Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Mogul w 11 Grudzień 2010, 23:10:04

Tytuł: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 11 Grudzień 2010, 23:10:04
-Pora wyruszyć do Atusel.
Chłopak po raz pierwszy od przemiany wyszedł na świeże powietrze. Westchnął i spojrzał na niebo...

// rozumiem że jest noc i dużo śniegu?

Cytuj
Zadanie: Zemsty smak
Opiekun: Gunses
Wymagania: brak
Nagroda: To co znajdziecie.

Portret:
(http://img404.imageshack.us/img404/1641/szatka.jpg)
(http://fc08.deviantart.com/fs49/f/2009/225/5/d/Gambit_by_ProdigyBombay.jpg)
Statystyki ekwipunku:
(http://images24.fotosik.pl/281/fddeefb9c724f3ee.jpg)
Broń 1:

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
Cena: 50 sztuk złota

Broń 2:

Nazwa broni: Uderzenie wiatru
Rodzaj: łuk
Zasięg: 50 metrów
Precyzja: 40%
Opis: Wykonany z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Walka bronią dystansową [50%]
Cena: 40 sztuk złota

Broń 3:

Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
Cena: 50 sztuk złota

Broń 4:

Brak

Odzienie:

Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Alfistru. Chroni Wampira przed zgubnymi promieniami słońca odbijając je. Pozwala to Wampirom na funkcjonowanie w dzień. Dodatkowo szata posiada kaptur zwany maską, który można zawiązać w dzień, a zdjąć w nocy.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:

Sakiewka: 100 sztuk złota
* Runa Ognia
* Runa Wody
* Runa Ziemi
* Runa Powietrza
-4 litry ludzkiej krwi

Statystyki postaci:

Specjalizacje:
-Walka bronią sieczną 50%
-Walka bronią dystansową 50%
-Używanie zbrój miękkich

Umiejętności nabywane:

Umiejętności rasowe:

* Dziecko nocy
* Krwiopijca
* Wampir
* Wampirza krew
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Grudzień 2010, 23:15:16
//Jest zimowa noc. Czuć w powietrzu mróz. No i niech Ci będzie. Duuużo śniegu.


Wampirzyca wyszła z wami
- Weźcie konie ze stajni. Szybciej będziecie się przemieszczali. Powodzenia!
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 11 Grudzień 2010, 23:50:25
Niko tylko kiwnął głową na znak że zrozumiał. Energicznym krokiem ruszył w stronę stajni. Była piękna noc. ÂŁuna księżyca leniwie rozpościerała się po dziedzińcu zamku. Noc był dla nich dniem, dzień nocą. Cała forteca żyła, każdy jej bywalec był na nogach. Dlatego nikogo nie dziwił fakt że stajenny w środku nocy czyścił konie, wycierając sierść specjalną szczotą, by konie błyszczały niczym antracyt. Stajenny zaprzestał roboty gdy dwa długie cienie zbliżały się brukowanym korytarzem do stajni.
- Witaj bracie. Przygotuj dwa konie. Mi tego karego ogiera... Pani Setmere wysyła nas z misją do Atusel.




Statystyki ekwipunku

1: Miecz obywatela

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

2:
-

3: Złowróżbny szept

Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

4:
-

Odzienie: Szata Wampira Numenoru

Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Alfistru. Chroni Wampira przed
zgubnymi promieniami słońca odbijając je. Pozwala to Wampirom
na funkcjonowanie w dzień. Dodatkowo szata posiada kaptur
zwany maską, który można zawiązać w dzień, a zdjąć w nocy.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:
1l ludzkiej krwii



Statystyki postaci

Specjalizacje:


Umiejętności nabywane:

Umiejętności rasowe:

Magia:
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 11 Grudzień 2010, 23:56:47
Chłopak rozejrzał się po stajni i ujrzał czarno-białego konia. Wskazał na niego: - Ja wezmę tego.
Po czym zwrócił się do wampira: - Panie Nikolai ruszajmy. Jest kilka spraw które musimy uzgodnić. I po raz pierwszy od przemiany będę mógł dłużej z bratem porozmawiać.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Grudzień 2010, 23:59:25
//Podróż do Atusel trochę potrwa. Im więcej będziecie rozmawiać, tym szybciej dojedziecie.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 00:15:12
- Nie krępuj się przyjacielu. I ja nie pogardzą rozmową.
Nieśmiertelni ruszyli na trakt. Wszechobecny śnieg bardzo utrudniał podróż toteż wędrowcy poruszali się w bardzo wolnym tempie. Jedyną pewnością że podążają dobrą drogą była intuicja koni i pamięć wampirów. Podróżującego pieczo człowieka odnaleziono by dopiero gdy śniegi stopniały by.
- A więc? - powiedział wampir robiąc szparę w masce, by jego kompan mógł usłyszeć jego słowa wśród gwizdu i świstu szalejącego żywiołu.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 00:20:59
Gdy już byli kawałek od miasta chłopak rozejrzał się i rzekł:
-Najpierw może przedyskutujmy sprawę naszej misji. Musimy wymyśleć coś by znaleźć tego "kogoś" Napewno nam to się nie uda gdy się dowiedzą że jesteśmy od wampirami od mistrza Gunsesa. Mam z tym pewien pomysł...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 00:33:08
- Zapomniałeś dodać że wampiry cieszą się ogromnym szacunkiem wśród społeczności ludzkiej. W końcu, często im pomagamy i bronimy. Dlatego sądzę że krycie się z tym kim jesteśmy jest zbyteczne. Nawet małe dzieci wiedzą że wampiry mieszkają w górach i przewodzi nimi Pan Cadacus. Chyba że znajdą się jakieś renegaci, wolne duchy które wolą żyć w samotności. Nie afiszujmy się wtedy ze zbytnią tajemniczością. Ona może na nas ściągnąć niebezpieczną uwagę. Bądźmy zwykłymi wampirami, na kolejnym zadaniu, jakich było tu w setki licząc. Wtopmy się w tłum. Bądźmy szarzy, nijacy. Musimy jednak pamiętać by nie pytać każdego przechodnia czy nie słyszał o tym że coś morduje ludzi wokół Atusel. Jak wspomniała Pani Setmere, to stworzy panikę. I wówczas nasza misja nie powiedzie się.
To gwoli mojego wstępu. A jaki jest twój pomysł, byśmy nie zdradzali zbytnio naszej przynależności do czegokolwiek?

// ja już mykam, do jutra ;]
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 00:46:30
-Myślałem o tym że będziemy udawać uciekinierów od Gunsesa. Wiesz nie podobają się nam jego rządy, lub wymyślilebyśmy inną tego typu historie. Popytalibyśmy ludzi kto by mógł nas wspomóc. Dla tamtego mordercy była by to idealna propozycja. 2 wampirów którzy uciekli od Gunsesa. Może by się sam nam ujawnił. Hmm
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 15:21:42
- Ocianie. My nie mamy skupiać naszej osoby na mordercy, tylko na zleceniodawcy tychże morderstw. Setmere jasno powiedziała że ktoś za tym musi stać. ÂŻe ktoś tworzy tych morderców. Jednak twój pomysł nie jest najgorszy. Jednak pamiętaj że nie możemy zanadto zdradzać naszych planów komukolwiek. Szukajmy wampirów i osób które widziały "coś dziwnego" ostatniego czasu. Co o tym sądzisz?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 15:55:21
Chłopak spojrzał się na Nikolaia, uśmiechnął się i rzekł: - Zleceniodawca tych morderstw byłby nami zainteresowany gdyby dowiedział się że mistrz Gunses nas wygnał i chcemy mu jakoś pokazać że źle zrobił. Ten człowiek lub cokolwiek to jest miało by doskonałe narzędzie badań do swoich eksperymentów. No ale cóż... Trzeba byłoby trochę pograć i może to on wyczuć. Twoja propozycja jest też dobra. Szukając dziwnych rzeczy może znajdziemy jego kryjówke. Ale też ma swoje wady... Możemy niechcący przestraszyć tego zleceniodawce i tak nie złapiemy go już w ogóle. Może się z tego wycofać bo zauważy że ktoś węszy... - Chłopak robiąc pauze spojrzał w niebo. Po chwili znów spojrzał na towarzysza i rzekł: -Ale Ty decyduj to co zrobimy. Jesteś troszkę starszy i bardziej doświadczony więc wiem że podejmiesz słuszną decyzję...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 16:08:29
- Wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem będzie połączenie a naszych strategii. Otóż. Bądźmy zwykłymi wampirami. Nie afiszujmy się z tym, nie wspominajmy nic o naszym braterstwie. Tak jakbyśmy do niego nie należeli, albo byśmy od niego odeszli. Dobrym rozwiązaniem była by taka rozmowa w karczmie. Szpicle zawsze się znajdą. Poszukiwania na siłę mordercy i jego Pana nie było by dobre gdyż było by to podejrzane. Obserwujmy, pytajmy się, twórzmy nasz profil na nowo. Bądźmy dwoma wampirami którzy usilnie próbują wydostać się z wyspy, ale mgła im przeszkadza. Pytania o dziwne sprawy może mieć ramy wyjaśniające, czemu ta mgła jest i czy to ma związek z zaginięciami ludzi. Co o tym sądzisz?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 16:26:45
-Jest to dobry pomysł. Tak jest dobry. To ten temat zakończony. Nie znamy się zbytnio a chciałbym to zrobić. Więc wykorzystajmy trochę czasu na sobie. Chciałbym się coś o Tobie dowiedzieć bracie...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 16:44:55
- Zależy co chcesz wiedzieć. Jestem młody. Zaledwie 19 lat. Dwa wampir to tyle co dzień. Jakiś czas temu, przed twoim przybyciem na Valfden dostąpiłem zaszczytu stania się  jednym z Braci. Jestem z tego dumny. W końcu wiem że to co robię jest właściwe. Moje dotychczasowe życie takie ni było. Pasmo nieszczęść, na końcu których zginęła bliska mi osoba i agresja tych, którzy chcą mnie zabić, spowodowała że znalazłem się na tej wyspie. Wówczas to spotkałem wampiry. Tak oto jadę z tobą przeciwko złu. Mam nadzieję że dostąpię wielu takich wypraw. Dzięki nim możemy dowiedzieć się wiele o nas samych. Możemy poznać nasze słabości i jak z nimi walczyć. Dużo jeszcze nauki przed nami przyjacielu.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 16:59:14
-Bardzo dobre słowa Nikolai. Widzę że jesteśmy podobni do siebie. Sądzę że ten dar który otrzymaliśmy to tak jakby nowe życie... Czysta karta. Nasze grzechy z przeszłości, z tamtego życia możemy spłacić tutaj. Niedawno rozmawiałem z mistrzem gdy jeszcze byłem człowiekiem... Powiedział że przeszłość, znanie swojej historii jest strasznie ważne, że nasze czyny zawsze do czegoś prowadzą... Teraz to zauważyłem. Myślisz że gdybyśmy mieli w tamtym życiu lepiej i gdyby inne wydarzenia nas zastały spotkalibyśmy się tu? To oczywiste że nie... Cieszę się teraz że tutaj jestem. Nie ważne ile mamy słabości, że w czymś jesteśmy gorsi... Działając w grupie uzupełniamy się nawzajem. Przez to stajemy się potężniejsi niźli setki godzin trenigu. Oczywiście, to też jest ważne ale nie tak jak przyjaźń i braterstwo... - Chłopak westchnął robiąc chwilkę przerwy - Ależ się rozgadałem.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 17:39:06
- Mi teraz pozostało z ofiary stać się myśliwym. Jednak wiele lat minie dopóty to osiągnę. Ale wówczas będę gotowy...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 18:09:01
-I ja również...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Grudzień 2010, 18:14:06
//Dojeżdżacze do Efehidionu. Droga do Atusel już dużo mniejsza.

//Przypominam, mamy marantową zimę. Dla Wampirów to jedna długa całomiesięczna noc. Dla innych ras nic się nie zmienia.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 18:25:02
-Sądzę że powinniśmy chodź na chwilę zatrzymać się tutaj... Niech konie troszkę odpoczną. Jeśli spotka Nas szczęście to może otrzymamy jakieś pożyteczne wskazówki. Karczma to oczywiście najbardziej odpowiedne miejsce na początek poszukiwań. - Chłopak uśmiechnął się i skierował konia w stronę bram miasta...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 20:44:47
// znaczy że dla wampirów w dzień jest ciemno, a dla ludzi jasno O.o

- Tak. Konie muszą odpocząć.
Nieśmiertelni weszli do karczmy "Obieżyświat". Nie zwracając niczyjej uwagi, w taką pogodę karczma była oblegana, zasiedli w jednym kącie zamawiając coś do picia.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Grudzień 2010, 20:49:05
// <facepalm>
//Jest Hemis. Całomiesięczny mrok na ziemi. Nie ma słońca = nic nas nie ogranicza. W tym miesiącu (grudzień) jesteśmy pro uber 24/24/7. Dla ludzi też jest ciemno, ale od 7 rano do 23 egzystują, chociaż jest ciemno, bo powinien być dzień. Od 23 do 7 śpią bo powinna być noc.
// http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Czas/Kalnedarz/Pory_roku/Data#Hemis
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 12 Grudzień 2010, 20:54:07
-No, ja napiłbym się wina. - Rzekł to i skinął do karczmarza by ten przyniósł puchar wina...
-Ciężka podróż w taką pogodę dla koni... Jednak mnie ona zadowala... Dnia nie ma w ogóle, cały czas ciemno, chłodno i spokojnie... Normalnie dla Nas bracie to Raj. Co o tym sądzisz?

