Od urodzenia mieszkam w Gdyni, która wchodzi w skład Trójmiasta (Gdynia, Sopot, Gdańsk). Mieszkam na (nie)spokojnej dzielnicy o nazwie, Chylonia. Moja dzielnica jest gównie rozpoznawalna przez ulice Zamenhoffa (po dresowsku: zamena). Pozwole sobie przytoczyć komentarz nonsensopedii nt. Chyloni.
Chylonia: jeśli jesteś z poza granic Gdyni, nie zapuszczaj się w pobliże ul. Zamenhoffa (AKA Zamena). Jeśli postąpisz inaczej, na 98% nie wrócisz. Chyba, że ważysz 130 kg i na śniadanie jesz jajecznicę z 25 jajek. Zamena to tak zwany gdyński Trójkąt Bermudzki... wchodzisz i wychodzisz bez komóry/mp-trójnika/portfela/fury/zębów (niepotrzebne skreślić) Co się z nimi dzieje? Tego nie wie nikt... prawdopodobnie znikają. Osoby przechodzące przez zamenhoffa, które poddały się temu niewyjaśnionemu zjawisku zwykle nic nie pamiętają... może poza bólem głowy.
3/4 z tego jest prawdą. Zamena jest największym skupiskiem drechów w całym Trójmieście. Wracając jednak do samej Gdyni. Miasto słynie głownie z swojego nadmorskiego położenia. Prawa miejskie nadano Gdyni dopiero w 1926 roku. Miasto liczy obecnie ponad 250.000 mieszkańców. Gdynia niesie ze sobą wiele atrakcji. Między innymi Centra handlowe: Batory, oraz Centrum Kwiatkowskiego, skwer oraz bulwar nadmorski, centrum rozrywki Gemini, oraz wiele innych. Obecnie w Gdyni budowany jest największy nadmorski apartamentowiec, zalicza się go również do największego budynku znajdującego się poza Warszawą. Oto i zdjęcie. Zakończenie budowy jest planowane na 28.02.2009.
(http://www.seatowers.org/wp-content/gallery/projekt-kompleksu/Sea_Towers_widok_od_Basenu_Prezydenta.jpg)
I to chyba było by wszystko ;)