Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Vlades w 04 Listopad 2007, 16:12:12
-
Info o zadaniu:
Nazwa: Związek rybaków (misja 'Co szykują przemytnicy?' musi być wykonana)
Opis: Zagadkowa sprawa, że przemytnicy na dostarczaniu ryb tak wiele zarabiają. Być może przywódca związku zawodowego rybaków coś wie. Napewno brutalne przesłuchanie da efekty.
Nagroda: 12 bryłek złota
Wymagania: Otwieranie zamków I
Zlecający/Opiekun: Assasyn
UMIEJĂTNOÂŚCI:
Walka bronią białą:
- Walka mieczem - amator
- Walka Dwoma Ostrzami - Poziom I
- Walka Dwoma Ostrzami - Poziom II
Walka bronią dystansową:
- Strzelanie z łuku - poziom I
- Strzelanie z ÂŁuku - Poziom II
- Strzelanie z ÂŁuku - Poziom III
Umiejętności złodziejskie:
- Kradziesz kieszonkowa - poziom I
- Otwieranie zamków - poziom I
- Otwieranie Zamków - poziom II
Umiejętności myśliwskie:
- Skradanie - poziom I
- Skradanie się - poziom II
- Upuszczanie Krwi - poziom I
- Upuszczanie Krwi - Poziom II
Magia Ogólna
Pierwszy Stopień Wajemniczenia
- Telekineza
- Sen
- ÂŚwiatło
- Strach
EKWIPUNEK
Bronie:
Nazwa - Krótki miecz
Rodzaj - Miecz
Typ - Jednoręczny
Poziom - I
Wykonanie - Amatorskie
Dodatkowo - -------------
- Opis -
Nazwa: Długi Miecz
Typ: Jednoręczny
Rodzaj: Miecz
Jakość wykonania: Zaawansowane
Poziom: II
Dodatkowo: ---
Opis: Zwyczajny długi miecz, który może zadać duże obrażęnia
Nazwa: ÂŁuk Ohsi
Jakość wykonania: mistrzowska
Poziom: II
Opis: ÂŁuk wykonywany na specjalne zamówienie dla braci z klanu Ohsi. Może z niego korzystać każdy, jednak jasne jest chyba to, że potężniejszą bronią stanie się w rękach wyborowego strzelca, niż nowicjusza
Zbroje:
Nazwa: Szata Klanu Ohsi
Typ: Szata
Rodzaj: Len
Poziom: II
Wykonanie: Profesjonalne
Dodatkowo: ---
Opis: Szata szarego koloru. Robiona jedynie na specjalne zlecenie Klanu Ohsi. Nosić ją mogą jedynie członkowie klanu. Jest ona bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób, które władaja dwoma ostrzami, albowiem niekrępuje ona ruchów uzytkującego
Materiał: 2 Kg Lnu
Adinox tym razm miał pójść do przwódcy związku zawodowego. Doszedł do jego chaty, która nie była taka skromna...
-
W posiadłości szefa związku nie było tak ubogo jak w innych domach. Na niektórych hebanowych meblach były postawione różne drogie, sprowadzane pierdoły, które żadko kiedy można kupić i o których wartości mało kto wiedział. Dziwiło Adinoxa, że z takimi drogimi rzeczami właściciel domu nie boi się mieszkać z najgorszej dzielnicy Ombros. Członek Klanu po podziwianiu wnętrza zorientował się, że stoi przed celem, który ma przesłuchać... Nadszedł czas na właściwą część pracy...
-
Adinox podszedł do tego gościa.
- Ciekawi jak to się dzieje, że przemytnicy tak dużo zarabiają na dostarczaniu tych małych, śmierdzoących ryb! Napewno wiesz coś na temat i się tym ze mną podzielisz! - te ostatnie słowa Adinxo wypowiedział z wielkim naciskiem...
-
- Nie podzielę się z tobą nawet wczorajszymi resztkami, mendo - odhuknął związkowiec - Nic nie wiem na ten temat i nie mam żadnego związku z jakimiś cholernymi przemytnikami. Wynoś się z mojego domu!
-
Adinox wyglądałÂ jużÂ na naprawdę zdenerwowanego.
- Słuchaj, albo powiesz mi wszystko co wiesz, albo... - w tym momencie klanowicz złapał go za kołnież i mocno pociągnoł - ... lepij, żebyś nie wiedział...
-
- Popełniasz duży błąd przyjacielu... - mówił związkowiec - Nie bez powodu przez pieprzone dekady pracowałem jak wół, żeby teraz jakiś byle młokos, który pewnie szuka łatwej forsy i myśli, że jak się tylko opluje to każdy będzie przed nim klęczeć. Jesteś słaby, cioto. Za słaby na takiego jak ja.
-
- No tośÂ mnie teraz na prawdę zdenerwowałÂ - i Adinox szybko wyciągnoł miecz, a następnie wbił mu go w ramię. Człowiek krzyknoł z bulu, ale po chwili się uciszył gdyż zobaczył, że przed oczyma ma ostrze klanowicza wymierzone mu w twarz - a teraz, co powiesz?
-
Związkowiec wydawał się zakłopotany lecz nadal dziarskim tonem mówił do Adinoxa:
- Jeśli chcesz wiedzieć to proszę bardzo... Na plaży, po lewo od przystani jest taka skrytka. Zamknięta. Tam są ryby. My mieliśmy tylko dostarczać im ryby, a oni za to ładowali w nie kradzione bryłki złota, których nie przetopią w Marancie, bo Straż ma rysopisy każdego z nich. Dawali nam w łapę za milczenie, a z rybami płynęli do jakiegoś innego kraju i tam musieli sprzedawać bryłki. Może w tamtej budzie będzie jeszcze parę, to sobie weźmiesz parę sztuk. Teraz puść mnie cholero, bo naprawdę zawołam straż..
-
- Ok, ale jeżeli tam nic nie będzie wrócę tu - poczym Adinox puścił związkowca w udał sie we wsakazane miejsce. Wszedł do starej chaty i zobaczył skrzynie. Podszedł do niej, chwilę nad nią klęczał, ale w chwilę później ja otworzył. Wśrodku było parę ryb, strasznie tam cuchniało. Rozszarpał wszystkie, znalazł razem 12 bryłk złota...
-
Idał się na pustynię...
Zadanie wykonane!
Otrzymujesz:
+ 3 punkty reputacji
12 bryłek złota