Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Mogul w 07 Maj 2012, 16:07:34

Tytuł: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 07 Maj 2012, 16:07:34
Nazwa zadania: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Opiekun: Gunses
Wymagania: Walka jakąkolwiek bronią minim [75%] lub [50%] + różdżka/dwie runy lub minimum dwa zaklęcia z II poziomu wtajemniczenia wybranej szkoły/jedno zaklęcie z III poziomu wtajemniczenia wybranej szkoły; głowa na karku i zdolność logicznego myślenia; max 2-3 osoby.
Spis nagród: To co znajdziecie, zdobędziecie itp.

- To se pewnie chwile poczekam.

Portret:
(http://fc01.deviantart.net/fs71/f/2010/183/b/0/Yurnero_the_Orc_Juggernaut_by_benbal.jpg)

Statystyki ekwipunku:

Odzienie

GÂŁOWA [1]


Brak



RAMIONA [2]


Brak



KORPUS [3]


Nazwa odzienia: koszula wędrowca
Rodzaj: koszula
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyta z 0,03kg bawełny



RÊCE [4]


Brak



NOGI [5]


Nazwa odzienia: spodnie wędrowca
Rodzaj: spodnie
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyte z 0,03kg bawełny



STOPY [6]


Nazwa odzienia: buty wędrowca
Rodzaj: buty
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Wyrobione z 0,1kg skóry kreshara. Wyjątkowo elastyczny materiał



Bronie

PRZY PASIE [1]


Nazwa broni: Lekka orkowa kusza
Rodzaj: kusza
Typ: jednoręczna
Ostrość: 40 + ostrość materiału bełta
Opis: Wykonana z 0,32kg drewna o zasięgu do 100 metrów

Nazwa broni: miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,94kg mosiądzu o zasięgu 0,9 metra



NA PLECACH [2]


Nazwa broni: Orczy rzeźnik
Rodzaj: topór
Typ: oburęczny
Ostrość: 20
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykuty z 1,6kg żelaza i wystrugany z 0,2kg drewna o zasięgu 1,2 metra



PRZY PASIE I KOSTCE [3]


Eshanish - runa ziemi
Rzucający skupia energią w wolnej dłoni. Dzięki temu takie części podłoża jak piasek, kamienie lub żwir zaczynają unosić się wokół niego tworząc kopułę - tarczę ochronną. Czar będzie działał dopóki rzucający go nie zneutralizuje lub nie zostanie przerwany przez silniejsze zaklęcie. Chroni przez kilkoma seriami strzał, bełtów oraz jednym z zaklęć ofensywnych



NA KORPUSIE [4]


Brak



Statystyki postaci:
Specjalizacje:
Walka bronią sieczną: podstawowe techniki walki [50%]
Walka bronią dystansową: podstawowe techniki walki [50%]
Używanie zbrój miękkich
Umiejętności nabywane:
Akrobatyka
Intuicja
Ciało atlety
Hart ciała
Umiejętności rasowe:
Kamienna skóra
Mięśniak
Magia:
Brak

Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 07 Maj 2012, 20:09:12
Przyszedłem na umówione miejsce w zwykłym kubraku i bez tarczy. Czułem lekkość bo zazwyczaj ganiam w kolczudze, która ma o wiele większą wagę. Na miejscu spotkałem Mogula, przywitałem się:
-Witaj Mogulu, mam nadzieję, że nie czekałeś zbyt długo- na mojej twarzy umalował się uśmiech.

Portret:
(http://i125.photobucket.com/albums/p61/Donovanbg/DonMactyr.jpg)
Statystyki ekwipunku:
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)
Broń 1:
Nazwa broni: Uderzenie wiatru
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 40%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [50%]
Cena: 40 sztuk złota
Broń 2:
brak
Broń 3:
Nazwa broni: Srebrny Miecz Zakonny
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 15
Opis: Opis: Wykuty z 30 sztabek stali i 25 sztabek srebra. Długi miecz o specyficznie przedłużanej rękojeści, która pozwala chwycić miecz oburącz. Pod jelcem zostało umieszczone podkrzyże, przeznaczone do walki w półmieczu. Dzięki srebrnym wykończeniom zadaje większe obrażenia przeciwnikom podatnym na ten metal.
Wymagania: Walka bronią sieczną [75%]
Broń 4:
brak

Odzienie:
Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak

Pas:
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/9/99/Laguzmw3.jpg)
Nazwa: Eloshru
Rodzaj: runa wody
Opis: Po wypowiedzeniu przez Ciebie nazwy runy, w wolnej dłoni wytwarza się kula wody, która po chwili przekształca się w wodny pocisk. Zasięg pocisku jest zależny jedynie od rzucającego. Pocisk, podobnie jak kamień, leci tak daleko jak zostanie rzucony. Czar może być manipulowany umiejętnościami magicznymi typu telekineza, psionika i mortokineza. Po trafieniu w cel, pocisk rozbija się przewracając, ogłuszając lub uszkadzają mu kości poprzez stłuczenie.



Statystyki postaci

Specjalizacje:
Używanie zbroi miękkich
Używanie zbroi niepłytowych
Walka bronią dystansową [50%]
Walka bronią sieczną[75%]
Walka tarczą [75%]

Umiejętności nabywane:
Intuicja
Hart ciała
Ciało atlety
Telekineza

Umiejętności rasowe:
*Potencjał magiczny
*Potencjał chemiczny
*Ciało z gliny
*Ulubieniec bogów
*Bystry umysł

Magia:
brak
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 07 Maj 2012, 20:39:58
- Aaa, nie. Throm - Ka! towarzyszu. Wyraz na twarzy miał spokojny, wyciągnął dłoń w geście powitalnym. Nie znał zbytnio Tzaro, a przecież sam uścisk wiele powie mu o nim.
- To gadałeś z Gunsesem też, ta? Wiesz niby gdzie go znaleźć możemy, chciał chyba byśmy się jeszcze zobaczyli. A może nie. Hmm, nie pamiętam w mordkę już.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 08 Maj 2012, 12:36:09
Uścisnąłem rękę orka, choć się trochę bałem czy mi aby tej ręki nie zgniecie, wszak orkowie to silne stworzenia.
-Z tego co pamiętam- zacząłem mówić- mieliśmy się jeszcze spotkać z Gunsesem by wręczył nam runy. Ale gdzie on teraz jest? Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Zapewne zaraz się pojawi. Miałem nadzieję, że niebawem, ponieważ posiadam jedną runę, a wymagane są dwie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Maj 2012, 13:00:51
No, ten jeden uścisk dał kilka informacji o nim. Najważniejsze, nie uciekł od samego uścisku, co znaczy, że nie boi się obrażeń, lub przynajmniej ten strach tłumi. Mogul był świadom swojej siły i umiał ją wykorzystać. Umiejętności miał nikłe, więc by poradzić sobie musiał czymś nadrabiać. Z kolei Tzaro wydawał się być lepiej wyszkolony. Po przywitaniu ork stwierdził też, że jest osobą opanowaną i spokojną. To dobrze, pewne przeciwieństwo jest, więc będą się uzupełniali w walce. Mogul po chwili intensywnego przepracowania swojego mózgu stwierdził, że można poszukać Gunsesa na tych meteorkach. Miał nadzieję, że nie będą musieli się pałętać, chciał już powalczyć sobie. Miał jeszcze większą nadzieję, że sama walka ich czeka.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 14:03:32
Gunses stał na festynie i rozmawiał z ludźmi. Widząc Mogula i Tzaro podszedł do nich
- Witajcie. Tzaro, jaką runę być sobie życzył? Macie może jakieś pytania?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Maj 2012, 14:26:01
Throm - Ka! Gunsesie, przydadzą się runki te z ziemią, co niby cię twardszym robią. Takie wiesz, zabezpieczenie przed szczałami. Jakieś pytania? Ork musiał się zastanowić, co by im się w tej chwili przydało. Jakieś wskazówki, czy co?
- Jak znajdziemy się tam w tym uchu trolla, to co mamy wybadać? Czeka jakaś walka nas? Spytał, możliwe było wyczuć lekkie podekscytowanie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 14:32:42
Gunses dał Mogulowi runę ziemi.
- Starajcie się być neutralni i poszywać się pod tych, pod jakimi postaciami będą z wami chcieli rozmawiać i mówić o co chodzi. Bądźcie dyskretni. Po groźbie już nikt nic wam nie powie... Nie wiem czy czeka was walka, nie po to was wysyłam, ale musicie być przygotowani na wszystko. A macie dowiedzieć się czegoś o Wyrębach.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Maj 2012, 14:40:52
To wiem kto już będzie gadał. Mogul wzruszył ramionami i zrobił spojrzenie typu  <ignorant>.
- Czyli chodzi zorientować się o to, o co chodzi z tymi zniknięciami. Czy to możliwe, że Zgromadzenie "Aragorna" i tutaj widocznie podkreślił w jakiej to formie jest jego zgromadzenie o którym wspomniałeś wcześniej może mieć do czynienia z tym co się działo w tych Wyrębach?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 14:42:44
- Niczego wykluczyć nie można - rzekł Gunses do Orka - Z tego co mówił Aragorn o nich, to banda szubrawców.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Maj 2012, 14:55:44
Aha. I jacyś sekciarze w dodatku, z tego co słyszałem. Co oni tam dokładnie robili? W sumie nie interesowało go to już. Dla niego ważne informacje zostały przekazane, mógł ruszać. Nie wiedział tylko czy Tzaro nie ma jakiś wątpliwości. Może On zastanawia się nad jakimiś ważnymi kwestiami, które pomogą im w tej misji. Chociaż ta misja nie zapowiadała się ekscytująco. Będą tylko na jakimś głupkowatym niby zwiadzie, by informacje zdobyć.
- Postaramy się zdobyć jak najwięcej, jeśli Tzaro nic nie chce, to ruszamy w drogę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 08 Maj 2012, 15:23:44
-Witaj Gunsesie- przywitałem się z wampirem-, prosiłbym o runę ognia. Poprosiłem i runę ognia, bo runę wody już posiadam, a najlepszą obroną jest atak, toteż nie wybierałem runy ziemi.
-Dla mnie wszystko jasne, mamy popytać o zaistniałą sytuację na Wyrębach wtapiając się w tłum, żaden problem.- No tak myślałem, skoro nie będzie walki to raczej zadanie wydaję się łatwe, ale kto wie. Wyłudzenie informacji od ludzi może nie być tak proste jak się wydaje, ale zapewne damy z siebie wszystko.
- To jak Mogulu, ruszamy w drogę?- zapytałem tak retorycznie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 15:26:36
Gunses dał runę Ognia Tzaro.
- Powodzenia!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Maj 2012, 15:53:22
Ano, ruszajmy. Skierowali się w stronę bram miasta. Szli powoli, bowiem Mogul musiał sobie dokładnie przypomnieć drogę do karczmy o specyficznej nazwie. W ogóle, jak wyglądały uszy trolli? Kiedyś, bardzo dawno temu spotkał to stworzenie, ale nie pamiętał dokładnie ani wyglądu tych bestii, ani tego jak ich "ucha" wyglądały. No, na pewno będzie wiedział jakie pytanie zadać na powitanie karczmarzowi. W tym momencie doszli przed bramy miasta i zatrzymali się przy stajni.
- To ten, ee, uważaj na mnie, by mnie w gadce nie poniosło zbytnio. Wyszczerzył swe zębiska w uśmiechu. Miał nadzieję, że Tzaro zrozumie te słowa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 08 Maj 2012, 16:56:08
Szedłem cały czas obok Mogula, przyglądałem mu się. Tak naprawdę to nie miałem pojęcia gdzie jest ta cała karczma. Miałem nadzieję że czerwonoskóry znał drogę. Nagle odezwał się, zrozumiałem co miał na myśli.
-Nie martw się, jakby co to będę obok.- zapewniłem kompana odwzajemniając uśmiech. Mam nadzieję, że ork zna jakiś ciekawy temat rozmowy, bo droga w ciszy nie jest przyjemna.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Maj 2012, 17:17:16
-Aa, ziomek, wiem! Musimy udać się ku górom, na północ od Valfden. Czeka nas troszkę przejażdżki. Przecież byliśmy tam, nie pamiętasz? Ta słodka satysfakcja, gdy odgadł miejsce, w które musieli się udać. Dwójka towarzyszy wzięła sobie po koniu i ruszyła w stronę gór. Mogula dalej zastanawiało, czy czeka ich jakaś walka. Wyjechali z bramy miasta, po drodze spotkali znajomego orkowi strażnika ze Szwadronu. Po szybkim przywitaniu się, skierowali swe "kroki" we właściwy cel. Nie było co się spieszyć, nie jechali wolno, ale tempo odpowiednie było utrzymywane. W międzyczasie Mogul zagadał Tzaro.
- Długo, żeś wojownikiem jest?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 08 Maj 2012, 17:30:19
-Aaa, już pamiętam.- ork przypomniał mi drogę do wspomnianej karczmy. Wsiadłem na koń i jechałem obok towarzysza. Na pytanie Mogula wyrwałem się z ciszy i rzekłem:
-Przez prawie całe życie miałem do czynienia z wojaczką.- oznajmiłem bez większych szczegółów.
- A jeśli chodzi o Bractwo, to od początków rządów mistrza Elthariasa.- przypomniały mi się dawne czasy. Ech... Wspomnienia.
-A tobie jak się żyję w tym całym Szwadronie?- zapytałem bo byłem ciekaw, wszak najpierw ork był w bractwie, a później dołączył do Szwadronu Zagłady.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Maj 2012, 18:59:37
-A bardzo dobrze. Dla mnie nie ma tam nic lepszego. Alkohol i wojaczka, czego więcej chcieć. Brakowało mi tego, chociaż nie powiem, że jest łatwo. Jest w chuj ciężko. Staram się zająć czas morderczymi treningami, by moje dawne umiejętności powróciły. By moje dawne życie powróciło, chociaż wiem, że to nie możliwe. Westchnął. Nie dla tego, że mu smutno się zrobiło, tylko dlatego, że nie lubił mówić długo. Sprawdził torbę, która zawieszona była na koniu. Znalazł tam dwie butelki wody. Sam odkorkował jedną i wypił ponad połowę. Drugą wskazał na Tzaro, zastanawiając się, czy nie chce się napić.
-Nie martw się, to woda. Zaschnęło mi w gardle, więc musiałem se łyczka małego zrobić. Tu radośnie potrząsnął pierwszą butelką. Był jednak troszke zły, bo musiał pić wodę zamiast prawdziwego napoju. W końcu niedawno uleczył kaca giganta, a nie wiadome było, czy w karczmie nie napije się.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 08 Maj 2012, 19:21:56
Mogul podał mi butelkę. Z początku nie byłem pewien, że chce się tego napić. Napiłem się wtedy gdy zapewnił mnie, że to tylko woda. Choć nie byłem spragniony to jednak wziąłem parę łyków i oddałem resztę towarzyszowi. Poczułem się lepiej. Wydawał się być lekko zawiedziony, chyba wiem czego to powód.
-To tylko zwykła woda nic ciekawego. Ale w karczmie napijemy się prawdziwego, mocnego trunku. Wszak mamy się wtopić w otoczenie, a udając podróżnych spragnionych alkoholu nie wzbudzimy podejrzeń.- zapewniłem orka uśmiechając się.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 10 Maj 2012, 18:25:35
-Ano, tylko woda i nic więcej. A z alkoholem tam muszę uważać. Też wyszczerzył kły. Podróż zajmowała im trochę czasu, teren zmienił się znacznie. Spokojna jak na razie droga była trochę nudnawa, co jakiś czas spotkali jakiś przejezdnych kupców. Witali dwójkę kompanów najczęściej uśmiechami. To dobre, że w tych ciężkich czasach nawet po strudzonych podróżą ludzie umieją się cieszyć i dzielą się ciepłem z innym. Niby mało znaczące, ale jednak. Dla Mogula była to odskocznia. Podczas swojej długiej tułaczki po świecie widział różne zachowania obcych. W większości wypadkach były to nie miłe i obraźliwe gesty. Rasizm, często spotykana rzecz. Było oczywiste, że dla wielu Orkowie, to brudne, nie myślące istoty, które dodatkowo "sprzymierzyły" się z Meanebem. Jebane stereotypy. Pewnie większość taka miła, bo człowiek jedzie ze mną. Pewnie myślą, jebane skurwysynki, że pracuję dla niego czy cuś. Jechali powoli, ciesząc się widokami. Po co w ogóle mieli się spieszyć. Byłoby nawet dobrze, gdyby trafili do karczmy wieczornymi porami.

