Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Anv w 24 Wrzesień 2009, 16:34:16

Tytuł: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 24 Wrzesień 2009, 16:34:16
Anvarunis, szedł miastem spokojnym, lecz szybkim krokiem. Stanął przed drzwiami do domu nekromanty Canisa i zapukał...


Obrazek:
(http://img32.imageshack.us/img32/6638/anvwampie.png)

Noszony ekwipunek:
(http://img254.imageshack.us/img254/2817/0fb76f76652ed4e4yj8.jpg)
1.Nazwa broni: Mrok Dnia
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 40 sztuk stali o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg

2.Nazwa broni: Czarny Błysk
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

87x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4

3.Nazwa broni: Ostrze Valfden 3
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 40 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.

4.Nazwa broni: Kieł Wampira
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 30 sztuk żelaza o zasięgu 0,2 metra, ważący 6kg.

Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.

Umiejętności:
- Walka bronią jednoręczną
- Walka bronią dwuręczną
- Walka dwiema broniami
- Walka broniami miotanymi

Specjalizacje:
- Walka mieczem V
- Walka szponem V
- Walka łukiem V
- Walka sztyletem V
- Walka włócznią IV
- Walka kosturem IV
Ataki:
Broniami jednoręcznymi:
-Klasyczne pchnięcie - cięcie lewo-/prawostronne; góra/dół
-Blok górny - Blok ułożony na wyprostowanej ręce, kończący atak przeciwnika.
-Blok z odbiciem - Wytrąca przeciwnika z rytmu, odbiciem jego własnej broni.
-Pchnięcie - Pchnięcie mieczem w pozycji równoległej do ziemi, ciężko raniące przeciwnika.
-Pchnięcie w tył - Bardzo użyteczny cios, polegający na odwróceniu miecza ostrzem do naszego ciała i szybkim ruchy zgięcia reki. W tym ataku miecz przechodzi między naszym ręką a ciałem, godząc przeciwnika za naszymi plecami.
-Potężny cios - Atak wyprowadzający do bardziej skomplikowanych technik walki bronią jednoręczną. Cios łamiący proste bloki, zadający dużo większe obrażenia.
-Przerzucenie broni - Atak, którego można użyć tylko w walce bez tarczy. Polegający na przerzuceniu miecza z jednej dłoni do drugiej, co dezorientuje napastnika, dając nam dużo większe szanse na zabicie go.

Broniami miotanymi:
- Potężny cios - Naciągasz cięciwę przez 10 sekund po czym wystrzeliwujesz pocisk, który rani 1 przeciwnika i unieruchamia do 2 stojących przy nim na 5 sekund.
- Celny strzał - Celujesz w nieruchomy cel przez 10 sekund, a następnie strzelasz. Zasięg pocisku wynosi maksymalnie do 100 metrów ponad maksymalne możliwości broni.

Dwiema Broniami:
- Atak lewostronny - klasyczne cięcie prawą ręką od lewej do prawej (góra/dół)

Atrybuty wyuczane:
-Pozyskiwanie:
Skór
Kłów
Pazurów
-Upuszczanie krwi - 6l - Potrafisz upuścić do 6 litrów krwi ze zwierzęcia.
-Wysoka charyzma - Jesteś o wiele bardziej przekonywujący podczas wszelkich rozmów, dodatkowo wzbudzasz większe zaufanie, a więc technika kłamstwa nie ma wielu tajemnic.
-Wytrzymałość na ból - Potrafisz wytrzymać więcej odczuwając ból, nie zemdlejesz od ciężkich ran.
-Kondycja - umiejętność ta pozwala ci poruszać się o wiele szybciej i zwinniej od swojego oponenta, co daje olbrzymią przewagę w walce. Do tego posiadaczowi tej umiejętności nie są straszne dalekie dystanse w pełnym uzbrojeniu.
-Hart ciała - Umiejętność ta pozwala znosić nawet najcięższe rany otrzymane na polu bitwy. Dzięki tej umiejętności nie straszna będzie walka np. ze strzałą głęboko wbitą w ramię.
-Chodzenie po trudnej nawierzchni - Umiejętność pozwala na chodzenie bez przeszkód po terenach takich jak bagna, oblodzone jeziora/góry, górzyste tereny, itd.
-Kamuflaż - Dzięki tej umiejętności potrafisz kryć się w cieniach i nie jesteś zauważalny podczas np. włamywania się do jakiegoś obiektu lub podczas próby zabójstwa.
-Skrytobójstwo - Umiejętność ta pozwala, byś dotarł do swej ofiary w jak najcichszy i niepostrzeżony sposób oraz w takiej samej ciszy pozbył się swojej ofiary.
- Perswazja - Umiejętność ta pozwala do przekonania/nakłonienia do swoich racji osobę przeciwną, nieodporną na tego typu sztuczki.

Atrybuty rasowe:
+ wyostrzenie zmysłów - Znacznie polepsza wszystkie 5 zmysłów.
+ chwilowa niewidzialność - Istota staje się na kilka minut niewidzialna.
+ długowieczność - Istota mogąca żyć tysiące lat lub nawet wiecznie.
+ przemiana w nietoperza - Istota może przemienić się w nietoperza
- śmiertelność - Istota, którą można zabić.
- głód krwi - Występuje u istot żywiących się krwią. Występuje każdego dnia, nasilając się. Jeśli istota nie zaspokoi głodu stanie się słabsza, bladsza i pokraczna. Długotrwałe niespożywanie krwi może prowadzić do okaleczenia.
- wrażliwość na promienie słoneczne - Promienie słoneczne ranią dotkliwie istotę, parząc i spalając jej skórę. Długotrwałe wystawienie na promienie słoneczne prowadzi do samospalenia i śmierci.



Pozostałe:

- 3l Krwi
- Mocne Piwo
- Runa Ognia - Heshar
Tytuł: Odp: I samotna podróż.
Wiadomość wysłana przez: Canis w 24 Wrzesień 2009, 16:43:26
drzwi otworzyła ci kobieta rasy raanaar, po brzuchu zauważyłeś, ze w ciąży.

- Tak? Pana nie ma w domu, w czymś pomóc?
Tytuł: Odp: I samotna podróż.
Wiadomość wysłana przez: Anv w 24 Wrzesień 2009, 17:40:12
- Miałem dla niego jakieś zlecenie wykonać. Wiadomo coś pani o tym?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 24 Wrzesień 2009, 18:21:04
- A tak, Pan ma akta, proszę wejść i usiąść. Lubi pan obrazy?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 24 Wrzesień 2009, 19:02:14
Anv wszedł do domu Canisa, rozejrzał się, po czym przyglądał się raanaarom. Wiedział że już takich kiedyś widział, tak widział ich na wyspie wraz Canisem gdzie dzięki rytuałom pomogli im.
- Tak lubie - odpowiedział wampir na pytanie o obrazy. - W moim życiu szczególnie cenię sobię sztukę... I jak jest tam coś - rzekł wampir widząc jak kobieta grzebie w szufladzie z teczkami.
- Jeśli to pomoże chodziło o jakieś insygnia... z tego co pamiętam - starał się pomóc Anv.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 24 Wrzesień 2009, 21:54:38
- Ja wiem o co chodziło, bo tobie to mam dać ten obraz...

powiedziała i wyjęła rulon przewiązany złotym łańcuszkiem z dziwnym emblematem.

rozwinęła obraz i rozłożyła przed toba.

(http://www.max3d.pl/biblioteka/ggallery/1_2009-09-02-002527_g.jpg)

- Za tytułowano go: Ostatni z rodu. tobie wiedzieć, ze jest to dom w którym wychowywał się, mieszkał i dorastał początkowo pan. Kiedyś ponoć wybrał się tam znalazł dom. przeszukał, teraz doszedł do informacji, że są tam schowane insygnia, a do nich dostać się można: "poprzez dłuto i młot" . Pan mówił, ze ma teorię na ten temat. Jakieś pytania?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Wrzesień 2009, 07:33:19
- Tak. Mam się tam udać w celu odnalezienia owych insygnii? I jeżeli tak to jak mogę się tam dostać? - Zapytał ochoczo wampir, przygladając się obrazowi, a głównie postaci na tronie.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Wrzesień 2009, 13:15:34
- Pan Canis rozwiązywał zagadkę dłuta i młota, po to zdobył pewien młot, może byś go pan chciał, pochodzi z czasów wojny. nic specjalnego, zwykły młot, pan uważał, że chodzi o to, iż zatopione zostały w macie, która przypomina kamień, może glina, może w cegłach, a wiec w murach. może w rzeźbach. potem podejrzewa, że może to być zniszczone ze względu na wiek znaleziska, bo dotyczy to spraw odległych o wiele lat, możliwe, ze będzie potrzebna panu pomoc złotnika, radził by udać się do portu i poszukać kowala, zarazem złotnika Bengorgio i w raz z nim się pofatygować. jeżeli skorzysta pan z jego usług, to będzie mógł panu sprawy jeszcze wyjaśnić, bo widzę w aktach, ze podejmował jakieś działania w sprawie. odnośnie miejsca, powiem panu tak, Canis uważa, ze jest to dokładnie na granicy Myrtany i Ignis Terra, wraz z mężem poszukiwaliśmy tego miejsca i nie znaleźliśmy. Możliwe jest, ze jest to zniszczone przez wybuch, albo nie dopatrzyliśmy się, jest to ruina. obraz pokazuje stan sprzed wielu wielu lat.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Wrzesień 2009, 13:41:22
 - Dobrze udam się więc po młot i dłuto do złotnika, a ten obraz.. wezmę ze sobą, być może się przyda. - Powiedział wampir a kobieta przekazała mu przedmioty.
- A co do złotnika skoro jest potrzebny popłynie wraz ze mną. - rzekł Anv, po czym skinął głową i opuścił domostwo. Kobieta zamknęła za wampirem drzwi i ruszyła do swych obowiązków. Anv przemienił się w nietoperza i lecąc nad uliczkami dotarł do portu. Gdy był już na miejscu powrócił do postaci wampira i zaczął się rozglądać wśród ludzi, aby odnaleźć kogoś kto może udzielić mu wskazówek o miejscu pobytu Bengorgio..
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Wrzesień 2009, 13:58:38
zobaczyłeś kowala bawiącego się przy kowadle.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Wrzesień 2009, 14:01:56
- Może ten będzie coś wiedział... - pomyślał Anv i podszedł do mężczyzny
- Witaj rzemieślniku, znasz może kogoś o imieniu Bengorgio? Podobno jest złotnikiem a ja mam ważną sprawę. - powiedział wampir i wpatrywał się w kowala, który zaprzestał uderzania w kowadło.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Wrzesień 2009, 14:43:09
odłożył młot i wziął szmatkę i przecierał ręce.

- To ja, w czym mogę pomóc?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Wrzesień 2009, 16:21:59
 - Słyszałem że wie pan dość dużo o Insygniach których poszukuje niejaki Canis. Poza tym podobno czynił pan już jakieś kroki w celu odszyfrowania zagadki młota i kowadła. Jeżeli nie ma pan nic przeciwko to chętnie zabrałbym pana ze sobą, bo sam na zlecenie Canisa udaję się na rzeczonych insygnii poszukiwania. Zostałem poinformowany, że może pan być przydatny. To jak będzie?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Wrzesień 2009, 18:20:34
- No dobrze, miałem już sam ruszać, ale widzę, że znalazł niewinną duszyczkę do zgorszenia, to dobrze wampirze, przydasz się... proste, płyniemy pierw a kontynent, sam wybierz miejsce, ważne by było mało do przejścia do Myrtany. Dzienniki Canisa mi wczoraj dostarczono to trochę studiowałem w nocy i co nieco wiem. Obraz i to co było w dziennikach są całkowicie zbieżne, więc musi chodzić o to miejsce. Canis i ja podejrzewamy, ze te insygnia są w coś wtopione a na pewno zniszczone i tutaj będzie moja praca... odnowię je i przygotuję do użytku. wielka nagrodę będę miał, a nie pieniężną, lecz wartą...

Rozmarzył się trochę złotnik.

- Poszukaj statku który nas przeprawi, w ostateczności weźmiesz statek króla, Canis oficjalnie go nie oddał, to powinno się udać kapitana Pinki przekonać... pamiętaj by obrać pierw kurs, ja przyjdę, tylko przygotuję się.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Wrzesień 2009, 21:42:24
 - No dobra. - Rzekł wampir i skierował się w stronę gdzie przycumowane były statki. Zaczął się rozglądać za jedną niedużą łajbą która byłaby wolna do wypożyczenia... Przechadzał się wzdłuż linii brzegowej przeglądając statki.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Wrzesień 2009, 21:44:33
i widziałeś statki...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 11:36:15
Wkroczył więc Anv na jeden ze statków w celu odnalezienia jego kapitana.. 
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Wrzesień 2009, 13:12:49
straż an statku wyjęła miecze.

