Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Devristus Morii w 20 Luty 2010, 19:36:19
-
Devristus podszedł do ołtarzyka który był już przyszykowany do rytuału. Położył kawałem cegły koło szklanego kielicha, który Demon napełnił własną krwią. Skoncentrował i wszedł w trans aby uzyskac połączenie z bogiem. Wstał i podszedł do ołtarzyka.
- Ellmor, Elgrash Ruilosh, Ilxuash Izush, Iaosh Xueloshgr, Anish, Arash, Eliphuosh Ilxuesh Arishesh, Ruosh, Qieleshib, Iphuash Isharysh, Ashupysh, Iahuxuesh Arisheshizil, Izishesh, El, Osh Rugresh Isgresh, Anisheshib Izilesh.
Po wypowiedzeniu monologu Devristus wypuścił energię komulując je wokół kielicha i cegły. Krew zawrzała i pękła, a ja w tym czasie zostałem przeniesiony do miasta.
Noszony ekwipunek:
(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)
1.Nazwa broni: Krwawy Rytuał
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: Oburęczny
Rodzaj: Kostur
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty ze 95 sztuk srebra zakończony brunatnym magicznym kryształem (Magia Krwi), o zasięgu 2 metrów, ważący 5kg, błogosławiony oręż (Rasher), mistrzowski oręż; dzięki kryształowi wystrzeliwane przez kostur zaklęcia z Magii Krwi są dwa razy potężniejsze; zwieńczony na dole ostrym szpikulcem
2.Nazwa broni: Demoniczny Korbacz
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: korbacz
Poziom wykonania: V
Opis: Wykuty z 105 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg. Ponad to ognisty i mistrzowski oręż.
3.
4.
5. Nazwa odzienia: Szata nekromanty
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Gelrothu, błogosławione odzienie (Rasher), mistrzowskie odzienie, chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Skrzynia:
Umiejętności:
* walka bronią jednoręczną
* walka bronią oburęczną
* walka dwiema broniami
* walka brońmi miotanymi
Specjalizacje:
Walka mieczem II
Walka łukiem IV
Walka kosturem III
Walka korbaczem V
Ataki:
Broń jednoręczna:
Klasyczne pchnięcie
Blok górny
Blok z odbiciem
Pchnięcie
Pchnięcie w tył
Potężny cios
Zaklęcia:
Magia Urungaol:
I Stopień Wtajemniczenia:
Przemiana w Kruka
Wyostrzenie zmysłów
Duchowe Wypalenie
II Stopień Wtajemniczenia:
Jasnowidzenie
Zagłady
III Stopień Wtajemniczenia:
Aury Dusz
Przemiana przeciwnika
Magia Lindangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Mała Błyskawica
- Lekkość
- Wietrzna aura
II Stopień Wtajemniczenia:
- Lewitacja
- Wir
- Duża Błyskawica
- Grom
- Piorun Kulisty
III Stopień Wtajemniczenia:
- Grad Piorunów
Magia Amarangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Korzeń
- Rój
- Opętanie Bestii
II Stopień Wtajemniczenia:
- Kontrola nad zwierzęciem
- Zabójczych pnączy
Magia Nenangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Wodnej Pięści
- Lodowej Strzały
Magia Krwi
I stopień Wtajemniczenia
- Zgubne Uderzenie
- Wysysanie Życia
- Wysysanie Energii Magicznej
II stopień wtajemniczenia:
-Transfer Energii Magicznej
- Dotyk Agoni
- Transfer Życia
- Uderzenie Cienia
III stopień wtajemniczenia:
- Dotyk Śmierci
Magia Śmierci
I stopień Wtajemniczenia
- Wybuch Cienia
- Mroczna Aura
- Przyzwanie Zombie
- Pocisk Zła
II stopień wtajemniczenia:
- Tchnienie Śmierci
Klątwy:
I stopień wtajemniczenia:
- Pasożytnicza Więź
- Zatrucie
- Osłabienie
II stopień wtajemniczenia:
- Laleczka Voodoo
Atrybuty wyuczane:
Skradanie się I
Pozyskiwanie:
-Pazurów
-Żuwaczek
-Organów
-Rogów
Odbijanie zaklęć kosturem
Akrobatyka
Koncentracja
Teleportacja (3/3)
Medytacja
Metamorfoza
Rytualizm
Telekineza - Pozwala unosić lekkie przedmioty, pociągać za dźwignie. Odpychać lub przyciągać przeciwników. Działa do 10 metrów odległości.
