Witam wszystkich wiernych fanów fantasy oraz mojej twórczości :) Bardzo, bardzo dawno mnie tu nie było, toteż po wielkim powrocie zamieszczam (jak to jeden z kolegów określił :P ) "dzieło" tym razem nie w postaci opowiadania o dzielnym przywódcy, ale w postaci wiersza :) Fakt faktem, jest to wiersz niewesoły :) Zapraszam z całego serca do oceny :)
Tęsknię
Spójrz! Już słońce skryło się za drzewami,
Gaśnie nikłym blaskiem,
Czas, by świat pozostawić ciemnościom
Zanim zniknie całkiem…
Patrząc w niebo, na miliony gwiazd,
Widzę Ciebie,
Jakby ktoś nagle zatrzymał czas
Widzę siebie…
Nieśmiałym krokiem do przodu ruszam,
Lecz znikasz,
Nie widzę Cię nigdzie, choć oczy odmykam
Przed wzrokiem umykasz…
Powieki szeroko podnoszę, wciąż patrząc,
Nie widzę,
Szukam zawzięcie sam ze sobą walcząc
Nie słyszę…
I tak za każdym razem, kiedy noc zaskoczy,
Znów widzę Ciebie,
ÂŁza tęsknoty sama pcha się na oczy
Szukam w sobie…
Tam zawsze Cię znajdę, nawet kiedy nie chcesz,
Nie znikniesz,
Równym krokiem w stronę moją idziesz
„Kocham” szczerze krzykniesz…
Paweł Korzeniewski