//: jesteśmy można powiedzieć w połowie drogi, nie wiem czy mogłem napisać, że dotarliśmy dokładnie pod karczmę, bo nie wiem, czy nie chcesz byśmy czegoś nie zastali przypadkiem
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Maj 2012, 19:05:36
//Dobra. Czas więc na kilka informacji.
//Marant v.3 ma na celu nauczenie graczy stylu gry podobnego do Marantu v.1. Czyli:- gracz pisze co robi, co myśli, co zamierza itp.- im większa aktywność gracza, tym szybciej toczy się akcja- gracz może dowolnie obcować z otoczeniem i używać interaktywnych przedmiotów (tzn, jeśli Opiekun doprowadzi was do domu i do niego wejdziecie to oczywistym jest, że są tam skrzynie, szafy, kredensy, stoły, krzesła itp) chyba, że Opiekun zaznaczy inaczej- gracz nie może wymyślać przedmiotów ważnych lub interakcyjnych na wyprawie (jeśli gracz otwiera skrzynie/szafę, nie może wpisać sobie tam jakiś wymyślonych rzeczy, np. miecza/zbroi itp)- gracz walczy z potworami/przeciwnikami kiedy otrzyma ich statystyki (jeśli nie dostaje statystyk musi wybrać, albo obchodzi przeciwnika/zwierze unikając go, albo próbuje się dogadać (ze zwierzakiem też można), albo atakuje (wtedy otrzymuje statystki).
- gracz musi używać narządu jakim jest mózg (Marant to nie strzelanka która polega na klikaniu PPM, Marant wymaga umiejętności ocenienia sytuacji i wyciągnięcia odpowiednich wniosków, przemyśleń itp)
- to Opiekun pisze o napotykanych po drodze lokacjach/NPC's/przeszkodach/przeciwnikach
- na moich wyprawach możecie używać '//' do zadawania pytań odnośnie kluczowych momentów rozgrywki, czy komunikacji między sobą (np. powiadomień o chwilowej nieobecności itp)
- jako, że dopiero Anims się uczy, musi czekać na moją akceptację podczas ewentualnej walki (opisujesz ruch przeciwnika, swój ruch, gdzie zadajesz cios, czym i takie ładne opisy, im lepsze tym większe prawdopodobieństwo, że trafisz przeciwnika).
- Możecie zabijać bez mojego akceptu, ale opisy walki muszą być zacne.


//Zapowiada się przepiękny dzień. Na trakcie co jakiś czas toczą się wehikuły kupców. Nie ma nawet najmniejszych zagrożeń. Zapowiada się, że dotrzecie na miejsce bardzo szybko (czyli kiedy sami uznacie za stosowne).
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 10 Maj 2012, 20:56:29
//: Tzaro dziubuś :)

Wydawało się, że byli w połowie drogi. A jednak okazało się to tylko złudzeniem. Było bezpiecznie, nikt nie zaatakował, toteż Mogul znudził się. Prawie zasnął na koniu i wywalił się na ziemię. Na szczęście Tzaro w ostatniej chwili ocucił towarzysza wodą. Można było usłyszeć siarczyste bluźnierstwo, ale po ogarnięciu ork bez większych komplikacji uwierzył, że to nie był żart. Zbliżał się wieczór, niebo było nieskazitelnie czyste i widać już było pierwsze gwiazdy. Zrobiło się chłodno, jednak na szczęście w oddali mrugało światło. Z każdą kolejną sekundą małe punkciki przeobrażały się w coraz wyraźniejszy zarys karczmy. Oboje z członkiem bractwa ponaglili swoje konie. Chcieli już być w środku i zjeść coś ciepłego, popijając małe co nieco. Prawie by zapomnieli o swoim celu. Gdy już byli na miejscu, zeszli z koni, przywiązali je w odpowiednim miejscu i weszli do środka. Jak dobrze, że to miejsce znaleźlimy bez problemu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 11 Maj 2012, 09:59:04
// Jestem, jestem Ocianq :*

Droga minęła spokojnie, bez żadnych przeszkód. Nie było okazji do walki. Chciałem sobie powalczyć, znając Mogula to on pewnie jeszcze bardziej palił się do bitki. Dotarliśmy do karczmy. Przywiązałem konia nieopodal i ruszyłem do karczmy. Wszedłem do środka. W karczmie jak to w karczmach bywa, gwar, krzyki pijaków i podróżnych. Musimy tylko popytać okolicznych ludzi o sytuację na Wyrębach, ale dyskretnie. Mam nadzieję, że pójdzie łatwo. W karczmach zawsze się plotkuję więc na pewno ktoś coś słyszał. Trzeba tylko dobrze popytać.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 12:24:59
//W karczmie nic szczególnego nie zwróciło waszej uwagi. Karczmarz był tęgim człowiekiem. Kiedy weszliście rzucił okiem na Mogula, po czym szybko przeczesał wzrokiem biesiadników. Spojrzał ponownie na was.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 11 Maj 2012, 13:22:48
Karczmarz ewidentnie nam się przyglądał. Czyżby znał nas? Choć raczej wątpię. Podszedłem do mężczyzny powolnym krokiem by dowiedzieć jaki jest powód tego, że się na nas gapi. Rzekłem do niego spokojnym tonem:
-Witaj karczmarzu, dlaczego nam się tak przyglądasz? Zrobiliśmy coś nie tak? Ja i mój orkowy przyjaciel- wskazałem na Mogula, który stał kawałek za mną- to tylko zwykli podróżni. Wyjaśniłem karczmarzowi. Może i nie była to jakaś bardzo dobrze przemyślana strategia by wyłudzić informację, ale zawsze coś.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 13:25:44
- Yyy... Zawsze patrze płochliwie na wchodzących do MOJEJ karczmy. To chyba normalne. Z niej utrzymuję siebie i rodzinę. A różni tu zaglądają - rzekł i po chwili wyłapał, że mówiąc o sobie i Mogulu Tzaro użył odmiany dla trzeciej osoby - Czemu tak dziwnie o sobie mówicie? Nie jesteśmy, tylko 'to'...?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 11 Maj 2012, 13:41:15
-Ja nie widzę nic w tym dziwnego.- odpowiedziałem karczmarzowi bez wielkiego namysłu. Był to człek podejrzliwy więc temat zmienić musiałem.
-Rozumiem boisz się, to zrozumiałe. A kogo miałeś na myśli mówiąc "różni"?- chciałem się dowiedzieć jak najwięcej i spróbować zdobyć jego zaufanie. Może się to okazać przydatne.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 13:54:41
- Kręci się po gościńcach wiele takich co to lepiej im z drogi schodzić. Jak nie zbójcy w bandyckich łachmanach, to zbójcy z czerwonym słońcem na piersiach, jedni lepsi od drugich. Zgroza bierze...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 11 Maj 2012, 15:30:54
-Czerwone słońce na piersiach a to ciekawe. A może wiesz o nich coś więcej? Chętnie posłucham.- powiedziałem ostrożnie do karczmarza, tak by nie wywrzeć wrażenia nachalnego człowieka.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 11 Maj 2012, 15:37:35
Bandyci, jak bandyci, wkurwiali, wkurwiają i będą wkurwiać. Lepiej piwa nalej, na sucho gadać nie będę. Mogul od razu okazał zainteresowanie, gdy usłyszał o zbójcach. To ci bandyci to jacyś niby specjalni? Dodał do słów Tzaro.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 15:43:13
- Ciszej, ciszej panierzekł szybko na słowa Mogula o wkurwiających bandytach i rzucił strachliwym okiem na salę - Nie tak głośno, proszę was... A to kilka lat temu było o nich głośno. Wiele zła wyrządzili na tych ziemiach, bo to wszak w barona Aragotna ziemiach jesteśmy. Pobił ich pan Aragorn, że aż huczało ale widać, nie wszystek, bo na nowo jeżdżą, kupców wyrzynają, mordują ludzi po wsiach.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 11 Maj 2012, 15:56:51
Mordują ludzi po wioskach, po tym jak karczmarz wypowiedział te słowa, od razu skojarzyłem sobie to z wsią Wyręby. Muszę wyciągnąć więcej z tego mężczyzny, ale przecież nie zapytam tak w prost Po chwili namysłu zagadałem do karczmarza, ale już o ton ciszej, jak prosił:
-Hmm... mordują ludzi po wsiach. A to ciekawe, nawet bardzo.- nachyliłem się bardziej w stronę karczmarza-
A może wiesz w których wsiach miały miejsce te straszliwe wydarzenia?-
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 11 Maj 2012, 16:01:20
ÂŻeś to tak powiedział, jakby tylko mordowali. Nie gwałcili, nie plądrowali. Powiedział ciszej Mogul. Zastanawiał go, czy celowo ominął ten szczegół, czy jednak tylko zabijali. Widząc reakcje na jego głośny ton kontynuował.
Ludzie aż tak bojaźliwi, że nie chcą słuchać o tym?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 16:10:16
- Podróżni mówili, że włamali się do włodarza jednej ze wsi i zabili całą rodzinę - rzekł karczmarz, nie mając pojęcia o tym, w której wsi to się wydarzyło. Słysząc słowa orka spojrzał na niego dość srogim wzrokiem, jakoby na bandytę
- To oczywiste że plądrują, że palą, że grabią. Ale co to jest stracić złoto w porównaniu do utraty życia?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 11 Maj 2012, 18:23:01
No to zajekurwabiście. Z tymi słowami lekko huknął ręką w głowę Tzaro.
Czyżbyś chuju nie mówił przypadkiem, że to bezpieczna podróż? ÂŻe kurwa sprzedaż se ten magiczny towar bez koplikacji a ja jestem tylko dla towarzystwa. Jak sprzedaż te jebane świecidełka, to połowa moja. Mogul wpadł na pewien pomysł. Skoro rzucają się na kupców, to może zainteresują się nimi, a przynajmniej Tzaro. Pasowało to idealnie, bowiem miał ten na sobie kubrak wędrowca. W wiarygodności gorzej było z Mogulem. Wielki ork kupcem? Khan pomyślał i o tym, przecież on tylko miał być dla towarzystwa. Swoje słowa wypowiedział idealnie. Głośno i zachowując się jak ostatni kretyn, który zdradza fakt kim są. Do stereotypowego orka idiotę dopasował się idealnie Miał nadzieję, że Tzaro od razu połapał się jaki był jego zamiar. Powinien to zrobić, bowiem wcześniej rozmawiali, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to będą grać. Zwrócili sobie uwagę, by uważali na to wzajemnie.Teraz czekać na reakcję Tzaro i innych ludzi. A nuż pośród biesiadników jest jakaś rybka.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 18:58:31
Większość biesiadników odwróciła się ku wam, ale podszedł tylko jeden. Pomysł Orka chwycił od razu,  haczyk został złapany. Mężczyzna był młody, nieźle przypakowany, nosił kubrak, dość poniszczony. Przy boku miał miecz. Na sobie miał też kilka świecidełek.
- A cóż to, panowie kupcy, szukacie może jakiegoś chętnego na wasz towar?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 11 Maj 2012, 19:53:58
Auu.. czemu on to zrobił. Z początku myślałem, że ork uderzył mnie z nienawiści, dopiero po krótkiej chwili domyśliłem sie, że to cześć jego planu, dobrego planu, który może okazać się bardzo przydatny.
-Spokojnie orku,- zacząłem mówić z udawanym lękiem.- dostaniesz swoją dolę nie martw się! Jesteś dobrym ochroniarzem mej skromnej osoby, także zapłacę Ci jak tylko coś sprzedam, bez obawy. Tylko proszę nie bij mnie więcej. Nasza mała scenka wypaliła, ktoś połknął przynętę. Młody mężczyzna zagadał do nas, a jako, że miałem udawać kupca odpowiedziałem mu:
-A nie zaprzeczę. A co, zainteresowany jesteś?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 20:04:53
- No pewnie. Chętnie zaprowadzę was do moich przyjaciół, którzy już się z wami potargują. Oj, wierzcie mi, targować to oni się umieją - rzekł i wyszczerzył zęby.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 11 Maj 2012, 20:16:42
Nie wiedziałem czy można zaufać temu mężczyźnie, ale musimy się dowiedzieć co się stało ze wsią Wyręby. Byłem tam widziałem te pustki, muszę się dowiedzieć co się tam stało. Rzekłem do mężczyzny:
-No dobrze, zatem prowadź, ja i mój duży przyjaciel podążymy za tobą.- Odwróciłem się do Mogula i delikatnym skinieniem ręki dałem mu znak, żeby poszedł za mną.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 02:06:18
Czemu, czemu on taki naiwny jest i łatwowierny? Mogul znał to spojrzenie, ten uśmiech. Facet wyglądał na wojownika, potargany kubrak i broń nie pasowały do kolesia, który miał znajomości. Coś tu Mogulowi ewidentnie nie pasowało. Na razie muszą wybadać co i jak. Złapał Tzaro za rękę. Spojrzał się na niego zrogim spojrzeniem a potem na nieznajomego.
- Widzę, że nie tylko ja umiem się targować. Ork zwinnie zaprezentował swoje bronie, podnosząc się lekko. Wyszczerzył też zęby w takim samym uśmiechu.
-Jestem Thrall i najczęściej jak gadam do innych to przywituje się i przedstawiam. Wyciągnął dłoń w geście powitalnym. Był uważny i skupiony na każdym ruchu nieznajomego. Oboje byli wojownikami, mieli jakieś doświadczenie w życiu, w przeciwieństwie do Tzaro. Jest jeszcze młody i nie zna tego okropnego świata. Oczywiście, Mogul nie twierdził, że mężczyzna jest zły, ale nie wolno byle komu ufać!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 02:16:22
Mężczyzna momentalnie zmienił taktykę. Nie uśmiechało mu się stawać do walki z Orkiem. Siła Orków łamała większość parad. Mężczyzna widząc, że ochroniarz kupca jest bardziej rozgarnięty od samego kupca uścisnął dłoń Okra mówiąc
- Jestem Malas... Miejscowy, jeśli można tak rzec. Nie musimy się przecież nigdzie śpieszyć... Możemy pogadać i tutaj o interesach.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 12 Maj 2012, 09:20:13
Nie pasowało mi udawanie jakiegoś bojaźliwego kupca, ale jak teraz wyciągnę broń to się zdradzę. Zdam się na Mogula, on sobie poradzi, wszak to ork, wzbudza strach. Malas, widocznie się przestraszył Mogula, już nie chciał nigdzie iść, wolał zostać. To nawet i dobrze, w pojedynkę nic nam nie zrobi. Pewnie myśli sobie, że ze mnie taki słaby kupiec, a na walce mieczem się znam. Widziałem to i owo, choć młody jestem. Chętnie bym z nim powalczył, ale dla dobra misji poczekam na rozwój wydarzeń. Przedstawiłem się na początek:
-A jam jest Tzaro. A więc interesuję Cię nasz towar, a my chcemy go sprzedać, także myślę, że się dogadamy. Proponowałbym wpierw usiąść - wskazałem na wolny stolik obok nas i poszedłem w jego stronę i usiadłem na krześle, mając nadzieję, że Malas rozkręci rozmowę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 10:10:57
- Może napijesz się mości Orku - spytał Malas. Jego cel był prosty, ale starał się z nim nie zdradzać - A My tu pomówimy o interesach? To co tam macie na sprzedaż?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 10:35:49
Sam na kacu nie pije, jak z Tobą? Było kilka scenariuszy dalszej gry. Nieznajomy proponuje trunek, ciężko taki odmówić. Już kiedyś miał taką sytuację ze staruszkiem Elrondem, ale wtedy nie miał żadnej misji i nic mu nie zagrażało. To jeśli on spróbuje mnie upić, to ja muszę go sprowokować.
-To jesteś tutejszy? Jakoś nie widziałem tu zbytnio mieszkań, nie licząc lasu i jaskiń. Dało się wyczuć poważny a zarazem wredny ton.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 10:56:10
Mężczyzna spojrzał na Mogula przenikliwym wzrokiem. Taaak... Był pewny, że dawniej nie zajmowałeś się ochroną kupców, lecz dużo przyjemniejszym i łatwiejszym zarobkiem.
- No widzę, żeś obeznany w tych ziemiach, co? Pewnikiem znasz szlaki i niektóre jaskinie? Hmmm... Powiedz szczerze- rzekł i lekko tylko zwrócił głową w stronę Tzaro - To tylko haczyk, masz zamiar złowić dużą rybkę co? - był święcie przekonany, że Ork udaje ochronę Tzaro, aby potem zaatakować kupca i go okraść.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 11:56:31
Jasne! Powiedział tajemniczo, jednak było łatwo stwierdzić, że zgadza się z Malasem. Po chwili jednak zmienił nastawienie wysyłając sprzeczny sygnał. - Kiedyś złowiłem kurwa suma, z dwie godziny się męczyłem z tym bydlem. Ale chuj, udało się i wyżerka zajebista była. Mogul postanowił pójść kolejny krok do przodu.
- Widzę, że obydwoje troszku nie szczerzy ze sobą jesteśmy. Są różne typy ludu, ale Ci sami się przyciągają i rozumieją bez słów. Wystarczy spojrzeć w oczy i już wiesz co dany osobnik zamierza uczynić. W tym momencie oczy Mogula spotkały się ze spojrzeniem Malasa. We wzroku orka widać było rządzę krwi, walki. Umiał to uczucie udawać, chciał tym sposobem sprowokować do ataku nieznajomego. Przez ich całą rozmowę najwięcej prezentował swój topór na plecach, starał się, by całkowicie Malas zapomniał o mieczu przy pasie. W tym momencie zastosował starą sztuczkę. Wydawać się mogło, że odsłonił się, że na ewentualny atak nie zdąży dobyć swojej "prawdziwej" broni. Mogul chciał się przekonać z kim ma do czynienia, czy ze zwykłym bandytą, który nie jest wyuczony takich rzeczy, czy jednak lepszym wojownikiem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 12:18:16
Malas oparł się na krześle, wyciągnął. Spojrzał na zachowanie Mogula
- Ha! Nie nabierzesz mnie na te sztuczki. Jesteśmy z jednego żelaza kuci... Alem widzę, że niepotrzebnie chciałem was prowadzić do moich znajomków. Szkoda by było was, głównie Ciebie, Orku. Wiedz, że takich jak Ty u nas się ceni wysoko.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 12:31:05
Mogul nie odetchnął, wręcz przeciwnie. Był trochę zawiedziony z powodu, że Malas nie chciał walczyć. Jednak wiedział już coś więcej na jego temat. Nie można go było ignorować. Przez chwilę przeszło przez myśl orkowi czy posunęli się do przodu w zdobywaniu informacji? Zamierzał dalej kontynuować rozmowę, w nadziei, że w końcu coś zdobędą. Miał taką nadzieję dla tego, bo to nie był zwykły bandyta. A jeśli nie zwykły, to był cień szansy, że jest związany jakoś ze zgromadzeniem.
- Widzę, że Twoi znajomi pewnie agresywnie się targują. Wyszczerzył kły w uśmiechu. Następnie okazał zdziwienie na kolejną część wypowiedzi człowieka. Zdziwienie było szczere i nie grał tutaj.
- Jak to nas?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 12:37:42
- No w mojej... 'rodzince'. Takich co to prowokują, mają ikrę, są silni... A przecież widzę, żeś dupa nie ochroniarz... Wiesz, mości kupcu? Możesz się trochę cieszyć. Twój ochroniarz okazał się taki jak i ja! Czyli możesz odetchnąć z ulgą, póki siedzisz w karczmie! Hahaha!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 13:12:35
Na twarzy Mogula pojawił się grymas. Udał mocne wkurwienie. Grał dalej, w końcu może zdobędą jakieś informacje. Miał szczęście, że Tzaro to tylko udawany kupiec, tak to pewnie by mógł na prawdę przestać ufać orkowi.
- Ja pierdole, najpierw te jebane Wyręby, a teraz tutaj. Jak nie zarobię to Cię za jaja powieszę. Kolejny haczyk puszczony. Chciał, by Malas zapytał się o to miasteczko, w końcu może rozmowa przejdzie na prawdziwy tor.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 13:23:41
- Stary, to Ty tam byłeś?! - zawołał Malas i ściszył głos - Fakt, chłopaki mówili, że będzie tam też jakiś Ork, to teraz wiem kogo mieli na myśli! Ale... Ale chyba nie będziemy rozprawiać o tym przy panu kupcu. Wszak to nie do jego uszu kierowane.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 12 Maj 2012, 14:32:05
Gdyby nie to, że wiem, że Mogul tylko udaję, to zajebałbym mu, ale dla dobra sprawy muszę udać przerażonego.
Jak to nie przy mnie? Ja tam byłem, jam jest Tzaro Nebrax wysłannik Zartata. Nie jestem kupcem, który nigdy nie walczył!!
Potrafię mocno przyłożyć.
Już chciałem wstać i krzyknąć ale coś mnie powstrzymało. Zagadałem:
-Dlaczego nie do mych uszu, co? Byłem tam w interesach. Wszystkie mięśnie nakazywały mi dobyć miecza i przebić pierś tego
bandziora, ale w końcu gram kupca, wojaczka to nie dla mnie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 15:18:10
- I już sobie tam nie pojeździsz! Hahaha! Co nie, Orku? - zawołał Malas
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 15:37:29
-Hee, dowcipny! Obczaj to! Nie porobisz se interesów, bo ci mieszkańcy jacyś skryci. Waaahaha. Rzucił do Tzaro.
-Ten, Malas, my usiądźmy tam gdzie wcześniej siedział, a Ty Tzaro se nie wiem, z karczmarzem pogadej.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 16:56:24
//ÂŻeby nie było tak jak z Drago i Nessą. Lepiej wymyślcie jak teraz ma wyjść tak, żeby Tzaro był z wami.