- STAÆ! Ani kroku dalej! Bo zabiję!
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 13:17:20
Anv zatrzymał się dość gwałtownie.
- Spokojnie panowie, jestem tu z pewnej przyczyny. Chciałbym porozmawiać z kapitanem tego statku. - stwierdził stanowczo wampir.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Wrzesień 2009, 14:23:24
- sternik i kapitan stoi przed we3jściem,c zy pan oczu nie masz?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 14:43:06
- Cóż nie zauważyłem ich. - zaśmiał się wampir, zszedł ze statku i podszedł do dwóch mężczyzn, stojących zaraz przy wejściu.
- Witam panowie. Wspaniały statek. - powiedział Anv spoglądając jeszcze raz na okręt. - Trzeba by mi się dostać do Isgharu. Płyniecie może w tym kierunku? A byłbym zapomniał, płynie ze mną mój przyjaciel. Mamy tam kilka spraw do załatwienia, a potem chcielibyśmy powrócić tutaj. To jak będzie? - zapytał Anvarunis przekonująco
[Atrybut: Perswazja i wysoka charyzma]
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Wrzesień 2009, 15:45:48
- Wybaczy pan, my płyniemy do ilsumiru, poza tym nie ma miejsca, zbyt dżo towarów. Może spróbuje pan inny statek od króla wypożyczyć, albo poszukać inne.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 16:00:54
- Cóż, mówi się trudno.. - powiedział wampir po czym odszedł od dwóch mężczyzn. Postanowił tym razem zapytać jakiegoś strażnika miejskiego, ponieważ ktoś taki mógłby być bardziej poinformowany o kursach statków w mieście. Anv rozejrzał się czy jakiś nie stoi w pobliżu...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Wrzesień 2009, 16:29:33
strażnika nie znalazłeś, ale widzisz człowieka z notesikiem, na skrybę jakiego wyglądającego. Spisywał nazwy statków i inne pierdoły...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 16:39:59
- Może on.. pomyślał wampir i podszedł do mężczyzny zapisującego coś w notatniku.
- Witam poszukuję statku a pan wygląda na kogoś kto orientuje się w tym całym chaosie. Poszukuję statku który mógłby przetransportować dwie osoby do Isgharu. Dałoby się coś załatwić? - zapytał wampir spoglądając na zapiski mężczyzny.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Wrzesień 2009, 17:01:12
- pasażerski czy towarowy...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 17:20:33
- Cóż. Chodzi o mnie i mojego znajomego, czyli dwie osoby, więc wychodzi na to że pasażerski.. ale jeśli nie ma miejsca, możemy popłynąć towarowym.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Wrzesień 2009, 18:15:50
- pasażerskim 100 szt. złota od osoby, a towarowy, to nie wiem jak załatwicie sobie, chyba, ze w skrzynie się wrzucicie albo dogadacie z kapitanem i przyjmie was jako marynarzy.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 18:21:43
- Nie będę kombinował, popłyniemy po ludzku pasażerskim. Jeśli można wiedziec to gdzie ów statek jest przycumowany i kiedy odpływa?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Wrzesień 2009, 18:59:12
- tam na końcu, odpływa gdy będą bilety wyprzedane, powinien niedługo wypływać.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Wrzesień 2009, 20:52:49
- Dziękuje serdecznie - powiedział wampir i skierował swe kroki do kowala. Napotkał go szykującego się do podróży.
- Znalazłem statek, jest to ostatni z zacumowanych w porcie. Ja już teraz idę zająć nam miejsca a pan może przyjść za chwilę. Radzę tylko się pospieszyć bo nie długo może odpłynąć. Widzimy się na pokładzie. - zawołał Anv i odszedł. Po krótkiej chwili satł już przed statkiem którym miał popłynąć. Wampir wszedł na pokład...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 00:00:20
kapitan zatrzymał cię przed wejściem.
- panie, wynocha stąd, nie amsz biletów, czego chcesz.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 12:01:10
- Chciałbym popłynąć tym statkiem do Isgharu. Za bilety mogę zapłacić choćby zaraz. Jakby co płynę wraz z jeszcze jedna osobą.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 12:07:34
- mamy jeszcze dwa bilety zbysiu?

- no mamy...

- ok, 2... 250 szt. złota.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 12:13:50
- Hehe panowie oszukać to ja się nie dam. Rozmawiałem z odpowiednimi ludzmi i wiem że jeden bilet w tamtą stronę kosztuje 100 szt. zł. Więc drogi kapitanie o to pieniądze i poproszę dwa bilety.
[Perswazja lub wysoka charyzma (nie wiem co będzie lepsze)]
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 12:20:57
- to kapitan ustala ceny, a ze ja nim jestem... to 300 szt. złota.

// chyba nie myślisz, ze ktoś ze swoim doświadczeniem i swoimi handlarskimi zdolnosciami da sie i perswazją czy wysoką charyzmą zwalczyć...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 12:52:08
 - Dobra niech wam będzie. Prosze oto 300 szt. zł. i czekamy na mojego znajomego. A potem możemy odpływać. Oczywiście drogę powrotną też zapewniacie?

2256 - 300 = 1956
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 13:44:29
- jak bilety wykupisz to tak...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 13:59:15
- A gdzie mogę owe bilety zakupić?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 14:14:00
- u mnie...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 14:18:01
 - Więc poproszę dwa bilety..
1956 - 300 = 1656
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 14:30:26
kupiłeś wszystko, a złotnika dalej brak...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 14:57:48
Wszedłem na statek i rozsiadłem się na jednej z ławek czekając na złotnika.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 15:40:08
którego ani widu,. ani słychu...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 15:52:26
Zdenerwowany czekaniem Anv podszedł do kapitana.
- Mój znajomy jakoś nie zjawia się. Pozwoli pan że się po niego udam?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 15:57:58
- a idź, masz dwie godziny, bo wtedy odpływamy...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 16:13:57
- Dziękuję. - rzekł krótko wampir i podleciał jako nietoperz do domu złotnika. Po czym zapukał do drzwi..
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 16:21:50
wyszedł na wpół nakgi ubierając zbroję.

- ja pi"rdole, chyba pójdę w stroju, za mała ta zbroja...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 16:25:28
Wampir uśmiechnął się tylko i ponaglił mężczyznę.
- Rozumiem że ci zależy na bezpieczeństwie, heh - uśmiechnął się ponownie - ale za dwie godziny odpływa nasz statek, a o ciało martwić się nie musisz jestem doświadczonym wojem.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 17:26:54
- ta widzę, takie chucherko z ciebie, ze głowa boli... zaraz bede...
powiedział i zdjął zbroję i odział się w swój strój kowalski, zabrał młot i kilka swoich narzędzi, potem jeszcze łuk.
- dobra! ruszajmy
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 18:38:16
- Ehh..
I tak tez uczynili. Obaj ruszyli w kierunku okrętu i weszli na pokład. Gdy już byli na miejscu Anv podszedł do kapitana i zawiadomił o gotowości do odpływu.
- Jesteśmy już obaj. Możemy ruszać! - zawołał wampir i podszedł do kowala, po czym obaj usiedli na ławce przy burcie.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 18:42:07
- wreszcie.

kapitan zabił w dzwony, marynarze zaczęli podnosić ktwicę i rozwijać żagle, by wreszcie płynąc i płynąć. marynarze oświadczyli, ze statek dopłynie do portu o 13.00 następnego dnia.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 27 Wrzesień 2009, 18:47:10
- No, teraz mamy czas porozmawiać. Chciałbym cię zapytać jakie prace poczyniłeś już w celu zidentyfikowania insygnii. Jakich ich się spodziewasz? Czym mogą być?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Wrzesień 2009, 20:59:35
- niewiem.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 28 Wrzesień 2009, 22:31:05
Ze względu na szalejącą burze na morzu przeprawa wydłużyła się znacząco. wkońcu dobiliście do brzegu i wyszliście do portu, złotnik wraz z tobą.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 29 Wrzesień 2009, 19:40:40
- Z tego co wiem nasz cel nie znajduje się zbyt daleko więc, możemy się przejść piechotą - stwierdził wampir. Po czym ruszył w kierunku południowo-wschodnim aby dotrzeć do Myrtany, a potem przejść także przez nią.Ruszyli..
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Wrzesień 2009, 18:20:49
strażnik zatrzymał was gdy wychodziliście z mieściny moskiej.

- Hej! Wy nietutejsi, gdzie idziecie? Pomóc wam?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 30 Wrzesień 2009, 18:36:01
- Zmierzamy ku Myrtanie. Jeśli byłby pan łaskaw wskazać nam dokładny kierunek, lub jakiś szybki sposób dostania się tam, bylibyśmy ogromnie wdzięczni.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Wrzesień 2009, 19:03:07
- zależy co chcecie, bezpieczną trasę czy raczej mniej...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 30 Wrzesień 2009, 19:36:05
- Cóż jeśli ta niebezpieczniejsza nie jest jakaś nie możliwa, a skraca drogę znacznie, to chętnie się nią wybierzemy.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Wrzesień 2009, 20:06:25
- skraca niewiele, a jeszcze strach bo bestii masa a groźne jak diabli, ja bym radził iść normalnie ścieżką ... bezpieczniejsza i co jakiś czas patrole.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 30 Wrzesień 2009, 20:23:27
- Czyli pójdziemy bezpieczniejszą. Jełsi mógłby nam pan wskazać która to jest? I jak długo możemy nią iść do Myrtany?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Październik 2009, 07:15:51
- widzisz pan na czym stoisz? idź tą drogą dalej a dojdziesz do granicy...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 01 Październik 2009, 19:34:51
Ruszyli wiec dwaj mężczyźni wskazaną ścieżką. Wampir wciąż zastanawiał się co może go spotkać w trakcie całej wyprawy. I czy jet ona tego warta. Odwrotu jednak nie było. Podjął się zadania, więc musi je dokończyć...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 01 Październik 2009, 19:54:35
Tak idąc na ścieżce zobaczyliście w oddali stojące trzy osoby... rozmawiały ze soba, wątłe światło księżyca odbijało się od odzień osób, po kolorze i wyglądzie przypominało wam to odzienie cięzko zbrojnych rycerzy.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 01 Październik 2009, 21:03:41
Anvarunis kazał złotnikowi jak najszybciej ukryć się w krzakach. Sam używając zdolności i atrybutów podszedł najciszej w kierunku trzech osób lekko ukrywając się w zaroślach. - Nigdy nie wiadomo kto to... - pomyślał wampir i wytężył wszystkie zmysły, lecz głównie słuch...

[Atrybuty wyuczane:Kamuflaż]
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Październik 2009, 15:06:23
zauważasz, ze wyglądają na ciężko zbrojnych żołnierzy armii tego kraju, stoją i rozmawiają ze sobą, przypominają patrol straży granicznej, bądź czegoś w tym stylu.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 04 Październik 2009, 18:15:33
- Chyba nie musimy się ich bać.. - szepnął Anv do złotnika, po czym nakazał mu wstać. Gdy już wyszli na ścieżkę, ruszyli spokojnie w kierunku strażników.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Październik 2009, 20:33:12
Strażnicy gdy was tylko ujrzeli machinalnie zdjęli kusze i z założonymi bełtami celowali w was.

- STAÆ! Wy nietutejsi! Pozwolenie na przejście jest?!

Wykrzyczał dowódca.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 04 Październik 2009, 21:31:09
- Zgadzam się my nie tutejsi. Ale podróżujemy do Myrthany i jak mniemam do granicy rzeczywiście jest niedaleko. Jako takiego pozwolenia nie mamy, lecz tą drogą kazał nam iść poprzedni strażnik który nas zatrzymał.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Październik 2009, 21:49:21
celowali dalej...

- Płaćcie myto, 50 szt. złota od osoby.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 05 Październik 2009, 18:52:23
- Wyjścia innego to my chyba nie mamy, oto złoto. - rzekł wampir, podał sakiewki ze złotem i obaj mężczyźni ruszyli dalej...

1656 - 100 = 1556 złoto
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Październik 2009, 19:12:24
Pierwszy raz mam takiego uległego wykonującego... nawet walk unikasz...

- No to idź...

oni poszli dalej, widzieliście, ze zbliża się już granica.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 05 Październik 2009, 19:36:16
Szliśmy dalej... wiedzieliśmy że cel może być już nie daleko, w końcu Myrthana była malutkim państwem, i przejście jej nie zajęłoby zbyt długo. Teraz jednak byli wciąż na terenach granicznych Isgharu...

