Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gunses w 20 Październik 2009, 21:16:59

Tytuł: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Październik 2009, 21:16:59
Gunses wyszedł z domku Setmre. Czekał na pozostałych.

Nazwa wyprawy: Za śladami historii
MG: Gunses
Wymagana - Walka dowolni bronia - IV; Umiejętność pisania logicznych postów; nieograniczona liczba osób.
Nagroda: ÂŚwiadomość uczestnictwa w mojej wyprawie i oczywiście to co znajdziecie ;]

~ Gunses
~ Mantos
~ Sirius
~ Domenic
~ Ainur
~ Elrond
~ Proglan


(http://img378.imageshack.us/img378/4906/zbrojaguciaph2.png)

Ekwipunek:

(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

Broń 1:

Nazwa broni: Siewca ÂŚmierci
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.

Broń 2:

Nazwa broni: ÂŚwit Zmierzchu
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

200x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4
 
40x zatruta strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4
Dodatkowo - zatrute Trucizną z Czarnego Bzu.

Broń 3:

Nazwa broni: Siewca ÂŚmierci
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.

Broń 4:

Nazwa: Wampirzy Kieł
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 15
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: V
Opis:Wykuty z 70 sztuk mithrilu o zasięgu 0, 35 metra, i ważący 8 kg.

Zbroja:

Nazwa odzienia: Szata Władcy Wampirów
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Alfistru, mistrzowskie odzienie. Ponadto odbija promienie słoneczne.


Umiejętności:


Umiejętności bojowe:

    * walka bronią jednoręczną
    * walka bronią oburęczną
    * walka dwiema broniami
    * walka brońmi miotanymi

Specjalizacje:

    * walka mieczem - V
    * walka toporem - V
    * walka włócznią - V
    * walka sztyletem - V
    * walka szponem - V
    * walka młotem - 0
    * walka wardyną - IV
    * walka łukiem - V
    * walka kuszą - II
    * walka kosturem -V
    * walka buławą - 0
    * walka kijem - I
    * walka tarczą - 0

Ataki:

Ataki dwiema brańmi:

* Atak lewostronny
* Atak prawostronny
* Blok lewostronny
* Blok prawostronny

Ataki bronią jednoręczną:


* Blok z odbiciem
* Pchnięcie
* Pchnięcie w tył
* Potężny cios

Ataki brońmi miotanymi:

* Strzał 2 pociskami
* Strzał 3 pociskami
* Celny strzał
* Potężny strzał

Ataki długimi brońmi dwuręcznymi:

* Uderzenie obustronne
* Pchnięcie


Atrybuty wyuczane:


* Kondycja
* Hard Ciała
* Odporność na ból
* Skrytobójstwo
* Chodzenie po trudnej nawierzchni
* Pierwsza pomoc
* Obdzieranie z futer małych zwierząt
* Obdzieranie z futer dużych zwierząt
* Upuszczanie krwi stopień I
* Upuszczanie krwi stopień II
* Pozyskiwanie trucizny stopień I
* Pozyskiwanie trucizny stopień II
* Pozyskiwanie:
  - skór
  - pazurów
  - kłów
  - organów
* Wysoka charyzma
* Szczęście

Atrybuty rasowe:

Wampir:
+ wyostrzenie zmysłów
+ chwilowa niewidzialność
+ długowieczność
+ przemiana w nietoperza
- śmiertelność
- głód krwi
- wrażliwość na promienie słoneczne

Przedmioty:

* 16x Trucizna z Czarnego Bzu
* 10 kłów szakala.
* 1 runa Heshar
* Skóra Wilkołaka
* 6l jadu Alluadora
* 4 potężne pazury Gralosa

Inne:

* 2x piwo
* 10x gin
* 6l ludzkiej krwi
* 2l krwi wilkołaka
* 20x Mikstura dębowej skóry
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 20 Październik 2009, 21:21:34
Ainur wyszedł zaraz za Gunsesem. Westchnął nabierając powietrza po czym zaczął czekać na resztę.

Wygląd:

(http://img101.imageshack.us/img101/9356/wampir.png)



Noszony ekwipunek:

(http://images41.fotosik.pl/13/0fb76f76652ed4e4.jpg)

1. Wężowy ÂŁuk

Nazwa broni: Wężowy ÂŁuk
Zasięg: 150 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: III
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.


2. Brak

3. Kobra

Nazwa broni: Kobra
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.


4. Brak

Zbroja

Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.



Umiejętności:

- Walka bronią jednoręczną
- Walka brońmi miotanymi




Specjalizacje:

- Walka mieczem IV
- Walka sztyletem I
- Walka łukiem I
- Walka buławą I




Ataki:

Bronią jednoręczną:

- Klasyczne pchnięcie
- Potężny cios
- Pchnięcie
- Blok z odbiciem
- Blok górny


Bronią miotaną:



Zaklęcia:
---



Atrybuty wyuczane:

- Kamuflaż
- Wytrzymałość na ból




Atrybuty rasowe:

+ wyostrzenie zmysłów
+ chwilowa niewidzialność
+ długowieczność
+ przemiana w nietoperza
- śmiertelność
- głód krwi
- wrażliwość na promienie słoneczne



Przedmioty:

1 Eloshru - runa wody
1 Heshar - runa ognia


Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Październik 2009, 21:25:42
Zaraz za wampirem z budynku wyszedł Domenic wzbijając pył w powietrze swym ciężkim buciorem. Pachniało dymem palonej trawy. Kilka zaplątanych w ucieczce przed wrogiem komarów rozbiło się o twarz krasnoluda. Ten z klątwą na ustach roztrzaskał niedobitki machnięciem rękawicą przed nosem.

-Eh.. ÂŁadny wieczór, co powiedzie panie Gunsses?- powiedział spokojnie nie patrząc na rozmówcę lecz ponad horyzont tonący w mroku nocy.


(http://i26.tinypic.com/2hx20lg.jpg)
(http://images44.fotosik.pl/21/04ebfc625b2d27d8.jpg)

1. Ostatnie życzenie
2. Valfdeńska Kusza 3
3.
4. Jaszczurzy sztylet


Nazwa broni: Valfdeńska Kusza 3
Zasięg: 150 metrów
Rodzaj: Kusza
Poziom wykonania: III
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.


Nazwa broni: Ostatnie życzenie
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 15
Typ: Oburęczny
Rodzaj: Topór
Poziom wykonania: IV
Opis: Stworzony z 10 sztuk drewna i 40 sztuk mithrilu o zasięgu 1,2 metra ważący 8 kg.

Nazwa broni: Jaszczurzy Sztylet
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: sztylet
Poziom wykonania: III
Opis: Wykuty z 30 sztuk żelaza o zasięgu 0,2 metra, ważący 6kg.

Nazwa odzienia: Serce Syberis
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 10
Ciężar: 5kg
Opis: Wykuta z 250 sztuk stali. Wykonane z mistrzowską precyzją.



89x bełt z żelaza
wytrzymałość - 5
ostrość - 6
ciężar - 6


Umiejętności:
Walka bronią oburęczną
Walka brońmi miotanymi
Walka bronią jednoręczną

Specjalizacje:
Walka toporem IV
Walka kuszą III
Walka mieczem II
Walka sztyletem I
Walka młotem I
Walka tarczą I

Ataki:
Do broni oburęcznej:
Pchnięcie
Uderzenie klasyczne
Parowanie
Obrót

Do broni miotanej:
Celny strzał
Strzał 2 pociskami


Zaklęcia:


Atrybuty wyuczane:
*Hart ciała
*Chodzenie po trudnej nawierzchni
*Odporność na ból
*Pozyskiwanie:
 +skór
 +kłów
 +pazurów
 +łusek
Atrybuty rasowe:
+ niewrażliwość na zimno
- śmiertelność
- krótkowieczność
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Październik 2009, 21:37:42
- Zaiste, miły wieczór. Pora roku nam sprzyja. W lecie właśnie dzieje się najwięcej niewyjaśnionych zjawisk. Przenikają się w skwarze światy realne z astralnymi... Zaiste, dobrą porę obraliśmy.

//Kilka rzeczy, o których powinniście wiedzieć.
//Liczy się akcja, nie będę wam odpisywał, jeżeli będziecie myśleć, zastanawiać się. Nie będę kierował waszymi postaciami za was.
//Gunses, Mantos, Sirius, Domenic, Ainur, Elrond mogą zabijać bez mojej akceptacji. Proglan - nie pisz, że zabijasz np. wilka. Napisz, jak go atakujesz, czym, którym atakiem, w jakie miejsce. Opisz ładnie taktykę i posta utrzymaj w klimacie, a zaakceptuje go i napiszę o śmierci bestii.
//Jeśli ktoś nie odpisuje, to uważam, że bierze udział w wyprawie ale jest bierny. Stoi i się patrzy.
//Można używać u mnie ''//'' w celu zapytania o coś związanego z wyprawą, lub wymiany zdań.
//Co do trofeów. Nie wszyscy umieją je pozyskiwać, więc sprawę rozwiążemy tak. ten kto zebrał trofea, np. z 10 wilków otrzyma ich najwięcej, ale podzielę je na innych graczy.
//Ekwipunku nie musicie podawać, chyba, że chcecie.
//Starajcie sie pisać pod postem, jakich specjalizacji, ataków, atrybutów używacie. Nie lubię, czytać o walce i co chwila mieć przerywane wtrąceniem [Potężny cios].
//Hm.. Mam nadzieję, że umiecie określać liczbę potworów. Np. 3/12
Liczba martwych besti -> 3/12 <- Ogólna liczba bestii.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 20 Październik 2009, 21:38:16
Za Domenickiem wyszedł Proglan z uśmiechem na twarzy ,przywitał się z towarzyszami.
-Witajcie

(http://ifotos.pl/img/hqrnre.php)

Broń:

1.Nazwa broni: Amatorski miecz jednoręczny
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: I
Opis: Wykuty z 50 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.

2. brak

3. brak

4. brak

Odzienie/Pancerz:

Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.

Umiejętności:
Walka bronią jednoręczną

Specjalizacje:
Walka mieczem IV

Ataki:
Broń jednoręczna:
Klasyczne pchnięcie

Zaklęcia:
brak

Atrybuty wyuczane:
Pierwsza pomoc

Atrybuty rasowe:
Wampir:
+ wyostrzenie zmysłów
+ chwilowa niewidzialność
+ długowieczność
+ przemiana w nietoperza
- śmiertelność
- głód krwi
- wrażliwość na promienie słoneczne

Pas:
- 5l ludzkiej krwi.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 20 Październik 2009, 21:39:42
Mantos nagle pojawił się jakieś dwa metry nad ziemią, kilka łokci od najbliższego drzewa.
- Aaa kurwa - powiedział wstając z ziemi - Co się gapicie? To było specjalnie...



(http://img88.imageshack.us/img88/7218/obhn6.png)



Ekwipunek

Broń 1:

Nazwa broni: Czarna śmierć
Zasięg: 280 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: V
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

70 x strzała z brązu
wytrzymałość - 6
ostrość - 5
ciężar - 4

Broń 2:

Nazwa broni: Kobra
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.

Broń 3:

Nazwa broni: Kobra
Ostrość: 14
Wytrzymałość: 12
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: IV
Opis: Wykuty z 45 sztuk srebra o zasięgu 0,6 metra, ważący 5 kg.

Broń 4: ---

Zbroja:

Nazwa odzienia: Mithrilowy Pancerz
Rodzaj: zbroja
Wytrzymałość: 15
Ciężar: 8kg
Opis: Wykuta z 200 sztuk mithrilu.



Statystyki postaci

Umiejętności:



Specjalizacje:



Ataki:

Ataki do walki brońmi miotanymi:

Strzał 2 pociskami - Wystrzeliwujesz 2 pociskami na raz.

Potężny strzał - Naciągasz cięciwę przez 10 sekund po czym wystrzeliwujesz pocisk, który rani 1 przeciwnika i unieruchamia do 2 stojących przy nim na 5 sekund.

Strzał 3 pociskami - Wystrzeliwujesz 3 pociskami na raz.

Celny strzał - Celujesz w nieruchomy cel przez 10 sekund, a następnie strzelasz. Zasięg pocisku wynosi maksymalnie do 100 metrów ponad maksymalne możliwości broni

Ataki do walki bronią jednoręczną:

Klasyczne pchnięcie - cięcie lewo-/prawostronne; góra/dół

Blok górny - Blok ułożony na wyprostowanej ręce, kończący atak przeciwnika.

Blok z odbiciem - Wytrąca przeciwnika z rytmu, odbiciem jego własnej broni.

Pchnięcie - Pchnięcie mieczem w pozycji równoległej do ziemi, ciężko raniące przeciwnika.

Potężny cios - Atak wyprowadzający do bardziej skomplikowanych technik walki bronią jednoręczną. Cios łamiący proste bloki, zadający dużo większe obrażenia.



Zaklęcia:

Naurangol:
I Poziom Wtajemniczenia: Ognista Aura; Ognista Strzała
II Poziom Wtajemniczenia: Kula Ognia; Pirokineza


Atrybuty wyuczane:
+ Pozyskiwanie:
+ Upuszczanie krwi stopień II
+ Skrytobójstwo
+ Hard ciała
+ Kondycja
+ Medytacja
+ Koncentracja
+ Teleportacja
+ Psionika

Atrybuty rasowe:
+ długowieczność
- śmiertelność

Pas:

Runa ognia
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Październik 2009, 21:53:22
-Witaj, witaj! Nie widziałem Cie Proglanie w tejże krainie piknej miodem i piwem płynącej...- powiedział krasnolud podziwiając anomalnie fizjologiczne występujące pod domem Setmre.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 20 Październik 2009, 22:25:11
Proglan spojrzał na Krasnoluda ,śmiejąc się -W końcu cza było gdzieś się wybrać a nie cały czas siedzieć tylko w tym jednym miejscu. A te anomalie koło domu Setmre to już wielka przesada ,powinna coś tym zrobić.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Październik 2009, 22:36:06
-Ja myślę, że wąpierzyca nic nie pomoże na kłopoty z oddychaniem... Chyba, że jakieś smarowidła czy napitki magiczne. Pieron jeden wie. Mnie przeważnie trzonkiem od kilofa leczono ze wszelkich dolegliwości... Będziemy razem wędrować, będziemy też pewnie, jak znam plany Setmre zabijać różne bestyje, takem nie daj sie zabić.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 20 Październik 2009, 22:38:14
Wampir, lecąc nad jasnozielonymi połaciami lasu rozmyślał o Bogu, i czemu Bóg stworzył niektórych debili. Rozmyślania te przerwało mu spotkanie pierwszego stopnia z drzewem. Bardzo wkurzony nietoperz usiadł na drzewie, w które malowniczo wleciał i rozejrzał się. Okazało się, że owe drzewko jest zasadzone tuż za domkiem wampirzycy Setmre. Szybko przemieniając się w wampira Sirius poprawił szatę i podszedł do małej grupki ludzi (oraz humanoidów) stojących przed domkiem Setmre. Pełen szacunku pokłonił się przed Setmre i Cadacusem, z krasnoludem przywitał się ciepło, aczkolwiek czujnie, ponieważ nie miał jeszcze do czynienia z przedstawicielem tej prastarej rasy. Szybko pozdrowił braci, którzy stali obok siebie obrzucając się wyzwiskami. Nie pominął Ainura, z którym szybko zamienił kilka słów, dotyczących wspólnej rasy. Jednak, kiedy zobaczył jak drugi z wampirów, zakała rodu, grzebie sobie w nosie paluchem, stwierdził, iż z tym panem się nie przywita. Zresztą wampir nie wyglądał na takiego, który potrafił by sklecić porządne zdanie złożone. Po długiej ceremonii przedstawiania się, podszedł do Gunsesa w celu omówienia celu wyprawy...

(http://c.wrzuta.pl/wi6751/787fcdb6001b7ceb4abe7039/0/wamp)


Opis:

Wygląd:
Sirius jest dosyć dobrze zbudowanym wampirem, co pozostało mu jeszcze z czasów gdy był elfem. Silne ramiona  wyrobione w czasie młodzieńczych polowań i walk zdradzają jego przywiązanie do łuku. Po przemianie przyciął nieco włosy, więc teraz pozostawia je już samym sobie. Mimo zmiany rasy elfia natura pozostawiła na nim swoje ślady: młodzieńczy wygląd i spiczaste uszy; znak charakterystyczny leśnego ludu, nadal ukazują kim tak naprawdę był Sirius.

Charakter:
Sirius zawsze wiedział gdzie jest jego miejsce, nie awanturował się ani nie wybrzydzał. Co mu pozostało z przeszłości? Jest zawsze opanowany i czujny, nie jest łatwo go rozgniewać...

Historia:
Elf z dawno rozbitej bojówki, ocalał przez błąd, przeoczenie. Próbuje zacząć życie od nowa, kradnąc z zbrojowni miecz i mieszek złota, po czym ucieka do Valfdenu... Zamieszkuje opuszczony dom, doprowadzając go do porządku. ÂŁóżko, skrzynia, stół... tyle mu wystarcza. W czasie kilku pierwszych zadań zlecanych m.in przez wampirzycę zdobywa kilka ciekawych znajomości, wstępuje do armii królewskiej oraz zostaje przyjęty w poczet wampirów, których przywódca przemienia go w członka tej prastarej rasy



Noszony ekwipunek:

Broń 1
Mistrzowski ÂŁuk
Zasięg: 200 metrów
Rodzaj: łuk
Poziom wykonania: IV
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

Broń 2

brak

Broń 3
Amatorski miecz jednoręczny
Ostrość: 6
Wytrzymałość: 5
Typ: jednoręczny
Rodzaj: miecz
Poziom wykonania: I
Opis: Wykuty z 50 sztuk żelaza o zasięgu 0,6 metra, ważący 6kg.