- Skryci! Ahahahahahahaha! A to dobre! Skryyyci! Hahaha!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 17:16:52
Hehe. Ej, ziomek, posłuchaj. Mogul przyciszył głos, tak być Tzaro nic nie usłyszał. Może pozwólmy mu uczestniczyć w naszej pogawędce. Jak, żem kurwa powiedział, chcę coś dzisiej zarobić, a ten tutej niby kaske ma. Przez cały czas Malas sugerował, że ork chce zaatakować "kupca" więc wpadł na taki pomysł. Dodał jeszcze.
On chyba jest tak naiwny, że nie skapnął się ten teges. Powiedział to jeszcze ciszej rozglądając się po karczmie. To też pasowało idealnie, bo akurat Tzaro nie udawał przerażenia faktem, że czerwonoskóry ork chce go zabić. Tzaro udawało się grać, zachowywał się naiwnie, troszkę flegmatycznie i domagał się swojego. Jak prawdziwy kupiec.

//: ojjj Guciu, a myślałem, że karczmarz coś ciekawego jeszcze powie :(
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 12 Maj 2012, 17:38:17
-Ha ha ha bardzo śmieszne.- zawtórowałem sarkastycznie. Nie chce już więcej udawać strachliwego kupca. Mam plan. Teraz będę udawał kogo innego. Może zrobię wrażenie na Malasie? Sięgnąłem po nóż znajdujący się na stole, pewnie miał posłużyć do krojenia mięs, teraz był tylko pionkiem w mej grze. Błysnął w mojej ręce, i w mgnieniu oka znalazł się pod stołem, przy brzuchu orka. Nie chciałem mu zrobić krzywdy, mam nadzieje, że on o tym wie. Przyłożyłem mu ów nóż do brzucha szczerząc zęby.
-I co, teraz Ci do śmiechu? Myślałeś, że możesz sobie ze mnie żartować. Ba! Ty nie wiesz kim ja jestem. Myślisz sobie, że jestem kupcem, który nigdy krwi nie widział, ale się mylisz, ja dobrze wiem jak zabić. Jestem zabójcą, dostałem zlecenie na kupca, który miał przebywać w okolicy, ale w umowie ze zleceniodawcą nie było nic o tym, że nie mogę tknąć innego celu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Maj 2012, 17:44:26
Szczerze, to Mogul był w szoku. Nie ogarniam w ogóle Tzaro, co teraz zamierzał. Miał nadzieję, że wie co robi. Podniósł ręce do góry i siarczyście zabluźnił.
- To po chuja tutaj przybywałem z Tobą gnojku? Dalej połowa zarobionych pieniędzy moja.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 12 Maj 2012, 17:56:11
-Już Ci powiem po co- wczułem się bardzo w swoją rolę.- otóż jestem skrytobójcą, i potrzebowałem przykrywki, ale trochę mnie wkurzyłeś więc się ujawniłem, a kasy nie dostaniesz, bo byłeś tylko narzędziem,- nadal trzymałem nóż przy ciele orka- posłużyłem się tobą bo myślałem, że mnie naprowadzisz na jego ślad, a ty się jakimś kolesiem spiknąłeś, żeby mnie napaść!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 18:01:23
- Ho ho ho! Widzę, niezła mi się kompania trafiła! Ha! ha! Panowie! Bez nerwów! Pluć na kupca! Ja mam dla was lepszą propozycję - rzekł i ściszył głos - Są tu osoby, całkiem niedaleko, które chętnie przyjęły by panów w nasze szeregi.. Hmmm, co wy na to?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 12 Maj 2012, 18:13:54
Odsunąłem nóż od ciała Mogula, i odłożyłem na miejsce ponieważ chciałem pogadać z Malasem. Moja scenka się udała, zrobiłem na mężczyźnie niemałe wrażenie. Zapewne chodzi mu o to zgromadzenie z którym Aragorn walczył. Ale jak się nie zgodzę to stracę szansę na uzyskanie informacji.
Rzekłem do mężczyzny:
-To ciekawa propozycja. Zgadzam się. Prowadź do tych ludzi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 18:26:37
Mężczyzna klasnął w dłonie. Był młody, może zbyt szybko zaproponował dołączenie Mogulowi i Tzaro. Na pewno. Brakowało mu zimnego profesjonalizmu.
- W drogę panowie!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 13 Maj 2012, 19:11:07
Ork skrzywił się. Grał dalej, nie mogło mu się podobać zmiana Tzaro. Pod nosem rzucił parę kąśliwych uwag co o nim sądzi. Jednak z pewną nieufnością zgodził się na propozycje Malasa. W trójkę wyszli z karczmy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Maj 2012, 18:07:21
Facet wyszedł pierwszy. Po chwili był już w kulbace
- To godzina drogi stąd! Jedźmy!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 14 Maj 2012, 19:47:14
Wyszedłem z karczmy zaraz po Malasie. Odwiązałem konia, wsiadłem nań i czekałem aż się zbierzemy i ruszymy w dalszą drogę. Miałem nadzieję, że spotka nas coś emocjonującego u kresu podróż. Marzyła mi się walka.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Maj 2012, 20:00:01
//Co wy z tą walką. Było zdolność logicznego myślenia? To logicznie zacznijcie myśleć! :P
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 18 Maj 2012, 16:44:54
Podróż jak na razie przebiegała spokojnie, lecz zdawać się mogło, że w nie miłej atmosferze. Na środku jechał Malas, tak zapobiegawczo. Najwyraźniej nie chciał, by Mogul i Tzaro wskoczyli sobie do gardeł. Udawali świetnie, najwyraźniej nieznajomy nie zdawał sobie sprawy kim tak na prawdę są.

//: logicznie i magicznie myślimy, ot co! Nie widzisz naszych starań, naszej gry aktorskiej?  ;[
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 18 Maj 2012, 16:51:23
//Po kilku godzinach dojechaliście na miejsce. Dość sporą grotę wypełniały ciasno ustawione domki. Roiło się tutaj od bandytów
//Uwaga! To inny obóz niż na zadaniach Zeyfara, to też inny obóz niż u Dioma.
(http://gfx.gexe.pl/upl/7/2010/5/25103429.jpg)


- Dalej musicie już sami - rzekł Malas - W tamtym domku  - wskazał palcem - Siedzi Laers. To najbardziej zaufany człowiek Qeentino, naszego szefa. Powinniście pogadać z Laersem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 18 Maj 2012, 17:37:44
Dojechaliśmy do jakiegoś bandyckiego obozu, tak myślałem bo było tam dużo oprychów. Malas wskazał na dom Laersa, i nakazał się tam udać. Nie czekając na Mogula zsiadłem z konia i ruszyłem do wcześniej wskazanego domku.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 23 Maj 2012, 16:58:22
// Nikt tu długo nie odpisywał( ;[), więc uznałem, że spam potrzebny.


