 2013, 21:10:18
Pojawienie się wybuchowego i momentami agresywnego dracona, który czasami rzucał się na swoich podwładnych, uspokoiło Nessę. Przynajmniej wiedzieli, na czym stoją. A i wiele rzeczy można było powiedzieć o Aragornie, ale na pewno nie, że jest skąpy.
Więcej uwagi natomiast niż rozmowie mężczyzn długoucha poświęciła przemianie Marii w wilkołaka. To była pierwsza taka istota, którą spotkała. Podczas jednej z wypraw Zeyfar straszył ją tymi istotami, a miał ku temu sposobność - znajdowali się na ich terenie, była noc, a o srebrnej broni Tinuviel zbyt wiele wtedy nie myślała. Teraz jednak było to o tyle osobliwe spotkanie, gdyż Nessa kilka lat spędziła w otoczeniu wampirów z Trójprzymierza. A nawet byle dzieciak wie, że te istoty 'ciepłe' i 'zimne' za sobą nie przepadają. Gdy kobieta zniknęła elfce z oczu powróciła do dyskusji podczas której miała sposobność zachichotać dwa razy. To całkiem sporo jak na brudną i obolałą elfkę.
- O ile nas ona nie zje wcześniej - skomentowała przerażający dość uśmiech dracona. Aragorn chyba zapomniał, że wygląda jak miniatura smoczka. - Ja w to wchodzę. I tak nie mam nic do roboty - wzruszyła ramionami po nie do końca zgodnej z prawdą odpowiedzi. W końcu wypadałoby pojawić się w siedzibie Trójprzymierza.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 21:15:53
- Wdzięczność Korony oczywiście jest cenna i tak dalej, ale... - Dracon zawahał się, szukając odpowiednich słów. - Nie zapewni ona nam środków, które moglibyśmy wykorzystać w dalszej służbie ku chwale ojczyzny i tak dalej - powiedział w końcu. Nie ma co go winić za taką chciwość. Istotnie potrzebował pieniędzy na trening i sprzęt. Który mógłby wykorzystać właśnie w "służbie Koronie".
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 21:18:59
- Zelek, nie pierdol. Kto powiedział że pracujecie za darmo? Oleg, zbierz ludzi. Za 5 minut wymarsz! Czas pobawić się nowymi czarami.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 21:39:16
- Dobra, no to fajno - podsumował Zeleris, gdyż zapowiadało to jakiś zarobek. Jako, że mieli jeszcze te pięć minut do wymarszu, mag odszedł i udał się za stodołę, która była obok karczmy. Tam wybrał odpowiednie miejsce i zwyczajnie się odlał, gdyż już od pewnego czasu czuł taką potrzebę. Wrócił szczęśliwszy i czekał, aż reszta będzie gotowa.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 21:42:21
Zwarci i gotowi ruszyliśmy w las wraz z resztą komandosów.