Kondycja
Hart ciała
Upuszczanie krwi stopień I
Atrybuty rasowe:
-Podmuch ognia - Ziejesz ogniem w stronę przeciwnika.
-Kamienna skóra - Przez krótki czas twoja skóra staje się bardzo twarda czyniąc cię niemal niezniszczalnym. Umiejętność bardzo przydatna do wywarzania drzwi, bram, niszczenia murów oraz budynków.
-Lot - Skrzydła umożliwiają ci lot.
-Oczy nocy - Potrafisz widzieć w nocy.
-Ognisty Korbacz - Możesz stworzyć ognisty korbacz z dowolnego minerału np. z ziemi (piasku).
-Szał bitewny
-
Pojawiłeś się w mieście, podszedł do ciebie przechodzień i zaczepił,
- przepraszam pana, czy pan Devristus?
-
- Słucham? - odparł Dev - Tak. Tak. A o co chodzi?
-
- Stary rzemieślnik chciał, aby pan przyszedł po odnowione berło dla pana canisa, ten mówił, że ponoć nie może i przyśle kogoś kto za niego zapłaci. Zaprowadzę może?
-
- To prowadź - rzekł Dev.
-
- proszę za mną. - Powiedział i puścił się spacerem w głąb dzielnicy mieszkalnej. - ma pan złoto? 7000 szt. złota należeć się bedzie mówił rzemieslnik, wie pan czemu takie drogie i poco wam to coś? Nasz staruszek jest jz na wykończeniu, więc prosiłbym go nie męczyć targowaniem czy coś. A ten, no, wiesz co to było to w mieście ostatnio? jakieś dziwne odgłosy nas dobiegały dom nekromanty Altaira całkowicie zamknięty, czy coś sie stało tam coś z wami? co się dzieje?
-
- A cożeś Pan taki dociekliwy. Nie wie Pan, że nazbyt wielka ciekawość ukróca życie? A co do pieniędzy to może mam a może i nie mam. Zobaczy się na miejscu.
-
- Widzę, że waćpana przyzwoitego zachowania nie nauczono. ÂŻegnam.
Powiedział i nie doprowadzając ciebie na miejsce poszedł sobie gdzieś w bok...
-
Ruszyłem za przechodniem krzycząc:
- A moze przynajmniej powiesz gdzie znajde rzemieślnika?
-
- radź sobie sam gburze.
powiedział rozrzalonym głosem i poszedł dalej chuj wie gdzie...
-
Dev poszedł szukac rzemieślnika.
-
szedłeś, szukałeś, ale niczego nie znalazłeś, co by mogło wskazywać gdziekolwiek na bytowanie rzemieślnika...
-
No to poszedłem do karczmy.
-
no i dotarłeś do karczmy "obieżyświat"
-
- Co jest do zrobienia? - rzekł wampir do Canisa, który był strasznie zajęty szyciem jakichś strojów.
Obrazek:
(http://img28.imageshack.us/img28/8386/wasnystrj.jpg)
Noszony ekwipunek:
(http://img254.imageshack.us/img254/2817/0fb76f76652ed4e4yj8.jpg)
1.Nazwa broni: Mrok Dnia
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 40 sztuk stali o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg
2.Nazwa broni: Czarny Błysk
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.
87x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4
3.Nazwa broni: Ostrze Valfden 3
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 40 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.
4.Nazwa broni: Kieł Wampira
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 30 sztuk żelaza o zasięgu 0,2 metra, ważący 6kg.