Doszedłem do domu, który wcześniej wskazał Malas, nie pukając ani nie pytając o zgodę wszedłem do środka.
Ujrzawszy znajdującego się tam mężczyznę burknąłem:
-Tyś jest ten cały Laers?!- powiedziałem dość głośno po czym już cichszym tonem kontynuowałem - Jestem Tzaro, przybyłem tu wraz z moim towarzyszem Mogulem i Malasem. Malas kazał nam się do Ciebie zgłosić.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Maj 2012, 17:40:08
- A nowi? I Ork! ÂŚwietnie! Musze przyznać, że Malas się nieźle spisał. Jestem Laers, a to obóz Qeentino, naszego szefa. Postaracie się nie podpaść, to nie zarobicie nożem po gardle. Jak będziecie wnosili wkład w nasz obóz, to zarobicie więcej niż inni. Chodzi mi o złoto... Jakieś pytania?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 23 Maj 2012, 20:34:20
Nie wiedziałem dokładnie o co zapytać. Po głębszym zastanowieniu i przemyśleniu słów Laersa, postanowiłem spytać się go czy nie potrzebuje pomocy.
-Rozumiem. A masz może dla nas coś do zrobienia? Czy mamy szukać zarobku gdzie indziej?- rzuciłem do mężczyzny uśmiechając się. Mój plan był prosty chciałem zdobyć jak najwięcej uznania w oczach Laersa i pozostałych bandziorów.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Maj 2012, 21:11:46
- Aktualnie nie mam nic dla nowych. Ale jakbyście mieli jakiś problem to zapraszam. Obgadamy - rzekł przyjaźnie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Maj 2012, 11:33:36
Taaa. Tej, jest ino sprawa, która mnie wkurwiała, a Malas zabrał mnie tutej też dlatego. Ogarnij, ide se do Wyrębów, a tam chuj, miasto puste. Ni żywego ducha, nic. A najlepsze to, że wszystko zostawione, nawet kosztowności, chociaż ich gówno było.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Maj 2012, 12:15:25
- Kosztowności na prawdę musiało być gówno, bo nasi znajomkowie z Efehidion, kanałowe szczurki wszystko skrupulatnie wysprzątały. A Wyręby to nie miasto, ot kilkanaście domów na krzyż.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Maj 2012, 12:45:59
No to jak domki to nie miasto? Mogul wzruszył ramionami. To twoje znajomki mnie w kurwe wyprzedziły. A co ino zrobili z mieszkańcami? Bo myślałem, że ktoś ich zajebał, ale czyściutko.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Maj 2012, 13:10:35
- Bo i na czyściutko się nimi zajęliśmy - rzekł Laers i wyszczerzył zęby - No ale ja tutaj trochę roboty mam. Idźcie już sobie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Maj 2012, 13:27:13
Rrr tylko coś takiego zrobił ork i wyszedł. Postanowił się przejść podowiadywać. Może powinni z Tzaro się rozdzielić?

//: teraz możemy??
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Maj 2012, 15:50:50
//Dowolnie. Możecie się rozdzielić, będzie szybciej.


Wśród kilkudziesięciu bandytów najbardziej w oczy rzucili wam się:
Mężczyzna z sokolim wzrokiem i przepięknie wykonanym łukiem, ubrany w strój zrobiony ze skór. Barczysty i okuty w naramienniki i kirys jegomość z dużym toporem. Szczupły i zarośnięty facet z flaszką wina. Koleś który pali zioło. Mężczyzna który ćwiczy walkę wręcz. I krępy osobnik siedzący na ławce obok zorganizowanej z desek areny.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Maj 2012, 17:50:49
Oczywiście. Najbardziej w oczy Mogulowi rzuciła się arena. Postanowił przejść się obok niej. Obejrzał ją dokładnie. Zatrzymał się przy krępym mężczyźnie. Rzucił jakby do siebie, jakby do tego faceta.
Haa! Jak za starych, dobrych czasów! Skomentował wygląd areny, która była prowizorycznie wykonana z desek drewna.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Maj 2012, 17:59:42
- Walczyłeś? Nie kojarzę Cię, jesteś nowy? Ja jestem Sargon, organizuję walki na Aranie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Maj 2012, 18:06:51
-Tutej nie walczyłem, ale mogę to zrobić. Mogul nie był pewien swoich umiejętności, a raczej umiejętności przeciwników, ale warto było spróbować. Dla samego relaksu, a może zdobędą dzięki temu jakieś informacje jak i pieniądze.
-Mogul Khan
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Maj 2012, 18:08:53
- Zasady są proste. Zawodnicy wpłacają po 10 grzywien, wygrany zgarnia 15. Ale musisz sobie poszukać kogoś z naszych do walki w parze. Na pewno kogoś znajdziesz...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 25 Maj 2012, 15:11:41
-To jak se znajde, to przyjdę tu. Mogul postanowił sie rozglądać dalej. Postanowił przywitać się z kilkoma innymi osobnikami. W sumie jest tuaj nowy, a przecież wypada tak zrobić. Nie musiał długo szukać. Rozejrzał sie i trafił wzrokiem na odpowiedniego człowieka. Facet ćwiczył walkę wręcz. Podszedł do niego i przywitał się.
- Throm Ka! Ogarnął jeszcze raz wzrokiem ćwiczącego. - Potrzebujesz sparing partnera? Wyszczerzył kły w uśmiechu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Maj 2012, 00:11:29
- Witaj! Jestem Buster! - rzekł. Był młody ale roz*ebany w barach - Też nowy w obozie? Ja jestem tutaj od trzech tygodni... Co Ty taki gotowy do bitki, hę? - spytał i uśmiechnął się radośnie
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Maj 2012, 00:15:31
-Ta nowy! Moje życie to walka, trzeba być zawsze gotów! W walce poznaje się prawdziwe ja.
- Mogul Khan. Wyciągnął rękę na powitanie. -Dodatkowo poszukuję informacji, w mordę jeża. Poczułem się oszukany i postanowiłem się dowiedzieć kto to zrobił, ot co!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Maj 2012, 00:31:24
- Chcesz, to możemy powalczyć. Chłopaki z obozu zawsze dobrze patrzą na takie partnerskie pojedynki. Nie ważne czy się wygra czy się przegra, jak się pokaże, że kawał żelaza w rękach to użytek, to plus dla człowieka wielki. Także i Ty byś zyskał i ja! No i nasza przyjaźń! Bo nie ma to jak się zakumplować w walce!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 26 Maj 2012, 14:26:21
Wyszedłem z domu Laersa i szukałem dla siebie zajęcia. Skoro Mogul poszedł na arenę to ja nie jestem tam już potrzebny. Poszukam sobie jakiegoś innego zajęcia. Najbardziej rzucił mi się w oczy barczysty i okuty w naramienniki i kirys jegomość z dużym toporem. Wyglądał na doświadczonego wojownika, a ja bardzo lubię walczyć.  Postanowiłem do niego podejść i zapytać o jakieś zadanie, nie zamierzałem owijać w bawełnę więc walnąłem wprost:
-Witaj, jestem tu nowy i szukam jakiegoś zajęcia, może miałbyś coś do roboty dla takiego wojownika jak ja?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Maj 2012, 22:59:27
- Chcesz sobie zasłużyć w obozie? No to jak dla mnie musisz wykazać się męstwem! Chłop musi mieć jaja jak dzwon! A nie jak jakieś zasuszone śliweczki! Ha! Chcesz, to Ci powiem.... Kilka dni temu przy wejściu do niedalekiej jaskini widziałem Gobliny, te z Tyrenu. Mają one porządne toporzyska. Przynieś mi taki, to Ci uwierzę, żeś chłop z jajami!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 27 Maj 2012, 08:33:48
-ÂŻaden problem! Już wyruszam do jaskini, przygotuj się bo zaraz tu wrócę z toporem dla Ciebie! - powiedziałem dość pewny siebie i opuściłem mężczyznę. Chyba widziałem te jaskinie jak szliśmy z Malasem. Postanowiłem udać się do tej jaskini, którą już wcześniej widziałem. Opuściłem obóz i udałem się kawałek w stronę z której przyszliśmy. Po krótkiej wycieczce dotarłem do jaskini. Może uda mi się gwizdnąć ten topór? Nie żebym się bał goblinów, ale tak będzie łatwiej i szybciej. Po cichu zbliżyłem się do wejścia jaskini. Z tego co słyszałem to  Goblin Tyreński (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Goblin_Tyre%C5%84ski) to bardziej rozumna i zaznajomiona z walką "wersja" zwykłego goblina. Posiadają również wyostrzony słuch więc zapewne mnie usłyszą i bez wahania pośpieszą do ataku, zawsze walczą w grupach przy użyciu swoich zadziwiających toporów.


// Nie wiedziałem czy sam mam wybrać ilość przeciwników, więc dałem tylko staty. Nie wiem nawet czy mam z nimi walczyć, nie będę się bawił w GM-a, ty tu GM-ujesz Guciu :)
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Maj 2012, 15:29:34
//Tzaro
Przed jaskinią płonie ognisko. Jaskinia zresztą jaskinią wielką nie było. Ot większe zagłębienie w skale. Przy ognisku siedziały dwa Gobliny, ogryzając kawałki mięsa. Trzeci krążył wokół ewidentnie pilnując obozowiska.

3x Goblin Tyreński (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Goblin_Tyre%C5%84ski)
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 27 Maj 2012, 15:50:59
-Haa, lecimy na arenkę. Pięści czy z użyciem broni?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 27 Maj 2012, 16:47:37
Wreszcie walka! W środku cały aż się paliłem do walki. Cieszyłem się, że w końcu nadarzyła mi się okazja. Postanowiłem rozegrać to nieco ciszej, przy użyciu strategii i rozumu, a nie miecza i brutalnej siły. Obserwując gobliny zauważyłem, że jeden z nich pilnuje obozowiska, a dwaj się obżerają. Postanowiłem wykorzystać swoje runy. Jedną własną, a drugą zapożyczoną od Gunsesa. Wyjąłem runę ognia.
-Heshar- powiedziałem cicho pod nosem, nad runą uformowała się mała ognista strzałka. Przy pomocy telekinezy cisnąłem nią w patrolującego goblina. Nie wyrządziło to wiele szkód lecz na pewno go to zaskoczyło. Gdy się otrząsnął, cała trójka rzuciła się na mnie wymachując toporami. Jednego z nich odepchnąłem telekinezą na niewielką odległość, lecz pozostała dwójka nadal była w ruchu. Jeden z nich zamachnął się na mnie toporem, nie byłem przyodziany w kolczugę, lecz w zwykły kubrak - dość lekki, więc bez problemu uniknąłem ataku przetaczając się po ziemi na bok. Dobyłem miecza, i zacząłem biec na przeciwnika, którego wcześniej potraktowałem telekinezą. Akurat się podnosił, lecz nie zdążył - przebiłem go mieczem. Pozostało jeszcze dwóch. Nie zdążyłbym wyciągnąć runy wody, więc musiałem bronić się mieczem przed atakami. Atakowali na przemian. Uzbrojeni w topory mieli lekką przewagę. Jeden zaatakował z góry, trzymając topór oburącz. Wystarczył mi ułamek sekundy, żeby wbić mu miecz w korpus. W czasie gdy mój miecz tkwił jeszcze w ciele goblina, jego towarzysz nie zamierzał odpuścić. Zamachnął się mocno, ale ja zdążyłem odepchnąć go telekinezą. Przewrócił się. Podszedłem do niego i odciąłem mu łeb. Postanowiłem dla pewności jeszcze pozbawić łbów jego braciom. Po kilku cięciach było już po wszystkim. Postanowiłem, że wezmę to po co tu przyszedłem. Wyciągnąłem z zaciśniętej ręki goblina topór i udałem się z powrotem do obozu. Znalazłem mężczyznę i rzuciłem przed jego osobę, zdobyte wcześniej trofeum.
-I co może być? powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Maj 2012, 13:50:58
//Mogul
- Chyba najpierw spróbowałbym na miecze. Masz pewnie niezłą krzepę, w końcu jesteś Orkiem, wolę więc najpierw sprawdzić Cię w pojedynku na żelazo! - kiedy do Ciebie mówił zdążyliście dojść do areny.


//Tzaro...
//Znowu popełniłem błąd, ten sam co w przypadku zadania Dioma i Anva. Nie podałem statystyk broni i zbroi przeciwnika.

//1.
Cytuj
-Heshar- powiedziałem cicho pod nosem, nad runą uformowała się mała ognista strzałka.
Runa Ognia to runa która wywołuje zaklęcie Kuli Ognia. Jest znacznie mocniejsze, niż zaklęcie Ognistej strzały które jest w różdżkach.

//2.
Cytuj
-Heshar- powiedziałem cicho pod nosem, nad runą uformowała się mała ognista strzałka.
Czar wyzwolony z runy pojawia się w przeciwnej dłoni.

//3.
Cytuj
Jednego z nich odepchnąłem telekinezą na niewielką odległość,
W tym wypadku wypadałoby się zastanowić czy stałeś wystarczająco blisko, ale uznajmy, że tak było.

//4.
Cytuj
Dobyłem miecza, i zacząłem biec na przeciwnika, którego wcześniej potraktowałem telekinezą. Akurat się podnosił, lecz nie zdążył - przebiłem go mieczem
Informacja w opisie potwora, że ma lekką budowę ciała, przez co jest zwinny. Osobnik taki podniósł by się dużo szybciej niż dajmy na to człowiek.

//5.
Cytuj
Dobyłem miecza, i zacząłem biec na przeciwnika, którego wcześniej potraktowałem telekinezą. Akurat się podnosił, lecz nie zdążył - przebiłem go mieczem
Ciało to nie tkanina czy papier. Zresztą nawet bez podanych moich statystyk należało by uwzględnić jakąś ochronę ciała przeciwnika.

//6.
Cytuj
Dobyłem miecza, i zacząłem biec na przeciwnika, którego wcześniej potraktowałem telekinezą. Akurat się podnosił, lecz nie zdążył - przebiłem go mieczem
Brak podania miejsca zranienia Goblina.

//7.
Cytuj
Jeden zaatakował z góry, trzymając topór oburącz. Wystarczył mi ułamek sekundy, żeby wbić mu miecz w korpus. W czasie gdy mój miecz tkwił jeszcze w ciele goblina, jego towarzysz nie zamierzał odpuścić.
Udało Ci się naprzeć na miecz, z sykiem przebił zbroję Goblina i go zranił. ÂŚmiertelnie, ale nie od razu. Trzymany w górze topór spadł na Ciebie. Jako, że byłeś blisko ostrze ominęło Cię, jednak trzon topora spadł Ci na ramię druzgocząc mostek. Ból i ciężar podciął Ci nogi.

//8.
Cytuj
Zamachnął się mocno, ale ja zdążyłem odepchnąć go telekinezą. Przewrócił się. Podszedłem do niego i odciąłem mu łeb.
To już w ogóle wesołą twórczość. Ewidentnie brak chęci pomyślenia, wolałeś po łepkach zakończyć walkę, co skończyło się dla Ciebie obrażeniami wyżej wymienionymi (pkt. 7). Jeśli Ci się nie chciało pisać dalej, albo nie miałeś czasu trzeba było walczyć na raty.