Broń 4

brak

Odzienie:
Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 200 sztuk Alfistru. Ponadto odbija promienie słoneczne.


Pas:
4 litry krwi
Sakiewka z 1000 sztuk złota


Umiejętności:

Walka bronią miotaną  



Specjalizacje:

Walka łukiem (IV)



Ataki:

Bronie miotane:
-Strzał dwoma pociskami
-Celny strzał

Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 20 Październik 2009, 22:47:19
Proglan zadziwiony Krasnoludem ,zaśmiał się i powiedział -Ja jeszcze aż tak silny nie jestem i może mnie jakaś bestia zabić ,wiec będę się trzymał blisko ciebie jeżeli oczywiście wyrazisz zgodę.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Październik 2009, 22:55:25
-Nie plętaj się pod ostrzem cobym nie uciął jakiegoś kulasa niepotrzebego, hahah!- zaśmiał się po wieśniacku krasnolud poklepując wampira po ramieniu.

Domenic jednak coraz bardziej zastanawiał się nad słowami Gunsesa o wariabiliźmie energii magicznej ciepłą porą. Nie lubił tego przynoszącego dreszcz i podrywającego włosy na całym ciele uczucia kiedy strumień Mocy przechodził przez jego ciało. Szczególnie jeśli był to wrogi atak. Widząc zmierzającego do Władcy Wampirów Siriusa podążył za nim i zapytał:
-Kiedy ruszamy? Czekamy jeszcze na kogoś?-
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 21 Październik 2009, 13:28:05
Wampir milcząc stał pod domem Setmre. Jak to miał w zwyczaju, zwykle popijał krew przed wyprawą. Tu również nie zamierzał tego nie zrobić. Wyjął z pasa małą buteleczkę z bordową substancją, i wypił kilka łyków. - Chyba na kogoś jeszcze czekamy. Przyszedł ten niewolnik maga, i powiedział iż jego pan powinien przyjść. Ale kiedy to tego nie wiem.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Październik 2009, 15:40:32
Pomimo parnego słonecznego dnia, awanturników owiał zimny, dołujący wiatr. Wśród pisków przestraszonych dzieci i skowytu psów i kotów szła mroczna postać. Jej zły wyraz bladej twarzy oplatała kaskada długich, sięgających ramiona, kruczoczarnych włosów. Stukał drewnianym trzonkiem kostura. Nie lubił tego, wolałby mieć miecz przy boku i obie ręce wolne. By trochę polepszyć sobie humor przytroczył pod ciemnozielonym kryształem, którym był zwieńczony kostur, ludzką czaszkę. Druga rzecz która go aktualnie drażniła był kolor jego szaty. Sraczkowaty. Nie miał pojęcia co autor jego odzienia miał na myśli zlecając robotę u krawca. Chcąc nie chcąc, szedł raźno przed siebie. Podszedł do grupy istot przyglądających mu się od czasu gdy ukazał się w uliczce i przywitał się.
- Witam wszystkich w te ciekawe popołudnie. Wybaczcie że musieliście czekać, ale niespełna godzinę temu błądziłem w jakimś ciemnym tunelu  na którego końcu spotkałem idiotę który się do mnie przymilał. Widzę, że czekaliście tylko na mnie. Gunsesie, możemy wyruszać?



Noszony Ekwipunek

Pas:

- 2 mocne piwa
- mieszek z 1000 sztukami złota

1. Drewniany Kostur ÂŚmierci
2.
3.
4.

1. Nazwa: Drewniany Kostur ÂŚmierci
Ostrość: 1
Wytrzymałość: 1
Typ: Oburęczny
Rodzaj: Kostur
Poziom wykonania: III
Opis: Zrobiony z 95 sztuk drewna,
zwieńczony ciemnozielonym kryształem
odnalezionym na pustyni (Magia ÂŚmierci);
o zasięgu 2 metrów, ważący 2 kg, błogosławiony
oręż (Rasher), mistrzowski oręż; dzięki kryształowi,
wystrzeliwane przez kostur zaklęcia z Magii
ÂŚmierci są dwa razy potężniejsze.


Nazwa odzienia: Szata adepta nekromancji
Rodzaj: szata
Wytrzymałość: 1
Ciężar: 1
Opis: Uszyta z 250 sztuk Sytry, błogosławione
odzienie (Rasher), mistrzowskie odzienie, chroni
maga przed odpryskami jego własnych zaklęć



Umiejętności


    * Walka brońmi miotanymi
    * Walka bronią jednoręczną
    * Walka bronią oburęczną



Specjalizacje


    * Walka sztyletem - II stopień wtajemniczenia
    * Walka mieczem - II stopień wtajemniczenia
    * Walka kosturem - III stopień wtajemniczenia
    * Walka łukiem - V stopień wtajemniczenia



Ataki


Ataki do walki bronią jednoręczną:

    * Klasyczne pchnięcie - cięcie lewo-/prawostronne; góra/dół


Ataki długich broni oburęcznych:

    * Uderzenie obustronne
    * Parowanie
    * Pchnięcie



Zaklęcia

Klątwy
I poziom: Pasożytnicza Więź, Osłabienie, Zatrucie

Magia ÂŚmierci
I poziom: Pocisk Zła, Mroczna Aura, Przyzwanie Zombie, Wybuch cienia, Opętanie złem
II poziom: Tchnienie ÂŚmierci, Aura Nekromanty

Magia Krwii
I poziom: Wysysanie ÂŻycia, Wysysanie Energii Magicznej, Zgubne Uderzenie

Amarangol
I poziom: Korzeń, Rój, Opętanie Bestii, Leśna ochrona
II poziom: Kontrola nad zwierzęciem, Zabójcze pnącza, Stworzenie Drzewca
III poziom: Zmniejszenie Potwora, Obudzenie Enta

Lidangol
I poziom: Mała Błyskawica, Lekkość, Wietrzna aura
II poziom: Duża Błyskawica, Grom, Piorun Kulisty

Naurangol
I poziom: Ognista Strzała, Ognista Aura, Lekkie Leczenie
II poziom: ÂŚrednie Leczenie

Urangol
I poziom: Przemiana w Kruka, Wyostrzenie zmysłów


Atrybuty wyuczane

    * Spirytyzm
    * Rytualizm
    * Medytacja
    * Teleportacja
    * Telekineza
    * Lewitacja
    * Koncentracja
    * Projekcja Astralna
    * Odbijanie zaklęć kosturem


    * Skrytobójstwo
    * Wysoka charyzma
    * Perswazja
    * Kondycja
    * Akrobatyka
    * Wytrzymałość na ból
    * Pozyskiwanie kłów
    * Pozyskiwanie skór
    * Pozyskiwanie pazurów
    * Pozyskiwanie trucizny stopień I (Krwiopijcy)
    * Pozyskiwanie trucizny stopień II (topielce)



Atrybuty rasowe


+ Długowieczność
- ÂŚmiertelność
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 21 Październik 2009, 17:25:16
Mantos wyjął palec z nosa razem ze swoją zdobyczą, którą posłał w kierunku brata. Trafił w kostur.
- O, mroczny i zły brat przyszedł
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Październik 2009, 18:13:40
Władca Wampirów, zmierzył Elronda zimnym wzrokiem. Czego nie dało się zauważayć, zza maski wampira.
- Ruszajmy - rzekł Wampir. Zabrał ze stolika na ganku mapę i wręczył ją uczestnikom. - Idziemy więc na północ... Za mną. - po czym ruszył.

(http://img237.imageshack.us/img237/6479/mapavalfden.jpg)
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Październik 2009, 18:21:56
- Tak... - zaczął elf wychodząc na czoło kolumny i zrównując się z wampirem. - Mój sługa wspominał o tych wymaganiach na tą wyprawę. Czy nie wydają ci się one dziwne? W żadnych nigdy nie widzę by był ktoś potrzebny co zna magię...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Październik 2009, 18:30:56
Słońce już od pewnego czasu zmierzało na spotkanie z horyzontem, z którego nie miało szans wyjśc cało. Musiało oddać panowanie nad światem mrokowi i nieprzebytej ciemności. Krasnolud burknął coś niezrozumiale i ruszył na końcu pochodu.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Październik 2009, 18:49:32
- Zapewne w Mrocznym Pakcie jest wiele zadań związanych z magią. My jednak jej nie znamy, więc moje wymagania zwracaja się głównie do tych, którzy walcza tak samo jak ja. Mag by się przydał na każdej mojej wyprawie, gdyz zawsze trafimy na coś magicznego. Ale jak mówiłem Mag, a nie jakiś młokos - rzekł uśmiechnięty pod maską. - Przygotowani na przygodę?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 21 Październik 2009, 18:53:23
- Daleko jeszcze? - marudził Mantos
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Październik 2009, 18:58:19
// ;p

- Tak, młokos - powiedział patrząc się na Mantosa.

Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 21 Październik 2009, 19:08:15
Mantos skoncentrował się, wyciągnął rękę w stronę brata i rzucił nim prosto w błoto
- Taa - powiedział krzywiąc się

Psionika
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Październik 2009, 19:34:29
Domenic zasłaniajac się przed lecącymi we wszystkich kierunkach strużkami błota westchnął z cicha znów powtarzając w myślach swoją opinię o Magii. Zamykanie pochodu miało jednak swoje dobre strony: żadej z błotnistych strumieni nie upaskudził jego osoby. Krasnolud obejrzał się przez ramię niby to sprawdzając czy ktoś nie idzie ich śladem. Tak naprawdę jednak z plugawym słowem na ustach żegnał miasto, brud i urynę. Witał natomiast szlak...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Październik 2009, 20:41:21
Brud i uryna, kurwa, myślał elf wstając i z grubsza otrzepując się z tego w co wpadł. Prawdę mówiąc kolor jego szaty nie różnił się od tego jaki miał przed upadkiem. Potok plugawych wyzwisk ucichł pod nieszczęśliwym spojrzeniem Gunsuesa, elf nie rzucił się na brata tylko ze względu na wampira, wszakże był "u niego". Myśląc nad wszelakimi sposobami, jak tu kogoś doprowadzić do obłędu fizycznego i psychicznego, elf szedł dalej obok wampira.
- Wspominałeś, że do swoich zadań bierzesz zwykle istoty które potrafią w znacznym stopniu posługiwać się bronią białą czy miotną. Ja na ten przykład jestem mistrzem w posługiwaniu się łukiem. Jednak jak zauważyłeś takiego przy sobie nie posiadam. Co w takim razie, gdy oczekujesz by osoba posiadała świetną umiejętność daną bronią, i przychodzi taki mistrz łucznictwa i nowicjusz w walce mieczem w jednej osobie, a na wyprawie pojawia się tylko z żelastwem? Czy w takim wypadku jego udział nie jest skazany na niepowodzenie? Wszakże ciężko mu będzie walczyć, a na dodatek inni uczestnicy, o ile go lubią, będą musieli mu pomagać.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 21 Październik 2009, 21:04:22
-Sądzę, że skazany jest na porażkę w ciemności, smrodzie i głodzie. Sytuacja podobno do takiej, gdy mistrz miecza ma broń amatorską. Nie sądzę, że oczekuje, by mu ktokolwiek pomagał, a walka samemu raczej nie wyjdzie mu na zdrowie- wtrącił Sirius, nagle idący za magiem
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Październik 2009, 21:22:08
- Nie jest skazany na porażkę, póki ma swych towarzyszy, Nie musicie się lubić w mieście, ale podczas zadani, chcę abyście odłożyli na bok kłótnie i zwady. To wyjdzie wszytskim na dobre. Taki człowiek, zaiste wymaga pomocy i znajdzie ją. Wśród nas.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 21 Październik 2009, 21:48:34
- Daleko jeszcze? - powtórzył po raz sto pierwszy Mantos
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Październik 2009, 22:18:19
- O ile nie denerwuje swoim postępowaniem innych - powiedział elf.
- Tak daleko jeszcze braciszku. Okres masz? Chcesz majty zmienić w jakimś ustronnym miejscu, że tak nie możesz się lasu i krzaków doczekać?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Październik 2009, 22:54:36
-Ech... Bracia- sapnął w tyle krasnolud.
Orzeźwiający wiatr przerwał już na dobrę duchotę wieczora i dnia poprzedniego. Nic z resztą dziwnego, nie daleko było do północka. Leśne licho poczęło budzić postrach po łąkach i równinach wydając dziwne odgłosy... Podobne z resztą dźwięki dobiegały z przodu pochodu mijającego właśnie jakąs zapadniętą do reszty chatę czy stodołę posiadającą niewielką zagrodę. Najwyraźniej jeden z podróżnych zadziwił wszystkich przednim żartem wywołując gromki śmiech... Nie mający ochoty na słuchanie dowcipnych opowiastek Domenic obdarzył tyko chwilowym spojrzeniem kilka desek pozostałych po konstrukcji i pomaszerował dalej...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 22 Październik 2009, 11:24:13
- Nie pierdol, ja przynajmniej nie podcieram się swoją koszulą - powiedział elf do brata
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Październik 2009, 12:26:22
Elf w wymownym geście rozłożył ręce i popatrzał w niebo kręcąc głową. Poło już południe, skwar męczył niemiłosiernie. Zastanawiało go kiedy w końcu dojdą do zimnych i zacienionych chramów starej świątyni dracońskiej...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 22 Październik 2009, 14:13:35
Wampir usłyszawszy co gadali jego towarzysze "o nowicjuszu" ,Proglan wiedział ze gadali o nim ,ale to go nie obchodziło tylko tak jakby wzmocniło ,wiedząc że na pomoc od pewnych towarzyszy nie może liczyć a sam musi sprostać wyzwaniom.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 22 Październik 2009, 15:46:13
Wampir w milczeniu maszerował spokojnym krokiem na końcu kolumny mając wyostrzone zmysły. Jakby spodziewał się niebezpieczeństwa. Wiedział dzięki wyprawom, w których uczestniczył że przeważnie coś musi zawsze uprzykrzyć życie podróżnikom w drodze do celu.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Październik 2009, 19:07:06
//Robimy akcje z wczoraj. Jest około 2 w nocy.


- Biorąc ten skład, liczyłem na jakąś konkretną rozmowę - myślał Gunses. W reście grupa dotarła do ściany lasu. Ostrożnie przekrczyła pierwszy pas małych lecz ambitnych drzewek. Zagłębiła się w matecznik. Las był bardzo zarośnięty, do wolnych przestrzenia wyznaczanych przez wielkie drzewa było jeszcze kawałek drogi. Grupa musiała przedzierać się przez krzaczory a ogólnym niezadowoleniu.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 22 Październik 2009, 19:11:59
Oczywiście najbardziej niezadowolony był jak zwykle Mantos, klną i bluzgał. W pewnym momencie zatrzymał się, spojrzał przed siebie. Skoncentrował się i teleportował za pas krzaków. Otrzepał się z myśli i zaczął rozmyślać o tym jak bardzo magia ułatwia życie.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 22 Październik 2009, 19:18:46
Chyba teleportacja to jedna z najlepszych umiejętności dla maga ale i nie tylko. - Pomyślał sobie wampir widząc przed chwilą teleportującego się Mantosa. Przedzierał się dalej przez krzaki pragnąc znaleźć się jak najszybciej na otwartej przestrzeni.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 22 Październik 2009, 20:24:59
Krasnolud, który miał nie lada problemy z przedzieraniem się przez gęstwinę co dziwiło nie tylko jego, bo liczył, że niewielki wzrost ułatwi mu drogę przeklinał godzinę, w której weszli w ten las.
-Czy nie było psia mać innej drogi?- zapytał retorycznie połykając pajęczynę wraz z pająkiem i jego zdobyczą.
Patyki trzaskały, wicher dął, Mantos bluzgał i drużyna walczyła z lasem... Poza tym wszysto było wspaniałe i cieszyło.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 22 Październik 2009, 21:30:39
Było pięknie, wilki wyły, ptaszki spały... WILKI WYÂŁY?

Wampir przemienił się błyskawicznie w wampira i szybkimi ruchami skrzydeł podleciał obok Mantosa. Tam wzbił się w powietrze i zaczął lustrować otoczenie, oczywiście za pomocą echolokacji...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Październik 2009, 22:00:41
A elf jak to miał w swoim zwyczaju, lekko, zwinnie, niczym liść targany na wietrze, wzleciał w powietrze ponad krzaki. Leciał rozkoszując się tym wszystkim, tą nieprzeniknioną puszczą przed nim, tym dźwiękiem nocy który sprawiał że na ciele elfa pojawiała się gęsia skórka (;p).
- Gunsesie, o czym chciałbyś porozmawiać, skoro dotychczasowe nasze rozmowy Cię nudzą? O wybacz, ale głośno myślisz - zaśmiał się elf.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 23 Październik 2009, 18:15:41
I tak nasza dzielna, acz różniąca się drużyna maszerowała przez gąszcz, który co rusz dostarczał problemów pokroju nieprzebytych jarów, gęstych zarośli, do których notabene już przywykli oraz ukrytych i krętych potoczków, w których woda (o czym Domenic się przekonał) była nadwyraz zimna.
-Do jasnej cholery, jak długo ten las będzie się ciągnął?- rzekł z wyrzutem kopiąc niewielki kamień leżący akurat w pobliżu

\\Widać jakieś wyjście z lasu?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Październik 2009, 19:24:10
- Jesteśmy w połowie drogi - rzekłem. Zwróciłem twarz w przed siebie. Nad drzewami powoli zaczynała błyszczeć jutrzenka. Ptaki orzywiły się, wilkołaki i niedźwiedzie wróciły do nor. Las znowu zgęstniał, przed nami wyłoniła się wyrwa w lesie. Najkrótksza droga prowdziała przez środek wyrwy, który miał 200m długości. Powoli ruszyliśmy przezeń.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 23 Październik 2009, 19:59:18
- Ech, ja pierdole, nic się nie dzieje - zajęczał Mantos
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Październik 2009, 20:02:11
Byliśmy na środku polany. Mgły podniosły się i zasłoniły widok lasu. Nagle cały las ucichł. A po chwili dało się usłyszeć pisk, a może wrzask. Jakoby ptaka, z góry. I już wiedzieliśmy co nas zaatakowało.
Osiem Geardezów.

