Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Istedd w 30 Styczeń 2012, 16:44:41
-
Istedd stawił się w wyznaczonym miejscu zgodnie z poleceniami Respeva. Zabrał swój ordunek cały - kubraczek i miecz obywatelski. Ciekaw był wyzwania i tego, co go czeka. Czuł się dziwnie, wszak niedawno nauczył się podstaw we władaniu bronią. Drapał się po głowie w zamyśleniu.
Dane personalne
Imię: Istedd Asrødh
Wiek: 24 lata
Rasa: Człowiek
Tytuł: ...
Stan cywilny: Kawaler
Majątek: 0 sztuk złota
Brązowe talenty: 3
Srebrne talenty: 0
Złote talenty: 0
Portret
(http://img844.imageshack.us/img844/2562/vikingwarriorbysevereen.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/844/vikingwarriorbysevereen.jpg/)
Statystyki ekwipunku
(http://img828.imageshack.us/img828/3484/ekwipunek.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/828/ekwipunek.jpg/)
1.
Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
2.
3.
4.
Odzienie:
Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak
Pas: - ...
Statystyki postaci
Specjalizacje:
Walka bronią sieczną
Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%]
Umiejętności nabywane:
Umiejętności rasowe:
Potencjał magiczny
Potencjał chemiczny
Ciało z gliny
Ulubieniec bogów
Bystry umysł
Magia:
-
-Baczność! Rozkaz wypowiedziany był spokojnym acz stanowczym tonem.
-Witam na podstawowym obywatelskim szkoleniu bojowym. Jestem Respev, ale tutaj mówi się do mnie sir. Nauczysz się tutaj jak wykorzystać posiadany potencjał bojowy, każdy go ma nawet mrówka. Z racji iż jest to poligon, obowiązują tu zasady bezpieczeństwa pracy...z higieną to już gorzej. Spocznij!
Tak mówimy
Tak myślimy
-
- Aha. - odpowiedział półgłosem wielce wymowną kwestię ustawiając się krzywo troszkę. Spoczął na dany rozkaz. Rozumiał powody takiego tonu Respeva. Zanotował trwale, iż winien stosować zwrot sir. Uznawał to. Zerkał wyczekująco na dowódcę. Czekał na rozkaz, albo nadchodzącą... no właśnie. Imaginował sobie w tej chwili, nadchodzącą epicką bitwę z czymś nieznanym, nieokreślonym i potężnym. Uśmiechnął się do swych myśli wyobrażając swój miecz trzymany w dłoni. Raczej nie zapowiadało się to imponująco.
-
Idź na arenę i pokaż co potrafisz.
-
- Tak jest, sir! - rzekł rozentuzjazmowany i zgodnie z poleceniem udał się na arenę. Po drodze stwierdził, że niezbyt tu czysto i doszukał się kilku uszczknięć w sprawach czystości. Stanął wreszcie na środku areny niepewnie dzierżąc w dłoniach rękojeść miecza. Przestępował z nogi na nogę czekając. Spocił się trochę i zesztywniał widocznie. Nie uśmiechało mu się już jakoś to wszystko...
-
Z boksu na drugim końcu areny wybiegł wściekły wilk.
-
Istedd widząc to zdziwił się. Spodziewał się... właściwie niczego ciekawego. Silniej w dłoni ujął rękojeść. Knykcie go od tego rozbolały, lecz kiedy ściekły wilk wybiegał z boksu uniósł miecz przygotowany do pchnięcia w gardło bestii. Prostą linią zablokował zwierzę. Nawet o tym nie sądził. Przez chwilę krótszą od sekundy mimowolnie gotów był do zadania pchnięcia w paszczę zwierzęcia, jeżeli miałoby ono zaatakować. Mężczyzna zrozumiał, że musi przejąć inicjatywę i nie czekać z obroną, gdyż... nie chciał być jakoś specjalny pogryziony. Uderzył w łeb tamtego lekkim zamachem, w łęg celując.
-
//Ale że w kark? Jak tak to wilk krwawi i to porządnie.
-
Zdając wilkowi cięcie odsunął się nieco niezgrabnie, ale szybko, byleby bestia nie zaatakowała. Znowu zasłonił się oburącz trzymanym mieczem. Zamachnął się kilka razy. Jeżeli bestia skoczyłaby w tym czasie być może zdzieliłby ją żelastwem porządnie. W żyłach burzyła mu się krew. Strach mieszał się ze świeżo pojętą dyscypliną. Cofnął się dalej, zwiększając dystans będąc gotowym do natychmiastowego cięcia.
// W łęg to znaczy zadać cięcie od lewa, tnąc w prawo, w lewy bok. :/
-
//Raniony w bok wilk obrócił się i zaszarżował.
-
Tak też Istedd zmierzyć się miał z naturalnym drapieżnikiem w całej swej okazałości (nie licząc rany, z której sączyła się mu krew). Pierwszy pomysł, by pchnąć zwierzę odrzucił prędko - wilk łatwo mógł uskoczyć na bok i zaatakować nieuzbrojonego w zbroję mężczyznę. Zdał się więc na Panią Fortunę, uniósł miecz i ciął podobnie, jeno z drugiej strony, a samo cięcie zadał nieco zjadliwiej - bo pod kątem. Liczył, że uderzy tam, gdzie planował - w łeb wilka.
-
I trafił rozrąbując pysk wilka, choć z bliska wyglądał jak przerośnięty owczarek. Gratuluję.
Koniec.
Isteed - 200sz. złota.
-
//Zapominanie o akcji przeciwnika.
Otrzymujesz:
2 brązowe talenty
100 sztuk złota