Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 17:56:06

Tytuł: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 17:56:06
Nazwa: Cierpkie wino
MG: Zeyfar
Ilość wykonujących: 1
Wymagania: logiczne myślenie
Nagroda: 130 szt. złota


Severus, po odbyciu treningu, otrzymał (a właściwie przyjął) kolejne zlecenie. Rzecz jasna nie miał bladego pojęcia czego ono ma dotyczyć, więc czekał na jakieś konkretniejsze informacje.



Portret

(http://desmond.imageshack.us/Himg403/scaled.php?server=403&filename=ldcbyxxkalixx.jpg&res=medium)

Statystyki ekwipunku

(http://nockruka.gram.pl/marant/images/2/2f/Ekwipunek.jpg)

1:

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

2:

brak

3:

Nazwa broni: Złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 25 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

4:

brak

Odzienie:

Nazwa odzienia: Strój assasyna (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c9fcb39a9abfc655.html)
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Ciemne, dopasowane szaty są wprost idealne dla tych, których największym atutem jest zwinność i krycie się w cieniu, a głęboki kaptur i opcjonalna stalowa maska doskonale chroni Kruka przed rozpoznaniem przez postronnych. Strój ten został wykonany ze 100 kawałków bawełnianego płótna i jest pierwszym strojem każdego Kruka wstępującego do organizacji.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:

- 50 sztuk złota

Specjalizacje

- Walka bronią sieczną [50%]

