Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Zaidaan w 28 Sierpień 2016, 21:50:03

Tytuł: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Sierpień 2016, 21:50:03
Nazwa wyprawy: Gdzie jest Nemo?
Prowadzący wyprawę: Goris
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: brak
Uczestnicy wyprawy: Emerick



I jak powiedział tak zrobił. Wyruszył z zamku do pobliskiej wioski, w której kobiecie zaginął dzieciak, ciekaw był ile dostanie za odnalezienie dzieciaka.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 28 Sierpień 2016, 22:15:13
Raz, dwa, lewa. Raz, dwa, lewa. Idzie sobie Bękart i nawet nic nie śpiewa. Tylko kroczy pięta-palce i śnieg mu się nasypuje do butów bo zamiast odśnieżyć ścieżkę wolą się rozgrzewać grzańcem w zamkowej tawernie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Sierpień 2016, 22:24:24
No jak zwykle, śnieg jest a odśnieżyć nie ma kto! Trudno, trzeba było iść nim ten dzieciak, zamarznie gdzieś w lesie i nici z nagrody. I tak szedł i szedł a biało wszędzie. I po śnieżnym spacerze w końcu ujrzał wioskę, w której jakiejś kobiecie dzieci znikają! Tak to jest gdy kobiety nie zajmują się tym co potrzeba, czyli gotowaniem i pilnowaniem bachorów, wtedy właśnie takimi głupotami muszą się zajmować najemnicy. Choć to powinna być robota Bractwa! Gdy już tam dotarł rozejrzał się za jakimś człowiekiem, a gdy nikogo nie spotkał zapukał do jednego z domów.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 28 Sierpień 2016, 22:54:02
Zza drzwi usłyszałeś rumor. Takie łubudubu. Po chwili drzwi otworzyła ci dość ładna kobieta o ciemnych włosach odziana w samą koszulę nocną. Na jej twarzy pojawiło się lekkie zdziwienie. Po chwili jedna z bocznych okiennic otworzyła się z hukiem, który zwrócił twoją uwagę. Gdy spojrzałeś w tamtą stronę zobaczyłeś mężczyznę w samych gaciach biegnącego przez zaspy.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Sierpień 2016, 23:04:54
Gdy Bękarcik zapukał do drzwi usłyszał hałas, co to może być? Zaraz jakiś typ wyskakuje przez okiennice i ucieka w zaspy. Emerick ogłupiał całkowicie, zaraz się pozbierał i postanowił odezwać. - Yyy, przepraszam że przeszkadzam, ale poszukuję matki zaginionego dziecka em.. Jullyego, wie pani gdzie znajdę tą kobietę? - Kobieta była dość ładna, ale nie był to czas na przyjemności tylko na odnalezienie bachora.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 28 Sierpień 2016, 23:57:27
Kobieta szybko ogarnęła sytuacje i na jej twarzy pojawił się uśmiech.
- Ach, tak. Coś słyszałam, może wejdziesz do środka, bo tu zimno?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 29 Sierpień 2016, 00:04:24
Emerick trochę się bał, bo bez powodu tamten nie uciekał, no ale mus to mus, wszedł do środka. - Dobrze. To, co Pani wie? - Oczywiście zapomniał wcześniej strzepać śnieg z butów i wlazł do mieszkania brudząc podłogę. Zaraz się zorientował i szybko cofnął się i otrząsnął buty że śniegu, no cóż, bywa.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 29 Sierpień 2016, 18:18:16
Kobieta poprawiła swoją koszulę, tak aby dekolt był bardziej widoczny.
- To już trzecie zaginione dziecko. Straszne, prawda?
Izba była przytulna i ciepła. Kobieta zaprowadziła cię do salonu, gdzie był rozstawione świeczniki, a w kominku trzaskało drewno. Gestem dłoni nakazała ci usiąść na skórzanej kanapie, co w tych czasach było oznaką zamożności.
- Imponuje mi pan, że tak się o to troszczy. Może wina? Dobrze pana rozgrzeje przed poszukiwaniami w tym mrozie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 29 Sierpień 2016, 18:40:47
Kobiecie to nie przeszkadzało za bardzo, że pobrudził podłogę, wyraźnie skupiła się na Bękarcie. Cieplutko było w izbie, dobra odmiana do panującego mrozu na zewnątrz, którego już dobiegał koniec, już zaledwie kilka dni. Panienka zaprowadziła go do salonu gdzie usiadł na kanapie za nakazem panienki. - Nie, podziękuję, może kiedy indziej. - Coś w końcu skórka z wilczka się przydała. - Tak, to bardzo straszne, ale zaraz. Trzecie, nikt wcześniej tego nie zgłaszał? Wie może Pani gdzie ostatnio widziano to dziecko, może znikli w tej samej okolicy? Pani wie, śpieszy mi się i nie mam za bardzo czasu na wino i inne sprawy. Dziecko może gdzieś marznąć przez te hemisowe mrozy. Wie Pani coś jeszcze co pomogło by mi w poszukiwaniach? - Odrzekł konkretnie, co prawda  to prawda. Na dworze jest zimno, a za zamarznięte zwłoki raczej nie dostanie nagrody, więc czekał o jak najszybszą odpowiedź kobiety.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 29 Sierpień 2016, 21:02:57
Kobieta usiadła obok ciebie. Tak blisko, że mogłeś poczuć jej perfumy. Miły zapach kwiatów przypominał o zbliżającym się veris.
- Pan jest jednym z tych wojowników z Bastardo? Wy tak o nas dbacie, a my często nie mamy jak się odwdzięczyć.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 29 Sierpień 2016, 21:05:51
I wtedy kobieta usiadła obok. - No cóż, po to jesteśmy? - Uśmiechnął się krótko i dodał - To powie Pani coś na temat tego zaginięcia? - Spojrzał na kobietę, tym razem chłodno i poważnie. Chciał dać do zrozumienia, że nie ma teraz czasu na kolejne przeciąganie sprawy.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 29 Sierpień 2016, 22:36:16
Jednak kobieta nie dawała za wygraną. Ciągle zawała się odciągać cię od zadania.
- Co tu dużo mówić. Dzieci zaginęły. Matki rozpaczają i szukają wszędzie pomocy. Nic dziwnego, że zwrócono się do was. Może pan mi powie co zamierza zrobić, a ja jakoś poprowadzę?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 29 Sierpień 2016, 22:43:19
A Emerick dalej mówił stanowczym głosem. - Jakby mi Pani powiedziała gdzie zaginęły, albo gdzie jest matka dziecka to bardzo mi Pani pomoże. - Powiedział.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 30 Sierpień 2016, 00:21:19
- Wie pan, tu sporo otwartej przestrzeni. Ale zaczęłabym na polach, albo gdzieś przy lesie. Może panu coś potrzeba do pracy?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Sierpień 2016, 09:16:39
- Dziękuję. A jedną pochodnię, ma Pani?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 30 Sierpień 2016, 18:43:10
- Niestety nie mam. Chyba, że zejdę do piwnicy i tam coś znajdę. Pan poczeka.
I kobieta opuściła cię na chwilę.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Sierpień 2016, 18:50:37
- No dobrze, poczekam. - I czekał, gdy kobieta poszła do piwnicy to przy okazji Bękart rozejrzał się po domku, ot tak, z nudów.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 30 Sierpień 2016, 19:43:53
Dębowy parkiet, na nim jakiś czerwony dywan, ściany również z dębu. Rozglądanie przerwało ci wołanie z kierunku wejścia.
-Kochanie, wróciłem!
Po nogach poczułeś lekki chłód. Następnie usłyszałeś trzask zamykanych drzwi i kroki.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Sierpień 2016, 20:03:46
I tak się rozglądał, nic ciekawego, zwykły dom. Nagle usłyszał jakiś głos. Oho, mąż wrócił, mam nadzieję, że nie jest jakiś zazdrosny strasznie. Odwrócił się w stronę drzwi spoglądając na mężczyznę, czekał dalej jak normalny gość. Teraz już wiem, czemu ten facet uciekał, niezłe ziółko z tej kobieciny.. Pomyślał.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 30 Sierpień 2016, 20:27:11
Gdy gospodarz tego przybytku zobaczył cię na kanapie jego twarz poczerwieniała ze złości. W tym momencie weszła kobieta z pochodnią i gniewne spojrzenie przeszło na nią.
- Kochanie, to nie tak jak myślisz. Pan jest tutaj ze sprawą...
-Sprawą? Kolejny Bękart ze sprawą? Zaraz ty mi tu zaczniesz bękarty wypluwać! A kolega co taki zdziwiony? Nowy w szeregach i nie nauczył się spierdalać? No to ja ci zrobię trening!
Wyszarpał od żony zgaszoną pochodnię i zamierzał zdzielić cię nią przez łeb.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Sierpień 2016, 20:40:20
Pokiwał jedynie głową na boki przy ich kłótni. Nagle ten złapał za pochodnię i ruszył w jego kierunku, sam się prosił. Wstał energicznie z kanapy i gdy mąż robił zamach aby uderzyć pochodnią w jego łeb ten szybko złapał za jego rękę, wykręcił ją do tyłu, drugą ręką złapał za kark mężczyzny. Skierował go w kierunku kanapy i rzucił nim w nią. Podszedł zaraz do niego i wyrwał mu tą pochodnię. Spróbował coś powiedzieć nim ten znowu zacznie atakować. - Ja tu jestem jedynie w sprawie zaginionego dziecka, nic między mną a pańską żoną nie doszło, chciałem jedynie wypytać o zaginięcie i poprosiłem o pochodnie, tyle. - Powiedział jak najszybciej, żeby ten zrozumiał i zaniechał kolejnych głupich prób.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 31 Sierpień 2016, 17:14:52
Rogacz tylko spojrzał na ciebie ze wściekłością w oczach.
-Wypierdalaj z mojego domu!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Sierpień 2016, 17:22:27
Cóż nic tu po mnie. Pomyślał. Miał już pochodnię więc rozpalił ją inną, przy wyjściu kiwnął głową do kobiety. Przynajmniej cokolwiek pomogła. Gdy wyszedł obrał sobie za cel poszukiwań obrał sobie obrzeża lasu miał już pochodnię więc było mu łatwiej szukać.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 31 Sierpień 2016, 20:22:16
Z pochodnią szedłeś przez pola i obok uli. Gdyby prowadzący był złośliwy już by cię pszczoły pokąsały, ale na szczęście jest Hemis i wszystkie owady śpią spokojnie. Dotarłeś do końca gołych połaci terenu i znalazłeś się tuż przy lasku.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Sierpień 2016, 20:26:32
I tak szedł przy towarzystwie uli, bogom dzięki za łaskawego prowadzącego! W końcu dotarł do lasu albo i lasku. Jaki miał inny wybór jak tylko wejść w głąb tego oto lasu i tam poszukać, rozglądał się po ziemi za jakimiś śladami przetargania ciała czy też za śladami. (Może los //Prowadzący będzie jeszcze łaskawszy i znajdzie jakieś ślady?)
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 31 Sierpień 2016, 20:30:13
Na pierwszy rzut oka nic nie zauważyłeś. Na drugi też nie. Jednak nic nie było pewne, wszak hemis się kończyło i od dawna nie padał śnieg, zwłaszcza w tej części wyspy. Wystarczyło tylko się wysilić przy szukaniu.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Sierpień 2016, 20:33:51
Wszak coś jeszcze trochę śniegu zostało i gdy nie padał nowy to ślady powinno było widać, ale Emerick za mało się starał. W takim razie postanowił bardziej się wysilić, niemalże oczu mu z oczodołów powychodziły, więc tak szedł i szedł przez ten las, tylko żeby się nie zgubić!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 01 Wrzesień 2016, 21:42:34
I natrafiłeś. Na niewielkie ślady, które jednak były wyraźnie ludzkie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 01 Wrzesień 2016, 22:16:11
Po ciężkich, morderczych poszukiwaniach w końcu znalazł światełko w tunelu, w tym przypadku ślady. Niczym pies gończy ruszył za śladami, dokądś na pewno prowadzą.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 01 Wrzesień 2016, 23:20:34
ÂŚlady dość szybko się urwały, więc daleko nie zaszedłeś. Tak nagle, odcisk bucika przestawał być odciśnięty w śniegu.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Wrzesień 2016, 06:38:06
Przeszedł parę metrów i ślady się urwały. Podniósł głowę może gdzieś jaskinia czy cokolwiek.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Wrzesień 2016, 15:08:39
Były jedynie gołe drzewa i mokry śnieg.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Wrzesień 2016, 15:31:01
Drzewa, drzewa i jeszcze raz drzewa, no i śnieg. Nic więcej nie pozostało jak dalej iść dalej w tamtym kierunku, w którą się kierowały ślady na chybił trafił.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Wrzesień 2016, 16:17:49
No to szedłeś prosto. Pytanie tylko jak długo, bo do tej pory na nic nie natrafiłeś.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Wrzesień 2016, 16:42:29
Zawiedziony rozejrzał się jeszcze raz w boki, nic jak na złość nie było. Odwrócił się aby iść za swoimi śladami i wrócić do wioski, tym razem porozmawiać z matką.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Wrzesień 2016, 18:18:03
Miodowo wita ponownie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Wrzesień 2016, 19:06:55
I tak zawitał z powrotem do Miodowa, rozejrzał się ponownie po miejscowości. Gdy zakończył już swoje oględziny zapukał do kolejnych drzwi, tym razem nie do tamtej kobiety. Przynajmniej taką miał nadzieję.

**Puk puk**

I czekał na odpowiedź
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Wrzesień 2016, 19:38:16
Drzwi otworzył ci pulchny mężczyzna. Brodę miał poplamioną tłuszczem, gdyż właśnie obgryzał soczystą i dobrze wypieczoną nóżkę z kurczaka.
- Znowu ci żebracy. Trzymaj.
Wcisnął ci nadgryzione udko, którym sam się zajadał i zatrzasnął przed tobą drzwi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Wrzesień 2016, 19:59:43
Gdy zapukał wyszedł do niego grubaśny człowiek, lubił jeść to widać. A ten go zaraz zabrał za żębraka i podał niedojedzone udko. Co jest... Pomyślał i szybko wyrzucił mięsiwo na bok, wytarł rękę o futerko wilka, które miał na sobie, dość nie kulturalnie. Jak to mówią, do trzech razy sztuka, i zapukał do kolejnych drzwi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Wrzesień 2016, 20:27:21
Drzwi otworzył ci podstarzały człowiek. Obejrzał cię z góry do dołu.