//9.
Cytuj
Zamachnął się mocno, ale ja zdążyłem odepchnąć go telekinezą. Przewrócił się. Podszedłem do niego i odciąłem mu łeb.
Wg Ciebie Goblin leży sobie plackiem, czeka aż podejdziesz i kilkoma mocnymi uderzeniami odrąbiesz mu głowę? Akcja anulowana.



Co mamy na prawdę:

Pierwszy Goblin nie żyje, obrażenia nie pozwalały mu się podnieść, został przeszyty Twoim mieczem, kiedy 'leżał' na ziemi. Drugi dostał podobne obrażenia. Krew uchodzi z niego szybko, ból sparaliżował ręce, jego topór spadając Ci na ramię połamał Ci obojczyk i dość dotkliwie uszkodził ramię. (wybór która strona poniosła obrażanie zostawiam Tobie). Goblin upadł na kolana, trzymając się za rozcięty brzuch. Trzeciego zdążyłeś potraktować Telekinezą, siła umysłu zadziałała jak taran i rzuciła Goblina w ognisko. Po kilkunastu sekundach szamocząc się w żarze udało mu się uciec, jednak otrzymał groźne poparzenia.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Maj 2012, 14:25:55
Gdy już doszli do areny Mogul uśmiechnął się do Sargona. Poczekał na Bustera i sam wyciągnął swoją broń. Przymrużył oczy na sekundę. Już niedługo słodka adrenalina rozejdzie się po moim ciele. Czekał z wytęsknieniem na tą chwilę. Cel podróży był teraz nie ważny, liczyła się walka. Już teraz szanował swojego rywala. Rzadko kto nie boi się skonfrontować z orkiem. Ale w sumie nie miał się czego bać. To była przecież przyjacielska walka. Chociaż z drugiej strony dawno nie sparował z innymi ludźmi, mógł zapomnieć się i zrobić krzywdę swojemu rywalowi. Jednak to teraz orka nie obchodziło. Liczyła się walka.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 28 Maj 2012, 17:52:42
// No kurde na szybko to pisałem, jakoś nie miałem czasu by wszystko dokładnie przemyśleć.   ;[


Udało mi się zabić jednego goblina, a pozostałych dwóch dotkliwie uszkodzić, ale nie bez strat. Topór goblina roztrzaskał mi obojczyk i dotkliwie uszkodził lewe ramie. Ból był nie do zniesienia. Ledwo co się podniosłem. Nie miałem już siły do walki. Ból spowodował upadek na kolana i lekkie zawroty głowy. Prawie nie czułem ramienia. Po krótkiej chwili wstałem. Prawe ramię miałem sprawne więc podniosłem topór poległego goblina i udałem się w drogę powrotną. Nie miałem po co dalej prowadzić walki, gobliny już i tak poniosły wielkie straty. Wróciłem do obozu z toporem w ręku i wielkim bólem.
-Masz!- rzuciłem topór przed nogi mężczyźnie uśmiechając się krzywo
-Zadowolony?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Maj 2012, 20:27:43
//Mogul
- Chcecie walczyć? To wystawiajcie po 10 grzywien!

//Tzaro
Cytuj
// No kurde na szybko to pisałem, jakoś nie miałem czasu by wszystko dokładnie przemyśleć.  ;[
A co to za bulwers? To nie moja sprawa... ;/


Mężczyzna obejrzał topór.
- Nieźle! Na prawdę nieźle! Widzę, że nie boisz sie wyzwań... A co ty tak gębę krzywisz? Dostałeś może gdzieś?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Maj 2012, 21:04:59
ÂŁapej za mnie. Ork dał wyznaczoną kwotę. Chciał dać po walce, ale cóż.

100 - 10 = 90 sztuk grzywien
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Maj 2012, 21:09:38
Jak to po walce? :P Bez sensu :P


Buster przyjął wyzwanie, sam wpłacił też należytą kwotę. Weszliście na arenę
- Zasady - rzekł Sargon - Nie atakujemy w głowę, ani jakkolwiek inaczej żeby zabić! To są partnerskie walki. Nie używamy nieczystych zagrywek, nie kopiemy! No i możecie zacząć walczyć!


Buster
Cytuj
1. Nazwa broni: Miecz żelazny
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 10
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykuty z 55 sztabek żelaza o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]


2
brak

3
Nazwa broni: Siekiera
Rodzaj: topór
Typ: jednoręczny
Ostrość: 10
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykonany z 45 sztabek żelaza i 10 kawałków drewna o zasięgu 0,7 metra.
Wymagania: Walka broniami siecznymi [50%]

4
brak

Nazwa odzienia: Bandycki kubrak
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak

Pas
    * 10 grzywien
    * piwo


Statystyki postaci

Specjalizacje:
    * Walka bronią sieczną [50%]
    * Używanie zbrój miękkich


Umiejętności nabywane:
    * Hart ciała
    * ÂŻelazny żołądek

Umiejętności rasowe:
    * Potencjał magiczny
    * Potencjał chemiczny
    * Ciało z gliny
    * Ulubieniec bogów
    * Bystry umysł


Magia:
    * brak

Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 29 Maj 2012, 18:05:47
-Lubie wyzwania! Eee tam tylko małe draśnięcie- pokazałem na lewe ramię- Ale nie przejmuje się tym, jak to mówią  "poboli, poboli i przestanie"- uśmiechnąłem się.- Więc, skoro dowiodłem swej wartości to może masz jakąś nagrodę?- zapytałem z zaciekawieniem. Miałem nadzieję, że zaproponuje mi jakiś trunek i spokojnie porozmawiamy chciałem dowiedzieć się czegoś o Wyrębach.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2012, 19:36:28
//Masz połamane kości. Kość trze Ci o kość. A to już cholernie boli. Ledwo się trzymasz na nogach, ból paraliżuje i tłumi myśli.


- Co mam Ci dać? Chciałeś trochę zasłynąć, jak ktoś o Ciebie zapyta, to powiem mu o Tobie dobre rzeczy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 02 Czerwiec 2012, 11:24:04
No dawaj, dawaj. Mogul wraz z Busterem spojrzeli sobie głęboko w oczy. Obaj stali w postawie bojowej, czekali, kto zrobi pierwszy ruch. Ork wiedział, że ma przewagę. Zasięg jego ramion, jak i broni był zdecydowanie większy. Postanowił zaatakować. Lekkie uderzenie wyprowadzone z lewego biodra. Uderzenie testujące, nie było tutaj włożonej większej siły. Buster zablokował. Dla pewności złapał oburącz swój miecz. Od razu chciał kontratakować, doskoczył do orka, chcąc zmniejszyć zasięg. Wyprowadził cios z prawej strony. Mogul wykorzystał chwilę, w której wróg wykonał swój manewr. Wykonał toporem pewnego rodzaju gardę, zakrywając się bronią przed ciosem. Ostrza złączyły się. Mogul używając więcej siły odepchnął wroga. Użył jej wystarczająco, by wróg stracił równowagę. Cofnął się kawałek i uklęknął na kolano. Wiedział co zamierza wykonać ork, więc już za wczas wykonał blok. Mogul uderzył z góry, zwiększając siłę w stosunku do poprzedniego uderzenia. Byłby to atak kończący, gdyby Buster nie uchronił się. Khan wiedział, że jego uderzenie było przewidywalne, ale była to walka sparingowa, nie było co przesadzać, nie mógł go zabić przecież. Widząc słabą pozycję wroga nie kontynuował. Odszedł kilka kroków do tyłu, pozwalając wstać Busterowi. Ten wstał, przyjął pozycję i zaatakował. Stal, a raczej żelazo złączyło się ponownie. Nastąpiła wymiana ciosów i bloków. Oboje krążyli w kółko. Było to spowodowane tym, że Buster szedł do przodu, chcąc zmniejszyć dystans dzielący ich, a Mogul wręcz przeciwnie. By nie wyjść za linię musiał krążyć dookoła. W pewnym momencie Khan zatrzymał się i zaatakował w dół, w prawą nogę Bustera. Był to ciężki cios do sparowania, ale udało mu się, odskoczył trochę na bok, i blokował niezręcznie bronią. Uderzenie nie wyrządziło żadnych szkód na ciele Bustera, ale wypuścił z ręki miecz. Ork mając przeciwnika na wyciągnięcie ręki,wycofał ręce do tyłu i pchnął tępym początkiem w brzuch przeciwnika. Od siły uderzenia Buster zgiął się w pół i upadł na kolana. Ork w zwycięskiej postawie zbliżył ostrze swego topora przy szyi przeciwnika. Dalej był skupiony, lecz sądził, że walka się już skończyła. Czekał teraz na reakcję samego Bustera, jak i organizatora walk.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Axel Ontero w 02 Czerwiec 2012, 18:06:15
Spodziewałem się jakieś namacalnej nagrody, ale dobre słowo też może być. Ból ramienia był nie do zniesienia. Ledwie trzymałem się na nogach. Myślałem, że zaraz upadnę i już nie wstanę. Postanowiłem sobie jakoś pomóc nim będzie za późno. Zawołałem do mężczyzny, któremu wręczyłem topór:
-Czy jest tu jakiś med..- chciałem powiedzieć "medyk", ale nie zdążyłem momentalnie zawróciło mi się w głowie i straciłem przytomność upadając na plecy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 05 Czerwiec 2012, 22:06:26
//Ocian

- Osz Ty draniu hahah - śmiał się Buster wstając z ziemi - Niezły jesteś! Siłacz z Ciebie, trzeba Ci to przyznać.
- Fakt - rzekl Sargon - Wygrałeś, trzymaj tutaj 15 grzywien.

//Tzaro
- Ja pierdziele... - zawołał bandyta łapiąc Cię w ostatniej chwili, abyś nie upadł na kamienie. Podbiegli inni, zanieśli Cię do jednej z chat, opatrzyli, usztywnili ramię, założyli rękę na temblak.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 06 Czerwiec 2012, 14:51:12
Oczywiście Mogul pomógł wstać z ziemi sparing partnerowi. Mimo, że to najprawdopodobniej był bandyta, to nie liczyło się. Honor i szacunek dla przeciwnika był ważniejszy. Następnie zwrócił się do Sargona.
- Złoto w dzisiejszych czasach jest mniej cenne, towarzyszu, zatrzymaj je. W zamian potrzebuję informacji.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Czerwiec 2012, 19:23:43
- U mnie zwycięzca bierze kasę - rzekł i wcisnął Ci Twoje wygrane 15 grzywien - A zapytać możesz mnie o coś zawsze.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 07 Czerwiec 2012, 19:28:14
Widać nie są łasi na piniądze. Myślałem, że w czasach, gdy każda jedna złotówka jest ważna, szczególnie bandyci nie pogardzą tym malutkim podarkiem. No ale cóż zrobić, do gęby mu tej kasy nie wsadzi.
- Taa, tej, słyszeliśta coś o niejakich Wyrębach? Hę?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Czerwiec 2012, 19:52:09
- A no pewnie. Qeentino tam był, w interesach hahahahaah!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Czerwiec 2012, 14:05:31
-Brrruua. Nie wiadomo co to dokładnie było. Takie westchnięcie orka na słowa bandyty. Nie mógł powiedzieć czegoś dokładniej? Hmm, pewnie będę musiał wykombinować jak się ino spotkać z tym Qentinem, czy jak mu tak było. Już gadał z nim chwilę, ale ten zbył go mówiąc, że nie ma czasu. Więc i w tym przypadku zasięgnął rady bandziorów.
- Jak z nim można pogadać, dostać się do niego?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 16:15:11
- Musisz trochę zasłynąć u nas. No wiesz, żeby się zrobiło głośno, że nie leżysz z jajami tylko coś robisz. Moje poparcie już masz! ładnie położyłeś Bustera!- I moje też - rzekł Buster - To była dobra partnerska walka, wiem już nad czym muszę popracować walcząc z silniejszym wojownikiem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Czerwiec 2012, 17:26:44
Czyli jeszcze trzeba coś porobić. Mogul podrapał się po głowie i rozejrzał się dookoła. Tzaro gdzieś wsiąkł. Orka nie interesowało zbytnio co robił, przecież był on już duży i umiał sobie poradzić. Pewnie teraz wykonuje jakieś zadanie dla któregoś z ludzia. Pewnie dla tego barczystego.
- To siemka, idę się rozejrzeć.
Najbardziej w oczy rzucało mu się troje ludzi. Człowiek z butelką wina, kolesia z jointem i łucznika. Jako, że nie wiedział, w jakim stanie była pierwsza dwójka postanowił iść do tego trzeciego.
- Witej łuczniku. Mogul Khan. Nie masz jakiś zajęć do wykonania?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 17:33:26
- No witam - rzekł mężczyzna. Był ubrany typowo dla łucznika. Z ochraniaczem na lewym ramieniu - Jestem Garr. Myśliwy, zajmuję się dostawami mięsiwa dla obozu. Mógłbyś mi się przydać, jeśli chcesz... Potrzebuję kilka sztuk mięsa. Suszonego, albo świeżego.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 08 Czerwiec 2012, 17:40:21
-Humm, a skąd chcesz to mięso? Lasek tutej niedaleko jakiś jest może? To se ubije jakieś wilki, ale nie znam zbytnio tego mięsa, nie, wróć miejsca. Ork wyszczerzył kły. Może Garr będzie chciał iść z nim? A jak nie, to będzie trzeba coś wykombinować. No ok, niech Garw nakieruje mnie, a ja się jeszcze po obozie rozejrzę. Może kto inny ma to mięso, albo chce czegoś i przy okazji będę mógł to znaleźć po drodze do lasku.
-Hę?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Czerwiec 2012, 11:34:57
- Po ciemku tu jechałeś? Nasz obóz jest w górach, fakt, ale do najbliższego traktu ciągnie się droga tylko przez lasy. Na pewno coś znajdziesz...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 09 Czerwiec 2012, 18:42:30
Luuz. Odrzekł odchodząc. Chciał jeszcze zachaczyć o pijaczka, uprzednio sprawdzając jego stan upojenia. Zbliżył się do niego i rzekł patrząc się na butelkę.
Jak tam, imprezka trwa?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Czerwiec 2012, 18:48:30
- A tak! Trwa w najlepsze! Lepsze to niż siedzenie w tej... chlip...  noże z tymi zakazanymi mordami! Jestę Fabio. A Tyś...?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 09 Czerwiec 2012, 19:01:40
Ork westchnął. Czyli Fabio był już nawalony. Nie pomoże mu to zbytnio w zdobywaniu zaufania. Ale skoro jest pijany, to będzie można to wykorzystać w zdobyciu informacji. Jeszcze raz spojrzał z politowaniem na pijaczka. Pewnie jedna z jedno z jego ulubionych zajęć. Siedzenie na dupie i gówno robienie, ewentualnie picie różnych trunków.
Mów mi Mogul. Szukam roboty i informacji o Wyrębach. Masz coś z tego towarzyszu?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Czerwiec 2012, 19:03:21
- A tak! Wiem co i owo! Ale nie będę mówił o suchym pysku! Skombinuj mi jakąś flaszkę to pogadamyy chlip..!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 09 Czerwiec 2012, 19:54:37
W kurwe jebana jego mać. Gnojek chce dalej pić, skąd mam mu wykombinować więcej? Dobra, teraz do tego jaracza się przejdę.
- Siemka! Dobry towar, hehe? Mogul jestem i w mordę jeża roboty poszukuję. Jak i mięsa, jak i jakiejś gorzałki. Spojrzał się na niego. Zastanawiał się co ten będzie chciał.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Czerwiec 2012, 01:19:35
- A ja potrzebuję zioła, które podpierniczył mi Buster! - warknął zły nie na żarty i przedstawił się  - Jorgen.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 13 Czerwiec 2012, 17:08:59
Buster? Znam kolesia. Poznałem się z nim niedawno, a właściwie nasze bronie. Załatwię sprawę. W końcu jakiś prostszy punkt zaczepienia. Weźmie odzyska to zioło, zaskarbiając zaufanie palacza. Tutaj sądził, że sprawa pójdzie prościej, bo mierzył się z Busterem i pokonał go. W końcu jest wygranym. A jak nie będzie chciał mu oddać, to są inne, mniej przyjemne sposoby, zwłaszcza dla tych, na których owe sposoby są stosowane.
-Hej, Buster, potrzebuję zioła. Uśmiechnął się. Złośliwie, nie złośliwie wiadome było o jakim i czyim towarze mówi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Czerwiec 2012, 17:13:59
- Pewnie gadałeś z Jorgenem? Ten palant nic nie robi całe dnie, a jak ktoś chce sobie dorobić na boku, zresztą tak jak on i zaskarbić sobie innych ludzi, to ten od razu rzuca zarzutami. Pewnie przepił gdzieś zioło, albo zgubił, albo sam wypalił i już swojego nie ma!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 13 Czerwiec 2012, 17:26:51
Ork westchnął.
-Chuj mnie wasze rozrachunki obchodzą. Potrzebuję informacji, a je mogę zdobyć od tego przywódcy. Więc nie rób problemu i to zioło mi sprzedaj, jak jakieś masz. Mówił poważnym tonem. Ciężko było stwierdzić, czy to była już groźba, czy zwykła wypowiedź. Jedno było pewne. Mogul nie chciał użerać się i towarzyszyć kłótni rozstrzygając kto ma racje. Chciał wykonać dobrze swoje zadanie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Czerwiec 2012, 22:48:18
- A co Ty, będziesz mi rozkazywał?! - wrzasnął Buster
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 13 Czerwiec 2012, 23:15:07
Ork uśmiechnął się.
Ty nie widziałeś mnie, gdy rozkazy wydaje. Typowy bandyta pomyślał. Odległość większa niż zasięg jego broni, a wrazie czego uskok. Zmienił niezauważalnie pozycję, zagadując dalej Bustera.
Nie spinaj się. Fajnie się walczyło, swój chłop jesteś. Bandyta... Znajdzie w każdym słówku zaczepkę. Mogul nie chciał prowokować i sam uważał, by nie zostać sprowokowany. W końcu trup nie pomoże, a jeszcze zepsuje. Także starannie dobierał słowa. W ostateczności zastraszy Bustera.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Czerwiec 2012, 10:07:25
- Nie mam jego zioła! Za to mógłbyś pomóc mi je zdobyć. Jorgenowi trzeba ukręcić nosa. Jeśli byś go zagadał, to zabrałbym to co podobno już mam.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 14 Czerwiec 2012, 10:51:34
Zyski mój przyjacielu, zyski. Potrzebuję flaszkę trunku i jakieś mięcho.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Czerwiec 2012, 11:26:08
- A co ja sklep zaopatrzeniowy? Alkohol... zagadaj ze strażnikiem magazynu. A mięso... My tutaj nie mamy biesiad, każdy co złapie to jego. Musisz zapolować.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 14 Czerwiec 2012, 20:05:55
No dobra. To tej, mam inny pomysł. Może zamiast okradania sprowokuje tego kolesia tak, by cie zaatakował? Będzie zabawniej i nikt w razie przyłapania na kradzieży nie nazwie cie złodziejem. W końcu łupy wojenne. Mogul wyszczerzył kły.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Czerwiec 2012, 20:48:09
-  <huh>
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 15 Czerwiec 2012, 15:31:23
Ehh, a myślałem, że będzie tak fajnie. Cóż. To jak, ja go zagaduję, Ty okradasz i co dalej? Ja się muszę do lasku przebiec, Ty wrócisz do siebie, a ja cie potem odwiedze. Hę?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Czerwiec 2012, 22:51:43
-  Tak mogłoby być... Podwędzę co ma za dużo, potem spotkamy się u mnie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 17 Czerwiec 2012, 13:39:52
Dobra ziomek, lets go. Najwyraźniej Buster nie zrozumiał określenia jakie rzucił ork. Tak bywa, Mogul lubił posługiwać się nie zrozumiałymi słowami. Ruszył teraz do przodu, do palacza. Chciał się pośpieszyć, nie odwracał się już w tył, nie obchodziło go to co zamierza złodziejaszek. Było to dobre, bo jeśli ten wpadnie, Mogulowi łatwo będzie udać zaskoczenie. Doszedł do jaracza.
No siemka. To tyn koleś nie ma nic. Najpewniej wyjarał, albo to nie on ci to podpierdolił. Swoją drogą, mówiłem już, że sparowałem z nim? Fajna, śmiechowa walka była. Teraz tylko czekać na ruch Bustera, który już się szykował do akcji. Zobaczymy, czy gnojkowi się uda.