Umiejętności nabywane

- Akrobatyka
- Kradzież kieszonkowa

Umiejętności rasowe
   
- Potencjał magiczny
- Potencjał chemiczny
- Ciało z gliny
- Ulubieniec bogów
- Bystry umysł
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 18:20:17
Zjawił się przed Tobą znany już Ronald von Lynx, adiutant mistrza Kruków i jeden z lepszych zabójców. Zatrzymał się i spojrzał dziwnie na Ciebie, a potem jakby nagle oprzytomniał, klepnął się w czoło i wyjął karteczkę.
-Severus, mam rację? Musisz udać się na dwór pewnego szlachcica. Jak się domyślasz będziesz musiał się go pozbyć. W tym celu nawiążesz tam kontakt z naszym agentem, który zbiera nieco informacji o gospodarzu. Gdy poprosisz w odpowiednim momencie poda on Ci truciznę. Z niej musisz skorzystać, aby pozbyć się naszego szlachcica. Zrozumiano?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 18:26:33
- Tak - odparł Ravnblod. Nie widział sensu, aby jakoś dobitniej potwierdzać to, że zrozumiał. Kontakt z agentem, zdobycie informacji i trucizny i usunięcie przy jej użyciu szlachcica. Banał. Przynajmniej pozornie, gdyż na pewno wystąpią komplikację. Chociażby to, że ów szlachcic miałby pewnie jakieś dziwne opory przed wypiciem trucizny. - Jedno pytanie, gdzie jest położony ten dwór? - dopytał się.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 18:30:41
-To jeden z większych w dzielnicy szlacheckiej. Masz tu adres. Ronald wręczył ci karteczkę i poczekał jeszcze żeby sprawdzić, czy aby niczego nie potrzebujesz.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 18:36:45
Severus uniósł brwi. Ta informacja nieco go zdziwiła. W sumie mało kogo by nie zdziwiła.
- Jeden z większych dworów w dzielnicy? - zapytał adiutanta. Wyszczerzył się nieznacznie. - Albo ów szlachetka jest ważny, albo ma kompleksy. No ale mniejsza z tym. - wziął od Ronalda kartkę z adresem i zerknął na nią. Interesowała go jeszcze jedna informacja. - Imię, lub pseudonim operacyjny agenta są tajne, czy mogę je poznać? - zapytał. Bez tego raczej ciężko byłoby dotrzeć do informatora, lecz nawet na taki przypadek Ravnblod miał już pewien plan.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 18:42:40
-Szczerze powiedziawszy to nie mam pojęcia. Znam tylko imię, Arron. Jednak może się ukrywać pod jakimś innym na dworze. Na pewno jakoś się poznacie i porozumiecie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 18:50:14
- Coś wymyślę na miejscu - odparł Ravnblod. Jeszcze raz zerknął na kartkę z adresem, po czym schował ją pod szatę. - W takim razie to wszystko. Wyruszę natychmiast - dodał i bez dalszych i całkowicie zbędnych słów odwrócił się. Ruszył korytarzem, analizując otrzymane informacje. Na razie zadanie wydawało się dość trudne. Nie łatwo będzie otruć szlachcica. Trzeba będzie dodać truciznę do jego jedzenia, lub napoju. Bo raczej nie będzie on chętny do wypicia jej sam z siebie. No ale cóż, od tego był informator. Zapewne zdobył kilka ciekawych informacji. Na przykład o codziennych zwyczajach służby we dworze i samego szlachcica. Jak na razie należało dotrzeć do miasta i do samej dzielnicy. I wymyślić sposób, aby dostać się na dwór szlachcica. Pogrążony w takich rozmyślaniach, Severus przemierzył korytarze twierdzy, kierując się do bram, aby następnie skorzystać z portalu do miasta. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 19:11:54
Bez problemu trafiłeś do miasta, a potem do dzielnicy szlacheckiej. Zabudowa i dwory były wspaniałe. Każdy następny próbował przebić swojego poprzednika i wynieść pozycję swego pana jeszcze wyżej. Był to niekończący się wyścig. Budynki zwykle pokryte byłem ogromem ornamentów i zdobień. Nawet same uliczki były zadbane i regularnie patrolowane przez lepiej uzbrojonych strażników. Byli też dużo mniej przekupni i oddani swojej pracy. To wszystko stwarzało warunki niezbyt sprzyjające pracy skrytobójcy czy złodzieja.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 20:05:06
Severus trafił do miasta, co nie było sztuką. Niczym niezwykłym nie było też odnalezienie dzielnicy szlacheckiej. Wszak była to najlepsza i najbardziej zadbana dzielnica w mieście. Poza tym prowadziła do niej jedna z głównych ulic miasta, które zaczynały się od jego bram. Rzecz jasna, owa ulica również była coraz to lepsza i bardziej zadbana, wraz ze zbliżaniem się do szlacheckich dworów. Ravnblod dotarł w końcu do wspomnianej dzielnicy. Idąc zadbana ulicą rozglądał się po okazałych dworach członków wysokich rodów. Były, no cóż, wspaniałe. Piękne i okazałe. Część z nich budziła jednak niesmak swoim przepychem, ukazując że właściciele są pozbawieni smaku. W sumie to nie było niczym niezwykłym wśród szlachty. Mimo to niektóre dwory naprawdę podobały się Severusowi. Tak bardzo, iż uznał, że musi starać się ze wszystkich sił, aby kiedyś móc zamieszkać w podobnym. Uśmiechnął się lekko. Droga skrytobójcy może mu to ułatwić. Szczególnie, gdy będzie wykonywał intratne zlecenia. Lecz zanim to nastąpi musi nabrać doświadczenia, aby działać jak najskuteczniej. Z takim postanowieniem szedł przez dzielnicę szlachecką. Kaptur miał odrzucony na plecy, wystawiając twarz na słońce. Uśmiechał się delikatnie do mijanych młodych szlachcianek. Dzięki nowemu strojowi mógł uchodzić za jakiegoś awanturniczego i młodego szlachcica, albo kogoś w tym rodzaju. Taką miał przynajmniej nadzieję. Oraz taką, że strój ów nie jest pierwszym, co kojarzy się ze słowem "zabójca". W sumie gdyby był, to byłaby porażka rzemieślników u których Kruki stroje te zamówiły. Tak więc Severus szedł ulicami jawnie, z pewnością siebie, nawet drgnieniem powieki nie zdradzając, że ma nieczyste zamiary. Po krótkiej wędrówce ulicami znalazł dwór szlachetki, z którym miał dokonać śmiertelnej "transakcji". Zatrzymał się, niby przypadkowo, aby obejrzeć ów dwór, tak na pierwszy rzut oka.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 20:35:58
Pod bramą zauważył cię jeden z strażników posesji.
-Hej ty! Czego tu szukasz? Przyszedłeś w sprawie pracy? Jak nie to zmiataj, albo zaraz spuszczę psy.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 20:42:47
Strażnik sam powiedział coś, co kruczy adept mógł wykorzystać. W sumie szkoda, gdyż Severus miał już pewien plan na dostanie się do środka. Ryzykowny, to fakt, ale gdyby zrobił wszystko umiejętnie i nabrał strażników, a następnie mieszkańców dworu, z pewnością zdobyły pewien prestiż w Krukach. Przynajmniej taki, jak zdobyć może nowy członek. Ale skoro okazja sama pchała się w ręce. Ravnblod oderwał wzrok od budynku i spojrzał niepewnie na strażnika.
- Tak, w sprawie pracy - odparł i rzucił okiem na budynek. Starał się, aby jego spojrzenie wyglądało na niezbyt pewne. - Ale obawiam się, że mogłem pomylić adresy... czy to... - i podał adres, który zapamiętał z kartki.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 20:54:37
-To tutaj. Właź zatem. Nie mam najmniejszej ochoty ciągle sterczeć przy tej bramie. Ale pamiętaj, mam cię na oku.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 21:01:57
Ravnblod powstrzymał się przed jakąś złośliwą uwagą. Taką o facetach, co lubią mieć innych mężczyzn na oku. W końcu ma tutaj pracować! Niejako podwójnie. Więc musi mieć dobrą opinię. Nawet u gburowatych strażników. W sumie w szczególności u nich. I u lokajów. I pokojówek. I kucharek. No i ostatecznie u samego pana domu. I jego córki. Sev przerwał jednak te bezsensowne rozważania i grzecznie "wlazł zatem" na teren posesji.
- Dziękuję -- rzucił do strażnika. Wciąż udawał niepewnego i nieco skruszonego. Osobę z niższych warstw, która mogłaby uchodzić za kogoś, kto szuka pracy we wspaniałym dworze szlacheckim. Uwielbiał tak grać i blefować. Wszedł na teren posesji i ruszył w stronę wejścia do niej. Miał wielka nadzieję, że ktoś lub coś naprowadzi go na jakaś wskazówkę co do rodzaju jego "pracy". Tak aby nie zdemaskował się. No i należało również jakoś odszukać agenta Kruków. Sporo do zrobienia jeszcze było. Ale co tu się dziwić, wszak dopiero co zaczął.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 21:17:27
Na samym wejściu do dworu rzucono w Ciebie stertą ciuchów i paroma innymi rzeczami. Stanęła nad Tobą dość korpulentna kobieta i patrzyła z wyrzutem. Nie ma jak uprzejme przywitania pierwszego dnia pracy
-Zaczynasz pracę i już się obijasz?! Synek bo jak ja cię grzmotnę to cię matka rodzona nie pozna. Wypierz mi to wszystko do czysta. Chyba, że chcesz jednak dostać po uszach. Wiedz jednak, że szlachetny pan się o wszystkim dowie. No jazda obiboku!
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 21:32:08
Kruczy adept złapał ubrania i resztę przedmiotów. Przewiesił ubrania przez ramię. Więc mam prać. No dobra, chcecie się tak bawić pomyślał i spojrzał na kobietę. Na wzmiankę o doniesieniu szlachetnemu panu uśmiechnął się w duchu Pomyślał, że na niewiele się szlachetkowi ta wiedza przyda. Jego pokorne spojrzenie wciąż było obecne, lecz teraz wdarł się do niego błysk czegoś innego, czegoś co mogło zmieszać prostych ludzi. - Szacowna pani nie wskazała mi drogi do pralni - stwierdził dość chłodnym tonem. Nie powiedział nic więcej, aby nie wnerwiać jeszcze bardziej wrednej baby. Była przeszkoda, która należało ominąć. Lecz owa przeszkoda mogła mieć pożyteczne informacje.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 21:35:40
-Patrzcie no jaki hultaj! Zaczyna pracę i nawet nie wie gdzie. Masz szczęście że mam co robić, bo tak bym cię za tą łepetynę wytargała...Pralnia jest w lewym skrzydle. Na wprost i ostatnie drzwi po lewej.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 21:53:11
Severus po prostu zignorował kobietę i poszedł we wskazanym kierunku. Ruszył przed siebie korytarzem, który oczywiście musiał być doskonale wystrojony. ÂŚciany zdobiły obrazy, zapewne piekielnie drogie. Na podłodze leżał dywan. Najprawdopodobniej wcale nie tańszy od wspomnianych obrazów. Wszystko w tym domu co widział do tej pory Severus zdawało się być bardzo drogie. Ale on nie zwracał na to uwagi. Miał zadanie do wykonania. Jednym co mogło mu się przydać z samego domu, była znajomość rozkładu pomieszczeń. Szlachcic zapewne swoje komnaty miał na wyższych piętrach. Pytaniem pozostawało to, gdzie może przebywać Arron. Może być ciężko go zlokalizować z zidentyfikować. W sumie mógł być równie dobrze w pralni, jak gdzieś indziej, więc nie szkodziło sprawdzić. Tak więc przeszedł wskazanym korytarzem i otworzył ostatnie drzwi na lewo, które miały prowadzić do pralni. Ostatecznie i tak musiał tam iść, aby zejść z oczy wrednej babie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 22:08:54
W pomieszczeniu prócz Ciebie znalazła się też młoda służka. Widać ona również została zagoniona do pracy przez starszą pomoc domową tego dworu. Uśmiechnęła się tylko lekko i dalej wykonywała pracę. Widocznie nie należało się obijać, a uśmiech mógł być oznaką radość, że ktoś jej pomoże.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 22:24:56
Severus zamierzał pomóc. Oczywiście nie z dobrego serca. Służka była młoda, on również. I, jakby nie spojrzeć, mógł się podobać kobietom. Kilka uprzejmych słów, pomoc w ciężkiej pracy i jeden czy dwa uśmiechy, mogły nieco rozwiązać dziewczynie język. Tak aby powiedziała coś, co niekoniecznie jest pilnie strzeżonym sekretem domu, lecz może pomóc Krukowi w zadaniu. W gruncie rzeczy niewiele więcej mógł zrobić, gdy nie poznał jeszcze tożsamości agenta. Należało wkręcić się do domu, co już uczynił. Teraz powinien zająć się obserwacją i nie zwracaniem na siebie uwagi osób postronnych. Później musiał poskładać to co zaobserwuje i spróbować znaleźć agenta i skontaktować się z nim. Do tego pozostawało jeszcze same zabójstwo. No cóż, taka praca. Wszedł do pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi. Podszedł do misek z wodą i mydłem, rozłożył brudne ubrania. Podwinął rękawy i chcąc nie chcąc zaczął odgrywać rolę pomocnika domowego. - Widzę że nie mnie jednego zagoniła do roboty - zagadał przyjacielskim tonem, uśmiechając się lekko.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 13 Marzec 2012, 22:33:37
-Jakoś trzeba zarabiać na chleb i swoje utrzymanie. Lepsze to niż sprzedawać się na ulicy. Przynajmniej tutaj moja godność nie jest aż tak poniżana. - odparła
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2012, 22:56:16
- Co racja, to racja... - odpowiedział Ravnblod. Jakoś zarabiać trzeba. Piorąc czyjeś ubrania, sprzedając się na ulicy, handlując śmiercią. Skończył memłać w wodzie i mydle jedną ze szmat i rozpostarł ją przed sobą. Przyjrzał się krytycznie. Była czysta. Chyba. A jeśli nie, to co go to obchodzi? Wstał i rozwiesił ją na jednym ze sznurków. - A tak w ogóle... - zaczął biorąc kolejną szmatę. - Nazywam się Lando. - Wyszczerzył się. Zabrał się za udawanie, że pierze kolejne ubranie. - Nowy jestem tutaj... co możesz mi powiedzieć o domu i jego właścicielu? No i służbie,wszak z mam z wami pracować - zapytał.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Marzec 2012, 13:50:45
-Nasz pan bywa humorzasty. Raz jest miły, a potem nagle potrafi wybuchnąć i wywalić połowę służby. Jest dość nieprzewidywalnym człowiekiem. To wszystko przez stres i nerwy jakich się nabawił podczas zbijania majątku. Tak sądzę... - odparła dziewczyna -Co do reszty z nas to jest Bertha, główna służka, która lubi kierować niemal wszystkimi. Jest też majordomus Archibald, spędził większość swojego życia u boku szlachetnego pana, zajmuje się domem i wszelkimi podziałem w nich prac. Niestety czasem Bertha przejmuje jego rolę. Kolejny jest Miros, to miły chłopak, który ostatnio zajmuje się psami naszego pana. To jego pupile, więc nie raz dba o niej lepiej niż o nas. No, a na końcu mamy Witalisa. To dość dziwny człowiek, który często przesiaduje z panem i pomaga mój w papierkowej robocie. Jednak mało kto się z nim widuje na co dzień.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2012, 14:21:23
Severus w milczeniu, jedynie wśród plusków i chlupotu wody, wysłuchał relacji bezimiennej służki. Oczywiście informacje o samej służbie nie bardzo go obchodziły. Wątpił aby ci ludzie byli przydatni w spisku na życie szlachetnego pana. Sama informacja o szlachcicu jakoś go nie zdziwiła. Humorzasty wielki pan był dość stereotypowym wizerunkiem szlachetki. Szczególnie takiego, na którego ktoś wydał wyrok śmierci. Przez moment Ravnblod zastanawiał się kto mógł chcieć jego zgonu. Lecz w gruncie rzeczy nie była to wiedza, która szczególnie go interesowała. Ów ktoś płacił i dla początkującego Kruka tylko to się liczyło. Fakt że szlachcic był dupkiem, jedynie nadawał owej pracy pozorów dbania o dobro społeczeństwa. Kruczy adept zaśmiał się w duchu. Jakże on lubił takie alternatywne zasady moralne. Skupił się na słowach służki. Zainteresowała go informacja o niejakim Witalisie. Jakiś wewnętrzny głos mówił mu, że ten człowiek może być agentem Kruków. Był blisko celu, miał dostęp do wielu informacji o nim, oraz był swoistą zagadką dla reszty służby. Było to dość podejrzane. Oczywiście Sev nie miał pewności, ale uznał, że warto będzie to sprawdzić. Uśmiechnął się lekko.
- Co takiego dziwnego jest w tym Witalisie? - zapytał. Miał nadzieję, że całą ta rozmowa wychodzi dość naturalnie. I że te cholerne szmaty zaraz się skończą.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 14 Marzec 2012, 14:29:25
-Sama nie wiem. Jest nieco zamknięty w sobie. Jakby specjalnie oddalał się od ludzi. Większość zwyczajnie by go nazwała dziwakiem. Ot mol książkowy i człowiek uwielbiający bawić się tuszem oraz tymi wszystkimi pismami.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2012, 15:09:21
Opis był niezbyt dokładny, ale dawał pewien obraz. Zapewne zbyt ubogi, ale cóż. Lepsze to niż nic. Severus wyciągnął z miski kolejną szmatę i rozwiesił ją. Po tym ponownie zaczął udawać, że pracuje. Mimo iż doskonale rozumiał wartość wtopienia się w otoczenie i nie zwracania na siebie uwagi, to wolałby już przystąpić do akcji. Chwilę milczeli oboje, zajmując się praniem. Znaczy się bezimienna służka prała, a Ravnblod tylko to udawał, niejako małpując jej ruchy. Był mężczyzną i nie miał bladego pojęcia o pracach domowych! Zaklął w duchu na nadętą babę. W końcu oboje skończyli pracę, co Sev przyjął z ulgą. Mógł teraz bez wzbudzania podejrzeń po prostu ulotnić się z pralni i pochodzić po dworze udając, że pracuje. I zebrać w ten sposób informacje, oraz spróbować znaleźć agenta, który być może był Witalisem. Co ciekawe miał już pewien pomysł, jak to sprawdzić.
- W sumie to ciekawe - stwierdził. - Można rzec, że mamy podobne zainteresowania. Z tym, że mi się nie powiodło, jak widać... - westchnął lekko. - Jak ten cały Witalis wygląda? - zapytał.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Marzec 2012, 19:33:04
-Widziałem go może z raz. Jest w średnim wieku, ma bardzo jasne włosy, prawie jak słoma. ÂŁatwo go rozpoznać po intensywnie zielonych oczach. ÂŚwiecą się niemal jak dwa szmaragdy. Poza tym trudno powiedzieć coś jeszcze o jego wyglądzie. Czemu cię tak interesuje?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Marzec 2012, 19:54:33
