Z góry było widać arenę gladiatorów, na której obecnie walczyli przedstawiciele dwóch drużyn: żółtej i niebieskiej.
- Może jakieś zakłady?
Tymczasem odwrócił się i spojrzał na stojących orkowych urzędników i rzekł:- Dobrą masz nadzieje mora. Podróż przebiegła dobrze. Chociaż ludzcy niewolnicy guzdrali się jak zwykle z naszym bagażem. A czym, że ty jesteś dziwna, smocza istoto - zapytał ze zdziwieniem jeden z orkowych arystokratów.
- Witajcie, orkowie. Mam nadzieję, że podróż przebiegła swobodnie...