//Jest południe
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 02 Wrzesień 2013, 21:50:02
Długoucha zdążyła jeszcze przed wyruszeniem przemyć twarz i ze smutną minką policzyć strzały, które znikały w zatrważającym tempie. Wypada się podszkolić też w innej broni widocznie.
Następnie po chwili zastanowienia uznała, że Aragorn ma przy sobie odpowiedniejsze osoby do maszerowania na przodzie i mimo swej elfiej natury i znajomości lasu przepuściła wszystkich towarzyszy. Maszerowała bezszelestnie na samy końcu, krzywiąc się, gdyż zdawało się Nessie, że jej towarzysze robią niewyobrażalny rumor. ÂŁamiące się pod stopami gałązki, głośno wypuszczane powietrze czy płoszone ptactwo mogły być rzecz jasna słyszane jedynie przez wyczuloną Tinuviel. I taką nadzieję miała elfka, chociaż nie była pewna, czy kompania Aragorna chce podejść przeciwników, czy ich ot tak zmiażdżyć.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 21:58:29
Aragorn gestem zatrzymał kompanię. Jakieś 80m przed nimi na polanie obozowało ze 30 ludzi. Szef komandosów pomachał rękoma wykonując dziwne gesty na które komandosi reagowali zajmując odpowiednie pozycje. Aragorn dobył Rozkurwiatora i czekał aż reszta się przygotuje. - Na mój znak, nakurwiacie.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 02 Wrzesień 2013, 22:03:41
Ja również szedłem sobie prawie na końcu. Nie wiedząc czy patrzeć na pół nagą Marię, czy na tyłek elfki. A co w końcu mężczyzna jest obserwatorem! To i patrzeć prawo ma. Ostatecznie targany różnymi emocjami, zdecydowałem wyciągnąć za pazuchy, flaszkę na czarną godzinę. Co prawda czarna godzina to nie była, ale napić się można,a i alkohol pomóż rozjaśnić umysł może. Tak więc odkorkowałem flaszkę i pociągnąłem solidny łyk. Po czym ponownie ją zakorkowałem, i odłożyłem na swoje miejsce. Kiedy nagle się zatrzymaliśmy. Dotarł do moich uszu tylko cichy szept Aragorna, który wydawał polecenia. Tak więc chwyciłem w lewą dłoń pistolet, a w prawą miecz, będąc już gotowym do ataku
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 22:08:08
- Zeleris. Pierdolnij no czymś mocnym.

32x Buntownik (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ochroniarz)
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 22:15:18
Dracon zatrzymał się i podrapał pod rogiem. Ich spacer przez las jakoś szybko minął. W sumie nie było to daleko. W obozowisku można było dostrzec tak około trzydziestu chłopa. Słysząc słowa Aragorna, mag kiwnął głową i zbliżył się trochę, aby mieć lepsze pole ostrzału i być pewnym że cel będzie w zasięgu zaklęcia. Kryjąc się w krzakach jak zboczony staruch na skraju placu zabaw, zaczął szykować zaklęcie. Precyzyjnie wybrał sobie cel, buntownika, który siedział przy ognisku mniej więcej na środku obozowiska i coś tam sobie pichcił. Pewnie głodny był po ataku. Mag spokojnie skupił moc na zaklęciu i mierząc w łysy łeb celu wymruczał inkantację.
- Izipash ipush huoshan... - Z nieba trzasnął grom. Jak jednostka specjalna, nagle, nieoczekiwanie i precyzyjnie. Piorun trafił w łeb człowieka, piekąc go szybciej, niż ognisko przygotowywane żarcie. Odnoga pioruna walnęła również w kompana zabitego, który siedział obok, a druga załatwiła kolejnego. Było to piękne i przykładne zastosowanie tego zaklęcia, które posłało w piach trójkę buntowników.

3 - martwych
29 - żywych
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 02 Wrzesień 2013, 22:27:12
- Cześć, jestem Aragorn Tacticus a to są moje czary! Upiltu! Upiltu! Upiltu! Wytworzył raz za razem trzy centra wybuchu gdy zbliżył się do wrogów na jakieś 30m. Siiła wybuchu była taka że dosłownie rozrywało buntowników na pół, wielu leżało rannych. Wtedy też pozostali ludzie Aragorna wypalili z kusz. Przemieniona Maria też ruszyła do ataku. Aragorn dobył swojej dwu ręcznej kosy i ruszył do walki.