- Jak mówiłem, zapewne mamy wspólne zainteresowania. Nieczęsto spotyka się takie osoby. - Severus wzruszył ramionami dając znać, że to właściwie bez znaczenia. Opis który mu podała dziewczyna był znośny. Znał przynajmniej dwie cechy charakterystyczne. Jasne włosy i zielone oczy. Powinno wystarczyć, biorąc po uwagę fakt, iż w tym domu zapewne nie przebywa zbyt wiele osób o jasnych włosach i zielonych oczach. - Ale w każdym razie dzięki za informacje. Na pewno ułatwią mi pracę. - Uśmiechnął się w podzięce. Spojrzał na rozwieszone pranie. - I wygląda na to, że tutaj skończyliśmy. Trzeba więc poszukać nowego zajęcia, aby ta cała Bertha się nie przyczepiła. - Po tych słowach posłał dziewczynie jeszcze jeden uśmiech, a następnie wyszedł z pralni, tymi samym drzwiami którymi wszedł. Ruszył korytarzem, starając się iść możliwie cicho i nasłuchując kroków innych. Nie chciał znów natknąć się na starą służkę. Miał w planach dostanie się na wyższe piętra i poszperanie tam, pod pretekstem wykonywania jakiś obowiązków. I próbę odszukania Eitalisa.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 15 Marzec 2012, 20:05:28
Przeszedłeś korytarz i znalazłeś się w głównym holu. Na razie nie było nikogo widać, ani słychać.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Marzec 2012, 20:38:06
Kruczy adept rozejrzał się po holu. Tak szczerze, to nie spodziewał się natrafić na cokolwiek tutaj. Bardziej go interesowały wyższe piętra, gdzie zapewne siedzi szlachetka i ten cały Witalis. Sev zaśmiał się w duchu na myśl, że może się całkowicie mylić. Naszukałby się na marne, gdyby okazało się, że księgowy nie jest agentem Kruków. Jeżeli tak będzie... cóż, trzeba będzie wymyślić coś innego. Ravnblod wbiegł lekko po schodach, kierując się na piętro. W międzyczasie w jego głowie rozbłysła myśl, która mogłaby mu pomóc, gdyby wpadł po drodze na kogoś. Wsunął dłoń pod strój i wymacał kartkę z adresem. Mogła mieć ona jeszcze inne zastosowanie, niż tylko informacja o miejscu zamieszkania celu. Uśmiechając się lekko nieopierzony Kruk wbiegł po schodach.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 17 Marzec 2012, 20:42:39
Na piętrze z swojego miejsca nie zauważyłeś nikogo, póki co. Dwa korytarze rozciągały się na prawo i lewo od schodów. Oczywiście ściany w obu przypadkach był przyozdobione obrazami, gobelinami i paradną bronią. Czuć było bogactwo wylewające się z niemal każdego fragmentu samych ścian. Zaskakiwało cię jednocześnie takie bogactwo i bezguście.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 17 Marzec 2012, 20:55:27
Severus wbiegł na szczyt schodów. Zerknął za siebie. Schody były krótkie, ale wchodzenie na nie zdawało się być dziwnie długie. Wzruszył tylko ramionami i rozejrzał się. Najpierw w prawo, a później w lewo.Oba korytarze różniły się diametralnie. Jeden był z jednej strony, drugi z drugiej! Jednak poza tym szczegółem, który miał wielkie znaczenie, różnicy nie było żadnej. Oba były przystrojone z gustem godnym starej baby, co ma w domu setkę kotów. Czyli w zasadzie bez gustu i poczucia smaku. Ravnblod uznał, że to kolejny powód do zabicie szlachetki. Ogólne poczucie smaku ludzkości tylko na tym zyska. Uśmiechnął się lekko na tę myśl i skierował się prawym korytarzem. Zapewne bardzo drogi dywan leżący na podłodze, tłumił jego kroki. Właściwie nie bardzo wiedział czego ma szukać, więc po prostu rozglądał się za jakimiś drzwiami i nasłuchiwał. Miał cicha nadzieję na usłyszenie strzępka jakiejś rozmowy zza ściany, który byłby mu jakąś wskazówkę.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 19 Marzec 2012, 15:47:06
Panowała niemal nieprzebyta cisza, przerywana jedynie od czasu do czasu dźwiękami pracy z zewnątrz, bądź dolnych pięter. W korytarzach nie było większego śladu potwierdzającego jakąś aktywność wewnątrz komnat.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 19 Marzec 2012, 17:44:03
Severus nie spodziewał się jakiś nadzwyczajnych efektów. Mimo to westchnął cicho. Kiedy człowiek chce coś zrobić w tajemnicy zaraz przyłazi kilka osób. A kiedy kogoś potrzeba, to jak na złość nikogo nie ma. Ravnblod ruszył więc na dalsze poszukiwania... czegokolwiek. Czegoś, co dałoby mu jakaś wskazówkę gdzie można znajdować się Witalis. W chwili obecnej nie miał po prostu danych, aby wyciągnąć z nich jakiekolwiek wnioski. Murarz bez piasku nie zrobi cegieł, piekarz bez mąki nie upiecze chleba. Zabójca bez informacji, nie zabije celu. Tak działa ten świat. Tak więc Sev krążył po korytarzach, szukając czegokolwiek. Nagle zatrzymał się. Prócz Witalisa był jeszcze jeden ewentualny "podejrzany". był nim chłopak zajmujący się psami. Posada niepozorna, ale czy nie tak właśnie powinien działać tajny agent? Kruczy adept postanowił więc sprawdzić najpierw jego. Po pierwsze uznał, że łatwiej będzie znaleźć tego Mirosa. Po drugie, wedle słów służki był on w porządku, więc mógł wskazać drogę do Witalisa jeśli odpowiednio się go zapyta. Tak więc Severus odwrócił się i ruszył w kierunku wyjścia z budynku. Przemierzył korytarz i zszedł szybko ze schodów, po czym wyszedł przez drzwi frontowe. Udał się na poszukiwania Mirosa. Szukał czegoś w rodzaju szopy. Miejsca, które wyglądałoby na idealne jako miejsce dla psów. Sugerował się też ewentualnym szczekaniem.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Marzec 2012, 18:39:18
Na sporym podwórzu zauważyłeś budynek przypominający stajnie, lecz odrobinę mniejsza. W pobliżu kręciło się kilku ludzi. Byli to głównie ogrodnicy i ludzie zajmujący porządkiem na zewnątrz. Od czasu do czasu pojawił się również strażnik sprawdzając teren posesji.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 20 Marzec 2012, 21:27:59
Severus zatrzymał się na chwilę i obserwował budynek oraz podwórze. W szczególności interesowały go pojawienia się strażnika. Jakoś nie miał ochoty natknąć się na niego. W sumie skoro takowej ochoty nie miał, to zapewne się na niego natknie. Mimo tego fatum, które już zawisło nad głową kruczego adepta, Ravnblod chwile obserwował owego draba, szybko przyswajając ogólną trasę, jaką on podąża. Szybko zorientował się, że będzie miał chwilę, aby dotrzeć do budynku i może nawet uda mu się uniknąć wzroku strażnika. O ogrodników i resztę nie martwił się za bardzo. Oni z reguły zwracają mniejszą uwagę na resztę "służby", a nawet jeśli, to łatwiej im wcisnąć jakąś bajkę. W końcu wybrał odpowiedni moment, gdy ochroniarz akurat był po drugiej stronie dworku i ruszył w stronę potencjalnej psiarni. Szedł pewnie, aby nie zdradzić jakichkolwiek ciemnych zamiarów. W końcu przecież miał teraz tylko dostarczyć wiadomość dla Mirosa! To poważne zadanie, wszak szlachetny pan uwielbia swoje psy i dba o nie, więc nie można przeszkadzać w dostarczeniu owej wiadomości. Właściwie to Sev nie miał jeszcze pojęcia jaka to będzie wiadomość. Ale na pewno ważna. Idąc poczuł krople wody na twarzy. Spojrzał w górę, na ciężkie chmury zawieszone na niebie. Taka pogoda nie powinna dziwić. W końcu to Atunus. Jeszcze z tydzień czy dwa i spadną pierwsze śniegi, a słońce zakryje księżyc. Ravnblod dotarł do budynku i otworzywszy drzwi wszedł do środka. Miał nadzieję, że psy wewnątrz będą na uwięzi. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 20 Marzec 2012, 22:12:14
Psy były trzymane w swoich "boksach". ty natomiast natknąłeś się na młodego człowieka z rękami ukrytymi w jakiś grubych rękawach. Skórzane ramiona dawały im niemal podwójną grubość i mężczyzna wyglądał co najmniej dziwnie z tak niepasującymi do reszty ramionami.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 20 Marzec 2012, 22:34:57
Sevuś uśmiechnął się lekko. W końcu jakiś sukces. Ciekaw był jednak, ile ów sukces jest wart. Chrząknął lekko, niby kasłając i wszedł głębiej do psiarni. Przetarł włosy, już nieco mokre od padającego na zewnątrz deszczu.
- Zaraza - mruknął pod nosem. - Jak ja nie lubię Atunus. Iście psia pogoda. Lub raczej, jak to mówili w moich stronach - krucza - dodał dość przyjaznym i lekkim tonem. Bacznie obserwował chłopaka. Jeśli ten człowiek jest agentem Krwawych Kruków, wzmianka o tym ptaku może dać mu do zrozumienia kto przed nim stoi. Albo chociaż wywoła drgnienie powieki, czy coś w tym rodzaju. Jeśli zaś nim nie jest, tak ułożone zdanie absolutnie nic mu nie powie. A nagłą wizytę w psiarni wytłumaczy się jakąś wymówką.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 21 Marzec 2012, 16:11:23
-Krucza pogoda? Nie, jakoś nie słyszałem. Ale nie "pogoda pod psem" też nie jest dobrym określeniem. Te psiaki są wyjątkowo mądre. - odpowiedział -Zapewne jesteś nowym służącym. Przychodzisz w jakimś celu? Jeśli nie, radzę ci się zmywać zanim zauważy cię szlachetny pan odwiedzając swoje psy lub strażnik.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Marzec 2012, 17:15:21
Severus spojrzał z powątpiewaniem na psiaki poukrywane w boksach. Skoro były takie mądre, to dlaczego nie jest tak, że to ludzie siedzą w takich klatkach? Jednak zignorował to i spojrzał raz jeszcze na psiarza.
- Tak, jestem nowy tutaj... - odparł. - I właściwie nie mam żadnej sprawy, chyba pomyliłem budynki. - Wzruszył ramionami. - No cóż, w takim razie idę. - Odwrócił się i wyszedł, wcześniej rozglądając się, czy strażnik znów nie przyszedł. Draba nie było widać, więc szybkim krokiem udał się do dworu. Obecnie, według informacji jakie posiadał, jedynym "podejrzanym" był Witalis. No, chyba, że Sev o czymś nie wiedział, co było całkiem możliwe. Zaklął pod nosem. Nie znosił braku informacji. W sumie dziwnym było dla niego, że adiutant kruczego mistrza nie znał jakieś szczegółów odnośnie agenta. Po drodze do dworku, Ravnblod zaczepił przechodzącego obok ogrodnika, czy tez innego sługę. Trochę ciężko było to poznać po stroju. Potrzebował informacji, zwykłe chodzenie po korytarzach nic nie da.
- Wiesz może gdzie w chwili obecnej przebywa Witalis? - zapytał sługę. Miał ciacha nadzieję, że pytanie to nie będzie zbytnio podejrzane. Zresztą, dlaczego miałoby być?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 21 Marzec 2012, 17:41:15
-ÂŻe kto? Pierwsze słyszę panie. A teraz się odsuń, te róże wymagają natychmiastowej interwencji. Poza tym nie zabieraj im słońca. No już, sio!
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Marzec 2012, 18:03:34
- Jakie słońce? - mruknął Severus, spoglądając w górę. Mimo to dosunął się. Właściwie nie tyle "odsunął", co po prostu odszedł bez słowa. Ogrodnik niezbyt nadawał się do wyciągnięcia zeń informacji. Cóż, w sumie to zrozumiałe. Pewnie nigdy nawet nie był we wnętrzu dworu. Ravnblod udał się do budynku i wszedł doń przed drzwi frontowe. Znalazł się w znajomym holu. W tej chwili nie pozostało mu nic innego, jak tylko kontynuować żmudne poszukiwania potencjalnego agenta. Wciąż podejrzewał, że będzie on się znajdował na którymś z wyższych pięter, więc wbiegł po schodach. Tym razem jednak ruszył w drugi korytarz. Uznał też, że spotkanie kogoś (prócz Berthy) mogło by przynieść nieco korzyści. Szedł więc korytarzem, kombinując jakby tu znaleźć Witalisa, oraz podziwiając bezguście gospodarza domu.   
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 22 Marzec 2012, 21:57:56
Jedne z drzwi w korytarzu otworzyły się, a wyszedł z nich starszy mężczyzna w dość gustownym i reprezentacyjnym domu. Spojrzał w twoją stronę marszcząc czoło. Widać próbował sobie przypomnieć czy widział już cię w tym miejscu.
-Chyba cię tu wcześniej nie widziałem. Kim jesteś i czemu pałętasz się po piętrze? - spytał podnosząc znacząco brew
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Marzec 2012, 11:54:57
Archibald pomyślał Severus, gdy w drogę wszedł mu starszy jegomość. Jego odzienie i zachowanie przywodziło na myśl właśnie majordomusa. Zatrzymał się nagle i spojrzał na starszego mężczyznę. Potrafił grac i blefować. Podczas życia na kontynencie był członkiem bandy rozbójników, co obrabowywała bogaczy, aby wydać wszystko wśród niższych warstw społecznych! Musiał umieć grać! Skłonił się lekko.
- Panie, wybacz - mruknął cicho. - Dopiero co rozpocząłem tutaj pracę, ale obawiam się, że pani Bertha źle przydzieliła moje umiejętności do wykonywanej pracy. - Nie wiedział do czego może się posunąć, ale postanowił postawić wszystko na jedna kartę. Wszak nawet nie licząc jego "kruczych" umiejętności, był całkiem wykształcony, w porównaniu do takiej praczki, czy pokojówki. Potrafił czytać, pisać, liczyć i takie tam. - Uczyłem się na skrybę, więc chyba marnowałbym się przy praniu, czyż nie? - zapytał nieśmiało. W duchu liczył na to, że majordomus okaże się człowiekiem rozsądnym i nie będzie nadętym bufonem, przez co dostrzeże potencjał nowego "sługi" i przydzieli go do pomocy Witalisowi!
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 23 Marzec 2012, 16:38:42
-Skryba powiadasz? Na razie szanowny pan zadowala się jednym. Poza tym sam główny skryba, Witalis, nie przepada za towarzystwem innych. Często zamyka się na klucz w swym pokoju i siedzi po nocach wściubiając nos w te papierzyska. Wystarczy mu donieść śniadania i kolacje, aby nie zszedł tam przypadkiem.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Marzec 2012, 16:45:16
- Mój dawny nauczyciel miał podobnie - stwierdził Severus, łżąc bezczelnie. - To chyba jakiś nawyk zawodowy, albo coś w tym guście. - Spróbował nieco rozluźnić atmosferę niewinnym i dennym żartem. Czasem to działało. W sumie i tak prędzej spodziewał się zrugania za tą bezczelność jakiej się dopuścił, gdy skrytykował przydział Berthy. Może majordomus wiedział o zapędach głównej służki i nie podobały mu się one? To możliwe, wszak służył szlachcicowi przez większość swojego życia i zapewne nie miał zamiaru oddawać stanowiska i obowiązków komukolwiek. To można było wykorzystać. - Ale skoro tak... cóż, mogę nosić mu te posiłki, może z czasem zaakceptuje obecność pomocnika. - Wzruszył ramionami, jakby to była propozycja, na dodatek niezbyt pewna. - No chyba, że mam iść po jakieś zajęcie do pani Berthy - dodał po krótkiej chwili milczenia. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 25 Marzec 2012, 13:06:48
-No cóż, Witalis nie specjalnie przepada za obcymi, także nie wiem czy nawet by Cię wpuścił do środka. Poza tym nie mogę dawać klucza od jego gabinetu nowemu służącemu. Na razie idź lepiej zrobić porządki w piwnicy. Trzeba wszystko tam poukładać zanim nastanie zima. - odpowiedział Archibald wskazując schody na dół.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 25 Marzec 2012, 13:35:16
Severusowi przemknęła myśl, swoiste pytanie, czy "główny" lokaj zdążyłby zareagować, gdyby wyciągnął sztylet i zwyczajnie zbił mu pod brodę, aby następnie przeszukać i zabrać wspomniany klucz. Zapewne nie. Ale byłby problem z ukryciem zwłok i pozbyciem się śladów krwi. Poza tym adept nie zamierzał działać w ten sposób. Miał być niewidocznym cieniem, wtapiającym się w otoczenie i atakującym cel, gdy nadejdzie okazja. Bezlitośnie i skutecznie. Kiwnął więc głową, na coś w rodzaju połączonego gestu zgody, zrozumienia i lekkiego ukłonu. Nawet nie zamierzał próbować ukraść klucza do pokojów Witalisa. Po pierwsze, nie sądził aby majordomus miał je gdzieś "na wierzchu". Po drugie, nie dałoby mu to zbyt wiele, skoro nie ma pojęcia, gdzie owe pokoje są. Odwrócił się na pięcie i zszedł ze schodów, do piwnicy.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 25 Marzec 2012, 14:14:34
Na dole trafiłeś na stare dębowe drzwiczki, prowadzące pod posiadłość. Przed drzwiami znajdowała się mała lampka oliwna, żeby pomóc sobie w schodzeniu i zobaczeniu czegokolwiek w ciemnościach.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 25 Marzec 2012, 15:23:21
Severus zszedł schodami, prowadzącymi do piwnicy. Dotarł w końcu na dół, gdzie znalazł drzwi. Tuż obok, na ścianie, wisiała lampa oliwna. Jako że podejrzewał, iż za drzwiami będzie ciemniej niż u maurena w dupie, nawet nie zastanawiał się, tylko zdjął latarnie z haczyka. Następnie otworzył drzwi i przekroczył próg.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 26 Marzec 2012, 21:35:59
Schodki był dość niewielkie i straszliwie skrzypiały. Zapalenie lampy niejako ci pomogło w zejściu na samo "dno". Wszędzie walały się różne rupiecie, worki z zapasami, a wszystko to spowite mrokiem i licznymi pajęczynami. Niektóre sieci były tak obszerne ze zacząłeś się zastanawiać, czy przypadkiem nie ma tu jakieś większej arachny.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 26 Marzec 2012, 21:53:14
Kruczy adept postawił lampę na jakiejś skrzyni i spojrzał w półmrok. Piwnica była... no cóż, bez wątpienia piwnicą. Co więcej, zagraconą piwnicą. Zaklął pod nosem, narzekając na kolejną bzdurna pracę. Jednak nie mógł też narzekać za bardzo. Dobrze wiedział, że aby być dobrym zabójcą, musi wtopić się w otoczenie. W tym przypadku w otoczenie służby. Musi stać się jednym ze sług, aby w odpowiednim momencie wykonać ruch. Zaklął znów. Takie tłumaczenie jakoś mu nie pomagało. Irytowało go to, że Kruki właściwie nie miały żadnych danych agenta. Nie rozumiał dlaczego. Z informacji, które zdobył podejrzewał Witalisa, lecz mógł się mylić. I stracić masę czasu na dotarcie do niego. Zaklął po raz trzeci. Tak rozmyślając i klnąc, wtapiał się w otoczenie, poprzez udawanie sługi i robienie porządków w piwnicy. Zaklął po raz czwarty. W sumie dobrze było, że miał chwilę spokoju. Mógł w półmroku wszystko przemyśleć i zaplanować kolejne działania. Gdyby tylko mógł wymienić kilka słów z Witalisem mógłby sprawdzić czy to on jest agentem. Problemem jednak pozostawało spotkanie go, zlokalizowanie jego kryjówki, wywabienie go stamtąd.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 26 Marzec 2012, 22:19:54
Przeszukując tak rzeczy znalazłeś wiele ciekawych przedmiotów, lecz w większości bezużytecznych. Stare trofea, nieużywane ozdoby, jakimś sposobem poniszczone meble i wiele innych. Natknąłeś się nawet na parę sztuk złota. Uporządkowanie całego tego bajzlu zajęło ci nieco czasu. Wtedy dobiegł cię głos z góry.
-Pajęczyny też należy usunąć!