8x Geardez

Nazwa:

Geardez
(http://www.wizards.com/dnd/images/dmag_gallery/100247.jpg)

Opis:
Prehistoryczne, wielkie ptaki. Od zarania dziejów bardzo niebezpieczne. Geardezy to ptaki połączenie ptaka i gada. Jego długość wynosi 20m a rozpiętość skrzydeł dochodzi o 50m długości. Stworzenie dziko żyjące już tylko w niewielkich grupach na kontynencie, jednak spotkać je można na całym świecie ze względu na ich zdolność lotów. Geardezy potrafią dziennie przemierzyć odległość nawet do 500km. Dawniej powszechnie występujące, po obławach na nie w celach bezpieczeństwa zostało ich tylko kilkaset sztuk. Trzymają się zazwyczaj w małych grupkach liczących 7-8 osobników. Geardezy są bardzo niebezpieczne. Ich ciało pokrywa gadzia łuska oraz reszki piór. Potężny dziób jak i pazury są bardzo wytrzymałe i ostre. Kończąca ogon maczuga jest jednym z najtwardszych materiałów na świecie. W zamierzchłych czasach, wykradano młode z gniazd i eksperymentując z ziołami oraz magią otumaniano je. Tworzono dla nich pancerze i takie opancerzone Geardezy wraz z ich jeźdźcami były najlepszymi machinami wojennymi. Przenosiły ciężkie kamienie i rzucały nimi w przeciwników. Używając maczugi taranowały wrota i mury. Obecnie rzadko można spotkać przedstawiciela Geardezów, lecz gatunek ten nadal nie uznano za wymarły.

Walka:
Geardezy atakują z góry, grupowo. Starają się rozproszyć ofiary, wyłapać je a potem zabić. Atakują dziobami w celu powalenie i szybkiego zabicia ofiary. Silne i ostre szpony pomagają w wydłubaniu ofiary z twardych pancerzyków czy zbrój. Najtwardsza cześć ciała, maczuga pozwala na natychmiastowe uśmiercenie i rozmiażdżenie ofiary.

Ataki:
- Atak dziobem – Potężne uderzenie dziobem odrzuca ofiarę i zadaje jej wielkie obrażenia, o ile nie śmierć.
- Atak pazurami – Zakrzywione i czepne pazury potrafią rozerwać najlepiej złożoną zbroję.
- Atak skrzydłem – Uderzenie ciężkiego skrzydła może prowadzic do ogłuszenia.
- Atak ogonem – Atak potężnym ogonem, zwieńczonym ogromną maczugą może mieć opłakane skutki.

Atrybuty:
+ Poprawione nasłuchiwanie
+ Poprawiony wzrok
+ Poprawiona szybkość
+ Twarda łyska
+ Poprawiona wytrzymałość
+ Poprawiona kondycja
- Zła zwrotność
- Podatność na choroby
- Problemy w poruszaniu na tylnich kończynach.

Trofea:
100x łuska; 1x język; 1x maczuga <organy>; 6x szpon
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 23 Październik 2009, 20:40:47
-Ależ kurwa paskudne gadziny!- powiedział, a w zasadzie wyrzucił z siebie krasnolud i splunął obficie pod nogi na uciekającą jaszczurkę. Równocześnie pochwycił w dłoń wysłużoną acz wierną kuszę i zarepetował szybko. Ruszył prędko, nie szczędząc nóg, sił i przekleństw w kępę gęstych krzewów pachnących jałowcem i żywicą. Niemal nie przewrócił się wpadając prawą nogą w kupę nawozu, najprawdopodobniej dzika. Wychyliwszy jedynie kuszę i to nie całkowicie oraz odgarniając zawadzające gałązki Domenic mrużąc jedno oko obrał za cel jednego z latających napastników, który zawisł nad lasem skrupulatnie wybierając cel. Niebo było jasne, bez jednej chmurki, toteż gadzia łuska napastnika świeciła niczym psie organy po oddaniu moczu... Znaczy się bardzo świeciła. Ułatwiło to znacznie celowanie, bo nijak w nocy strzelać na chybił trafił.
 Krasnolud zwolnił bełt. Ten zasyczał i zaświergotał rozcinajac powietrze. Oko geardeza błysnęło z żalu i z wyrzutem. A może Domenicowi poprostu się wydawało? Nie rozważając rekacji potwora na lecący z nielada precyzją i siłą pocisk, krasnolud skrył się w gąszczu, odstąpił od miejsca, z którego oddał strzał i znów przeładował kuszę.

Celny strzał

Nazwa broni: Valfdeńska Kusza 3
Zasięg: 150 metrów
Rodzaj: Kusza
Poziom wykonania: III
Opis: Stworzony z 50 sztuk drewna, ważący 2kg.

88x bełt z żelaza
wytrzymałość - 5
ostrość - 6
ciężar - 6
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 23 Październik 2009, 20:45:53
Wampir wyjął swą srebrną klingę. Geardezy nadlatywały właśnie w kierunku drużyny aby ją rozproszyć. Jeden z nich leciał do Ainura. Gdy był już blisko zaatakował swym dziobem w wampira. Ten w samą porę uskoczył unikając uderzenia po czym silnie zadał cios w lewe skrzydło bestii. Geardez zaryczał jednak twarda łuska wytrzymała uderzenie. Bestia odleciała niedaleko. Po chwili ponownie nadleciała mając gotowy swój osty pazur do zadania ciosu. Atak dla wampira ten najprawdopodobniej skończyłbym się śmiercią. Miał bowiem jedynie szatę. Ainur usłyszał złowrogi pisk bestii, która uderzyła zakrzywionym pazurem. Ainur błyskawicznie odskoczył, a potwór był teraz na ziemi. Potwór miał nie lada problemy z chodzeniem po ziemi. Zaatakował on teraz skrzydłem. Ainur zmienił się w nietoperza po czym poleciał nad Geardeza. Gdy nietoperz był już nad nim, zmienił się w postać humanoida. Wylądował na wielkim ptaku. Będąc na nim zadał cios w skrzydło, w które uprzednio już uderzył, a następnie z rozmachem zaatakował szyję gada. Wykonawszy to skoczył na ziemię.

Potężny cios, Klasyczne pchnięcie
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 23 Październik 2009, 20:48:59
- Hehe, no wreszcie - uśmiechnął się elf
Mantos dotknął ręką swego łuku, ale szybko zmienił zdanie. Wiedział że groty z brązu nie zrobią większego wrażenia na pokrytym piórami geardezie. Skoncentrował się i teleportował nad jednego z potworów. Chwycił się szybko za wystające z grzbietu kości stwora. Elf miał zajęte obie ręce. Nie miał jak dobyć miecza, a szalejący geardez pogarszał tylko całą sytuacje. Zakonnik za pomocą psioniki wysunął ostrze z pochwy i posłał je z dużą siłą w ciało gada. Wielkie ptaszysko zaskrzeczało i zaczęło pikować. Mantos złapał rękojeść broni i wbił ją jeszcze głębiej, poruszając na boki by poszerzyć ranę. Elf trzymał się z całej sił. Potwór widząc że nic nie działa poleciał w kierunku lasu. Gałęzie obijały się o zakonnika, ale ten się nie poddawał. Ponownie użył psioniki, drugi z mieczy posłał w skrzydło geareza. Szarpnął telekinetycznie klingę łamiąc kości w skrzydle. Stwór zaczął spadać na ziemię łamiąc przy tym drzewa. Mantos wyrwał ostrze z poczwary i teleportował się natychmiastowo by uniknąć spotkania z ziemią. Wylądował miękko na ściółce leśnej. Gad leżał poraniony na ziemi, ale nadal był niebiezpieczny, wierzgał na wszystkie strony. Zakonnik wstał i wypowiedział inkantacje zaklęcia
- Ipush Grash, Osh Isarishash
W jego ręku pojawiła kula ognia. Mantos cisnął ją prosto w łeb geareza. Pocisk rozbił się na dziobie ptaszyska dotkliwie je parząc. Elf by mieć pewność, chwycił swój łuk, wziął do ręki strzałę, naciągnął cięciwę z całej siły i strzelił w łeb potwora. Grot wbił się głęboko w ciało.

Koncentracja; Teleportacja; Psionika; Kula ognia; Walka łukiem V; Potężny strzał
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 23 Październik 2009, 21:16:59
-Właź do kurwy nędzy!- warknął krasnolud mocując się z drugim bełetem.
No, nareszcie pomyślał kiedy dwa pocisku zaskoczyły w tryby kuszy. Otarł pot z czoła i wziął głęboki oddech. Hełm odrzucił na bok już dawno - przeszkadzał w celowaniu. Znów korzystając ze zbawczego mroku dawanego przez iglaki krasnolud obrał dogodną pozycję strzelecką pozostając niezauważony. Uginając lewą nogę i równocześnie lekko wyciągając w tył prawą przyłożył do ramienia kuszę. Czując ciężar pleców wiedział, że mierzy idealnie. Uspokoił oddech i strącił z twarzy suchą i nieprzyjemną w dotyku pajęczynę. Zmrużył na chwilę oczy i odrzucił wszystkie myśli. Liczył się tylko on, jego kusza i przeciwnik. Nic więcej nie miało prawa bytu. Ani skwierczące pieczyste, ani ociagający pianą kufel mocnego piwa.
Psiakrew, dość! pomyślał i silnie skupił się na celowaniu.
 Przypadkowo dostrzeżony wzlatujący ku górze potwór jakby słabł i miał problemy z lotem. Poniżej błysnęło ostrze.
Walczą ostro
  Dwa bezdźwięczne i śmiercionośne pociski poszybowały w kierunku jakby osłabionego geardeza. Niczym ostateczne rozstrzygnięcie niegodziwego życia. Ot kara boska. Ręka sprawiedliwości.
  Lekko odchylając broń od policzka Domenic z beznamiętnym wyrazem twarzy oglądał mozolny i pełny męki lot gadziny. Nawet przeraźliwy i budzący z głębokiego snu ryk grozy i goryczy potwora nie wzruszyły jego postawy. Obserwował.

Strzał dwoma pociskami

86x bełt z żelaza
  
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 23 Październik 2009, 22:33:07
Wampir obudził się z lekkiego letargu spowodowanego chwila rozluźnienia i szybko zauważył, że grupa towarzyszy jest atakowana przez latające monstra. troje z towarzyszy już walczyło, reszta nieporadnie patrzyła się na ich popisy. Sirius postanowił nie być jednym z nich. Szybko zdjął łuk z pleców, odgarnął pelerynę i zgarbił się lekko, by kołczan podniósł się na barkach. Ruszył ramieniem: dobrze, nie ogranicza ruchów. Odzianymi w rękawicę dłońmi wyjął dwie mithrilowe strzały; ich błysk lekko znaczył piękne, kształtne groty wykute w najlepszym z metalów, mahoniowe drzewce i lotki z piór najlepszych władców przestworzy. Lekko umieszczając dwie strzały w cięciwie wycelował swój łuk w niebo i czekał, obserwował partyzanckie wyczyny Geardezów. Nie musiał długo szukać swego przyszłego celu. Jeden z Geardezów, o krwistoczerwonych naciekach na skrzydłach właśnie przelatywał nad grupą, kołując coraz niżej. Wampir dostosował się do strategii przeciwnika. Ruszył biegiem, zrzucając z pasa miecz, który nosił praktycznie tylko przez sentyment, oraz oswobodził barki z peleryny. Przebiegając przez środek polany, Sirius czuł na plecach wiry powietrzne wywołane przez potwory. Słyszał ich okrzyki, pełne wściekłości, bólu i głodu. Noc jest ich porą polowań: na szczęścia wstawało już słońce, mimo, iż tak nieprzyjemne dla wampira, wciąż dające więcej zysków niż wad. Ostatnie dziesięć metrów do krzaków pokonał długim ślizgiem, przygniatając mokre od rosy trawy do pachnącej życiem ziemi. Obrócił się na pięcie i obserwował. Nie musiał długo czekać. Geriaz, który kołował nad grupą właśnie odsłonił podgardle w przelocie. Terif nie mógł tego nie wykorzystać. Cięciwa zabrzmiała cicho, strzały poruszały się bezszelestnie. Gdyby nie okrzyk potwora, wampir nie widziałby w mgle, czy jego strzały trafiły. Ale trafiły. Wbiły się na cały grot, tworząc pod dziobem potwora dwa strumienie krwi. Wściekły praptak wrzasnął po czym szukał człowieczka, który ośmielił się go tknąć. Zobaczył wampira, który niewzruszony zakładał kolejne dwie strzały na cięciwę, by w odpowiednim momencie strzelić. Potwór ruszył rozjuszony, nie zważając na towarzyszy, którzy zajęli się resztą grupy. Te mięso było jego. Ale dokładnie tak samo myślał Sirius, który paskudnie uśmiechał się pod nosem i lekkim nuceniem umilał sobie czas przy celowaniu w łeb bestii. Nagle Geardez ruszył, biegnąc nieporadnie na dwóch łapach. Był do tego zmuszony, w gąszczu nie mógł latać. Gdy był o dziesięć kroków od strzelca, zamachnął się ogonem. Paskudna maczuga ciężkim łukiem poleciała w stronę wampira i drzewa, o które się opierał. Wampir wiedział, a raczej podejrzewał co się stanie. Ogon bestii wbił się w drewno. Może spowodowały to kolce na ogonie, a może łud szczęście, że bestia owego ogona nie mogła z drzewa wyjąć. Wampir wykorzystał ten moment. Unikając skrzydła, którym potwór machał w wściekłości, podbiegł do ogona i wskoczył na niego. Z trudem utrzymując na śliskich łuskach równowagę podbiegł do barków, tuz nad skrzydłami. Tam był w miarę bezpieczny, bestia nie mogła go trafić, a ciągle przytwierdzony do drzewa ogon nie ułatwiał strzały. Wampir odetchnął lekko, po czym strzały, które wciąż miał na cięciwie, zostały użyte. Owszem, łuski potwora były twarde i nieprzystępne. Ale nie na grzbiecie, tuż przy szyi, gdzie łuski musiały być miękkie by umożliwić swobodne ruszanie głową. Wampir strzelił właśnie w to miejsce. Potwór spiął się, czując potworny ból. Zaczął słabnąć. Wampir nie kusił losu, szybko zbiegł z potwora odbijając się od jego pysku po czym odbiegło kawałek. Potwór wyprężył się wściekle. Niestety, prastare drzewo było silniejsze. Nie puściło maczugi. Wyciągając kolejną parę strzał wampir myślał tylko o tym, że te zakończą żywot bestii. Naciągnął cięciwę i przez krótki czas celował w ślepia. Strzelił. Bestia wyła w agonii, której wampir litościwie nie skończył. Przez kilkadziesiąt sekund potwór miotał się bezwładnie, aż wreszcie legł na ziemi. Towarzyszył temu głuchy odgłos. Był to ogon potwora wyskakujący z drewna... Wampir lekko znużony poprawił butelki krwi, które tkwiły w pasie, po czym po krótkim zastanowieniu wypił pół litra. Należało mu się. Pozostałe pół litra, choć korciło, zostawił w butelce, po czym ponownie schował butelkę do małych przegródek w pasie.