//: nie pisałem akcji za  Ciebie, bo może coś planujesz w trakcie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Czerwiec 2012, 16:33:32
- Dałeś mu za to w mordę? - spytał Jorgan - Naprawdę? Dostał od Ciebie wpierdol? - widziałeś jak Buster zakradł się do chaty Jorgena. Musiałeś grać na zwłokę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 17 Czerwiec 2012, 16:36:38
Mimo, że ork widział jak się zakradł do chaty, nie zwrócił na to większej uwagi. Zagadywał dalej Jorgena.
No se na arence troszku powalczyliśmy, czaisz? Dawno się nie zabawiałem w ten sposób, musiałem się wyżyć ino troszku. Lubisz też walczyć?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Czerwiec 2012, 21:12:04
- A powiedz... Wciągnąłeś go na arenę z powodu mojego ziela? - pytał i jakby się ślinił na samą myśl o tym, że Buster mógł dostać po dupie. W tym czasie Buster już wymknął się z domu Jorgena. Puścił Ci oko, na fakt, że już po wszystkim.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 17 Czerwiec 2012, 21:49:42
Ork wzruszył ramionami, nie przejęty podekscytowaniem Jorgena. No powiedziałem, to jak dupku zioła nie masz to zapłacisz mi na arenie. A co? Widzę, że ta walka cieszy cie więcej niż to zioło.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Czerwiec 2012, 22:51:35
- Super! Gdyby ktoś o Ciebie pytał, to powiem, żeś mi bardzo urósł w oczach! hahaha! O ile taki wielkolud może urosnąć!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 17 Czerwiec 2012, 23:29:56
Mogul w znaku żartu pokazał język. Dobra tej, to ja spadam do lasku ujebać cuś. Bo mam mięso do zdobycib i jakąś flachę. Nareczka. I poszedł w swoją stronę. Skierował się do wyjścia z groty. Po chwili wędrówki udeptaną ścieżką wyszedł na zewnątrz. Rozejrzał się, wybrał opowiedni kierunek i ruszył w stronę lasu. Zastanawiał się, czy uda mu się upolować jelenia, czy może po drodze zaatakują go wilki. Druga możliwość była wyborna, tylko zastanawiał się w jakiej liczbie trafiłby na przeciwników. Ostatnim razem walczył z bodajże trzema lub czterema. Nie była to duża ilość, ale nie znajdował się wtedy w lesie. Albo znajdował i już nie pamięta? Chuj z tym pomyślał i czekał na jedzonko.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Czerwiec 2012, 18:42:26
//Po kilkunastu minutach wędrówki usłyszałeś znajome Ci warczenie :)
//Zorientowałeś się z której strony. Niestety, ciężko było podejść zwierzynę i to ona pierwsza zaatakowała...

Nadbiegają na Ciebie 4 Wilki (http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Wilk)

//Jesteś w lesie, otoczony drzewami i krzakami. Teren jest nierówny, zasłany liśćmi i zarośnięty trawą i jeżynami. Wilki są jakieś 40-50 metrów od Ciebie. Nadbiegają szybko.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 20 Czerwiec 2012, 20:41:22
Czasami człowiek jest tak bliski błędu, że potem na stare lata można sobie go wypominać. Tak też było tutaj. Chęć wyciągnięcia kuszy była ogromna. Nawet ręka już skierowana była na tę broń. Jednak rozsądek kazał co innego. Kazał wyciągnąć topór. Jedyne co zdążył jeszcze zrobić, to rozejrzeć się po lesie. Musiał uskoczyć przed najszybszym wilkiem. Kolejny odskok, tym razem w lewo, przed kolejnym psiskiem. Otarł się o drzewo. Ciął płaskim, równoległym uderzeniem. Wyszło ono z lewej strony. Było to specjalne posunięcie, ponieważ walczył z kilkoma przeciwnikami. Odpędziło to na kawałek pierwszego i drugiego wilka. Trzeci, rozpędzony, który znajdował się z prawej strony już szykował się do skoku. Końcówka ostrza toporu przejechała po zębach wilka. Ten, by nie zrobić sobie krzywdy, musiał się niezdarnie zatrzymać. Stracił równowagę i usiadł na kuprze. Mogul niestety nie miał jak dobić stwora. Pierwsza dwójka była niebezpiecznie blisko. Drugi, a potem pierwszy doskoczył do orka. Ten przytulił się jeszcze bardziej do drzewa wykonując piruet i obkrążając je. Przeciwnicy trafili, ale akurat w nie. Znajdując się po drugiej stronie ciął prawie na ślepo z góry w wilka, który jeszcze chwile temu siedział. Ten podniósł się i kierował się w stronę orka. Spotkał się jednak z toporem, którym przed chwilą uderzył. Zawył przeraźliwie. Broń trafiła w kręgosłup i łeb. Las był po stronie orka. Nie dość, że zabił już jednego przeciwnika, to ostatni nie miał jak dojść do swojej "ofiary". Ten patrzał się z wściekłością gabił się na Khana. Znał tą złość. Pobudziło to Mogula, tak samo jak krew na toporze. Adrenalina już dobrze krążyła po ciele. Było mu maĂĽo, kochana żądza, pierwotny instynkt. Odskoczył w bok przed poprzednimi przeciwnikami. Czekał na atak. Widział ich przed sobą. Czuł jak dotyka krzaków.
//:-1, mam nadziejE, ze gud
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Czerwiec 2012, 23:08:44
//Co mi się rzuciło w oczy.
Ten przytulił się jeszcze bardziej do drzewa wykonując piruet i obkrążając je
//Raz, że okrążałeś* a nie oBkrążałeś :P
//Dwa.
Nie jesteś elfem, jesteś chodzącą masą mięśni, a to nie daje szybkości i finezji takim obrotom. Jak na mój gust, to zatoczyłbyś się i byś upadł, ale przymknę na to oko.


3/4
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 21 Czerwiec 2012, 16:10:31
Chwila, która mogła zdawać się wiecznością, tak na prawdę przemknęła szybko. Za szybko. Wilk, który wbijał swe spojrzenie, teraz starał się wbić kły w ciało orka. Udałoby mu się to, gdyby walczył z mniejszym przeciwnikiem. Chciał ugryźć w ramię, lecz ork dał rade temu zapobiec, lecz musiał wyrzucić topór z dłoni. Złapał on wolną ręką za futro przy szyi wilka. Teraz to przeciwnik musiał się wyswobodzić. Długo nie czekał. Kolejne bestie podeszły zbyt blisko. Używając większej siły cisnął trzymanym stworem. Zaskoczyło to ich na tyle, być dać ten ułamek sekundy na podniesienie z powrotem swojej broni. Poczuł słabiutkie ukłucie w lewej dłoni. Jednak bestia jakąś minimalną krzywdę zrobiła. Można by rzec, że było to tylko zadrapanie. Adrenalina buzowała, ból był minimalnie wyczuwalny, aż śmieszny, a zarazem prowokujący do ataku. Zamachnął się z prawego boku, ukośnie w stronę zbliżających się znów przeciwników. Pierwsza dwójka zdążyła uniknąć tego ciosu, lecz nie ostatni. Ostrze zdrowo przejechało pysku. Nie zabiło jednak, ale odpowiednio ogłuszyło zwierzę. W końcu to musiało zaboleć. Mogul kontynuował ofensywę. Zrobił krok do przodu prawą nogą, złapał topór oburącz i cisnął w dół. Trafił w podobne miejsce w poprzedniej ofiary, lecz tym razem broń spotkała część brzucha i przednią łapę. Nie nacieszył się zbyt długo udanym atakiem, bo pozostała dwójka nie stała bezczynnie. Wyprowadzili swoje ciosy z tej samej strony. Jeden chciał gryźć, drugi chciał drapać. Jako, że znajdowali się z boku prawej strony orka, ten musiał uskoczyć w lewo. Z tej pozycji nie miał zbytnio jak zaatakować. Nie dość, że przeszkadzały mu krzaki, to w dodatku huknął się lekko w drzewo. Musiał coś wykombinować. Pomimo tego, że Khan umiał trzymać oburęczną broń w jednej ręce, to często trzymał ją w dwóch. ÂŁatwiej było nią wtedy sterować i obracać. Cofnął się dwa kroki, prostopadle do ziemi i równolegle do siebie tnąc. Nie był to atak, a raczej obrona, bowiem wilki zdążyły się już odwrócić. Dzięki temu nie mogły zrobić kroku w przód atakując. Wykorzystując zdobytą przestrzeń ponowne ciął w stronę stworów. Cięcie było silne, śmiertelnie skrzywdziło bliższego wroga. Tak, taka była najlepsza taktyka na stworzenia, które przypominały, lub były psami. Starać się atakować, gdy te były w ofensywie. Czasami nie zdążyły się zatrzymać, tak jak tutaj. Trzeba było się jednak pośpieszyć. Ork zaczął odczuwać już zmęczenie. Ciągłe skakanie, jeszcze po nie równym terenie strasznie męczyło, a rzucenie poprzednim stworem wymagało więcej siły. Ork ciężko westchnął. Miał do pokonania jeszcze jednego przeciwnika.

ÂŻądza krwii

//: dzięki, jesteś loffany, ale z drugiej strony obrażasz orcze baletnice :( ale właśnie wykombinowałem taką epicką akcję i nie byłem pewien czy ona jest dobrze

1/4
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Czerwiec 2012, 14:44:06
Cytuj
Wilk, który wbijał swe spojrzenie, teraz starał się wbić kły w ciało orka. Udałoby mu się to, gdyby walczył z mniejszym przeciwnikiem. Chciał ugryźć w ramię,
//Wilk celuje w ramię orka? Metrowy wilk w ponad dwumetrowego orka? W ramię? O_o

Cytuj
Chciał ugryźć w ramię, lecz ork dał rade temu zapobiec, lecz musiał wyrzucić topór z dłoni.
//Wojownik wypuszcza broń z rąk. Oj Khanie, nie dziwie się, żeś przegrał kampanie w Myrtanie.