Znalazłeś 5 sztuk złota.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 26 Marzec 2012, 22:49:53
Severus cały czas wtapiał się w otoczenie, jak to postanowił określać. W gruncie rzeczy, sprowadzało się to do tego, że sprzątał. Jak się okazało, opłaciło się. Mniej więcej. Przetarł znalezione monety o jakaś szmatę i wrzucił do sakiewki, uwieszonej przy pasie. Zawsze to jakiś profit. Na piwo, chociażby. Porządki szły mu nie najgorzej. W sumie mało miał tutaj pola,aby coś sknocić. Nagle dobiegł go głos, gdzieś z góry. Upomnienie. Jego treść była nieco zaskakująca. W końcu zgarnął pajęczyny. No, większość. Burknał coś niewyraźnie w odpowiedzi i zgarnął przeoczone pajęczyny.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Marzec 2012, 17:34:12
Teraz w sumie mogłeś wyjść z piwnic i spróbować nieco powęszyć. Jednak decyzja należała do Ciebie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2012, 18:06:39
Severus nie zamierza dłużej siedzieć w tej norze. Wtopił się w otoczenie, nawet zarobił nieco przy tym, więc uznał, że może w końcu wyjść i kontynuować węszenie. Nie było w końcu innego sposobu, aby dowiedzieć się co i jak. Odłożył więc, miotłę w kąt pomieszczenia, dłonie wytarł o jakaś szmatę, po czym zabrał latarenkę i wyszedł z piwnicy. Zamknął za sobą drzwi, lampę powiesił na haku, na którym ją znalazł. Szybko wspiął się po schodach na górę. Będąc już nieco ponad poziomem piwnic, kontynuował to co mu przerwano, węszenie i poszukiwanie tropów Witalisa, lub innej osoby, która była agentem. Krwawych Kruków.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Marzec 2012, 18:24:09
W domu tylko od czasu do czasu krzątała się jakaś osoba z niższej służby podobnej Tobie. Z daleka mogłeś usłyszeć jak Bertha ochrzania kolejnego biedaka. Przed nosem mignęła ci również znajoma z pralni. Obdarzyła cię nieśmiałym uśmiechem i poszła dalej przed siebie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2012, 19:04:03
Severus węszył. Wszak musiał zebrać informacje. Informacje o osobie, która mogła mieć dla niego inne informacje. Trochę to było dziwne. Nie zważając jednak na to, szukał dalej. Co chwile mijał kogoś ze służby. Raz nawet natrafił na znajomą, bezimienna praczkę, która uśmiechnęła się, na co odpowiedział takim samym wyrazem twarzy. Gdzieś z oddali słyszał Berthę, która darła ryja, jakby była przekupką, kłócącą się z inną o miejsce na targu. Ravnblod jakoś nie miał ochoty na spotkanie z nią. Wyciągnął spod szaty kartkę z adresem dworku. Wiedział, ze mógł jej użyć, jako rekwizytu. Złożył ją, aby nie było widać treści. Po tym zaczął szukać "ofiary". Kogoś, kto miał wygląd głupka i osoby nie potrafiącej czytać. Określenie tego do łatwych zadań nie należało. Ale było kilka symptomów, które mogły o tym świadczyć. Tępe spojrzenie, głupia mina o ogólny brak rozgarnięcia. Po pewnym czasie, wypełnionym błądzeniem po korytarzach, Ravnblod dopadł jednego ze służących. Jego wygląd, jako tako wpasowywał się w wymienione wcześniej symptomy. 
- Mam pilną wiadomość dla skryby pana - powiedział, pokazując trzymaną w dłoni kartkę. - Gdzie mogę go znaleźć? - zapytał niecierpliwie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Marzec 2012, 19:59:14
-W takim razie proszę przekazać majordomusowi Archibaldowi, na pewno potem to odda skrybie. - odpowiedział służący. Widać plan nie do końca był udany. Trudno był przewidzieć jak przyzwyczajeni do zasad i reguł panujących w domu mogli być jego mieszkańcy.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2012, 20:49:56
Severus zmierzył sługę lodowatym spojrzeniem. Cała ta sprawa zaczynała już go denerwować, lecz pozostał spokojny. Musiał taki być i upominał sam siebie, za rosnący gniew. Schował trzymany kawałek papieru pod szatę, uważając przy tym, aby go nie pognieść. - Głupota... - mruknął, jakby do siebie. Jeszcze raz rzucił okiem na pracownika domu, z którym rozmawiał.
- W takim razie poszukam go. - rzucił tylko i bez dalszych słów odszedł od sługi. Ruszył korytarzem, wzdłuż ścian pokrytych, kompletnie pozbawionymi wartości artystycznej, obrazami. Wiedział, że musi jakoś dostać się do Witalisa. Miał przeczucie, że to właśnie on jest agentem. Miał ku temu najlepsze możliwości. Był blisko szlachcica i jego spraw, zajmował się jego dokumentami. Do tego nieco alienował się od reszty służby. Wszystko wskazywało właśnie na niego. Jednak w umyśle adepta wciąż tliła się iskra niepewności. Jeśli to nie jest on, to straci dużo czasu na marne. Musiał zdobyć więcej informacji. Po raz kolejny przeklął brak danych w posiadaniu Kruków odnośnie agenta. I dziwił go ów brak.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Marzec 2012, 21:15:59
Na tym korytarzu również znów nikogo nie było. Jedynie niektóre drzwi były lekko uchylone, wpuszczając do środka odrobinę powietrza.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2012, 21:35:21
Pustki na korytarzu, jakoś nie dziwiły Severusa. Ogólnie ten dom zdawał się być nieco pustawy. Zdecydowanie był zbyt duży, na ilość osób w nim mieszkającą. To dawało podstawy, do co najmniej dwóch teorii, niezbyt związanych ze sprawą. Pierwsza mówiła o tym, że szlachcic był już stary (co potwierdzał wiek majordomusa i to, ze spędził przy swoim panu całe życie) i reszta jego rodziny zwyczajnie wymarła. Zdarza się, a to ktoś umrze na jakieś paskudne choróbsko, albo zadławi się ością podczas obiadu, a to przypadkowo spadnie ze schodów po kłótni. Druga teoria byłą taka, że szlachcic był zwyczajnym dupkiem, który lubi się pokazać. Lubi chwalić się majątkiem i dlatego kazał sobie zbudować tak duży dom. Ravnblod odrzucił jednak te puste rozważania. Przechodząc korytarzem, zaczął dyskretnie sprawdzać kolejne pokoje, w których były otwarte drzwi.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Marzec 2012, 21:52:33
W pierwszym z nich zauważyłeś pokój z wielkim łóżkiem i paroma szafami. Jak w całym domu, również tu nie brakowało ozdób. Najwidoczniej to była sypialnia, w której na razie nikogo nie było. Co nie oznaczało, że to nie mogło się za chwilę zmienić. Kolejny pokój był wyposażony w stolik, parę foteli wokół i jedną większą sofę. Wszystko to z pięknie wyhaftowanymi inicjałami szlachcica i ozdobione koronką. Trzeci pokój natomiast wypełniony był regałami, a na nich znalazły miejsce różne księgi i miniatury rzeźb. Na ścianach widniały portrety dumnych członków rodu. W centralnym miejscu pomieszczenia znajdowało się spore biurko, którego pulpit zawalony był nie mniejszą ilością papierzysk niż te na regałach.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2012, 22:13:46
Zupełnie nie wiedzieć dlaczego i bez racjonalnego powodu, gdy Ravnblod ujrzał łóżko, przez myśl przebiegłą mu napotkana w pralni młoda służka. Sev przetarł oczy, klnąc na siebie i zganiając wszystko na zmęczenie. Gdy ujrzał kolejny pokój również miał dziwaczną myśl. A była nią wizja siebie, oraz kilku nieokreślonych znajomych, popijających dystyngowanie bursztynowy trunek ze szklanek o grubych ściankach, siedzących na tych śmiesznych fotelach i dyskutujących o polityce. Biedny Ravnblod już wolał "wizję" z sypialni. W końcu dotarł do trzeciego pomieszczenia. Jego wygląd i wyposażenie ewidentnie wyglądały mu na pokój poszukiwanego przez niego skryby. Lub na gabinet samego szlachetnego pana. Po chwili wahania wszedł do środka, krokiem dość niepewnym. Zaczął przyglądać się zgromadzonym tutaj księgom, a konkretnie grzbietom ich okładek. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 30 Marzec 2012, 22:20:47
Mogłoby się wydawać, że po wejściu usłyszy soczyste "Wypierdalaj!". Nic takiego jednak się nie zdarzyło. Przynajmniej na razie. Gdy się zbliżałeś, usłyszałeś ciche szuranie i szelest papieru.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 31 Marzec 2012, 15:31:30
Severus zatrzymał się, gdy nie usłyszał słowa "Wypierdalaj", a usłyszał szelest papieru i dziwne odgłosy, kojarzące się z szuraniem. Spojrzał z tamtym kierunku. ÂŹródłem tych dźwięków mógł być tylko człowiek (lub elf, krasnolud, czy inni nieludź). W każdym razie osoba ta mogłabyś poszukiwanym skrybą Witalisem. Mogła też być kimkolwiek innym. Na przykład szlachetką z leżącą obok naciągniętą kuszą. Jednak to było mało prawdopodobne, szczególnie uwzględniając potencjalna obecność tejże kuszy. Ravnblod postąpił jeszcze kilka kroków, pamiętając o opinii jaką miał w tym domu Witalis. O tym, ze nie lubił obcych i tak dalej. Trzeba było spróbować go czymś zainteresować, już w pierwszych słowach, tak aby mieć chociażby okazję, aby spróbować dowiedzieć się, czy to on jest agentem. Wciąż patrząc na regały w księgami, udał, że dopiero teraz zauważył, że nie jest tutaj sam.
- Wybacz, panie... - powiedział. Nie wiedziałem, że ktoś tu jest, a niezmiernie zaciekawiły mnie te księgi. -
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 31 Marzec 2012, 16:01:55
-Myślisz, że nie wiem jak interesującą treść mają te księgi? Jeśli sądzisz, że one sobie tak po prostu tutaj leżą to grubo się mylisz chłopcze. Jednak wracając do tematu...Kto cię tu do cholery wpuścił?! Mam zawołać straże? A potem samego pana?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 31 Marzec 2012, 16:14:40
- Obejdzie się... - mruknął Severus. Mimo iż dobrze wiedział, jak zapewne zareaguje skryba, nieco się zdenerwował. Czy na świecie naprawdę nie ma już uprzejmości? ÂŻadnego "Wybacz, ale nie mam czasu". ÂŚwiat schodzi na psy. Pozostaje tylko skurwysyństwo i pogarda. Nawet jeśli są kamuflowane, to i tak tylko one istnieją. Severus wbił zimne spojrzenie jasnych oczu w bardzo jasne ślepia skryby. Służka miała co do nich racje. Podobnie jak co do reszty wyglądu.
- Drzwi były otwarte... - powiedział i wzruszył ramionami. - Po prostu pasjonuje się literaturą i nie mogłem się oprzeć. Ale już wychodzę, panie Arron. - powiedział. Udał, że zwyczajnie pomylił imiona. - Jak to mówią w stronach z których pochodzę... niech pańskie krucze pióro pisze gładko i pięknie - dodał odwracając się.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 01 Kwiecień 2012, 19:51:02
-Z dziwnych stron pochodzisz chłopcze. U mnie kruków nie wykorzystuje się do wyrywania piór. U mnie kruki służą do zupełnie innych celów.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 01 Kwiecień 2012, 22:53:02
- Z dziwnych zaiste - mruknął Severus, jakby do siebie tylko. Zatrzymał się. Słowa skryby tylko potwierdzały jego podejrzenia. Jednak nie w pełni, należało więc się upewnić. I dać do zrozumienia Witalisowi, czy raczej Arronowi, jeśli to jedna i ta sama osoba, że oto nadszedł czas zwieńczenia jego pracy. Nie odwracał się do skryby, jedynie spojrzał nań przez ramię. Musiał jakoś sprytnie ułożyć słowa, aby były jasne dla agenta, lecz nie budziły podejrzeń osoby postronnej. Zresztą na tym opierał się cały jego plan kontakty z agentem, już od czasu wyjścia z kruczej warowni.
- Tak, tutejsze Kruki są inne. - lekko zaakcentował słowo "Kruki". - Zdają się być groźniejsze... bardziej krwawe... - dodał. - Ale to tylko moje subiektywne odczucie. - Wzruszył ramionami.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 02 Kwiecień 2012, 18:11:51
-Kruk zawsze był uznawany za zły omen. Zwykle pojawia się też jeden w danym miejscu...Czego chcesz młodzieńcze?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 02 Kwiecień 2012, 18:51:20
Teraz już Severus odwrócił się. Zmierzył skrybę, lub też agenta kruków, jeśli jego podejrzenia były prawdziwe, ciężkim i posępnym spojrzeniem. Mniej więcej takim, jakie były chmury na zewnątrz. Arron alias Witalis kluczył nieco słowami. Jeśli,rzecz jasna, był Arronem, a nie przypadkowym, nieco dziwnym, skrybą.
- Jeśli wiesz tyle o krukach z tej wyspy, to zapewne wiesz też, czego chcę, panie Arron - powiedział po chwili milczenia Ravnblod. To zdanie może i było dziwne. Ba, było na pewno dziwaczne! Ale dla poinformowanej osoby dość jasno dawało do zrozumienia z kim na do czynienia. Zaś dla przypadkowego, nieco dziwnego, skryby, mogło być po prostu bełkotem przypadkowego, nieco dziwnego, sługi. Sev trzymał kciuki w duchu. Miał już dość tych podchodów.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 02 Kwiecień 2012, 22:46:43
-Czemu ciągle wspominasz o jakimś Arronie? Możesz skończyć mi przeszkadzać i się wynieść? Już wystarczająco czasu na Ciebie poświęciłem.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Kwiecień 2012, 13:10:28
Sevuś ostatni raz zmierzył skrybę spojrzeniem, po czym odwrócił się w stronę drzwi. Widocznie się pomylił, mimo iż wszystko wskazywało na to, że Witalis jest tajnym współpracownikiem. W duchu po raz kolejny zaklął i zbluzgał organizację Kruków. Czy tylko on dostrzegał jak ważne jest dobre poinformowanie ludzi wykonujących zadania na terenie, jakby nie patrzeć, wroga? Przecież przez takie niedoinformowanie o tożsamości agenta mógł zniewczyć wszystkie wysiłki.
- Proszę zatem o wybaczenie - powiedział tylko, po czym nie mówiąc nic więcej wyszedł z kanciapy skryby, zamykając za sobą drzwi. I znów zaklął. Musiał zdobyć więcej informacji, gdyż coś mu umknęło. Mógł też spróbować jakoś zwrócić na siebie uwagę agenta i czekać, aż on się skontaktuje, lecz to pewnie byłoby trudniejsze.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 03 Kwiecień 2012, 16:33:34
Teraz trzeba było podjąć nowe kroki działań. Czas mijał, a to rzadko sprzyjało misji. Zdarzało się, że wykrywano spisek czy próbę zabójstwa, a wtedy nie było ciekawie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Kwiecień 2012, 17:41:38
Tajemniczy głos w głowie Severusa miał rację. Trzeba było podjąć nowe kropki działań. Jakkolwiek by to dziwnie stylistycznie nie brzmiało. Problem polegał na tym, iż raczej ciężko byłoby podjąć takowe kroki, nie mając informacji. Dobrym pomysłem, byłaby zmiana strategii. Nie tyle poszukiwanie agenta, co sprawienie, aby to on sam znalazł Ravnbloda. Jednak i do tego przydałoby się więcej informacji. Sev ruszył wolno korytarzem, zastanawiając się nad swoimi kolejnymi krokami. Musiały one być jednocześnie subtelne, tak aby nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi i nie ściągnąć podejrzeń, ale też na tyle jasne, aby agent się w nich poznał. Jednak ponad wszystko, potrzebował informacji. Bez nich nie mógł zrobić praktycznie nic. Nie wiedział nawet, czy ów agent jest jeszcze na dworze, czy też nie. Ponad to "poznał" tylko kilka osób mieszkających tutaj, zaś było ich więcej. Z tych kilku osób, o których powiedziała mu bezimienna służka z pralni opadał praktycznie każdy. Bertha i owa służka były kobietami, więc raczej naprawdę nie nazywałyby się Arron. Miros i Witalis nie zareagowali odpowiednio na jego wzmianki o krukach, z czym agent zapewne nie miałby problemów, szczególnie, że był najprawdopodobniej poinformowany o rychłym przybyciu osoby, która miała doprowadzić sprawę do końca. Archibald też nie bardzo pasował do tej roli. Wedle słów służki, pracował dla szlachcica wiele lat. Dziwnym byłoby, gdyby tak nagle się od niego odwrócił i zaczął pomagać w szykowanym zamachu. Ponad to, on raczej nie musiałby prowadzić obserwacji, gdyż z doświadczenia miałby niezbędne informacje. Więc musiał być ktoś jeszcze. Ktoś o kim służka nie powiedziała. Może jakiś kucharz, mniej ważny sługa, albo strażnik? Albo też gość na dworze szlachcica? Severus potrzebował informacji, aby podjąć jakiekolwiek kroki.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 03 Kwiecień 2012, 18:38:48
Niestety na horyzoncie znów pojawiła się Bertha
-To znów ty gałganie? Widzę, że nie masz roboty. Idź na zewnątrz porąbać drwa. Straszne z ciebie chucherko, ale krzepę to jako chłopa chyba jakąś masz, co? Jak tak to jazda.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Kwiecień 2012, 17:10:49
Severus niemalże westchnął, gdy tylko zobaczył Berthę. Ta kobieta po prostu nie dawała się lubić Nawet nie stwarzała możliwości neutralnego przyjęcia jej widoku, który po prostu musiał być przyjmowany źle. No cóż, tacy ludzie się zdarzają. Już chciał jakoś zripostować, lecz powstrzymał się. Bertha zapewne zawsze nosiła przy sobie patelnię, lub wałek, a Sevuś jakoś nie miał ochoty staczać tutaj pojedynku na śmierć i życie z tym potworem. Bez słowa ruszył więc i zszedł ze schodów, udając się na zewnątrz.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Kwiecień 2012, 18:36:53
Na zewnątrz dworu czekały na ciebie spore fragmenty drzewa i odpowiednio duża siekiera. Kawałek obok stała służka, którą wcześniej spotkałeś w pralni. Tym razem zdejmowała dużo wcześniejsze pranie z suszarki i chowała wszystko do kosza. Uśmiechnęła się nieznacznie gdy zobaczyła, że idziesz w jej stronę.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Kwiecień 2012, 19:32:17
// Zgodnie z zasadami, podaj staty siekiery ^^