Nazwa odzienia: Szata Anv'a
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Alfistru, mistrzowskie odzienie. Ponadto odbija promienie słoneczne.
Umiejętności:
- Walka bronią jednoręczną
- Walka bronią dwuręczną
- Walka dwiema broniami
- Walka broniami miotanymi
Specjalizacje:
- Walka wardyną I
- Walka mieczem V
- Walka szponem V
- Walka łukiem V
- Walka sztyletem V
- Walka włócznią IV
- Walka kosturem IV
Ataki:
Broniami jednoręcznymi:
- Klasyczne pchnięcie
- Blok górny
- Blok z odbiciem
- Pchnięcie
- Pchnięcie w tył
- Potężny cios
- Przerzucenie broni
Broniami miotanymi:
- Potężny cios
- Celny strzał
Dwiema Broniami:
- Atak lewostronny
Zaklęcia:
Magia ÂŚmierci:
I poziom wtajemniczenia:
- Mroczna Aura
- Pocisk Zła
- Wybuch Cienia
Magia Krwi:
I poziom wtajemniczenia:
- Wyssanie ÂŻycia
- Zgubne uderzenie
Atrybuty wyuczane:
-Pozyskiwanie:
Skór
Kłów
Pazurów
- Upuszczanie krwi - 6l
- Wysoka charyzma
- Wytrzymałość na ból
- Kondycja
- Hart ciała
- Chodzenie po trudnej nawierzchni
- Kamuflaż
- Skrytobójstwo
- Perswazja
- Koncentracja
- Akrobatyka
- Medytacja
- Teleportacja
Atrybuty rasowe:
+wyostrzenie zmysłów
+chwilowa niewidzialność
+długowieczność
+przemiana w nietoperza
-śmiertelność
-głód krwi
-wrażliwość na promienie słoneczne
Pas:
- 3l Krwi
- Runa Ognia - Heshar
-
- Proste, Devristus nam zaginął, albo obija się w karczmie, szczerze, mało mnie to obchodzi, nie potrafi wykonać swojego zadania, więc trzeba mu pomóc. Pójdziesz go poszukać, znajdziesz, to bierzesz za chabety i prowadzisz do rzemieślnika, jest dwie przecznice dalej od karczmy w dzielnicy mieszkalnej, dom popada w ruinę, jakby nikogo nie było, chociaż nadal rzemieślnik urzęduje. ruszaj.
-
- Ta. - stwierdził jakby od niechcenia wampir i teleportował się do karczmy. Gdy już tam był zaczął się rozglądać za znajomą sylwetką Devristusa.
-
I zobaczyłeś, ze Devristus stoi jak wryty od kilku dni w jednym miejscu, tak go wmurowało, ze ma niemała warstwę kurzu na sobie...
-
Anvarunis bez zastanowienia podszedł do demona. Złapał za rękaw i zaczął wyprowadzać z karczmy.
- Chodź. Canis się niecierpliwi, gdzieś ty był tak długo? - wampir nie zważał na rangę nekromanty. Nie czekając na odpowiedź Devristusa, ruszył dalej. Gdy minął dwie przecznice, rozglądał się za niemal zrujnowanym domostwie. Gdy znalazł ów dom, jeśli można było go tak nazwać, wszedł do środka.
-
Niestety nie wszedłeś, drzwi były zamknięte, pierdyknąłeś mocno w drzwi aż odrzuciło cie do tyłu, uderzyłeś się głowę upadając ze schodów, bowiem na podwyższeniu ów dom był. Devristus zaczął się z ciebie smiać niemiłosiernie...
Pamiętaj, ze nie jesteś opiekunem wyprawy, ani MG...
-
Anvarunis wszedł na schody i zapukał do domu.
// mały wybryk, sory
-
// Oby nie było więcej... nie psuj bardzo dobrego wrażenia jakie ostatnio robisz na wyprawach.
Niestety nikt nie otworzył, ale wykorzystałeś swoje wampirze zmysły, pozwala ci to usłyszeć, że w dom ktoś jęczy, jakby z bólu... niemniej jest to cichy głos, jakby człowieka w stanie agonii.