//: O jak fajnie że ciemno cały czas;d
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 12 Grudzień 2010, 21:13:39
- Oczywiście. Zaprawdę dziwnie skonstruowane są ciała niebieskie że nawet dla nas potrafią się ustawić zakrywając palące klątwą Innosa słońce.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 15 Grudzień 2010, 11:21:26
-klątwa innosa... Heh. To jest chyba najlepszy znak że jesteśmy na równi z bogami... Nie boimy się ich bo wiemy że nie mają nad Nami kontroli. Ha. Można rzec że jesteśmy nawet wyżej od nich. Oni są słabi,  wykorzystują innych do swoich działań. Silą się wiarą innych. Wiesz co się stanie gdy każdy przestanie wierzyć? Oni polegną całkowicie... Już chylą się moim zdaniem ku upadkowi... Pomyśleć że kiedyś służyłem tym nędznym istotom... Za to w Nas jest siła. Nie potrzebujemy nikogo kto mógłby nam pomóc stać się silniejszym... No, w sumie potrzebujemy tylko Siebie nawzajem... - rozejrzał się po karczmie sprawdzając czy nikt go nie obserwuje i postanowił zacząć już tutaj grać "przedstawienie". Było to dla niego potrzebne ponieważ myślał że ich cel nie ma wtyczek tylko w Atusell. Rozpoczął lekko temat w nadziei że Nikolai nie wspomni o najważniejszych kwestii rozmowy.  - Czasami zastanawiam się co znajduje się poza granicami tej wyspy, czasami mam chwile gdy chciałbym opuścić to miejsce a Ty?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Grudzień 2010, 21:52:58
- Oczywiście - burknął młody wampir. - Nie ma tu nic do roboty dla  wampirów z naszej profesji. Tylko ochrona głupich ludzi którzy nie wiedzą za który koniec miecza złapać. Marzy mi się rozbój, krew, czysty mord - grał Nikolai.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Grudzień 2010, 22:04:33
Ruch przykuł waszą uwagę. Zwrócił na was swój wzrok starszy mężczyzna, siedzący obok. Silne czerwone rumieńce i świecące oczy świadczyły o upiciu chłopa mocniejszymi trunkami.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 16 Grudzień 2010, 11:42:12
- Haha - gorzki śmiech, brzmiący jak śmiech szaleńca... Kątem oka widząc ruch kontynuował dalej rozmowę: - Oczywiście mój przyjacielu, dawno już dawno nie czułem tego smaku, tej przyjemności jaka płynie z... - przerwał nagle. Spojrzał się w oczy mężczyzny. Utrzymał spojrzenie przez chwilę po czym odwrócił wzrok  i dokończył zdanie skierowane do Nikolaia bardziej cichym lecz słyszalnym tonem : - mordu. Zabawne że tym żyjemy a tutaj nikt nie chce naszej "pomocy"... Może trzeba spróbować gdzie indziej?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 16 Grudzień 2010, 18:39:40
- Atusel. To najpierw. Następnie kontynent. Ale coś się dziwnego stało że jest zablokowany. Trzeba będzie wybadać sprawę? Co nie? Pod kątem dziwnych rzeczy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Styczeń 2011, 18:40:02
Chlopak z Nikolaiem siedzieli w karczmie. od dluzszego czasu wpaptrywal sie w specyficzna kobietę



//jakby co nie liczylem tych talentow...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Styczeń 2011, 20:37:01
Kobieta zmrużyła swe oczy. Podniosła kielich wypełniony białym winem. Zakołysała nim po czym wznosząc niemy toast zasalutowała wam.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Styczeń 2011, 22:49:22
Kobieta wskazała pewne zainteresowanie. Chłopak nie umiał zgadnąć co ma na celu. Nie przyszło mu nic innego do głowy więc wstał i podszedł do damy. Rzekł do niej zimnym tonem:
- Tak kobieta sama w takim miejscu to nie codzienny widok. Noc nas zastała, niebezpiecznie się zrobiło w mieście. W jakimś konkretnym celu?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Styczeń 2011, 23:06:11
- Mówisz tak, jak zbrodniarz mówi do swej ofiary nim ją zaatakuje. Mam się czegoś podobnego spodziewać? - po chwili dodała - Myślisz, że to grzecznie wypytywać o cel mego przybycia tutaj? I to nocą? A jeśli ja Cię o to zapytam, co odpowiesz? Co tu robisz?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Styczeń 2011, 23:13:35
-Gdybym miał zaatakować to już by się stało... Mój cel bycia tutaj... Hmm... jestem tu ponieważ szukam pracy, różnych zadań, o ile dobrze płatne... Jednak na razie co spotkałem to zawód...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Styczeń 2011, 23:19:12
- No cóż, w mieście trudno o pracę. Wszyscy chcą zarobić, więc minimalizują zatrudnienie. Ciężko coś znaleźć. Chyba, że w porcie. No a jak jesteś waleczny, to do Atusel droga wolna. Tam teraz do Milicji Obywatelskiej zaciąg biorą. Morderstw dużo ostatnio u nich. Rządca pisał do króla. Ponoć mieli przysłać oddział wojska i grupę magów, ale mieszkańcy i tak własną milicję robią. Podobno z żołdu idzie wyżyć.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Styczeń 2011, 23:23:24
Chłopak zaśmiał się chłodno.
- Raczej nie wyobrażam się jako milicjant...Ale tym mnie zainteresowałaś. Jakie morderstwa? Co o nich wiadomo?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Styczeń 2011, 23:31:58
- Dość brutalne morderstwa zdarzały się w Atusel już od wieków. Ponoć wioska wybudowana jest na starym cmentarzysku, będącym przed wiekami miejscem kultu mrocznych sekt. Ponoć to przeklęte miejsce, a wioska, a potem miasto powstało po to, aby uświęcić tę ziemię. Jednakże zawsze to tam coś kogoś opęta, albo ktoś kogoś zabije. Teraz jednak morderstwa są bardzo częste, a nikt nigdy nie widział sprawcy. Dlatego, każdy tam teraz patrzy drugiemu na ręce. Morderstwa są wyszukane. Ofiary zawsze wiszą nogami do góry, oskórowani. Zawsze następuje to w nocy. Ehh.. Przeklęte czasy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Styczeń 2011, 23:52:38
- Sama widzisz że niebezpiecznie jest tu nocą. Zaciekawiły mnie te morderstwa... Być może będzie można na tym zarobić... Cóż, jesli dama nie zaoferuje nic to ja oddalę się. do mojego brata...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Styczeń 2011, 00:31:57
- Bywaj więc! Uważaj na siebie...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Styczeń 2011, 12:50:35
- Pora ruszać w drogę. - odrzekł Nikolai. Będąc już na trakcie przerwał długie milczenie.
- To jest trop i sposób w jaki możemy bez przeszkód pytać się nawet w biały dzień o morderstwach nie wzbudzając podejrzeń. Wstąpimy do milicji i pod ich przykrywką dojdziemy do zleceniodawcy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Styczeń 2011, 14:13:31
-Tak, ruszajmy. To bardzo dobry pomysł lecz jednego się obawiam... Ten zleceniodawca może się przestraszyć... Przez to będzie nam ciężej do niego dotrzeć... Dwóch wampirów może u niego zbudzić podejrzenie... Może wycofać się i na jakiś czas zaniechać morderstw...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Styczeń 2011, 14:43:21
//Droga wam mija dość szybko. Niebawem znajdziecie się w Atusel.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Styczeń 2011, 14:57:23
- Bracie? Tak się zastanawiałem czy nie lepiej będzie jak w Atussel się rozstaniemy... Jeden z nas wstąpi do milicji, a drugi sięgnie informacji w ciemnych zakamarkach miasta... To zwiększyłoby nasze szanse... Będziemy co jakiś czas wymieniać się informacjami... Co Ty na to?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Styczeń 2011, 16:54:19
- ÂŚwietny pomysł. Skoro ja chciałem dołączyć do milicji, a ty nie, to kwestie co kto będzie robił są załatwione?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Styczeń 2011, 17:11:44
-Tak, załatwione... Przed wejściem do miasta, lub w jakimś miejscu publicznym  pokłócimy się, ty przedstawisz swoją rację że trzeba pomóc miastu. Ja stwierdzę że nie ma sensu bawić się w pomaganie "głupim" wieśniakom i odejdę, twierdząc że lepiej zająć się czymś innych. Tu zaczniemy swoje zadanie zdobywania informacji... Co ty na to? Jeszcze byłaby do załatwienia sprawa przekazywania sobie informacji. Hm...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Styczeń 2011, 17:39:46
// ;->
//Widzicie w oddali światła Atusel. Morska bryza uderza Was w twarze..
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Styczeń 2011, 20:15:48
- Najlepiej w karczmie. Chodzi mi tu o miejsce gdzie się pokłócimy. A co do wymiany informacji to wydaj mi się że ratusz jest najwyższą budowlą w mieści, więc zwykłemu człowiekowi było by trudno wleźć na niego. Spotkalibyśmy się na jego szczycie i szeptem słyszalnym tylko dla nas porozumiewalibyśmy się. Co ty na to? - odpowiedział nieśmiertelny wciągając powietrze. Nigdy nie przepadał za kąpielami w słonej wodzie, ale zapach morza dawał swego rodzaju ukojenie i orzeźwienie.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Styczeń 2011, 20:25:09
- Dobrze. Postanowione. Ahh kiedyś lubiałem morze. Nie kąpać się lecz siedzieć na plaży, czekając na nadejście słońca... Zabawne, teraz jesteśmy tutaj i ciesze się że mrok już objął miasto, i chcę by noc trwała jak najdłużej... Wykonajny to zadanie i wracajmy jak najszybciej...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Styczeń 2011, 12:07:56
//No tak. Mogliście napisać, że docieracie do miasta.
//Dotarliście do miasta, a w zasadzie przed jego bramy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Styczeń 2011, 13:28:39
- To idziemy do karczmy.
Dwóch wampirów ruszyło główną uliczką mieściny. Gdy w końcu do niej dotarli usiedli w widocznym miejscu i zamówili miejscowe piwo. Nieśmiertelni grali tak jak sobie to wcześniej zaplanowali. W pewnym momencie Nikolai rzucił kuflem o podłogę.
- Pierdol się. Ja idę do milicji. - odpowiedział i wyszedł.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Styczeń 2011, 14:31:06
Niektórzy ludzie spojrzeli na was kontem oka. Niektórzy nie przejęli się wcale. Karczmarz bojąc się o dobytek swego przybytku patrzył na was z lekkim zmęczeniem we wzroku. Widać takie zachowania zaczęły go już nudzić, miast denerwować...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 25 Styczeń 2011, 19:56:30
Chłopak pił zamówione wczesniej wino. Na jego twarzy gościł uśmiech, uśmiech który świadczył o tym że nie przejął się wcale rozmową z Nikolaiem...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Styczeń 2011, 21:13:30
Nikolai zrobił tak jak powiedział w karczmie. Od razu ruszył przez miasto szukać miejsca gdzie rekrutowano milicjantów. Idąc uliczkami podziwiał tutejszy folklor. Smród uryny i kału ludzi mieszał się leniwie z odchodami koni i morską bryzą. Ot handlowy szlak z portem. ÂŻadna nowość. Mijając plac targowy zagadał do jednego z okolicznych mieszkańców.
- Dobry człowieku. Wiesz może gdzie przyjmują do milicji? Zamierzam chronić wasze wątłe duszyczki! - powiedział wampir podciągając pasa.
- O tam obok portu są koszary. Znajdziesz... - wyrzucił jakby z siebie nieszczęśnik i szybko się ulotnił. Co jak co ale raczej wolał spotkać łotrów w pustej alejce, niż wampira milicjanta.
Nikolai ruszył raźno w dobrze mu znane miejsce. Bywał kilka razy w porcie, ale nigdy nie interesowały go okoliczne budynki. Tym razem musiał zgłębić uważnie zastosowanie niektórych z nich. Gdy dotarł do takowego, który z wyglądu pasował jak ulał do koszar, podszedł do jednego zbrojnego i powiedział:
- Powitać żołnierza. Do milicji zamierzam dołączyć. Wie gdzie trza podpis złożyć? Gdzie zapisy czy co?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Styczeń 2011, 21:52:08
- Do środka lza Ci - odrzekł ewidentnie pijany milicjant - Tamuj... Beregrina... Beregrirririrra jak mu tam.. Bere beree... Do łoficjera lza Ci...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 25 Styczeń 2011, 22:07:10
Chłopak rozejrzał się po karczmie. Dopił wino, wstał i powolnym krokiem wyszedł. Chciał pochodzić trochę po mieście i podowiadywać się co nie co...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 25 Styczeń 2011, 22:53:40
Nilkolai podziękował i ruszył w stronę budynku. Wszedł do środka i przywitał się.
- Bry wieczór. Ja do milicji chciał się zapisać.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Styczeń 2011, 20:04:56
//Nikolai

- Mieczem władacie, czy tylko od parady nosita? Łuku uczony? W magii znanyś? - zapytał krępy i rudy mężczyzna.
- Spierdalaj Rivik! - zawył wychodzący z drzwi alkierza wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna w mundurze wojskowym i z dwuręcznym mieczem na plecach. Ogolona twarz zdradzała mocny zarost, kruczoczarne włosy młodość, a oczy doświadczenie - Jeszcze raz zauważę, że bawisz się we mnie to wyjebie na zbity pysk. A wiesz, że tak potrafię - po czym zwrócił się do Nikolaia
- Wybaczcie tego napaleńca. Ubzdurało mu się pod czerepem, że będzie komendantem Milicji. Twu! Słucham was. Jestem Bergeriant Olze, komendant Obywatelskiej Milicji powstałej w Atusel. Milicja, twu! Tu by się przydał legion armii, a do tego kilka stosów i publicznych egzekucji. Wnet by wszytko się uciszyło. Ale póki co... Członków nigdy za wiele. A więc chcesz być Milicjantem? Żołd zachęcił, a? Zebrało się dużo dziwnego ludu ostatnio, ale prowadzę dobrą selekcję. No prawie... - spojrzał na Rivika i pokręcił głową - Wiecie co u nas się dzieje? Jakie mamy problemy? Żebyś potem nie stękał!

//Ocian

Widzisz ludność kroczącą po Atusel. Kobiety mają u pasów krótkie sztylety. Mężczyźni noszą miecze z grawiurą Cechy Kowali i Płatnerzy z Atusel. Jednak jest dośc spokojnie.

//Zmierzcha.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Styczeń 2011, 20:43:25
Chodządz po ulicy było dość spokojnie... Nie zwracając uwagi oczywiście że większość ludu nosi przy sobie broń... Chłopak postanowił zawitać chwile na porcie... Już zmierzchało lecz chłopak miał nadzieje że spotka ludzi z którymi będzie mógł zasięgnąć języka.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Styczeń 2011, 20:49:22
//Ocian

W porcie o tej porze rybacy zwijali sieci, penetrując czy nie zostało w nich jeszcze coś co można by zanieść żonie i dzieciakom na kolację oraz klnąc widząc widząc podarte żaki. Kilka kroków dalej stały stragany. Głownie z rybami, ale również ze sprzętem wędkarskim oraz zwykłymi przedmiotami codziennego użytku. Dalej była karczma, a niedaleko niej burdel. Słychać było uderzenia młotka i rżnięcie piły. Pachniało żywicą. Ktoś budował statki...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Styczeń 2011, 20:55:02
- Witam. Nazywam się Nikolai. O problemach to trochę wiem. Podobno ludzie giną, coś ich morduje, obdziera ze skóry. Tak w karczmie gadają - odpowiedział Wampir.
- Dla mnie to nie jest pierwszyzna. Jestem wampirem, dużo widziałem. Mieczem macham nie najgorzej, a i zbroja jako tako jeszcze nigdy nie została nawet draśnięta. Złoto przyda się. Za podróżowanie, jadło czy nocleg pchłami nie zapłacimy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Styczeń 2011, 21:02:43
Wyostrzone zmysły wampirów nie były tutaj pomocne. Wręcz przeciwnie przeszkadzało... Chłopak zwiedził już kilka miejsc i na razie wiedział tylko o atmosferze strachu. Skierował swe kroki do karczmy. Zapomniał porozmawiać z karczmarzem... Wszedł tam dał monetę i poprosił o wino patrząc karczmarzowi prosto w oczy...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Styczeń 2011, 21:07:46
//Niko

- Wampir a renegat? Samotnik? - zmarszczył brwi Bergeriant Olze - Umówmy się tak. Nie obchodzi mnie coście za jedni. Nie mówicie nikomu żeście wampir. Rządzący nimi ich władca nie lubi renegatów i ściga takich. Oraz tych, którzy z nimi się bratają. Nie chcę problemów, ale przyda się ktoś z jajami w naszej milicji. Noc się zbliża. Jeśli masz jakieś żelazo, to patroluj ulice. A nóż coś zobaczysz. Wszak Ty lepiej widzisz w nocy niźli my...
- Tak. Ktoś lub jak to powiedziałeś Coś morduje nam ludzi. Dość bestialsko. Jakaś sekta pewnie, albo naśladowcy. Nie mam pojęcia. ÂŚlady urywają się w lasach dookoła miasta. A opisy morderców są wręcz śmieszne.