// Nie wiem czy mi u ciebie wolno, ale sobie napiszę.. Mówisz że unikam walk. No cóż mam te swoje wampirze sprawności, bronią władam na najwyższym poziomie, ale dokładnie opisałeś że jest ich trzech, ciężko zbrojnych, rycerzy z wycelowanymi kuszami. Nawet wampir by miał ciężko
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Październik 2009, 19:57:06
Nie wolno ci używać "//...", nie jesteś opiekunem wyprawy a ma to na celu przekazywania wiadomości dotyczących pola walki, aby przekazać krótkie i zwięzłe informacje. Czerwony kolor ewidentnie do wskazywania błędów bądź udzielania uwag graczom. aha no bo ty od razu musisz wyciągnąć broń zamachać kilka razy i jak herosik z wypiętą piersią paradować ulicami złotego miasta i zbierać kwiatki od wielbiących ciebie chłopaczków. Zastanów się, jeżeli mieli by ciebie zaatakować zaraz po sprzeciwie, ajk myślisz, to bym podał ci ich statystyki... prosta sugestia na przyszłość... jeśli będziesz wykonywał podobne pod tym względem zadanie.

Dotarliście do granicy, zobaczyłeś słup graniczny.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 05 Październik 2009, 20:16:57
Przeszliśmy przez granicę i ruszyliśmy przez Myrthane w kierunku granicy z Ignis Terra, po drodze szukając jakiejś wioski lub miasta.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Październik 2009, 07:03:18
zobaczyłeś tabliczkę na drodze, wskazującą drogę do jednej z miejscowych wsi
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 06 Październik 2009, 19:51:11
- Zajdziemy tutaj, może wskażą nam drogę do granicy z Ignis Terra. - rzekł wampir do złotnika i obaj skierowali swe kroki do wsi.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Październik 2009, 20:10:26
no to doszliscie do wsi, już po minie strażnika przy wjeździe widać było, ze strasznie niespokojny...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 07 Październik 2009, 18:41:50
Anv podszedł do strażnika i zapytał.
- Co takiego nie daje panu spokoju, że pańska mina nie wygląda najweselej?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 07 Październik 2009, 21:55:22
- też byś si8ę bał... przecież to już niedaleko... ta spalona wieś! Ta w której smok swoje legowisko zrobił! Panie, my tu od miesięcy żyć nie możemy, ze strachu, a władza nic nie jest w stanie zrobić... nic...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 08 Październik 2009, 16:47:34
- Może ja bym mógł jakoś zaradzić? Wojownikiem jestem w miarę niezłym, ale czy to wystarczy? Podejmowaliście już jakieś działania?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Październik 2009, 17:15:48
uśmiechnął się strażnik w przerażeniu.

- Panie... pan chyba kpisz... jesteś marnym pyłem wobec nieskończonej potęgi smoka... czyś ty w ogóle smoka na oczy widział, że takie głupoty gadasz?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 08 Październik 2009, 18:32:23
- Widzieć, widziałem i dlatego wiedząc że sam nie dam rady zapytałem czy wysyłaliście jakieś oddziały. Ale skoro uważa pan że na nic sie nie zdam.. Chciałem zapytać o miejsce granicy z Ignis Terra. Gdzie to jest mniej wiecej?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 08 Październik 2009, 18:39:20
- no granica rozciąga się na kilkunastu jak nie kilkudziesięciu kilometrach... tu nieopodal... tak jak to legowisko... przeklęte legowisko smoka... czemu akurat tu... czemu...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 08 Październik 2009, 19:39:19
- A znajdują się gdzieś na granicy jakieś ruiny, świątynie, pozostałości po jakichś ważnych budynkach? Może jakieś tajemnicze groty?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Październik 2009, 13:53:50
- ja nic o tym nie wiem...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 09 Październik 2009, 20:27:10
- A chociaż w którym kierunku do granicy z Ignis Terra? Takie rzeczy jak grancie pasowałoby straznikowi znać
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 09 Październik 2009, 21:09:35
- wykaż się inteligencją której jak widzę ci brak zadajac tak idiotyczne pytanie będąc na drodze która chyba gdzieś prowadzi, oczy byś miał i umiał myśleć, to byś popatrzał na tabliczkach... Ale rozumiem, nie każdemu dano czym myśleć, a właściwie nie każdemu dano tego odpowiednią ilość... żal mi ciebie

Powiedział z obrzydzeniem do ciebie strażnik.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 09 Październik 2009, 21:49:55
- Zastanawia mnie tylko czy to wielmożny strażniku będąc w kraju którego wcześniej się nie odwiedzało i rozmawiając ze strażnikiem miejskim, przy okazji, nie zapytałbyś go o drogę? Jest to raczej naturalne, że jeśli czegoś nie znam, wolę zapytać. Tymczasem żegnam, a gdyby jednak miał pan inne zdanie chętnie sprawdzę czy mój miecz nie zardzewiał. - rzekł zdenerwowany wampir i wyszedł ze wsi i skierował się ku drogowskazowi.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Październik 2009, 01:35:35
Usłyszałeś świst w powietrzu, machinalnie spojrzałeś na bramę, tam dwoje strażników wypuściło bełty z kusz i przestrzeliło ci oba barki jednocześnie przewróciło to ciebie na ziemię. Zabito w dzwony a strażnicy zaczęli zbiegać się formując szyk bojowy.

dwoje strażników dalej celowało w ciebie, kiedy to dwóch innych podniosło ciebie ciężko rannego z ziemi i zaczęło przenosić do więzienia.

- Spokojnie, ja rozsądny, pójdę może z wami.

Powiedział Złotnik patrząc na podejrzliwie patrzących strażników i poszedł tam gdzie cie zaprowadzili.

Przydzielili ci ładną przytulną celę. Strażnik poinformował cię, że jutro zostanie wydany wyrok i dano ci kilka wacików i bandaży, przed twoją celą postawiono dwoje strażników w tym maga bojowego....
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 10 Październik 2009, 18:15:41
- Wyrok, jaki wyrok do jasnej... au - wampir poczuł ból w ramionach. Z wielkim wysiłkiem sięgnął do pasa po jedną butelkę z krwią i wypił litr w celu częściowego zaleczenia ran. Po czym zaczął rozglądać się po sali. - A może by tak... - urwał w połowie zdania wampir i zaczął poszukiwać choćby najmniejszej szczeliny lub okna z kratami.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Październik 2009, 18:30:20
nie zrozumieliśmy się...

//Wszystko zostało ci odebrane, butelki z krwią, całe uzbrojenie, jesteś sobie piżamce, krwawisz.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 10 Październik 2009, 19:14:10
Wziął więc Anv kilka wacików i przyłożył do rany. Mimo że nie znał się na tym zbytnio, wiedział że musi dokonać choćby prowizorycznego opatrunku. Po nałożeniu wacików obwiązał ramiona bandażami i zawiązał aby się utrzymały na rekach i zatamowały krwawienie. Wampir wstał i podszedł do drzwi.
- A szanowny mag mógłby mi chociaż ręce uleczyć?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 10 Październik 2009, 19:45:44
- Poco ciebie leczyć jak za dwa dni o świcie będziesz dyndał na sznurze.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 13 Październik 2009, 19:22:59
Teleportowałem się z paktu do wsi położonej najbliżej do granicy z Ignis, gdzie to już niejednokrotnie byłem. Podszedłem do strażnika.

- Witaj przyjacielu... widziałeś takich dwoje obcych, z Valfden znaczy, jeden z niewyparzoną gębą a drugi milczek, ten pierwszy wampir a drugi to lekko tłusty kowal. Widziałeś?

- My już nie przyjaciele... odkąd zrobiłeś tu rzeźnie nikt nie chce ciebie znać... uważaj... inni będą chcieli ciebie zabić... zato zamknięto twoich przyjaciół.

- Etam nikt juz tego tu nie pamięta...

- A jednak. Clestus wsadził tego wampira za kratki, dzisiaj herod ogłosi skozanie go na śmierć.

- Clestus mówisz? a to nie jeden z rady państwowej?

- Dokładnie, rada słyszała o twoim powrocie i oddelegowała go tutaj by cie pojmac... powstrzymać...

- Nie bój żaby, zmienił się od naszego ostatniego spotkania?

- Trochę przysiwiały teraz jest...


Zmarszczyłem czoło i skupiłem się na dawnym wyglądzie Clestusa, który to pamiętam, użyłem atrybutu Metamorfozy, który to umożliwia zmianę wyglądu ciała na wygląd innego humanoida.

Po chwili moje ciało zaczęło się delikatnie modyfikować, włosy znacznie się wydłużyły do ramion, policzki stały się bardziej uwydatnione, usta pełniejsze, nos za to krótrzy i całkowicie prosty. nieco zmalałem jeśli chodzi o wzrost.

- Może być?

- Na Rashera...

- No i oto chodzi. Skad wezmę jego szatę?

- tego nie wiem...

- Dzięki, więzienie też tam gdzie siedziałem?

- Taa.


Kiwnąłem głową na pożegnanie i poszedłem w miasto w swojej nekromanckiej szacie, stukając nowym, poraz pierwszy raz używanym kosturem. Ludzie rozglądali się na mnie po bokach. poszedłem w kierunku ratusza. zanim wszedłem straż mnie zatrzymała.

- Panie... Panie Clestus... ale pan przecież przed chwilą...

- Milcz jak nie masz nic do powiedzenia.


powiedziałem oschle i z pogardą po czym wszedłem na wyższy poziom ratusza, gdzie znajdowała się posesja zarządcy. Gdy wszedłem zobaczyłem przebierającego się Clestusa za parawanem. zacząłem powoli zbliżać się [Atrybuty: Kamuflaż; akrobatyka], co przypominało skradanie się. Clestus skończył sie przebierać w swoją białą piżamkę z czapeczką z pomponem. odsunął parawan, po czym ja machinalnie uderzyłem go głownią kostura w głowę ogłuszając go. Clestus przewrócił się na wełniany dywan co zapobiegło niechcianemu hałasowi. Schyliłem się do nogawki i wyjąłem sztylet.

Chwyciłem Clestusa za włosy u głowy i zasłoniłem drugą ręką usta. Czekałem aż się ocknie, gdy otworzył oczy zacząłem do niego szeptać.

- Są dwa wyjścia... wybaczę ci... i zabiję cię szybko... albo nie wybaczę i pocierpisz...

Zaczął się szamotać.

- Zły wybór...

Powiedziałem i wbiłem mu sztylet w oko, mimo zakrywającej ręki wydał z siebie odgłosy, wyjąłem sztylet i wbiłem w drugie oko.

Słyszałem stukot zbrój paladynów.

- Co jest?! Ani mi się ważyć przeszkadzać w sprawach intymnych!

Powiedziałem zanim zdążyli wejść, potem paladyni zszedli w ciszy.

Z oczu krew pulsowała i wyciekała strumieniami, a Clestus już nie stawiał oporu, czekał na śmierć. mocniej zakryłem usta drugą ręką i chwyciłem w prawą sztylet.

- Niech tak będzie...

I rozciąłem mu szyję, krew wylała się jak z pękniętego dzbana zalewając pomału dywan i posadzkę.

wstałem i podszedłem do w pół złożonego parawanu, zdjąłem swoją szatę nekromanty i założyłem czerwono złotą szatę dawnych magów ognia. przejrzałem po kieszeniach i zobaczyłem pęk kluczy, a na każdym wyryte różne słowa. schowałem go z powrotem. chwyciłem moją złożona już przeze mnie szatę nekromanty i teleportowałem się w pewną jaskinię w pobliżu miasta. Tam położyłem szatę nekromanty po czym z powrotem wróciłem do miasta mijajac znajomego strażnika.

Skierowałem swoje kroki do więzienia.



Ta wiem rozpisałem się, ale nie potrzeba nabijać postów gdy jako MG i Opiekun jednocześnie wiem co się wydarzy a i wiem co, kto i jak potrafi się przeciwstawić. Tak mówię jakby komu się na wątpliwości zebrało.



Obrazek:

(http://img2.vpx.pl/up/20081005/nowy_obraz__mapa_bitowa80.png)



Noszony Ekwipunek:

(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

1.Nazwa broni: Kostur Nienawiści
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: Oburęczny
Rodzaj: Kostur
Poziom wykonania: V
Opis: Wykuty ze 110 sztuk srebra zakończony czarnym kryształem z czarnej rudy, o zasięgu 2 metrów, ważący 5kg, błogosławiony oręż (Rasher), mistrzowski oręż. Dzięki kryształowi wystrzeliwane przez kostur zaklęcia (wszystkie) są cztery razy potężniejsze. Zwieńczony na dole ostrym szpikulcem.