Strzał dwoma pociskami, Strzał dwoma pociskami, Strzał dwoma pociskami, Celny Strzał
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Październik 2009, 23:23:32
//Powiem ogólnie. Posty były dobre, więc nie widzę powodu wyjaśniania jakiś niejasności.
//Domenic - zabiłeś jednego.
//Ainru - zabiłeś jednego
//Mantos - zabiłeś jednego
//Sirius - zabiłeś jednego
//Zostało 4. I wtedy to...
//Domenic. Zakładałeś właśnie hełm, kiedy poczułeś, że jakaś siła porywa cię do góry. Kiedy widziałeś już las z lotu ptaka, zoriętowałeś się co się wydarzyło. Szpony Geardeza który cię trzymał były jak ze stali, uniemożliwiały ruchy. Ptak poleciał w kierunku południowo-zachodnim, niknąc nam z oczu. Jednak trójka jego towarzyszy nadal nas atakowała...
//Zostało 3 Geardezy.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 24 Październik 2009, 00:14:00
- O czymś takim, Canis mi nie opowiadał gdy wykładał mi bestie... - dziwował się elf lewitując w powietrzu. Dostrzegł słaby punk bestii. Były ogromne, a wiec mało zwrotne. Co więc może zrobić im mała muszka uporczywie bzykając wokół głowy? Elf spikował w sam środek zawieruchy. Zrobił jeden unik, drugi, piruet i leciał już poniżej lotu jednego z ptaków. Odbił w lewo, tuż przed ogonem które zawadziło o drzewo i złamało je. Elf ponownie natarł.  Tym razem leciał nad bestią. Skandował w locie zaklęcie.
-  Ishuoshan -  w dłoni elf pojawiła się niepozorna iskra. Jednak niebo nad walką ciemniało. Elf przyśpieszył lot i będąc tuż nad głową cisną iskrą w głowę. Zachmurzone niebo przeszył piorun. Pędził przez nieboskłon z zatrważającą prędkością i uderzył w sam środek łba bestii... Elf odleciał kryjąc się przed pozostałymi potworami, a martwy relikt z przeszłości opadał... opadał... aż z jazgotem uderzył o ziemie wyrywając z korzeniami parę drzew...



lewitacja, koncentracja, telekineza, czar: Grom
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 24 Październik 2009, 01:01:52
-O żesz w mordeeeee!- krzyczał krasnolud smagając z początku buciorami o korony drzew. Bestia wyła. Domenic też wył, a cały świat wirował.
Krasnolud próbował dobyć sztyletu, niestety bezskutecznie... Nieugięte pazury trzymały niczym obcęgi z ironicznym uśmiechem spoglądające na walczący o życie pręt zamknięty w martwej strefie.
Chociaż może lepiej się nie wyrywać? Upadek z takiej wysokości jakoś nie widzi mi się przyjemny... pomyślał spoglądając w dół.
 Przebywając odcinek nad polaną podobnej tej, na której zaciekle walczyli z geardezami Domenic spojrzał na ziemię. Tam skąpene w bladej poświacie księżyca kilka leśnych zjaw i łowców przemknęło rzucając nikłe cienie na kępy traw. Nieopodal leśne źródło zapełniło dół krystalicznie czystą wodą. Dwie pary żółtych ślepi uzupełnione krótką i szarą sierścią zabłyszczało na skraju lasu. Lasu, który z tej perspektywy przestał być przerażający i niedostępny. Stał się bliższy nawet jeśli...
-Zaraz się porzygam! Słyszysz skurwisynu? Zapaskudze cały pancerz przez twoje widzimisię!- rzuciał klątwami latający krasnolud.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 24 Październik 2009, 09:21:39
Elf wyrwał swój miecz z ciała potwora. Wrócił na otwartą przestrzeń gdzie jego towarzysze walczyli z resztą gearezów. Mantos chwycił swój łuk i wystrzelił trze strzały w kierunku najbliżej lecącego gada. Jedna z nich odbiła się od grubych łusek bestii, ale pozostałe dwie wbiły się w cel, jedna w skrzydło, druga w kark. Jednak rany nie były na tyle głębokie by wyrządzić wielkiemu ptaszysku szkodę. Geardez zaczął lecieć w kierunku zakonnika, gdy był już nisko nad ziemią poderwał się szybko do góry. Elf widział tylko zbliżający się w jego kierunku ogon gada. Mantos zasłonił się rękoma, po wszystkim nie wiedział co się stało. Gdy otworzył oczy zobaczył że stoi za atakującym przeciwnikiem. Stwór zawrócił i rozwarł dziób. Pikował na elfa. Mantos w pośpiechu skierował lewą rękę w stronę głowy geardeza i wypowiedział formułę zaklęcia
- Iaish Huosh Ipish Aresh Xuash
Gad zaczął charczeć. Mantos teleportował się kilka metrów dalej by uniknąć zmiażdżenia przez ciało potwora. Mimo tego, że był cały poparzony, nadal żył i walczył zajadle. Gdy próbował się podnieść, elf dobył łuku i posłał w jego kierunku trzy strzały. Ze względu na małą odległość od celu wbiły się bezbłędnie w głowę i kark geardeza. Zakonnik powtórzył strzał. Kolejne pociski również trafiły w cel. Potwór walczył jeszcze przez chwilę, po czym runął na ziemię i zastygł w bezruchu.

Walka łukiem V; Strzał trzema pociskami; Teleportacja; Pirokineza;
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Październik 2009, 10:32:56
//Elrond zabiłeś jednego.
//Domenic... : D
//Mantos. Zadziwia mnie twoja zręczność w zakładaniu i zdejmowaniu łuku. Jesteś jak wampir. Zabiłeś jednego.


Gunses stał niewzruszony pośrodku bitwy. Niech sobie użyją młodzi - pomyślał, patrząc w ślad za odlatującym Domeniciem. Jednak jeden z Geardezów nie miał takiego samego zdania, co wampir. Stojąca w bezruchu postać, wydała mu się szczególnie atrakcyjną. Ptak zleciał w koszącym locie nad samą polaną. W nikłym blasku, poprzez mgłę, Wampir bez problemu zauważył ogon, który szybko opuszczał się w dół. Geardez przeleciał nad wampirem i zaatakował ogonem. Wampir wykorzystał to, szybko chwycił się maczugi, zaparł nogami o jej kolce. Ptak wzbił się w górę, a żeby nie stracić równowagi zamaszystym ruchem wyprostował ogon. Gunses wykorzystując pęd ogona, wybił się z niego i wylądował na plecach Geardeza, między skrzydłami. W przysiadzie, lewą dłonią trzymał się kolczastych wyrostków, prawą obnażył miecz wystający znad prawego ramienia. Bestia szamotała się i wirowała, lecz wampirza siła, zręczność nie pozwalały Gunsesowi spaść. Wampir zaatakował szyję, pod łuskę w miejscu gdzie najczęściej znajdują się tętnice. Miecz wgryzł się w ciało pomiędzy łuskami. Gunses naparł na niego, praktycznie kładąc się na grzbiecie Praptaka. Krew rozlała się po łuskach, a ptak wydał mrożący krew w żyłach krzyk. Wampir wyciągając miecz, przekręcił go, powiększając ranę i rozrywając szyję Geardeza. Bestia zaczęła spadać, gdy była 20 metrów nad ziemią, wampir odbił się z jej grzbietu i delikatnie opadł na ziemię w przyklęku.
- Jeśli ktoś chce, to może pozbierać trofea, dla mnie ważniejszy jednak jest Domenic! - rzekł Gunses. Po czym przemienił się w nietoperza i wzleciawszy ponad drzewa skierował się w pogoń za ptakiem.

Walka mieczem - V; Pchnięcie; Potężny cios; Przemiana w Nietoperza

//Wszystkie Geardezy nie żyją.
//Ja kieruję Geardezem, który trzyma Domenica. Więc, niech nikt bez mojej akcpetacji go nie zabija.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 24 Październik 2009, 12:08:14
//Geardeza czy mnie mają nie zabijać ^^

Trzymajże kurwa ten kufyl prosto, bo... hic.. psia mać rozlywosz piwo! O! Patrzajta ludziska elf pod stołem leży i kwiczy... Dębine, że tak wam powiem nasyca sobą, błehehehe... Taki był pewny, takiiii niech go pieklo pochłonie, że on z nami siądzie i popije! A teraz to kurz zbiera.
Kufel, dno, mętne oczy i czyjaś postać zmieniająca pozycję z siedzącej na leżącą korzystając z pobliskiej drewnianej ławy. Drewnianej dla znających lokal "Obiezyświat", dla przyjezdnych nieokreślony twór ze smoły, piwa, tłuszczu i brudu.
Zwisająca bezwiednie w dół głowa Domenica co raz lekko, w miarę możliwości odwracana na boki w celu oceny ilu znajomych jeszcze za suto zastawionym pustymi pojemnikami stole zasiada. Niestety ich stan był trudny do ocenienia, nieregularne pozy i wyrazy twarzy nie dawały jadnego werdyktu. Nie przejmując się tym krasnolud z konieczności podniósł głowę i opróżnił ostatni ocalały w karczmie kufel... chyba miodu.
 ÂŚwitało.
Głowa syna Zirgina zwisała beznamiętnie ku dołowi. Budził się niczym po pijackiej nocy.
-Zamknij te drzwi karczmarzu, bo wieje jak w hiems niepamiętne! Rusz swą rzyć, bo mnie ciarki po plecach chodzą!- wrzeszczał niemal poirytowany krasnolud.
Stwierdził, że musi zabrać sprawy w swoje ręce, jakże spracowane i wyzute z sił witalnych po ostatniej nocy.
Otworzył oczy.
Wzrok przyzwyczajał się do światła, a twarz do rozbijającego się o nią wiatru. Krasnolud z niepokojem spojrzał w lewo, a po chwili w prawo. Podziwiał zieleniące się korony drzew. Ptaki świergoczące nad lasem i oczywiście swoje utytłane w odchodach i błocie buty. Podciągnął nosem i troche z niedowierzaniem spojrzał w górę.
Przypomniał sobie.
-A leć gadzie, coby cie diabli porwali, leć!-
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Październik 2009, 12:38:39
//Mamy godzinę czwartą nad ranem. Mgły są coraz większe...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 24 Październik 2009, 13:57:15
- Aaa, to tego małego tu nie ma - powiedział Mantos rozglądając się
Sam szybko domyślił się reszty, skoncentrował się, wyobraził sobie geardeza i przeteleportował się dokładnie na jego grzbiet. Mgła była tak gęsta że elf nie wiedział gdzie jest. Złapał się szybko gada, który najwyraźniej nie spodziewał się nagłego ataku.

Koncentracja; Teleportacja;

//Mantos. Zadziwia mnie twoja zręczność w zakładaniu i zdejmowaniu łuku. Jesteś jak wampir. Zabiłeś jednego.

//Nie sądzę żebym musiał być wampirem żeby zdjąć i założyć łuk, nigdzie nie pisałem że dzieje się to bardzo szybko, ale to oczywiste, że mój elfik potrafi już zdjąć łuk bez komplikacji, wszak używa go prawie zawsze ;/
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 24 Październik 2009, 14:50:14
Ech, miejmy nadzieję że coś z tym Geardezem zrobią. - pomyślał sobie wampir, który stał wypatrując wielkiego ptaka, który miał w swoich szponach krasnoluda.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 24 Październik 2009, 16:56:21
Młody wampir, posilony krwią i smakiem zwycięstwa, szybko wzbił się w powietrze pod postacią nietoperza. W zbieraniu trofeów nie pomógł, bo nie mógł, a krasnoludowi mógł się przydać. Silnie i szybko machając skrzydłami doganiał Gunsesa...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 24 Październik 2009, 17:24:46
//Jeśli to jest możliwe to proszę drogi GM'ie wrzucaj info o tym jaka jest pora dnia i ew. pogoda, bo nie wiem jak się teraz nastawiać i kombinować działania.

Niewygodna pozycja dawała o sobie znać odrętwieniem w kończynach górnych. Pragnienie i głód doskwierały, a całe ciało było dziwnie osłabione dyndaniem w powietrzu i nicnierobieniem. Organizm jednak walczył z przeciwnościami losu.
Krasnolud usłyszał jakby pisk nietoperza gdzieś daleko za swoimi plecami. Potwór natomiast przecinał powietrze niezmordowany i bez oznak wycieńczenia. Długi lot miał jednak zaletę: bestia przestała śmierdzieć.
Nie chcę wiedzieć co ten potwór planuje pomyślał kontemplując możliwośc oddania moczu krasnolud
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Październik 2009, 22:58:22
(http://img96.imageshack.us/img96/6479/mapavalfden.jpg)

//Jest około 4 nad ranem. Wstały mgły. Niebo bezchmurne, wiatr znikomy. Pogoda na dziś - słoneczne w lekkimi zachmurzeniami. Czuje się jakbym prowadził prognoze pogody w tv.

Gunses leciał w ślad za praptakiem. W końcu zauważył przed sobą równinę. Zniżył lot, wpadł między leśne drzewa, które ciągnęły się aż do uskoku. Uskok spowodowany był dawnymi zjawiskami sejsmicznymi. Poniżej 25metrowego uskoku rozpościerała się ogromna równina. Pocięta strumieniami, z małymi krzewami, skąpana w błyszczącej mgłą jutrzni. Z oddali widać było znad mgły szczyty dracońskich budowli. Wampir zatrzymał się na skraju przepaści, wrócił do ludzkiej postaci. Patrząc za oddalającym się Geardezem pił krew. Widział znieruchomiałego i krzyczącego Domenica oraz dzielnie trzymającego się Mantosa. Po chwili, przy Wampirze znalazł się Sirius, potem Elrond, Ainur i Proglan. Wszyscy patrzyliśmy w dal... Gdy nagle, w mgle, przy samej powierzchni zamigotało kilka ogników. Migoczące światełka, o barwie lekkiej zieleni wzleciały w górę. Gunses wyostrzył zmysły i dostrzegł kształty ogników. Nie były to istoty, lecz przedmioty. Unoszące się w powietrzu trzy miecze i jeden pokaźny topór. Przedmioty zaczęły kołować wokół Geardeza, zmuszając go to zawiśnięcia w powietrzu. Ptak miotał skrzydłami i ogonem, lecz ostrza jakoby mając oczy, uszy, jakby mając duszę unikały kontaktu z bestią. Mantos widząc wiszący tuż nad nim ostry jak brzytwa topór przełkną ślinę. I nagle, w najmniej spodziewanym momencie, wszystkie ostrza uderzyły. Miecze wbiły się w klatkę piersiową, przeszywając serce, płuca. Topór z zamachem zbił całe swe ostrze w kręgosłup Geradeza, dokładnie pomiędzy nogami Mantosa. Bestia wydała z siebie charczący jęk. Umarła, lecz nie spadła na ziemię. Zawisła na ostrzach, podtrzymujących ją w powietrzu. Martwy Geardez, stojący na nim, już pewnie, Mantos, oraz Domenic w szponach powoli opuszczali się na ziemie. Dopiero 5 metrów nad ziemią, gdy wypadł Domenic, i odturlał się na bok, miecze i topór ustąpiły, a zwierze wraz z Mantosem spadły na dół. Domenic dochodząc do siebie zauważył, jak oręż, który uratował mu życie, powolnym lotem niknie we mgle... Niknie w wejściu do Dracońskiej siedziby.
 
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 24 Październik 2009, 23:20:31
Gdy potwór zaczął spadać Mantos przeteleportował się na ziemię. Poczuł, że zaraz pęknie mu głowa. Było to spowodowane wielokrotną teleportacją i użyciem psioniki. Elf zataczał się chwilę, ale w końcu ból ustąpił. Zakonnik był wyraznie niezadowolony z ratunku. Podszedł do Domenica
- Wszystko w porządku, mały? - zapytał się
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 24 Październik 2009, 23:29:28
Krasnolud wypluł piasek. Nie ma to jak śniadanie pomyślał podnosząc się na klęczki i w końcu wstając. Próbował ogarnąć umysłem to co się stało i jakim sposobem znalzał się na ziemi... bezskutecznie. Po chwili, gdy już zlustrował step i granice lasu dostrzegł, jakby za mgłą postać stojącą przed nim, która najwyraźniej coś mówiła. Po chwili dotarło do niego, że to Mantos. Chłodny wiatr orzeźwił twarz i oprzytomnił już na dobre.
Nieznane ciało zakręciło w nosie krasnoluda do tego stopnia, że spowodowało potężne kichnięcie, zdolne co powalić conajmniej 10 geardezów. Wysmarkawszy się już na dobre krasnolud wydał dziwny dźwięk ni to warknięcie ni to krzyk. Po chwili dodał.
-Wszystko dobrze...- i począł szukać reszty drużyny
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Październik 2009, 23:41:13
Szybkim krokiem, wręcz biegiem dotarliśmy do Domenica i Mantosa.
- Jak się macie? Domenicku nic ci nie jest? - zapytałem przykucając przed krasnalem. Spojrzałem na Mantosa, za jego plecami - Potrzeba tu było wielkiej odwagi, Elfie - rzekłem z lekkim uśmiechem.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 25 Październik 2009, 02:25:15
-Aaa! Na bogów, zazdroszczę ci wampirze tego latania! Dobrze już dobrze ze mną... Co mnie kurwa w rzyć będzie kłuło, ale muszę: Dzięki ci elfie za ratunek. Honor psia mać to honor i nic tego nie zmieni. Jestem twoim dłużnikiem- stwierdził krasnolud kłaniając się w kierunku elfa. Wyraźnie głębiej niż wymagała tego etykieta.
Mgła podniosła się niemal całkowicie. W tle zamajaczył las i niskie iglaste zarośla.
-Gdzie teraz?- zapytał zdezorientowany lotem Domenic.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Październik 2009, 09:03:58
- Zboczyliśmy z drogi, w pogoni za wami - rzekł Wampir wstając i kierując swój wzrok, na coraz to lepiej widoczne mury dracońskiej piramidy. - Miast do wschodniej świątyni, dotarliśmy tu. Do również niezbadanego chramu...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 25 Październik 2009, 10:32:18
-Myślisz o przeczesaniu i tej budowli?- zapytał krasnolud obracając wzrok w tym kierunku, który wzkazywał Gunses.
-Jak daleko stąd do naszego pierwotnego celu?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 25 Październik 2009, 10:43:29
// Wróciłem  ;D

Proglan spojrzał na piramidę i pomyślał sobie że tam mogą być ukryte cenne przedmioty. Spojrzał na Gunsesa i powiedział:
-Tak więc Gunsesie idziemy do piramidy czy nie?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 25 Październik 2009, 12:04:46
- Eee, mi jest wszystko jedno, możemy iść, byle było warto...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Październik 2009, 15:21:28
//Czego wam jeszcze potrzeba do zainteresowania? Daje cztery lewitujące bronie... A wy: Możemy iść. Ale nie musimy. Może pójdzieny. Może nie... Kurde. Może wieksze zainteresowanie i chęc odkrywania tajemnic zapewni wam walka z 80 Mrocznymi Wilkami... Nie zaprowadziłem was tu przypadkowo. Uwierzcie mi, że mam napisany scenariusz.

- Domenicu, do naszego pierwotnego celu godzina pieszej drogi. Ale skoro jesteśmy już tu, to czemu by jej nie zbadać?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 25 Październik 2009, 15:40:37
Proglan z zachwytem na twarzy wyruszył w stronę świątyni... ,to co idziemy?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 25 Październik 2009, 16:31:27
Według mnie powinniśmy tam iść. Być może jest tam coś wartego do znalezienia. Ale decyzja należy do ciebie Gunsesie. - Rzekł wampir patrząc się na świątynię.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 25 Październik 2009, 16:33:47
To idziemy czy nie?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 25 Październik 2009, 16:34:23
-Chodźmy więc jak w mordę strzelił prosto. Przeca pare kroków jest, a budowla wydaje się być spokojna- rzekł z ironią w głosie krasnolud poprawiając poturbowany podczas lotu i spadania ekwipunek.
Obejrzał twarze towarzyszy podróży i wymownie machnął ręką wskazując kierunek w którym pomaszerował Progla. Raźno ruszył naprzód.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Październik 2009, 23:59:04
// :/ W końcu net mi zaczął działać, chociaż nie wiem na jak długo. Sorry za nieobecność.