- Witam, witam. Niestety, skończyły mi się już zapasy nalewki. Przyjdźcie za jakiś miesiąc.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Wrzesień 2016, 20:29:03
Przy kolejnych drzwiach otworzył mu staruszek, to nie to czego szukał, ale przynajmniej nie zamknął od razu drzwi. Więc też szybko dopowiedział. - Zaraz! Ja nie po to, szukam matki, której to dziecko zaginęło, wie Pan gdzie ona mieszka? Mam dość chodzenia od domu do domu.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 03 Wrzesień 2016, 21:37:54
- Aaa, pan w tej sprawie. Zapraszam, może coś pomogę.
I zaprosił cię do środka.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 03 Wrzesień 2016, 21:45:49
No i go zaprosił, no i co tu począć jak nie wejść do środka? No więc wszedł powoli i dodał do dziadka. - No, więc co Pan wie o tym zaginieniu dzieciaka? - Założył ręce za plecami i czekał.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 06 Wrzesień 2016, 02:44:07
- Dzieci, drogi kolego. Najpierw był Nemo. Bawił się z dziećmi za ulami. Pół wioski go szukało i nic, jak kamień w wodę. Potem spadł nowy śnieg i wszelkie ślady zostały zasypane. Potem był Jully. Ten poszedł nad morze i nie wrócił. Sytuacja tak patowa, jak poprzednia. I całkiem niedawno, Dory. Dziewczynka, która zniknęła tam, gdzie pierwsze dziecko.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 06 Wrzesień 2016, 06:57:31
- Ule potem morze i znowu ule.. - Wtej chwili się zamyślił bowiem przyszło mu stać się detektywem. - I nic? Tak po prostu, jakby rozpłynęła się w powietrzu? A co z innymi dziećmi, skoro się z nimi bawiła to one musiały coś widzieć?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 06 Wrzesień 2016, 21:53:04
- Tak, grały w chowanego. Nemo został ogłoszony mistrzem Miodowa.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 06 Wrzesień 2016, 22:14:02
- Mistrz chowanego. A ten Jully to po co tam nad morze podszedł, do kogoś?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 07 Wrzesień 2016, 19:59:09
- Rodzice go okrzyczeli i uciekł. Raczej nie poszedłby daleko. Chociaż przeszukano już całe nadbrzeże.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 07 Wrzesień 2016, 20:13:28
- Jak igła w stogu siana.. Przypomina sobie Pan jeszcze coś, co okazało by się przydatne?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 07 Wrzesień 2016, 21:08:01
- Niestety, powiedziałem już wszystko, co wiem. Przykro mi. Pozostało jedynie życzyć powodzenia.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 07 Wrzesień 2016, 21:09:41
- No dobrze, to cóż. Idę poszukać nad tym morzem, może coś znajdę. ÂŻegnam. - I jak powiedział tak zrobił, ruszył w kierunku plaży, hemis już się skończyło, więc pochodnia stała się zbędna.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 07 Wrzesień 2016, 21:39:35
I znalazłeś się na plaży. Raczej to był niewielki kawałek ziemi, tuż za klifem w który uderzały fale podczas silniejszych wiatrów. Jednak dziś morze było spokojne.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 07 Wrzesień 2016, 22:18:01
Rozejrzał się, trochę piasku, wody i klif. Poszukał wzrokiem ślady w piasku, choć było to mało prawdopodobne. Przeszedł tak całą plaże. Spojrzał następnie na klif od przodu, nie zaszkodzi popatrzeć. Coś też go pociągnęło by przebadać, łapał za jakiś odstający kamień i tak dalej.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 08 Wrzesień 2016, 07:21:08
Piasek żółty, woda mokra a klif skalisty. Po przejściu przez plażę nie rzuciło ci się w oczy nic szczególnego. Potem zacząłeś się przyglądać klifowi. Macanie go nic nie dało, ale gdzieś coś mogłeś zauważyć tak kątem oka. Potrzeba było tylko lepiej się przyjrzeć.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 08 Wrzesień 2016, 11:10:24
Klif także stał się nietrafny, ale kątem oka coś widział, gdzieś. Instynktownie odwrócił się w tamtą stronę ściągając przy tym z pleców kuszę. Przyłożył do barku, podniósł głowę i rozejrzał się dokładniej.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 08 Wrzesień 2016, 23:37:22
A przyjrzałeś się tak dokładnie, że zobaczyłeś jedynie jak niektóre kamienie układały się w kształt przyrodzenia. Czyli chuja zauważyłeś.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Wrzesień 2016, 18:30:10
Tak, oczywiście los składa sobie figle z niego, ciekawiło go raczej co poruszyło tymi kamykami, że w taki a nie inny sposób się ułożyły. Podszedł więc do nich, gdy tak patrzył to postanowił spojrzeć w stronę, którą kierowały te kamyki.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 09 Wrzesień 2016, 22:18:30
Prawdopodobnie erozja kamieni. Woda uderzająca o klif wypłukała słabsze fragmenty skały, a słońce i wiatr zrobiły resztę i utworzyły się takie chujowe ostańce. Wystające otoczaki wskazywały kierunek ku górze, do chmur.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Wrzesień 2016, 22:29:29
Natura robi swoje, niestety kierunek wskazywał ku górze, Emerick także pokierował głową w górę. Wtedy spojrzał ponownie na klif, trzeba znaleźć wejście na górę. Tak więc cofnął się kawałek by poszukać drogi na klif, w międzyczasie schował kuszę z powrotem na plecy.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 09 Wrzesień 2016, 23:27:42
Klif był stromy a ściana w miarę gładka, nie licząc wystających kamieni w różnych kształtach. Jeśli chciałbyś wejść na górę, musiałbyś się wrócić.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Wrzesień 2016, 23:39:37
Tak więc też zrobił, wrócił się kawałek rozglądając się za czymkolwiek. Co się stało z pataszkami, które powinny ćwiergotać? Czyżby dopiero się budziły?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 10 Wrzesień 2016, 07:31:58
Ptaszki spokojnie sobie zimowały i przez najbliższe dni nie miały zamiaru wychodzić z ukrycia, przynajmniej póki ziemia nie odmarznie i nie wyjdą robaczki, albo nie rozwiną się rośliny. Nawet ty swojego trzymałeś w portkach, gdy była okazja. Więc wróciłeś się rozglądając się za... No właśnie czym? Niedbale omiotłeś wzrokiem całe otoczenie widząc ścianę klifu, piaszczystą ścieżkę, płaskie, zimne morze i samotne drzewo bez liści. Nawet nie przyjrzałeś się żadnym szczegółom.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 12 Wrzesień 2016, 21:55:27
Czego, właśnie, czego miał szukać? ÂŚladów stóp, jakiejś jaskini, czy jeszcze coś innego? To był problem. Jednak w połowie drogi zatrzymał się, coś mu nie dawało spokoju, jakby czegoś nie przeszukał, albo coś pominął. To zdawało się być bardziej, niż pewne. I więc pomaszerował z powrotem nad złocistą plażę, nawdychał się dla zdrowia czystego, zdrowego, morskiego powietrza, może z odświeżonym umysłem lepiej mu pójdzie poszukiwanie? Po drobiuteńkich kamykach przechadzał się jakiś wąż, albo jaszczurka, a gdzieś tam na morzu pojawił się łebek jednej z ryb. No nic, podarował sobie zabijanie jaszczurki, choć co prawda to prawda od tych poszukiwań coraz bardziej głodniał i by nie pogardził świeżo upieczoną jaszczurką. Gdzieś obok spotkał samotne, jeszcze bez liści starsze drzewo. Co by zaszkodziło obejrzeć to drzewo dokładniej? Okrążył tak drewniany posąg od korony do pnia, może gdzieś leżała jakaś lalka, lub strzępek ubrania. Słońce świeciło jak nigdy, co prawda przez długi okres czasu był tylko mrok, a teraz? Teraz wszystko zaczynało się budzić, na szczęście nie było tak gorąco, albowiem morskie powietrze przyniosło chłodny, przyjemny wiaterek. I tak oglądał swój obiekt, raz to dotknął kory, raz to gałęzi się trzymał, a gdy skończył przykucnął na przeciw spoglądając to na chwilę na morski krajobraz.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 13 Wrzesień 2016, 11:01:41
Po drodze natrafiłeś na patyk. Nie taki zwykły patyk. Zaklęty też raczej nie był. Za to był dobrze i gładko ociosany. Nawet zaimpregnowany. Ewidentnie to nie wyglądało na robotę natury. Nie leżał zakopany w piasku ani nie nosił śladów działania morskiej wody. Długi na trzy łokcie, z jednej strony było widać ułamanie, z drugiej gładkie zaokrąglenie. To tyle z ważniejszych poszlak. Większą uwagę poświęciłeś samotnemu drzewu, które widocznie lubiło rosnąć na żółtym piachu. Z racji słabej gleby i ono było liche. Cienkie, z krótkimi gałęziami i odpadającą korą po dotknięciu. Bez żadnych dziupli z morderczymi wiewiórkami. Pozostało ci jedynie rozmyślać nad tropem i rozkoszować się morską bryzą.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 13 Wrzesień 2016, 18:46:34
Gdy podchodził do drzewa przez nogę przeplątał się patyk, mały nie był. Jednak odpuścił sobie na przeglądanie samotnego strażnika lasu, tego nadbrzeżnego. Okazało się, że nic ciekawego tam nie ma, wtedy przypomniał sobie o wcześniej napotkanym patyku, a więc wrócił do niego. Kucnął przy nim, trzymając go, przepadał, okazało się, że to nie był zwyczajny patyk z drzewa. Wyglądało to bardziej używany przez człowieka, a bardziej przez dziecko. Czyżby to była zabawka dzieciaka, który został wygoniony przez rodziców? Z jeden strony się złamał, może samo o coś zahaczyło i tyle, albo ktoś lub coś zniszczyło. Pierwsza, jakakolwiek poszlaka, choć brzuch domagał się porządnego jedzenia, choć tu takiego nie było więc zwykłą jaszczurkę na obiad. Jednak brzuch musiał poczekać. Skoro znalazł tu ten patyk to oznacza, że gdzieś w pobliżu się stało, przecież od tak by nie wyrzucił. A więc trzymając złamany patyk w ręce rozejrzał się po ziemi, w tym wypadku po piasku. Za czymś innym co zostało trochę zasypane przez piasek, albo jakieś większe ślady szamotaniny, czy temu podobnej sytuacji.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 16 Wrzesień 2016, 17:26:30
Oprócz jaszczurki próbującej się zakopać w piasku zauważyłeś wystającą drugą część kijka. Po dokładniejszym zbadaniu okazał się on być piórem od wiosła z ciemnoczerwonymi śladami.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 16 Wrzesień 2016, 18:04:23
Po zbadaniu skrawka plaży zobaczył drugą część patyka, a raczej wiosła, a gdzieś nieopodal jaszczurka wykopywała sobie norę w piasku. Mając pewność, że to na pewno jest druga część wiosła rzucił swoją część dość niedbale, los chciał, że akurat poleciało w stronę gada. Biedaczek próbował zakopać się w piasku, a tu oberwał ni stąd ni zowąd kawałkiem drewna, poleciał niczym ptak z dwa metry w górę by potem upaść z powrotem na żółtą ziemię, lekko ranna i zdezorientowana stała gdzieś z boku. W tym samym czasie gdy mały gad walczył go życie, Emerick przykucnął przy bardziej czerwonej części. Wyglądało to na krew, pewnie ludzka, Bękart nabrał trochę czerwonej cieczy na palec i przyjrzał się dokładniej, lekarzem on nie był, czy wampirem, ale pewnie należała ta krew do człowieka, który nieszczęśliwie oberwał wiosłem, po chwili zastanowienia wytarł krew o palce. Dość mocno, gdyż narzędzie do pływania ułamało się na pół, twardy łeb. Ale ciekawszym i bardziej sensownym pytaniem filozoficznym było - Do kogo ta krew należała? Ale jak to filozofowie, to tylko mogą gdybać nad odpowiedzią. A więc oznaczało to, że ktoś tu przypłynął, ale skąd? Zerknął filozof-amator na morze poszukiwał wzrokiem jakiegoś zarysu statku, lub czegoś innego co pływa. A gdy on rozmyślał to jaszczurka zdążyła się już otrząsnąć i pójść dalej, tym razem poszukać bezpieczniejszego miejsca na swoje jaszczurkowe okopy.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 17 Wrzesień 2016, 22:36:19
Krew była nieco zaschnięta, ale to definitywnie była krew. Niestety, nie miałeś żadnych zdolności, by na podstawie kilku kropelek dowiedzieć się więcej o jej właścicielu. Jednak miałeś już jeden punkt zaczepienia. Jaszczurka nieco się na ciebie zdenerwowała, gdyż wróciła i zaczęła swoim pyszczkiem podgryzać ci buty.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 18 Wrzesień 2016, 13:33:09
Krew już trochę tu była, ale też nie był to jakiś szmat czasu. Przy okazji gdy Emerick zastanawiał się nad krwią, to mały gad postanowił wziąć sprawy w swoje łapki i nie będzie się dawał bić jakiemuś tam człowiekowi, przecież od tych gadów wywodzi szlachetny i honorowy lud jaszczuroczłeków! A więc jaszczurka ruszyła do boju, gdy już była blisko przeciwnika postanowiła wykorzystać swój pyszczek i uderzyć na buta. Człowiek w tym czasie namyślił się, gdy wstawał ujrzał małą gadzinę pełną w furii. Nie chciał jej zabijać, nawet by się nią nie najadł więc po co to komu! Schylił się nad nią i złapał za ogonek, a ta korzystając z tego, zgięła się w pół i wbiła swoje ząbki w rękę przeciwnika. Bękart odruchowo upuścił jaszczurkę, ta spadła na buta, zaczęła chodzić po spodniach coraz wyżej. Człowiek widząc ten obrót spraw potrząsnął nogą aby ta spadła. I tak też się stało, upadła ponownie na piasku, Emerick w tym czasie podszedł do rzuconego wcześniej kija i przyłożył do jaszczurki by ta weszła na skrawek kijka. Gad widząc drogę w stronę swojego wroga, zasyczała po swojemu i wlazła na kij. Nim zdążyła cokolwiek jeszcze zrobić, Bękart cisnął z całej siły kawałkiem drewna ze swoim przeciwnikiem w stronę morza. Jaszczurka nieszczęśliwie przeleciała przez skrawek plaży i wpadła do słonej wody, gdzie zaczęła się topić. Emerick mając już problem z głowy rozejrzał się ponownie szukając jakiegoś mola czy chatki nad brzegiem morza, postanowił popytać czy ktoś nie zgubił "przypadkiem" wiosła.


Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 19 Wrzesień 2016, 12:28:20
Pokonałeś swojego pierwszego przeciwnika podczas tego zadania. Jednak to dało ci jedynie satysfakcję i spokój. Rozglądając się po okolicy nie zauważyłeś żadnych budynków czy przystani dla łodzi. Dzika plaża, rzadko uczęszczana przez ludzi i nieludzi. Jednak, gdy rzuciłeś kijem ujrzałeś nad brzegiem kawałek jakiejś tkaniny, który pewno został wyrzucony przez fale.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 19 Wrzesień 2016, 16:28:06
I tak pozbył się natrętnej jaszczurki, rozejrzał się po plaży. Nic. Tylko piasek, dzika plaża, już trochę się pogubił, a w brzuch dalej domagał się jedzenia. Przez chwilę zaczął żałować wyrzucenie tej jaszczurki, może mała, ale zawsze by coś przekąsił. Wzrok swój skierował w stronę morza, w której dostrzegł znowu jaszczurkę! Nie poddawała się, walczyła do końca. Niestety przyszła większa fala i gad zniknął z oczu. Gad został oddany na łaskę Nalasa, tak oto jego niedoszły posiłek odpłynął. Wtedy też dojrzał jakiś skrawek materiału, pewnie kolejny kawałek układanki, podszedł więc bliżej morza i złapał za wyrzucony dopiero materiał, co to znowu mogło być?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 19 Wrzesień 2016, 16:39:23
Był to mokry i oblepiony piaskiem delikatny materiał. Po rozłożeniu przypominał płaszcz. Kolor niebieski, rozmiar dziecięcy, z wyszytym koślawym wzorkiem wzdłuż. Miejscami był postrzępiony, jakby ktoś go wyszarpał. Przez to były pourywane guziki.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 19 Wrzesień 2016, 16:57:28
- Oho, no to pięknie... - Mruknął pod nosem widząc rozszarpany płaszczyk dziecięcy, wyglądało by na to, że to dziecko lub ktoś inny uderzył tym wiosłem w łeb tego czegoś, a finalnie dziecko zostało złapane i najprawdopodobniej rozszarpane w wodzie przez tego stwora i teraz wypłynął skrawek jego ubrania. No właśnie co teraz? Gdyby to było jedno dziecko to by stwierdził od razu, że zostało zabite i jedyne co mógłby jeszcze zrobić, to poinformować o zgonie i nic więcej. Ale dzieci zaginęło więcej, jeden tu, a drugie podczas chowanego, a może także schowało się gdzieś tu? Narazie schował strzępek płaszcza i rozejrzał się dalej, czy coś nie wystaje z piasku lub nie wypluło morze.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 20 Wrzesień 2016, 17:56:35
Jedyne, co wyróżniało się na plaży to... jaszczurka. Widocznie to jakiś specyficzny gatunek, który potrafi pływać. Powróciło do ciebie ie dając za wygraną. Szybko weszła ci na buta, potem pod nogawkę i sunęła w górę po nodze.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 20 Wrzesień 2016, 19:00:39
Nic, to było chyba tyle, było to na tyle by dojść do pewnych wniosków, ale za mało by móc szukać dalej, czegokolwiek, nawet truchła. Prawdopodobnie szkielet dziecka leży teraz na dnie morza. Nagle poczuł jak coś weszło przez nogawkę do spodni, gdy zerknął szybko w dół zobaczył wchodzący ogonek, był to ogonek jaszczurki, którą przecież wyrzucił do morza! Nie poddawała się, a co najgorsze wkroczyła pod spodnie, czuł lepkie, mokre łapki gada wchodzącego coraz wyżej, uparta jak osioł! Lekko spanikowany zaczął uderzać się w nogę, w miejsca gdzie akurat przechadzała się jaszczurka, zanim cokolwiek trafił to obił sobie pół nogi. Dopiero za etnym razem trafił w nieznośnego, małego wojownika, trafiony upadł na samo dno, wracając do nogawki. Tam znowu wystawał ogonek przeciwnika, szybkim ruchem złapał za ten ogon. Ale tak jak było wcześniej, jaszczurka ponownie ugryzła! Jednak teraz bardziej opanował odruch i rzucił nią w piach. To nic nie dało, zaraz się otrząsnęła i atakowała po raz kolejny! Emerick już całkowicie zirytowany natrętnym gadem, wyciągnął miecz z pochwy i zaczął nim machać aby trafić tego wroga, który cały czas szturmował w stronę buta. Za którymś tam zamachnięciem trafił w końcu małego wojownika, lekko ranna odleciała gdzieś skrawek na bok ranna w brzuszek, była już  zbyt pobita by mogła dalej walczyć, teraz leżała by odzyskać siły. Teraz dla pewności Bękart podszedł do jaszczura i profilaktycznie wbił ostrze (jednak to chwilę zajęło nim trafił, bo jak trafić w taki mały cel!) w małe ciało bohatera, tejże plaży. To było na tyle, jaszczurka odeszła w zaświaty, zaraz po tym schował miecz, jednak, że nie zostawi na pastwę padlinożerców bohaterskiego wojownika, więc zakopał go piaskiem, tak trochę przykryć, prowizoryczny grób. Gdy ceremoniały pogrzebu były już odprawione spojrzał znowu na płaszczyk dziecka i ruszył ponownie do Miodowa, poinformować o śmierci dziecka.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 20 Wrzesień 2016, 21:08:29
Jaszczurka po przebiciu mieczem raczej już nie wstanie, by naprzykrzać ci się coraz bardziej. Na płaszczu nie pojawiło się nic nowego, więc wróciłeś do Miodowa.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 20 Wrzesień 2016, 21:23:03
Mając już z głowy natrętnego jaszczura mógł w końcu w spokoju dojść do Miodowa. Ponownie te same drzewa, krzaki, ścieżka, i tak dalej. Będąc już przed pierwszymi chatami, Emerick zatrzymał się i spojrzał na nie, mając dość wielkiego pecha do trafienia do odpowiedniego domu. Zaraz odetchnął i ruszył do drzwi, rozległo się spokojne stuku puku, a w trakcie czekania na otwarcie drzwi przyjrzał się ponownie płaszczykowi. Miał już dość tego zlecenia, chciał już wyłącznie oddać ten płaszcz i wrócić do twierdzy, by najeść się i nachlać do syta.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 22 Wrzesień 2016, 15:21:47
Drzwi otworzył ci mężczyzna w średnim wieku. Widocznie zmęczony.
- Słucham?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 22 Wrzesień 2016, 15:33:49
Chwila czekania i oglądania swojego znaleziska i zaraz drzwi otworzył mężczyzna, normalny, nie dający kawałków kurczaka, czy mylący z inną osobą, wyglądało na to, że się chłop zmęczył, tylko jeszcze nie wie czym. Więc chwilę pomyślał, przy okazji opuścił płaszczyk niżej. - Witam, ja w sprawie.. - Tu znowu trochę pomyślał i znowu się odezwał. - W sprawie zaginięcia Jullyego, który był ostatnio widziany nad morzem. Mam... Informację o jego stanie. Wie Pan gdzie znajdę jego rodziców? - I gdy skończył poprawił pas i potreptał nogą w miejscu.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Wrzesień 2016, 18:21:25
Mężczyzna popatrzył na ciebie dokładniej. Jego wzrok spoczął na płaszczu. A potem uwagę przykuł twój ruch przy pasie.
- Skąd pan ma płaszczyk Dory? I co pan robił na wybrzeżu?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Wrzesień 2016, 18:26:00
I w tej chwili zaniemówił. Dory? Przecież ona zaginęła przy ulach, skąd jej płaszcz wziął się na plaży? - Yyy.. Ale jak to? Przecież ona zaginęła przy ulach, a.. A to znalazłem na wybrzeżu. Tam gdzie zniknął Jully. Chciałem poinformować o śmierci Jullyego.. - Jąkał się jak nigdy, nie wiedział co powiedzieć. Co się tu stało?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Wrzesień 2016, 18:32:15
Mężczyzna otworzył szerzej oczy ze zdziwienia.
- Jully nie żyje? Znalazłeś jego ciało? I gdzie znalazłeś ten płaszcz?
Wydawało się, że mimo wszystko ty rozumiałeś więcej od niego.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Wrzesień 2016, 18:37:45
Okazało się, że domownik nie wiedział zbyt dużo, dziwne. Inni sąsiedzi to mieli tuzin informacji. - Właśnie ja myślałem, że to jest własność Jullyego, całe rozszarpane, raczej tego nie przeżył. Znalazłem ten płaszcz na plaży, wypluło go morze. Czyli twierdzi Pan, że to jest Dory? - Teraz stał się niezły mętlik w głowie, nie wiedząc za bardzo co robić czekał na odpowiedź mężczyzny.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Wrzesień 2016, 22:17:51
- No chyba poznam płaszcz swojej córki, w jakim stanie by nie był. Jak to się znalazło nad morzem?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 24 Wrzesień 2016, 09:24:27
- Właśnie nie mam pojęcia... Przecież ona bawiła się przy ulach, a wybrzeże jest tam. Nie rozumiem już nic z tego. - Emerick wpadł już w całkowite zakłopotanie, nie wiedział już co począć, gdzieś tam z tyłu głowy coś mówi jakby zostawił tą sprawę w spokoju i wrócił do zamku się najeść. Lecz sprawę trzeba zakończyć, tylko jak to zrobić gdy nie ma się żadnego punktu zaczepienia?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 24 Wrzesień 2016, 17:06:42
I tak staliście patrząc na siebie, jeden bardziej zakłopotany od drugiego.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 25 Wrzesień 2016, 20:24:30
- A ma jeszcze jakieś swoje ulubione miejsca? - Spytał się przerywając niezręczną ciszę. Miał jeszcze we łbie przeszukać jej ewentualne ulubione miejsca no i jeszcze te ule. Poczekał jeszcze na odpowiedź dalej zakłopotany, bo pewnie inni by już dawno te dzieci odnalazł, ale nie on. On przy okazji pomęczy się jak najwięcej.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 26 Wrzesień 2016, 19:35:09
Mężczyzna pociągnął nosem.
- Noo... Jak to dziecko, bywało wszędzie. A szukał pan za ulami w tych gąszczach? Może tam coś będzie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 26 Wrzesień 2016, 20:00:53
- Dobrze, to chciałem tylko spytać... To tyle, wrócę później jak coś znajdę. - Odrzekł i cofnął się kilka kroków do tyłu patrząc na mężczyznę, gdy go nie zaczepił obrócił się i normalnym tępem poszedł w stronę uli, tak ule. I tu był problem, Bękart idąc rozmyślał nad tymi zaginięciami, ale także obawiał się, że na powitanie przywita go rój pszczół. Gdy już dotarł rozejrzał się bladą twarzą, czy nie będzie musiał zaraz uciekać, no i także popatrzył się za gąszczami.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 28 Wrzesień 2016, 20:08:55
Pszczoły cię nie zaatakowały, gdyż dopiero co się wybudzały z hemisowego snu. Z resztą te i tak był po części udomowione, więc nie rzucały się bez powodu. Kawałek dalej zauważyłeś dziką roślinność. Ta z czasem przeradzała się w niewielki lasek.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Wrzesień 2016, 20:19:22
Na szczęście pszczółki jeszcze spały, wszystkiego można było się spodziewać. Zaraz za ulami zauważył dzikie krzaki, a za nimi las, nie wyglądał na jakiś wielki, mały lasek. Wchodząc między chaszcze wyciągnął miecz aby wyrobić sobie drogę pomiędzy nimi, miecz może nie był jakoś bardzo ostry, ale spełniał swoją robotę. Po drodze przyglądał się właśnie tymi dzikimi roślinami czy aby tam nie jest zahaczony jakiś kolejny skrawek materiału, czy inne rzeczy, patrzył także na ziemię. Dalej przyglądał się okolicom przy drzewach, może tam coś było, albo coś lekko zasypane ściółką? Może tym razem będzie coś lepszego, niż zakrwawione i ułamane na pół wiosło.. - Pomyślał przeszukując dalej ten lasek.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 11 Październik 2016, 03:02:10
Nic ciekawego nie rzucało ci się w oczy. Szedłeś przez lasek wycinając pojedyncze, cienkie gałęzie, które lekko przeszkadzały ci w poruszaniu się. Miecz mimo wszystko dobrze sobie z nimi radził, lecz niektóre były zbyt cienkie i giętkie by zostać ścięte i odbijały. Wokół kępki trawy przebijały się przez resztki śniegu, a kora na drzewach odzyskiwała jaśniejszą barwę. Krzaki dość leniwie rozciągały swoje gałązki. Pod stopami też nie zauważyłeś niczego niezwykłego. Na twoje nieszczęście ani jednego śladu. Jeśli już chciałeś zwątpić i zawrócić natrafiłeś na dziwnie wyglądające podłoże. Może nie różniło się drastycznie od reszty, gdyż to dalej był topniejący śnieg, to jednak ten metr przed tobą wydał ci się dość nienaturalny. Czy to na ułożenie różniące się od reszty czy dziwnie wystające patyczki? Sprawa wymagała dokładniejszego zbadania.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 11 Październik 2016, 15:21:43