10 żywych
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 02 Wrzesień 2013, 22:48:11
- ÂŁooo... - Zelerisowi spodobało się zaklęcie użyte przez Aragorna. Było dość brutalne, ale skuteczne. A przecież w sumie to się ostatecznie liczy najbardziej. Po masakrze jaką urządził Tacticus, dracoński mag wybiegł z krzaczorów wraz z resztą drużyny. W biegu wyciągnął toporek. Nie była to tak wspaniała broń jak kosa Aragorna, ale zawsze coś. Wybiegłszy na teren nieco bardziej wolny od zarośli, Zeleris machnął skrzydłami aby podlecieć trochę do jednego z buntowników. Nie leciał jednak tak normalnie, nie chciał nadwyrężać skrzydeł, po prostu pomógł sobie niby w dłuższym skoku. Szybkość z jaką się dzięki temu zbliżył, zaskoczyła człowieka, który dodatkowo był zdezorientowany przez nagły atak i śmierć tylu towarzyszy. Mag nie atakował jednak toporem. Zamiast tego skupił się na posłaniu impulsu telekinetycznego. Wykonał cios pięścią w pierś buntownika i w tym samym momencie pchnął telekinezą.
- Falcon punch! - krzyknął sam nie wiedział co. Impuls telekinetyczny posłał przeciwnika dwa metry w tył. Zeleris doskoczył do niego i standardowo trzasnął go toporem w głowę. Jednego mniej.

9 żywych
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 02 Wrzesień 2013, 22:57:45
   To piękne i przykładne zastosowanie zaklęcia na moment zdekoncentrowało elfkę. Na moment króciutki. W końcu piorun był naprawdę spektakularny. Jeszcze zanim Aragorn wydał polecenie draconowi, Nessa przygotowała broń i strzałę. Miały one znaleźć swoje zastosowanie bardzo szybko, zaraz po ataku Flamela. Jednak nie do końca tak się stało. Bo długoucha stała przez kilka sekund z szeroko otwartymi oczami i wyjątkowo głupią miną. Cóż, nie często widzi się taki rodzaj magii, jak i nie często nagle ot tak, po kilku słowach, rozrywa przed tobą człowieka. Są rzeczy, które nawet fizjologom się nie śniły. I dziwnym trafem zazwyczaj dokonują ich draconi.
   Lecz Nessa otrząsnęła się. Zamknęła mocno oczy, a gdy je otworzyła, od razu rozpoczęła celowanie. Obozowicze nie byli nader ruchliwymi osobami. Chociaż po minach kilku z nich można było wyczytać, że targają nimi podobne emocje co Tinuviel. I właśnie w jednego takiego zszokowanego mężczyznę poszybowała pierwsza strzała. Ani się spostrzegł, a już leżał na ziemi niedaleko strumyczka krwi jednego z rozerwanych. Widok wnętrzności kompana był ostatnim, który buntownik mógł zapamiętać. Pod tym względem następna ofiara długouchej miała więcej szczęścia, gdyż zdążył jeszcze odwrócić się w kierunku swojej zabójczyni. Zawsze to jakiś plus. ÂŁadny widoczek przed śmiercią. Lecz nie trwało to zbyt długo, bo z lewego oka wojownika po chwili sterczał kolejny pocisk elfki. Co ona miała z tymi receptorami?! Jak nie ucho, to drugi raz oko. Może to jakaś sugestia? Chociaż łatwiej celować w człowieka niż w zwierzynę, bo nie trzeba się martwić, by trofeów nie zniszczyć.
   Nie było jednak czasu na takie rozważania, a i Tinuviel nauczyła się ignorować niektóre myśli pojawiające się podczas walki. Sięgnęła po kolejną strzałę. Robiło się coraz goręcej. Szczególnie, że w kierunku długouchej biegł jakiś typ o wyjątkowo nieciekawej aparycji lecz ogromnym wzroście i masie. Nijak nie zdążyłaby unieść łuku na odpowiednią wysokość, który nierozważnie opuściła, licząc, że armia chłopa zajmie się drugą armią chłopa, wymierzyć i wystrzelić. Więc zrobiła to, co robi każdy podlotek, mimo że nim nie była - spanikowała. Naciągnęła szybko cięciwę i wypuściła ją bez szczególnego mierzenia. Podświadomie już wiedziała, że musi uniknąć kolczugi, więc najlepszym celem okazały się nogi. Strzała pomknęła w kierunku uda mężczyzny i trafiła go. Nie miała zbyt wielkiej siły, ale momentalnie całe spodnie zmieniły kolor, a przeciwnik zwolnił i przeszedł jeszcze kilka kroków, by następnie machnąć dwa razy mieczem, jakby odganiając złośliwą muchę lub próbując trafić kogokolwiek z ludzi Aragorna i przyklęknął, podpierając się wbitym w ziemię mieczem. Gdyby nie blizny po jakiejś chorobie na twarzy, brudny od krwi miecz i stercząca z uda strzała można by go uznać za ślubującego rycerza. Jednak kolejny pocisk zakończył możliwe skojarzenie i buntownik dołączył do większości swoich kompanów.