-
Anvarunis nie miał zamiaru dłużej czekać. Używając całej swojej siły uderzył w drzwi miczem, mając nadzieję na roztrzaskanie ich. Od razu po uderzeniu odsunął się na stosowną odległość.
-
drzwi posypały się...
zobaczyłeś na przeciw drzwi postać leżąca na schodach, stosunkowo wysokiego, przysadzistego człowieka, był cały we krwi, obok niego leżała buława wykonana z czegoś przypominającego srebro, ale na niej samej, czułeś oczami duszy, ze pulsuje energia i łączy się z ciałem człowieka na schodach.
Człowiek na schodach był cały pokryty krwią, widziałeś, ze jego ciało jest pocięte i rozrywane od środka jakby coś próbowało się z niego wydostać. napawało to ciebie grozą. twoje zmysły wzroku dostrzegły w ciemności, ze ściany są pokryte napisami , podobnie jak w domu Altaira, napisami z krwi, a krew na podłodze jest niczym tafla wielkiej kałuży...
-
Anvarunis podchodził bliżej. Wolnym i spokojnym krokiem. Wiedział, że w żaden sposób nie powstrzyma tego czegoś co chce się wydostać z ciała mężczyzny. Spodziewać się mógł jedynie, że będzie to bestia przeraźliwa i bardzo potężna, jedyny skuteczny atak może być atakiem z zaskoczenia. Wampir rozpoczął koncentrację. Wyciszał umysł i wyostrzał zmysły, stawał się bardziej opanowany i precyzyjny. Nie przestawał jednak kroczyć. Był gotów na niemal wszystko co mogło go teraz spotkać.
-
zobaczyłeś, ze mężczyzna stracił przytomność, a jego ciało zaczęło drastycznie się rozszerzać i pękać po chwili zobaczyłeś, ze w jego ciele siedział nie małe ciało, przypominające trochę postawę humanoidalną i otrzepywał się w resztek ciała mężczyzny, zaczął macać berło leżące na ziemii a jego twarz była zwrócona w waszą stronę jakby patrząc na was....
(http://zapodaj.net/images/7476001b8bca.jpg)
-
Wampir wiedział że teraz na reakcję ma ułamki sekund. Szyba teleportacja w najmniej dostępne dla wroga miejsce - za jego plecy. Wciąż mocno skoncentrowany Anvarunis oddał potężne pchnięcie w klatkę piersiową potwora
Walka mieczem v; Potężny cios
-
Bestia chwyciła berło, i wykonał to samo co ty, teleportował się, lecz za ciebie i kopnął swoim kopytem. upadłeś na schody, ległeś między resztkami ciała mężczyzny...
-
Anvarunis nie miał zamiaru pozostawać dłużnym.
- Iaosh Ilishizip, Xugrash - wyskandował wampir. Gdy w ręce dzięki duszy ukochanego smoka skumulowała się energia, Anvarunis cisnął zaklęciem w tułów potwora. Wiedząc, że pokonać takiego stwora będzie ciężko, wampir wyjął swój słabszy miecz Ostrze Valfden 3 i rzucił nim z całej siły celując w nogę. Aby wzmocnić efekt Anv wyjął łuk i napiął cięciwę. Tym razem celował w ramię trzymające buławę. Po dłuższych chwilach celowania oddał najbardziej precyzyjny strzał jaki tylko mógł.
Walka mieczem v; walka łukiem v; celny strzał;
Pocisk Zła - Magia śmierci
-
bestia wyciągnęła berło przed siebie i berło wchłonęło moc zaklęcia i przepłynęło do niej. bestia wyciągnęła łapkę w twoją stronę i błyskawicznie pocisk pomknął w ciebie. odnośnie miecza i strzały, dziwnym się okazało, ale tor lotu obu tych "pocisków" zmieniły się i uderzyły strzała w sufit, zaś miecz w posadzkę...