Czas dalej mijał spokojnie, a młody Bękart przedzierał się przez chaszcze niczym jakiś poszukiwacz skarbów i przygód przez dżunglę, tylko że w wykonaniu leśnym. Jak na złość co chwila natrafiał na te nieszczęsne małe, giętkie gałązki, których zetnięcie to był cud, odbijały się i irytująca uderzały dalej w twarz Emericka. Na początku jedyne co przykuło uwagę to to, że jak wiadomo hemis się skończyło co równało się z topniejącym śniegiem, a to mogło co nie co pomóc w tych diabelskich poszukiwaniach małych bachorów, które nie potrafiły się trzymać gdzieś bliżej grupy, czy domów, tylko uciekały gdzieś daleko. Kolejne chwile poszukiwań przemijały, aż na szczęście lub też nie nagle coś nim ruszyło spoglądając na kolejny skrawek ziemi przed nim, jakby coś tu było, lub też nadal jest. Na szczęście żadnej bojowej jaszczurki, czy wojowniczych gałęzi nie było więc na spokojnie mógł przyjrzeć i zbadać dokładniej ten skrawek. Tak też więc zrobił; najpierw ostrożnie lekko kładąc swoją stopę na tym metrze ziemi, jeśli nic się nie zawaliło to stąpnął mocniej, o ile tym razem nic się nie zawaliło to machnął lekko ostrzem próbując coś jakby szturchnąć, ruszyć, coś w ten deseń. Przyglądał się bardziej, przykucnął przy tym i coś tam ręką przesunął parę patyków odsłaniając co mogłoby  być pod spodem, brakowało tylko wiewiórki, która też chciałaby uprzykrzyć jeszcze bardziej zlecenie Emericka.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 12 Październik 2016, 03:17:09
Gdy mocniej postawiłeś stopę, poczułeś, że podłoże tam się zapada. Miecz wbił się tam gładko, jak nie powinien w zamarzniętą ziemię. Po odgarnięciu śniegu i odsunięciu paru patyków zrobiłeś niewielką dziurę w ziemi. Na razie zbyt małą, by zobaczyć coś więcej.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 12 Październik 2016, 18:29:18
Na szczęście żadnych nieproszonych obserwatorów badań Emericka w postaci jaszczurki, czy wiewiórki. co ułatwiło znacznie przeprowadzane czynności. I jak się okazało każdy ruch, który zrobił nad tym skrawkiem ziemi sygnalizował o tym, że coś tu jest, a raczej niczego nie ma, czyli że jest tu dziura. Gdy przeszedł do przegarniania ręką tych wszystkich patyków i śniegu i zobaczył niewielką dziurę tym bardziej utrzymało go w świadomości, że to może w końcu pomóc ze zleceniem, przez które kisi się tu niezliczone wieki. Tak więc postanowił dalej odgarniać śnieg wraz ze ściółką, by przekonać się jaką to tajemnicę ukrywa przed nim ten las. Im więcej odgarniał tym bardziej się  motywował, co dawało skutek podwójnej efektywności pracy, którą wykonywał.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 14 Październik 2016, 13:06:17
I odkryłeś dość spory dołek. Głęboki na jakieś niecałe dwa metry. ÂŚrednica to jakiś metr.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Październik 2016, 18:52:47
Rozgarnianie wszystkich patyczaków, śniegu i ściółki trwało w najlepsze, odsłaniał coraz większą część powierzchni, wyglądało na to, że jednak przeczucie go nie myliło i naprawdę coś tu jest. Finalnie wynalazł głęboką na około dwa metry dziurę ze średnicą na oko jakiś metr, w którą człowiek mógł bez problemu wpaść, a czyżby nie przypadkiem dziecko? Gdy już ujrzał tą dziurę postanowił bardziej się jej przyjrzeć,  czy to jest tylko i wyłącznie dziura, czy coś jest w środku, lub tym podobne. W myślach odetchnął z ulgą, że nie wpadł do tej dziury, pewnie by się z niej wydostał, no ale po co miałby się niepotrzebnie męczyć? Skoro odnalazł tu taką dziurę, która na pewno nie wykopała i nie zakryła się sama, oznaczało że w okolicy mogło być jeszcze więcej tych dziur, w których może właśnie  te dzieci utknęły. To jest myśl, ale skoro tu już wpadły to pewnie by krzyczały na pomoc i ktoś pomógłby im się stamtąd wydostać, albo ktoś jeszcze inny specjalnie założył te pułapki, by dorwać te dzieci i je gdzieś uprowadzić, lecz dalej nie dawała mu spokoju myśl o tym płaszczyku, który znalazł się nad morzem, choć dziecko zaginęło w tej okolicy. Od razu przypomniała mu się stara bajka, w której stara wiedźma tuczyła dwójkę dzieciaków i potem je chciała zjeść, może tutaj też taka swoją działalność prowadziła, tylko że dzieci zdobywała w drastyczniejszy sposób, czyli przez te dziury. Skoro już obadał pułapkę to może gdzieś w pobliżu mógł ujrzeć coś podobnego do tej, albo jakąś chatkę, czy też jakiś kolejny strzępek materiału.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 15 Październik 2016, 04:20:57
Wśród patyków znalazłeś sznurek, który zdawał się ciągnąć gdzieś dalej pod śniegiem.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Październik 2016, 14:45:57
Przy badaniu dziury nic ciekawego nie znalazł, dziura jak dziura, pusto. Nic dziwnego, przecież to była pułapka, w którą ktoś dopiero miał wpaść. Przeglądając dalej okolicę nie znalazł nic poza kilkoma rosnącymi drzewami i krzakami, przez chwilę myślał, że znowu wpadł w martwy punkt i żeby znowu coś znaleźć zajmie mu to znowu sporo czasu. Na szczęście przy przeglądaniu ściółki i patyków, które odgarniał, znalazł sznurek. Sznurek? Skoro miał jeden koniec, to musi też doprowadzić do drugiego końca. Długo nie czekał, gdy złapał w ręce ten oto przedmiot i podnosząc się kierował się dalej biorąc w ręce kolejny odcinek sznurka, który był jeszcze chwilę temu pod śniegiem. Idąc za prowadzącym go sznurkiem zastanawiał się jak długo będzie się za nim kierował, albo dokąd go w ogóle doprowadzi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 16 Październik 2016, 15:44:20
Idąc po sznurku poczułeś, że jest do czegoś przywiązany tam z drugiej strony. Kroczyłeś więc prostą drogą między drzewami wyciągając spod śniegu i ziemi kolejne fragmenty liny.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 16 Październik 2016, 15:52:28
Spacerek trwał w najlepsze, nic szczególnego się nie działoz wyjątkiem świadomości, że linka jest do czegoś po drugim końcu przywiązana. I tak mijał drzewa, drzewa, liście, śnieg i krzaki. Szedł wytrwale dalej niczym wilk, który zna cały las jak własną łapę, właściwie to sam był ubrany w skórę tego zwierzęcia. Martwiło go tylko ile jeszcze zajmie ta przechadzka, ale gdzieś drugi koniec był, więc jest to gdzieś blisko.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 26 Październik 2016, 19:19:55
Zapuszczałeś się w lasek coraz głębiej idąc po nitce do kłębka. Pewno po drodze zastanawiałeś się gdzie znajduje się druga strona danego sznurka i po cholerę ktoś go tu umieścił. Odpowiedź właśnie nadchodziła, gdyż usłyszałeś rozmowy.
-Mówiłem ci, że ta pułapka to dobry pomysł. Zobaczysz, teraz się coś złapało, jestem tego niemal pewien.
-To być zwierze, nie ludź.
Te dwa głosy były podobne do siebie. Jednakowo wysokie i skrzekliwe, jednocześnie jakby ochrypnięte.
-Jeśli to jakaś zwierzyna to będziemy mieli co jeść. Z resztą, jest już końcówka hemis, znasz jakieś zwierzę, które o tej porze wychodzi na żer?
-Dźwiedź.
-Ech, robota z tobą to najgorsze utrapienie.
Odgłosy rozmowy stawały się coraz głośniejsze, aż w końcu ich źródło stanęło przed tobą. Dwa trabliny.
-O kurwa! Duży ludź!
Spojrzał w bok, by zobaczyć co zrobi jego towarzysz, lecz tamten rzucił się już wcześniej do ucieczki. Niewiele myśląc poszedł w jego ślady.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 27 Październik 2016, 16:26:02
Spacerek po lasku trwał w najlepsze, nic się nowego nie działo poza marznącymi rękami, bo jednak niestety aż tak cieplutko nie było. Wydawało się, że ten sznurek ciągnie się w nieskończoność, jakby trafił w jakąś iluzję czarodzieja, jednak szybko odrzucił te myśli gdy w oddali usłyszał jakieś głosy, oho. Nareszcie kogoś spotka, czy to bandyta, czy to jeszcze ktoś inny. Przykucnął bardziej aby nie być aż tak widocznym i szedł dalej zbliżając się do źródła rozmowy, tych dwóch skrzekliwych istot. Nie przerywał jednak podążania za sznurkiem, gdy już dotarł do celu jego podróży zauważył dwie niskie, wychudzone postury, na pierwsze oko goblin, jednak to nie były te małe zielone skurczybyki tylko ich starsi kuzyni jak są nazywani - trabliny. Długo sobie przyglądać nie musieli gdy jeden rzucił się do ucieczki, a zaraz za nim drugi, Emerick też długo w osłupieniu nie stał gdy zaraz odruchowo sięgnął po swoją świetną zdobyczną, zawsze naładowaną kuszę i przyłożył do siebie, zaraz po tym pochylił lekko głowę, by nacelować w jednego z uciekających kurdupli. I wtedy pociągnął za spust, spokojnie, z opanowaniem załadowany przed chwilą bełt wyfrunął lecąc i przeszywając jak to w zwyczaju mają powietrze, z każdą minisekundą pocisk był coraz bliżej trablina, aż w końcu nadszedł finałowy moment, gdy bełt wleciał prosto w nogę niczym nóż w masło tego przestarzałego goblina, który daleko już raczej nie zajdzie. Widząc, że cel został trafiony, szybko zarzucił kuszę na plecy i podbiegł do tego ohydnego stwora wyciągając przy tym miecz, nawet nie zdążył się rozejrzeć za miejscem, w którym przesiadywały te istotki, ale najważniejsze, że ma jednego jeńca, dzięki któremu może trochę więcej się dowie na temat znikających dzieci.

//Pozostało:
29x
ÂŻelazny bełt
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 31 Październik 2016, 17:50:16
Bełt nie tylko trafił w nogę, ale też przebił ją na wylot, to z racji drobnej budowy tego stworzenia i siły kuszy. Drugi w tym czasie dalej pędził przed siebie. Kiedy podszedłeś do swojej ofiary, ta tarzała się w śniegu tryskając jasnoczerwoną krwią.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Listopad 2016, 17:45:15
Bełt niestety miał nieco zbyt wielką siłę, co spowodowało, że pocisk przeleciał na wylot dziurawiąc całkowicie nóżkę stworka - jednak nie tego się spodziewał Bękart strzelając do trablina. W międzyczasie jego przyjaciel uciekał chyżo dalej przed siebie, było już za późno na kolejny ostrzał - nim naciągnął by cięciwie w kuszy niziołek uciekł by już i schował w jednym z krzaków. W takim razie zostało tylko jeszcze biedaczysko, które tarzało się w śniegu cierpiąc z bólu spowodowanego przez dziurawą nogę.  Czas gonił, a krew tryskała coraz bardziej, więc nie było czasu do stracenia - przygniótł jedną rękę trablina, by nie zostać przypadkiem przez jego pazury pocięty, a z drugą ręką poradził sobie dzięki swojej, zdrową nogę natomiast przydeptał jednym wolnym butem, który mu pozostał, natomiast drugą wolną rękę przyłożył do gardła tego małego stworka - oczywiście nie przygniatał go aż tak bardzo, by pogruchotać przy okazji wszystkie kości, jedynie tak by w ukrócić możliwości ataku na człowieka. - Co tu robiłeś? Co to za pułapka była? Gadaj! Gdzie są dzieciaki?! - Zarzucił biedną ofiarę kilkoma pytaniami, wszak nie było czasu na pogawędkę przy herbatce, więc każda sekunda się liczyła.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Listopad 2016, 19:33:08
Trablin przestał się wiercić, twoje chwyty mu to skutecznie unieruchomiły, Jednak czułeś, że dalej próbował. Z przerażeniem w oczach spojrzał na ciebie i zaczął się wydzierać:
-Ja nie chcieć śmierć! Zostaw mnie w pokój! My tu na małe ludź polować i sprzedawać! Ty puścić, ja uciec!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Listopad 2016, 19:37:46
Wyglądało na to, że unieruchomienie zadziałało, lecz mały obrzydliwy gad dalej próbował uciec. Widać było także, że trablin wie w jakiej sytuacji się znalazł i raczej jest na tyle przestraszony, że może się uda coś więcej dowiedzieć o tejże jakże tajemniczej sprawie o porywaniu dzieci. - Ty nie śmierć, jeśli mi pomóc! Gdzie te małe ludzie sprzedajecie, gdzie je trzymacie! Ty gadać, ja wtedy puścić! - Spróbował trochę bardziej prymitywną mową, tak by jednak mały. mało doświadczony myśliwy małych dzieci dość dobrze zrozumiał.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 03 Listopad 2016, 16:35:26
Czułeś, że trablin robił się coraz słabszy.