A elf jak cień podążył za krasnoludem...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 26 Październik 2009, 16:29:08
Domenic zwolnił kroku aby zrównać się z elfem. Majestatyczne kształty piramidy wyznaczały kierunek marszu. Mgły opadły już zupełnie, a zza chmur wyjrzało słońce ukazując swe pełne piękno. Chłodny wiatr obiegł twarze wędrowców. Mimo to wszyscy odczuwali, że niebawem przyjdzie im skrzyżować się z siłami, które dla większości dalej są bezładną i chaotyczną moca. Potężną mocą... Złem.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 17:12:25
Proglan będąc już na miejscu poczekał na swoich towarzyszy...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Październik 2009, 19:19:39
//Przed wami rozciąga się piramida. Nie widać wejśc do konstelacji pierwszego jak i drugiego piętra. Wejście widoczne jest tylko jedno - przed wami, rozpoczynają się schody prowadzące w górę. Kończą się wraz z wielka bramą, dawniej zapewne zamykaną, teraz ziejącym cizmnością, czworobocznym otorem.

Wampir ruszył za drużyną.

//Wejść...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 26 Październik 2009, 19:21:59
Mantos zmęczony trwającym od dwóch dni wchodzeniem do piramidy poczłapał za resztą.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 26 Październik 2009, 19:24:27
-No! Nareszcie cosik ciekawego! Latanie zostawmy długouchym magikom i innym lubiącym łapanie much na twarzy! Teraz zacznie się to co krasnolud wręcz kocha...- powiedział zacierając ręce i wkraczając pośród ciemności z toporem w ręku. Szybko jednak zreflektował, że wilgotne paliwo za nic nie da się zapalić w celu utworzenia pochodni i wrócił do stojacych przed wejściem
-Dajcie jakiegoś magicznego światła co łaska...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 19:31:02
Ja pierdole ,ciemniej już nie mogło być?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Październik 2009, 19:46:11
//W środku nie jest tak ciemno jak wam się zdaje. Widzicie przed sobą, kompleks połączonych sal. Sale tworzą swoisty korytarz. Na jago dalekim końcu ostatnia sala, w której na centralnym miejscu usytuowany jest kamienny tron. Na tronie leży zbroja, zakurzona, z hełmem opartym na ramieniu. Dokoła niej unoszą się bronie, które już mogliście zaobserwować. Z półrozwartej prawej rękawicy zwisają łańcuchy. Korytarz dzieli się na 5 sal, widzicie to dzięki kryształom w ścianach o czerwonawo-brunatnej barwie.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 26 Październik 2009, 19:47:51
Idziemy do tej ostatniej sali czy może zaś do innych? - Zapytał się.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Październik 2009, 19:53:30
//Racja. Na waszym piętrze jest tylko pięć takich samych pomieszczeń. Są to prostokąty, połączone wielkimi wrotami. Wrota są dokładnie na przeciwko was, przez co widzici wszytskie sale. Pomieszczenia są puste, tylko w ścianach foforyzujące czerwono-brunatnym światłem kamienie.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 19:54:11
Do ostatniej sali  - Powiedział i pomaszerował w jej kierunku.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 26 Październik 2009, 19:57:34
Wampir widząc maszerującego do ostatniej sali bez namysłu ruszył za nim. Na wszelki wypadek trzymał miecz w ręce.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Październik 2009, 20:00:12
- Mości krasnoludzie. ÂŚwiatła przez magię nie będzie bo się rozdupcyło - powiedział elf lekko się uśmiechając. - Dzięki starym bogom taki czar był dostępny... Teraz niestety nie. A zresztą. Podobno wasz lud od setek lat drąży tunele w trzewiach ziemi, by dobrać się do jej bogactw. Czyżbyś nie miał dobrego wzroku? Piwo i miód Ci je zmąciło? - zaśmiał się elf.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 20:06:58
Proglan widząc jak Ainur podąża za nim i trzyma miecz w ręce zrobił to samo i powiedział do reszty swoich towarzyszy - Z takim ruchem jak wy macie to daleko nie dojdziemy.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 26 Październik 2009, 20:24:27
-Ot i magia, że tak powiem: fallusa dała. A i owszem, jako kto codzień w kopalni głęboki to pewno, że widzi lepiej jako tek kot, ale ja obierz to sobie dawno pod ziemią nie byłem tylko pięknej, ludzkiej cywilizacji zaznawałem. Tak zaznałem, że aż mi rzycią wychodzi!- odpowiedział szybko krasnolud.
Widząc ruszających naprzód współtowarzyszy prędko podbiegł.
-Kto pierwej przy tronie ten bierze pancerz!- powiedział Domenic
Ciekawe, który z tych chytrusów pierwej dobiegnie. Hah! Ale będzie zabawa jako te zabawki ze stropu zlecą i im czerepy przetrzepią pomyślał z szatańskim uśmiechem na ustach.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 20:31:54
Proglan szybko podbiegł do zbroi i innych wartościowych rzeczy ,ale ich nie dotykał bo może być w tym jakaś pułapka.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 26 Październik 2009, 20:38:08
-Haha! Wygrałeś Proglanie! Twoja nagroda...- powiedział żartobliwie krasnolud. Zauważył lekkie drgnięcie w postawie wampira... Albo mu się zdawało. Wolał jednak nie ryzykowac.
-Nie ruszaj psia mać! Nie wiesz, że to elfie, wampirze, magiczne i pewno przeklęte czary są? ÂŻartowałem przecie, trzeba to zbadać. Mamy jakiegoś magika gdzieś za plecami. Stój jak stałeś...- dodał już całkowicie poważnie.
Refleksy z kryształów biły nadwyraz jasno. W sali panowała dziwna atmosfera.
Jakby magia była w postaci stałej tobym ją pewno mógł toporem kroić, a ta kurwa by nie opadała nawet na ziemie, a cisnęła jeno na zewnątrz! dochodził do oczywistego wniosku potomek Zirgina.
Kilka razy zastukał trzonkiem o posadzkę, a rekąwicą uderzył lekko w kamienną ścianę cuchnącą stęchlizną i rozkładem.
Oby to była tylko ziemia i jakieś badyle... westchnął cicho.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 26 Październik 2009, 20:46:56
Mnie tam pułapki nie obchodzą. - Powiedział żartobliwie wampir. Podszedł do tronu po czym zastukał mieczem w hełm...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 20:51:00
Ty głupku ,spadaj od moich bogactw. - Krzyknął po czym odepchnął Ainura od tronu.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 26 Październik 2009, 21:03:01
- Spieprzaj prowokatorze. - Odparł wampir, który zanim Proglan wykonał rękoma jakiś ruch, odsunął się. - Więc bierzemy te śmieci? - zapytał się.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 21:06:23
Te jak to nazwałeś śmieci należą do mnie i wara od nich ,prowokatorze!. - Odpowiedział Ainurowi.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Październik 2009, 21:09:42
//Zauważacie, że zbroja nie jest pusta. W środku znajduje się pewnie jakieś ciało
//Ainur, gdy zapukałeś w zbroję miecze zalśniły szybciej i zaczęły niespokojnie wibrować.
//Aby było jasne: Wygląd zbroi i oręża unoszącego się wokół niej.

(http://www.wizards.com/dnd/images/mmiii_gallery/83038.jpg)

Wszyscy zapatrzyli się w wibrujące ostrza i nagle, zza hełmu dało się słyszeć głos... Stary, słaby, lecz wciąż dumny.
- Tylko... Tylko nie śmieci... - Wydyszało coś ze zbroi
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 26 Październik 2009, 21:12:49
- A kur. Kim... Czym właściwie ty jesteś do jasnej cholery? - Rzekł wampir chłodnym głosem patrząc się na zbroję i odrzucając kłótnię.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 26 Październik 2009, 21:14:32
Co to za jakieś czary? pewnie Elfickie - Ze zdziwieniem wpatrywał się w zbroje Proglan.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 26 Październik 2009, 21:44:20
- O, to mówi - powiedział elf dotychczas trzymający się z tyłu
Mantos za pomocą psioniki odrzucił Proglana i Aniura do tyłu, oboje upadli na ziemię, po czym podszedł do zbroi
- Dobry, panie - zakonnik chrząknął - Dzięki za ratunek, chociaż to nie zmienia faktu że sam bym sobie świetnie poradził, właściwie to przed dalszą rozmową chciałbym wiedzieć kim - lub czym - jesteś 
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 26 Październik 2009, 21:49:32
-Uciekać młodziki. Nie takim tonem... Nie widzicie tego kunsztu- ostatnie już niemal wysyczał do Aniura i Proglana krasnolud. Mantos nie był jednak delikatny. Kiedy kurz opadł na ziemię potomek Zirgina podjął:
-Witaj! Ja natomiast jestem Domenic, syn Zirgina. Przybyłem tutaj wraz z kompanią moją. Przywiodły nas zawirowania Mocy i rządza przygody. Wybacz tym, którzy nazwali twój pancerz śmieciem! Nieliczni potrafią docenić kunszt i piękno szmelcowanej płyty lecz naród krasnoludzki widzi takie rzeczy- tutaj Domenic ponownie zlustrował zbroję i krążące wokół brzeszczoty, niezawodnie ostre tak, że nie tylko rozpłatają zbroję bez zadrapań, ale i się ogolić by można...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Październik 2009, 22:39:54
- Tak, tylko to dzieło raczej na żadnego krasnoluda by nie pasowało - odparł elf. - Sam byłem kiedyś kowalem... Nie płatnerzem, chociaż to prawie to samo, tylko inne dzieło wychodzi spod młota... - rozmyślał elf.
- Niemniej jednak nie przybyliśmy tu by podziwiać, tylko by przebadać dziw, jakaś siła czy magia niespotykana. Jak widzę to ty jesteś jej sprawcą... Jestem Elrond, przeklęty elf na usługach mrocznych sztuk magicznych... A ty kim i czym jesteś, jeśli wolno mi pytać?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Październik 2009, 23:12:03
- Nie... Nie Ty, Ainurze...  i nie Ty Proglanie - Rozpoznał was, chociaż byliście w maskach. Metalowa rękawica przyciągnęła do siebie łańcuchy. Uniosła dłoń, wyprostowała palec wskazujący. Lekko drżącym palcem wskazała na Domenica - I nie Ty, Domenicu, Synu Zigrina...  - palec przeleciał przez osoby Mantosa i Elronda. Głos był coraz silniejszy - Również nie twoje mistrzostwo w łuku Mantosie, ani magiczna aura twego brata, Elronda, mnie nie obudziły... Nie... Nie Wy... - zamilkł. Dłoń bezsilna opadła na oparcie tronu, hełm opadł na pierś. Wydawało się, że był zawiedziony.
Gunses kroczył powoli, zmierzając do już sporego zbiorowiska. W między czasie, zdjął i tak nie potrzebny w świątyni kaptur. Powoli podchodził do zgromadzenia, wyłonił się z z mroku. Wtedy to zbroja drgnęła. Głowa i palec uniosły się automatycznie. Metalowi kikut wskazywał czerń za Elrondem, gdzie po chwili pojawiła się twarz Cadacusa. Zbrojna ręka zaczęła drżeć bardziej. A głos wyrwał się spad hełmu z mocą i barwą
- Tyś to jest... Tyś jest Tu i Teraz! - rzekł wskazując na Wampira. Miecze, sztylety i topory zawirowały, ich głownie pochyliły się w ukłonie - Nigdym nie wierzył, że doczekam tej chwili... Wybacz, o Panie, że nie padnę przed Twym obliczem, lecz starość nie pozwala... - opuścił dłoń, lecz szpary w hełmie cały czas wpatrywały się w twarz Gunsesa, która była jak z kamienia. Wampir rzekł
- Kim jesteś...?

[i dowiecie się jutro <ziewa2>]
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 26 Październik 2009, 23:34:49
- Nie pierdol panie, toż to Gutek tylko - powiedział Mantos pukając wampira w głowę - Wiesz może o co mu chodzi? - zwrócił się do Gunsesa
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 27 Październik 2009, 14:01:40
Zważaj na słowa krasnoludzie. - Odpowiedział wampir słysząc o młodzikach. Następnie czekał na ujawnienie imienia przez istotę nadal patrząc na nią.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 27 Październik 2009, 15:51:30
-Milcz i nie zapowietrzaj się, bo to niezdrowo!- odpowiedział chłodno krasnolud. Stanął prosto i z powagą spojrzał na Gunsesa, który ponownie odmienił swoje oblicze w oczach krzata. I znów zburzył cały pogląd o historii wampira.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 27 Październik 2009, 15:58:35
Zawsze, kiedy wydaje nam się, że wiemy coś o Gunsesie, owa wiedza zostaje zniszczona... najwyraźniej historia Cadacusa ma wiele nieodkrytych ścieżek. Ciekawe tylko, czy my, jego, jakby nie patrzeć, synowie krwi, dowiemy się czegoś o jego życiu... Tak sobie myśląc wampir stanął w cieniu po czym na swój wierny łuk nałożył dwie siostrzyczki, strzały. Nie żeby nie ufał zbroi, lub raczej istocie, będącej w niej, ale owe miecze dookoła niej miał nie od parady. Służyły do ataku. I obrony. Jeśli coś nas tutaj zaatakuje, kto wie, czy reszta mych towarzyszy zdoła wystarczająco szybko odeprzeć agresję przeciwnika... Trzymał łuk w napięciu, uważnie jednak słuchając istoty, która mimo iż potężna na pierwszy rzut oka, czciła założyciela Wampirów Numenoru...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 27 Październik 2009, 15:59:59
Widząc co Sirius robi ,podszedł koło niego tak aby nie widział i wyciągnął miecz żeby w każdej chwili uciąć mu tą głupią głowę od ciała. Następnie powiedział do istoty
- I co podasz te imię czy mamy zgadywać?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 27 Październik 2009, 16:28:06
Wampir zręcznie usunął się spod tępego ostrza po czym wyrwał Proglanowi miecz i rzucił go za siebie.-Zapamiętaj, aby nigdy, przenigdy nie grozić mi mieczem...Rozumiesz ?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 27 Październik 2009, 16:40:36
Proglan śmiejąc się z głupoty ÂŚwirusa i próbowania kopnąć go w zadek zatrzymał jego nogę i wtedy Sirius stojąc na jednej nodze ,Proglan podał mu haka że padł na ziemie. Na dodatek wyśmiał go i powiedział:
Dalej strzelaj ,ty nawet byś nie trafił ślepego gołębia. Z cwelami nie gadam i następnym razem grzdylu nie kozacz bo się doigrasz.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Październik 2009, 17:07:46
- Ja pierdole... Proglan, jeszcze jeden fałszywy ruch czy złe słowo, a do końca świata twoje ciało jak i dusza będą mi na usługach. Obiecuję ci to... - powiedział elf prawie że szeptem...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 27 Październik 2009, 19:10:56
- Ja pierdole - powtórzył Mantos kręcąc głową z rezygnacją
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 27 Październik 2009, 19:16:13
- Ja pierdole... Proglan, jeszcze jeden fałszywy ruch czy złe słowo, a do końca świata twoje ciało jak i dusza będą mi na usługach. Obiecuję ci to... - powiedział elf prawie że szeptem...
//Jednak prawda że od Marantu się niektórym w głowie pierdoli ;/

Proglan widząc jak Mantos kiwa głową ,uświadomił sobie że niepotrzebnie zrobił zamieszanie ,podszedł do Siriusa podając rękę i mówiąc - Zgoda na tej wyprawie czy nie?.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Październik 2009, 20:53:26
//Domenik i Ainur. Wam też udziela się aura Proglana awanturnika? Czego jak czego, ale nie spodziewałem się po was takiego dziecinnego zachowania. "Zamknij się. Zważaj na słowa "Co to ma być? Jesteście doświadczonymi graczami. Dobrymi graczami i odwalacie takie coś?
//Proglan. Co ci się nie spodobało w Siriusie, że postanowiłeś zaczaić się na niego? Nie umiesz czytać posta? Przygotował strzały, żeby was chronić. Przed czymkolwiek, ale żeby chronić. A ty tak się mu dopłacasz?


Gunses przechylił się do Mantosa, wyszeptał
- Jeśli wierzyć wizjom wieszczki sprzed 30 tysięcy lat, to domyślam się o co może chodzić... - Zaczął mówić coraz przeciągle, śledząc dwójkę wampirów - Alee poczekaajmy coo on nam powie... - Po tych słowach szybko podszedł w stronę obserwowanych wampirów. Zauważył Siriusa, rozglądającego się bacznie po komnacie, trzymającego łuk. "Dobrze. Niczemu nie wolno ufać. Nawet bratu.." pomyślał tak silnie, że jego myśli były wręcz słyszalne. Zauważył, że Proglan wyciąga miecz, że przymierza się do ataku na Siriusa. Widział to mimo ciemności, swym wampirzym wzrokiem. "Miarka się przebrała" pomyślał. Podszedł do Proglana, złapał go za szatę, bez większego wysiłku uniósł go nad ziemie, spojrzał z pogardą. Po czym wymierzył mu policzek i rzucił nim na podłogę. Nie zaszczycił więcej Proglana wzrokiem. Podszedł do kręgu wokół tronu, biorąc ze sobą Siriusa. Zbroja zaczęła mówić...
- Ja jestem Gerred Sher’Matyl. Najprawdopodobniej najstarszy wampir na tym świeci... Mam bagatela, ponad 32 tysiące lat  - rzekł skrzeczący głos.