//Ocian

Karczmarz bez lęku podał wino. Port, mentalność ludzi, wszystkie burdy zmieniły tego człowieka. Spokojnym wzrokiem patrzył w Twe oczy
- Coś jeszcze dla Ciebie?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Styczeń 2011, 21:31:57
- Po prostu nie odpowiadała mi tam dyscyplina i nonszalancja wszechobecna. Co innego milicja. Mówisz o tym że opisy morderców były wręcz śmieszne. Opowiesz? W każdej bajce jest ziarno prawdy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Styczeń 2011, 21:34:39
- Szukam miejsca do zarobku a dosyć dużo mówi się o tej okolicy... Słyszałem o jakiś morderstwach... Bardzo mnie ten temat zainteresował. Chciałbym dowiedzieć się co nie co. Zdaje sobie sprawę żeś panie bardziej poinformowany od innych. - gdy to mówił bawił się monetą w palcach...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Styczeń 2011, 21:48:10
//Niko

- Siadaj pan
- rzekł po czym usiedli za dębowym stałem - Sprawa jest delikatna. Doszła już do uszu rządcy Atusel. Nie chcę sensacji. Zostałem wybrany komendantem i to mnie będzie się sądzić, jeśli tego nie opanujemy. Morderców widziały raptem trzy osoby. Opisy są tak samo zgodne jak sprzeczne. Gdyż żadna z nich nic szczególnego nie dostrzegła. No prawie. Raporty jeśli chcesz przejrzysz później. Co najważniejsze... Podobno to były golasy. Nadzy ludzie. Dwójka świadków twierdzi, że widziały nagich mężczyzn, trzeci świadek twierdzi, że widział nagą kobietę. Wszyscy mieli być biali niczym ututłani w mące. Jedni mówią, że zbrodniarze się śmieli, inni że łkali. Przód ciała miał być wedle opisu juchą splamiony. Ja nie widziałem i szczerze mówię, oglądać nie chcę. To sekta, jak nic. Często właśnie morderstwo inicjuje przynależność do sekty. Czytałem o tym!

//Ocian

Karczmarz patrzył na swego rozmówcę. Ile to już razy chciano go przekupywać, wyciągać cenne informacje... Setki jeśli nie tysiące razy. Ale pieniądz drogą nie chodzi
- Ano... - burknął Karczmarz obrzuciwszy salę niespokojnym spojrzeniem. W karczmie było kilkunastu ludzi. ÂŚmierdziało rybami - Cosik się dzieje. Jest coś na rzeczy mówię to ja. Zabójstwa jakoweś ponoć. Klientela mi po zmroku już nie przychodzi. Na moje oko, to czarownice lecąc na sabat pobłądziły we mgle i na naszą wyspę, nad nasze miasto, nad Atusel się zjawiły. Mordują teraz ile popadnie z żalu, że im siostrzani konwent przeleci koło nosa!
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Styczeń 2011, 21:55:55
-Czarownice? Zaprawde dziwna teoria. Widziałeś może taką? Albo kogoś innego, wyróżniającą się osobę, nie pasującą do tutejszej ludności?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Styczeń 2011, 21:58:14
- Byli nadzy? Bez żadnego rynsztunku zamordowali ot tak spotkanych przez przypadek przechodniów? Ciała jakie znaleźliście. Jakie miały rany? Chcę wiedzieć z czym walczyć...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Styczeń 2011, 22:17:34
//Ocian

- Kręcił się taki jeden... Widziałem go kiedy zamykałem karczmę. Golas zasrany skradał się po porcie, rzekłbyś, dzikie zwierze w klatce. Wskoczył do wody i więcej go nie widziałem. Całe szczęście. Nie był to dobry człowiek. Zło od niego było czuć, nawet z daleka... - karczmarz wzdrygnął się na samą myśl.

//Niko

- No nadzy. Tak mówią. Bez zbroi, bez oręża. Mówię, bujdy! ÂŚmiech bierze, ale tak mówią świadkowie. Co ja mam teraz zacząć młynarzy wyłapywać co nocną porą po łące nago latają? Toż to się kupy nie trzyma. A co do ciał. Ludzie znikali i w mieście i po wsiach i w lesie. Ale znajdowaliśmy ciała w ustronnych miejscach. W lesie głownie, kilka pośród pól. Kilka przypadków było wręcz prowokacyjnych. Zwłoki rozwieszane na hakach. Ale zawsze były obdzierane ze skóry i włosów. Potem wybebeszane... Nasi lekarze oraz wampirzyca Setmre uważają, że to rany zadane pazurami, szponami. Ale takimi bardziej ludzkimi paznokciami. Mówię sekta!
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Styczeń 2011, 22:24:04
- Od tak sobie do wody skoczył? hmm... podejrzane... - minęła dłuższa chwila, chłopak zastanawiał się. Po chwili na coś wpadł. - Karczmarzu, powiedz mi jak do kanałów się dostać...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Styczeń 2011, 23:41:59
- Kanały? Te pod miastem? Są zamknięte od wieków, a włazy w bruku zamurowano. Zresztą nie znając terenu to czysta śmierć tam iść. Ale i tak tam nie wejdziesz. Są tylko dwa wejścia: u zarządcy, który Cię nie przyjmie i w Kaplicy, która ma zakaz otwierania kanałów. Więc... Hm... Dawniej jeszcze było wejście w porcie, przy murze prawie że we wodzie. Magazyny tam były. Ale teraz, nie wiem...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 26 Styczeń 2011, 23:42:32
- Tak. Popieprzona sprawa. Ale skoro Ci mordercy byli bez zbroi i ubrań, co to ich widziano, a na ciałach ofiar były rany po właśnie takich ludzkich pazurach, to to się kupy trzyma. Przynajmniej. No nic, mój czas nastał, niedługo księżyc wyjdzie. - powiedział i rozprostował nogi.
- Pora wyruszyć na patrol. A nuż coś się napołęta.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 26 Styczeń 2011, 23:51:30
- Dzięki Ci. Masz tu pięć monet, teraz musze iść, może jeszcze tutaj wpadne...   i wyszedł. Stał przed karczmą zastanawiając się czy iść w port czy pod ratusz...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Styczeń 2011, 16:17:06
//Nikolai

- Powodzenia! Ale nie wychodź za miasto. A już na pewno... nie wchodź do lasu.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 28 Styczeń 2011, 00:08:43
- Nie bój nic... - odpowiedział Wampir i suszył w miasto. ÂŁyknął trochę krwi z flakonu który zwykle miał pod pazuchą i postarał się aby jego zmysły wyostrzyły się. Nie chciał niczego przeoczyć. Zaczął iść w stronę bramy, z której można najszybciej dojść do lasu...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Styczeń 2011, 08:10:27
Chłopak skierował swe kroki do portu... Stanął na krawędzi i rozejrzał się...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Styczeń 2011, 22:41:35
//Nikolai

Po drodze napotykasz kilka mniejszych oddziałów Milicji Obywatelskiej, po 4 osoby oraz jeden mały oddzialik, 10 osób. Noc była gwieździsta, wszystko było widać jak na dłoni. Docierasz do bram miasta...

//Ocian

Morze błyszczy światłem odbitym z nieba. Gdzieś daleko dostrzegasz zarys mlecznej wstęgi - mgły, która otoczyła wyspę. Statki mozolnie unoszą się i opadają w porcie. Cisza, szum fal, zapach morza...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 28 Styczeń 2011, 22:50:47
Chłopak zbliżył się do muru przy porcie i rozejrzał się. Chciał sprawdzić czy musi zanurzyć się w wodzie by znaleźć wejście...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 28 Styczeń 2011, 23:04:22
Nikolai postanowił dotrzeć do lasku. Postać w nim kilkanaście minut... Jak pomyślał tak i zrobił. Poprawił tylko miecz na plecach...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Styczeń 2011, 10:58:51
//Ocian

Woda jest przejrzysta, widać w niej kamienie, stare kotwice, przegniłe drewniane belki i mnóstwo małych muszli małż. W wodzie, 3 metry poniżej tafli, mieni się jasnością gładko ciosany kamień, tworzący mały chodniczek. Chodniczek? Chodniczek, który zmierza ku jasności, ku migoczącym gdzieś pod portem ogniem.


//Nikolai

W lesie panuje zwyczajna atmosfera. Wieje delikatny wiatr, szumią drzewa, wyją wilki i ćwierkotają ptaki. Silnie pachnie czeremcha i czarny bez. Sosny rozsiewają zapach żywicy, a dzikie róże dostarczają delikatnej woni słodkości.
Nagle ptaki zerwały się z krzykiem. Wilki ucichły. Rzekłbyś, nawet wiatr przestał szumieć miedzy listowiem, kiedy dziesięć metrów obok Wampira przebiegł rozmazany biały kształt. Przebiegł szybko... A biegł w stronę miasta.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 29 Styczeń 2011, 13:49:35
Zaintrygowany tym dziwem chłopak postanowił zanurzyć się. Rozejrzał się, po czym stwierdził że nie będzie się rozbierał. Zanurzył się. Woda o tej porze była lodowata lecz na wampirze nie robiło to większego znaczenia. Ocian dotknął chodniczka i skierował się na jego koniec. Do źródła ognia...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Styczeń 2011, 14:52:40
//Ocian

Chodniczek prowadzi do muru przystani, na której stałeś. ÂŚwiatło dobiega zza starych i zardzewiałych drzwi przez otwór, w którym dawniej były szyby. Nie dostrzegasz klamki, więc łapiesz za drzwi i otwierasz je. Wnętrze stanowią schody prowadzące lekko w górę. Zauważasz, że u szczytu schodów jest tafla wody, a nad nią powietrze. Dalszy korytarz będzie zalany tylko w nikłym stopniu (do kolan mniej więcej)


//Studniówki nadszedł czas. Dziś i jutro pewnie mnie nie będzie.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 31 Styczeń 2011, 17:01:31
Nikolai wiedział, że taka prędkość poruszania się, nie była normalna dla zwykłego śmiertelnika. Obrócił się błyskawicznie na pięcie i wykorzystując swoje nieśmiertelne moc, rzucił się w pościg. Młody wampir starał się nie spuszczać uciekiniera z oczów. Rozpędzając się do nielichej prędkości, która mogła by zawstydzić i wyścigowego konia, sukcesywnie zbliżał się do ofiary. Wreszcie, tuż przed bramą, depcząc dziwnej postaci po piętach, Nieśmiertelny wykonał potężny skok mając nadzieję że wskoczy ofierze na plecy, powalając ją...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Styczeń 2011, 19:52:52
//Æwierć sekundy przed skokiem Nikolaiego przybysz z lasu wykonał własny skok. Impet wybicia przerzucił go nad murami Atusel. Nikolai upadł na ziemię, przeturlał się, wstał. Po przybyszu z lasu nie było śladu... ;>
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 31 Styczeń 2011, 21:37:53
- O kurwa - zaklął Wampir otrzepując szatę z brudu. Trzeba będzie zastawić pułapkę. Coś mi się widzi że to coś jest potężniejsze ode mnie... Pora poszukać Ociana... Pomyślał i poszedł w kierunku karczmy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 31 Styczeń 2011, 22:15:04
Był zamoczony... Nie chciał w takim momencie cofać się... Poszedł dalej...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Styczeń 2011, 22:19:18
//Woda sięga poniżej kolan. W niektórych z łuczyw płoną pochodnie. Szczury uciekając przed światłem czmychają w mroczne zaułki. Korytarz jest brukowany, sufit sklepiony żebrowo. W jednym momencie słyszysz dwa dźwięki, biegnące z dwóch przeciwległych korytarzy. Trzask drewna i upadający kawałek metalu. Lewo i prawo...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 31 Styczeń 2011, 22:22:23
Chłopak instynktownie wyciągnął broń, wyostrzył zmysły i cofnął się o krok wsłuchując się...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Luty 2011, 18:41:44
//Trochę inicjatywy własnej bo klimat padnie.
//Musisz wybrać jeden z dwóch korytarzy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 01 Luty 2011, 18:59:51
Nic, brak reakcji... Coś trzeba działać, nie można stać w miejscu i wyczekiwać bo to nic nie da... Lewo, prawo... Drewno, metal... Chłopak spojrzał w jedną i drugą... Wybrał lewo...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 03 Luty 2011, 16:34:18
Nikolai przeszedł przez próg karczmy. Podszedł do szynkwasu i zamówił piwo. Popijając rozglądał się. Miał nadzieję że Ocian go tu odnajdzie. W końcu tu się rozstali. Gdy pio było wypite, Nieśmiertelny zwrócił się do karczmarza.
- Dobrodzieju. Pewno zwróciłeś uwagę jak ja i mój kompan dyskutowaliśmy. Zbiłem dzban wówczas. Czy wiesz gdzie go mogę znaleść? Powiedział kładąc 20 sztuk złota na blacie...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 03 Luty 2011, 19:59:29
//Niko

- Udał się w stronę portu...

//Jutro wam ładnie odpiszę. Sory :(
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Luty 2011, 10:42:04
//Ocian

//Lewy korytarz wiedzie w ciemności. Nie oświetlają go pochodnie ognia. Brodzisz we wodzie po kostki, w końcu kilka stopni pozbawia korytarz wody. Słyszysz piski szczurów, czujesz zapach butwiejącego drewna, odchodów, moczu i zgnilizny. Masz wrażenie, jakoby coś czaiło się Ci za plecami, jednak mimo wielokrotnego oglądania się za siebie niczego nie dostrzegasz. Korytarz załamuje się. Dostrzegasz ziejącą w podłodze dziurę, która jak możesz się domyślać łączy obecnie korytarz z podziemna jaskinią.
Słyszysz ponowne pęknięcie drewna. Dobiega zza następnego zaułka. Wychodzisz zza niego. Dostrzegasz nagą postać kobiety, szperającą w kupie starych szmat, butów, kawałków beczek. Jest kobietą... poznajesz po falujących piersiach i wąskiej talii oraz szczupłych i długich nogach. Włosy. Nie ma włosów, jest ich pozbawiona...