2.

3.

4.Nazwa broni: Jaszczurzy Sztylet
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 30 sztuk żelaza o zasięgu 0,2 metra, ważący 6kg.

Nazwa odzienia: Szata nekromanty
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Gelrothu, błogosławione odzienie (Rasher), mistrzowskie odzienie, chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.




Umiejętności



Specjalizacje:
Walka Kosturem V
Walka Mieczem III
Walka Sztyletem IV
Walka Włócznią IV
Walka Toporem III
Walka Wardyną III
Walka ÂŁukiem IV
Walka Kuszą IV
Walka Tarczą III




Ataki:
Ataki broni oburęcznych:
~ Uderzenie klasyczne
~ Pchnięcie
~ Parowanie

Ataki długich broni oburęcznych:
~ Uderzenie obustronne
~ Parowanie
~ Pchnięcie




Zaklęcia:
- Magia Krwi:
I Poziom Wtajemniczenia: Wysysanie ÂŻycia; Wysysanie Energii Magicznej; Zgubne Uderzenie;
II Poziom Wtajemniczenia: Transfer ÂŻycia; Transfer Energii Magicznej; Uderzenie Cienia; Dotyk Agonii;
III Poziom Wtajemniczenia: Pozbawienie ÂŻycia; Zniewolenie Duszy; Zgubne Uderzenie Cienia;Dotyk ÂŚmierci;

- Magia śmierci:
I Poziom Wtajemniczenia: Mroczna Aura; Pocisk Zła; Opętanie Złem; Wybuch Cienia; Przyzwanie Zombie;
II Poziom Wtajemniczenia: Aura Nekromanty; Tchnienia ÂŚmierci; Skażenie Złem; Eksplozja Zła; Przyzwanie Demona;
III Poziom Wtajemniczenia: Aura Lisza; Zew Beliara; Zniewolenie; Krzyk Umarłych; Przywołanie Kościanego Smoka;

- Klątwy:
I Stopień Wtajemniczenia: Zatrucie; Pasożytnicza Więź; Osłabienie;
II Stopień Wtajemniczenia: Laleczka Voodoo; Okaleczenie

- Amarangol:
I Poziom Wtajemniczenia: Korzeń; Rój; Opętanie Bestii; Leśna ochrona;
II Poziom Wtajemniczenia: Kontrola nad zwierzęciem; Zabójcze pnącza; Stworzenie Drzewca;
III Poziom Wtajemniczenia: Obudzenie Enta; Zmniejszeni Potwora;

- Naurangol:
I Poziom Wtajemniczenia: Ognista Strzała; Ognista Aura; Lekkie Leczenie;
II Poziom Wtajemniczenia: Kula Ognia; Pirokineza; Mała Burza Ognista; ÂŚrednie Leczenie;
III Poziom Wtajemniczenia: Duże Leczenie; Meteor; Wskrzeszenie; Duża Kula Ognia; Duża burza ognista;

- Lindagol:
I Poziom Wtajemniczenia: Mała Błyskawica; Lekkość; Wietrzna Aura;
II Poziom Wtajemniczenia: Lewitacja; Wir; Duża Błyskawica; Grom; Piorun Kulisty;
III Poziom Wtajemniczenia: Grad Piorunów; Burza; Wiatr;

- Nenangol:
I Poziom Wtajemniczenia: Lodowa Aura; Wodna Pięść; Lodowa Strzała; Długi Oddech; Wezwanie Węża Morskiego;
II Poziom Wtajemniczenia: Gejzer; Oddychanie pod Wodą; Sople Lodu; Wezwanie Krakena;

- Urangol
I Stopień Wtajemniczenia: Duchowe Wypalenie; Wyostrzenie Zmysłów; Przemiana w Kruka;
II Stopień Wtajemniczenia: Jasnowidzenie; Przemiana w Wilka;

- Magia Iluzji
I Poziom Wtajemniczenia: Tworzenie Ran;




Atrybuty Wyuczane:
+ Perswazja
+ Wytrzymałość na Ból
+ Odbijanie zaklęć Kosturem
+ Akrobatyka
+ Chodzenie po trudnej nawierzchni
+ Odporność na trucizny I stopnia
+ Kondycja
+ Hart ciała
+ Pozyskiwanie:

+ Obdzieranie z futer małych zwierząt
+ Obdzieranie z futer dużych zwierząt
+ Kamuflaż
+ Upuszczanie krwi stopień II
+ Pozyskiwanie trucizny stopień II
+ Spirytyzm
+ Rytualizm
+ Projekcja astralna
+ Wskrzeszenie zmarłego
+ Metamorfoza
+ Tworzenie ożywieńca
+ Koncentracja
+ Medytacja
+ Teleportacja
+ Lewitacja
+ Telekineza
+ Psionika
+ Alchemia:




Atrybuty Rasowe:
- śmiertelność
- krótkowieczność




Szata jaką noszę obecnie (po przejęciu po Clestusie:

Nazwa odzienia: Stara Szata Maga Ognia
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Gelrothu, błogosławione odzienie (Zartat), mistrzowskie odzienie, chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
[/size]
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 13 Październik 2009, 20:08:18
Anvarunis siedział spokojnie w celi rozważając możliwości ucieczki, lub jakiego kolwiek wymigania się od winy. - Byłbym kurcze nekromanta to bym się teleportował stąd.. cholera. ÂŻeby się w nietoperka zmienić ciut za słaby jestem. Hmm.. Canis mógłby coś wykombinować, wiedział że przez Myrtane iść trzeba będzie, a to dziwny kraj jest, przydałby mi się tu. - z braku towarzystwa zaczął sam do siebie mówić po cichu wampir.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 14 Październik 2009, 00:41:59
Wszedłem do lochów i szedłem do miejsca obsadzonego dwoma strażnikami przed kratami i siedzącym przed nimi złotnikiem.

- Te Imbecyle wydały nakaz zwolnienia go z aresztu... Oddajcie go mi, odprowadzę go do bram...

powiedziałem i stuknąłem kosturem o posadzkę.

- Jazda! mam zamiar jeszcze dziś wypić herbatkę z Isabelle...

Strażnicy zdziwieni spojrzli po sobie po czym otworzyli klatkę i wywlekli na wpół przytomnego Anvarunisa. Potem jeden strażnik nie wytrzymał.

- Panie, ale Isabelle nie żyje od czterech lat...

- Ekhem, chodziło mi o Rachelle...

- Tę nastolatkę? panie... a tak przepraszam.


Chwyciłem wampira z szatę na karku i zacząłem ciągnąć po posadzce jak worek kartofli, złotnik poszedł za nami. wlokłem go tak przez całe miasto aż do bramy, strażnicy pobiegli za nami by oddać twoje rzeczy.

Gdy oddali to wrócili a posterunek, oparłem cię o mur okalający gródek.

- Jestem ciekaw kiedy zobaczę tę "wampirzą inteligencję", spotykaną jedynie w waszych legendach, ba jakich legendach, to nawet nie legendy, zwyczajna bajka.

Powiedziałem nieco wkurzony, można rzec wściekły do wampira, kiedy to już moje ciało wracało do normalnych rozmiarów,  zpowodu zaprzestania używania atrybutu metamorfozy.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 14 Październik 2009, 13:26:38
Anvarunis ledwo kontaktując, spojrzał półprzytomnie na nekromantę. Mimo, że był wyczerpany, starał się zachować powagę i nutkę humoru. - Odwrócił byś się stary podglądaczu, ubrać się chciałem. Potem pogadamy. - wampir zaczął zakładać ekwipunek i przypinać broń. - Da się coś z tym zrobić? - powiedział skinąwszy na jedno z ramion. - No chyba że wystarczy kilka łyków krwi, to z tym sobie sam poradzę. Poza tym i tak muszę się napić. - stwierdził wampir i wyjął jedną z butelek i wypił prawie 0,5l krwi.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 15 Październik 2009, 13:42:21
- Czujesz się na siłach by walczyć ze smokiem...? Jest podejrzenie, ze smok zajął tę właśnie posesję... znaczy się osiadł nieopodal tego, to jedyny teren, którego nie zbadali a miało to być kołot ego gródka... ta uleczę cię.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 16 Październik 2009, 13:52:52
- eśli pozbylibyśmy się tych ran to byłbym gotów. Możemy uwolnić mieszkańców od bestyi.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 17 Październik 2009, 08:44:00
przyłożyłem obie ręce do dwóch ran i wypowiedziałem zaklęcie średniego leczenia.
- Izhuesh Ruarishesh, Gresh Ilxuesh Arishesh! [Naurangol, ÂŚrednie leczenie]
energia otoczyła dłonie pomarańczową poświata, która zaczęła przenikać do ciała niczym święty ogień. płomyki powodowały zrastanie się tkanek. w efekcie pozostały już tylko blizny. energia po wyleczeniu powstałych ran, dalej wpływała do ciała zwiększając stan krwi w ciele. wreszcie energia zniknęła.

- Teraz tak... zdejmij swoje bronie, bo znowu zaczniesz jakieś swoje zadufane w sobie dziwadła odprawiać i wrócimy do miasta... sami nie damy rady ze smokiem.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 18 Październik 2009, 15:54:12
Anvarunis zadowolony z uleczenia jakim obdarzył go nekromanta, zdjął bronie swoje. - Taa, ale co z nimi zrobić? Nie mam tak dużych kieszeni - stwierdził wampir i układając dobrze w rękach bronie, tak aby było chociaż tymczasowo wygodnie, ruszył w stronę miasta u boku Canisa.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 20 Październik 2009, 08:00:36
Gdy miałeś pokracznie ułożone bronie na łapkach, zdjąłem kostur i chwytając za kryształ czarnej rudy, zdzieliłem cię po łapkach srebrnym trzonkiem. Bronie spadłe na ziemię a na twoich łapkach zaczęły pojawiać się dużej wielkości sińce bordowej barwy.

- Zostaw te nędzne bronie i idź do ratusza.

Powiedziałem i z powrotem teleportowałem się do pobliskiej jaskini, by z powrotem przebrać się w swoją szatę.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 20 Październik 2009, 18:03:42
Ciut zdenerwowany wampir spojrzał na swe dłonie - A żeby cię ... - pomyślał Anv i ruszył w stronę najbardziej okazałego budynku w mieście.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 20 Październik 2009, 20:09:44
Gdy przebrałem się to wróciłem do miasta.

- Wampirze, powiesz im by zebrali oddział 20... tak 20 ciężkozbrojnych rycerzy. Ja zaopatrzę nas w magów... zgodzą się... jak im coś dam.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 20 Październik 2009, 20:20:14
- Rozumiem. - powiedział krótko wampir i wszedł do ratusza rozglądając się za główną salą.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 14:35:28
Wyobraziłem sobie Canisa stojącego gdzieś w mieście. Skoncentrowałem się i skupiłem się na przeniesieniu do Lisza. Gdy uznałem iż jestem gotowy, uwolniłem energię i teleportowałem się.
Otworzyłem oczy i w odległości ok. 200 metrów stał Canis. Podbiegłem do niego i rzekłem:
- Twoi niewolnicy kazali mi przybyć.