//Opisywanie od razu całej historii wydaje mi się być dość nudne. Będziecie zadawali pytania : P

Cytuj
- Zgoda na tej wyprawie czy nie?
ZGODA na tej i na wszystkich innych, na których będę GM.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Październik 2009, 20:59:59
- O kurcze, nie nudziło Ci się przez te wszystkie lata? - powiedział elf zdziwionym tonem. - Ale mniejsza z tym. Co ma Gunses w stosunku do Ciebie. Znaczy, hmm... Co ma wspólnego z tobą, że potrafisz go niemal wyczuć i zdajesz się na niego czekać?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 27 Październik 2009, 21:01:59
Panie- padł na kolano wampir- Imię twe poznaliśmy, lecz opowiedz nam coś więcej o sobie. Jeśli jesteś najstarszy, znaczy, że jesteś naszym praojcem. Jeśli tak, czemu pozostajesz tutaj, w miejscu zapomnianym przez Bogów? Sądzę, że każdy z wampirów, dowiedziawszy się o tobie, dałaby wszystko za to, by choć przez chwilę z tobą porozmawiać!
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 27 Październik 2009, 21:04:00
Hm, chciałbym ci zadać pewne pytanie... Panie. - Odrzekł Ainur. Nie wiedział dokładnie jak zwracać się do wampira, który najprawdopodobniej jest najstarszym wampirem. Jednak zdecydowanie należy się do niego zwracać z odpowiednim szacunkiem - Jak znalazłeś się w tej świątyni? Zapewne przebywasz tu już trochę czasu. - Po skończonej mowie, wampir schował miecz z powrotem do pochwy nie czując już zagrożenia.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 27 Październik 2009, 21:14:55
Krasnolud był rad, że poznał właśnie jednego z najstarszych wampirów. Tyle mu wystarczyło. Mimo, że większość drużynników zainteresowana Gerredem z oczywistych względównatomiast sam Domenic skłonił się lekko kiedy wampirzy wzrok zmierzył go przez chwilę. Stał prosto łowiąc słowa najstarszego aby móc w razie czego udzielić się... Podejrzewał jednak, że on, krasnolud niewiele wniesie do wyprawy... Jednak... jak zwykle nieznanym mu było to, dlaczego Setmre i Cadacus przyjęli go w szeregi tych, którzy tu wyruszyli.
Nie zminiając postawy obserwował teraz twarze wampirów zasypujących pytaniami siedzącego na tronie. Zbroja błyszczała, a broń iskrzyła się i lewitowała mieniąc się w oczach zebrancyh.
Weszliśmy tu z niczym... ciekawe z czym wyjdziemy... pomyślał krasnolud.
Ciekawym co wywiąże się z rozmowy między tymi pobratymcami krwii...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 31 Październik 2009, 11:50:22
- Tak... - zamyślił się elf biorąc do rąk artefakt. Nie starał się go dotykać,wiedział że niektóre artefakty mogą być obłożoną jakaś klątwą, dlatego najpierw włożył dłonie w rękawy swojej szaty i w taki sposób odebrał od krasnoluda kielich i sztylet. Nieprzeniknione zimno przeszło ciało elfa pomimo tego że trzymał artefakty przez materiał. Elf czuł silną aurę magiczną jaka biła od kryształu. Wysłuchał opowieści Demenica, odnośnie tego co ujrzał kiedy dotkną kielichu i streścił mu mowę starego wampira.
W końcu po dłuższym namyśle odparł.
- Ten kielich ukazuje miejsce gdzie jest ukryty kryształ który, jak sądzę, będzie nam dane odnaleźć. Jest to bardzo cenne znalezisko. Wspominałeś o potworach, nie zdziwiłbym się gdyby strzegły go wilkołaki. Trzeba to pokazać Gunsesowi...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 08 Listopad 2009, 17:24:33
-Teraz to ja sobie pomacham!!!- powiedział z diabolicznym wyrazem twarzy krasnolud nakładając na głowę rogaty hełm. Odłożył kuszę w pobliżu Mantosa wraz bełtami.
-ÂŚmierć!- krzyknął przeciągle wywijając niewielkiego młyńca toporem. Widział szyjącego z mistrzowską precyzją Siriusa oraz zwijającego się w unikach Aniura kunsztownie płatającego wilkołaka na równe kawałki. Kilka błysków przebilo się przez iglaste drzewa zdobiące tą świątynię swoją obecnością. Pachniało żywicą, wiecznie mocną i intrygującą, pachniało stepem i podróżą porywającą i orzeźwiającą... Pachniało też krwią... podniecającą!
-Aaaa!- warknął Domenic tnąc w nadbiegającego wilkołaka z prawostronnego wypadu. Korzystając z technik buszu i wrodzonego instynktu oraz niespotykanej sprawności potwór odskoczył unikając śmiercionośnego cięcia mithrilowego ostrza. Impet niósł broń szeroko za lewe ramię i odpędził oraz wprawił w przerażenie kolejnego napastnika atakującego z drugiej strony. Ten składał się do ataku widząc, że jego pobratymiec również wrócił do walki i gotów był mordować. Domenic też był gotów... ba nawet chciał... więcej, on to robił. Rozwścieczone ostrze toporzyska mknęło od góry w karkołomnym locie. Szpony wilkołaka w uścisku kochanka chciały objąć krasnoludzkiego wojownika. Po chwili jednak straciły orientację niczym zagubione owce bez pastrza.
Pasterz bowiem rozpłatany był na dwoje bezbłędnym cięciem. Masywny wilkołak z rozciętą głową zwalił się na Domenica. Ten zrobił krok do tyłu by uniknąć przywalenia. Wyciągnięte jednak łapy zadzwoniły po stalowym pancerzu.
Szmelcowana zbroja lśniła w blasku księżyca. Lśniły również oczy drugiego wilkołaka nie wydającego się zniechęconym tym, że sekunde temu poległ jego krewny. ÂŁapy zafurgotały przed oczami potomka Zirgina niemala zrzucając z głowy zdobiony hełm, krasnolud postawił szybko topór do bloku by odbić zbliżającą się ku niemu kolejną wiązanke pazurów. Gdy atak zakończył się Domenic przemieścił dłonie na trzonku swej broni i bez wachania pchnął w brzuch stojącego na wyciągnięcie łapy wilkołaka. Możnaby rzec: trafił, ale nie robiący sobie z tego powodu problemu wilkołak nawet nie jęknął, bo po prawdzie atak był leciwy. Dał on jednak szansę Domenicowi na stworzenie dystansu, który bestia musiała przebyć by ranić brodacza. Kamienie i żwir zadźwięczyły pod nogami. Jeszcze raz pomyślał krasnolud gotując się do szarży.
 Topór zamajaczył nad głową okutą w niebieski pancerz.
Waaagh!- wrzasnął Domenic uderzając w powietrze to z lewej to z prawej. Wilkołak cofał się ciągle. W końcu gdy za jego plecami wyrosło niby z nikąd drzewo zaskoczył krasnoluda opanowanego krwawym szałem. Miast dać się zabić po wsze czasy zaatakował. Wskoczył idealnie, niby akrobata. Domenic zawadził trzonkiem o pokryte sierścią ciało. Wilkołak ramieniem pacnął niby muche w pancerz. Domenic stracił równowage i wylądował na drzewie. Przeciwnik raptownie odwrócił się i zakopał stopami w podłożu. Rzucił się na przyszpilonego brodacza.
 Pot ciekł strużkami po twarzy... Ręce niemal trzęsły się ni to z bólu ni z zimna.. Dziwnego zimna i nieznanego. Zimna śmierci. Igły spadły ze swych macierzystych gałęzi. Szmerały po hełmie.
Giń skurwysynu! przeleciało przez głowę odpychającego się od drzewa krasnoluda
Mający znaczną przewagę wzrosku napastnik już uśmiechał się na myśl o zemście. Był w błędzie myśląc, że zakończył sprawę krasnoluda.
Głuchy jęk przetoczył się przez polę walki. Mithrilowe ostrze tkwiło w nodze wilkołaka. Domenic szarpnięty impetem zatoczył się i niemal wlepił w ciało upadającego na plecy potwora. Sztylet mający dziwną właściwość szybko i bezbłędnie wyskoczył z pochwy by po chwili znów zagłębić się z ciepłej, skórzanej i przyjemnej macierzy... Gadzieli wilkołaka...


4/8 Wilkołaków
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 08 Listopad 2009, 18:42:20
Elf widział jak krwiożercza bestia biegnie na wpółprzytomnego Proglana, który upadając wyrżnął głową o podłoże. Miecz trzymany ówcześnie w ręku człowieka nakreślił idealną parabolę i wbił się ostrzem paręnaście metrów od właściciela. Wszystko stało się w dwóch uderzeniach serca. Elf teleportował się, złapał za ramię człowieka i tuż przed ostrymi jak brzytwa pazurami bestii, ponownie się teleportował sto metrów od miejsca całego zdarzenia.
- Zawdzięczasz mi życie, staraj się je dobrze wykorzystać, abym nie żałował swego czynu - powiedział elf do Proglana.
Następnie wzbił się w powietrze i popędził w kierunku bestii, z przed której szponów właśnie uciekł. Wylądował na ziemi i krzyknął: - Ihigi! - na kosturze uformowała się kula trzeszczących iskier obracających się powoli. Piorun kulisty w następnej chwili wystrzelił w kierunku bestii, znacząc ziemie pod sobą małą kreską naelektryzowanej przypalonej trawy. Jednak wilkołak sam w sobie był istotą zbyt potężną i zbyt inteligentną by stać jak słup soli i oczekiwać aż coś brzęczącego i świetlistego uderzy w jego ciało. Mimo telekinezy elfa, którą starał się kierować lotem pocisku, wilkołak uskoczył w bok, a Piorun Kulisty słabnąć popędził dalej. Bestia ruszyła w kierunku Elronda. Wystarczyło jedno uderzenie serca by wilkołak znalazł się przy elfie, jednak ten widząc niebezpieczeństwo wykonał manewr podobny do który wykonał jego przeciwnik, różnica polegała tylko na tym że Adept wyskoczył w powietrze wysoko, pomagając sobie lewitacją, zrobił salto i bez najmniejszego dźwięku wylądował za bestią, która właśnie w tym momencie nie miała zielonego pojęcia gdzie uciekła jej ofiara. Elf z wyciągniętym kosturem bezgłośnie poruszając tylko ustami skandował zaklęcie: - Qaii. - a ciemnofioletowy ni to płyn ni to gaz poprzez ręce i kostur uformowało się w pokaźną wirująca kulą nad kryształem. W tym samym momencie gdy wilkołak poczuł magie za plecami, Elrond cisnął wzmocnionym Tchnieniem ÂŚmierci, które uderzył w paszczę wilkołaka. Zaklęcie porobiło liczne rany które zaczęły gnić i rozkładając się w zastraszającym tempie. Po parunastu sekundach u stup Adepta leżał martwy wilkołak. Cuchnął przeraźliwie, futro sczerniało w okolicach głowy która już nią nie była, tylko połową czaszki oblepioną zgniłym poczerniałym mięsem. Elf zabrał miecz Proglana i ruszył w jego kierunku...

(lewitacja; telekineza; akrobatyka; skrytobójstwo (;p); czar: Tchnienie ÂŚmierci, Piorun Kulisty)

5/8
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 08 Listopad 2009, 19:47:48
Proglan się ocknął i wydarł mordę że było go słychać 30m dalej:
-Aaaaaaarrrrrr ,moja głowa ,zaraz tu oszaleje!!
Następnie widział zbliżającego się potężnego Elfiego maga Elronda widział też że trzyma w ręce jego miecz ,powiedział:
Dziękuje za uratowanie życia ,nie wiem jak mam ci się odwdzięczyć
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 08 Listopad 2009, 23:47:22
Mantos zauważył, że żaden z wilkołaków nie zainteresował się nim, jakby obrażony podniósł średniej wielkości głaz z ziemi i za pomocą psioniki cisnął nim w łeb jednego z wilkołaków. Po pysku bestii pociekła krew, jednak nie odniósł naprawdę poważnych obrażeń. "Zwierzę" ruszyło ze wściekłością na elfa. Jednak zakonnik był przygotowany. Chwycił miecz i ustawił go tak, by wilkołak nadział się podczas skoku. Mantos jednak nie przewidział siły przeciwnika, a twarda skóra sprawiła, że bestia odniosła jedynie płytkie rany. Elf został przygnieciony wielkim cielskiem potwora, które szykowało się by zniszczyć jego pancerz. Zakonnik skoncentrował się na tyle na ile mu pozwalała zaistniała sytuacja i przeniósł się na plecy atakującego. Natychmiast wbił miecz w jej cielsko, pomagając sobie psioniką. Ostrze do połowy znalazło się pod skórą wilkołaka, kiedy ten zrzucił elfa ze swoich pleców. Zaczął nagle straszliwie skomleć, było to spowodowane tym, że miecz, którego używał Mantos był wykonany ze srebra. Zakonnik korzystając z okazji wypowiedział inkantację zaklęcia
- Ipush Grash, Osh Isarishash
W jego dłoni pojawił się płomień który przybrał formę kuli. Elf skierował go w pysk wilkołaka, ten próbował się zasłonić, lecz zakonnik zmienił tor lotu pocisku i rozbił go na nosie bestii. Sierść stwora zajęła się ogniem. Wilkołak natychmiast zaczął ryć głową w ziemi by ugasić płomień. Mantos nie czekał, chwyciłgrugi miecz i podbiegł do zwierzęcia by roztrzaskać nim mu głowę. Gdy tylko się zamachną otrzymał cios w korpus, który wyrzucił go na półtora metra w powierzę. Potwór, chociaż osłabiony nie poddawał się. Elf wypuścił ostrze z ręki, które wystrzelone za pomocą psioniki pognało w stronę łba stwora przebijając go na wylot. Wilkołak wydał z siebie dziwny dźwięk po czym skonał. Mantos siedząc na ziemi przywołał do siebie swoje miecze i nagle poczuł, że zwymiotuje. Jednak nic nie jadł od dłuższego czasu więc kończyło się na tym że splunął obficie krwią z rozciętej wargi, która była skutkiem walki z potworem.
- Cholera, nie dam rady dłużej, zmęczyłem się - powiedział cicho sam do siebie

Psionika; Walka mieczem V; Koncentracja; Teleportacja; Klasyczne pchnięcie; Kula ognia;

Wilkołak 6/8
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 09 Listopad 2009, 23:35:26
Sirius odbiegł kawałek, z rozpędu szybko wskoczył na drzewo i balansując ciałem błyskawicznie znalazł się na najwyższych, które mogły go jeszcze utrzymać, gałęziach. Wampir poczuł znużenie, jakby wpadł do lodowatej wody. jednakże wiedział, że nie może się jeszcze oszczędzać: musi walczyć. Szybko odpiął od pasa butelkę, w której zostało pół litra krwi, i wypił duszkiem. Zbawcza mikstura przywróciła mu siły witalne, przegnała zmęczenie -No, to teraz się zabawimy, kudłate skurwysyny- warknął wampir z ciemnoczerwonym, burgundowym błyskiem w brązowych zazwyczaj oczach. Stając na gałęzi niczym trampolinie zeskoczył w dół, zatrzymując się zgrabnie na wysuniętym niczym ramie konarze, i wyciągnął swój nieodłączny, niezniszczalny mogło by się zdawać, łuk. Zeskoczył z konaru i podbiegł do jednego z dwóch wilkołaków, na bezpieczną odległość, jakichś 100 stóp. Zręcznie pokonując ostatnie metry ślizgiem, wyjął strzałę po czym, po czym przybliżył łuk do oczu, tak, by swoiście ,,przybliżyć'' sobie cel. Brzmiało głupio, ale właśnie to zapewniało Siriusowi niewiarygodną wręcz celność. Posilony krwią miał ochotę na zabawę, nie strzelił prosto w pysk potwora, mimo pierwotnej wręcz żądzy. Obniżył łuk i uniósł wargi w paskudnym, doprawdy paskudnym uśmiechu. Celując nieśpiesznie w wilkołaka, który wyglądał jakby szykował się do skoku na Mantosa, elfiego łucznika, lekko wypuścił strzałę, która wirując dookoła własnej osi z przyjemnym chlupotem wbiła się w prawy bark stwora- na tyle mocno, iż połowa grota wyłoniła się z drugiej strony ciała polimorfa. Nucąc z nieukrywanej radości, wampir ponownie, szybko tym razem podniósł łuk i strzelił w klatkę piersiową, tak obracając łuk, by strzała nie zatrzymała się na żebrach. Ponownie strzelił, tym razem w okolicę serca. Wampir schował łuk, po czym wyjął miecz, którym praktycznie nie umiał się posługiwać i wyruszył w kierunku wilkołaka, który wyraźnie słabnący szykował się do sprintu na czekającego wampira. Sirius czekał, przykląkł na jedne kolano. Wiedział, iż pomysł jest szalony, ale miał nadzieję na wrodzoną agresję wilkołaków, która przekładała zadawanie bólu nad pomyśleniem przez moment. Tak więc wampir czekał, patrząc na wilkołaka, który właśnie nabierał rozpędu. Gdy bestia znalazła się kilka stóp od wampira, ten postawił miecz na sztorc, po czym błyskawicznie odskoczył na bok, gdy ciało wilkołaka zasłoniło światło. Miecz, pozostawiony grawitacji zatoczył się lekko, lecz nie przewrócił, przez co wilkołak nabił się na niego niczym polędwiczka na ruszt. Niestety, to nie wystarczało. Mimo, iż wilkołak miotał się w bólu, zdołał wstać i z gniewnym warkotem z potwornego gardła ruszył w kierunku wampira. Wilkołak, oblany własną krwią, z wyszczerzonymi kłami i pazurami wyciągniętymi niby w fikcyjnym przywitaniu. był piękny. Tak samo myślał Sirius, który czekał już z łukiem przygotowanym do strzału. Gdy tylko wilkołak ruszył się o krok, wampir z niemałą przyjemnością wpakował mu strzałę w prawe oko. Bestia nocy, mimo niezwykłego refleksu, była zbyt wolna. Strzała, znikając w fontannie krwi, zatrzymała się dopiero na tylniej części puszki czaszkowej. Nad wilkołakiem osunęły się łapy, po czym padł ciężko na ziemię, rozlewając wokół siebie kałuże smakowitej dla wampira cieczy, jaką była krew. Wampir, niemalże z żalem spoglądał na martwego wrogo, po czym podszedł, obrócił i wyszarpnął mu miecz z kudłatego boku.