Cytuj
bo pozostała dwójka nie stała bezczynnie. Wyprowadzili swoje ciosy z tej samej strony.
//Wilki nie wyprowadza ciosu tylko atak.

Cytuj
Jeden chciał gryźć, drugi chciał drapać.
//Widziałeś kiedyś, żeby pies do ataku leciał z wyciągniętymi pazurami?


//Udało Ci się zabić oba wilki. Został tylko ostatni.

1/4
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Czerwiec 2012, 18:30:11
 Najwidoczniej po ciągłym skakaniu i waleniu w drzewa ostatni już wilk też odczuwał jakieś zmęczenie. Ale Mogul był i tak zły na siebie. Gdyby nie pił tyle, a czas poświęcony temu wydal na trening byłoby zupełnie inaczej. Chyba pora przejść na dietę bez alkoholową. Wykonał unik. Musiał znów odskoczyć przed rozpędzonym przeciwnikiem, Chwile, które zdawały się być wiecznością poświęcał myśleniu nad tym co do tej pory się wydarzyło. Co stracił, a co zyskał. Jak na razie więcej było strat. Może dlatego zatracał się w pijaństwie? Ciężki wydech, uderzenie wyprowadzone z prawej strony, szybkie, bez użycia większej siły miało zaskoczyć przeciwnika. ÂŹle wymierzył, pomylił się o milimetr. Oprócz zgubienia trochę sierści nic nie stało się przeciwnikowi. Jednak w ten sposób zatrzymał się, zawahał. Cofnął się zataczając kółko i zwiększając odległość. Zyskał czasu przed swoją nieuchronną śmiercią. Alkohol pomagał zapomnieć, dawał ukojenie we śnie. Na trzeźwo koszmary stawały się realne. Błędne kółko, uciekał przed snami w piciu, które były potęgowane kacem. Dzika furia, żądza krwi w oczach. Ork zrobił krok do przodu lewą nogą, znów złapał topór oburącz i wycofał broń za prawy bok. Wilk zbliżył się do niego chcąc zaatakować. To był jego ostatni błąd. Teraz Mogul stąpnął drugą nogą do przodu wykonując zamach. Wykorzystał tutaj swoją całą siłę. Impet był na tyle wielki i szybki, że nie było w sposób go uniknąć. Rzeźniczy topór, bo w tym przypadku nie było tej broni jak inaczej nazwać wbił się w ciało wilka powodując natychmiastową śmierć. Ork westchnął. Ten wilk popełnił błąd. Rzucił się na silniejszego od siebie.
 Wieczność mijała, sekundy trwały. ÂŻałował i zarazem cieszył się, że nie ma przy sobie nic do picia innego niż woda. Oparł się o jedno z wielu drzew. Spojrzał do góry, rozmyślał. Sam nie wiedział ile to trwało. Chwila, zdawała się być wiecznością, a wieczność zdawała się uciekać w zatrważającym tempie. Musiał jednak odpocząć. To przez te jebane krzaczory, na pewno. W końcu Khan podniósł się. Rozejrzał się po tym co pozostawił po walce. Lekki bałagan, różne krzaki połamane, pełno gałązek i krwi... Coś w nim pękło. Sam nie wiedział co, sam nie był pewien czy cieszył się z tej walki czy nie. Sam zadawał sobie pytanie czemu to tak długo trwało. Znalazł odpowiedź. Walczył sam ze sobą. Z dawnym ja, który musiał umrzeć. Z tym, który miał umrzeć, bo zabrał mu wszystko. Przez ten cały czas, od jego wędrówki nie czuł gniewu do niego. To był błąd. Chce zmian. Nigdy się nie zmienię, nigdy nie dam rady odzyskać dawnej sprawności, jeśli odpuszczę mu. Khan uśmiechnął się. Wiedział co musi się stać. Jego cel. Zemsta, uczucie dawno oczekiwane. To ono pomoże mu. Doda upragnionej siły. Tak. Pierwszą walkę wygrał. Pierwszy przeciwnik umarł. Pokonał dawnego siebie. Kiedyś w końcu niszczyciel musi zamienić się w mściciela.
 Rzucił cztery poharatane truchła przed nogi Garra.
Mam nadzieję, że się nada. Spojrzał się na myśliwego. Ten, był w lekkim szoku. W sumie, gdy spojrzeć na te cielska, a potem na jego topór nie powinno to dziwić. A jednak. Mogło to być spowodowane powagą orka. Teraz ten z wyczekiwaniem spojrzał się na łucznika.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Czerwiec 2012, 20:51:11
Kiedy tak siedziałeś pod drzewem, kiedy zamknąłeś oczy i rozmyślałeś. Z ciemności Twoich wyobrażeń wyłoniła się postać Gunsesa. Jego blada twarz i czarne oczy. I szczęki, kły które atakują Cię, które bronią dostępu, które zakazują. Nie wiedziałeś czemu to widziałeś. (ino przyjdź do paktu, to już spokoju nie zaznasz :)


ekhem...


//Mogul
- O kurde! Miąsko... Futerko, ząbki, pazurki! Ha! Widzę, miałem z Ciebie więcej pożytku niż myślałem - zaśmiał się myśliwy - Dzięki wielkie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Czerwiec 2012, 20:54:23
Ta. Chrząknął. Kaska, informacje, alkohol, dostęp do informacji. Powiedział i uśmiechnął się, a raczej wyszczerzył kły.