Zauważyłeś, ze dotąd bestia nie używała ogona, zaczęła nim ruszać, jakby zyskiwała czucie w nim...
-
- Magia odpada. Zbyt łatwo ją powstrzymuje. Wszystko czym mogę rzucić także nie zadziała... Przejdziemy do rękoczynów. - pomyślał wampir. Nagle stał się niewidzialny, osłona ta pozwalał się cichutko przemieszczać. Tym razem pomogły także umiejętności skrytobójcze. Starając sie jak najciszej, korzystając z dezorientacji bestii zniknięciem Anva, zajść ją od tyłu. Gdy stał z boku na cel obrał ogon, którym potwór wciąż nie potrafił wymachiwać tak dzielnie jak zapewne wtedy gdyby odzyskał nad nim pełną kontrolę. To właśnie była szansa dla wampir na zadanie jej jakichkolwiek obrażeń. Anvarunis w pełni skoncentrowany, wykonał pionowe cięcie, od góry do dołu mając na celu odcięcie ogona.
Chwilowa niewidzialność; Potężny cios
-
bestia widząc co ty zrobiłeś, i mając wycelowane w ciebie berło, wykonała dokładnie to samo co ty, zniknęła... Dziwnym wydało ci się, ze potrafi robić dokładnie to co i ty, a i więcej...
-
W tym właśnie momencie Anvarunis po części zrozumiał istotę tego potwora. - Jest silniejszy ode mnie, dużo silniejszy. Potrafi wszystkie moje ruchy obrócić przeciw sobie. Anv musiał się zastanowić nad kolejnymi działaniami. Oczyścił umysł i rozpoczął koncentrację. Mimo to jednak wciąż wyostrzał zmysły jak mógł aby być gotowym na reakcję potwora.
-
bestia pojawiła się spowrotem przed tobą w odległości 5 metrów, twoje wyostrzone zmysły zdołały odczytać dwa słowa wyryte zdobionymi napisami na głowni berła, "mądrość" oraz "odwaga"...
-
Anvarunis schował broń. Spodziewał się, że coś lub nawet ktoś, o takich umiejętnościach może potrafić to zrozumieć. Może nawet potrafi rozmawiać.
- Yyy możesz mi zdradzić kim jesteś? - przez chwilę przez myśli przebiegła mu możliwość ataku na potwora. Wycofał się jednak od tego, postarał się zaufać w pełni bestii.
-
bestia nie odpowiadała, nadal przyglądała się tobie uzbrojonemu, nadal trzymała berło, zaczęła pieczołowicie machać ogonem w powietrzu...
usłyszeliście, ze coś chodzi na piętrze tego domu...
-
Anvarunis mimo że nie pewnie zaczął zdejmować odpinać bronie. Nie tracąc jednak z oczu bestii. Gdy odpiął wszystkie z nich położył je kilka metrów dalej. Ponownie podszedł do potwora.
- Czy tym razem porozmawiamy?
-
Energia z berła zaczęła wychodzić przez głownie, zobaczyłeś szarą poświatę, niby ducha, który pomknał przez sufit hem hem gdzieś, gdzie go nie wyczuwasz. po chwili zobaczyłeś, że ciało stwora otaczają zielone płomienie trawiąc jego ciało, ale niczego innego nie podpalając. ciało zwęglone padło martwe.
- Canis? Myślałem, ze prędzej przyjdziesz i coś słabo u ciebie z myśleniem, myślałem, ze jako szaman... nie, jak wy to mówicie, mag tak? szybciej rozwiążesz sprawę... Chodźcie na górę, powiem wam wszystko co trzeba i wracam do brata, nie chce mi się tu dłużnej wegetować...
powiedział głos z piętra podobny do głosu pod względem tonacji do Dendiego, niemniej jednak różny od niego...
-
Ruszył więc wampir na górę , wcześniej zbierając swoje bronie i przypinając je na miejsca. Zastanawiało go to czemu teraz ów głos mówi o Canisie, którego tu najwidoczniej nie ma.