-Ludzie z łódki je biorą! Dawać nam co chcemy! Oni potem płynąć w ocean!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 03 Listopad 2016, 18:23:30
Sytuacja stawała się coraz gorsza, trablin był coraz słabszy przez krwawienie, był już na tyle bezsilny, że Emerick już postanowił odpuścić gadzinie, więc malucha uwolnił. Były to już jego ostatnie chwile w śniegu, na szczęście zdążył się czegoś dowiedzieć. - Dzięki za pomoc. - Odparł do umierającego pomocnika wstawiając od niego. Spojrzał jeszcze kątem oka na biedaka, a potem rozejrzał się po lesie, skoro już trochę w nim pochodził to orientacja w terenie nieco wzrosła. Ruszył w kierunku wybrzeża, tego samego co wcześniej miejąc nadzieję, że może akurat natrafi na spotkanie tamtych ludzi z trablinami.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 05 Listopad 2016, 18:38:13
Biedny trablin już nie wstał. Powoli odpływał na zimnym śniegu przez zbyt dużą utratę krwi. Las nic się nie zmienił, oprócz odcisków dwóch uciekających trablinów. Bez żadnych przeszkód wróciłeś na znane już tobie wybrzeże.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 05 Listopad 2016, 19:13:28
Droga minęła w spokoju, drugiego trablina nie było ni widu ni słychu, zostały tylko niewyraźne ślady na mokrym śniegu, które za długo nie pozostaną. Natomiast drugi oddał się losowi i niech się dzieje co chce, jemu i tak żadna różnica, gdyż już szykował się do spotkania z Rasherem. W międzyczasie bękart tego boga wracał na wybrzeże, na którym nic się szczególnie nie zmieniło, jednak obserwowanie z tego poziomu całego wybrzeża było dość utrudnione, dlatego też spojrzał na klif i nad głową Emericka zaświeciła się pochodnia. Lepszym rozwiązaniem było by wejście na ten klif i stamtąd obserwować czy coś nie nadpływa i jak powiedział tak zrobił. Zniknął od razu z tamtego miejsca, a zaczął po krótkiej chwili wchodzić na ten wielki klif. Gdy już dotarł bez większych przeszkód na górę to stamtąd mógł pięknie obserwować morze i plażę. Ale stanie w takim miejscu było trochę nietrafne dlatego też usiadł sobie na lekko zimnym podłoży, ale dzięki cieplutkim spodniom mógł na szczęście siedzieć i patrzeć bez obaw, że jego zad mu odmarznie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 05 Listopad 2016, 22:25:11
Morze płaskie jak stół. Reszta też nie wiele się zmieniła od twojej ostatniej wizyty całkiem niedawno. Mogłeś więc siedzieć wygodnie i czekać na wschód słońca nad morzem.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 05 Listopad 2016, 23:17:32
Nic nowego się nie wydarzyło prócz kolejnych obijających się o plażę fal, nie zapowiadało się by coś się w najbliższym czasie miało wydarzyć. I wtedy poraz kolejny zaświeciła mu się pochodnia nad głową - zamiast czekać leniwie na coś co można zrobić później to można, a nawet trzeba było jednak sprawdzić co z tamtym trablinem, przecież ślady zostawił! Więc dość rozgarnięty najemnik załadował swoją kuszę co trwało około minuty, a potem jak strzała zszedł z klifu i wrócił jak debil do lasu, tam gdzie przed chwilą zabił jednego trablina. Poszukał szybko wzrokiem za małymi śladkami stóp by zaraz za nimi podążyć i odnaleźć drugiego niziołka, a może i miejsce gdzie trzymają te dzieci.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 06 Listopad 2016, 02:44:32
No to odetchnąłeś sobie morską bryzą i wróciłeś ponownie do lasu. Wycieczka trochę trwała i minęło nieco czasu, nim odnalazłeś właściwe miejsce. Gdyby nie twoje ślady to błądziłbyś trochę dłużej. Gdy już znalazłeś się na trasie ucieczki trablina, miałeś większe pole do manewru.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 06 Listopad 2016, 12:58:26
Wybrzeże okazało się mało trafnym miejscem, przynajmniej na tą porę, co zmusiło go do powrotu do lasku, miejsca zbrodni gdzie zabił biednego trablina. Na szczęście pozostawione wcześniej ślady ułatwiły bardzo powrót w tamto miejsce. Nic się nie zmieniło, na śniegu leży martwy, zalany swoją jasnoczerwoną krwią, a gdzieś nieopodal było widać ślady, które odcisnął szczęśliwy trablin nie obrywając bełtem, co mogło może pomóc. W takim bądź razie młody bękart ściągnął z pleców już wcześniej załadowaną na klifie kuszę i trzymając ją w gotowości do wystrzału posuwał się do przodu, a raczej podążając cały czas za tymi małymi śladami. Niestety dwie funkcje, które obie potrzebowały oczy były nie co trudne, lecz jako tako szedł dalej za śladami w nadziei, że za niedługo doprowadzą go do tamtego uciekiniera i uda mu się więcej dowiedzieć.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 06 Listopad 2016, 15:40:12
Szedłeś po wyraźnych śladach przez las. Te zaprowadziły cię przed niewielką grotę. Była ona na tyle niska, że musiałbyś tam wejść na kucaka. Nie widziałeś w niej za wiele, ale czułeś ciepło ze środka. Odgłosy też z niej nie dochodziły.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 06 Listopad 2016, 16:27:31
Okazało się, że po drodze żaden mściwy trablin czy inna bestia nie zaatakowała bękarta przemierzającego przez las za śladami w poszukiwaniu uciekiniera. Po kilku chwilach dotarł do groty tylko o połowę mniejszą od najemnika co pewnie oznaczało, że to miejsce należy do małych porywaczy dzieci. Nie miał innego wyboru jak przykucnąć i wejść tam na kucaku, ciepło dobiegające z środka upewniały Emericka o zamieszkaniu tej groty. Przechodził dalej choć było to dość niewygodne to jednak nie przestawał w wytrwałym przejściu na kucaku, poruszał się jak najlepiej to było możliwe po cichu i ostrożnie aż napotka kogoś lub znajdzie miejsce gdzie sufit będzie wyżej i będzie mógł podróżować normalnym tępem.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 06 Listopad 2016, 16:48:52
Im dalej w jaskinie, tym ciemniej i niżej. Chociaż to było ciężko nazwać jaskinią, zwykła nora, tylko trochę pogłębiona. W pewnym momencie z ciemności usłyszałeś niski, chropowaty głos.
-Kamil, w końcu jesteś. Długo ci zajęła ta ucieczka. Chodź, zatrzemy ślady, żeby on czasem tu nie trafił.
Coraz głośniejsze też były kroki stworzenia z nory.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 06 Listopad 2016, 16:55:52
Nic się nie zmieniało na lepsze, a na gorsze. Im dalej tym ciemniej, ciemniej i coraz niżej się idzie. Wtedy usłyszał ten sam charakterystyczny niski, ochrypnięty głos. Emerick postanowił te chwile siedzieć cicho aż trablin podejdzie bliżej i będzie widać zarysy jego sylwetki, więc czekał z wycelowaną kuszą przed siebie.

//
Czy w norze jest dość wolnego miejsca na swobodny ruch, lub coś w ten deseń?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 06 Listopad 2016, 18:14:56
Nora była ciasna niczym otwór w ciele małej dziewczynki. Proszę nie pytać skąd prowadzący ma te informacje. Po prostu przyjąć to jako przenośnię. Walka była utrudniona. Zwłaszcza, że po drugiej stronie miałeś trablina, która ani myślał się pokazywać. Być może coś wyczuwał, w końcu to ten był tutaj tym inteligentniejszym.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 06 Listopad 2016, 18:27:42
Cisza.. Cisza i ciasnota, to niezbyt dobrze wróżyło, a na dodatek ciemność jakby ktoś zapomniał. Jeśli była cisza to istniała możliwość, że trablin, przyjaciel martwego już Kamila może coś podejrzewać, ale żeby go wywabić Emerick użyje swojego wspaniałego głosu i przyjmie niski i ochrypnięty głos Kamila.  Khe, Khe.. Duży ludź... Trafić Kamil.. Khe, pomocy. - Powiedział to tak prymitywnie jak to mówił Kamilek. Teraz Emerick czekał aż w końcu coś się poruszy, zbliży lub odezwie będąc cały czas w gotowości.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 08 Listopad 2016, 19:50:08
Niestety, było bardzo ciemno. Dla Emericka. Trablin z racji swojej natury stworzenia cieniolubnego, przyzwyczajonego do życia w jaskiniach i wyostrzonych zmysłów wiedział, że coś jest nie tak. Nawet udało mu się delikatnie i po cichu podejrzeć, kto tam skrywa się w cieniu i podszywa pod jego przyjaciela. I wiedział, że "duży ludź" był uzbrojony, więc schował się czym prędzej i nie miał zamiaru wychodzić prosto do odstrzału.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 10 Listopad 2016, 16:31:57
Ciemno było dalej i nic nie zapowiadało na zmianę tego. Natomiast jeśli chodzi o trablina - przyjaciela Kamila też nic się nie zmieniło, ta sama cisza. Wychodzi na to, że niestety pomysłowa sztuczka z poudawaniem martwego trablina nie wyszła na dobre przez przyzwyczajone do ciemności oczy kolegę nieboszczyka, co jeszcze bardziej pogarszała sytuacje, sam Emerick już trochę w tej norze siedział przez co nieco się przyzwyczaił do ciemności, lecz nie na tyle aby mieć taki wzrok jak trablin, wszak on w ciemnościach siedzi dłużej. Jeśli podchody się nie udały to pozostało mówienie prosto z mostu. - Słuchaj trablinie, wiem że tam jesteś i pewnie jesteś przyjacielem Kamila. Przyszedłem po dzieci - małe ludzie, które porywacie i sprzedajecie, jeśli chcesz pomóc swojemu koledze to odezwij się i mi pomóż. - Bękart postanowił zmienić podejście do rozmowy, chciał jednak trochę zmniejszyć obawy trablina przez co też położył powolutku kuszę na ziemi, tuż przed sobą aby w nagłym wypadku szybko po nią sięgnąć. Gdy już odłożył swoją broń podnosi powolutku swoje ręce ukazując je przed sobą w nadziei, że mała gadzina teraz się przygląda i wie, że człowiek nie chce go zabijać.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 11 Listopad 2016, 19:42:03
-W końcu się pozbyłem tego idioty. Słuchaj, dzieci już nie ma na Valfden. Nie zaprzątaj sobie nimi głowy. Po prostu daj mi spokój.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 11 Listopad 2016, 22:36:28
Na szczęście teraz udało się nawiązać rozmowę z trablinem. - Dam Ci spokój, ale więcej wiedzieć muszę. Co to za ludzie ich zabierają i dokąd, powiedz.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 12 Listopad 2016, 18:55:47
-Wiem tylko tyle, że są z Zuesh. Mają nas za idiotów, więc nie mówili zbyt dużo. Jak się pospieszysz to może złapiesz ich na południu, zanim odpłyną.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 12 Listopad 2016, 19:45:17
Zuesh? Cholera, lepiej by nie kłamał i żebym naprawdę ich dorwał na południu.. Pomyślał chwilę i zaraz jakby dostał porządnego kopa energii złapał za kuszę i pośpiesznie zaczął cofać na kucaku, lecz zanim jeszcze odszedł na dobre .. - Obyś miał rację! - powiedział do ciemności wracając z powrotem na zewnątrz z tej strasznie ciemnej i ciasnej nory. Gdy po chwilach kilku wydostał się w końcu z nory wstał jak najszybciej na nogi i nakładając kuszę na plecy, aby szybciej dało się biec, orientując się jeszcze wcześniej gdzie jest mniej więcej południe, a zatem później popędził niczym wiatr w wyznaczonym kierunku cicho wierząc, że jednak dorwie tych ludzi z Zuseh i może za uratowanie dzieci dostanie jakąś premię do nagrody? Przebiegł przez las jakby ścigany przez stado wilków połączone z całą hordą trablinów przedzierając się przez napotkane gdzie nie gdzie krzaki lub gałązki z niskich, młodziutkich drzewek. I wtedy, w dość szybkim tempie przedostał się z powrotem na wybrzeże, wyglądające tak samo jak każde inne, teraz zajął się za oglądaniem za posturami ludzi lub jakiejś łódki przybitej do brzegu, lub innej gdzieś w pobliżu.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 12 Listopad 2016, 20:17:41
W pewnym momencie do twoich uszu dotarły niewyraźnie krzyki. Bardziej to przypominało kłótnię, niż wołanie o pomoc. Gdy tylko podbiegłeś bliżej ujrzałeś dwójkę ludzi wrzucających jakiś worek na łódkę i odpływających na niej. A raczej na razie odbijali od brzegu za pomocą jednego wiosła. Póki stałeś w oddali nie zauważyli cię.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 12 Listopad 2016, 20:28:57
Gdy młody Bękart dotarł na wybrzeże los w końcu się do niego uśmiechnął, po tak długim okresie czasu coś jest mniej więcej po myśli człowieka. A mianowicie usłyszał jakąś głośną kłótnię, tyle wystarczyło by przykuć uwagę Emericka, gdy już zwrócił wzrok w tamtą stronę dostrzegł dwójkę nieznajomych, którzy wrzuciwszy worek na łódkę zaczęli ją odbijać od brzegu, to była ostatnia szansa by się czegoś dowiedzieć więcej. Nie czekając momentalnie ściągnął kuszę z pleców nakładając na nią jeden bełt, gdy skończył tą czynność ruszył z bronią do przodu - w stronę tejże dwójki celując w nią oczywiście. - Hej, wy! Stójcie! - Krzyknął w ich stronę nabierając postawę do oddania bezbłędnego strzału w jednego z nich. - Kim jesteście, dokąd płyniecie i co jest w tym worku? - Zarzucił na dobry początek trzy pytania w stronę nieznajomych nie tracąc czujności, w końcu w pewnej, bezpiecznej odległości zatrzymał się coby nie dać amatorsko pozbawić broni i zostać zabitym.

//: Czy dwójka ma przy sobie widoczną broń?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 13 Listopad 2016, 15:44:02
Bandyci byli uzbrojeni. Standardowo, miecz i jakieś sztylety. Kiedy do nich podbiegłeś, jeden podniósł ręce do góry, a drugi wycelował w ciebie wiosłem.
-My? My tu łowimy ryby. Tak, polujemy na suma.
-Suma? Durniu, szczupaki! Widziałeś jakie zęby mają? Chaps i ręka ujebana!
-Kurwa, Tadek, sum to po 80 kilo ważą, ten twój szczupak to może im naskoczyć.
-Ty kurwa nawet uklei nie potrafisz z wody wyciągnąć! Szczupak to jest król wody!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 13 Listopad 2016, 16:02:59
Jak się okazało, jegomoście byli uzbrojeni, jeden uniósł ręce w górę drugi postanowił pokonać kuszę wiosłem, celując kawałkiem drewna w Emericka, jednak nie wyglądali na wielce zaskoczonych, nadmiar tego zaczęli się kłócić o sumy i szczupaki. - Dobra, dość! Kręcicie, sumy w Hemis, ani na jej koniec nie żerują, a szczupaki w tą porę poluje się w rzekach. Co jest w tamtym worku? Pokaż go. - Pewnie w worku były ryby, jednak nie zaszkodzi zapytać. Bękart dalej celował w dwójkę pseudo-rybaków w bezpiecznej odległości, by przypadkiem wiosłem nie dostać.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 13 Listopad 2016, 22:30:39
Ten z podniesionymi rękami nieco je opuścił.
-Dobra panie, masz nas
-Szczepan, co ty robisz?
Drugi szepnął do niego już nieco zaniepokojony.
-Jesteśmy przemytnikami. Może się jakoś dogadamy? Dostaniesz coś wartościowego, my odpłyniemy i nikt nic nie widział.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Listopad 2016, 16:18:25
I w końcu się udało, gierka aktorska przemytników szybko się skończyła. Pierwszy od razu się poddał wygadując wszystko, natomiast po drugim było widać, że nie nieco się wystraszył tym obrotem spraw. Emerick natomiast otrzymał propozycję otrzymania czegoś drogiego w zamian za milczenie, przez chwilę przeszła mu przez myśl wzięcia czegoś wartościowego, bo jednak sytuacja finansowa Bękarta nie należała do najlepszych. Jednak na szczęście dzieci i ich rodziców szybko się opamiętał. - Wystarczy, że oddacie tą trójkę dzieci z tej pobliskiej wioski, Miodowa. Oraz, żeby nigdy więcej ta sytuacja się nie powtórzyła. - Powiedział poprawiając przy okazji chwyt kuszy obserwując bacznie obu jegomości.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 14 Listopad 2016, 21:46:45
Jeden z nich wydał się wyraźnie zaskoczony.