//: :O  :(
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Czerwiec 2012, 22:36:54
- Nooo... - rzekł bo przecież nie powiedziałeś tego co nie było od myślnika i kursywą - Dobry z Ciebie wojownik!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Czerwiec 2012, 22:51:20
Chrząknął jeszcze raz tym razem z przekrzywioną kursywą, bo przecież ukochany Gm nie mógł się domyśleć, a raczej teraz droczy się z graczem i wytyka najmniejszy jego błąd. ;[
-Kaska, pieniądze, informacje a raczej dostęp do nich i jakiś trunek, w końcu najemnik za darmo nie robi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Czerwiec 2012, 23:17:05
- Nie jesteś najemnikiem - rzekł lekko poirytowany Garr głosem GMa Gucia, wszak Mogul odebrał szkolenie i znać powinien zasady porozumiewania się o nazwie MYÂŚLNIK i KURSYWA :)
- Jesteś jednym z nas... Chcesz trochę awansować, to gadasz ze mną. I proszę, powiem dobre słowo o tobie, to na pewno Ci jakoś pomoże. Wszelako kasy Ci nie dam za to, może coś od szefa wytargujesz... oczywiście mówię o Learesie. Wina nie sprzedaje, co ja, winnice mam czy jak? Informacją jakąś mogę się podzielić. Zależy czy można coś Ci powiedzieć, wiem, żeś nowy. Mi może pomogłeś, a potem kosa pod żebro, a?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Czerwiec 2012, 00:01:28
Mogul westchnął. Albo było to warknięcie.
- Gdybym chciał Cię zabić, użyłbym bardziej tradycyjnych sposobów, nie jebałbym się z żadnymi kosami. A w końcu sam powiedziałeś, jestem jednym z Was. Nie szukam zwady. Ork wzruszył ramionami. Była taka prawda. Po co miałby go zabijać? Chyba, że ktoś by kazał to zrobić, tak to nie miał najmniejszego powodu robić. Jednak nawet wtedy nie byłby z tego zadowolony. W końcu po co pozbywać się źródła wiedzy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Czerwiec 2012, 01:00:00
- No to pytaj, co o coś chciałeś zapytać...?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Czerwiec 2012, 01:06:21
-Wyręby. Chcę wiedzieć co się stało w tej jebanej wiosce. Poważne spojrzenie i ton dawały do zrozumienia, że łup przeszedł mu koło nosa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Czerwiec 2012, 01:15:56
- A co? ÂŁub Ci koło nosa przeszedł? - spytał Garr - No więc tak. Przybył tu kilka miesięcy temu Malarz. Gadał z Qeentino. Okazało się, że prowadzi wykopaliska. Potrzebował ludzi do łopat i kilofów. Zaproponowaliśmy pożyczanie ludzi z miasta i wsi. Dogadaliśmy się z Gregiem, jego chłopcy zabierali co rusz kogoś. Ale było za mało, a i nam sie trafiły zlecenia wydobywania po całej wyspie artefaktów z grobowców i starych świątyń. Wtedy, ten wyżej postawiony... hmmmm.... Pisarz? Chyba tak. Zaproponował porwanie całej wioski. No i padło na Wyręby, bo sioło było zapomniane przez bogów i przez ludzi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Czerwiec 2012, 01:32:43
-Właśnie. Burknął.
-Było zapomniane i łatwe do ograbienia. Najwyraźniej to, że porwali całą wioskę nie przejęło nic a nic orka.
- To jakieś artefakty i wykopaliska mówisz. Przekrzywił twarz w uśmieszku, który wskazywać mogło tylko jedno.
- Cenne? Malarz, pisarz? Rozumiem, że fajne sobie przykrywki wzięli. Wiesz kim oni są i po chuja to robią?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Czerwiec 2012, 21:11:24
- Za każdą dostawę tych pierdół płacą złotem, taaakże wiesz ;> A co do Pisarza i Malarza, to jacyś dziwacy. Gadają o nadejściu nowych bogów, podobno mówią, ze Ogień ma kształtować ziemię. Są czarodziejami jak mi się wydaje. I to na tyle potężnymi, żeby na cała wioskę się zasadzić
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 24 Czerwiec 2012, 21:30:12
-Taaa, dziwacy? Coś jeszcze o tym możesz powiedzieć? Muszę spadać. Ork wysłuchał, albo i nie tego, co miał do powiedzenia Garr i skierował się do strażnika magazynu. Nie chciało mu się już przedłużać i powiedział konkretnie o co chodzi.
-Potrzebuję jakiś trunków. Hę?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Czerwiec 2012, 01:27:08
- Możesz coś kupić, a co sobie życzysz? Piwo 2 grzywny, wino 3, gin 5...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 25 Czerwiec 2012, 15:09:21
-To po sztuce wszystko. Masz tu 10 grzywien. Gdy otrzymał swój towar odszedł bez słowa. Teraz musiał znaleźć tego pijaczka Fabio. Po chwili wędrówki znalazł. Nie musiał pamiętać nawet jego twarzy. Czuć od niego było jako takie upojenie.
-Trzymaj, skoroś o pustym pysku nie gadasz. Coś ciekawego mi jeszcze powiesz o Wyrębach?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Czerwiec 2012, 17:51:59
- Hej dzięki! - Zawołał pijaczek - No Wyręby, tak? Hmm... No wzięliśmy ludzi sobie hehehe do roboty na wykopkach! Hehehe!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 25 Czerwiec 2012, 19:46:29
-No, taa. Spadam. Większość ludzi była już odwiedzona, raczej nie było już nic do roboty. To pora odwiedzić szefa. W końcu jak on miał na imię? Jakiś Qłentino, czy Laros, czy jakoś tak. I gdzie do kurwy nędzy Tzaro się podział. Może zbyt późno, ale teraz wybrał moment, że powinien jeszcze odwiedzić kolesia u którego był wcześniej zakonnik. Podszedł do niego.
- Throm Ka! Tej, nie widziałeś może takiego kolesia, Tzaro się zwał?
- A widziałem. Walczył z goblinami i odniósł jakieś rany.
- Hehe, gdzie do nędzy on jest?
Mężczyzna wskazał miejsce pobytu wojownika. Ork udał się tam. Tzaro był dalej nieprzytomny. Czuwała przy nim jakaś persona.
- Tej, ziomek, jeśli ten tutaj się obudzi, powiedz mu, żeś jestem u jego szefa. Wyszedł z pomieszczenia. Po drodze do siedziby zahaczył jeszcze o Bustera. Uśmiechnął się.
- I co tam?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Czerwiec 2012, 00:01:06
- Hehe! Dzięki wielkie brachu! Pomogłeś mi, teraz będę mógł spokojnie zyskać większy szacunek w obozie. A i tobie się odwdzięczyłem. Raz, masz tu 10 grzywien, a dwa.... był tu niedawno Laers, pytał co u mnie. Powiedziałem, że umiesz się dobrze bić, żeś siłacz, a i że umiesz pomóc słabszym!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Czerwiec 2012, 00:20:47
-Słabszy nie słabszy. Pierdolenie. Spadam, nareczka. W końcu po tak długim czasie skierował się do Laersa. Szedł przez chwilę rozmyślając nad tym co się dowiedział i czy może mu coś jeszcze powiedzieć. W końcu doszedł do budynku szefa szajki bandytów.
- Throm Ka! Laersie! Słyszałeś, żeś szef tutaj, a potrzebuję co nie co. Mogul Khan jestem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Czerwiec 2012, 09:27:44
- No przecież rozmawialiśmy ze sobą - powiedział lekko zdziwiony Laers - Ludzie w obozie mówią dużo o tobie. A to dobrze... Bardzo dobrze. A gdzie Twój kompan?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Czerwiec 2012, 15:49:17
Ze zdziwieniem spojrzał na Laersa. Chwilę zastanowił się i pomyślał. Widzieli się wcześniej, ale gadali? Gadałem z tym kolesiem tu? Westchnął.
-Mniejsza. Ten, jak mu tam było, Tzaro, tak? Aa zemdlał ino, kiedy tam z jakimiś goblinami się napierniczał, trza było go wynosić do domku jakiegoś i tam leży. Dobrze mówią? To ciekawe, nie powiem. Założył rękę na rękę. Spojrzał się z ironicznym uśmieszkiem.
- Skoro tak, potrzebuję trochę informacji o Wyrębach. Hę?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Czerwiec 2012, 17:00:37
- Nie do mnie z tą mową - rzekł - Qeentino pytaj. Swoją drogą chciał was poznać. Zwłaszcza Ciebie, bo o Tobie tutaj najwięcej się mówi. Ja mam jeno wypłacić Ci odpowiednią kasę hehehe... Znaczy się.. Hmm... Garr jest z Ciebie cholernie zadowolony. Mówi, żeś niezły myśliwy. Fabio, chlejus pieprzony... Nie wiem co zrobiłeś i nie chcę wiedzieć, ale na Twój temat morda mu się nie zamyka, wręcz się ślini mówiąc jakiś to pomocny i uczynny. Ehh... Jorgen powiedział żeś honorowy, że występek plenisz. Mózg mu ziele zjadło, ale bić się umie, a o to chodzi, więc jego słowa też są ważne. Buster... Młodzik. Ale mówił, że pomogłeś mu zagnieździć się w obozie, miło z Twojej strony. Powiedział też, że sprawny jesteś w toporze i że siłacz z Ciebie niezrównany. Sargon widział Twoją walkę. Powiedział, że nie boisz się walczyć, że nie masz dudka lecz kutacha w gaciach. I że umiesz obchodzić się z żelazem... A... A ten, Tzasazaro, czy jakoś... Borgon, nasz najlepszy woj po mieczu i toporze, mówił, że tamten narażając życie zdobył dla niego jakąś broń straszliwą. Chwalił go... Hmmm... Masz tu 170 sztuk złota. Jakoś to podzielicie między siebie. A teraz idź do szefa. Qeentino mieszka w górze jaskini, przy grocie strzeże go grupa strażników, daj im ten papier, przepuszczą Cię do Qeentino.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Czerwiec 2012, 22:59:19
- Taa, luzik. Dzięki, spadam.
Skierował się w miejsce, o którym mówił Laers. Obejrzał papierek. Sam nie wiedział po co, w końcu czytać nie umiał. Po chwili doszedł do strażników. Oczywiście kazali mu się zatrzymać. Ten chwilę pomachał im przed głowami papierkiem, by po chwili oddać jednemu z nich. Otaksowali wzrokiem Mogula i pozwolili mu przejść. Wszedł do groty i ujrzał oczekiwanego Qeentino.
-Throm ka! Mogul Khan, słyszałem, żeś Ty szef SZEFÓW. Dobrze mówię, Qeentino?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Czerwiec 2012, 23:27:00
Drogę zagrodziła Ci kobieta w męskim stroju, z ładnymi cyckami, szczupła, z długimi włosami zakręconymi w warkocz. usta miała pomalowane na czerwono, oczy podkreślone czarną kredką. Jednak to się nie liczyło. Ważne były dwa przepiękne miecze wystające jej znad ramion.
- Jestem Faitea. Jeden niepewny ruch i będziesz gryzł ziemię - ostrzegła po czym zeszła mu z drogi. Trzymała się krok za Orkiem, kiedy ten podszedł do Qeentino. W grocie było dużo mebli. Było też całkiem spore i dające ciepło i światło palenisko
- Thorm ka, Khanie! Tak.  Ja jestem Qeentino. Dzięki za zaangażowanie i pomoc w obozie... Lubię pogadać z nowymi, a z Tobą, Orkiem, tym bardziej. Siadaj tu na ławie - wskazał miejsce przy którym na stoliku stało kilka piw i kilka pieczonych udźców. Sam wziął kawał mięcha i zaczął obgryzać. Był koło czterdziestki. Miał cienki, ale stały wąsik pod nosem. Oczy spokojne, stoickie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 27 Czerwiec 2012, 19:50:13
Ork usiadł w miejsce, które wskazał Qeentino. Od razu wziął się za jeden z udźców. Oczywiście wybrał największy. Ktoś złośliwy mógłby się doczepić tego, że Mogul nie spytał się czy może się poczęstować. Ale dla niego oczywiste było, że jeśli ktoś zaprasza cie do stolika pełnym jedzenia, to przy okazji zezwala na strawę.
- Spoczi. Zrobił pauzę gryząc mięso. Po chwili żucia dodał: - Chcesz o czymś konkretnym pogadać? Khan zdawał sobie sprawę, że Qeentino był o wiele grubszą rybą niż mu się na początku wydawało. Tak więc chciał najpierw od tak sobie pogadać z nim, by potem wypytać o Wyręby. A może sam o nich wspomni? W końcu jeśli szef szajki słyszał już o orku, to i też słyszał, że wypytuje o wioskę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Czerwiec 2012, 20:01:04
- Potrzebuję nowych, których nikt ze mną nie skojarzy, a którzy wkręcą się czy to u Grega czy u Alchemika, a potem wkręcą się do Pisarza. Sprawa tyczy się Wyrębów, słyszałem, żeś tam był ale nic nie znalazł. Abyś wiedział o co chodzi, powiem Ci to czego chcesz wiedzieć. Pytaj, a potem powiem co będziesz miał do zrobienia.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 27 Czerwiec 2012, 20:11:12
Po reakcji na słowa bandyty ork zdenerwował. się. Walnął pięścią w stół, tak, że Faitea podskoczyła. Miała zareagować, ale Qeentino ruchem dłoni kazał jej stać w miejscu. Mogul odezwał się:
- Jebane Wyręby kurwa. Bym sobie chuja dał odciąć, że to nic nieznacząca wioska, i kiedy będę ją rabować nic większego się nie stanie. I co? I kurwa już bym chuja nie miał! No to zajebiście, gotowy na wiązankę pytań? Pierwszej, imiona. Kim, żeś to są ci ten Greg, Alchemik, Pisarz i Malarz tam jeszcze chyba był?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Czerwiec 2012, 20:33:05
- Nawet tych pierwszych nie znasz? Ha! Greg, to kapitan wszystkich piratów. To jest pływających, bo stacjonuje tutaj starszy od niego, imienia zapomniałem, ale od lat nie pływa. Greg uwiązł tutaj, robił się na rafach, a potem przyszła Mgła. Ukrywał się w wąwozie na ziemiach wampira, a potem poszedł do swej nowej siedziby. Alchemik Constantino, to szef wszystkich bandytów na wyspie. Mieszka on sobie w wielkiej twierdzy. Pisarz i Malarz to magicy. Ale tacy, że nie iść z nimi w zawody na czarowaniu. Ten Pisarz to wytrawny gracz, rozmawiał tylko z Gregiem i Alchemikiem. Z nami rozmawiał Malarz. Nie widziałem twarzy, w masce był. Ale czarować potrafił. Pisarz i Malarz potrzebowali ludzi do wykopalisk i kopalni złota. Sprzedaliśmy im ludzi z Wyrębów. Teraz sprzedajemy im wykopane w świątyniach artefakty.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 27 Czerwiec 2012, 20:35:54
-Aheś, a te artefakty to takie, że są magiczne i robią łubudubudu, czy po prostu stare i warte dużo złota?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Czerwiec 2012, 20:56:02
- Ja się na tym nie znam. Czasem to zwykłe popękane miecze, tarczy, jakieś płyty, jakieś księgi, inne są dziwne... Ale głównie chodziło o rzeczy ze starych świątyń i grobowców. A bynajmniej nie o te piramidy, tylko insze świątynie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 27 Czerwiec 2012, 21:05:08
-Aheś, to o tym gadałeś z Malarzem? Zastanawiał się o co może jeszcze spytać. Westchnął. Zbliżała się kolejna wiązanka pytań.
- Czemu akurat Wyręby? ÂŻe tylko zapomniana przez bogów wioska, czy coś może jeszcze? Jakim chujem tyle ludu zajebaliście? Po co im w takim razie te artefakciory. To magicy, więc kasy pewnie od zajebania mają.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Czerwiec 2012, 23:43:27
- Tak, o tym. Malarz był tu osobiście dobić ze mną umowy. Chłopom z obozu nie podobało to się, ale uznałem że kilka miesięcy bez wychylania się na oczy straży to dobry sposób by zgubić ścigające nas prawo. Dlatego przystałem tak na zdobywanie artefaktów. Ale do tego potrzeba było ludzi. Więc Wyręby. Zapomniana wioska, mała, bez importu i eksportu. Pisarz otworzył port Almagiczny. Nijaki to port nie był, ale w jednej chwili nasz cały oddział, a było nas ponad trzy setki, przedostał się do Wyrębów. Byliśmy kupą zbrojnego ludu, a i magików było kilku. Ludzie poddali się i tak samo wróciliśmy stamtąd. Przez ten port Almgaiczny. A artefakty potrzebne im są po coś. Szukają jakiś miejsc na wyspie, jakiś rzeczy, kazali szukać nam ludzi, którzy są z innych wyznań, który w lesie bożkom oddają cześć i pytać ich o... trzymaj się! O syreny! O gobliny! O karzełki jakieś, o skrzaty, o trolle, o bobołaki jakoweś i inne cholerstwo. Nie znaliśmy takich, to machnął tylko ręką na nas i tylko te artefakty kazał z grobowców wyciągać.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Czerwiec 2012, 00:22:35
-Co kurwa? Skomentował na wspominkę o wiarę w trolle. Zastanawiał się o co może jeszcze spytać. Nic na razie nie przychodziło mu do głowy. Wiedział już jak się przedostali i czemu ludzie zniknęli, wiedział też, że jakaś trójka czarodziei poszukuje nieznanym miejsc i artefaktów. Czego jeszcze potrzebuje?
- To fajny ten portal z alg musiał być. Możesz coś mi jeszcze powiedzieć? Znaleźli jakieś miejsca, ludzi?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Czerwiec 2012, 00:38:00
- Nadal szukają, ale teraz jak mamy Kretów do kopania to jest łatwiej. Chciałbym, żebyś się wkręcił w to, poszperał u Grega w obozie. Chciałbym abyś za jakiś czas, kiedy zbierzemy odpowiedni transport udał się razem z nim do Grega i tam poszperał, dowiedział się czegoś może.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Czerwiec 2012, 00:43:04
- Dobra, to to wszystkie informacje o mojej nowej misyjce? A i najważniejsze towarzyszu pytanie, które jeszcze nie padło. W kąciku ust pojawił się uśmieszek - Cena?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Czerwiec 2012, 00:50:01
- Cena będzie za informacje. Przyniesiesz coś ciekawego, dostaniesz swoją dolę. Przyjdziesz z niczym, nic nie dostaniesz. Karku nie nadstawiasz, dam Ci listy, jakobyś był nowy i ciebie nie chcę, bo nie chcę dzielić kasy. A piraci nic Ci nie zrobią. Nie lubią orków, ale szanują ich za siłę. Zresztą, przy nich pewnie więcej zarobisz niż gdybyś siedział tutaj z dupskiem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Czerwiec 2012, 01:00:44
Mogul prychnął. - Kto w dzisiejszych czasach lubi orki. Chuj z tym. To wszystko? Nie wim co jeszcze mogę się zapytać, chyba dzisiejsza dawka informacji mi starczy. Mogę się odmeldować?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Czerwiec 2012, 01:36:58
- Tak. Jak będziesz potrzebny to Cię znajdę. Mam kilka zaufanych osób rozsianych po wyspie, także oczekuj kiedyś na naszego gońca.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Czerwiec 2012, 01:52:25
-Dobra, nareczka. Wyszedł od Qeentino. Pojawił się znowu w domku, w którym spał Tzaro. Ten, był dalej nie przytomny. W duchu przeklął to, co musiał zrobić. Wziął na bark ciało zakonnika. Wyszedł z domeczku. W końcu zrobił wszystko w obozie i zdobył te informacje. Nie było co przedłużać, mógł już wracać. Dodatkowo, jeśli czegoś nie dopytał, to zdawał sobie sprawę, że jeszcze będzie miał okazję. Doszedł do koni na których przybyli. Teraz się okaże jakie żeście koniki. Ułożył ciało Tzaro na jednym z nich, a sam wszedł na drugiego. Ruszył w podróż powrotną...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Czerwiec 2012, 15:18:28
Zadanie zakończone!

Podsumowanie:
Mogul i Tzaro mieli udać się do Karczmy "Pod Uchem Trolla" aby zaczerpnąć języka i wypytać się o to co się stało w Wyrębach, gdzie zniknęli ludzie. Spotkali tam człowieka, który twierdził, że wie co się stało, że jego zwierzchnicy mogą im wyjaśnić co miało tam miejsce, jeśli do nich przystanie. Udający bandytę udającego ochroniarza Mogul i udający płatnego mordercę udającego kupca Tzaro wkręcili się w ten interes. Mężczyzna zaprowadził ich do swego obozu - obozu bandytów. Tam dowiedzieli się, że tylko ich szef może im coś o tym powiedzieć. Tzaro został ranny podczas wykonywania zadania dla obozu. Mogul dotrwał do końca. Udało mu się spotkać się z szefem obozu - Qeentino. Qeentino powiedział, że czarodzieje Pisarz i Malarz porwali ludzi z wioski Wyręby z pomocą bandytów, ich szefa Alchemika Constantino i szefa piratów, Kapitana Grega, aby ludzie kopali w starych świątyniach i grobowcach i pozyskiwali dla Pisarza starożytne artefakty. Qeentino chcąc wiedzieć o co dokładnie chodzi, proponuje Mogulowi układ taki, aby ten był jego szpiegiem w obozie Grega, do którego w swoim czasie wyśle Mogula wraz z kolejnym transportem wykopanych artefaktów.

Nagrody:
Spis nagród: 0-9g z ciał Goblinów, 0-10g z Bustera; 0-5g za ewentualną walkę, 20g za każde zadanie (20*6=120g), 0-50g za wykonanie kompletu wszystkich dostępnych zadań. To daje od 60(MINIMUM 3 ZADANIA) do 194 grzywny, do podziału na 2/3 uczestników.
Zebraliście 185 grzywien.


Mogul - 130 grzywien
Tzaro - 55 grzywien



Talenty rozdam na dniach.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Lipiec 2012, 20:42:01
Talenty:


Mogul - Posty na dobrym poziomie. Chociaż bardzo, ale to bardzo było odczuwalne, że chcesz sobie już odpuścić to zadanie. Posty są logiczne, wiadomo o co chodzi, nie było większych problemów. Walka była opisana solidnie, opisy były jasne i co mi się podobały były konkretne. Walka to długie posty, więc skrócenie jej do najważniejszych rzeczy bardzo ułatwia sprawę dla Opiekuna. Było kilka błędów, wyszczególniłem je podczas walki. Wrócić, poczytać, zapamiętać. Aktywność na początku znikoma, potem powyżej przeciętnej. Zadanie miało dość duże opóźnienie, ale domyślam się, że to przez czerwiec i związane z nim pierdoły szkolne. Wybaczam. Zadanie udało się ukończyć razem z ostatnimi z serii. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, czyli podejście do misji jaką otrzymałeś, metody jakimi mogłeś się posługiwać (sposoby rozwiązania zadań i wykorzystanie swoich umiejętności) a także cel jaki miałeś osiągnąć (osiągnięty) oraz dodatkowe przeszkody (przeciwnicy, potwory, zagadki itp.) otrzymujesz następujące talenty:
Srebro: 2
Brąz: 2


Tzaro - Posty utrzymane w poprawnej formie. Logiczne, chociaż musisz jeszcze popracować. Walka sprawiała dużo problemów. Z tego powodu zostałeś ranny. I dalej nie wiem, czy się obraziłeś na mnie czy co, przestałeś się pojawiać na forum. Ewidentnie nie podobało Ci się to, że zostałeś ranny. było to widać w twoim ostatnim poście. Ale cóż, taka jest cena za walkę zrobioną na odwal się. Aktywność na początku znakomita potem zerowa. Gdyby nie Mogul, który się obudził w połowie zadania, zadanie byłoby nieukończone. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, czyli podejście do misji jaką otrzymałeś, metody jakimi mogłeś się posługiwać (sposoby rozwiązania zadań i wykorzystanie swoich umiejętności) a także cel jaki miałeś osiągnąć (nieosiągnięty) oraz dodatkowe przeszkody (przeciwnicy, potwory, zagadki itp.) otrzymujesz następujące talenty:
Brąz: 2 (jeden dostajesz ode mnie, a jeden ze względu na bonus twojej rasy).
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Pod Uchem Trolla"
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 04 Lipiec 2012, 20:49:37
Mogul bonus plus 300 grzywien.

Tzaro bonus plus 100 grzywien.