//Nikolai

- Panie, nie lza mi brać łod was złociszy. Juże mnie słuchy doszły, coście wy za jedni i żeście w Milicyji. Takoj wam powiem po dobroci. Wasz towarzysz pewnikiem juże ubity. Do portu polazł, a tamuj się samyj nie chodzi. I wy tamuj nie chodzicie. Patrzajcie - wskazał na okno, które było okrutnie brudne i za nic nie można było przez nie czegokolwiek zobaczyć - Tutej główny trakt, przez całe Ausel biegnie. Poczekejta przed oberżą, wnet się zoboczycie...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 04 Luty 2011, 12:14:14
Chłopak ścisnął broń w lewej ręce jeszcze mocniej. Naga kobieta nie sprawia zaufania lecz chłopak nie chce jej zabijać od razu bowiem, może można pogadać z kobietą choć wampir sądził że to mało prawdopodobne. Odezwał się do niej spokojnym tonem:
-Hej Ty tam. Kim jesteś?
Było to dla niego trochę głupie pytanie lecz nie wymyślił przez tą chwilę przyglądania niczego innego...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Luty 2011, 14:49:34
//Ocian

(http://img225.imageshack.us/img225/9811/wampir.jpg)
//Bez włosków ;f


Kobieta odwróciła się, zgarbiła, rozcapierzała rozrzucone dłonie i zasyczała na Ciebie ukazując swe stożkowate kły. Rzuciła się na Ciebie. Nie zdążyłeś uniknąć ataku. Złapała Cię za szatę na ramionach i razem polecieliście w tył. Uderzyłeś plecami o ścianę, miecz wypadł Ci z ręki. Kobieta uderzyła kłami w Twoją szyję, na szczęście uchyliłeś się w ostatnim momencie, a kobieta wyrżnęła twarzą w mur. Z nosa rzuciła jej się krew, przednie zęby zaroiły się od czarnych luk ubytków. Spostrzegła kim jesteś. Zawyła tuż nad twoim uchem, chlasnęła Cię przez twarz zakrwawionymi paznokciami zostawiając na skroni rozoraną skórę, po czym odwróciła się i wrzeszcząc, chwiejąc się odeszła kilka metrów, po czym odzyskawszy równowagę skoczyła w górę, rozwalając sklepienie kanałów i wyskakując na powierzchnię. Na bruk ulicy nieopodal karczmy. Znikła Ci z oczu...


//Nikolai

Będąc nadal w karczmie słyszysz gruchot i wycie z bocznej uliczki.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 04 Luty 2011, 15:24:11
Nikolai bez słowa wybiegł z karczmy. W między czasie wyciągną miecz. Poruszał się czujnie, analizując każdy cal terenu wokół siebie. Jego zmysły i naprężone mięśnie pracowały na maksymalnych obrotach. Nie chciał być głupio zaskoczony. Wiedział jak szybki jest jego przeciwnik... Wkroczył w boczną uliczkę...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 04 Luty 2011, 15:32:52
-Kurwa mać.
Chłopak wyjął flakonik, wypił zawartość po czym dobiegł do miecza i skoczył w powstałą dziurę...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Luty 2011, 16:52:46
//Nikolai

Zauważyłeś jak biały kształt, drobniejszy od tego którego widziałeś w lesie niknie wśród uliczek. Zaraz potem zobaczyłeś Ociana wyłaniającego się z dziury.


//Ocian

Jaki flakonik?
Wydostając się na zewnątrz widzisz w uliczce swego kompana Nikolaia.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 04 Luty 2011, 17:02:16
// z krwia:-D


-Ahh, widziałeś dokąd uciekło? Chyba nie złapiemy już tego, więc radzę zejdźmy do tuneli... powiedział szybko...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 04 Luty 2011, 17:22:20
- Uciekło wgłąb uliczek - odpowiedział Wampir. - Zrobiłem obchód w stronę lasu. Z niego wyskoczyło coś białego, humanoid, zajebiście szybko. Uciekł mi. Następnie starałem się odnaleźć Ciebie. A co ty do tej pory odkryłeś?

// Ja twoich postów nie czytałem ;p tak jak w realu byśmy nie wiedzieli co każdy z osobna robi...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 04 Luty 2011, 17:41:18
To białe było nagie? Tfu, kurwa,  mi uciekło cos wyglądające na kobietę, nagie, łyse i gryzące... wyszedłem z kanałów. Jest tam normalna ścieżka. W pewnym momencie musiałem wybrać w którą stronę isć... Gonimy to gówno czy wchodzimy do kanałów?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 04 Luty 2011, 17:53:00
- To znaczy co? Nagle wpadłeś na rozwidlenie, ale wyskoczyło Ci to gówno i zacząłeś się cofać na powierzchnie? Co robiłeś w kanałach?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 04 Luty 2011, 17:57:47
//Nikolai ma rację. To, że Ty Ocianie jako user forum czytasz jego posty i to co ja do niego piszę, nie znaczy, że Twoja postać wie co się działo. Tak samo, jest na odwrót. Niko nie wie co Ty robiłeś.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 04 Luty 2011, 18:08:54
- Od początku... Siedziałem w karczmie wypytując karczmarza... Powiedział mi że widział białą postać która wskoczyła do morza. Zaciekawiło mnie to i postanowiłem sprawdzić port. Weszłem do wody, znalazłem dziwne schody, znalazłem wejście do kanałów... Po chwili drogi musiałem wybrać czy iść w prawo czy lewo... słyszałem z dwóch stron dziwne hałasy... Wybrałem lewo. na końcu korytarza trafiłem na to coś co uciekło. Grzebało w swoich rzeczach. Zaatakowało mnie. Zauważyło kim jestem i uciekło...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 04 Luty 2011, 18:53:38
- Uciekło korytarzem z którego przyszedłeś? Hmm... Powinniśmy zobaczyć te rzeczy. Prowadź. - powiedział Wampir i towarzysze ruszyli w kierunku portu.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 04 Luty 2011, 19:18:55
- Nie, jak widać wyskoczyłem z powstałej dziury... Sądzę że lepiej i bliżej będzię jak tam wejdziemy...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 05 Luty 2011, 11:49:57
- Dobrze - odpowiedział Nieśmiertelny i razem z kompanem wlazł z dziury z której ten drugi przyszedł.
Było ciemno, ale wampiry widziały wszystko. Ocian prowadził...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 05 Luty 2011, 12:07:48
//Tak tak. Na tym polega zadanie, że sami je wykonujecie. Ja piszę tylko o znaczących faktach. Ocian, prowadź.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 05 Luty 2011, 17:43:58
W dziurze było dosyć ciemno, słabe światło które dostawało się przez dziurę nie dawało praktycznie nic. Lecz z oczywistych powodów wampirom to nie przeszkadzało. Chwilę drogi naprzód i trafili na stertę ubrań i połamanych beczek. Ocian spojrzał się na Nikolaia, podszedł do rzeczy szukając czegoś ciekawego. Po chwili "plądrowania" wstał, wzruszył ramionami i podążył dalej ze swoim bratem. Skręcili. Korytarz teraz biegł  prosto. Podróż przez niego był bardzo nie przyjemny jak to w kanałach bywa. Zapach zgnilizny, butwiejacych desek i szczątek szczurów był szczególnie dokuczliwy przy wyczulonych zmysłach wampirów. Do nieprzyjemnych uczuć dochodziło wrażenie że nieśmiertelni nie są sami. Woda siegala wampirom po kostki. Po chwili dokuczliwego marszu znaleźli się na rozstaju. Ocian szeptem powiedział:
- No, ten tunel z prawej wiedzie na zewnątrz,  stamtąd przyszedłem. Idziemy prosto. Usłyszałem tam brzdęk metalu.        I ruszyli dalej przed siebie ostrożnie stawiając każdy krok...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 05 Luty 2011, 21:54:07
Nikolai ubezpieczał tyły. Był czujny, często odwracał się za siebie. Miecz już przed wejściem do kanałów spoczywał w jego dłoni. Cichy chlupot ich stup odbijał się od kamiennych ścian. Mącił w głowie, w nozdrzach, niemiłe uczucie ogarniało Nieśmiertelnych. Bo czy miłym można nazwać uczucie moczenia nóg w brudnym i cuchnącym szmale? Wampiry wyczekiwali na najgorsze...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 06 Luty 2011, 13:22:10
Korytarz do którego wkroczyliście był suchy. Kilka dodatkowych stopni wyniosło was ponad poziom wody. Nie było tutaj czuć zgnilizną i fekaliami, tak mocno jak w poprzednim odcinku drogi. Zatknięte w żelaznych ramionach paliły się pochodnie rzucając rozchwiane promienie na dość dobrze zadbany korytarz. Było tutaj dziwnie przyjaźnie. Ocian pamiętał, że dźwięk dochodził z odległości około 30 kroków od rozwidlenia. Po przebyciu takiej odległości w ścianie bocznej podziemnego korytarzyka zamajaczyły się w blasku pochodni drewniane drzwi. Ku waszemu zdziwieniu drzwi były ciosane z nowego drewna...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 06 Luty 2011, 16:38:31
- Mniej, więcej z tej odległości dobywał się dźwięk metalu. Dziwne, te drzwi wyglądają na nowe. Sądzę że jesteśmy na dobrym tropie. Znikamy i wchodzimy?      - Powiedział Ocian szeptem, po czym od razu rozpłynął się w powietrzu...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 06 Luty 2011, 16:56:46
- Jo... - odpowiedział Wampir i również zniknął. Z mieczem na poziomie oczu, podszedł do drzwi i spróbował je pomału pchnąć...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 06 Luty 2011, 17:32:25
Drzwi otworzyły się delikatnie i bez szmeru. Pomieszczenie w jakim się znaleźliście zapewne dawniej należało do składu zaopatrzenia portu. Były tutaj liny i kotwice, które już dość mocno naznaczone były rdzą. Wiele beczek i pakunków, które ewidentnie były pozbawione zawartości. Pod ścianą stał rząd czterech łóżek wypchanych słomą. Całkiem nowych i świeżych. W kącie na ładnej, zamożnej wręcz kuchni stał kociołek, z którego wydobywał się zapach przygotowywanej zupy rybnej. Przy kuchni stał stół i taborety, wykonane ze szlachetnego drewna i obite jedwabiem. Po przeciwnej stronie, pomiędzy starymi beczkami stało kilka kuferków mistrzowskiej roboty. Wszystkie otwarte i wypróżnione. Obok nich leżała mała sterta kłódek i wytrychów. Dalej pod ścianą stały skrzynki z suszonymi rybami, chlebami, zapytlowanym mięsem, a obok skrzynki trunków. Dalej było przejście do innych sal. W ścianach kręcone schody prowadziły do wyższych partii kanałów. Panowała niczym nie zmącona cisza. No.. Prawie. Na śniecie odpowiadającej kierunkowi z którego przyszliście była wbudowana mosiężna rura. Z niej dobiegało echo ludzkich głosów z zewnątrz.
- ÂŁo jaakaa wieelkaa dziuuraa się zroobiłaa w choodnikuu!
- Peewnikieem zaapaadliskoo... Trzeebaa szybcieej zgłoosić too doo rządcy. Jeeszczee jaakaaś kreeaatuuraa wyleeziee staamtąd.
- Taak. Od kieedy kaanaały zaamkniętee peewnikieem mooc taam kuurooliszków i innych beestii.
- Choodźmyy stąd, jeeszczee naa naas będziee...
- Raacjaa...
- głosy ucichły. Domyśliliście się, że rura jest połączona kanalikami z korytarzem z którego przyszliście.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 06 Luty 2011, 18:38:46
-Nikolaiu. Chyba jednak to nie tu.      - chłopak zamknął po cichu drzwi.
-Musimy pomyśleć. Od początku. Proszę Cię, powiedz mi dokładnie co odkryłeś. Sądzę że wszystko będzie potrzebne.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Luty 2011, 12:26:49
//Jako, że nie ma Niko, a wyprawa musi iść dalej...

- Ocian - rzekł Wampir - Kiedy się rozeszliśmy udałem się jak było ustalone do punktu rkrutacji do Milicji. Przyjął mnie tam niejaki Bergeriant Olze. Człowiek dość rozgarnięty i rzeczowy. Powiedział, że mogę się zaciągnąć, ale żebym nie rozpowiadał, iż jestem odszczepieńcem od Sabatu Wampirów. Tak mu powiedziałem. Uznał, że Gunses Cadacus nie znosi renegatów, a on nie chce tutaj problemów. Zapytany o morderstwa powiedział, że zdarzają się tylko NOCÂĄ. Trupy znajdowane się głównie POZA miastem, a ślady prowadzą zawsze do LASU. Kilka morderstw zdarzyło się również w mieście. Było kilka przypadków, kiedy to ludzie widzieli domniemanego sprawcę. "Opisy są tak samo zgodne jak sprzeczne. Gdyż żadna z nich nic szczególnego nie dostrzegła. No prawie. Raporty jeśli chcesz przejrzysz później. Co najważniejsze... Podobno to były golasy. Nadzy ludzie. Dwójka świadków twierdzi, że widziały nagich mężczyzn, trzeci świadek twierdzi, że widział nagą kobietę. Wszyscy mieli być biali niczym ututłani w mące. Jedni mówią, że zbrodniarze się śmieli, inni że łkali. Przód ciała miał być wedle opisu juchą splamiony." "A co do ciał. Ludzie znikali i w mieście i po wsiach i w lesie. Ale znajdowaliśmy ciała w ustronnych miejscach. W lesie głownie, kilka pośród pól. Kilka przypadków było wręcz prowokacyjnych. Zwłoki rozwieszane na hakach. Ale zawsze były obdzierane ze skóry i włosów. Potem wybebeszane... Nasi lekarze oraz wampirzyca Setmre uważają, że to rany zadane pazurami, szponami. Ale takimi bardziej ludzkimi paznokciami."
- Co o tym sądzisz?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 10 Luty 2011, 13:17:39
Chłopak puknął się w czoło. Siedzieli jakiś czas w nieprzyjemnych kanałach szukając jakiegoś tropu a bardziej prawdopodobne jest że morderców oprócz jednej kobiety w ogóle nie ma.
-Najlepiej to wynośmy się stąd. Bardziej prawdopodobne że znajdziemy jakieś wskazówki w lesie. Ci mordercy znaleźli jakąś kryjówkę i nie wychodzą za dnia. Sądzę że oni się boją światła słonecznego. Pewnie chowają się gdzieś w jakiejś norze. Czyli do odwiedzenia lasu będą dobre obie pory ale lepiej będzie jak udamy się tam za dnia. Towarzyszu, proponuję wrócić tą samą drogą co przyszliśmy. Zdaję mi się że zauważyłem dziurę gdzieś w kanałach.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Luty 2011, 13:42:50
//A więc.. ruszaj. Nie ma Niko, będziesz na wyprawie sam póki on się nie zjawi. Pisz w liczbie mnogiej póki to możliwe. Ja wcielę się w Nikolaia, który będzie dawał ewentualne wskazówki.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 10 Luty 2011, 14:35:01
Wampiry ruszyły drogą powrotną. Podróż przez tą część kanału była w miarę przyjemna. Płomienie pochodni wyraźnie oświetlały drogę. Po chwili napotkali kilka stopni w dół przez co znów szli zamoczeni wodą po kostki. Minęli korytarz prowadzący do portu. Szli w miarę szybkim krokiem.  Znów powróciły nieprzyjemne uczucia towarzyszące tej gorszej części kanałów. Smród, uczucie obserwacji. Doszli do zaułka i zauważyli dziurę od której wiało zimne powietrze.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Luty 2011, 15:22:25
...i usłyszeliście krzyk znad powierzchni. Dramatyczny i krótkie, jednak przeraźliwy krzyk kobiety. Urwał on się tak szybko niczym odcięty nożem. Krzyk ten rozorał noc. Zaraz potem usłyszeliście tupot kilkunastu stóp. Pokrzykiwania, nawoływania, przekleństwa...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 10 Luty 2011, 16:13:51
- Kurwa. Biegiem, tylko uważaj bo rozjuszony motłoch jeszcze uzna nas za sprawców tego co tam się stało - odpowiedział Nikolai i z wyciągniętym ostrzem przelazł szybko przez dziurę. Rozglądną się by zobaczyć co zmieniło się od ostatniej ich obecności przy wejściu.