[Koncentracja, Teleportacja]





Obrazek:

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f8e19ef0dbe3c1fd


Noszony ekwipunek:


(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

1.Nazwa broni: amatorski miecz jednoręczny
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: I
Opis: Wykuty z 50 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.
2.Nazwa broni: Demoniczny Korbacz
Ostrość: 12
Wytrzymałość: 10
Typ: jednoręczny
Rodzaj: korbacz
Poziom wykonania: V
Opis: Wykuty z 105 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 5kg. Ponad to ognisty i mistrzowski oręż.
3.
4.
5. Nazwa odzienia: Strój obywatela Valfden
Rodzaj: strój
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1kg
Opis: Uszyty z 200 sztuk bawełny

Skrzynia:




Umiejętności:

    * walka bronią jednoręczną
    * walka bronią oburęczną
    * walka dwiema broniami
    * walka brońmi miotanymi   


Specjalizacje:
Walka mieczem II
Walka łukiem IV
Walka kosturem III
Walka korbaczem V


Ataki:
Broń jednoręczna:
Klasyczne pchnięcie
Blok górny
Blok z odbiciem
Pchnięcie
Pchnięcie w tył
Potężny cios



Zaklęcia:

Magia Urungaol:

I Stopień Wtajemniczenia:
Przemiana w Kruka
Wyostrzenie zmysłów
Duchowe Wypalenie
II Stopień Wtajemniczenia:
Jasnowidzenie
Zagłady
III Stopień Wtajemniczenia:
Aury Dusz
Przemiana przeciwnika

Magia Lindangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Mała Błyskawica
- Lekkość
- Wietrzna aura
II Stopień Wtajemniczenia:
- Lewitacja
- Wir
- Duża Błyskawica
- Grom
- Piorun Kulisty
III Stopień Wtajemniczenia:
- Grad Piorunów

Magia Amarangol:
I Stopień Wtajemniczenia:
- Korzeń
- Rój
- Opętanie Bestii
II Stopień Wtajemniczenia:
- Kontrola nad zwierzęciem
- Zabójczych pnączy

Magia Nenangol:

I Stopień Wtajemniczenia:
- Wodnej Pięści
- Lodowej Strzały

Magia Krwi

I stopień Wtajemniczenia
- Zgubne Uderzenie
- Wysysanie Życia
- Wysysanie Energii Magicznej
II stopień wtajemniczenia:
-Transfer Energii Magicznej
- Dotyk Agoni

Magia Krwi

I stopień Wtajemniczenia
- Wybuch Cienia
- Mroczna Aura
- Przyzwanie Zombie
- Pocisk Zła

Klątwy:
I stopień wtajemniczenia:
- Pasożytnicza Więź

Atrybuty wyuczane:
Skradanie się I
Pozyskiwanie:
-Pazurów
-Żuwaczek
-Organów
-Rogów
Odbijanie zaklęć kosturem
Akrobatyka
Koncentracja
Teleportacja (3/3)
Medytacja
Rytualizm
Telekineza - Pozwala unosić lekkie przedmioty, pociągać za dźwignie. Odpychać lub przyciągać przeciwników. Działa do 10 metrów odległości.
Kondycja
Hart ciała


Atrybuty rasowe:

-Podmuch ognia - Ziejesz ogniem w stronę przeciwnika.
-Kamienna skóra - Przez krótki czas twoja skóra staje się bardzo twarda czyniąc cię niemal niezniszczalnym. Umiejętność bardzo przydatna do wywarzania drzwi, bram, niszczenia murów oraz budynków.
-Lot - Skrzydła umożliwiają ci lot.
-Oczy nocy - Potrafisz widzieć w nocy.
-Ognisty Korbacz - Możesz stworzyć ognisty korbacz z dowolnego minerału np. z ziemi (piasku).
-Szał bitewny
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 14:49:36
Anvusiu doszedłeś do ratusza.

- Tak, przydasz się... musimy zapolować na smoka... weżniemy do tego jakieś 20 chłopa w rycerzach i magów, jesteśmy my i to by starczyło teraz, ale mam kostur z czarnej rudy... wiesz, ze efekty użycia mogą zadziałać w drugą stronę... będzie bezpieczniej zabrać jakiś cieci malinowych... mnie tam nie lubią... wolałbym byś ty gadał... takie tam zaszłości mamy...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 14:53:42
- Ciekawe za co mogą cię nie lubić? No to jak idziemy im zamydlić oczy o chwale, honorze i skarbie smoka, który mogą zdobyć?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 14:56:52
- Gdy zobaczą mnie a już tym bardziej demona to chyba nie pomyślą, ze chwalebne cele tutaj są... po prostu zaproponujesz im układ... zapłacimy za pomoc... albo coś w tym stylu, zapewne sami wysuną też oczekiwania i tyle... dobra chodź, tam mają szkółkę.

Powiedziałem i wskazałem na wysoką wieżę na uboczu miasta.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 15:01:37
- Gdybym ja miał się uczyć w takiej wieży to chyba bym umarł. Wygląda to jak jakiś pieprzony klasztor. - mówiłem idąc w stronę wierzy.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 15:06:57
- Dobrze powiedziałeś, Clestus wprowadził im celibat. Nie pytaj skąd wiem.

powiedziałem i dalej szliśmy w kierunku wiezy, gdy doszliśmy, zastukałem krysztalem kostura w drzwi. po chwili drzwi się otworzyły a w nich stał członek nowicjatu.
-STR...

- Czekaj! mamy propozycję układu... prowadź nas do Felitora, zastępcy Clestusa... słyszałem o tragicznej śmierci...


nowicjusz usunął się z drogi i zaczął nas prowadzić schodami w górę, mijaliśmy kolejno komnaty.

- teraz tak... jakoś ich zagadasz... jeżeli będą czegoś chcieli poza pieniędzmi to wyjdziesz i mnie zapytasz.

powiedziałem gdy stanęliśmy przed srebrnymi drzwiami zdobionymi czerwonymi kamieniami.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 21 Październik 2009, 15:12:21
Anvarunis wszedł do ratusza, będąc pewnym tego, że jak do każdego innego można tam spokojnie wejść. Potem ruszył w poszukiwania największej sali, lub czegoś co wskazało by mu drogę do kogoś kto mógłby dowodzić miastem, lub chociażby kogoś kto sprawowałby piecze nad wojskami miasta.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 15:14:03
zaraz po przejściu drzwi strażnik chwycił za miecz częściowo go wyjmując.

- Czego tu chce obcy?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 15:16:23
- No to wchodzę - rzekłem.
Gdy znalazłem się w następnym pomieszczeniu od razu powiedziałem:
- Witam, ekscelencje! Nazywam się Devristus i chciałbym zwerbować kilku magów na wyprawę dotyczącą uśmiercenia smoka. Oczywiście zapłacę za uczestnictwo, a w razie jakichkolwiek wypadków zapłacę odszkodowanie. Co do śmierci uczestnika to pokryję koszty pogrzebu.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 15:25:20
- ÂŻe co proszę? Kim ty w ogóle jesteś? Demonie?

nowicjusz podszedł do maga i zacął coś szeptać, po chwili wrócił pod drzwi.

- Co wy kombinujecie...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 15:27:46
- Nic, po prostu przedstawiłem wam propozycje, więc teraz Wy powinniście przedstawić swoją lub zaakceptować tę.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 15:29:59
- Pytam po raz ostatni nędzny potworze, czego tu chcecie, nikt z was, i podobnych wam w dobrych zamiarach tu nie przybył, czego tu chcecie, ten smok to nasz problem.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 15:36:24
- Sam jesteś nędzny i potworem! Dla wyjaśnienia to byłem kiedyś elfem , który został złapany do niewoli i przemieniony w demona, więc nie pierdziel mi tu że żaden z demonów nie jest dobry, bo co ty możesz wiedzieć. To ja nie mogę założyć rodziny, znaleźć drugiej połówki lub przyjaciół, bo żadna  z ras mnie nie chce a reszta demonów chce mnie tylko zabić, gdyż pomagam wam -  ludziom. Przez to kim się stałem jestem tylko dobrym towarzyszem na wyprawy lub do ochrony. Ja chce tylko pomóc Wam i sobie niszcząc tego smoka. Więc jeszcze raz się pytam: czego wy żądacie za udzielenie mi wsparcia?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 15:41:28
- Kim jesteś dla Canisa E.?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 15:44:37
- Nikim ważnym. Nie łączą mnie z nim żadne bliskie relacji. Można by powiedzieć,że jestem tylko najemnikiem.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 15:49:39
- Najemnikiem... jesteś pewny Devristusie?

Mag pstryknął palcami a jeden z nowicjuszy przyniósł 5 teczek.

Wziął jedną z nich i otworzył.

- Były królu państwa elfów, dawny sługo Meaneba, obecnie obywatelu Valfden... Czemu starasz się mnie okłamać... oczekuję szczerości...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 15:52:48
- Mówię szczerze: nie łączą mnie z nim żadne bliskie relacje... należymy do tej samej organizacji. Uczy mnie król Valfden, a Canis uczył mnie raz w jego zastępstwie.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 17:16:33
// To ja uczę wszystkich... isiu już ciebie nie uczy... zapamiętam sobie przy uczeniu...

- Ja mam inne dane. Tak więc gdy ustaliliśmy jaka parszywa poczwara z ciebie, jakże podobna do tego nikczemnika co cie tu przysłał, czego chcecie od nas, chcecie pomocy, to do burmistrza, wojsko przydzieli, zabito już jednego zwierzchnika, nie zdziwiłbym się gdyby to któryś z was.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 21 Październik 2009, 18:27:56
- Spokojnie, me imię Anvarunis, a przybywam tu prosić o oddział 20 mężnych wojów. Pytacie a po cóż to? Otóż w planach mamy wyruszenie w celu uśmiercenia smoka nękającego wasze miasto. żeby nie było, że ot tak przychodzę. Moi znajomi załatwiają właśnie do pomocy oddział magów?. To jak będzie przyłączycie się i pozbędziemy się gadziny, czy może wolicie dalej żyć w strachu.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 18:30:40
- Hej, waćpan żarty sobie stroisz/ czego ty tu chcesz, kogo widzieć, bo broni użyć się nie zawaham, choć żeś bezbronny.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 21 Październik 2009, 18:37:36
- Na mą głowę przysięgam, że w tym momencie żartować nie mam zamiaru, zwłaszcza w tak poważnej sprawie. Poważnie wraz z dwoma moimi znajomymi pragniemy uwolnić to zacne miasto od potwora. Jeśli trzeba prowadźcie drogi strażniku do dowódcy armii, albo kogo wy tam macie, kto nad oddziałami wojska sprawuje władzę.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 18:49:19
- idź pan dalej korytarzem, tam będzie gabinet rotmistrza naszego z nim porozmawiaj.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 21 Październik 2009, 21:00:34
//Chyba musiałem coś mu powiedzieć, nie? Nie mogłem być za bardzo powiązany z toba :p

- Parszywy to jesteś ty. Jednym słowem chcesz powiedzieć, że rycerze są lepiej wyszkoleni niż ta twoja banda magów? ÂŻe twoi uczniowie nie mają szans w starciu ze smokiem? I wy macie czelność nazywania się magami i to jeszcze ognia... pfu... jeśli się boisz, że nie dacie rady ze smokiem wystarczyło powiedzieć, że się boicie...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 21 Październik 2009, 22:33:00
Poszedł, wiec wampir korytarzem na wprost i zapukał do gabinetu.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 21 Październik 2009, 22:46:18
- Niewyparzona morda...

gdy już usłyszałem ten devristusowo zjebańczy monolog to wszedłem do sali.

- Jak wrócimy to dostaniesz dwie lekcje, pierwszą pokory, drugą dyplomacji. Kto ci pozwolił kłamać? Teraz obaj się uspokujcie bo was wszystkich rozjebie i chuj.

- Ty milcz parszywy psi...

- Zważaj co i do kogo mówisz, to ze mój uczeń jest taki,nie znaczy ze jego nauczyciel jest na tyle słaby by nie móc ocenić swoich możliwości, śmiertelniku.

- Ho ho, a co z ciebie teraz oh ty wielki ''nieśmiertelny".

- To o czym nie możesz nawet marzyć w tym swoim zakonie. teraz tak, wynajmij mi dwóch magów, zapłacę za ich usługi.

- O nie... nauczysz ich czegoś... zrobisz z nich coś jak on, tylko by nie stali się takimi imbecylami i poczwarami.

- Hmmm... Mhhhhh... No dobra... Milcz Devristus... Czekamy na nich przed wschodnią bramą. Chodź uczniu...


I wyciągnąłem cię przed salę byś nie zdążył nic do maga powiedzieć.

- Czy wy zawsze musicie coś odjebać... zamiast spokojnie z nim pogadać, to na wstępie się wyzywać...



człowiek zawołał:

- Proszę!
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 22 Październik 2009, 15:29:41
- To ten matkojebca zaczął, a ja nie toleruje jak nazywa się mnie nędznym potworem, parszywą poczwarą... egoista i egocentra z niego... a tak w ogóle to czemu on prowadzi te teczki? To jest jakieś biuro bezpieczeństwa czy co?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 22 Październik 2009, 16:38:00
- Biuro bezpieczeństwa może nie, ale organ próbujący mnie podglądać, a ze mroczny pakt to niemalże jedyne czym się zajmuję, to i oni informację na ten temat czerpią. poza tym, Valfden jest słynne, i coraz słynniejsze, szczególnie teraz odkąd Władca leży nieprzytomny... kraj zdaje się słabszy... Nieważne. Nie egocentra tylko egocentryk jak już...

Gdy widziałem, ze nikt nas nie słucha, i byliśmy już przed wieżą.