Sevuś wyszedł na zewnątrz i odetchnął głęboko. Natychmiast tego pożałował, gdyż zawiał wiatr, akurat od strony dzielnicy biedoty, co przyniosło dość oczywiste skutki zapachowe. Dlatego właśnie nienawidził wielkich miast!
Nie wiedział co pokierowało go do miejsca, gdzie było drewno do porąbania. Wmówił sobie, ze to "instynkt skruto0nbójcy", ale nawet dla niego brzmiało to tak głupio, że aby w to uwierzył, musiałby wypić z pięć mocnych piw. Szybko znalazł to miejsce. Zupełnie przypadkowo, tuz obok wieszała pranie jego bezimienna znajoma. To było dziwne. Nie było to zbyt fortunne miejsce, na wieszanie czystego prania. Poza tym co chwile na siebie wpadali. Cholerny przypadek. Ravnblod zaczął się nawet zastanawiać, czy jakieś porąbane siły wyższe, pokroju bogów, nie dają mu znaku. Odwzajemnił uśmiech dziewczyny. Wbrew rozsądkowi, postanowił sprawdzić dziewkę.
- Już wcześniej zauważyłem, że wyglądasz znajomo - stwierdził. - Znasz może niejakiego Arrona? Albo Ronalda lub Zeyfara? - zapytał. Nie sądził, aby zwykła służka znała, lub nawet słyszała o takich osobach, lecz może służka nie byłą taka zwykła.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Kwiecień 2012, 20:38:17
-Nie wiedziałam, że Maestro Navarre przyjmuje ludzi z takim ciężkim pomyślunkiem. Długo ci to zajęło adepcie. "Spodziewaj się nie spodziewanego". Niech zgadnę nowy, myślałeś że skryba jest agentem prawda? Myślisz zbyt szablonowo, o ile w ogóle myślisz. - mówiła po cichu agentka Kruków, po czym lekko zachichotała.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Kwiecień 2012, 20:46:08
- Od kiedy to młode kobiety noszą męskie imiona? - zapytał Severus. Bardzo nie podobały mu się słowa dziewki. Ale oczywiście nie miał zamiaru tego okazać. Nie chciał dać jej satysfakcji. - No chyba, że Ronald uznał za świetny żart podanie akurat takiego imienia. Naprawdę zabawne. Ale, jak błyskotliwie zauważyłaś, jestem nowy, przez nie łapie jeszcze waszych grepsów. Wybacz więc. - odparł, również cicho, śmiertelnie poważnym tonem. - Teraz, mój ciężki pomyślunek, radzi mi dokończyć... hmm... pracę, aby nie wzbudzić podejrzeń. Nie możesz przecież powiedzieć tego co wiesz tutaj. - zerknął przez ramię, jakby spodziewając się stojącego za jego plecami strażnika. - Gdzie możemy się później spotkać?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 04 Kwiecień 2012, 21:20:48
-Miło mi, jestem Arronefalia. Dla przyjaciół Arron. - odpowiedziała na zarzut. -Można chwilę pomówić po wieczerzy. Wtedy jest odrobina czasu. A teraz lepiej w takim razie zacznij rąbać te drwa.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Kwiecień 2012, 21:54:03
Severus był z reguły miły dla dam, dziewek i tym podobnych, więc przysłowiowo ugryzł się w język, zanim skomentował imię dziewczyny. Lecz w myślach osądził, że jej rodzice musieli być parą sadystów, zaś ona sama zapewne miała ciężkie dzieciństwo, wśród rówieśników. Uśmiechnął się niemrawo.
- Miło poznać. Po raz kolejny. Severus - przedstawił się. Jako, że dziewczyna mówiła z sensem, co niezmiernie denerwowało Seva, bez dalszych i zbędnych słów odwrócił się i udał się do pieńka. Chwycił za siekierę i zaczął rąbać drewno.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 05 Kwiecień 2012, 15:30:50
Nie byłeś zbytnio przyzwyczajony do tego typu wysiłku. Nie dość, że zajęcie było męczące to jeszcze szczapki drewna, jak na złość przybierały kształty inne niż to było konieczne. Złośliwość przedmiotów martwych?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 05 Kwiecień 2012, 15:50:38
Albo też sił wyższych. Na jedno wychodzi. No może nie do końca "na jedno". W każdym razie, efekt był jednakowy. Mimo to Sevuś próbował dalej. Dawniej z rzadka używał tego typu narzędzi. Zarabiał na życie mieczem, sztyletem, lub słowami "Stój, to napad". Więc z siekierami, toporami, młotami, halabardami i tym podobnymi narzędziami, tudzież broniami nie miał zbyt wielkiego kontaktu. Efekt tego był widoczny. Kawałki drewna nie wyglądały zbyt estetycznie i równo. Kruczy adept podejrzewał, że to kwestia tego, jak trzyma rękojeść siekiery. Jednak za nic nie mógł znaleźć właściwego uchwytu. Już wolał "ciachać" mieczem, niekoniecznie drewno. Tak dla lepszego efektu wizualizował sobie, że pieńki są twarzami ludzi, za którymi nie przepadał. I kontynuował w ten sposób rąbanie drewna. Ostrze siekiery wznosiło się i opadało. Lśniło w świetle dnia, jakby było czymś więcej, niż tylko prymitywnym narzędziem. Stos drewna do porąbania systematycznie zmniejszał się, na korzyść drugiego stosu, poukładanych kawałków drewna. W sumie praca może i była dość męcząca ale na pewno nie wymagająca. Należało tylko uważać, aby nie zrobić sobie krzywdy ostrzem siekiery, ale taki wypadek był raczej mało prawdopodobny.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 06 Kwiecień 2012, 09:49:58
Nastąpiło ostatnie cięcie i resztki drewna rozpadły się na mniejsze szczapki. Wrzuciłeś je na stosik i odłożyłeś siekierę. Praca była nieco męcząca, więc usiadłeś na ziemi. Całe przedsięwzięcie takie cię zajęło, że dopiero teraz zauważyłeś zniknięcie agentki. Przetarłeś nieco spocone czoło zastanawiając się co dalej.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 06 Kwiecień 2012, 13:34:12
Severus nawet nie zauważył kiedy usiadł na ziemi. ÂŹle się z nim działo, nie był przyzwyczajony do zbytniego wysiłku fizycznego. Przetarł czoło i po chwili wstał. Rzucił okiem na sznurki z praniem. Arronefalii już nie było, lecz nie zmartwiło to specjalnie Seva. I tak z rozmową mieli poczekać do wieczerzy. Należało więc po prostu zaczekać aż nadejdzie wieczór, a przez ten czas wtapiać się w otoczenie i udawać pokornego, nowego sługę na dworze szlachetnego pana. Kruczy adept przyjął to z pewną ulgą, gdyż podchody i szukanie agenta, lub jak się okazało agentki, było już nieco nużące. Przeklął adiutanta mistrza Kruków, za to, że wprowadził go w błąd. Otrzepał dłonie i ruszył na poszukiwania jakiejś pracy, któa zapewni mu zajęcie do wieczora i nie będzie ściągać na niego niepotrzebnej uwagi.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 07 Kwiecień 2012, 18:35:21
Miros, opiekun psów, którego wcześniej poznałeś, widząc cię zbliżył się nieco.
-Hey, chcesz mi może pomóc? Trzeba by wyprowadzić te psiaki na porządny spacer. Zazwyczaj są używane do polowań ale niezbyt pora odpowiednia na nie, czyż nie? Szepnę o Tobie dobre słówko Berthcie, a także szlachetnemu panu. Uwierz mi, że przez kontakt z psami, ma się i kontakt z nim.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Kwiecień 2012, 19:03:20
Ravnblod w pierwszej chwili nie odpowiedział, gdyż zamyślił się. Tak po prostu, naszły go myśli egzystencjalne, gdy zobaczył wiadro gwoźdźmi niesione przez jakiegoś sługę. Jego rozmyślania przerwał jednak głos Mirosa, opiekuna psiaków. Sev sojrzał na chłopaka. Mam co do tego bardzo złe przeczucia pomyślał Severus, lecz pomimo przeczucia związanego z psami, podszedł do ich opiekuna.
- W sumie to czemu nie - odpowiedział mu. Wyszczerzył się chytrze. - Lepsze to, niż cokolwiek, co by wymyśliła Bertha. - zaśmiał się.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 07 Kwiecień 2012, 19:15:50
-Niedaleko jest park. To chyba najodpowiedniejsze miejsce dla nich. Pozwól im się nieco wyszaleć i wracaj. Tylko pilnuj ich dobrze, czasem lubią nieźle narozrabiać. Po tych słowach Miros wręczył ci smycze.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 08 Kwiecień 2012, 11:52:45
Severus spojrzał z nieznacznym przerażeniem na psy. I smycz, która w magiczny sposób znalazła się w jego dłoni. No ale cóż, nie mógł narzekać. I tak długo tutaj nie popracuje, a taka praca była z pewnością lepsza od prania, czy sprzątania. Przynajmniej była na świeżym powietrzu i nie wymagała machania ciężką i nieporęczną siekierą. Jednak pozostawała pewna sprawa, o która musiał zapytać psiarza.
- Jak się wabią? - zadał pytanie. Było to dość oczywiste. Przecież nie mógł wołać psów nazywając ich kolorami ich sierści, czy numerami nadanymi w myślach.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 08 Kwiecień 2012, 15:24:48
-Ten o ciemniejszej maści i nieco postawniejszy to Bryk, a ta kremowa to Jaśmina. Dość dobrze reagują na swoje imienia, ale jak mówiłem mogą wpaść w pewną euforię...a wtedy trzeba je trzymać w ryzach. Nie daj się zdominować tej dwójce. Muszą wiedzieć kto jest przywódcą, samcem alfa.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 08 Kwiecień 2012, 19:54:58
Kruczy adept rzucił okiem na psy, gdy ich opiekun wyjawiał ich imiona. Kiwnął tylko głową, na znak, że zrozumiał o co chodzi psiarzowi. Następnie, bez zbędnych słów, pociągnął delikatnie smycz i poprowadził psy w stronę bramy willi szlacheckiej. Wyszedł na ulicę i skierował swe kroki w kierunku wskazanego przez Mirosa parku. Idąc i prowadząc psy, rozmyślał nad tym, czego się dowiedział na dworze. I obmyślał potencjalne warianty planu działań. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Kwiecień 2012, 11:59:04
Po chwili mogłeś dostrzec ogrodzenie parku. Krążyło już tam paru ludzi wyprowadzając swoich pupili. W końcu na nic innego nie było zbytni pogody.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Kwiecień 2012, 13:51:34
Severus zatrzymał się na moment, patrząc na park. Pogoda była paskudna, zresztą jak zawsze o tej porze roku. W pewnym sensie taki był jej specyficzny urok. Od zawsze, odkąd Ravnblod tylko pamiętał. Po krótkiej chwili pociągnął delikatnie smycz i poprowadził psiaki do parku. Przeszedł przez bramę i wszedł na jego teren. Prócz niego, było tutaj kilku innych ludzi, wyprowadzających swoich pupili w postaci psów lub dzieci. Sev nie zatrzymując się, ruszył dość szybkim krokiem ścieżką, kierując się ku sporej połaci trawy. Psy ciągnęły smycz, zapewne skore do biegu, lecz Ravnblod nie miał zamiaru ich wypuścić. Przynajmniej na razie. Nie chciał, aby zaczęły szaleć i by narobiły problemów. Chciał najpierw okazać im, kto tutaj rządzi. Idąc dość szybko, mówił do nich, aby zapamiętały i przyzwyczaiły się do jego głosu. Nazywał ich imionami, które podał mu psiarz. Chciał po prostu zapoznać je ze sobą. Wędrował tak dłuższy czas, pozwalając psom obwąchiwać drzewa i krzaki. W końcu, wciąż nie chcąc spuszczać psów ze smyczy, ruszył biegiem, pozwalając (i w pewnym sensie zmuszając) do biegu obok siebie. Tak aby je wymęczyć.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Kwiecień 2012, 14:06:06
Psy miały aż nadto energii i bardziej Ciebie ciągały, niż ty je wstrzymywałeś. Nie należało ignorować siły psów, które normalnie biegały za zwierzyną łowną. Nagłe szarpnięcie smyczy niemal zwaliło cię z nóg.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Kwiecień 2012, 14:16:22
Severus biegł razem z psami, starając się dotrzymać im kroku. Uznał jednak, że dość tego dobrego. Gwizdnął i pociągnął smycz. - Bryk, Jaśmina, spokojnie! - rozkazał twardym tonem, mając nadzieję, że psy posłuchają. Zresztą, to były tylko zwierzęta, nie pozwoli się zdominować. Wrył pięty w ziemię i zatrzymał psy. - Spokój. - rozkazał raz jeszcze. Tym razem ruszył przed siebie już wolniej. , lecz nie na tyle, aby psy się znudziły. Po prostu szedł szybkim krokiem. Pozwalał im szczać pod drzewa, oraz obwąchiwać kupy innych psów. Spacerowali tak dłuższy czas, Severus nawet nie zwrócił uwagi ile minęło, od chwili wejścia do parku. Uznał jednak, że watro w końcu wrócić do dworu, więc skierował tam swe kroki.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 09 Kwiecień 2012, 14:37:48
Psy były w miarę zadowolone z spaceru. Dało to się wywnioskować po pyskach i wywieszonych z nich języków oraz lekkiego dyszenia.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Kwiecień 2012, 14:50:19
- Dobre psiaki - mruknął Severus, również zadowolony, że to się skończyło. Poprowadził psiny szeroką i zadbaną ulicą dzielnicy szlacheckiej, wprost do dworu jego celu. Minął bramę, a następnie skierował swe kroki ku psiarni. Przeszedłszy przez trawnik i napotkawszy po drodze kilku sługusów szlachetki (oraz gburowatego strażnika, który łypał na niego groźnie, jakoby ogr), dotarł w końcu do budynku w którym swe schronienie miały psy. Oba czworonogi zdecydowanie poznawały swój dom, gdyż machały ogonami i dość chętnie weszły do środka, gdy Ravnblod otworzył drzwi.
- Wróciliśmy - zakomunikował Mirosowi, prowadząc psy do ich boksów, które na szczęście były podpisane.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 10 Kwiecień 2012, 22:50:36
-Są całe? Hmm, chyba tak. No, dobra robota. W takim razie nie omieszkam wspomnieć o Tobie szlachetnemu panu. Jak chcesz jeszcze jakiejś roboty to poszukaj w domu. Tu już chyba nic się dla Ciebie nie znajdzie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Kwiecień 2012, 22:55:34
- Dobra i dzięki - odparł na pożegnanie Severus. Jakoś niezbyt obchodziła go dobra opinia szlachetnego pana względem niego. Podejrzewał, ze nie ważne jak dobra by zdobył, to i tak została by ona zszargana w chwili śmierci szlachcica. Jeśli, rzecz jasna, zda on sobie sprawę kto jest jej winny, co jest wątpliwie, biorąc pod uwagę to jak zostanie ona zadana. Według planu, gdyż ten mógł po prostu się nie udać. Ravnblod wyszedł z psiarni i udał się do domu. Szczerz to miał nadzieję, że już niedługo ten dzień się skończy i będzie mógł wypytać pannę Arron o informacje jakie posiada. Wątpił jednak, czy uda mu się podać truciznę szlachcicowi jeszcze tego dnia, lub nocą, ale kto wie? Musiał wypatrywać okazji. Przeszedł przez trawnik i wszedł po schodkach, prowadzących do domu. Wszedł do środka, otwierając frontowe drzwi. W duchu zaśmiał się. Zabójca wchodzący frontowymi drzwiami. Geniusz czy szaleństwo? Kwestia punktu widzenia.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 10 Kwiecień 2012, 23:03:20
W dworze wszyscy zdawali się stopniowo schodzić na wieczerzę. Wcześniej tego nie dostrzegłeś, ale czas zawsze upływał w zaskakująco szybkim tempie. Obok ciebie pojawiła się agentka.
-Choć, zaprowadzę cię do stołu. Zjesz coś chociaż, bo pewnie nieco cię ganiali z robotą, a wiadomo, że człowiek po ciężkiej robocie zawsze głodny.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Kwiecień 2012, 11:38:02
Gdy tylko wszedł do domu, Severus spostrzegł pewne poruszenie, wśród służby. Wszyscy zdawali się gdzieś iść, a ich kroki były nieco bardziej entuzjastyczne, niż podczas pracy. Wniosek był prosty, szczególnie, że był poparty zbliżającym się wieczorem. Służba szła na kolację. Podejrzenia te potwierdziła agentka, która pojawiła się nie wiadomo skąd, jak zmutowany żółw wychodzący z kanałów miejskich i powiedziała o i jak.
- Zatem damy przodem - odparł na jej słowa, szczerząc się lekko.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 11 Kwiecień 2012, 15:10:30
Agentka zaprowadziła cię do średniej wielkości jadalni, gdzie stał stół na kilkanaście osób. Leżało na nim nawet sporo półmisków. Nie były to może dania wykwintne, jak choćby kaczka w pomarańczach i warzywnym farszem, ale trudno było narzekać jako służący. Nie zabrakło również paru dzbanków wypełnionych wodą, lub kompotem z suszu.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Kwiecień 2012, 15:31:24
Sev uśmiechnął się lekko widząc posiłek. Widocznie dbano tutaj o służbę. Mniej więcej, dodał w myślach, gdy przypomniał sobie Berthe i jej pomiatanie. Kruczemu adeptowi nie pozostało nic innego, jak tylko zasiąść przy stole, aby wraz z resztą pracowników szlachcica spożyć zasłużony posiłek. Może nie wykwintny, ale Ravnblod już dawno przestał takowe jadać. Wieczerza była prosta, lecz bez wątpienia pożywna i syta. Czyli taka, jaką w teorii służba powinna dostawać, a o czym pracodawcy często zapominają.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 11 Kwiecień 2012, 15:42:08
"Arron" zaczęła niewinną rozmowę podczas posiłku.
-To jak ci się podoba praca na dworze?
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Kwiecień 2012, 16:08:14
Sev rzucił okiem na Arron, posyłając jej dość ciężkie spojrzenie. Jadł właśnie gulasz, znaczy się coś, co on nazwałby gulaszem. Było cieczą, dość gęstą i miało kawałki mięsa. W smaku zaś było całkiem niezłe, chociaż nie umywało się do innych dań, jakie Severus miał okazję spożywać. Na przykład do pieczonego dzika. Lecz nie mógł narzekać, szczególnie, że był głodny. Przełknął łyk gulaszu, nawet delektując się smakiem, po czym odpowiedział dziewczynie.
- Bywało gorzej - powiedział tylko, po czym znów zanurzył łyżkę i zjadł nieco gulaszu. - Jest ciepło, deszcz nie pada na głowę i dają jeść. Nie zawsze ma się tyle szczęścia, szczególnie w tych czasach - dodał tonem mędrca.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 11 Kwiecień 2012, 16:22:38
-Z tym to prawda. Może nasz pan nie daje nam jakiś wielkich luksusów, ale lepsze to niż leżenie w jakiejś szopie czy dzielnicy biedoty i posiłek raz na kilka dni. Zajęcie jest, miejsce do życia też, a po prostu niektórym więcej nie potrzeba do szczęścia. ÂŁowczyni dość szybko zjadła, więc teraz jedynie męczyła kubek z kompotem.
-Skąd pochodzisz? - wypaliła nagle
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Kwiecień 2012, 16:42:49
Stąd pomyślał w pierwszej chwili Severus. W gruncie rzeczy byłaby to prawda. Lecz przeszedł zbyt wiele, na zbyt wiele wyrzeczeń musiał się zdecydować, aby teraz, tak głupio wydać się. Uśmiechnął się ledwo zauważalnie. Do kobiety, lub do wspomnień. Tylu wspomnień...
- Jeśli pytasz o miejsce urodzenia, to była nim północ Myrtany. Teraz już nieistniejąca... - Wzdrygnął się lekko, gdy przypomniał sobie ten kataklizm o skali globalnej, który do tego doprowadził. - Jeśli zaś pytasz o miejsce, gdzie wychowałem się i spędziłem większość życia, to... to odpowiedziałbym "droga". Droga, trakt, las i małe osady z dala od wielkich miast - odpowiedział, odkładając łyżkę do pustej miski po gulaszu. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 11 Kwiecień 2012, 17:30:22
-Wieczny podróżnik co? Ale w końcu znalazłeś sobie miejsce tu, na Valfden, czy nie? To dobra wyspa. Większość ludzi jest tu przyjazna, a i roboty nie brakuje jak dobrze poszukać. Poza tym mamy całkiem porządnego króla. Reszta służby zdawała się nie zwracać nawet uwagi na waszą rozmowę. Bardziej byli zajęci pochłanianiem kolacji.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Kwiecień 2012, 17:48:55
- Słyszałem o nim. Isentor Pierwszy. - Adept wyszczerzył się lekko, nalał sobie kompotu do drewnianego kubka i wypił solidny łyk. - Wspaniały król, wielki czarodziej i tak dalej i tak dalej - dodał nieco znudzonym tonem, jakby nie lubił rozmawiać o polityce i przywódcach narodów. Jednak ledwie zauważalny błysk w oku zdradzał coś innego. Mimo to, zmienił temat.
- A jak było z tobą? zapytał. - Skąd pochodzisz i jak długo pracujesz tutaj? - dodał, popijając kompot, bo zdrowy jest to napój! 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 11 Kwiecień 2012, 19:56:20
-O przeszłości przed Valfden nie chcę wspominać. Natomiast u szlachetnego pana pracuje 2 miesiące, może więcej? Nie jest źle, więc na razie nie śpieszy mi się do zmiany pracy. Agentka dopiła swój kompot i otrzepała fartuch. -No kolacja dobiega końca. Trzeba się zaraz zbierać.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Kwiecień 2012, 20:06:10
- Jak chcesz. - Adept wzruszył ramionami, nie drążąc tematu pochodzenia kobiety. Skoro nie chciała o tym rozmawiać, nawet łgać podobnie do niego, to trudno, nie miał zamiaru naciskać. I tak nieszczególnie go to interesowało. Wypił do końca kompot i odstawił kubek na stół. - Więc nie ma się co ociągać - stwierdził. - Najedliśmy się, napiliśmy, więc pora wracać do obowiązków, gdyż zapewne zostało nam jeszcze sporo pracy - dodał uśmiechając się lekko, na te słowa o drugim tnie. Wstał od stołu, cicho odsuwając krzesło. - Pani pozwoli... - wyszczerzył się paskudnie i podał dłoń agentce w parodii gentlemanskiej pomocy. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 11 Kwiecień 2012, 20:10:07
-Albo ktoś tu dawno nie miał kobiety, albo odebrał wyjątkowo dobre wychowanie na "drodze". - odezwała się w odpowiedzi na gest. -Polecam ci iść na strych. Podobno robiłeś już porządki w piwnicy, więc teraz pora na wyższe sfery. - powiedziała lekko chichocząc
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Kwiecień 2012, 21:20:35
- Albo to i to - przyznał Severus z dość nietęgą miną, lecz już po krótkiej chwili ponownie uśmiechnął się zadziornie. - Strych mówisz... no cóż, wygląda na to, ze dość szybko wybije się tutaj na sama górę - zarzucił sucharem, który nawet jego nie rozśmieszył. - Ale skoro tak, idę do pracy, pani Bertho Młodsza - dodał i wyszczerzył się wstrętnie. Wymyślony pseudonim dodał jednak nieco ciszej, aby nie usłyszał go nikt, prócz Arron. W szczególności Bertha Starsza. Po tych słowach odwrócił się i wyszedł z jadalni, celem udania się na wspomniany strych, który zapewne pełen był pajęczyn i wszelkiego syfu pamiętającego jeszcze czasy, gdy rządziły tutaj wampiry.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 12 Kwiecień 2012, 18:57:19
Aby dostać się na strych trzeba było wejść na piętro wyżej. Tam z kolei w jednym z schowków, znajdował się schodki w górę. Wystarczyło je odnaleźć, co nastąpiło w miarę szybko i wspiąć się po nich ku strychowi.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Kwiecień 2012, 21:14:31
Severus wszedł na strych.