// a tak na marginesie to nie mam pojęcia czemu nie przeszukaliśmy tego pomieszczenia
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 13 Luty 2011, 15:47:24
Ocian biegł szybko lecz to nie wystarczyło, odległość od kobiety nie malała. Chłopaka bardzo ona zastanawiała. Pamiętał jak Setmre mówiła że ktoś eksperymentuje, próbuje stworzyć wampira. Czuł się dziwnie. Nie wiedział czy to żal. Zdawał sobie sprawę że "królik doświadczalny" pewnie cierpi co pokazywało że ludzie którzy to zrobili nie zasługują na litość. Chciał więc za wszelką cenę znaleźć człowieka który za tym stoi. Po chwili skoków, biegania po ścianach chłopak stracił kobietę z oczu. Wspięła się po ścianie i znikła. Ocian przystanął przy czekającym Nikolaiu, który kiwnął głową na znak by ten pierwszy poszedł do góry. Tak zrobił. Gdy znaleźli się na górze ujrzeli otaczający ich las. Chłopak przeklął pod nosem.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Luty 2011, 16:59:22
Wyłoniliście się z zarośniętej krzakami i zielskiem pieczary. Zauważyliście las, potężny i bardzo stary bór. Po kobiecie nie było już śladu. Była godzina około 2 w nocy. Kiedy się wyłoniliście powietrze przybrała formę mithrilowego ostrza tuż przed grdyką Ociana. Dalej pojawił się szybko długi trzon włóczni, a później sama osoba wyłoniła się z nicości

(http://farm3.static.flickr.com/2267/2184895854_8077faaca9.jpg)
(Opis wyglądu poniżej)

- To Wy?! - zapytała Setmre, która zmaterializowała się przed wami. Ubrana była w wysokie elfie buty, obcisłe ale nie krępujące ruchów spodnie i cisny kubraczek. Włosy ciasno związane były przy głowie kilkakrotnie owiniętą wstęgą, tworząc imponujący koński ogon. Swą pięknej roboty mithrilową włócznię zawiesiła na plecach. Odwróciła się w stronę lasu i zaklęła..
- Cholera! Już jej nie dopadnę. Chodźcie, dziewki i tak już nie złapiemy. - rzekła prowadząc między drzewami. Zauważyliście światło bijące zza krzewów, poczuliście dym ogniska - Musimy porozmawiać. A tak w zasadzie - rzekła siadając po turecku, prosto i wręcz nieziemsko pięknie - Co wy do cholery tutaj robicie? Mogłam was zabić... Spóźniłam się, dziewka uciekła, ale słyszałam odgłosy z jamy, myślałam, że to jej krewniacy. Miałam nadzieję, że chociaż tej nocy jakiegoś zabiję, a tu Wy... Skąd się tutaj wzięliście?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 13 Luty 2011, 17:38:34
- Przez szereg głupich wypadków i naszą nieudolność - odpowiedział Wampir.
- Nie wiem czy wiesz, ale Gunses wysłał nas z misją, abyśmy odnaleźli tego, kto stoi za ostatnimi morderstwami którym zawsze towarzyszy obdzieranie ze skóry. Dotarliśmy tutaj. Biegaliśmy po mieście jak kury bez głów, aż udało nam ściągnąć tego mutanta do tej jaskini... - odpowiedział Nikolai. Miecz włożył z powrotem do pochwy i przybrał pozę stojącego marmurowego posągu.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Luty 2011, 17:44:13
- Ah - przejęła się Setmre - Gunses na pewno wysyłał mi listy o tym. Jednak od kilku dni nie zaglądam do domu. Patroluję tereny, sprawdzam co się dzieje, zabijam jeśli któregoś z nich napotkam - zrobiła pauzę
- Wiedzie z kim walczycie? Co wiecie o tych, których goniliście, a którzy wam uciekli...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 13 Luty 2011, 17:48:56
- Jak dotąd natrafiliśmy tylko na tą jedną. Jest piekielnie szybko, szybsza od nas. I bardzo silny. Rzucała nami jak słomianymi kukłami.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Luty 2011, 17:52:21
- Wiesz kim ona jest? Wiesz za kim gonisz? Z jakim niebezpieczeństwem się mierzysz? - pytała zniecierpliwiona już Setmre, ponieważ Nieśmiertelny nie udzielał konkretnej odpowiedzi...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 13 Luty 2011, 17:56:58
- Nie. Podobno są to mutanty. Ktoś próbuje stwarzać wampiry na własną rękę - więcej nie wiem.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Luty 2011, 18:12:10
- Mutanty. To nie oddaje całego niebezpieczeństwa... To wampiry. Nie takie jak my. Zdziczałe, pozbawione logicznego myślenia. Więźniowie swej formy i dzikich instynktów. Ktoś spartaczył sprawę przy przemianie. Stwarza ich sztucznie, bez udziału żywego wampira. Wiemy dlaczego. Nasi badacze dowiedli czemu tak się dzieje. Ten ktoś używa ludzi do eksperymentów. Ludzi, którzy takiego eksperymentu nie przeżyją. Ale Elfy... - ściszyła głos do szeptu. Ogień ogniska mile oświetlał wasze twarze. Dawał ciepło i poczucie dawno zapomnianego ludzkiego czucia - Wydaje się nam, że jeśli ktoś przeprowadziłbym ten eksperyment na przedstawicielu Starego Ludu, to stałby się wampirem. Jednakże jak na razie ludzie są jedynymi ofiarami. I dobrze, bo nadal mamy szansę zatrzymać ten proces. Póki nie mają Elfa, póty nie będą mieć wampira, który sam będzie mógł przemieniać.
- Co do mutantów. To choroba Wampiryzmu. Krew, którą mają musi być cholernie stara. Nie wzbogacona Genem Gaii. Przez to ludzie zaczynają chorować. O wampiryźmie mogliście przeczytać w bibliotece naszego sabatu. Ale ostatnio... Znajduje dużo trupów. Właśnie mutantów. Ktoś ich eksterminuje. Jak myślicie, czemu?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 13 Luty 2011, 18:18:39
- Ktoś poluje na to co i my staramy się wybić? Hmm... Możliwe że komuś po protu zależy na dyskrecji, a biegające po wyspie twory raczej będą wzbudzały podejrzenia. Możliwe że coś mogło pójść nie tak. Mówisz o starej krwi, bardzo starej. Mam dziwne przeczucie, że naszym wrogiem będzie wampir, bardzo stary wampir, albo elf. To nawet tłumaczyło by czemu ofiarami są tylko ludzie, a nie rasy wyższe.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Luty 2011, 18:37:00
- Bardzo trafne spostrzeżenia Nikolai - rzekła Setmre dorzucając do paleniska - Gunses trafnie Cię ocenił. Gdybyś częściej była taki... Pamiętaj, reprezentujesz jeden z najwyższych urzędów. Ale dość o tym. Tak, ktoś ewidentnie zaciera ślady. Nocą ktoś zabija, by w dzień słońce zniszczyło zwłoki. Nie wiem kto to, ale obrażenia są tak poważne, że aż ja boje się, czy dałabym radę stawić mu czoła. Co do Twojej teorii o starym wampirze czy elfie. Nie chciałabym, aby to była prawda. Druga zdrada w naszej rasie byłaby okropna. Czytaliście o Kaganie? O jego występku? To okrutne... Ale to tłumaczyłoby czemu tylko ludzie są poddawani eksperymentom...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 13 Luty 2011, 18:44:13
- Tak. Przeszedł na stronę Wilkołaków. A więc co teraz nam pozostaje? Pomożesz nam? Pora zakończyć tą farsę. Gunses się na pewno niecierpliwi.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Luty 2011, 18:49:14
- Jeśli chcecie cokolwiek znaleźć pójdziemy w głąb lasu. Są tam ruiny pałacu. Małego zamku. Tam przeważnie siedzą za dnia mutanty. A już niedługo będzie świtać. Trzeba się śpieszyć, póki mamy siły... - wtem od strony Atusel doszedł was wszystkich krzyk. Krzyk mordowanego człowieka. Krzyk bólu i histerii
- Umiecie latać? - zawołała szybko Setmre, przygotowując się do przemiany...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 13 Luty 2011, 18:59:06
- Nie -  odpowiedział szybko Nikolai. - Ocian również nie potrafi. Nie było czasu...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Luty 2011, 19:04:29
Setmre spojrzała na nich z wyrzutem. Nie było jednak czasu na rozmowy o tym co powinien znać Członek Wielkiej Rady
- Nie przydacie mi się więc - rzekła ostro - Jeśli chcecie coś znaleźć, ruszajcie w las. Bywajcie... i uważajcie na siebie. - to rzekłszy wyskoczyła w górę, przemieniła się w nietoperza i pomknęła między drzewami niczym strzała ku Atusel.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 13 Luty 2011, 20:19:34
Chłopak nic nie mówił ponieważ nie chciał. Miał mniej doświadczenia od Nikolaia który siedział w radzie więc uznał że to będzie stosowne. Gdy Setmre znikła im z oczu rzekł:
- Wilkołaki, brr pomyśleć że te stworzenia mnie kiedyś fascynowały. Boję się że przeciwnik będzie silniejszy od Nas. Ale co ma być to będzie. Trzeba to zakończyć jak najszybciej. Idziemy?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 14 Luty 2011, 19:57:30
- Oczywiście. Kierunek - ruiny w lesie - odpowiedział Wampir.
Dwaj Nieśmiertelni ruszyli mrocznym lasem w kierunku który wskazała im Setmere. Szli raźno, szybko, nie zwracając większej uwagi na nocne harce leśnych zwierzątek. Wsłuchiwali się tylko w dziwne odgłosy, całkiem inne od tych które wydają normalne istoty. Starali się przejrzeć przez leśną gęstwinę by ujrzeć coś co było nie na miejscu. A przede wszystkim szukali ruin.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Luty 2011, 21:21:56
Jednakże zanim znaleźliście jakiekolwiek ruiny, usłyszeliście dźwięk podobny do szczeknięcia psa. A później wyrwane z szeptu słowo. Słowo w lesie o 3 nad ranem?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 14 Luty 2011, 23:01:06
- Bandyci? - szepnął Nikolai tak cicho, że tylko inny Wampir w odległości co najmniej 5 metrów mógł to usłyszeć. Nieśmiertelni zatrzymali się i z wyciągniętymi mieczami zaczeli skradać się w kierunku, z którego usłyszeli słowo...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Luty 2011, 00:32:33
Zaczęliście kierować się w głąb lasu. Słowo które padło było dość łagodne, ale wasze ucho je wychwyciło. Dalej był szept, którego zrozumienie gwarantowało tylko i wyłącznie podejście bliżej. Przedarliście się przez krzewy bezszelestnie. Zauważyliście, że zmierzacie ku uskokowi jaru. Jar był stromy, ale i szeroki. Od przeciwległej ściany oddzielała was odległość 40 metrów. To właśnie z przeciwnego uskoku dochodził szept. Zauważyliście postacie. Dwie. Niczym posągi mierzące się wzrokiem na przeciwległym szczycie kamiennego jaru. Postacie były bardzo kontrastowe, ale od razu dało się zmiarkować, że nie są to mutanty. Wykorzystując nocną porę staliście się niewidzialni, aby zbliżyć się bardziej. Wkroczyliście praktycznie na samą krawędź urwiska. Biel kamyków i szarość skały pod waszymi stopami zlewała się z mchem i porostem. Wąwóz miedzy dwoma uskokami usiany był gęsto krzakami i pokrzywami. Rosło w nim dość mało drzew w porównaniu z borem który was otaczał. Teraz, skryci za olszami i krzewami bzu mogliście przypatrywać się rozmówcom. Różnili się.

Pierwszy z nich, stojący z prawej strony był prawie zupełnie rozebrany. Jego cera był ciemna, jakoby opalał się kilka dni. Włosy czarne i grube nosił rozpuszczone, sięgające łopatek pleców. Lekko upstrzone były one jednostkowymi sztukami igliwia i liści. Twarz, krzepka i młodo wyglądająca również pokryta była kilkudniowym zarostem. Na szyi nosił rzemyk z zawieszonymi kłami bestii. Ręce w nadgarstkach i kostki zdobiły wielokrotnie okręcone rzemienie. Na biodrach, zawieszone na pasie miał zwierzęce skóry sięgające ud, zakrywające co należało i z przodu i z tyłu. Zaskakująca była tężyzna fizyczna przy tym wzroście. Człowiek mierzył niemalże dwa metry, a i zbudowany był niby posąg herosa. Jego oczy, duże i dzikie niczym u żbika miały kolor ciemnego brązu. Mężczyzna był bez butów i bez innej odzieży, ale ni był brudny czy zaniedbany.