-Dzieci? Szczepan, mówiłeś mi, że to futra zagrożonych gatunków?! To dlatego nie chciałeś nigdy mi odstąpić trochę dla żony! Ja się na takie coś nie umawiałem.
-Nie słuchaj go. On zmyśla.
-Kurwa, ja też jestem ojcem! Szczepan, otwieraj ten worek! Już!
-Tadek, uspokój się. Zajdziemy go od dwóch stron. Oddam ci nawet większą połowę tym razem!
Tadek był wyraźnie zaniepokojony słowami waszej dwójki. Położył dłoń na mieczu i niepewnym wzrokiem spoglądał to na ciebie, to na swojego towarzysza. W końcu wstał. A raczej miał zamiar wstać, gdyż dostał wiosłem przez łeb i wypadł za burtę. Szczepan natomiast chwycił worek i zasłonił się nim.
-No, strzelaj! Co, nie chcesz zranić dzieciątka?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Listopad 2016, 22:08:16
Im dalej w głąb rozmowy, tym bardziej Tadek stawał się zaniepokojony, to dowiadywał się nowych rzeczy. W końcu pomiędzy dwoma przemytnikami wybuchła kłótnia. Tadeusz był coraz bardziej zdziwiony kłamstwami swojego druha, aż sam postanowił zajrzeć do worka, lecz nic wielkiego z tego nie wyszło, bo zaraz gdy chciał wstać do oberwał wiosłem od Szczepana prosto w czoło, co skończyło się dość tragicznie, bo wypadkiem Tadka za burtę. Natomiast w międzyczasie zdradziecki kompan złapał za worek, prawdopodobnie z dzieckiem i zasłonił się nim uniemożliwiając wystrzał z kuszy, pozostała negocjacja, kolejna. - Odłóż ten worek do cholery z powrotem na ziemię! Chcę jedynie trójki dzieci. Wiecznie tak stać w miejscu nie będziemy, najlepiej się skończy gdy je po prostu oddasz, a ja Ci daruję to i nigdy więcej tu nie wrócisz po dzieciaki. - Rzekł trochę bardziej podniesionym głosem próbując przy okazji kątem oka zauważyć jakieś luki w osłonie Szczepana, by jednak jakoś w niego trafić.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 14 Listopad 2016, 22:23:42
Szczepan tak zasłonił się, że musiałbyś chyba poniżej kolan strzelać, by nie trafić przez przypadek w worek.
-To może tak, zostawię worek i tego idiotę od szczupaków tutaj, a ty sobie popłyniesz ze mną w tym worku i znajdziesz sposób, by wrócić tu z dzieciakami.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Listopad 2016, 22:28:16
Jednak trafienie w Szczepana było dość ryzykowne, natomiast ten zaproponował mu układ. - To przynajmniej Odłóż już ten worek i.. I zaraz, skąd mam mieć pewność, że mnie nie wychujasz jak Tadka? - Emerick jakoś niezbyt widział się w worku, bo bogowie wiedzą jak to się może skończyć, zapowiada się na kolejną jazdę na krawędzi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 15 Listopad 2016, 23:08:34
-Nie masz żadne pewności. Chcesz się bawić w rycerzyka czy nie?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 16 Listopad 2016, 20:46:21
- Niech już tak będzie, tylko spróbuj mnie wykiwać to skończysz jak Tadek, tylko w boleśniejszej wersji. - Opuścił kuszę w dół i przybrał już normalnej postawy, a potem podszedł bliżej łódki zakładając swoją broń na swoje stare miejsce, a dalej czekał, aż Szczepan też opuści swoją żywą tarczę i będzie mógł zabrać go na Zuesh, tam gdzie prawdopodobnie trzymają dzieci, tak więc też tak czekał i zastanawiał się jak ma też niby wejść do worka.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 18 Listopad 2016, 02:56:27
Szczepan popatrzył na ciebie, lecz nie opuścił worka ze zdobyczą.
-Rzuć wszystkie swoje bronie pod moje nogi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 18 Listopad 2016, 18:31:34
Tchórzliwy Szczepan dalej stał osłonięty dzieckiem, dość niemoralnie i bez żadnych zasad, ale czego można się spodziewać po bandycie. - Wszystkie... - Bruknął pod nosem, oraz w tym samym czasie zaczął odpinać miecz od pasa i wrzucił na pokład łódki, dalej sięgnął po kuszę umiejscowioną na plecach i ją także odłożył tam gdzie miecz. Później jeszcze tylko poklepał się po torsie by pokazać, że jednak nic więcej nie ma przy sobie, czym mógłby zabić, z wyjątkiem gołych rąk, którymi chętnie udusiłby tego bydlaka, przemytnika. Teraz czekał na kolej Szczepana. - No, teraz Twoja kolej. - Machnął ręką na worek z dzieckiem trzymany przez bandytę, teraz podszedł jeszcze jeden kawałek bliżej łódki.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 18 Listopad 2016, 20:01:20
Bandyta spojrzał na bronie, które wyrzuciłeś. Następnie cisnął workiem w twoim kierunku i schylił się po wiosło, by cię nim ogłuszyć. Masz sekundę na reakcję.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 18 Listopad 2016, 20:33:34
Emerick stał już na tyle blisko łódeczki, że mógł prawie że sięgnąć bandytę, a ten jego. Jak się okazało bandyta po raz kolejny oszukał, co jednak nie zdawało się dziwne i nawet się tego spodziewał. Pierwsze co zrobił Szczepan, to rzucenie workiem w stronę Bękarta, ten szybko je odrzucił na bok, na piasek, lecz zanim zdążył się zorientować, przemytnik już schylał się po wiosło, chciał zrobić to samo co z Tadkiem. Wtedy bandyta zrobił rozmach, by uderzyć najemnika z boku, lecz temu udało się uniknąć kawałka drewna schylając się dostatecznie nisko, ale zaraz po pierwszym nieudanym ataku, przemytnik wyprowadził kolejny. Tym razem Bękart był już bardziej przygotowany i złapał za kij uniemożliwiając kolejny atak, zaraz po tym pchnął wiosłem w bandytę co spowodowało, że okrągła końcówka tego narzędzia uderzyła w brzuch bandyty dezorientując go na chwilę i osłabiając dając sobie cenne sekundy. Kolejno, gdy Szczepan skulił się od "ukłucia" wiosła, Emerick wyrwał mu jego prowizoryczną broń z rąk i szybko obracając strony uderzył płetwą w plecy osłabionego bandyty, co spowodowało, że upadł tuż obok broni, które Bękart wrzucił do łódki, ale długo leżenie bandyty nie potrwało gdy zaczynał się zbierać i stał już na czworaka. Nie czekając długo wskoczył na pokład przygniatając przy okazji rękę Szczepana, który już sięgał po miecz by zorganizować sobie kolejną broń, dalej najemnik Rashera kopnął drugą nogą w twarz odrzucając niegodziwca do tyłu i przewracając go na plecy, gdzie tam uderzył wcześniej wspomnianymi plecami o tylnią burtę łódki, długo nie odsapnął gdy zaraz rzucił się na niego Bękart okładając go jeszcze chwilę pięścią po twarzy, jednak jedną ręką próbował wyciągnąć sztylet za pazuchy by dźgnąć nim Bękarta, lecz jednak ten zdążył zareagować i wykręcić dłoń ze sztyletem tak, by jemu zdążyło coś pęknąć, oraz aby upuścił sztylet, który upadł potem na drewniany pokład. Gdy bandyta wyglądał już na dość wyczerpanego, więc Emerick złapał go za ubranie podnosząc go, a potem odwrócił się w stronę piasku i rzucił nim na plażę. Gdy Szczepan zarył już twarzą w piach, to poszukiwacz zaginionych dzieci kucnął po wyrwany sztylet i wybiegł z nim w stronę bandyty, który po raz kolejny próbował się podnieść. Tym razem udało mu się na tyle podnieść, by zaraz po odwróceniu oberwać ponownie pięścią w nos i obrócić się od uderzenia, oraz upaść na piasek. Emerick postanowił wgnieść się i pokręcić butem brutalnie pomiędzy nogi przemytnika dzieci, gniotąc całą zawartość spodni, a potem drugim butem zdeptał jedną rękę, tak by zwężyć możliwe ruchy przeciwnika, a dalej przeszedł do przesłuchiwania, podciągając ostrze pod gardło Szczepana. - Coś Ty próbował zrobić? Gdzie są dzieci skurwielu, gadaj prawdę albo będziesz wył w cierpieniach.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Listopad 2016, 03:56:04
Sruu, fiuu i bandyta leżał pod twoim butem. Nie był zadowolony z tej sytuacji.
-W piwnicy archonta!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Listopad 2016, 18:20:23
Wszystko poszło po myśli Emericka, właściwie to nie wszystko, a większa część. Szczepan już leży pobity z ostrzem przy gardle, teraz wystarczy tylko zabrać swoje bronie, jednak jak to zrobić nie ryzykując nożem w plecy? Poczekał jeszcze chwilę z zrobieniem tego, a w międzyczasie uzyskał dość szybko odpowiedź, która niezbyt była wiarygodna. W takim razie postanowił przedłużyć cierpienia biednego przemytnika. - Głupia szumowino, łżesz! Nie zabije Cię, albo będę to robił jak najdłużej aż w końcu zdechniesz przez przypadek, albo powiesz prawdę! - Tak jak powiedział tak też zaczął robić, złapał za jedną dłoń, biorąc ją bliżej siebie. Jednocześnie zabrał sztylet spod gardła Szczepana i użył go do powolnego odcięcia wskazującego palca, robił to jak najdłużej i jak najboleśniej dla drugiej strony - krew tryskała niesamowicie, plamiąc to ubrania torturowanego i torturującego, jednak skórzane odzienie Bękarta było już ubrudzone jasnoczerwoną krwią trablina, to teraz do kolekcji ludzka krew, a wskazujący palec upadł w końcu na piach obok. Biedny przemytnik wył z bólu, aż pewnie najbliżsi mieszkańcy lub przechodnie dziwią się cóż to za nieludzkie krzyki wniebogłosy. Natomiast "Kat" Rashera oszczędził sobie jeszcze w przechodzenie w gorsze tortury i teraz czekał czy coś zmieni się w odpowiedzi Szczepana. - Zaczniesz w końcu współpracować?! - Zapytał łapiąc lepiej za jego dłoń i szykując się na odcięcie kolejnego, tym razem środkowego palca.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Listopad 2016, 21:35:14
Bandyta krzyknął głośno. Tak głośno, że aż Tadek się poruszył. Chyba zaczynał odzyskiwać przytomność. Szczepan zaczął w końcu mówić przez łzy.
-Kurwa, mamy je dostarczyć na Zuesh! I tyle! Potem idą na Doral albo na kontynent. Ja nic więcej nie wiem.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Listopad 2016, 21:43:47
Jednak tortury podziałały korzystnie, a może aż zbyt korzystnie z powodu iż dotychczas leżący Tadek, aż się poruszył od tego krzyku, a Szczepan zaczyna już mówić sensowniej i już ze łzami, a szkoda, bo wychodzi na to że informacje zdobędzie szybciej i będzie musiał odpuścić katowanie, albo też nie. W takim razie zaczął brać się za obcinanie środkowego palca, a raczej dopiero nacinać go. - Wiesz więcej, mów albo kolejne palce pozostaną na piasku! - Postanowił zadawać pytania w większym odstępie dając sobie "usprawiedliwienie" odcinania kolejnych palców.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Listopad 2016, 22:37:02
Szczepan zaczął się szarpać, przez to naciąłeś nieco głębiej niż miałeś w zamiarze.
-Kurwa, handel ludźmi! Proszę, zostaw mnie!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 24 Listopad 2016, 19:15:38
No i tak się skończyło, że Emerick chciał być dobry i nie ucinać całego palca od razu, ale z powodu głupoty Szczepana i jego gwałtownych ruchów, palec został nacięty trochę bardziej w głąb niż było to na początku zaplanowane, ale cóż - zdarzyło się, jego strata i wina. - Gdzie są dzieci z tej wioski, z Miodowa?! - Zadał kolejne pytanie odcinając już środkowy palec całkowicie, dając poprzedniemu kolegę na piachu, a z miejsca, w którym był palec znowu soczyście wypłynęła krew cienkimi strumieniami. Teraz biedny przemytnik był uboższy już o dwa palce, pozostały jeszcze trzy, więc zajął się kolejnym palcem albo raczej przygotowywał się do ucięcia kolejnego, chyba że Szczepan pomoże szybciej z własnej woli, tym w kolejności po środkowym, zostawiając na razie tego najmniejszego i kciuka.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 25 Listopad 2016, 13:14:43
-Chuj wie, ja nie wyrocznia. Poszukaj sobie ty kurwiu!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Listopad 2016, 19:33:10
Szczepan jednak nie wiedział nic więcej, przynajmniej tak się wtedy Emerickowi zdawało, a innego pomysłu nie miał jak podróż na Zuseh, jednak zanim to jeszcze zrobił, odciągnął sztylet od zamiaru odcięcia, i końcówkę ostrza skierował pod paznokieć, na początku nie jakoś bardzo, tylko nieco, ale wystarczająco by jednak poczuł ból. - Tą kupą zbitych desek płyniecie na cholerną wyspę oddaloną na tyle, że statkiem to jest dzień drogi?! - Jednak było to dość dziwne, że tyle chciało by im się płynąć, ale nie miał innego wyboru jak po prostu zapytać, w międzyczasie zerknął kątem oka za siebie, co z Tadkiem się dzieje.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 30 Listopad 2016, 04:46:20
Szczepan przy kolejnym kontakcie ze sztyletem tak wrzasnął, że aż się Tadek obudził. Ten drugi złapał się za głowę i powoli dochodził do siebie.
-Nie zawsze. Czasami w połowie drogi mamy statek, gdzie dokonujemy wymiany. To tyle, zostaw nas!
Tadzio odzyskał świadomość i usiadł sobie na ziemi. Pomasował się po głowie.
-Mamy jeszcze niedaleko norę.