//post ten dedykuje Isowi i Arusiowi
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 12 Kwiecień 2012, 21:31:20
Na strychu, jak można było się spodziewać, był niemały bałagan. Widać było, że częściowo ktoś próbował to ogarnąć i uporządkować choć wyjątkowo nieudolnie.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Kwiecień 2012, 22:26:39
Severus miał tutaj zapewne poczekać na Arron, aż ta zjawi się, aby w spokoju i z dala od natrętnych uszu wyjawić mu informacje, które zebrała. Jednak Ravnblod zdawał sobie również sprawę, iż wpaść tutaj może ktoś inny, chociażby majordomus i raczej nie byłoby dobrze dla przykrywki Seva, gdyby przyłapał go obijającego się. Tak więc zaczął pracę. Właściwie to "pracę", taką aby tylko nie wydawało się, że się tutaj obija. I czekał na agentkę.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 21 Kwiecień 2012, 19:23:02
//: We wtorek wróci Oskar.  (http://cdn.head-fi.org/6/6a/6a4d386f_I_Have_No_Idea_What_I_m_Doing.jpeg)

Usłyszałeś skrzypnięcia sugerujące, że ktoś idzie na górę. Kobiecy chichot, który dobiegł Twoich uszy nie pasował do Arron, choć nie miałeś takowej pewności. Po chwili na strychu pojawiła się sklejona wręcz ze sobą parka. Kojarzyłeś tylko mężczyznę, czyli służącego, którego wcześniej spotkałeś, a który skierował cię do majordomusa, gdy chciałeś za pomocą sztuczki z listem dostać się do skryby. Nie zauważyli cię, gdyż zapewne korpulentna blondynka była bardziej zajęta uderzaniem swojego partnera pod dłoniach, gdy on próbował rozsznurować jej gorset i obłapianiem siebie nawzajem.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Kwiecień 2012, 19:36:52
Severus ukryty był za jakimiś skrzyniami i właśnie pochłonięty był pasjonującą czynnością ścierania kurzy. Które najprawdopodobniej i tak za niedługi czas znów osiądą na wycieranej powierzchni. Praca ta byłą dość bezsensowna, ale cóż. Mus to mus. Musiał przez pewien czas udawać sługę. Usłyszał kobiecy śmiech i poznał, że nie jest to Arron. Po chwili na strych wpadła obściskująca się parka. Ravnblod zaklął cicho. przeszkadzali mu. Byli zawadą, którą należy usunąć. Nawet jeśli wyjdzie w ten sposób na skurwiela. Wiedział jednak, że mogą dość impulsywnie zareagować na jego czyny, szczególnie dotyczyło to mężczyzny. Poprawił więc nieznacznie sztylet w pochwie przy pasie. Tak na wszelki wypadek. Uśmiechnął się wstrętnie, po czym niemal natychmiast przybrał obojętną minę. I wyszedł zza skrzyń. W ręku niósł jakaś szmatę, którą używał do wycierania kurzy. Bez krępacji podszedł do parki i zaczął "ścierać kurze" tuż obok nich.
- Nie przeszkadzajcie sobie. Ja tu tylko sprzątam - powiedział na głos, jakby taka sytuacja była całkowicie normalna.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 21 Kwiecień 2012, 19:49:26
Plan Kruka byłby idealny. No właśnie - byłby. Nie przewidział reakcji kobiety, która nagle zaczęła przeraźliwie piszczeć i uciekła ze strychu, przytrzymując opadający gorset. Jej partner tylko wzruszył ramionami:
- To nie do końca kobieta bez zobowiązań - powiedział jakby od niechcenia. Gdyby im się przyjrzeć, to rzeczywiście niewiasta była od niego o co najmniej kilka lat starsza. Co kto lubi.
Pisk kobiety zwabił na strych bardzo niechcianego gościa.
- A wy co ty hultaje wyczyniacie?! - krzyczała Bertha. - Kobitki bałamucicie?! Do roboty! - szmatą, którą trzymała w rękach zdzieliła Severusa i bezimiennego służącego.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Kwiecień 2012, 19:56:14
Severus odsunął się poza zasięg ciosu wściekłej baby i uniósł dłoń w której trzymał szmatę, której używał do pracy. W końcu był tutaj w pracy! Lub raczej "roboty", jak to określiła wściekła baba, która zaciekłością przebiłaby smoka. Zgodnie z jej głośnym poleceniem, wrócił do pracy. Zaczął wycierać kurze i ściągać pajęczyny. Wszak strych też musiał być posprzątany przed śnieżna i zimna porą roku! Całkowicie ignorował obecność Berthy i bezimiennego sługusa. Pracował, zgodnie z poleceniem głównej pokojówki. W duchu jednak klął i zastanawiał się, kiedy w końcu przyjdzie Arron. W końcu mieli spotkać się PO wieczerzy i porozmawiać o sprawach zadania. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 21 Kwiecień 2012, 22:41:39
Bezimienny sługa przebywał chyba w tym domu dostatecznie długo, by wiedzieć, że z tą kobietą się nie zadziera, więc bez słowa zniknął ze strychu.
- Strych już jedna z dziewczyn ma posprzątać, więc nie masz co łap babrać. A sio! - krzyknęła i wskazała wyjście.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Kwiecień 2012, 22:48:52
Severus miał już serdecznie dość pomiatania nim. Zmierzył babę najzimniejszym spojrzeniem na jakie było go stać. I pomyślał, co by było, gdyby znała ona jego tożsamość. Jego prawdziwą tożsamość, a nie to, co wiedzą Kruki. Czy z przerażeniem trzymałaby się z daleka, czy też padałaby na kolana przy każdym spotkaniu? Zapewne to pierwsze, biorąc pod uwagę jakie prości ludzie mają zdanie o "nich". Zbił lodowate spojrzenie w wprost w oczy starej służki.
- To nielogiczne - stwierdził. - Zacząłem, więc dokończę. Zostało ledwie kilka minut pracy, a tamta dziewczyna, bardziej doświadczona niż ja, z pewnością przyda się gdzie indziej - wyjaśnił dość spokojnym tonem. Według niego, jego tok rozumowania był całkowicie logiczny.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 21 Kwiecień 2012, 22:59:17
- Nielolo... Nielogiczne?! Będzie mi taki chłystek mówił, co żem powinna robić! - kobiecina jednak nie wyglądała na taką, co przeraziłaby się Severusa w jakiejkolwiek postaci. Patrzyła na Kruka hardo i karcąco. Już miała coś powiedzieć, gdy para usłyszała skrzypnięcie, a następnie na strychu pojawiła się Arron.
- On mi pomoże - powiedziała jedynie łagodnie. Bertha jedynie fuknęła, uniosła głowę, po czym dumnie zeszła na dół, krzycząc jeszcze wcześniej do służki, że "jak ten gówniarz ją zaciąży, to wyleci na zbity pysk".
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Kwiecień 2012, 23:09:34
Ravnblod również był hardy, podobnie jak starsza służka, więc "trafił swój na swego". Z pewnością żadne łatwo by nie ustąpiło, gdyby nie przybycie posiłków w postaci Arron. Severus zaśmiał się pod nosem, gdy Bertha głośno schodziła ze schodów.
- Zabawna kobieta - powiedział do dziewczyny, tak na powitanie. Gdy kroki Berthy już ucichły, dodał. - Zatem zacznijmy pracę. W międzyczasie powiedź czego się dowiedziałaś. Szczególnie interesuje mnie, kto i gdzie przyrządza posiłki dla... obiektu. Kto je dostarcza. Gdzie jest przechowywane wino, oraz kto jest odpowiedzialny za przynoszenie go. Przydałby się też opis wyglądu tych osób... a, no i jakie obiekt ma zwyczaje. To chyba będzie wszystko... Oczywiście każdy inny szczegół, też może się przydać. - Uśmiechnął się lekko do kobiety.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 22 Kwiecień 2012, 14:24:41
- Nie komplikuj czegoś, co skomplikowane nie jest. Cel - uśmiechnęła się zadziornie - z wiekiem stał się coraz mniej przezorny. Zaskoczę cię, ale posiłki przyrządzane są w kuchni. Kucharz lubi sobie popijać, więc kilka razy i służki musiały mu pomagać, gdy bełkotał i nie mógł ustać na nogach. Zazwyczaj przynosi mu je Archibald do jadalni, jednak jeśli zrobi to któraś z nas, to nie ma rabanu. Natomiast wino znajduje się w pomieszczeniu niedaleko piwnicy. Powinieneś je poznać. Są do niego niziutkie drzwi. Klucz posiada jedynie Archibald, gdyż to on zawsze przynosi wino  do posiłku lub po nim. Tu mógłby być problem, ale liczę, że coś wymyślisz. Wiesz, schody bywają śliskie, a drzwi do piwnicy zamykają się czasami same na klucz i biedny staruszek mógłby na czas nie dotrzeć do pana. Ale nie krzywdź go za mocno.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 22 Kwiecień 2012, 16:06:22
- Czy ja wyglądam na kogoś - wyszczerzył się paskudnie. - kto mógłby skrzywdzić niewinnego staruszka? Szczególnie za darmo... - Drugie zdanie dodał jakby ciszej. Wszak odpowiedź była jasna, szczególnie biorąc pod uwagę profesję, jaką wybrał dla siebie Severus. Słuchając słów Arron zaczynał układać pewien plan. Zamierzał wykorzystać wino, lecz nad sposobem dodania doń trucizny musiał jeszcze pomyśleć. Miło by było, gdyby udało się wmieszać w otrucie samego Archibalda, oczywiście bez jego wiedzy. - Więc chyba wszytko jasne... - skomentował otrzymane informacje. - Zatem... miałaś przekazać mi jeszcze truciznę... - dodał sugerując, aby dziewczyna to właśnie uczyniła.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 22 Kwiecień 2012, 16:28:50
- Ah, no tak. Proszę - powiedziała i wręczyła Severusowi mały flakonik jakiejś lekko mętnej cieczy. - Ja już muszę znikać. Jeszcze się spotkamy.