Drugi z rozmówców ubrany był od stóp do głów. Nosił wysokie elfie buty z jakże charakterystycznym rzędem kilkunastu klamer. Do tego spodnie szerokie o wielu kieszeniach, niekrępujące ruchów. Górę odzieży tworzył mistrzowskiej roboty kubrak. Szyty na miarę, zdobiony z zewnątrz złotymi i srebrnymi liniami, a wewnętrzne wzmacniany metalowymi płytkami, chroniącymi częściowo przed uderzeniami, ale zapewniającym mobilność. Kaftan choć przepiękny nie był nowy. Nosił wręcz na sobie ślady lekkiego zużycia. Całość okrywała szata. Peleryna z kapturem i rękawami. Zdawałoby się, że postrzępiona jej forma była zamysłem samego krawca. Wasze oko przykuła intrygująca rzecz. A mianowicie arcymistrzowskiego wykonania, stara, ale nadal funkcjonująca, wykonana ze złota maska. Miała ona już niejedną rysę, złoto zatraciło swój blask, ale nadal była czymś urzekającym. W dłoniach ukrytych pod czarnymi rękawicami mężczyzna trzymał czarną księgę, również nie młodą, okutą w metalowe ramy, z intrygującym zamkiem.
(http://republika.pl/blog_ld_4308669/6156327/sz/kopia_lpb7_mage.jpg)

Ażeby cokolwiek usłyszeć, zmuszeni byliście wyostrzyć swe zmyły...

Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Luty 2011, 17:28:12
I tak też uczynili dwa nieśmiertelni. Skupili wszystkie swoje zmysły i skoncentrowali się na obu postaciach. Nie wydawali przy tym jakiegokolwiek dźwięku, bo wiedzieli, że dwaj dziwni osobnicy, od razu usłyszą że są podsłuchiwani.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Luty 2011, 20:01:46
//Nie słyszeliście początku rozmowy
//TYM KOLOREM będzie wypowiadał się mężczyzna z prawej (ten skąpo ubrany).
//A TYM KOLOREM będzie mówił zamaskowany jegomość.

- ...nie widziałem innej możliwości - rzekł czarnowłosy mężczyzn - Kiedy moi ludzie donieśli mi, że znalazł się ktoś kto może nam pomóc, zdecydowałem się, że udam się tutaj.
- Owszem - odrzekł odziany w czerń mężczyzna - Problem jest mi znany i znane mi są sposoby na jego rozwiązanie...
- Najpierw - przerwał mu mężczyzna z prawej - odpowiedz na jedno pytanie. Kto...?
- A jak myślisz? - zamaskowanego rozbawiło to pytanie - To oczywiste, że to on.
- Co?! - prawie szczeknął czarnowłosy - On? Gunses...? Niee, to nie możliwe. Posłuchaj. Dużo rzeczy do mnie docierało przez mniej i bardziej jawne źródła. Wielu informatorów źle skończyło rzucając na wiatr fałsz. Poprzysiągłem nigdy nie dopuścić do kolejnego rozlewu krwi. A twe słowa mogą mieć kolosalne konsekwencje. Bardzo złe konsekwencje. Dla wszystkich. Dla całej wyspy... Masz dowody?
- To proste - rzekł swym zimnym martwym tonem zakłóconym metalicznym dźwiękiem zamaskowany - Kto inny może przemieniać w wampiry? Tylko Gunses. Tworzy on je na potęgę i wypuszcza w okolicach wsi. Atusel to młode miasto, ludzie nadal tutaj są zabobonni. Wierzą, że zabójstwa to kara od bogów. A plan krwiopijców się rozwija. Nowo-stworzeni atakują i zabijają. Kto przeciw nim staje w walce? Ta dziwka Setmre. Wszystkie wampiry dobrze ją znają i wiedzą, że jej słowo, słowo kochanicy Gunsesa dużo znaczy. Chodzi ona wieczorami po lesie i nawołuje. Młode wampiry przychodzą do niej, a ona ich zabija. Później lud ją wielbi, a wraz z nią i Gunsesa. A wszak to jest ich jedynym stanem istnienia. Uwielbienie od ludu...
- Masz tu trochę racji. Ale nie przeszkadzaj sobie.
- Niedowiarku... Posłuchaj. Kiedy tu przybyli hasało tu sporo dzikich watah wilkołaków. Twój Klan Wilka trzymał się od tego z daleka i starał się trzymać w ryzach również dzikie klany. Ale wiem nie zawsze dało radę. Klan Gunsesa zabijał wilkołaki, otrzymywał pochwałę i część od ludność. Później gdy wilkołaków zabrakło, zaczęli pomagać ludziom w mniej ważnych sprawach. Kiedy i te się wyczerpały, potrzebowali kolejnego zagrożenia. Zagrożenia, które sami stworzyli. To jego bękarty zabijają w okolicznych lasach i w Atusel, a jego kurwa zabijając swych pobratymców przynosi mu chawałę.
- To niemożliwe! Kurwa! - ciężko oddychał mężczyzna z rzemieniami na rękach - Od czasów wojen nieśmiertelnych. Od czasów mojego panowania nad Klanem Wilka. Od czasów Dragossaniego i jego dzieci. Nikt nie ośmielił się tworzyć takie monstra. To demony. Bękarty swej krwi. Słowa zawarte przeze mnie i władców wampirów nigdy na takie coś nie zezwalały. Jak Gunses mógł tak nisko upaść? Ooo, przeklęty bądź dzień, kiedy on się narodził
- Rozgłos, cześć, chwała... Do różnych metod uciekają się możni tego świata.
- Tak nie może być. Wampiry zawsze były potężniejsze od nas i gdyby nie zapomniany czyn Kagana wojny nieśmiertelnych potoczyłyby się inaczej i kto inny byłby przegrany, a kto inny byłby zwycięzcą. Te mutanty zagrażają nie tylko nam ale i niewinnym. Tak nie może być...
- I tak nie będzie. Dowiedziałem się, że Gunses w strachu przed zdemaskowaniem wysłał nawet kolejnych swych krwiopijców. Kręcili się po Atusel, pytali, szemrali. Widać całą sprawa przybrała zbyt wielkiego rozgłosu, a same mutanty jak to określiłeś wyrwały się spod jako takiej kontroli. Setmre na nie poluje, teraz ta dwójka. Jak im tam... Nikolai i Ocian? No i z tego co wiem, polują na nie również wilki.
- Sprawa zalazła mi za skórę. Posłałem tutaj zwiad dzikich wilków. Przeczesali teren i zabili kilku.
- Sami też umarli. Te mutanty są zaskakująco silne. Nie porywaj się z motyką na słońce, wszakże...
- ...wszakże mam Ciebie? No tak, w końcu w liście przedstawiłeś się jako Strażnik Równowagi. Czemuż taki tytuł?
- Chaos rodzi więcej chaosu. Tylko harmonia i równowaga dają złudne dobro. Kiedy w stawie jest zbyt dużo żab, nie mogę powiększyć ilości bocianów. Mogę jedna wyeliminować część żab, aby wszytko pozostało w harmonii. Nie zwiększę twej potęgi Retheis, ale mogę umniejszyć potęgę Gunsesa.
- Tym? - zapytał po chwili Retheis patrząc na księgę
- Poniekąd. Wspomogę się tym, aby zrobić tu należyty porządek.
- A maska?
- Hmm... Retheis, ty nie masz najlepszej sławy. A ja za dnia jestem zwykłym obywatelem. Muszę pracować dla mej rodziny. Nocą muszę chronić swoją rodzinę. A wiem, że niektórzy po konkatktach z tobą znikają... źle kończą... Ich rodziny również. To takie moje zabezpieczenie - rzekł pogodnie, z tym, że słowo RODZINA dziwnie zabrzmiało.
- A ten metaliczny głos?
- Maska jest specjalnie skonstruowana. Kilkadziesiąt małych otworków, kilkaset małych blaszek i mój głos nie jest już rozpoznawalny. Stara maska, jeszcze z kontynentu ją przywiozłem... Eh to były czasy...
- Nie rozpraszaj się. Masz misję. Czego oczekujesz w zamian?
- Mi osobiście zalazły wampiry za skórę, a w szczególności Gunses. Zresztą, bronię swój LUD...
- Czego?
- Może kiedyś, będę potrzebował wsparcia? Pomocy kogoś wpływowego? Wtedy o tobie będę pamiętał.
- Załatw tą sprawę, a dogadamy się - zapewnił Retheis, po czym odwrócił się w stronę drzew, za którymi ukryci byli Nikolai i Ocian. Mężczyzna zmarszczył nos - Czuje ich. Wampiry. Cóż... daję ci wolną rękę. Ale tak ciekawi mnie, cóż to jest za sprawa. Dlaczego podejmujesz się tego?
- Jak by to powiedzieć... Zemsty smak jest taki słodki.
- Zemsta, to rozkosz umysłów ciemnych...
- ...ale rozkoszą być nie przestaje. Hahaha.... - w tym czasie obaj zaczęli się śmiać - Widzę, że i ty znasz powiedzonka naszego Gunsesa.
- Słyszało się to i owo. Ruszaj.
- Bywaj Cetoe Retheis.
- Bywaj Strażniku Równowagi.

Retheis wskoczył na wielki głaz. Zaryczał i przemienił się w potężną bestię. Spojrzał na Strażnika, zawarczał w stronę ukrytych Wampirów i rzucił się do galopu rzez las. Wkrótce znikł wam z oczu.
(http://img585.imageshack.us/img585/9731/beztytuuwtz.jpg)


Strażnik Równowagi, wszak tak sam się zwał, ruszył pomiędzy drzewami ku swemu przeznaczeniu. Szedł szybko. Wręcz płynął pomiędzy krzewami i kamieniami. Wiedzieliście, że go nie dogonicie, ale przy syzbkim marszu nie zginie wam z oczu. Nie dogonicie go, bo choć nie był mutantem był niczym stworzony do poruszania się w leśnych ostępach. Niczym leśna nimfa. Niczym... Elf.
(http://republika.pl/blog_ld_4308669/6156327/sz/kopia_lpb7_mage.jpg)
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 15 Luty 2011, 22:16:29
Nie było innej możliwości teraz jak uszyć za elfem. Ruszyć szybko, biegiem, wykorzystując całą swoją wampirzą naturę. Nieśmiertelni puścili się ze zamaskowanym. Wilkołaka o znanym nazwisku nie było sensu szukać, natomiast Strażnik Równowagi i księga którą dzierżył mogli być przydatnymi informacjami.
Nikolai wiedział w duchu, że pętla zła zacieśnia się wokół Sabatu, że ktoś pragnie ich zniszczyć. Trzeba było się tylko dowiedzieć kto. A jak i to nie uda się Wampirom, trzeba niezwłocznie poinformować o wszystkim Gunsesa...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Luty 2011, 22:52:27
Postać przesuwała się pośród drzew niczym duch. Tylko dzięki waszej naturze i nocnej porze mieliście szanse, by nie zgubić go z zasięgu wzroku. Wasza natura pozwalała wam na szybkie i ciche przeczesywanie lasów. Postać wkroczyła w małą kotlinkę. Zauważyliście, że spomiędzy traw wystają resztki murów. Po środku stała mała i obtłuczona dawna fontanna. Było sporo spękanych i samotnych kolumn, kilka krużganków. I dość dużo jam i grot, dawniej będących zejściami do piwnic. Mężczyzna stanął po środku i zaczął nucić melodię. Skryliście się za drzewami. Zauważyliście jak z nor i jam zaczynają wychodzić mutanty. Były mocno zmarnowane. Zmęczone, słaniające się na nogach. Przypatrzyliście się im. Większość na nadgarstkach, kostkach i wokół głowy miała silnie poparzone miejsca. Wszystkie mutanty były brudne od krwi i błota. Włosów nie miał żaden. Wszystkie były nagie. Powoli z zaufaniem i życzliwością zbliżały się do nucącego mężczyzny jak do ojca. Czarna księga zawirowała i uniosła się w górę. Mężczyzna wyłamał palce i gwałtownie wyprostował ręce. Pierwsza dwójka mutantów wręcz eksplodowała wybuchem od środka. Następnie ręce wyrzucone zostały na boki, a z środków dłoni wybuchł strumień ognia trawiący kolejną trójkę. Mężczyzna odwrócił się w stronę wystraszonych i szukających ucieczki mutantów. Ruszył jedną dłonią. Podmuch wiatru zdmuchnął kolejną trójkę i uderzył ich ciałami o reszki muru uśmiercając całą trójkę. Jeden z mutantów upadł na kolana tuż przy zamaskowanym. Mamrotał coś nieskładnie. Mężczyzna wyciągną ku niemu dłoń i gwałtownie rozłożył palce. Trzask wszystkich łamanych kości przeszył was na wskroś...

Na placu pozostały trzy mutanty. Jedna kobieta i dwójka mężczyzn. Kiedy to zdradziła was kuna, która wyczuwając waszą naturę z piskiem uciekła. Postać na środku rozpłynęła się w powietrzu, kilka listków niesionych powiewem dotknęło waszych stóp, po czym mężczyzna znowu się pojawił na swoim miejscu.
- Zapraszam... - zawołał.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 17 Luty 2011, 22:10:21
Nikolai ruszył. Czujnym wzrokiem omiatał wszystkie postacie. Mutanty, które nie zdążyły jeszcze uciec i Strażnika Równowagi. Nieśmiertelny wiedział, że nie sposób było z nim wygrać. Wystarczyłoby że tamten złoży w dziwny sposób ręca, a tkanki Wampira upięknią ruiny, zanim ten zdąży zrobić trzy kroki...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 18 Luty 2011, 19:51:08
Ocian ruszył bez słowa za Nikolaiem Był czujny i zaczął rozmyślać. Było by za ciężko gdyby spróbować walczyć. Trzeba teraz bardzo uważać. W czasie marszu zastanawiał się nad tym wszystkim. Wilkołak, nigdy wcześniej nie widział takiego. Pewnie nie miałby szansy w starciu z jednym z nich. Jeszcze ten mag. Niewątpliwie był potężny.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Luty 2011, 00:33:29
- Nikolai i Ocian - rzekł głosem modulowanym przez maskę - Miło mi was znowu widzieć. ÂŻe też wy musieliście za mną podążać. Tak mało o mnie wiecie. Tak bardzo mało...  - księga lewitowała dookoła postaci. Mutanty nie wiedząc co robić ruszyły do ataku na Wampiry, jednakże zamaskowany władczym ruchem ręki zabronił im ataku. Czekał na waszą reakcję.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 21 Luty 2011, 11:36:38
Ociana zdziwiło słowo znowu i to że znał ich imona tajemniczy człek. Wampiry były w ciężkiej sytuacji więc chłopak postanowił rozmawiać i zdobyć trochę informacji.
- Znowu? Ciekawi mnie skąd nas znasz. Mało wiemy, chciałbym więc czegoś się dowiedzieć.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Luty 2011, 13:36:45
- Jesteś elfem. Bardzo starym elfem. Współpracujesz z wilkołakami i jak widzę, potrafisz kontrolować te mutanty. Jesteś również magiem, a więc bardzo potężną osobą z którą nie mamy raczej szans w bezpośrednim starciu. Mów więc od razu co masz do powiedzenia - odpowiedział Nikolai stanowczym, głosem.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Luty 2011, 17:30:49
- Tak mało o mnie wiecie. O mnie... Nie jestem elfem. Jestem jakby to ładnie ująć... - głos chociaż nadal metaliczny i zniekształcony lekko się zmienił - Waszym ojcem. Waszym stwórcą. A w dodatku ojcem waszego upadku i stwórcą waszego nadchodzącego końca. Tak mało o mnie wiecie. Nie współpracuję z wilkołakami. Brzydzę się nimi - mówił z drwiną - ale umiem te zwierzaki odpowiednio wykorzystać. A te jak to nazwałeś 'mutanty'. Przychodzą do mnie jak reszta dzieci. Jak dzieci do swojego ojca. Nadal nie wiecie kim jestem? Eh... - księga zatrzymała się przed postacią, mechanizm zaczął pracować, aż w końcu konfiguracja pozwoliła na otworzenie księgi. Rozwarła się ona. Postać powolnymi ruchami zdejmowała rękawice z dłoni. Obie ułożyła na otwartych stronicach księgi. Potem jej dłonie, obie niczym biały marmur, obie niczym wyrzeźbione z białego kamienia uniosły się. I gdy wy obawialiście się ataku, białe dłonie dotknęły pozłacanej maski. Uniosły ją i zdjęły z twarzy, ukazując wam oblicze... Cadacusa.
(http://img219.imageshack.us/img219/8213/dozadania.jpg)

- To ja. Wasz pan. Jesteście zmuszeni oddać mi cześć i hołd. Ale to na później. To co widzicie to tylko część mojego planu. Planu, w który postanowiłem włączyć Was. Będziecie ze mną?