6 żywych

24-4=20 strzał
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Adaś w 03 Wrzesień 2013, 08:41:41
Mnie również kopara opadła, widząc co Aragorn zrobił. No co się dziwić, w końcu nie codziennie widzi się takie efekty specjalne. Ale nie było na co czekać. Z mieczem oraz pistoletem w dłoniach, wpadłem w sam środek ocalałej grupki. No może nie w sam środek, ale skraj, żeby nie było dopowiedzeń. Biegłem trzymając miecz wzdłuż nogi.  W jednym celu, chciałem mieć możliwość wyprowadzenia czystego cięcia, od dołu. Zbliżywszy się do jednego z przeciwników, wyprowadziłem ów zamach. Co nie było zbytnio trudne, bo nim dotarło do niego, że powinien się bronić, cięcie zostało już wyprowadzone. No ale co się dziwić chłopakowi? Skoro stał prawie oniemiały widząc efekty pirotechniczne Aragorna?
Ledwie skończyłem z tym przeciwnikiem, a jeden co się już otrząsnął zaczął biec w moją stronę. Jakoś nie miałem ochoty, bawić się z nim w parowanie, cięcia i tak dalej. Szczególnie że wyglądał na dość silnego. Zaatakował mnie od prawej strony. Zrobiłem półpiruet, będąc za plecami przeciwnika, szybko wymierzyłem i wypaliłem. Jak to zwykle otoczyła mnie chmura dymu. Ale już do niej przywykłem, a nim owa chmura opadła, osiłek już leżał na ziemi, poddając się ostatecznej agonii, przed śmiercią.

 4 żywych

6-1=5 żelaznych pocisków do pistoletu
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 03 Wrzesień 2013, 16:58:50
Starcie przebiegło dość szybko i została tylko resztka buntowników, którzy jednak dzielnie się bronili. Zupełnie jakby wierzyli w jakiekolwiek szanse na zwycięstwo. Ludzie Aragorna strzelali, sam Aragorn też walczył, Nessa próbowała uczyć przeciwników unikania przed strzałami. Na razie jednak próby okazywały się bezowocne. Buntownicy jak na złość ginęli. W skutek tych wszystkich czynników liczba przeciwników drastycznie malała. Mag uznał, ze warto jeszcze bardziej ową liczbę zmniejszyć. Zaczął szykować zaklęcie. Szybko skupił moc nad swoją dłonią.
- Izipash ipush! - wypowiedział inkantację, która przetworzyła jego energię w zaklęcie. Piorun kulisty pojawił się w dłoni maga. Zel cisnął nim w głowę jednego z buntowników, wspomagając się telekinezą. Zaklęcie trafiło bezbłędnie i powaliło na ziemię wroga. Oczywiście jego nieosłonięta głowa nie była w stanie wytrzymać czegoś takiego, więc nieszczęśnik zmarł. Mag już nie zwracał na to uwagi i przygotował kolejne zaklęcie.
- Izipash ipush! - powtórzył i znów posłał energetyczna kulę w kolejnego przeciwnika. Tym razem jednak nie trafił w głowę. Ot, przypadek, każdemu może się zdarzyć. Zaklął pod nosem. Buntownik dostał w pierś. Rzecz jasna powaliło go to na ziemię i oszołomiło, lecz wciąż żył. Dracon uniósł więc topór i doskoczył do nieprzytomnego zbira. Silnym ciosem rozłupał jego czaszkę ostrzem topora.