Celny strzał, Krew

Wilkołak 7/8
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Listopad 2009, 00:08:03
Elf ponownie ruszył do walki, nie chciało mu się patrzeć na dziwny wybuch Proglana. Nie interesowało go to. Interesował go ostatni z wilkołaków, który, jak zauważył Mort, był okrążany przez wszystkich którzy odpoczęli i mieli siły do zgładzenia bestii. Elf ruszył wolnym truchtem z kosturem trzymanym jedną ręką za plecami. Kryształ i czaszka bujały się w dole z rytmem ciała elfa. Elf zaatakował znienacka. Koncentracja, którą od niepamiętnych lat, pozwalała mu w ferworze walki wykrzesać z siebie pokłady magii, miała teraz ujście w walce. We wszystkim co elfa otaczało, po jego własną broń, innych uczestników wyprawy, ubitą ziemię pod nogami, skończywszy na pazurach bestii szybujących z lewej w kierunku gardła Adepta. Mort zrobił unik, zawirował z kosturem i z całym impetem nagromadzonej siły uderzył w bok bestii. Coś trzasło. Może żebra? Kto by się nad tym zastanawiał, walka osiągnęła apogeum. Rozwścieczony wilkołak tracąc impet po pierwszym uderzeniu zrobił nagły zwrot, pazury stup zaryły o podłoże, a w następnej chwili bestia wystrzeliła w kierunku elfa jak pocisk. Była piekielnie wściekła, bólu nie odczuwała, ale to że ktoś ośmielił się ją zranić doprowadziło do wrzenia w jej żyłach. Bestia lecąc w kierunku elfa z wyciągniętymi przed siebie pazurami dostrzegła nagle, że zamiast celu, który powinien zostać rozszarpany, pojawił się strzęp czarnej mgiełki. Adepta nie było na linii toru ataku. Teleportował się za wrogiem, aby w następnej sekundzie teleportować się w miejsce gdzie po upadku wilkołaka i przeturlaniu się po ziemi, znajdowała się głowa potwora. Elf uderzył tym razem z góry, celując w miejsce pomiędzy szpiczastymi uszami wilkołaka. Kryształ uderzył, czaszka pękła, a bestia automatycznie odwróciła się i przejechała po udach Adepta robiąc w nich głębokie rany.
- Ihigi! - krzyknął Mort, a piorun kulisty przeszył głowę bestii która z głośny tąpnięciem opadła na ziemię. Ozór wyszedł z pyska, ślepia zmętniały, bestia nie poruszyła się. Kap, kap, kap. To krew pomału barwiła ziemię rubinową barwą...

(koncentracja, teleportacja, czar: piorun kulisty, walka kosturem 3 poziom)

Wilkołak 8/8
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 11 Listopad 2009, 00:10:30
-Dobra! To już chyba wszystkie padalce! Nie było łatwo, ale sprostaliśmy...- rzekł krasnolud spoglądając żywo na ścierwo wilkołaków.
-Chyba z ich kłów i pazurów można wcale ładne sztyleciki zrobić...- powiedział sam do siebie obnażając swój własny sztylet.
-Mamy chwilkę coby skoczyć czy aż tak czas nagli, a świątynia wzywa? Myślę, że długo czekała, poczeka i te minut kilka...- dodał z niezauważalnym wachaniem w głosie i ruszył w kierunku bytów zgładzonych by pozyskać co wartościowsze elementy.


+skór
 +kłów
 +pazurów
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 13 Listopad 2009, 18:40:46
I tak sobie przyjemnie ciął te zwierzaczki czując na sobie spojrzenia reszty drużyny. Słońce skryło się za horyzontem by ustąpić miejsca księżycowi kiedy Domenic skończył. Odłożył na bok pozyskane przedmioty i nałożył rękawice na dłonie po ówczesnym obmyciu ich w pobliskim strumieniu pełnym od ryb. Nie zapomniał poślizgnąć się na mokrej, błotnistej trawie przy krystalicznie czystym rwącym między skałami zalążku rzeki... Kto by wiedział jakiej...
-Idziemy...- bardziej rzucił niż zapytał po czym zagłębił się w wejściu do świątyni.

\\O ile wejście istnieje
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 14 Listopad 2009, 16:41:32
Mantos po jakimś czasie zasnął i zaczął chrapać.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Listopad 2009, 18:10:36
Elf odsunął się na bok. Rozglądnął się po pobojowisku, następnie oglądną rozcięcia na nogach. Nie wyglądało za ładnie. W końcu, wilkołaki to istoty ponoć magiczne, więc atak z ich strony wyglądał by głupio jakby przypominał, pod względem stopnia uszkodzenia ciała, atak zwykłym żelastwem.
Krew ciekła to fakt. Drugim faktem było zmęczenie, a trzecim drętwiejące nogi.
Elf skoncentrował się, następnie ułożył obie dłonie marę milimetrów nad ranami i wyskandował zaklęcie: - Izhuesh Ruarishesh, Gresh Ilxuesh Arishesh - z jego dłoni do rany przelewało się bladozłote światło. Krew przestała lecieć. Rany zaczęły, a przynajmniej starała się zrastać. Po paru minutach do kolekcji elfa dołączyły po trzy na każdą nogę poprzeczne blade bliznowate rozcięcia. Elf pomacał nogi w których coraz lepiej płynęła krew. Niech ciał ich nadwyrężyć, toteż lewitując podleciał do brata i szturchnął go końcem kostura.
- Łapaj. Wziąłem dwie z domu - i podał mu butelkę, lekko przykurzonego po leżakowaniu w piwnicy, piwa. Sam odkorkował swoją i pociągnął zdrowo.

(czar: średnie leczenie)
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 15 Listopad 2009, 18:21:16
Sirius beznamiętnym wzrokiem wpatrywał się w krasnoluda, próbującego wejść do ruin. Przelotnym spojrzeniem objął dwóch elfich braci żłopiących piwo, po czym spojrzał na przywódcę wyprawy, Gunsesa, który skamieniał w miejscu. Tak bardzo, iż na jego głowie jakiś kolorowy ptak uwił sobie gniazdo. Wampir westchnął po czym położył się na ziemi i począł czekać, aż szanowny Gunses coś wymyśli...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 15 Listopad 2009, 20:07:38
Wampir widząc jak Gunses stoi jak kamień ,położył się na ziemi i zasnął.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 16 Listopad 2009, 13:30:38
Mantos obudził i się wziął piwo od brata. Pociągnął kilka łyków po czym bekną
- Dzięki - odezwał się do Elronda - Guteeek! Rusz że się i powiedz co dalej...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 16 Listopad 2009, 13:44:42
- Mort - odpowiedział i w zamyśleniu patrzał się dalej na kamień.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Listopad 2009, 20:01:38
- No idziemy do świątyni, a co, chcieliście tutaj pół życia spędzić? - rzekł Gunses rozczesując dłońmi gniazdo we włosach... Które zrobił mu ptaszek Siriusa.

//Chram jest, twu był trójpoziomowy. Parter, Piętro I i II. Z drugiego Piętra nic nie zostało, najprawdopodobniej pioruny. Na parter i I piętro prowadzą zewnętrzne schody.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 17 Listopad 2009, 21:16:09
- Nie mam ochoty czekać aż się namyślicie gdzie iść, więc najwyżej do nie dołączycie - powiedział elf i ruszył na parter
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 17 Listopad 2009, 21:16:51
//Pozyskałem coś z wilkołaków?

Krasnolud od dłuższego czasu wspinał się po śliskich i zniszczonych czasem schodach, które były świetnie przeplatane zielonymi wijątkami. Gnieniegdzie ukruszone i obluzowane kamienne głazy utrudniały Domenicowi ten jakże wymagający i chwalebny wyczyn. Po nieco dłuższej chwili z głębokim sapnięciem i otarciem czola, zdyszany brodacz dotarł na szczyt schodów.
Blask księżyca padał na okutą w pancerz postać. Jego wyraziste, pełne namiętności i niepewności zarazem groty opiewały również starą świątynię, porośniętą zieleniną leśną i wszelkim bluszczem. Wyższe części tego sakralnego miejsca przywoływały na myśl stare pobojowiska i zrównane z ziemia miasta sprzed wieków. Miejsce odstraszało i zwiastowało rychłą śmierć każdemu przestraszonemu, który przekroczył kamienne progi świątynii...
Postać odwróciła lico w kierunku wąskiej ścieżki i polany błyszczącej od przelanej krwii wilkołaków... Suche powietrze śpiewało starą pieśń o burzach i zawieruchach. Grzmiało pośród starych dębów i głazów....
Na twarzy opatrzonej w długą brodę nie znać było zmęczenia ni zwątpienia... Nie znać było tego, co sprowadziło na poprzednich podróżnych śmierć.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 18 Listopad 2009, 09:39:29
//Domenic. Nie myślisz chyba, że ja będę ci pisał o tym, co żebrałeś? Jeżeli umiesz wyrywać kły, to je wyrywasz jak dentysta i nie ma tu mowy o porażce. Widziałeś kiedyś w Gothicu, żeby Bezimienny nauczony ściągania skór poniósł porażkę? Tak więc kalkulatory, liczydła, ziarna grochu w dłoń i licz ile czego zdobyłeś.
//No i się trochę poplątałem. Ale spoko. Wyszło dla mnie, że Mantos jest na parterze, a Domenic na I piętrze. Może być...


- Idę z Domenickiem na I piętro. Niech ktoś pójdzie z nami, a ktoś z Mantosem. ÂŚmiało! - Wkroczyłem po schodach i w niedługiej chwili dogoniłem Krasnala. Był zapatrzony na świątynie. W blasku księżyca wyglądał jak najprawdziwszy władca krasnoludzkiego ludu, jakich obrazuje się na rycinach. Dumny, silny, z toporem, z brodą. Z małymi, dzikimi oczkami, w ciężkiej zbroi z hełmem. Tak, porządny artysta mógłby się tu popisać swoim kunsztem.
- Mam nadzieję, że nie jesteś znużony przyjacielu? - rzekłem zza pleców krasnala - Chodźmy do środka.

//Mantos. Parter. Pomieszczenia są trzy. Stoisz w wielkim korytarzu, jest on zbudowany z bloków skalnych i nic w nim nie ma. Po bokach widzisz wejścia do komnat.
//Domenic, ja. Piętro I. Czuć zgniliznom i rozkładającym się mięsem.

Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 18 Listopad 2009, 17:46:54
-Znużony mówisz... nie, nie jestem znużony- odrzekł po chwili namysłu krasnolud.
Echo kroków leciało przez ruiny...
-Ależ suchnie pierońsko... Ostatni raz dane mi było coś takiego podziwiać kiedy latałem z geardezem...- powiedział obficie spluwając Domenic.
Ech...- zaburczał donośnie i zastukał kilka razy rękawicami.
Zaczyna się... pomyślał przewracając oczami i wyszukując szczegółów miejsca, w którym się znajdowali...
Topór spłynął z pleców i zaświergotał w dłoniach brodacza.
Kroczyli przed siebie.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 18 Listopad 2009, 18:26:46
Tuż za Mantosem dało się słyszeć jednostajne uderzenia o kamienne podłoże.
- Taa... - coś tam rzekł elf pod nosem. Ruszył w kierunku lewego pomieszczenia.

Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 18 Listopad 2009, 20:12:50
Mantos widząc brata ruszył do pierwszego pomieszczenia z prawej strony.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Listopad 2009, 19:53:02
//Elrond. Pomieszczenie jest zrujnowane. W zgliszczach przegniłych, zbutwiałych desek dostrzegasz kamienną skrzynię, solidnie zamkniętą.
//Domenic i Ja. Dostrzegamy w ciemnościach kontury jakiegoś wielkiego przedmiotu lub mebla. Po podejściu bliżej okazuje się, że to trumna lub mały sarkofag.
//Mantos. Dostrzegasz wielki, zakurzony, lekko zniszczony obraz.

(http://img690.imageshack.us/img690/7813/srebrneramy.png)
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Listopad 2009, 20:20:09
-Gunses! Co to kurwa jest?- zapytał z nie lada zdziwieniem w głosie krasnolud lustrując pokrytą grubą niczym świnia warstwą kurzu trumnę. Wydawała się koszmarnie stara.
Po intensywnych i buzujących w głowie myślach Domenic doszedł do oczywistego wniosku. Czymże jest trumna w świątyni pradawnych. Niczym...  Swąd zgnilizny przeleciał przez pomieszczenie podrzucając ostatnie włosy do pozycji stojącej...
-Otwórzmy ją...- dodał po chwili z wielką ekspresją w głosie brodacz dotykając wieka trumny...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Listopad 2009, 20:36:01
- Zgoda - rzekł Wampir. Złapali oboje za płytę pokrywy. Pchnęli razem, mocno. Płyta zatrzeszczała, po czym osunęła się i gruchnęła na podłogę. Zaśmierdziało jeszcze bardziej. W trumnie, leżało rozkładające się ciało jakiegoś starca, z dziwnym haczykowatym nosem i wielką kurzajką na nochalu.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 20 Listopad 2009, 22:22:14
-Przesada...- krasnolud wypluł wraz śliną w odruchu wymiotnym. Na twarz wstąpiła nutka grymasu obrzydzenia. Chwilę trwało nim brodacz powrócił do normalności... o ile normalnością można było nazwać to miejsce, ten czas i tą sytuację.
-Dla mnie zwykly chłop...- powiedział Domenic doglądając efektu rozkładu.
Ech.. wszyscy tak skończymy... Byle nie w zgryzocie i skazani na pośmiewisko. pomyślał zawieszając się nad trumną.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 20 Listopad 2009, 22:49:05
- O, misiek i wampr chyba, tylko jakiś dziwny - powiedział do siebie elf po czym dokładniej obejrzał obraz w nadziei, że zauważy coś interesującego.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Listopad 2009, 00:20:52
Elf z grymasem na twarzy podszedł do skrzyni. Kopnął w nią lekko. Ta nie poruszyła się, anie nie dała jakichkolwiek oznak do współpracy. Mort nie był ślusarzem czy złodziejem. Pieniądze na życie zwykle zarabiał w sposób zgodny z prawem. Tak przynajmniej mu się zdawało. Pochylił się i skoncentrował. Nie był jakimś krzepkim chłopem, który toporem wielkości jego samego samego, wywija niczym patykiem. Zaparł się stęknął i pomagając sobie telekinezą zaczął wyciągać skrzynię z pomieszczenia. Ciągną, ciągną... Na czole pojawił się kropelki potu. Zaciągną do pomieszczenia w którym wszyscy się rozdzielili. Znaczy parter przy wyjsciu z budowli.
- Hej... ludzie? Krasnoludy... umarli... - elf wypościł powietrze z płuc. - Czy jak tam was do cholery nazywać - mruknął pod nosem. - Znalazłem skarb! Może być w nim złoto! Nie potrafie otworzyć zamka... - mówił głośno elf mając nadzieję, że najprędzej przy nim znajdzie się krzepki krasnolud z ogromnym toporem, dla którego porąbanie jakiejkolwiek skrzyni, z czegokolwiek by ona nie była, nie stanowiło najmniejszego problemu.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Listopad 2009, 10:01:49
//Mort. Wyszedłeś sobie na zewnątrz. Owiał się chłodny, nocny wiatr. Za 3 dni miała być pełnia.
//Mantos. Przypominasz sobie słowa pewnego Wilkołaka. Niektóre z Wampirów nie wytrzymały przemiany. Ich zwierzęca natura wzięła nad nimi przewagę, może właśnie tak wyglądały? Na obrazie, widzisz Wilkołaka, który właśnie napoczyna Wampira. Rzecz dzieje się w pomieszczeniu, zbudowanym z bloków skalnych. Obraz okuty jest w srebro.
//Domenic i Ja. Gunses wyciszysz zmysł powonienia, aby odór nie przeszkadzał mu w oględzinach. Chwilę później, opanowany Domenic dołączył do niego. Gdy nachylili się nad trumną, trup otworzył oczy, a Gunses i Domenic odrzuceni falą psioniki poszybowali na ściany. Ciało wylazło z trumny w iście kocim stylu.


Nazwa:

Księżycowy Czarownik
(http://www.wizards.com/dnd/images/sand_gallery/87621.jpg)

Opis:

Czarownik, najczęściej Nekromanta, który po swojej śmierci nie odszedł do Krainy Umarłych. Po części żywy, napawa się strachem i nieszczęściem. Spotkać go można jedynie w nocy pełni, kiedy to wychodząc z kryjówki napawa się i odżywia światłem księżyca. Jego ciało na pół zgniłe podtrzymuje przy życiu potężnymi emocjami ludzi. Porywa dzieci, straszy, wiedzie na śmierć, aby potem chełpić się i żywić rozpaczą, bólem, strachem czy w końcu samą śmiercią. Mistrz Iluzji. Potrafi wnikać w umysły aby tam władać nad zmysłami. Ofiara widzi się np. na bagnach pośrodku nocy, lub w zasypywanym ziemią dole, choć w prawdzie jest środek dnia, a ofiara jest u siebie w domu. Czarownik mami i zwodzi ofiarę, aby ta w swej wizji wpadła w grzęzawisko i utonęła. Podczas tego, czerpie moc z emocji ofiar. Co dziwnego, osoby u których wizja kończy się śmiercią, umierają naprawdę. Zdarzały się przypadki, że znajdowano w domach mieszkańców, w których płucach była woda z bagien, czy piasek. Podczas pełni niebywale silny. Może znikać, pojawiać się, rozpływać w blasku księżyca to znów w nim się tworzyć. Słaby, gdy pozbawimy go dopływu księżycowego blasku, lub poza pełnią. W dzień bezbronny leży w swej trumnie. Zabić go można najlepiej wystawiając na słońce lub całkowicie spalić.