//Czas na waszej wyprawie a na wyprawie, na której jestem ja nie musi być ten sam.
//Od waszej odpowiedzi zależy wasza przyszłość.
//O odpowiedź jako pierwszego poproszę Ociana.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 21 Luty 2011, 19:10:54
Ocian słuchał tych słów z nieskrywanym zaskoczeniem. Wiele przeszło przez niego myśli i obaw. Człowiek znał ich imiona Do ojca miał największy szacunek lecz obawiał się że to nie prawdziwy On. Takie obawy przechodzily ponieważ miał całe dwie dłonie. Chłopak był przy wszczepianiu mutagenów i widział jak ręka się zmieniła. Wampiry nie umieją posługiwać się magią, a ta osoba robiła to znakomicie. Podejrzewał że są czary zmieniające postać. W dodatku co mogą znaczyć słowa jestem waszym końcem. Chłopak wziął głęboki oddech. Wiedział że jeśli to prawdziwy Gunses to będzie krucho. Wiedział też że zła odpowiedź może oznaczać jego koniec.
- Mam za dużo wątpliwości. Skąd mamy wiedzieć że to prawdziwy Ty. Za swoim mistrzem jestem zawsze. Spełnie jego każdy rozkaz ale tu nie mogę tego zrobić co ty będziesz chciał.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Luty 2011, 19:49:27
- Nie byłeś więc godnym zostać tym czym się stałeś - rzekł z gniewem mężczyzna - Nigdy Ci tego nie zapomnę.
- Nikolai, mam nadzieję, że Ty wykażesz więcej rozwagi? Odrzuć to czym Cię poił ten świat. Spójrz. Jesteśmy niewolnikami ludzi, żyjemy w ich cieniu. To co zrobiłem było konieczne. Teraz rozpoczyna się nowa era. Teraz My będziemy pisać historię tej krainy. Ogniem i mieczem. Przystajesz do mnie?
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Luty 2011, 20:14:16
- Nie jesteś wampirem. Użyłeś metamorfozy, by upodobnić się do Gunsesa, miotałeś mutantami, a teraz ich utrzymujesz w ryzach dzięki Psionice. Idą do Ciebie bo to je ty stworzyłeś. Ale nie to Ciebie zdradziło. Wiesz? Wampir podświadomie wie, że jest rasą wyższą od ludzkiej, a stwierdzenie, że jesteśmy ich niewolnikami, nawet nie przeszło by naszemu ojcu przez gardło.
Zawsze starałem się patrzeć na świat z każdej perspektywy, więc spojrzę też i z tej, w której uwierzyłbym Ci. Nie jesteśmy niewolnikami ludzi, jesteśmy obrońcami, raz niższych. Wolę pozostać w cieniu, niż przyłączyć się do twoich urojonych ambicji o nowej erze i innych dyrdymałach. Nawet jeśli to ty miałbyś dokonać mojej przemiany
- odpowiedział Nikolai, a na jego twarzy pojawił się ironiczny uśmiech.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Luty 2011, 20:37:01
- A więc żadne z was nie jest godne stanąć po mej prawicy. Wstyd mi za was... Jak rozumiecie, nie mogę pozostawić światków. Jesteście zbyt wiarygodni. Wasze języki mogłyby pokrzyżować me plany. Musicie więc zginąć. Wybraliście taką drogę. Wasza śmierć będzie niczym. Nikt o niej nie usłyszy. Nikt jej nie zauważy. Wschodzące słońce spali was na popiół i ślad po was zaginie. A ja dokonam tego czego dokonać trzeba. Jak mówiłem, jestem stwórcą waszego nadchodzącego końca. Widać dla was, koniec nadszedł szybciej niż dla innych - założył rękawice i maskę, jego głos znów się zmienił. Powrócił do poprzedniego, sprzed zdjęcia maski - Mógłbym was rozerwać samym ruchem brwi. Posiadłem Moc jaką chciałem się z wami podzielić. Wy jej nie przyjęliście. Jesteście więc w mych oczach skalani, a ja nie mam zamiaru brudzić sobie rąk krwią skalanych. Waszą krwią... Bierzcie ich! - rozkazał mutantom. Ocalała trójka rzuciła się na was w mgnieniu oka. Natomiast Strażnik Równowagi odszedł spokojnym wolnym krokiem w stronę lasu. Po przejściu kilkunastu metrów, kiedy wy walczyliście już z mutantami, bo walki nie dało się uniknąć, zza jednego z drzew wyszedł do Strażnika mężczyzna. Był... intrygujący.



3x
Nazwa:

Wampirzy mutant
(http://img225.imageshack.us/img225/9811/wampir.jpg)
Jest to przeciwnik, którego nie znacie. Nie podam wam statystyk tego przeciwnika, ponieważ nigdy wcześniej się z nim nie spotkaliście. Czyli odwrotność bestii z bestiariusza. Możliwości przeciwników musicie sami oszacować po wszystkich informacjach jakie podałem wam w ciągu całej wyprawy. Jak coś, to pomogę.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 21 Luty 2011, 21:15:45
Nikolai cały czas trzymał w dłoni miecz. Teraz gdy postać odeszła, a trawa miała zabarwić się krwią mutantów, ostrze ułożyło się automatycznie w wyuczonej setkami godzin treningów, pozie.
Mutant, który był najbliżej Wampira ruszył od razu do ataku. Odległość, jaka dzieliła go od Nieśmiertelnego , a było to kilkanaście metrów, przebył w jednym potężnym susie. Nikolai widział już ten atak, toteż nie był zaskoczony. W momencie gdy mięśnie przeciwnika naginały się do skoku, Wampir miał już ułożony plan działania. A gdy mutant był już w powietrzu, Wampir dopiero odsunął się na bok, a ofiara w locie nie mogła już nic zrobić, tylko oberwać. Nikolai ciął płasko, wzdłuż wyciągniętych szponów, boku, ud, robiąc jak największe szkody. Mutant wylądował robiąc fikołka, a składając się do kolejnego ataku, zawył przeraźliwie.
Nikolai nie czekał na kolejny atak, tylko sam zaatakował. Ciął od góry, jeszcze w momencie, gdy jego przeciwnik zszokowany nieudanym atakiem, starał się wykombinować jak będzie wyglądał kolejny. Nie dane było mu długo czekać, gdyż ostrze szybko szybowało w duł. Nagie dłonie nie mogły zapewnić jakiejkolwiek osłony, toteż mutant jakimś cudem, w ostatnim momencie odskoczył tracąc równowagę i Wampira z oczu.
I właśnie w tym momencie Nikolai zniknął. Stał się niewidzialny, ale nadal stał tam gdzie stał. Niech chciał mącić powietrza, ani ziemi na której stał. Czekał aż zdezorientowana ofiara ustanie nieruchomo. A gdy tak się stało, Nieśmiertelny, nadal niewidzialny, lekko wyskoczył w powietrzu, zrobił salto i lądując za plecami mutanta, uderzył z całym impetem w czaszkę wroga. Był widzialny ale to było bez znaczenia. Wyszarpał szybko ostrze, zamachnął się płasko i ciął mocno odrąbując głowę przeciwnikowi.
Znowu stał się niewidzialny, zanim którykolwiek z dwójki mutantów, zdążyłby go zaatakować.
 
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Luty 2011, 12:38:03
Chłopak był zdezorientowany całą sytuacją. Chociaż nadal wątpił w fakt że tajemniczą postacią jest Gunses, jego słowa bolały i dziwiły. Jeśli to prawdziwy on to co teraz będzie? Najpierw udawali renegatów a teraz nimi się staną? Ta wizja i wizja nowego świata Gunsesa przerażały go. Ocian był niechętny wobec ludzi ale nie chciał ich wszystkich zniszczyć. Ocian miał małą nadzieję że to nie jest ich ojciec. ÂŻe to jest sztuczka kogoś kto złorzeczy całej rasie wampirów i Gunsesowi. Ale kto mógłby to robić? Przemyślenia chłopaka przerwał jeden z mutantów ktory zaatakował pazurami. Cios był wycelowany w twarz. Chłopak zareagował odrobinkę za późno. Ocian starał się zrobić unik lecz dostał w polik. Rana ktora przechodziła od prawego kącika ust do ucha zapłonęła bólem. Chłopak odsunął się od przeciwnika na bezpieczną odległość i wyciągnął broń. Wróg zbliżył się ponownie i próbował zaatakować pazurem. Chłopak wiedział że mutant musi być bardzo blisko niego by zadać cios więc Ocian uskoczył w tył i ciął mieczem. Mutant był bardzo zwinny więc spokonie zrobił unik. Znów rzucił się z  pazurami. Chłopak nie mając wyjścia znów uskoczył. Po tym od razu zrobił krok do przodu i pchnął mieczem w przeciwnika ktory znów się na niego rzucił. Ocian wycelował w serce lecz trafił trochę niżej. Potwór zawył niemiłosiernie i odskoczył. Chłopak wykorzystał to i rzucił się na rannego. Ciął dołem. Na torsie mutanta pojawiła się czerwona linia. W szale i w bólu potwór rzucil się na chlopaka. To był błąd ponieważ Ocian ciął prostopadle pozbawiając przeciwnika głowy podobnie jak to zrobił Nikolai. Był to najskutecznieszy sposób zabicia wampira.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Luty 2011, 16:43:37
Walczycie. Został ostatni już Wampir do zabicia. Do waszych uszy dochodzą grzmoty w górze. Nadciąga letnia burza. Mroki raz po raz rozświetlane są blaskiem błyskawic. Do waszych uszu dochodzi również szept...

- Maeldur e Haoi Oariul! - powiedział nowo przybyły mężczyzna do Strażnika Równowagi. Zamaskowany skinął mu głową na znak przywitania
- Maieth? Saenth Nurnen?
- Odhe - rzekł zamaskowany.
- Ui dhaua thoer Saenth Nurnen!
- Thae. Maieth Nithlia pledho feo, Athlia edan. Vomnen edan, Saenth Nurnen pinac, a Saenth Ela aregh efauo fagadh. - odrzekł zamaskowany. Przybysz się uciszył...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2011, 17:25:04
Nikolai pojawił się tuż za ostatnim wampirem. Ciął na ukos, przez całe plecy. Rana była potężna, ale nie zniechęciła do walki.
Mutant odwrócił się błyskawicznie i chlasnął wampira w twarz. Nieśmiertelny rzucony w tył siłą uderzenia zrobił w locie salto i wylądował na nogi. W tym samym momencie jego towarzysz również zaatakował. Nikolai wykorzystując okazję w jednym susie podbiegł do ostatniego ze zmutowanych wampirów i w momencie gdy ten próbował zabić Ociana, wbił mu miecz w plecy, do samej rękojeści. Mutant zawył. Ocian zrobił to samo z drugiej strony. W tym samym czasie Nikolai wyszarpał broń i jednym uderzeniem ściął głowę pokrace.
- Szybko, w niewidzialności, śledźmy. Ktoś tam jest jeszcze... - wyszeptał wampir chowając miecz czerwony od posoki. W następnej chwili zniknął by podkraść się do Strażnika i jego kompana.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Luty 2011, 18:03:56
Rana nadal pulsowała. Chłopak posłuchał się swojego kompana i również znikł.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Luty 2011, 21:15:24
Skryci pod kurtyną niewidzialności podeszliście bliżej, aby się przyjrzeć. Postać miała na sobie zbroję niepłytową, łączoną z szatą i kubrakiem. Wykonanie było mistrzowskie, nie ograniczało zbytnio ruchów, a broniło przed uderzeniami w korpus. Włosy postaci, długie i białe niczym mleko, rozpuszczone. Dwa analogiczne kosmyki przewieszone przez ramiona, spływamy w dół, aż ku skrzyżowanym na piersiach rękom. Twarz wyglądała młodo i chociaż nie wiedzieliście ile postać ma lat, domyślaliście się, że nie ma więcej niż 25. A już na pewno mieliście świadomość, że wampirem jest ta postać od maksymalnie trzech tygodni. Wasz wzrok przykuł szczegół. Kolczyki... A w zasadzie nie kolczyki, ale ucho na którym były zawieszone. Szpiczaste ucho.
(http://www.elfy.pokerface.net.pl/images/elf.jpg)