- teraz tak... przyśle nam kilku magów, nie wiem na ile wyszkolonych, ale na pewno nie słabych, będzie chciał się popisać jakich to on wielkich i potężnych nie ma na usługach. Będzie trzeba by zginęli w walce, jeszcze zanim smok zginie, ale tez by w tym pomogli... rozumiesz?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 22 Październik 2009, 19:53:27
Wampir wszedł do środka, po czym podszedł do biurka i od razu rzekł. - Witam wielmożnego pana. Z tego co wiemy od jakiegoś czasu to miasto nęka pewien smok. Otóż tu znajduje się moja propozycja, jako, że wraz z moimi znajomymi postanowiliśmy zapolować na gadzinę. A jako że sami tego uczynić nie możemy potrzebowali byśmy oddziału pańskich najzacniejszych wojów jak to tylko możliwe. Jak wiemy, im lepsze oddziały, tym sprawnej akcja będzie załatwiona. Co pan na to?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 22 Październik 2009, 20:21:50
- jest pan cywilem prawda? Jeżeli chcesz oddział rycerski - wojenny, to musi być sprawa z powództwa dowódcy wojskowego, zwierzchnika sił zbrojnych. Musi pan znaleźć którąś z tych osób i przekonać do sprawy, mnie pan nazbyt nie przekonał, nie podpisze się pod rozkazem póki pan mi tylko tyle powiedział. Sam wiem i kombinuję jak pozbyć się bestii ale muszę ieć konkretne dane o pomocnikach w tym przedsięwzięciu. Raczy pan zrozumieć...

Powiedział spokojnie wstając z krzesła i stojąc przed tobą w pozycji po części zasadniczej, z włożona prawą ręką między pierwszym i drugim guzikiem licząc od góry w swej marynarce.

Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 22 Październik 2009, 20:28:07
- Tj. mam ich zabic w czasie walki lub spowodować tę śmierć nie robiac tego osobiście :) da się załatwić.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 22 Październik 2009, 20:31:52
- Moich dwóch znajomych to jeden świetnie wyszkolony mag, drugi także jest magiem, lecz nie ma aż takich umiejętności. Zapewnić mogę, poradzą sobie. Teraz udali się do waszych miejskich magów prosić o kilku do pomocy. Jak znam życie pomoc owa uzyskają. To co do pomocników to tyle, a jeśli potrzeba niech pan prowadzi do dowódcy, chętnie z nim porozmawiam i pan od razu też będzie o tym wiedział.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 22 Październik 2009, 21:09:00
- To ja jestem dowódcą... po prostu nakaz mógłbym dostać rady państwowej, czyli magów, ale oni na pewno się nie zgodzą. o jakich magach mowa, ostatnio konsternacja wobec Canisa, o niego chodzi tak? Cały zakon się obawia i codziennie zwołują mnie na jakieś konferencje o obronności miasta, jakby chciał ktoś obronności zagrozić... Dobrze... kawaleria czy piechota?

powiedział i wrócił na miejsce pisać jakiś dokument, wziął czystą kartkę, umoczył piuro w atramencie i zaczął pisać...



- Będziesz miał jeszcze inne zadanie... ale to ci powiem podczas zamieszania przy walce... za dużo uszu na to...

Powiedziałem wskazując na drzwi, z których zaczęło dobiegać stukanie butami.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 22 Październik 2009, 21:12:10
- Jestem zawsze gotowy. A gdzie ci zawszeni magowie są?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 22 Październik 2009, 21:20:28
z za drzwi wyszło trzech magów, dwóch bliżej nieznanych, oraz poznany zastępca Clestusa.

- Sam jesteś zawszony, nikczemna poczwarko.

- Cicho kurw... idziemy pod wschodnią bramę, tam poczekamy na oddział rycerski... poza tym, żeby było jasne, wymagam posłuszeństwa na polu walki... ani mi się ważyć rozkazu nie wykonać, nie wiem kto będzie wtedy groźniejszy, ten nędzny smok, czy ja... tam podam szczegóły strategiczne i konieczne cele.


powiedziałem i poszedłem w stronę bramy. kątem oka ciągle patrząc na zastępce, lekko drapiąc się po brodzie.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 22 Październik 2009, 21:22:07
- Sam widzisz, że oni nie mają za grosz szacunku do innych... Kiedyś się przejadą na tym... - szepnełem do Canisa.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 22 Październik 2009, 21:26:22
- O tak... jeszcze tej nocy...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 22 Październik 2009, 21:38:13
- Poproszę piechotę, kawaleria może się na nic zdać , ponieważ nie będzie się szarża liczyć, a raczej umiejętności walki - stwierdził wampir - Będziemy czekać pod wschodnią bramą, chyba że muszę się jeszcze gdzieś udać po te oddziały?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 22 Październik 2009, 21:45:41
- Za kilka minut przybędziemy.

Powiedział i skończył pisać, postawił swój podpis pod tekstem i zdjął sygnet z dłoni, ucałował i przycisnął do gąbki z czerwonym atramentem, po czym odcisnął pieczęć sygnetu pod podpisem. umył sygnet z małym dzbanuszku wody ,po czym z powrotem założył na palec.

- Dostałem go jeszcze od króla... chyba przyszedł po mnie... to ostatnie polowanie...

powiedział z nutką sentymentu w głosie, zwinął papier w rulonik i przewiązał sznureczkiem. po czym wręczył ci do rak.

- Przekaż waszemu dowódcy, temu Canisowi tak? Pod żadnym pozorem nie otwieraj. Zaraz zwołam oddział.

Powiedział i na stojąco pochylony na blacie zaczął coś szybko pisać piórem i zawołał strażnika... Po czym gdy strażnik przeczytał notkę i wybiegł z sali. Rotmistrz podszedł do szafy i otworzył ją, w niej widać było zdobione odzienie, ni to zbroja, ni to ubiór...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 22 Październik 2009, 22:01:03
Anvarunis przyjął dokument po czym udał sie pod wschodnią bramę gdy podszedł do nekromanty, wręczył mu dokument i rzekł
- 20 osobowy oddział piechoty zaraz będzie.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 22 Październik 2009, 22:22:53
Tak jak powiedziałeś oddział piechoty wraz z dowódcą Rotmistrzem na koniu przybyli.

- Ah... witaj przyjacielu...

powiedziałem do rotmistrza.

- Witaj. To nasza ostatnia bitwa, przeczytaj list i wykonaj moją wolę...

powiedział, więc rozwinąłem list i przeczytałem. gdy przeczytałem, z powrotem zwinąłem i schowałem.

- Chcesz być świadomy wieczności? Bólu jaki będziesz przeżywał? nie lepiej zaznać spokoju?

- Chcę świadomości i wolnej woli...

- Dobrze... Teraz tak... z devristusem już rozmawiałem i otrzymał zadania, pierw będzie walczył ze smokiem w bezpośrednim starciu, popiszesz się swoimi zdolnościami jako demona, zobaczymy jak wielki możesz się stać i co potrafisz stworzyć, z początku magii oszczędzaj przyda się do kolejnej kwestii, która przekazałem, szkoda czasu by reszcie tłumaczyć. Anvariunis, twoim zadaniem, gdy Devristusowi i naszym oddziałom uda się skupić uwagę na nas, będzie wykradniecie co najmniej jednego smoczego jaja, jeżeli będzie więcej, to też weź i zanieś pod bramę gdzie twoje bronie teraz lezą, poza tym zabierz je... potem wrócisz do walki, tam poznasz kolejne zadanie jakie nas obu czeka. Devristus tez będzie miał podobne zajęcie, przekaże mu tez na polu walki, spotkamy się razem, szkoda czasu na szczegóły. teraz magowie, pochwalicie się zdolnościami, za chwilę poproszę żądania. starajcie się go jak najbardziej uszkodzić, podejrzewam, ze będzie potrafił się w części wam przeciwstawić, ale próbować trzeba. oddział wojska, wasze zadanie to nawalać mieczem i skrzętnie wykorzystywać sytuację, szczerze wierzę, ze jesteście wojskiem wyborowym i godnym do wspaniałych czynów i to na was leży brzemię tej walki. Rotmistrz wami dowodzi i wie jak zagrzać do walki, poza tym będzie brał udział w walce bezpośredni...

- teraz nasze żądania, chcemy byś nauczał nas nekromancji oraz zrobił na niektórych odpowiednie rytuały, by dusza niemogła wrócić w przymusie do kotła dusz.

- Dobra...

- Co? zgadzasz się?

- Tak... niech będzie... zależy mi na czasie.

- Gotowi? Jęlsi jakieś pytania to pytajcie.


wszyscy wojownicy i magowie chórem zawołali gotowi...

wyszliśmy grupą przez bramę, z przodu oddział wojowników kierując nas w odpowiednią stronę, potem cała reszta. Anvuś zabrał swoje bronie i szliśmy w kierunku spalone wsi, juz z oddali unosiła się krwistoczerwona łuna wskazująca cel podroży...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 23 Październik 2009, 07:46:12
Anvarunis szedł u boku Canisa. Był całkowicie skupiony, zastanawiał się nad strategią jakiej będzie mógł użyć aby zdobyć cenne jajo smoka. Był pewien ze jego wampirze umiejętności nie będą tu bez znaczenia. Widząc mniej wiecej swój cel podróży Anv zastanawiał sie jak duży popłoch w oddziały może wprowadzić smok, ilu ludzi z pewnością zginie, lecz niezbyt się tym przejmował, wiedział jakie ma zadanie i na nim był skupiony.
- Jajo smoka, dobra jakoś dam radę - powtarzał sobie w myślach wampir. - Może nawet zostanę matką? - pomyślał
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 23 Październik 2009, 13:08:35
- Smoczek się nie narodzi.

- dobrze, idziemy, przed gródkiem rozłożymy się i przygotujemy do bitwy...

Powiedziałem i ruszyliśmy naprzód coraz blizj tlącej się jeszcze wsi. byliśmy już bardzo blisko, już widzieliśmy zgliszcza domów.

- Teraz tak, rozłożyć się, rotmistrz, rozłóż wojska w formie łuku przed miastem, magowie formują półokrąg za linia piechoty. Devristusie, przygotuj się do zwiększenia swoich rozmiarów i bezpośredniego ataku na bestię, Anvariunis, idź obok piechoty, w sporej odległości, by smok patrząc na oddział pieszy nie widział ciebie, gdy zacznie się walka, ty ruszysz po jaja i wrócisz do walki. Streszczać się!

Wojsko i magowie zaczęli formować ustalone szyki...

[Gdy wykonacie polecenia pokażę plan bitwy.]
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 23 Październik 2009, 14:30:36
Anvarunis podszedł na chwile do Canisa. - Jajo mam tutaj złożyć? A tak poza tym sam wiesz że mam umiejętność niewidzialności, a w razie czego mogę bronić się uceiczką jako nietoperz. - stwierdził wampir i stanął obok piechoty, lecz w tak znacznej odległości aby uwaga smoka była skupiona tylko na piechocie. Wampir szykował się do uzycia atrybutu niewidzialności.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 23 Październik 2009, 15:08:27
- Canis, żebym zwiększyć swój rozmiar muszę wpaść w szał bitewny, a wtedy różne rzeczy się stać mogą, więc jakbyś mógł chronić resztę jakość gdybym się  nie pohamował w czasie ataku.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 23 Październik 2009, 15:14:46
- Jesli zajdzie potrzeba to cię zabiję.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 23 Październik 2009, 15:20:32
- Więc wszystko już załatwione. Ja jestem już gotowy na transformacje i atak.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 11:10:11
Wyprawa zostaje przedłużona dla wszystkich uczestników wyprawy.



- Rotmistrzu, czyń honory.

Po chwili rotmistrz siedzący na koniu wziął róg i zadął w niego, przez cały teren rozległ się odgłos rogu, ptaki wzbiły się w powietrze, i dało się słyszeć głośnie ryczenie złotego smoka.

- Devristusie, szybko zmieniaj się i zatrzymuj go jak najdalej od legowiska! Anv, szykuj się...


Smok wzbił się w powietrze i zaczął lecieć w naszą stronę, dało się słychać szepty dochodzące od smoka, jak gdyby wyszeptywał zaklęcia...

Zdjąłem kostur i chwyciłem pewnie w dłoniach. Oby się udało... pomyślałem po czym zacząłem kumulować energię magiczną...

pozostali amgowie szykowali się do użycia magii. Wojownicy do bezpośredniego ataku.

http://img2.vpx.pl/up/20091025/pole_walki.jpg
wielkości na polu walki nie są proporcjonalne... i pokazuje stan przed ruchu smoka...



Nazwa:

Złoty Smok
(http://www.draconika.com/types/images/gold-dragon.jpg)

Opis:
Złote smoki to istoty mądre i pełne gracji, a także zwinne, ich wzrost sięga od 20 do 25 metrów a waga przekracza 125 000 Kilogramów. ÂŁusko złotego smoka tuż po wykluciu są ciemnożółte, ozdobione licznymi plamkami metalicznego złota. W miarę upływu czasu plamki się powiększają, dzięki czemu łuski dojrzałego smoka są w pełni złote. Mądre pyski smoków zdobią wąsy. ÂŚwiecące źrenice z wiekiem stają się coraz jaśniejsze, aż wreszcie całe oczy zmieniają się w płynne złoto.