Po wypowiedzeniu tych słów Arron opuściła strych.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 22 Kwiecień 2012, 16:55:36
Severus wziął fiolkę od kobiety i schował do jednej z kieszeni. Teraz miał proste zadanie. Musiał tylko wlać zawartość fiolki, do pucharu z winem szlachcica. ÂŁatwizna. Jednak dostanie się w pobliże tego naczynia, nie zwracając przy tym niczyjej uwagi mogło być już nieco problematyczne.  Najlepiej byłoby  wrobić w całe zabójstwo majordomusa, co ewentualnym śledczym dałoby winnego i odsunęłaby ich podejrzenia od Kruków. Z tym, że realizacja tego planu byłaby dość trudna. Należałoby bowiem W jakiś sposób odciągnąć Archibalda od naczynia z winem, dolać truciznę i następnie poczekać aż lokaj wróci i zaniesie wino dla swego pana. Inną drogą realizacji zadania mogłoby też być wykradzenie klucza Archibaldowi i zatrucie wina już w piwnicach. Z tym, że Severus nie wiedział którą konkretnie butelkę trunku wziąłby Archibald. Rozmyślając nad tym, Ravnblod odczekał chwilę, po czym zszedł ze strychu.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 22 Kwiecień 2012, 18:47:47
Na pusty korytarz. Z lewej strony dobiegł Kruka dźwięk metalu uderzanego o posadzkę i nieprzyjazne syknięcie:
- Szlag - wydawało ci się, że to Archibald, który najpewniej upuścił jakąś tacę.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 22 Kwiecień 2012, 18:53:45
O wilku mowa. Albo raczej myśli pomyślał kochany przez wszystkich Sevuś, o uśmiechu zniewalającym serca dam i spojrzeniu mrożącym serca wrogów. Odgłos upadającej tacy, głos Archibalda i godzina wieczorna, wskazująca na potencjalną porę kolacji szlachcica, wskazywało na jedno. Majordomus niósł wino dla swego pana. Należało wykorzystać okazję. Ravnblod niemal wybiegł zza rogu. Z lekkim przerażeniem w oczach (rzecz jasna granym) spojrzał na lokaja, jak i tacę, leżącą na podłodze.
- Co się stało? - zapytał dość głupio, z racji oczywistości sytuacji. Miał pewien plan, który wypali, jeśli dopisze mu szczęście. 
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 23 Kwiecień 2012, 14:09:33
Archibald popatrzył podejrzliwie na Kruka:
- Wyślizgnęła mi się taca - odparł z nutą irytacji. - Idę po wino dla pana, więc zmiataj stąd i mi nie przeszkadzaj.
Przy pasie mężczyzny wisiał niewielki kluczy. Wydawał się idealnie pasować do niewielkiego schowka.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Kwiecień 2012, 14:24:49
Kruczy adept oczywiście dostrzegł klucz. Był nieduży i zdawał się idealnie pasować albo do drzwi małego schowka, albo do pasa cnoty. biorąc jednak pod uwagę osobę, przy której pasie klucz był zawieszony, opcja druga wydawała się być nieco wątpliwa. Poza tym klucz ów nie miał obręczy w kształcie serduszka. Severus postanowił jednak nie wykonywac jeszcze działąń. Kiwnął tylko głową i odszedł... za róg. Miał zamiar śledzić majordomusa, aż do schowka na wino.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 23 Kwiecień 2012, 18:26:22
ÂŚledzenie Archibalda nie było trudne. Mężczyzna dumnym krokiem doszedł aż do schowka, w którym zniknął w poszukiwaniu odpowiedniej butelki wina. Gdyby ktoś tam zajrzał, zauważyłby, że w małym pomieszczeniu znajduje się metalowy kieliszek. Cóż, majordomus widocznie lubił sobie popijać drogie wina swego pracodawcy.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Kwiecień 2012, 18:51:02
Severus, krokiem zwiewnym jakoby oddech elfki mierzącej z łuku do niewinnego ludzkiego dziecka, które nieumyślnie zerwało kwiatek w jej(!) lesie, podążył za Archibaldem. Szczerze mówiąc miał już serdecznie dość tego dworu, majordomusa i tej misji. Trwała ledwie dzień, lecz zdawała się ciągnąć niemiłosiernie. Ta niecierpliwość byłą dość ironiczna w przypadku Ravnbloda. No ale cóż, zdarza się. Po drodze zatrzymał się na chwilę i wziął z jednej z doniczek garść ziemi. Takie hobby, podkradanie ziemi z doniczek. Trzeba być tolerancyjnym dla wszelkich upodobań. Na przykład denerwowania strachliwych elfek. W końcu dotarli do schodów, prowadzących na dół, do schowka na wino. Sevuś chód miał lekki, jakoby płatki stokrotek na wietrze, zaś słuch Archibalda zapewne przyćmiła starość. Młody Kruk zszedł po schodach i skradając się (a przynajmniej się starając!) wszedł do składziku. Będąc wewnątrz zamknął za sobą drzwi. Odgłos ich zamykania zaalarmował Archibalda, lecz po części o to chodziło Sevowi. Błyskawicznie rzucił garścią ziemi z doniczki w jego oczy, aby go oślepić i zwyczajnie, po ludzku, dał mu w mordę, mając nadzieję, że cios ten, w który włożył niemało siły, odeśle na pewien czas majordomusa w objęcia sennych mar.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 23 Kwiecień 2012, 18:56:20
Czy ten cios odesłał majordomusa w objęcia sennych mar, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że odniósł skutek, bo Archibald upadł pod jego wpływem na ziemię. Cała akcja zdawała się być przeprowadzona w ciszy, więc nikt nie powinien zostać zaalarmowany. Pojawił się jednak inny problem - schowek pełen wina. Staruszek nie wybrał butelki dla swego pracodawcy!
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Kwiecień 2012, 19:06:01
Severus jednak nie przejmował się tym. Na razie. Wyciągnął sztylet i najzwyczajniej w świecie na wpół odpruł, na wpół odciął rękawy lokajskiego uniformu Archibalda. Jednym z nich zakneblował dziada. Drugim związał mu ręce z tyłu pleców. Następnie odciągnął ciało gdzieś w ciemny kąt, nie zapominając o tym, aby zabrać klucz do schowka. Teraz dopiero wrócił i spojrzał na półkę pełną butelek z winem. Dawniej, w swoim... dawnym życiu, miał styczność z dobrymi winami wielokrotnie. Postanowił więc użyć doświadczenia. Lecz musiał się spieszyć. Szybko obleciał wzrokiem butelki i oznaczenia na nich, po czym wybrał kilka, które wydawały mu się najbardziej wykwintne. Przejrzał butelki i wybrał takie, które zdawało się mieć najlepszy rocznik, oraz gatunek dla podniebienia szlachetki. Albo raczej, takie, które wydawało mu się, że spełnia takowe warunki. Wziął butelkę i postawił ja na tacy, po czym wyszedł ze schowka. Zamknął za sobą drzwi na klucz i ruszył do komnat celu.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 23 Kwiecień 2012, 19:21:18
Szlachcic urzędował w kompleksie kilku komnat, ale już w pierwszym pomieszczeniu Severus go spotkał. Skąd ta pewność? Bogato ubrany mężczyzna, którego dobrobyt wylewał się za pasa popatrzył na niego gniewnie. Siedział na wygodnym fotelu przed kominkiem. Pod kątem do siedziska szlachcica ustawiony był drugi fotel, na którym siedział nieznany mężczyzna, choć też zapewne z tytułami. ÂŚciana na lewo od drzwi zasłonięta była przez ogromny kredens (a może to było kilka mebli?), w którym znajdowały się różnego rodzaju naczynia - w tym kieliszki do wina. Cel teatralnie się oburzył. Na pewno chciał zrobić wrażenie na swoim gościu:
- A ty kto jesteś i co tu robisz?! Gdzie Archibald?!
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Kwiecień 2012, 19:31:00
Severus skłonił się, równie teatralnie. I chłodno. Równie chłodno wyjaśnił nieobecność Archibalda.
- Zacny pan Archibald ma pewne... problemy żołądkowe. Zapewne dzisiejsza wieczerza nie była dla niego zbyt fortunna... poprosił mnie, abym to ja dostarczył dziś panu wino - wyjaśnił chłodnym i najbardziej formalnym tonem, na jaki mógł się zdobyć. Szybko spojrzał na obcego mężczyznę, który mógł pewnie stanowić problem, lecz nie miał wyboru, działał dalej. - Pozwolą zatem panowie, że naleje wina - dodał i jeszcze raz się skłonił, tym razem lżej. I udał się w kierunku kredensu. Tak jak gdyby nigdy nic. Był sługą, a to było jego obowiązkiem. I teoretycznie, szlachta nie powinna nawet zwracać na niego uwagi, oczekując tylko wykonywania obowiązków. Postawił tacę z butelką na komodzie obok kredensu i otworzył go, wyjmując dwa kieliszki. Następnie dyskretnie wciągnął fiolkę z trucizną zza szaty i ukrył ją w rękawie. Otworzył wino nalał go do obu kielichów. Niby przypadkiem zasłonił kielichy sobą i szybko dolał do jednego z nich trucizny. Schował fiolkę do kieszeni, ustawił butelkę i kielichy na tacy, po czym zaniósł ją przed szlachciców. Zatroszczył się też o to, aby kielich z trucizną umieszczony był bezpośrednio przed jego celem. Następnie skłonił się i dyskretnie, jak na sługę przystało, ruszył do wyjścia.   
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 23 Kwiecień 2012, 19:40:37
Szlachcic skrzywił się, widząc wybraną przez Severusa butelkę. W oczach otyłego mężczyzny pojawił się gniew, który próbował ukryć najlepiej, jak mógł, by gość go nie dojrzał.
- To moje najdroższe wino - syknął w kierunku Kruka, po czym uśmiechnął się serdecznie i nienaturalnie, jak na gospodarza przystało. Nie mógł przecież pokazać swego skąpstwa innemu szlachcicowi.
- Ej, ty! - krzyknął jeszcze, gdy Severus był przy wyjściu. - TEN kieliszek - wskazał na szkło swojego gościa - nie jest wystarczająco wypolerowany! To ma mi się nie powtórzyć! - jego nalane policzki były całe czerwone. Zwrócił się do drugiego szlachcica:
- Nie mogę pozwolić na takie niedopracowanie, ale aż żal wylewać tak wyborne wino przez konesera, więc pozwolisz, że ja wypiję z tego kieliszka...
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Kwiecień 2012, 20:02:52
Severus zaklął w duchu. Podświadomie czuł, że jakieś bóstwo uwzięło się na niego. Pewnie kobiece. Uśmiechnął się sztucznie, lecz uprzejmie do szlachcica-celu.
- Pan wybaczy moje niedopatrzenie... lub raczej niedopatrzenie sługi, który mył ów kieliszek - po prostu musiał wtrącić druga połowę zdania. Gdy szlachcic wziął od swego gościa wino, Sev skrzywił się. Teatralnie. Postanowił złamać zasady służby i upokorzyć szlachcica, co mogłoby go skłonić, do wypicia z właściwego kielicha.
- Wybacz, panie, ale zawsze sądziłem, że takie odbieranie wina gościowi nie przystoi szlachcie. Nawet jeśli oferuje się w zamian własny kielich. Ale co ja tam wiem... - wzruszył ramionami i podszedł do kredensu, aby poszukać czystego kielicha. Wszak był sługą!
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 23 Kwiecień 2012, 20:29:42
- Szlag by cię trafił - warknął cel i machnął ręką na Kruka. - Wynocha!