Mężczyźni zauważyli, że poradziliście sobie z mutatami. Zauważyli, że staliście się nie widzialni. I może udałoby wam się oszukać młodego Wampira, ale Strażnik, który słyszał wasze myśli, wiedział gdzie jesteście.
- Dzieci z was... - powiedział - Myśliście, że nie wiem gdzie jesteście? - mówiąc to wykazał swą ogromną wiedzę o wampirach. Wszakże kiedy ktoś wampira zdemaskuje, odkryje jego położenie, jego kurtyna niewidzialności zanika, ujawniając nieśmiertelnego. Wiedza ta jest znana tylko wampirom i największym badaczom. Staliście się widzialni
- Przeklęty narodzie numenorski - wysyczał młody wampir - Już niedługo odebrane będzie wam to co ukradliście! To co jesteście dłużni Saenth Ela! Głupcy Wy, że nie posłuchaliście się Mistrza. Nigdy już nie będzie wam dane odpracować tej winy!
- Masz rację - rzekł zamaskowany - Nigdy. Bo wszak coś im już obiecałem...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2011, 22:41:38
- Oczywiście obiecałeś, obiecałeś. Powiedz mi magu, jaki jesteś szybki? - mówiąc to szeptał do Ociana. - Uciekamy - jego szept był tak cichy, że usłyszeć mógł go w stanie tylko jego brat stojący obok niego. ÂŻaden elf używający czarów czy wampir, stojący kilkanaście metrów dalej, nie mogli słyszeć tego co wyszeptał Nikolai. Prawdę mówiąc Nikolai nawet tego nie pomyślał, starał się zatrzymać ten proces, skoro elfi mag potrafił czytać w nich. Lekki świst powietrza po prostu przeleciał przez krtań Nieśmiertelnego w zwykłym oddechu, formując zdanie.
Nikolai ponownie zniknął tam gdzie stał i w morderczo szybkim susie skoczył za najbliższe drzewo. Następnie skoczył ponownie i odległość jaka go dzieliła od czarodzieja i elfa zwiększyła się drastycznie. Ruszył biegiem mając nadzieję, że Ocian biegnie tuż za nim. Nie było sensu ryzykować życia, a wiedział że tylko Gunses może mierzyć się z tą istotą.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Luty 2011, 22:58:16
//Ocian. Albo zostaniesz i dostaniecie kasę, albo to zadanie się nigdy nie skończy...;f
//Niko, przecież ja i tak Cię złapię...
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 22 Luty 2011, 23:35:08
// wszem i wobec się kufa pogubiłem ;f

Nikolai wrócił.
- Dobra, to co tam chciałeś? - odpowiedział widząc zdziwienie wszystkich obecnych.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 22 Luty 2011, 23:36:07
Chłopak westchnął. Nie widział sensu w ucieczce. Możliwe że było to spowodowane zmęczeniem. Ocian zaryzykował.
- Pierwsza rzecz to może przedstawcie się. Wy nasze imiona znacie. Po drugie powiedzcie o co tu tak naprawde chodzi.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Luty 2011, 19:22:16
- Chyba nie zrozumieliście Mistrza! - zasyczał młody wampir błyskając zębami
- Ewidentnie - roześmiał się zamaskowany mężczyzna - Obiecałem wam śmierć. Cichą, nieznaną nikomu. Obiecałem wam, że nikt was nie odnajdzie. A ja zawsze dotrzymuję danego słowa. A teraz pokażę wam próbkę mocy, którą mogłem was obdarzyć. Widzicie... Nawet waszą klątwę antymagii można obejść - nie widzieliście tego, ale wyobraziliście sobie złośliwy uśmiech ironii na jego twarzy.
Dalej wszystko potoczyło się szybko. Młody wampiry, ewidentnie obeznany z procesem teleportacji stanął za zamaskowanym i położył mu dłoń na ramieniu. Strażnik Równowagi rozrzucił swe ręce na boki. Stronice księgi zatrzepotały lewitując dookoła postaci. Liście, gałązki, szyszki, szypułki, igliwie, robaki i wszystko inne co znajdowało się w promieniu trzech metrów pod stopami wampira i zamaskowanego rozsunęło się na boki, tworząc okręgi dookoła postaci. Na gołej ziemi pod ich stopami zamajaczyły się okręgi, wpisany weń pentagram, dookoła w kręgach pojawiające się i znikające pismo, kilkanaście powtórzeń pentagramu dookoła mniej jasnych.

(http://img690.imageshack.us/img690/6775/34003908.png)

Wytworzył się potężna energia. Nie wiedzieliście wtedy tego, ale każdy szanujący się mag wiedziały, że taka potężna teleportacja może istnieć tylko w chwilach teleportacji do miejsc otoczonych magiczną aurą. Energia wirowała dookoła postaci, tworząc fantastyczne ogniste pasma.

(http://img69.imageshack.us/img69/7590/kula2.jpg)

I nagle postacie zniknęły. A razem z nich moc utrzymująca potężną energię dookoła. Początkowa wszystko zapadło się do głębi, w miejsce gdzie stały postacie, ale zaraz potem nastąpiła eksplozja. Potęga przejścia teleportacji była połączona z zaklęciem. Nie raz znany były przypadki, kiedy sama teleportacja i wydzielona przy niej moc rozrywały ściany, komnaty czy całe wieże. Tutaj wszystko było zaplanowane do ostatniego szczegółu. Potężna energia wybuchnęła w fali telekinetycznej i ognistej mocy.

(http://img696.imageshack.us/img696/848/kula2.png)

Zauważyliście jak fala wybuchu rozrywa kamienne murki, rozrywa na połowy truchła mutantów. Zaraz a nią szła fala wszystko trawiącego ognia. Zapalał on dosłownie wszytko. Trawy, drzewa, mury, kolumny, krużganki, ciała mutantów. Przed tak potężna i szybką mocą nie było ucieczki. Uderzenie telekinetyczne odrzuciło was w tył. Uderzyliście w kolumny i przebiliście się przez nie. Zaraz za tym dosięgła was ściana ognia...

***

Jedni mówili "Nalas ich ocalił", "Nie pozwolił zabić tak rzadkiego piękna i potęgi". Mało było takich. 300 lat po tamtym wydarzeniu mało kto o nim pamiętał, a jeszcze rzadziej o nim rozmawiano. Badacze, którym zlecono wytłumaczenie tego dziwacznego zdarzenia nie wiedząc czemu je przypisać, rzekli, że związek z tym musiała mieć wampira skalana dusza, która widać musiała wytworzyć silną aurę antymagiczną i zneutralizować zaklęcie. Gunses, stojąc w morzu ogni i pożogi, poczuł w tym samym czasie silne działanie Krwawego kryształu, który łączył się z każdym z Dzieci Cadacusa. Jednakże ostateczną teorią, o której mówili wszyscy, było spartaczenie zaklęcia przez Strażnika Równowagi. O ile przy takim kimś można mówić o pomyłce. Drugą z teorii, w którą z kolei wierzyli wszyscy, był cud...

***

Uratował was... cud. Uderzenie telekinetyczne odrzuciło was w tył. Uderzyliście w kolumny i przebiliście się przez nie. Zaraz za tym dosięgła was ściana ognia, która jednak was nie dosięgnęła, ominęła rozdwoiła się przed wami, sunąc na boki. W środku lasu płonął teraz cały okrąg o promieniu 25 metrów. Nie palił się tylko okrąg, w którym jeszcze chwilę temu stali wampir i zamaskowany jegomość. Oraz wasz klin, którego wierzchołek stanowiły wasze nieprzytomne ciała. Ostatnim co usłyszeliście był grom, a ostatnim co poczuliście były krople deszczu. Letnie burza nasunęła się na was...


Kiedy się ocknęliście ogień prawie już się nie palił. Dookoła sporo było ludzi. Poznaliście ich, była to Milicja Obywatelska. Między ruinami krzątał się Bergeriant Olze. Byliście cali mokrzy, deszcz już przestał padać, ale wszystko nadal ociekało od wody. Podeszła do was Setmre
- W końcu się wybudziliście - rzekła - Co wyście tu zrobili? - zapytała patrząc na ogrom zniszczeń. Zaraz potem spostrzegła kroczącego w waszą stronę Bergerianta Olze.
- Musimy zamienić z nim słówko. Starajcie się nie mówić wszystkiego. Im mniej wie, tym lepiej dla niego... - pouczyła szeptem.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2011, 19:51:55
- Orzesz kurwa, ja pierdole- jęknął Nieśmiertelny, starając ustać na nogach które obecnie przypominały galaretkę. Gdy podszedł do nic milicjant, Wampir opanował drżenie rąk, a na potok pytań odpowiedział prosto.
- Jak sam Pan poleciał, polowałem na te mutanty. W międzyczasie spotkałem tu tego młokosa - brodą wskazał na leżącego jeszcze Ociana. - No i dotarłem przez kanały i las do tych ruin. Powalczyliśmy z mutantami i pojawił się jakiś mag. Nie mam pojęcia kto to był, jakiś wariat z twarzą przykrytą maska. Coś na nas nawrzeszczał po elficku, stąd wiem że był elfem, akcentem z Elanoi nieźle zaciągał, i jakoś teleportować się zaczął, a jak go przeniosło to pierdolnęło z tej magi tak siarczyście, że coś mi się wydaje że przez następne kilkanaście lat nic tu nie wyrośnie. No to chyba wszystko. Może to były mutanty tego elfa? Wkurwiony był nieźle widząc jak je bebeszymy.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Luty 2011, 20:16:49
Chłopak powoli wstał. Był ranny, miał pocharataną twarz, był  cały poobijany. Przy wampirach stał szef mililcji więc młodziak postanowił poczekać z regeneracją tkanek poprzez wypicie krwii. Kiwnął na znak że Niko powiedział wszystko. Nie miał zbytniej ochoty nic mówić.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Luty 2011, 20:24:51
- <hę> - Bergeriant Olze zrobił minę nie większą, nie mniejszą niż taką właśnie
- Wie Pan, panie Nikolai - rzekł kiedy opanował zdziwienie - Panna Setmre powiedziała kim jesteście i z czyjego rozkazu działaliście. Oraz to kim jest, to znaczy, na jakim stanowisku jest pan w zamku wampirów. Miło mi, że nie zapomnieliście o nas w chwili takiego kryzysu. Mówiłem, że trzeba tutaj kogoś z jajami. I żeście wy się zjawili. A co do elfa, czy kogo tam... Nie zmyślajcie. Widać to dobitnie, żeście podpalili las i ruiny, ażeby plugawą sektę z nor wyrwać. Z początku kiedy owy wybuch zobaczyliśmy, tośmy bali się tu wchodzić. Ale panna Setmre chciała tutaj szybko ruszać. Wyjawiła kim jesteście dla niej, tośmy ruszyli. I dobrze, że wyjawiła, bo za podpalenie królewskiego lasu dostalibyście kilka lat odsiadki. Ale teraz przejrzałem waszą metodę z podpaleniem i zabiciem. ÂŁadnie, ładnie. Szkoda tylko, że nie zostawiliście jakiegoś żywego. Chciałbym zamienić z nim słowo. W norach znaleźliśmy ciuchy i rzeczy należące do ludności z Atusel. To na pewno oni zabijali. Cóż... Wykonaliście zadanie. ÂŻołd z całej Milicji idzie dla was, panie Nikolai. Dla Ociana też coś skapnie. A moja część, niechaj zasili skarbiec waszego sabatu. Miło było mi poznać takiego wojownika. ÂŚwietna robota! - Przyniesiono sakwy całego oddziału. Sakw było 11, tak jak i członków Milicji razem z komendantem. Dziesięć małych sakw skrywało 100 sztuk złota, taki był tygodniowy żołd dla Milicjanta. Ostatnia sakwa była żołdem komendanta. Na wasze oko mieściła równiutki tysiąc złotych monet. Widzieliście po ich minach, że nie łatwo im było oddać swój żołd na ten tydzień. Widać było również to, że brak morderców, przeleje się na brak zleceń, a to na rozwiązanie Milicji. Bergeriant zauważył te spojrzenia
- Spokojnie. Milicja przyda się w Atusel. ÂŻadne z nich nie wyleci z roboty, a kasa... Biorą ją za wykonaną robotę. Tej nie wykonali, więc i kasa im się nie należy. Moja część dla waszej organizacji. Część oddziału w ręce Nikolaiego, do podziału. Dziękuję wam za współpracę i... Odmaszerować! Hahaha! Bywajcie w zdrowiu! - rzekł i wrócił do oddziału
- Chyba musimy o tym tutaj porozmawiać - rzekł Setmre, kiedy komendat oddalił się was - Tutaj czy w Siedzibie?


//Ocian. Już dwa razy widzę jak w czasie nocy na wyprawie regenerujesz się przez krew. Chociaż
Cytuj
Dziecko nocy - Po zachodzie słońca Twoja siła i szybkość wzrasta dwukrotnie, posiadasz zdolność regeneracji swojego ciała bez spożywania krwi, oraz potrafisz stać się na chwilę niewidzialny. Potrafisz zeskoczyć bez uszczerbku z dużych wysokości oraz fenomenalnie skakać. Akrobatyka to dla Ciebie prościzna, a na dodatek widzisz w zupełnych ciemnościach. Twoje pięć zmysłów wyostrza się.
Staraj się mieć na uwadze takie fakty.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Mogul w 23 Luty 2011, 20:33:41
Chłopak odsapnął. Była noc która zregenerowała jego ciało. Odzyskawszy energie odezwał się do Setmre kiedy milicjanci oddalili się na bezpieczną odległość.
- Pani, chyba powinniśmy tutaj porozmawiać o tym co się stało. To nie może czekać. Ten mag był bardzo potężny i mówił dziwnie.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Elrond Ñoldor w 23 Luty 2011, 20:47:53
Nikolai pożegnał komendanta i odpowiedział Setmere.
- Wydaje mi się że najroztropniej będzie omówić wszystko w Sabacie. Będzie tam również Gunses, a wiem że będzie tym co mamy z Ocianem do powiedzenia, bardzo zainteresowany... Ponadto Ocianie, nasz uciekinier teleportował się. Jest gdzieś na tej wyspie i wydaje mi się że nawet jakbyśmy chcieli to go nie odnajdziemy w przeciągu najbliższych godzin czy dni. Pośpiech nie jest wskazany.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Luty 2011, 21:00:36
- Racja Nikolai - rzekła Setmre - Nie ma co tutaj sterczeć. I tak bez zgody Gunsesa nie mamy co sami próbować szukać tego Elfa. Zresztą, jeśli coś nam zagraża, a takie mam przeczucie, należy jak najszybciej poinformować o tym naszych braci. A Gunsesa w szczególności. Wracamy!


(http://data.boomerang.nl/r/rozepoedel/image/the-end/s400/theend.png)


Wyprawa Zakończona!!!

Nikolai + Ocian - 1000 sztuk złota (dzieli Nikolai, tak jak powiedział komendant)
Nikolai + Ocian - bezcenna wiedza, która może zadecydować o przyszłości
Nikolai + Ocian - bardzo ładna wyprawa, bardzo fajnie mi się z wami pracowało :) Kilka plusików zdobyliście ;)
Skarbiec - 1000 sztuk złota.
Tytuł: Odp: Zemsty smak
Wiadomość wysłana przez: Anv w 23 Luty 2011, 23:13:35
A oto i wasze talenty:

Nikolai: 2 srebrne i 2 brązowe talenty + 300 sztuk złota premii
Ocian: 2 srebrne i 1 brązowy talent + 300 sztuk złota premii


Chłopaki sprawa jest prosta.. to moje pierwsze przydzielenie talentów, jeśli ktoś nie zgadza się lub uważa iż przyznałem niesprawiedliwie (inni MG też mogą), walić na PW. Ugodowy jestem raczej .. ;)