Walka:
Złote smoki w walce używają szczególnie zdolności czaropodobnych, przed walką jeżeli widzą możliwość próbują prowadzić negocjacje. Smok atakuje potężnymi pazurami i gryzie.


Ataki:
Broń oddechowa – Złoty smok dysponuje dwoma rodzajami broni oddechowej – stożkiem ognia oraz stożkiem osłabiającego gazu.

Oddychanie pod wodą – Smok, może dowolnie długo oddychać pod wodą. Ponadto nawet zanużony jest w stanie bez ograniczeń używać ataków, oraz zdolności czaropodobnych.

Zdolności Czaropodobne:
- Aura szczęścia – użyta zdolność powoduje szczęście w przypadku unikania uderzeń (pocisków, zaklęć)
- Wykrywanie klejnotów – dzięki temu smok potrafi wyszukiwać drogocennych przedmiotów do skarbu
- Błogosławieństwo – zsyła na siebie błogosławieństwo bogów
- Słoneczny wybuch – podczas pikowania w dół nad przeciwników w pysku tworzy mu się kula ognia którą wyrzuca przed uderzeniem w ziemię powodując ogromny wybuch na polu walki, gdy sam koryguje lot i ponownie wzlatuje w powietrze.

Ugryzienie – Smok, któremu uda się ugryźć przeciwnika, zadaje ogromne obrażenia, ponadto może rzucić nim podczas tego aktu.

Pazur – Smok, któremu uda się trafić przeciwnika swoją łapą zadaje spore obrażenia przeciwnikowi, może również chwytać wrogów.

Skrzydło – Smok może atakować skrzydłem, nawet kiedy jest w locie.

Uderzenie i Machnięcie ogonem – Smok może zadać uderzenie ogonem, uderzenie powoduje zmiażdżenie przeciwnika bądź jego odrzucenie w zależności od ukierunkowania uderzenia.

Miażdżenie – Lecący lub skaczący smok może wylądować na swoich przeciwnikach, miażdżąc ich masą swojego ciała.



Atrybuty:
+ wyostrzenie zmysłów
+ poprawiona zwinność
+ latanie
+ odporność na ogień
+ Cujność
- podwójne obrażenia od zimna


Trofea:
skóra złotego smoka
12 pazurów złotego smoka
20 łusek złotego smoka
8 litrów krwi złotego smoka
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 11:27:13
Skupiłem się na przywoływaniu negatywnych wspomnień. Poczułem jak coś we mnie się pali i rozrasta się. Mój wewnętrzny ogień i instynkty demona zapragnęły walki. Wpadłem w szał bitewny, a co za tym idzie moje ciało rozrastało się z każdą chwilą. Gdy już osiągnąłem maksymalny rozmiar ( 20 metrów ) wypowiedziałem zaklęcie:
- Ashush Huash, Ruushizxu
Aura Dusz pokryła moje ciało tworząc dodatkową ochronę.
Rozłożyłem skrzydła, które stworzyły ogromny cień dając chwilowo ulgę stworzonkom żyjącym jeszcze na tej spalonej ziemi. Wystartowałem. Nie marnowałem czasu na jakieś okrążanie przeciwnika, wręcz przeciwnie kierowałem się prosto na niego. Gdy byłem już blisko użyłem jeszcze jednego atrybuty demonicznego, a mianowicie moja skóra stała się jak skała - niezniszczalna. Zrobiłem manewr w powietrzu aby z boku zaatakować smoka. Udało się. Uderzyłem w jego bok, skupiając jego uwagę na mnie. Wycofywałem się na północny zachód wioski.

[Aura Dusz, Szał Bitewny, Kamienna Skóra, Lot]
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 11:39:55
zanim uderzyłeś w smoka nad jego ciałem rozbłysło złotawe światło błogosławieństwa, a wokół ciała wędrował złotawy promyk aury szczęścia. smok wyminął przed uderzeniem i od tyłu chwycił cię, wbił pazury w klatkę piersiową (Kamienna skóra powoduje brak bolesnych obrażeń, powoduje jedynie utrudnienie w poruszaniu się poprzez cały chwyt) i położył pysk na twoim barku niczym kochanek zachodzący od tyłu swoją wybrankę, po czym zaczął szeptać do ciebie dalej wzlatując z tobą do tyłu,skrzydła twoje były unieruchomione przez zachodzące cię od tyłu ciało smoka.
- Czego chcecie...

powiedział ciągle wzlatując z tobą w górę, aż coraz słabiej widać było nas na dole...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 11:58:07
- My panie Smoku przyszliśmy zapolować na Pana - no niektórzy przyszli z tego powodu. A także chcemy zabrać jedno z pańskich jaj - tych na dole. I mógłby pan mnie łaskawie nie przytulać, bo czuję się trochę nie swojo.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 12:03:52
- moje potomstwo... moi synowie... nigdy...

Zaczął dziwacznie sapać, poczułeś jak coraz bardziej zaciska pazury na twoim ciele, jak wbija pazury w klatkę piersiową. gdy skryliście się za chmurami, ponownie usłyszałeś szepty, a z pyska smoka zaczęły wydobywać się delikatne ogniki, zobaczyłeś że pomału formuje się złota kula w pysku. smok nawrócił w miejscu i zaczęliście przyspieszać i lecieć w dół.

- Zginiesz bracie... nie pozwolę byś me potomstwo splugawił... nigdy...

zorientowałeś się, że smok przygotowuje się do Słonecznego wybuchu.

Gdy zaczęliście powracać na pole widoku, uniosłem kostur w górę.

- Postarajcie się go zatrzymać... nie może uderzyć w ziemię...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 12:08:13
- Panie proszę się uspokoić. Kto tu mówi o splugawieniu potomstwa? Czy ty wiesz co mówisz?
Wtem napiąłem mięśnie i próbowałem się uwolnić
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 12:40:47
Gdy widziałem już dość dobrze spadających na nas devristusa spętanego przez smoka, w którego pysku kula do słonecznego wybuchu była w pełni wytworzona.

Wypowiedziałem zaklęcie Zewu Beliara. [Magia ÂŚmierci, Zaklęcie: Zew Beliara]

- XUIH!

energia która przepłynęła z mojego ciała została czterokrotnie zwiększona i zaczęła formować przed kryształem ogromną dymną kulę, z której kondensowane opary wręcz rozrywały powłokę utrzymująca ją w formie kuli, zaklęcie było niestabilne. pchnąłem z pomocą Psioniki kulę nadając jej dużą prędkość w pysk smoka.

gdy pocisk Zewu beliara uderzył w czar tworzony przez smoka doszło do ogromnego wybuchu. Smok wydał z siebie ogromny pisk, z epicentrum zderzenia rozeszła się silna i długa fala uderzeniowa odrzucając nas z miejsca na 15 metrów od miejsca.smoka i Devristusa ogarnęły pyły i opary przenikany płomieniami, po czym obaj spadli na ziemię. zanim Devristus całkowicie upadł użyłem psioniki [Atrybut: psionika] by delikatnie zwolnić opadanie ciała. Niewiele to zmieniło, lecz lekko upadek zahamowało.

Smok miał popaloną twarz, z całego pyska ociekała krew, widać było już czaszkę , jedno oko było doszczętnie zniszczone, widać było płynne oko mieszane ze smocza krwią, fragmenty twarzy nawet odpadały z twarzy. całe ciało jaszczurki było nieco podniszczone, dało się zauważyć delikatne zmatowienie łusek na ciele.

Ciało Devristusa bardzo popalone, na calym ciele wiele ran ciętych a tkanki wewnętrzne podgniłe, dotknięte zewem beliara, a ponadto cae ciao popalone. Szal bitewny skończył swoje działanie, ciało wraca do swoich normalnych rozmiarów, zemdlałeś.

Syzbko teleportowałem się do devristusa ya pomoca konkretnego atrybutu i przyłożyłem ręce do ciała i przygotowałem się do rzucenia zaklęcia dużego leczenia.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 13:17:03
Gdy odzyskałem przytomność, ujrzałem obok siebie Canisa. Próbowałem coś powiedzieć, ale zamiast słów z moich ust wydobywała się tylko krew. Nie czułem swojego ciała - byłem otumaniony. Nagle poczułem ból. Ból taki ogromny, ze nie pozwolił mi jęknąć i poruszyć się.Ból stawał się już nie do zniesienia i znowu utraciłem przytomność.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 13:31:14
- RXGIA!

wypowiedziałem zaklęcie dużego leczenia magii Naurangol. wokół moich dłoni rozbłysnęła czerwona poświata, poczym zaczęła przenikać do zranionych miejsc regenerując je. po kilku minutach ciało było już zabliźnione, lecz na całym ciele pozostały ślady w postaci nieestetycznych blizn. Po chwili ocknąłeś się.

- No teraz to ty nawet demonicy nie przyciągniesz... chyba ze jaką ślepą... Wracajmy do walki...

Smok zaczął wstawać. Rycerze podbiegli do smoka i zaczęli atakować frontowo smoka, ten atakował pyskiem i łapami, również skrzydłami. Rotmistrz zdjał swoją włócznię i zaczął szarżować na smoka...

- Magowie devciu...

Po czym odwróciłem sie i ponownie chwyciłem w dłonie kostur.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 13:58:13
Wstałem i rozciągnąłem się.
- Sie robi Canisku - szedłem do ciebie.
Rozejrzałem się. Magowie stali rozproszeni i w różnych odległościach od siebie. Nie zwracali uwagi na siebie. Teleportowałem się do pierwszego, koncentrując się na głazie za nim. Pojawiłem się za plecami maga i od razu wykonałem klasyczne pchnięcie. . Korbacz spalił kawałek jelita, żołądek i przysmażył prawe płuco. Mag musiał zginąć. Wyrwałem broń z maga poszerzając ranę. Upadł martwy na ziemi.
Znowu się rozejrzałem i określiłem położenie dwóch pozostałych magów. Podleciałem do najbliższego z nich i powiedziałem:
- Przygotuj się do ataku.
Przy okazji wykonałem atak prawostronny niszcząc jego prawe ramię, szyję i dolną cześć twarzy. Ze spalonych części zaczeła ciec krew.. Żeby umożliwić mu szybsze spotkanie z jego bogiem uderzyłem korbaczem w jego klatkę piersiową..
Trzeci mag zobaczył jak jego kolega upada i próbował zaatakować mnie kulą ognia. W ostatnim momencie zdołałem się teleportować przed maga unikając kuli ognia. Dotknąłem jego lewej piersi i rzekłem:
- Nie próbuj mnie więcej atakować. Ruosh Qiyship, Ash Isosh Arishish
Energi magiczna skumulowana w dłoni, przeniknęła do ciała. Komórki lewej piersi pod jej wpływem zaczęły gnić. Następnie czar rozszerzył swoje działanie. Po 5 minutach serce zgniło w lewej komorze. Mag był w stanie agonii.
- Stary i teraz muszę cię dobić.
Rzekłszy to spaliłem mu łeb bronią..
Teleportowałem się do Canisa.

[Teleportacja, Dotyk Agoni, Korbacz V, Koncentracja, Lot, Klasyczne Pchnięcie, Atak prawo - i lewostronny]

Magowie:
[ Kula Ognia]
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 14:10:30
- Devristusie, idź po jajo, Anv odpoczywa widzę, idź po jajo i je przynieś w pobliże zabitych magów, wtedy wrócimy do zabijania smoka, potem zajmiemy się jeszcze kilkoma sprawami. Dobra robota.

Gdy to gadałem całkowicie zapomniałem o smoku, ten zaatakował ,nie swoim ogonem próbujac odrzucić z miejsca. przy pomocy teleportacji teleportowałem się od razu nad niego i tak zawisłem and nim w powietrzu machinalnie zaczynając używać lewitacji. smok atakował dalej łapami i paszczą rycerzy nie mogąc mnie znaleźć, ale zaczął nawoływać do wszystkich między atakami swoją paszczą...
- Ty... zdrajca magów ognia, kazałeś ich zabić... to na pewno ty stoisz za tym atakiem... niechaj twoje życie przeklęte...

Nie zważając na to w tym czasie rzuciłem kostur pionowo w dół celując w głowę potwora, psioniką nadałem pęd broni, która przebiła czaszkę potwora powodując dodatkowy bul i zamykając paszczę stworowi.