Krukowi nie pozostało nic innego, jak wyjść. Po kilku minutach dało się słyszeć z komnat krzyki błagające o pomoc. Nie były one autorstwa Celu. Ktoś tu widocznie nie odebrał kieliszka swojemu gościowi.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Kwiecień 2012, 20:34:20
Nie wiedzieć dlaczego, zupełnie i całkowicie bez powodu, Kruczek w myślach powiedział sam do siebie "Fak je!", po czym szybkim krokiem ruszył do wyjścia. Musiał tylko nie zwracać na siebie uwagi, po prostu wyjść tak jakby wychodził sobie zwyczajny sługa. Przecież to się zdarza. Sam nawet tego dnia już kilkukrotnie wyszedł z domu w celach "służbowych". Przechodząc obok jednego z okien, niedaleko składziku na wino, położył na parapecie klucz do wspomnianego składu. Tak aby Archibald nie był zbyt długo poszukiwany. Severus ruszył do wyjścia, krokiem spokojnym, ale też nie zwlekając. Miał zamiar wyjść głównym wejściem, tak jak gdyby był w trakcie obowiązków. W końcu kto będzie podejrzewał kogoś, kto wychodzi frontowymi drzwiami? Tak więc Ravnblod tam też się udał.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Nessa w 23 Kwiecień 2012, 20:50:20
Zadanie zakończone!

Nagroda: 130 grzywien

Podsumowanie: Severus miał za zadanie dostać się na dwór szlachcica i odebrać od agenta Kruków pseudonimem Arron truciznę, którą kazano mu pozbawić życia właściciela posesji. Udając sługę, mimo wielu przeciwności, osiągnął swój cel, po czym zbiegł z dworu.
Tytuł: Odp: Cierpkie wino
Wiadomość wysłana przez: Anette Du'Monteau w 24 Kwiecień 2012, 14:37:13
Talenciki:

Severus - Otrzymuje 3 (+1) Brązowe talenty
Dodatkowa premia - 100 grzywien