2 żywych
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 03 Wrzesień 2013, 17:13:28
- Upiltu! Krzyknął wyciągając rękę w kierunku 2 ostatnich buntowników. Oni też krzyknęli gdy zostali rozerwani na pół przez potężne zaklęcie. - ÂŁo kurwa... jeśli to potrafi zrobić drugie zaklęcie z magii śmierci to co robi reszta? Wzywa mhroczne tęczowe kucyki mocy?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Zeleris Flamel w 03 Wrzesień 2013, 17:34:53
- To byłoby zajebiste - stwierdził Zeleris, gdy już wytarł topór o łachy któregoś z zabitych. Wsunął broń za pas i podszedł bliżej do Aragorna, otrzepując ręce. - No, ale nieźle. Jak ukończę naukę magii powietrza, to poważnie zastanowię się czy nie podejść do Próby Cienia. Ale do tego jeszcze trochę czasu. Szczególnie, że najpierw chcę się podszkolić we władaniu bronią - powiedział obserwując ciała pokonanych przeciwników.

Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 03 Wrzesień 2013, 17:45:10
- Aha. - skomentował krótko przeszukując pobojowisko. Nic przydatnego nie znaleźli a szkoda. Nie licząc odrobiny złota. - Wracamy, zwierzęta zajmą się trupami. Jedziecie do stolicy czy macie jeszcze jakieś inne plany?
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 03 Wrzesień 2013, 17:50:18
- Zabawa w ochroniarzy nie wyszła, więc chyba nie - odpowiedziała Nessa zainteresowana kwestią magii, o której mówili mężczyźni. Jeszcze niedawno była ona naprawdę nieprzychylnie oceniana i nikt raczej nie bawił się z obnoszeniem nią. Zmiany, zmiany.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 03 Wrzesień 2013, 18:01:12
- No to wracamy. Jak powiedział tak zrobili. Oddział wrócił do stolicy.

Koniec.

Podsumowanie: Adaś, Zeleris i Nuda zostali poproszeni przez Yarpena o pomoc w eskorcie ładunku broni palnej i zapasu amunicji. Niestety prosta z założenia misja przemieniła się w małą potyczkę z buntownikami co poskutkowało stratą całego transportu i finansowym załamaniem Ekkerundzkiej firmy zajmującej się produkcją owej broni. Na miejsce zdarzenia pzrybyły oddziały specjalne, ustalono że za atakiem może stać ktoś z Valfdeńskiej szlachty. Bądź bardzo bogaty kupiec.

Nagrody:
Nuda: 200grz.
Adaś: 200grz.
Zeleris: 200grz.

//Talenty później.
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Hagmar w 11 Wrzesień 2013, 20:22:45
Talenty:

Nuda:
Opisy: 1 złoty talent
Aktywność: 1 złoty talent
Walka: 3 złote talenty i 2 srebrne talenty
Bonus: Brak
Bonus pieniężny: 650 Grzywien

Zeleris:
Opisy: 1 złoty talent
Aktywność: 1 złoty talent
Walka: 2 złote talenty 4 srebrne talenty
Bonusy: Brak
Bonus pieniężny: 700 Grzywien

Adaś:
Opisy: 1 Srebrny
Aktywność: 1 złoty talent
Walka:  3 srebrne talenty i 2 brązowe talenty
Bonusy: 1 złoty talent
Bonus pieniężny: 550 Grzywien
Tytuł: Odp: Sierotka ma muszkiet
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 16 Wrzesień 2013, 00:07:50
//Ostatni raz daruje. Wyprawa nie została założona według schematu. Następnym razem anuluje rozdane talenty.