[Atrybuty: Teleportacja; Lewitacja; Psionika]

Smok w akcie bólu machnął mnie od tyłu ogonem. z impetem uderzyłem o ziemię. uderzenie było an tyle silne, że gdy dotknąłem ziemi dalej po niej przez 5 metrów sunąłem całym ciałem przez 5 metrów. Próbowałem wstać, zaczynałem kierunkować energię magiczną po ciele by zacząć się regenerować...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 15:15:15
Skoncentrowałem się na gnieździe. Gdy wypuściłem energię, teleportowałem się. Pojawiłem się 2 metry przed gniazdem. Podbiegłem do niego i zabrałem z niego jedno jajo.
Teleportował się spowrotem.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 15:54:06
// Bezpośrednio w miejscu gdzie smok leżał nie było jaj.

Devristusie do jasnej cholery, nie jesteś opiekunem wyprawy, ani tu twoja jurysdykcja nie sięga jako MG, jeszcze jeden taki wybryk to się skończy miłe traktowanie.



oparłem się na rękach i wstałem, moją przednią część ciała otoczyła zielona energia powodując odtwarzanie się tkanek. cało zaczęło wracać do poprzedniego wyglądu, każda uszkodzona tkanka począwszy od krwiobiegu, przez tkankę mięśniową i naskórek wracała do poprzedniego stanu. po kilku minutach wyglądałem jak dawniej. Błyskawicznie teleportowałem się na pysk bestii ociekający śluzem i dziwną wydzieliną. Smok usiłował wydawać z siebie ogień lecz kostur zamykający paszczę uniemożliwiał to.chwyciłem za kryształ kostura i pociągnąłem wyrywając z pyska kostur.

Smok z bólu ruszył głową zrzucając mnie z siebie, i wylądowałem obok niego.

- Dość tego...

powiedział już ciężko ranny uniósł pysk do góry i zionął stożkiem osłabiającego gazu w kierunku walczących rycerzy. rycerze wdychając gaz słabnęli i zaczęli padać ze zmęczenia mdlejąc.

Rotmistrz wykonywał szarżę na smoka, wykorzystał jego zainteresowanie rycerzami i podbiegł go od tyłu. gdy smok miał uniesiony ogon wjechał na koniu pod niego i wbił włócznie w brzuch. gdy wbił zaklinował ja między kośćmi chwycił się niej i wbił jeszcze ostrze miecza w brzuch rozcinając je częściowo. dość długa rana co powstała zaczęła ociekać żółtawą oraz czerwoną cieczą, mieszającymi się ze sobą krwią i żółcią.

Smok już dogorywał...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Październik 2009, 18:01:36
Anv tylko czekając na taką okazję postanowił wyruszyć po jajo smoka. Wiedział że smok niedługo zginie, a jeszcze mógłby się przyczynić do śmierci bestii. Wampir nie czekając ani chwili dłużej postanowił przemienić się w nietoperza i błyskawicznie wzleciał nad wioskę. Wiedział, że smok jest mocno osłabiony i w postaci nietoperza, jako mała istota może pozostać niezauważony. Anvarunis będąc już dość wysoko aby uchronić się od smoka, ale jednak zauważyć jajo, zaczął latać w różne kierunki, jednak nie chaotycznie, aby w końcu odnaleźć tak potrzebny artefakt...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 18:15:16
wokół legowiska smoka zauważyłeś jedną całą, nie spaloną chatę, wydawało się to nadomiar dziwne, wokół wielu chat zniszczonych i doszczętnie spalonych...



Gdy rotmistrz wy6konał swój manewr podbiegłem do niego i w miejsce otworu wepchnąłem kostur a właściwie jego kryształ we wnętrze bestii, bestia wrzasnęła z bólu.

już prędzej kumulowałem energię magiczną do zaklęcia Dotyku ÂŚmierci. Gdy włożyłem kostur jednocześnie wypowiedziałem inkantację.
- Ruosh Qiyship, Izanisheshhu Ilish!

[Magia Krwi; zaklęcie: Dotyk ÂŚmierci]

Energia która była w krysztale, czterokrotnie zwiększyła swoją moc dzięki kryształowi z czarnej rudy i zaczęła wypływać do ciała poprzez dotyk kryształu z ciałem przeciwnika. tkanki zaczęły błyskawicznie obumierać i usychać. wnętrze smoka z każdą chwilą czerniało, umierało. Z każda chwilą smok zwalniał swoje ruchy, jego ruchy były gwałtowne,l lecz niegramotne, chaotyczne. gdy po chwili krew na pysku zaczęła czernieć było pewne, że jego życie dobiega końca.

Wyrwałem kostur z ciała. Smok padł na kolana (jeśli można tak rzec, rycerze wrócili do normalnego stanu, sprzed osłabienia (wywietrzało z nich)) i rzucili się do ataku na smoka.

Zadane rany przez rycerzy spowodowały definitywny zgon bestii.

Po chwili Rotmistrza zadął ponownie w róg.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Październik 2009, 18:38:23
- Z jednej strony mądra bestyja, zostawiła sobie chatkę na jaja. lecz z drugiej strony, ja na jego miejscu zostawiłbym kilka chatek, aby chociaz potencjalnemu wrogowi sprawy nie ułatwiać. - stwierdził pod nosem wampir i zerkając na smoka kątem okaz wleciał do chatki...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 18:54:40
- Nie ma jaj to nie ma... Mówi się trudno.
W tym momencie zauważyłem ,że smok zginął.
Wróciłem do ludzi i się zapytałem:
- Kto może zlać mi złotego smoka?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 19:00:05
w Chatce znalazłeś jedno jajo, a wokół leżało 20 drogocennych kamieni (5x szafir; 5x rubin 5x bursztyn 5x bryłka złota)



Podsumowanie:

12 żołnierzy
3 magów ognia
zginęło

pozostali:
Canis
Anvariunis
Devristus
Rotmistrz
8 żołnierzy.



- Krew jest niezdatna do zlania... Powinieneś o tym wiedzieć.

Powiedziałem do Devristusa.

- Z tego ciała żadne wnętrze je jest to użytku, można jedynie jego skórę i łuski pozyskać... Rotmistrzu i żołnierze wracajcie do wioski i mamy jeszcze pewną sprawę do załatwienia...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 25 Październik 2009, 19:11:15
- o cholera nie mogę ani łusek ani skóry zdjąć, bom nie potrafię ;/ To co teraz robimy?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 19:28:14
rotmistrz wraz z rycerzami odeszli zostawiając nas samych.

- Będziesz musiał załatwić nam stojak na jajko, do rytuału się przyda, by nie toczyło się po blacie. poza tym załatwimy resztę magów... niech tylko anv wróci z jajem to pójdziemy...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Październik 2009, 20:27:45
Anvarunis widząc skarby uśmiechnął się tak szeroko jak nigdy dotąd. Zebrał szlachetne kamienie wraz z jajem. Nie obawiając się tym razem smoka, spokojnie wrócił na miejsce w którym stali Canis i Devristus. Bojąc sie jednak o jajo trzymał je mocno i kurczowo. W kieszeniach widocznie poukrywane były kamienia, ponieważ odstawały nienaturalnie od reszty ubrania.
- Jest dobra wiadomość, mam jajeczko a poza tym leżało kilka fajnych kamyczków - rzekł uradowany wampir kładąc jajo na ziemi i wyjmując błyskotki. Po czym schował drogocenne przedmioty i znów wziął jajo do rąk
- Bierzesz jajeczko Canisku i gdzie zmierzamy?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 25 Październik 2009, 21:33:20
- klejnoty sprzedasz na rynku tutaj, pełno chętnych. zaś jajo trzeba ukryć
chwyciłem oburącz ogromne jajo (wielkości 1 metra wysokości...) i teleportowałem się z nim do jaskini gdzie zostawiłem szatę maga ognia, chwyciłem ją w dłoń i teleportowałem się z powrotem.

- Devciu załóż, nie będziesz nam tu swoim cojones wymachiwał.


Nazwa odzienia: Stara Szata Maga Ognia
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Gelrothu, błogosławione odzienie (Zartat), mistrzowskie odzienie, chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.

- Teraz tak, Dev, wyobraź się małe pomieszczenie 2 x 2 metry gdzie na środku ściany stoi szafka tylko to jest w pomieszczeniu. Za chwilę się tam teleportujesz, tam jest skarbiec, znajdziesz tam taki mechanizm, opowiem o nim potem, to stojaczek na jaja, będą dwa znaczy się i może jakieś bogactwa, weżniesz i wyjdziesz z pomieszczenia, zaczniemy rzeź... My z Anvem teleportujemy się na szczyt wieży i tam zaczniemy imprezkę... Wszyscy chętni?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 25 Październik 2009, 21:44:55
Anv tylko uśmiechnął si wymownie do Canisa. Nekromanta od razu zrozumiał że wampir nie odmówi i jest gotów.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 26 Październik 2009, 15:19:09
- No to zaczynajmy jazdę :)
Wyobraziłem sobie pomieszczenie o wielkości 2 x 2 metry z szafką po środku. Teleportowałem się. Gdy pojawiłem się w owym skarbcu, podszedłem do szafki i zacząłem ją przeszukiwać...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Październik 2009, 18:52:20
chwyciłem Anvariunisa i teleportowałem nas na szczyt wieży magów w tym mieście. staliśmy obok dzwonu. Sami.

- Wampirku, zejdziesz na dół, pod osłoną nietoperka, jak będą świecić pochodniami to załączysz niewidzialność, ale powinno być ciemno a oni nawet w wyrkach...



Devristusie, znalazłeś dwa sprzęty. były nogi, do nóg przyłączone małe łukowe blaszki, a nóżki połączone ze sobą trójkątem równobocznym, gdzie na środku na każdego boku widniały śróbki.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 26 Październik 2009, 19:01:22
Wziełem 2 sprzęty - jedno na zapas, gdyby drugie było zepsute. Następnie rozejrzałem się po pokoju...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Październik 2009, 19:22:14
W rogach pomieszczenia leżały woreczki...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Październik 2009, 19:27:18
Anv kiwnął tylko znacząco głową. Wampir otworzył właz i zaczął schodzić w dół...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Październik 2009, 19:36:01
zanim zdążyłeś zejść zatrzymałem cię ręką chwytając za bark.

- Ty sobie kpisz? Chcesz, żeby wszyscy pierwsze zaraz cię zauważyli, to i jeszcze w kilkunastu naraz cię zaatakowali? jeśli chcesz kwestionować moje zalecenia, to przynajmniej wymyśl coś logicznego.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Październik 2009, 20:03:31
Anv czując mocne szarpnięcie wrócił się.
- Czekamy więc na coś? Czy po prostu jest jakiś większy plan?
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Październik 2009, 20:42:08
- ja pieprze... zacznij myśleć... ty coś ćpałeś przed wyprawą? zmień się w NIETOPERZA! i przeleć po korytarzach...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 26 Październik 2009, 21:11:35
Zdziwiłem się, ale sprawdziłem woreczki...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Październik 2009, 21:22:59
//Na początku kazałeś mi iśc jako wampir, co mnie zdziwiło, ale ok. Napisałem posta a ty dopiero potem edytowałeś. Wiem że mogłeś się pomylić...

- Tez nad tym myślałem, ale na początku kazałeś mi iść pod postacią wampira. Dobra to jadziem. - rzekł wampir i błyskawicznie zmienił się w nietoperza, po czym wleciał do pierwszego z korytarzy wiodących z dachu wieży.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 26 Październik 2009, 21:43:37
Otworzyłeś je, zobaczyłeś, ze są wypełnione złotem, każdy worek, a jest ich 4, zawiera po 50 szt. złota.



zleciałeś i przelatywałeś nad okrągłą salą mającą w środku kręcone schody prowadzące w dół, zobaczyłeś 21 łóżek stojących wokół tego zejścia.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Anv w 26 Październik 2009, 21:50:14
Anvarunis postanowił przelecieć nad łóżkami aby zobaczyć ilu magów śpi, po czym poleciał w dół kręconymi schodami. Spodziewał się że nawet gdyby ktoś szedł nietoperz by go nie zdziwił w takiej budowli.
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 27 Październik 2009, 20:59:56
Wziełem woreczki i skierowałem się do drzwi. Gdy wyszedłem...
Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Canis w 27 Październik 2009, 21:05:08
zobaczył, ze śpi 11 magów... gdy zleciałeś, zobaczyłeś dwie grupki ludzi, po trzy osoby, gaworzących ze sobą, zobaczyłeś, ze obok drzwi, wyjście, które jest zaryglowane... w podłodze w rogu była klapa.



gdy wyszedłeś zobaczyłeś czterech ludzi, nowicjuszy.

- O, a ty tu skąd?



Tytuł: Odp: I samotna podróż
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 27 Październik 2009, 21:06:55
- Ktoś mnie ogłuszył i schował tu. Nie słyszeliście mojego wolania o pomoc?