-
poszedłeś schodami na górę, zobaczyłeś, ze z za drzwi pochylony wychodzi pewna istota, podobna do Dendiego, lecz innej postury.
(http://fc07.deviantart.com/fs27/f/2008/063/2/9/Lineage_II___Orc_Tyrant_by_jubaka.jpg)
- Hmmm.... a to gdzie Canis? to chyba jemu brat kazał opowiedzieć wszystko... a w ogóle to ty co za jeden, jesteś podobny do takiego jednego bladego co spotkaliśmy, Gunses my chyba było i z Canisem się szwendał...
-
- Znam Gunsesa. Jednak me imię to Anvarunis. Przysłał mnie tu właśnie sam Canis. Celem było odebranie berła, które jemu jest tak potrzebne. Lecz to już chyba wiesz. Co mam przekazać Canisowi?
-
- A no tak, dlatego tu czekałem na niego... tak... chyba. Nieważne, słuchaj, dende kazał mi tu czekać i pisać na ścianach jakieś stare legendy i rysować obrazki ukazujące gdzie są kamienie dusz, jakie pułapki mogą być aktywne oraz mniej więcej lokalizację budynków w obecnej scenerii. I słuchaj, my wiemy, ze dobrze nie rozumiesz, jeżeli dobrze się przyjrzysz, to zauważysz, ze każda krew jest inna równi się zapachem, i składem chemicznym. te krwi wam pokażą gdzie są, one są formą psychotropu, czy jakoś tak i dają wizję gdzie się znajduje kamień dusz, było ciężko to zrobić, bo władcy swej krwi dać nie chcieli, własowiec nie mieli jak, zresztą te zdradzieckie świnie i tak by nie dały... aha, tutaj są 4 pokoje, w nich masz to wszystko, te krwi i te rysunki, no i jeszcze na strychu jest, a wejściem do domu nie musicie się troskać bo już wypełniliście.
-
Anvarunis ruszył do pierwszego lepszego pokoju. Po chwili zastanowienia, postraał sie otworzyć drzwi.
-
otworzyłeś je bez problemu, postać zniknęła gdy otworzyłeś drzwi, zobaczyłeś pokój, jest wypełniony na podłodze krwią, zaś na ścianach rysunki, lecz nigdzie żadnych krwawych ofiar... (i tak w każdym pokoju, również na strychu, różnią się tylko zapachem krwi i rysunkami, krew ma zapach w tym pokoju co jesteś, wanilii, zaś na kolejnych: palonego drewna, odchodów- kału, amoniaku oraz na strychu zapach palonego futra...)
-
Anvarunis wyjął próbówki z sakiewki przy pasie i z każdego pokoju pobrał trochę krwi w osobne naczynie. Podpisał każdą z nich i znów schował. potem zeszedł na dół i wziął berło. Uważał jednak na nie i wyjął wcześniej kawałek szmaty przez który, mógł bezpiecznie je trzymać. Gdy wszystko było załatwione jeszcze raz przejrzał cały dom w poszukiwaniu jakichś bogactw...
-
znalazłeś otwarta skrzynię, zajrzałeś do środka i zobaczyłeś 200 szt. złota...
-
Zabrałem złoto i podszedłem do Deva
- Wszystko załatwione. Wracamy. - stwierdził wampir i teleportował obu do Zakładu Krawieckiego. Tam spotkał Canisa wciąż szyjącego.
- Mam to o co prosiłeś. - powiedział po czym położył berło na stole. Po chwili wyjął próbówki i także odłożył na stół. - Tu masz krew z każdego pomieszczenie. Było podobnie do domu Altaira. Tu jest wszystko co najważniejsze.
-
- Dobrze, udajcie się do paktu, czeka was wszystkich nauka, powinienem przyjść niedługo,
Zadanie zakończone !!!
Anv: 200 szt. złota
Canis: 5x Fiolka krwi, berło... (statystyki potem, gdy zostanie odkryte...),
-
A oto talenty na jakie zasługuje...
Anvarunis: 2 brązowe