Walka:

Używa czarów z zakresu Magii Iluzji, oraz atakujesz szponami. Stara się nie wejść w pole widzenia swej ofiary. Skrywa się w mroku, mamiąc, wchodząc w umysł, przejmując władzę nad zmysłami. W przypadku walki z bliska, używa ostrych paznokci. Może również dmuchnąć pyłem, który ma właściwości usypiające.

Ataki:

Atak szponami – Atak ostrymi i długimi paznokciami, które są zarażone trupim jadem.
Aura Księżyca – Walka magią z zakresu iluzji. Dodatkowo znajomość wszystkich atrybutów magicznych.
Księżycowy Pył – Proszek opadając na ofiarę wprowadza ją w głęboki sen.

Atrybuty:

+ ciche poruszanie się
+ kamuflaż
+ wystraszenie
+ odporność na magię
+ długowieczność
+ zdolność do wkradania się w umysł
+ wielka moc w nocy, podczas pełni
- wrażliwość na ogień
- wrażliwość na światło słoneczne
- wrażliwość na dobre emocje
- wrażliwość na srebro

Trofea:

- brak
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Listopad 2009, 10:35:55
-ÂŁaaaaaaa!- grubym i zdezorientowanym głosem wrzasnął krasnolud przelatując kilka metrów przez pomieszczenie. Iście bajecznie i z bajecznym bólem wylądowali oboje na pokrytej oślizłym od mchów, grzybów i zepsucia i równie mocno śmierdzącej ścianie z kamienia. Spłynęli gładko i siadli na podłodze niczym po dobrej nocy w tawernie powodując całym zajściem potworny hałas i wstrząs.
Zabite ostatnio wilkołaki pewno nas słyszały... pomyślał kiedy wyrżnęli o ścianę brodacz. Był ogłuszony i poirytowany tą sytuacją... Co do tego drugiego to dowiedział się o tym dopiero kiedy opierając się o ścianę wsparł ręce na toporze, którego z rąk nie wypuścił.
Potrząsnął silnie głową, poprawił hełm. Przeciwnik wytoczył się z trumny. Wyglądał jeszcze gorzej niż kiedy leżał spokojnie w trumnie i się rozpadał. Chodził, łypał ślepiami i... był niewątpliwie groźny.
Blask tych przeraźliwie zimnych i magicznych oczu spadł po chwili na Domenica aep Zirgina. W głowe zaszumiało niczym stado os buszujących po zielonych, spokojnych i miękko kwiatowych łąkach, których połacie złociście oświetlało słońce nie zasłaniane ni jedną chmurką.  Krasnolud zacisnął zęby przy okazji przygryzająć język. Ból sprawił, że wizją i poczucie dyskomfortu przeminęło, uciekło gdzieś za siedem gór i zwolniło miejsce w pamięci... Jak dzieciństwo.
Otrzeźwiony dzierżyciel mithrilowego ostrza począł szybko, nerwowo i podrygująco iść w kierunku szmerającego starca, kupy zgliszcz... Ostatecznej porażki.
Porażka jednak za nic mając sobie swój kres zwodziła i hipnotyzowała. Rzekłbyś zacierała ręce w uciesze. Brodacz w jednej sekundzie przed oczami miał słońce w zenicie. Palące, dokuczające i... zabójcze. Stał pośród nieskończonych piasków i niewielkich głazów. Dyszał ciężko. Przed nim, kilkaset metrów dalej majaczył i rozpływał się w gorącu potężny nawis skalny. Jego kształt przypominał mu coś... Coś z przeszłości, z zamierzchłych lat. Bardzo odległe i nieklarowne. Bieg po pustynnym piachu nie dość, że wyczerpywał to nie dawał żadnych efektów. Skały jak byłu nieosiągalnym celem tak pozostawały senną marą i rajem z marzeń. W głowie szumiało nadal, szmer nie dawał możliwości przemyślenia...
Odwrócił głowę przez ramię. Kilka kroków od okutego w szmelcowaną zbroję niskiego wędrowca pełzła żmija. Złota, nienaturalna łuska odbijała wszystkie refleksy promieni słonecznych. Podniosła głowę. Zatańczyła niczym te wyciągane z koszów do akompaniamentu fletów i piszczałek. Jej wzrok świdrował i mącił, ale równocześnie wprawiał w euforię nie znaną dotąd Domenicowi. Wszystko stawało się jasne i otwarte. Nie było barier. Oczy były porywające, ciągnęły za sobą, wodziły i zmuszały wręcz. Krasnolud ostatkiem sił walczył o ostatnią zaporę na drodze do swego umysłu.
Nie wytrzymam!!! Kurwa nie wytrzymam wyrwało się z myśli.
 
 ÂŚwiat zawirował. Kolory stały się szaro-bure, wszystko zaokrąglało się i zniekształcało. Pustynia znikła. Znikła żmija znikł klif. Znikły marzenia i osy.

 Rzeczywistość wróciła jednak w najmniej spodziwanej sytuacji i jej najgorszymi walorami.
Cuchnęło potwornie, włos się jeżył, pot spływał wraz z przerażeniem strugami po plecach. Oczy Domenica rozwarły się. Napotkały na kilka centymetrów przed sobą inne oczy. Zimne i magiczne. Złe. Czarownik zamierzał się na brodacza, pastwił się jego wizją. Pastwił się nim samym. Byłbym nieszczery mówiąc, że po wsze czasy, bo po chwili pancerna pięśc krasnoldzkiej braci krwi dosłownie zmiotła zwłoki z powierzchni ziemi, a twarz przyprawiła o kolejne bruzdy. Topór zaświergotał. W powietrzu zawirowała zemsta i gniew.
ÂŻmija!!!- warknął gburowato acz z powagą Domenic obracając się 360 stopni i przemieszczając się do stojącego z trudem prosto napastnika. Zaraz po obrocie impet sam porwał mithrilowe ostrze. Cięcie wykonało się samo, bez pomocy rąk okutych w stal.

 Biedak próbował się jeszcze zasłaniać szponami i piskliwym krzykiem bezradności.
 
 Barki i głowa rozdzieliły się z korpusem maga na zawsze porywając jako kochankę część klatki piersiowej...


Obrót, uderzenie klasyczne prawostronne.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Listopad 2009, 12:23:28
//Domenic. Bo myslisz, żę nikt nie czytał "ÂŻmiji" ;/
//Domenic. To miał być boss, na kilka postów. A ty go załatwiłeś jednym ciachnięciem ;]
//Księżycowy Czarownik nie żyje.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 21 Listopad 2009, 12:50:02
//Nie sądze, że nikt nie czytał. Poprostu ten motyw mi akurat wpadł do głowy. Za zabicie czarownika przepraszam

-Gunses! ÂŻyjesz?- rzekł krasnolud podbiegając do wampira. Truchło czarownika leżało spokojnie, tak jak niegdyś w trumnie.
-Co to do jasnej cholery było?- zapytał Domenic wyraźnie poruszony zajściem.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Listopad 2009, 13:16:22
// ja nie czytał ;p (aktualnie Cykl o Śmierci Terrego Prathetta)

Elf rozmasowywał sobie rozbolały kark, po ciężkiej fizycznej robocie. Siedział sobie jakby nigdy nic na skrzyni. Chłodny wiaterek miło muskał mu twarz. Krzykami z górnego pietra nie przejmował się w ogóle. Elf wiedział, że krasnolud do wszystkiego podchodzi z dużym zapasem emocji, a krzyki, wrzaski i lament było tego nieodzownym elementem. W pokrytej grubą warstwą brudu podłogi, Mort kreślił sobie końcem kostura fikuśne obrazki gołych kobiet, w różnych pozach... Z błyszczącymi oczami, i wyrazem twarzy dziecka któremu dało się ogromne pudło czekolady rysował ostatnie, najistotniejsze szczegóły.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 21 Listopad 2009, 14:25:24
Mantos uznał że obraz jest ładny, tylko nie wiedział kto go namalował, może wampir, jednak nie był pewien. Po chwili doszedł do wniosku, że nie ma sensu tu dalej sterczeć. Wyszedł z komnaty i podszedł do brata depcząc jego rysunek.
- Znalazłeś coś? - zapytał się
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Listopad 2009, 16:04:37
- Idiota - stwierdził fakt elf. Następnie wstał i wskazał palcem na skrzynię na której uprzednio siedział.
- Skrzynia jak widzisz. Otwórz ją.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 21 Listopad 2009, 16:39:40
- Ech, ofiara - również stwierdził fakt Mantos - Odsuń się
Elf za pomocą psioniki uniósł skrzynię uderzył nią w sufit, następnie z całej siły walnął nią o ziemię
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 21 Listopad 2009, 17:03:52
Wampir, po skończonym występie krasnoluda, podczas którego nie zdążył nawet w owego czarownika szypy strzelić, wyszedł z pomieszczenia, podszedł do dwóch elfów z radością dewastujących skrzynię po czym zadbał, by ta zabawa stała się udziałem także i jego...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 21 Listopad 2009, 17:42:33
//Ej mógłby mi ktoś napisać gdzie teraz jesteśmy i co robimy bo nie wiem ,a nie chce psuć klimatu.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Listopad 2009, 18:26:53
W lesie, chyba, gdzie znajdował się starożytny dracoński chram, wykorzystywany następnie przez wampiry, elf okładał kosturem wieko skrzyni... Jednak przestał, podszedł i spróbował otworzyć w normalny sposób.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Listopad 2009, 19:09:56
//Oczywiście Mantosowi udało się ''otworzyć" skrzynie. W ÂŚrodku 1500 sztuk złota.
//Domenic. Właśnie o to chodzi, że jeżeli dostajesz statystyki przeciwników, znasz ich. Słyszałeś o tym od ludzi, czytałeś gdzieś lub miałeś z nimi styczność gdzieś w przeszłości. Jeżeli nie dałbym statystyk, to nie znałbyś tego przeciwnika. Nie pytaj więc się co to było, jeżeli dobrze go znasz.

- Domenicu - rzekł Wampir, gdy przestało mu się kołować w głowie po upadku - to jest, a raczej był Księżycowy Czarownik. Sprawdźmy czy miał coś w sarkofagu - Wampir przeszukał sarkofag i znalazł złote szkatułki warte 1000 sztuk złota. Zabrał je ze sobą. Na I Piętrze nie było już niczego. Wampir wrócił więc z Domenickiem do reszty drużyny.
- A co wy znaleźliście?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 21 Listopad 2009, 19:18:02
- Ja nic - Odpowiedział wampir.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Listopad 2009, 22:52:46
- To - odparł Mort przekazując złoto wampirowi. - To jak, mamy tu jeszcze coś do zrobienia?
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 22 Listopad 2009, 00:01:24
-Jeśli tam, gdzie poszły elfy- tutaj skinieniem głowy Domenic wskazał na Mantosa i Morta -Już wszystko przeszukane to pewno już nic tutaj nie ma... Przynajmniej co można zobaczyć gołym okiem.- dodał po chwili.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 22 Listopad 2009, 09:15:43
- Na parterze jest jeszcze jedno pomieszczenie do sprawdzenia - powiedział elf - Gutku gdyby cię to zainteresowało znalazłem też ciekawy obraz...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 22 Listopad 2009, 10:47:41
-Chodźmy więc wszyscy- powiedział krasnolud i podciągnął rękawice po czym ruszył w kierunku pomieszczenia, o którym opowiadał Mantos.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 24 Listopad 2009, 14:39:45
Ainur chrząknął po czym bez namysłu udał się w kierunku pomieszczenia, o którym wspomniał Mantos.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 24 Listopad 2009, 17:01:06
-Nie abym był niepewny czy cosik takiego, ale z tego co mnie wiadomo to wąpierze wyczuwają smrody różnorakiej natury, takem prosił bym cie Aniurze cobyś powęszył, bo nie chce coby mnie zaskoczył taki magik chędożony jak tam u góry...- powiedział krasnolud
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 24 Listopad 2009, 17:14:28
Nie ma sprawy. - Odparł wampir. Po chwili idąc, wyostrzył zmysły aby wyczuć wszystko, również zagrożenie. Dłoń miał cały czas przy rękojeści miecza.

wyostrzenie zmysłów
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Listopad 2009, 18:43:58
Jako że Demenic i Anur już parę dni temu poszli zbadać te ostatnie pomieszczenie, a noc była w peł, ort przypatrywał się gwiazdą i co jakiś czas robił mądre uwagi na temat gwiazd, ich koniunkcji i zdarzeniom jakie powinny nastąpić, następują i już nastąpili. Oczywiści nikt z obecnych nie wiedział że elf dla zabicia czasu opowiada historyjki wymyślone na poczekaniu, ale było to lepsze niż stanie w milczeniu.
Po jakiejś głośniejszej uwadze na temat koloru najbliższego ciała niebieskiego, które miało jakoby wpływać na ilość osobników płci żeńskiej na wyspie Valfden (nikt nie usłyszał dobrych wieści), Mort przestał się gapić, złapał mocniej kostur i ruszył w kierunku pomieszczenia Gdzie krasnolud i wampir powinni się teraz znajdować...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Listopad 2009, 19:48:23
//Na parterze trzy pomieszczenia. Źle zrozumiałeś Mantos. Korytarz i dwie sale.

Gunses udał się do pomieszczenia z obrazem. Wchodząc na parter ujrzał korytarz zbudowany z kamiennych bloków. Skręciwszy w pomieszczenie przyglądał się dłuższy czas staremu malowidłu.
Zaczą recytować szeptem, notatkę znalezioną w grobowcu.

- "Mocy pragniesz, jest to pewne. Ścieżką pójdziesz wschodnią mężnie. Znajdziesz zamek, dobrze szukaj, zanim ranek nadejdzie tutaj. Legendy dalsze poznasz tam. Szukaj zawsze srebrnych ram!"

Szept słyszany był przez Ainura. Ainur usłyszał również szum powietrza...
Gunses patrzył na obraz, na Wampira i Wilkołaka. Na kamienną ścianę, zbudowaną ze skalnych bloków. "Szukaj zawsze srebrnych ram..."
Wampir dokładnie przyjrzał się ramie obrazu. Tak, to było srebro.
Ostrzem sztyletu sprawdził co znajduje się za obrazem. Ściana.
Przypatrzył się jeszcze raz obrazowi... Nagle go olśniło. Już na to patrzył. Wyszedł pośpiesznie z pomieszczenia, spojrzał na koniec korytarza zbudowanego z kamiennych bloków. To ta część, końcowa ściana korytarza był uwieczniona na obrazie. Wampir podszedł do niej, wyostrzył zmysły... Usłyszał szum powietrza. Przyłożył policzek do szczeliny, poczuł ruch powietrza. Odsunął się od ściany, zawołał
- Magowie, jeśli łaska, wysadźcie tą ścianę...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Listopad 2009, 20:03:06
Elf podszedł do ściany. Popukał kryształem i odsunął się na odległość dziesięciu metrów.
- Odsunąć się - powiedział i zaczął skandować zaklęcia:
-  Izqielosh Huxuesh Arishesh, Ruhuxuesh Elilash - parę metrów od ściany ziemia zadrżała, i o dziwo na kamiennej posadzce zaczęła wyrastać lekka trawa, na której zaczęło wyrastać drzewko. Gdy owo drzewo sięgało już prawie pod sam sufit, dało się zauważyć że twór magiczny m,a ludzkie kształty. W czasie, w którym ludzkie serce dziesięciokrotnie uderza, postał Drzewiec.
- Ta ściana. Zniszcz. - elf wydał polecenie, a sługa zaczął grubymi konarami okładać ścianę która po paru minutach ustąpiła. Wśród gruzu i pyłu dało się ujrzeć...

(czar: Stworzenie Drzewca)
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Listopad 2009, 20:22:36
...wolną przestrzeń. A w kłębach kurzu schody w dół.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 27 Listopad 2009, 20:40:01
- Jeśli nie macie nic przeciwko pójdę przodem. Ashush Huash, Aresch Ipiaosh Anashar Qiysh - powiedział elf i wyczarował wokół siebie aurę nekromanty. Z kosturem wyciągniętym przed siebie, ruszył pewnym krokiem po schodach w dół...

(czar: Aura Nekromanty)
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Ainur w 27 Listopad 2009, 20:51:44
Wampir na wszelki wypadek wyjął z pochwy swoją srebrną klingę. Następnie, bez namysłu ruszył schodami w dół za Elrondem.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Mantos w 27 Listopad 2009, 21:12:32
Mantos poszedł za bratem, jednak potknął się i oboje z hukiem zlecieli w dół...
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Hagnar Wildschwein w 27 Listopad 2009, 21:49:23
-Oj elfy! Nawet łazić nie potraficie- rzekł krasnolud po czym ruszył szybkim krokiem uważając na śliską, kamienną posadzkę by nie podzielić losu współtowarzyszy w kierunku, z którego dobiegała go szamotanina i ogólny rozgardiasz. Pachniało zielenią... w jej najgorszej wersji.
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Sirius w 27 Listopad 2009, 22:52:59
Wampir przemienił się w nietoperza i pewnym lotem poszybował w kierunku otworu nowo powstałej jaskini, która wcale nie wyglądała zachęcająco... Jednak jak mus to mus
Tytuł: Odp: Za śladami historii
Wiadomość wysłana przez: Pabloo w 28 Listopad 2009, 10:33:22
Wampir poszedł za towarzyszami ,trzymając się z tyłu.