Szczepan nie był zadowolony z tego, że jego towarzysz powiedział więcej niż było konieczne, jednak perspektywa kolejnych tortur zniechęciła go do zwrócenia uwagi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Listopad 2016, 18:43:48
Kolega, który miał więcej za uszami (tj. Szczepan) dalej brnął w swoje i niechętnie dzielił się swoją wiedzą, a to nieładnie. Przy pomaganiu mu w tym wrzasnął ponownie, niszcząc słuch jaki dotychczas miał Emerick - bynajmniej na te kilka chwil. Jednak niestety, albo stety wcześniej oszukany Tadek powrócił z krainy snów i jako tako pomógł Bękartowi w dowiadywaniu się nowych rzeczy i raczej nie wyglądało na to, że chce pomóc Szczepanowi, teraz bardziej się zajął swoją okropnie bolącą głową. - A kiedy ostatnio dostarczaliście transport dzieci? Czy zostawiliście w tej norze te dzieci z Miodowa? A Ty w końcu weź się w garść i gadaj więcej bo skończysz jeszcze gorzej niż tamto złamane na wpół wiosło! - Ryknął biednemu, małomównemu Szczepanowi w twarz, zaraz po tym wcisnął ostrzę nieco głębiej i odwrócił wzrok, tak by  kątem oka widzieć Tadeusza. - A Ty pomóż swojemu koledze, bo inaczej będziesz następny. - Powiedział do niego trochę spokojniejszym głosem.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 01 Grudzień 2016, 04:27:59
Szczepan jeszcze raz spojrzał na Tadka. Domyślając się, że tamten i tak wygada wszystko, postanowił współpracować, by uniknąć dalszych tortur.
-Jedno jest w norze. Kolejne wywieźliśmy przed hemis.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 01 Grudzień 2016, 18:48:30
Bękart, który poznał nową ciekawą formę spędzania wolnego nudnego czasu, pewnie to teraz stanie się jego jedną z bardziej lubianych rzeczy. Natomiast odrzucając tamte myśli nasłuchiwał z uwagą Szczepana, w sumie nawet wyciągnął ostrze spod paznokcia biedulka i przytaknął głową. - Dobrze, dobrze. Zatem ruszymy do tej nory uwolnić tamto dziecko, potem tamto kolejne, a wy mi w tym pomożecie. - Podniósł się od Szczepana i kopnął go w bok by jednak wstał za nim, potem wykręcił mu rękę, tą zdrową i pełną, natomiast ta druga pewnie dalej kapała na piasek (chyba że przemytnik przyłożył ją sobie do ciała by jakoś spowolnić krwawienie), unieszkodliwiając go oraz dając sobie możliwość dojścia do łódki gdzie wrzucił swój ekwipunek kilka chwil wcześniej. - A zatem, gdzie ta nora jest? - Powiedział rzucając skatowanego przemytnika na bok, prawie wrzucając do wody, gdzie sam szybko dobył swojego miecza i niechęci Tadka do pomocy, założył również i kuszę, jednak dalej pozostawił w dłoni zakrwawiony sztylet. W międzyczasie zabierając swój dobytek rozejrzał się po łódce za jakąś liną, ale później odwrócił się do Szczepana by znowu go pochwycić i oczekując na odpowiedź.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Grudzień 2016, 03:02:15
Szczepan wylądował w wodze i złapał się za krwawiącą rękę, podziwiając ubytki w swojej dłoni. A Tadek dalej siedział spokojnie.
-Za tą skałą jest wejście. Trzeba wejść prawie po szyję do wody, żeby się tam dostać. Ty naprawdę chcesz płynąć na Zuesh? Gupiś albo odważnyś.
Rozglądając się, zauważyłeś kawałek liny na łódce, która była przeznaczona do cumowania, więc była gruba i ciężka do zerwania. Dodatkowo worek był zamknięty za pomocą kawałka sznurka, już trochę cieńszego. Szczepan wystraszonym wzrokiem spojrzał na ciebie.
-Jak Tadek powiedział. Cholera wie, czy już ten gówniak nie macha wiosłami na jakiejś galerze!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Grudzień 2016, 11:06:04
Gdy już uzbroił się ponownie w swój ekwipunek to poprawił go na sobie i zerknął na worek, który wcześniej posłużył jako żywa lub już nieżywa tarcza. Postanowił sprawdzić co z zawartością tego worka rozcinając sztyletem, który jeszcze chwilę temu posłużył jako wydobywacz informacji, w dość brutalny sposób lecz sprawdzony. Zaraz po rozcięciu sznurka otworzył worek i zerknął do środka, oczywiście nie tracąc na ostrożności i mając na oku obydwóch przemytników. - Narobiliście bigosu kradnąc te dzieci z Miodowa to teraz musicie go posprzątać pomagając mi odnaleźć ich. A odważny na pewno bardziej niż ten twój kolega, Szczepan. - Zmierzył wzrokiem wystraszonego szmuglera, pozbawionego kilku palców, co uniemożliwia mu pochwycenie w tej dłoni jakiejkolwiek broni, no chyba że potrafi utrzymać miecz kciukiem i tym małym palcem. - Daleko jest ten statek, na który transportujecie dzieci? A, dużo tam innego ścierwa, gorszego od was? - Zadał kolejne pytanie mając dalej w garści ten worek, który przed chwilą otworzył.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 02 Grudzień 2016, 13:26:50
W worku znajdowała się nieprzytomna dziewczynka z porwanym płaszczem.
-Zwykle to tak cały dzień wiosłowania. Jest tam cała załoga.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 02 Grudzień 2016, 14:16:15
- Płyniecie tym statkiem dalej, na Zuesh? - W międzyczasie gdy już rozwiązał worek, to w środku znalazł nieprzytomną dziewczynkę, pewnie to jest ta, która straciła płaszcz, zaraz ją wyciągnął stamtąd. Emerick schylił się nad nią i poklepał ją delikatnie po policzku aby ją nieco zbudzić, nie chciał dochodzić do bardziej drastycznych metod pobudki, chyba że znowu wbije ostrze pod paznokieć Szczepana, on magicznie potrafi budzić innych. - Hej, budź się mała. - Szepnął do niej próbując ją jakoś wybudzić głosem. Zaraz później sięgnął po gruby sznur sprawdzając jej długość oraz obadać czy jest tu gdzieś coś do czego można by przywiązać Tadka i Szczepana, aby ci nie uciekli.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 07 Grudzień 2016, 07:53:41
-Gdzie tam, wracamy tutaj.
Dziewczynka nie obudziła się, jednak dawała oznaki życia, tj. oddychała i miała puls.
-Szczepan, co ty im robisz, że całą drogę są spokojne?
Szczepan nie miał ochoty odpowiadać na kolejne pytania. Wokół was były sporo drzew, tych cieńszych i tych grubszych. Sznura wystarczyło na spętanie jednej osoby.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Grudzień 2016, 19:24:13
Dziewczynka spała w najlepsze, na szczęście normalnie oddychała, a serduszko prawidłowo biło. Wtedy Tadek poruszył kwestie uspokajania tych dzieci, właściwie to nawet Emerick był tym zaciekawiony ale dał już spokój na zadawanie kolejnego pytania, Szczepan był już wystarczającą poturbowany i wykończony - jak na razie. Zatem położył dziecko na łódce kiedy sam złapał za linę i wyprostował ją kierując się w stronę udręczonego Szczepana ukazując swoje kolejne niemiłe intencję. Złapał go zaraz za kubrak i ciągnąc go za sobą, dociągnął go w końcu do jednego z drzew - ni cienkie, ni takie grube. Położył przemytnika, a raczej nim rzucił pod drzewo, uderzając plecami o korę drzewa powodując kolejny ból dla biedaka, jednak zaraz Emerick zabrał się za skrępowanie Szczepana, obwiązując go dość dokładnie i wyjątkowo mocno aby nie miał możliwości jakiegokolwiek ruchu. - No, to posiedzisz tu sobie chwilę. - Zaraz potem powrócił do Tadka, oglądając jeszcze ukradkiem na "więźnia" czy przypadkiem nie kombinuje czegoś, prócz badaniem swojej uboższej o dwa palce dłoń. Gdy już dotarł do Tadka przebadał go szybko sprawdzając czy nie ma jakiegoś ukrytego sztyletu za pazuchą, zabierając oczywiście każdą broń jaką miał, na wszelki wielki, by nie okazało się, że ze spokojnego, pomocniczego Tadka zamieni się w kolejnego zbira próbującego jakiś sztuczek. - Bierz teraz dziewczynkę i zabierzemy ją z powrotem do ojca, który pewnie się bardzo martwi. - Poczekał chwilę aż Tadek wstanie i ogarnie się, a następnie weźmie zgubę i ruszą razem do Miodowa oddając już jedno z trzech zaginionych dzieci.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 10 Grudzień 2016, 13:54:50
Szczepan nie miał ochoty się buntować przeciwko tobie. Grzecznie skończył przywiązany do drzewa. Nawet pod koniec nic nie kombinował. Tadek miał przy pasie tylko pordzewiały sztylet, który bardziej nadawał się do krojenia masła niż do walki. Po twoich słowach wstał i wziął dziewczynkę na ręce. Razem ruszyliście do Miodowa.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 10 Grudzień 2016, 14:29:37
Ze Szczepanem i skrępowaniem go do drzewa wyszło zaskakująco dobrze, pewnie to ze strachu przed oprawcą i kolejnymi ubytkami w ręce. Natomiast przy przeszukiwaniu Tadka, Emerick znalazł jedynie zardzewiały nóż do masła, którym krzywdy by nie wyrządził i jedynie nadawał się do wyrzucenia. Tak też i Bękart zrobił - wyrzucił nóż do morza, może jakaś ryba się pokusi i nakarmi kawałkiem metalu. W międzyczasie współpracujący przemytnik wziął dziewczynkę i był gotów do podróży do Miodowa. Tak więc i wyruszyli, Tadek z przodu, a zanim podążał Emerick trzymający w pogotowiu sztylet, tak już z przyzwyczajenia. Jako, że Bękart podróżował trochę po tym miejscu i przeszedł już chyba prawie wszędzie, nakierował Tadka gdzie co i jak, aby za kilka chwil dojść do domku, w którym spotkał jeszcze wcześniej ojca dziewczynki z zaginionym płaszczem. Gdy bez przeszkód dotarli na miejsce, wojownik eskortujący dziecko zerknął chwilę na nosiciela Tadka, a zaraz potem podszedł do drzwi i zastukał w nie aby domownik  wyszedł z domu i mógł w końcu zabrać swoje maleństwo.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 10 Grudzień 2016, 17:22:59
Otworzył ci ten sam mężczyzna, co wcześniej. Zmęczonymi oczami spojrzał na ciebie i na Tadka, który trzymał jego dziecko. Od razu zmartwienie ustąpiło miejsca radości. Szybko zerwał się z miejsca i potrącając cię ruszył do swojej córki.
- Córeczko!
Szybko ją przejął od nawróconego bandyty, który nie protestował.
- Jak wam się odwdzięczę?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 11 Grudzień 2016, 18:44:35
Nim Emerick nabrał oddechu i zanim zaczął mówić, ojciec niczym rozpędzony koń potrącił biednego Bękarta zabierając szybko od nawróconego przemytnika swoje dziecko. W pierwszych chwilach wojownik był nieco oszołomiony lecz zaraz się obudził, choć nie wiedział co chciałby wziąć od tego uradowanego w tej chwili mieszkańca Miodowa. Wychodzi na to, że byłby rycerzem o czystym sercu, co bezinteresownie oddał dziecko z powrotem do rodziny, bo raczej bogaczem co spał na górze złota ten mężczyzna nie przypominał. - Eh, nic nie potrzeba. Jedynie musimy się dostać na Zuesh, ale nie mamy czym.. - Wygadał i wyżalił się  biedny Emerick, bo sam teraz nie wie jak odzyskać to trzecie dziecko i gdzie ono może być, zerknął jedynie na Tadka, potem wrócił do rozmowy. - Wiem gdzie jest jeszcze jedno dziecko, lecz trzecie znajduje się prawdopodobnie na Zuesh, ale jak powiedziałem nie mamy czym się tam za bardzo dostać.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 12 Grudzień 2016, 08:22:19
Ojciec próbował obudzić swoją córkę.
- To świetnie. Ale Zuesh? Mamy tylko dwie łódki do łowienia ryb. Daleko tym nie połyniecie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 13 Grudzień 2016, 18:23:13
Niestety ojciec uratowanej dziewczynki za dużo nie potrafił pomóc, w dodatku nadal nie mógł obudzić swojej córki co było trochę dziwne. Chyba jednak warto było się spytać Szczepana co on tym dzieciom robi. - No nic, my już będziemy iść swoją stronę. ÂŻegnajcie! - Najemnik pozdrowił jeszcze swoją ręką ojczulka, a Tadkowi dał znak głową by ruszył z nim, w drodze powrotnej do Szczepana, Emerick postanowił zagadać do nawróconego przemytnika. - A ten statek... Załoga jest jakoś bardzo pilnowana i spotkanie dodatkowego marynarza było by problematyczne? - Zapytał go dalej o statek, bo niestety jest to jedyna droga na Zuesh jaką mogą dotrzeć na tą przeklętą wyspę. Jednak zanim jeszcze popłynie chciał dopytać Szczepana o dzieci i oddać także to drugie z kryjówki.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 13 Grudzień 2016, 19:17:04
Ojciec, mimo wszystko ucieszony, zniknął w drzwiach ze swoją odnalezioną córką. Tadek z kolei szedł obok ciebie.
-Pojęcia nie mam. Zwykle to Szczepan tam wchodził z towarami i wracał z zapłatą.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 13 Grudzień 2016, 19:27:13
Jednak od Tadeusza też się za dużo nie dowiedział, w sumie gdyby wiedział tyle co Szczepan to też pewnie by niechętnie odpowiadał. - W takim razie zapytajmy się Szczepana. - Powiedział krótko do towarzysza podczas drogi powrotnej, nie była to jakaś wielce wielka odległość więc powrót nie zajął długo, ale Emerick miał nadzieje, że spotka szmuglera dzieci tam gdzie go ostatnio zostawił i przywiązał, zdziwiłby się jakby jakimś cudem się uwolnił. Teraz rozejrzał się po dobrze znanym mu już wybrzeżu, tak profilaktycznie, żeby nie został nagle zaskoczony. Po oględzinach skierował się w stronę Szczepana by zadać mu kolejne (może tym razem mniej bolesne, niż tamte) pytania.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 13 Grudzień 2016, 20:00:20
I spotkałeś szmuglera. Mogłeś się dziwić, gdyż się uwolnił. Na wybrzeżu nic nie było, oprócz waszej trójki i... trablina.
-Teraz się kurwo doigrasz!
Dostrzegłeś, że mieli ze sobą jakieś pordzewiałe mieczyki. Natychmiastowo ta dwójka rzuciła się na ciebie.

1xBandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)
1xTrablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin)
//Obaj mają tylko:
Nazwa broni: miecz bandyty
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,94kg mosiądzu o zasięgu 0,9 metra. Uszkodzony.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 13 Grudzień 2016, 21:31:09
Gdy wraz z Tadkiem doszli w końcu na wybrzeżu, gdzie spotkali rozcięty sznur, szmuglera pragnącego srogiej, krwawej i słodkiej zemsty, pozbawionego dwóch palców, oraz małego trablina, który był pewnie tym którego pytał o informacje w norze,  faktycznie. Emerick się zdziwił, nawet trochę bardzo, jednak to nie był najlepszy moment na rozmyślanie i patrzenie jak sroka w kość na tą fatalną sytuację, zwłaszcza gdy dwójka mściwych szumowin ruszyła do ataku. Niestety przeciwnicy ruszali się zbyt szybko, a także Emerick był zbyt blisko by sięgnąć po swoją kuszę umiejscowioną na plecach, więc pozostał mu tradycyjny mieczyk, dzięki któremu musi się z nimi rozprawić. Jednak zanim jeszcze przystąpili do ataku Emerick nieco żałował, że poucinał palce nie w tej ręce, w której Szczepan potrafi się posługiwać mieczem, byłoby to wielkie ułatwienie. Wracając jednak do walki... Bękart zdążył już sięgnąć i  wyciągnąć swój miecz, przykucając na chwilę i zbierając garść piachu do ręki, który może się przydać i ruszyć na wroga, który jednak miał przewagę liczebną, ale nie w takich sytuacjach się już znajdywało. Bandyta i jego mniejszy przyjaciel zaatakowali jednocześnie, na szczęście Emerick miał swoją tajną broń jaką był piach, którym zdążył jeszcze rzucić w trablina nim ten zamachnie się dostatecznie i wyprowadzi swój cios. Momentalnie krewny goblina został zaatakowany przez całą armię małych kamyczków-wojowników wpadając do oczu i powodując rozmazanie widoku oraz niemiłe pieczenie oczów. Tyle wystarczyło najemnikowi by wykonać szybkiego kopniaka w trablina gdy ten był zajęty wygarnianiem nieznośnych przeciwników ze swoich oczodołów, natychmiastowo odfrunął do tyłu, gubiąc po drodze swój miecz z ręki upadając gdzieś na żółty piach. W międzyczasie Szczepan widząc utratę towarzysza broni postanowił wyprowadzić cios raniąc Emericka w bok, w ostatniej chwili zdążył zablokować cios. Jednak szmugler dalej parł do przodu swoim mieczem próbując załamać obronę Bękarta i zdobyć możliwość zranienia go. Jednak najemnik okazał się być jednak silniejszy od zwykłego bandyty kradnącego dzieci przez co to Emerick przełamał obronę swojego przeciwnika, a sama dłoń z bronią została odepchnięta na bok dając pole do ataku. Wtedy to właśnie wojownik ratujący dzieci, biorąc zamach szybkim, aczkolwiek mocnym ciosem sieknął bandytę w brzuch powodując paskudną długą ranę na ciele, jednak to nie było wszystko. Najemnik nie mógł sobie pozwolić na zebranie sił Szczepana oraz zebranie się trablina, który został przez niego wykopany, lecz nie na długo. W takim też razie gdy przemytnik w pierwszej kolejności jakim był odruch złapania się za ranę, akurat tą ręką, która miała mały ubytek w dłoni. Postanowił wykorzystać to wyprowadzając kolejny atak w nogę oponenta, przecinając tym razem udo ofiary tworząc kolejne piękne wyjście dla fontanny krwi, jednak musiał go jeszcze pozostawić przy życiu więc uderzył kopniakiem prosto w jego  klatkę piersiową powodując upadek Szczepana na piasek, tak samo jak trablina, który już jednak pozbierał się i zaczął jednak dalej z szczypiącymi oczami szukać swojego miecza. Jednak upadając także puścił swoją broń, Emerick szybko złapał za nią wyrzucając gdzieś w dal, jednak dalej była dostępna, lecz by ją dostać szmugler musiał przejść kawałek, a z takimi ranami nie było to łatwe.
Teraz pozostał jedynie trablin. Ten jednak był już gotowy teoretycznie do walki, bo już dobył swoją broń, ale niestety uporczywe pieczenie w oczach nie ustało, lecz stopniowo już malało. Na szczęście ten mały stworek był słabo obeznany w walce mieczem, bo jego prawdziwym orężem były jego pazury i zęby, ten jednak poszedł o krok do przodu, jednak to był fatalny krok. Emerick na początku dał wyprowadzić staremu goblinowi pierwszy atak, lecz szybko zdążył go zblokować i wyprowadzić swój manewr. Postanowił sieknąć po przekątnej używając przy tym tyle siły, że biedny stworek próbując zablokować ten cios, został jedynie pozbawiony broni bowiem został mu ona wytrącona. Teraz mógł użyć swoich tradycyjnych broni, czyli dokładnie swoich pazurów. Mały stwór żyjący chaosem odbił się od piasku i wyskoczył w powietrze próbując skoczyć na Bękarta topiąc swoje ostre pazury w jego ciele. Jednak Emerick zdążył zareagować wykonując szybki unik w bok, dosłownie minął się z pazurami o centymetr. Wtedy to stwór wylądował z powrotem na piasek, lecz on jeszcze nie wiedział, że gdy ten już minął swój cel, to najemnik zaraz za nim skierował swój miecz. Tak więc gdy tylko upadł na ziemię i się zatrzymał zaraz za nim dotarło też i ostrze człowieka tonące w plecach tego potwora. Po wbiciu miecza w plecy, trablin zdążył wydobyć z siebie skrzek bólu i śmierci, a zaraz po tym wisząc na ostrzu, Emerick szybko wyciągnął miecz, pomagając sobie przy tym nogą. Zaraz po wyciągnięciu oręża, popłynęła za nim jasnoczerwona krew, taka sama jak u trablina, który został poczęstowany bełtem. Teraz pozostał jedynie niesforny Szczepan, który na czworaka, trzymając się jedną ręką za brzuch pełzał w stronę miecza próbując go zdobyć. Jednak pewna sytuacja powtórzyła się ponownie, gdy już sięgał do rękojeści wtedy ni stąd i zowąd pojawił się potężny but gniotący dłoń szumowiny, zaraz po nim pojawił się kolejny but, tym razem częstując Szczepana prosto w szczękę, odleciał w bok turlając się chwilę po drobnych kamyczkach jakimi był piasek. - Doigrałeś się kurwo. Jednak wiesz co? Pocierpisz trochę, chyba, że znowu zaczniesz współpracować. Na początku takie drobne pytanie, właściwie z ciekawości. Co Ty robisz tym dzieciom, że tak śpią, a tak ciężko jest je wybudzić? - Mówił to spokojnie, zbliżając ostrze swojej broni pod brodę bandyty i bacznie go obserwując.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 13 Grudzień 2016, 22:35:23
Trablin padł, a Szczepan został unieruchomiony na dobre. Tadek w tym czasie skrył się za jakimś drzewem, gotowy by dać nogę. Przemytnik dzieci splunął krwią z rozwalonej wargi, a ziemia pod nim zaczęła przypominać czerwonkawe błoto.
-Rucham w dupę, jak twoją matkę! Nic już się ode mnie nie dowiesz!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Grudzień 2016, 21:13:10
Mimo to, że Szczepan miał pod brodą ostrze i znał cierpienia jakie wyrządzał mu Emerick, to jednak postanowił nic nie mówić, na dodatek obraził matkę Bękarta! - To już sobie nie poruchasz.. - Po tych słowach odsunął miecz od głowy bandyty, a przeciągnął ostrze nad krocze ofiary. Wtedy wykonał średniawy zamach, taki w sam raz by przeciąć jego majty, a zaraz za nimi jego najdroższe w jego życiu klejnoty oraz jego narzędzie zbrodni, którym rzekomo chędożył te wszystkie biedne dzieci, teraz na szczęście już nigdy to się nie powtórzy. - Dalej sądzisz, że je ruchałeś? Będziesz wył tak długo aż w końcu nie odpowiesz na moje pytania.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 15 Grudzień 2016, 20:24:55
Szczepan nie wył zbyt długo, gdyż zemdlał z bólu i zadanych mu ran.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Grudzień 2016, 20:30:13
Jednak od Szczepana nic więcej się nie dowie, a torturowanie go było bardziej męczące niźli przyjemne. W takim razie jednym sprawnym ruchem wbił ostrze miecza w okolice serca by całkowicie go zabić, po dokonanym ruchu wyciągnął miecz i schował do pochwy, teraz zamienił broń białą na kuszę. Sięgnął po nią, nałożył na już naciągniętą kuszę bełt i rozejrzał się za Tadkiem, gdy namierzył gdzie mógł być, podszedł bliżej niego. - Wspominałeś coś o jakiejś norze gdzie przechowujecie kolejne dziecko. Prowadź do niego. - Zawołał, trzymając przygotowaną na wystrzał kuszę w jego stronę, by nie myślał za bardzo o uciecze, a jakby i to zrobił to dostałby bełt w nogę, może tym razem by nie zginął tak jak tamten trablin w lesie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 15 Grudzień 2016, 20:43:01
-W końcu dostał to, na co zasłużył.
I zaczął iść w stronę wspomnianej nory, nawet nie patrząc na trupa.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Grudzień 2016, 20:57:14
Jednak Tadek nie próbował niczego, ruszył normalnie  tam gdzie Bękart poprosił, w takim razie Emerick jedynie wzruszył ramionami i zaczął podążać za bandytą, który był zadowolony z śmierci byłego współpracownika, teraz jedynie wystarczyło iść i oddać kolejne dziecko. A zaraz po tym wychodziło na to, że czeka ich długa podróż na statek, a potem na Zuesh, w dodatku zwykłą szalupą.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 15 Grudzień 2016, 21:42:38
-Ma za tego swojego suma.
Rzucił jeszcze pod nosem, zanim zaczął wchodzić do wody.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 16 Grudzień 2016, 17:00:08
Jednak zanim Tadek doprowadził całkiem do kryjówki musiał oczywiście wyżyć się słownie na martwym Szczepanie, którego tak serdecznie nienawidził. Lecz w końcu zaczęli wchodzić do wody, także zmienił swoją broń, a raczej ją po prostu schował, kuszę odłożył na miejsce, jedynie trzymał rękę blisko rękojeści miecza, miał nadzieje że nie będą to ciasne jak tam u trablinów nory, wystarczy że wody jest ponad pas.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 17 Grudzień 2016, 20:03:47
Po chwili wody było po same ramiona. Tadek szedł przodem i po omacku udało mu się odnaleźć pochodnię, którą oświecił. Wtedy to ujrzałeś, że wyjście jest niedaleko. Kilka kroków do przodu i wyszliście z wody, a wokół was było kilka skrzyń i worek.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 17 Grudzień 2016, 20:30:47
Niestety wody było trochę więcej niż tylko po pas, jednak nie było jej tyle by trzeba było pływać, bo z tym byłby niemały problem. W końcu po krótkiej chwili błądzenia w ciemnościach, Tadek znalazł pochodnie i dalej za jej pomocą doprowadził do końca kryjówki, gdzie znajdował się taki sam worek jak wcześniej, oraz jakieś skrzynie. Emercik na początku postanowił rozciąć sznurek aby otworzyć worek i zerknąć do środka, w międzyczasie podczas swojej misji ratunkowej zagadał do nawróconego - Co jest w tych skrzyniach? - Zapytał, w sumie sam był ciekawy, a teraz gdy Szczepan nie żyje to mógłby co nieco zabrać ze sobą w zamian za uratowanie dzieci.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 18 Grudzień 2016, 18:47:56
W worku był mały nieprzytomny chłopiec. Również dawał oznaki życia.
-Głównie butelki lewego bimbru, które mieliśmy rozprowadzić za dodatkową zapłatę. Oprócz tego jakieś pierdoły zakazane na Valfden. Raz nawet widziałem futro z kunanina.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 18 Grudzień 2016, 19:04:40
Oczywiście w worku także było porwane dziecko, jednak nie miał pomysłu jak je wybudzić, a w dodatku budzenie go w takim miejscu nie jest dobrym pomysłem. Bogowie wiedzą co by się stało. - A przechowujecie gdzieś pieniądze za sprzedaż tych rzeczy? - Zapytał wstając od dziecka i podchodząc do skrzyń, pootwierał jedno za drugim sprawdzając zawartość i badając coby tu ukraść drogiego, no i bimber oczywiście.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 19 Grudzień 2016, 20:57:12
Tadek ukradkiem schował jakiś mieszek pod pazuchę.
-Pieniądze akurat długo się tu nie chowają. Możesz wziąć wszystko, co znajdziesz. Choć na twoim miejscu nie piłbym tego bimbru.
Było tam około piętnastu butelek z tym trunkiem. Dodatkowo znalazłeś złożoną na pół kartkę, paczuszkę z bagiennym zielem i kilka porozrzucanych po skrzyniach klejnotów.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 19 Grudzień 2016, 21:22:53
W skrzynkach głównie był tylko bimber, lecz znalazły się jakieś klejnoty i karteczka, no i jeszcze bagienne ziele. W międzyczasie Tadek grzebał pod pazuchą, jakby próbował coś tam chować, może najemnik nie widział dokładnie co on tam robił, to jednak go zaintrygowało. Zerknął kątem oka na Tadka zbierając te kamyki szlachetne patrząc jak bardzo są szlachetne, no i drugą ręką złapał za kartkę i ją rozłożył. - Jesteś pewien, że pieniędzy tu żadnych jeszcze nie ma?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 19 Grudzień 2016, 23:04:58
Kamyczki było bardzo szlachetne. Tak na kilkadziesiąt grzywien. Wytrawne oko krasnoluda oceniłoby je na osiemdziesiąt. Na karteczce zaś widniało:
Karczma "Z pod ciemnej gwiazdy", okolice Atusel
Karczma "Dziarskie kaczątko", Mirty
Zajazd "u Ignacego"
Karczma w Leamis
Rozlewnia pod Brugrard
Tawerna "Pod Czarnym", Zakątek Ocalenia
Karczma "Tłusty Wieprz", Tihios
Karczma w Certuzie
Zbytki rozprowadźcie w Atusel, Efehidionie, ostatecznie dajcie resztę do K'efir
-Jak jakieś znajdziesz to bierz.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 20 Grudzień 2016, 15:32:22
A na kartce wiele karczm, tawern, zajazdów i rozlewni, pewnie to wszyscy, byli klienci, którzy zaopatrywani byli przez Tadka i Szczepana. - Bardzo dużo karczm kupuje od was ten lewy bimber. - Pozbierał już wszystkie kamyczki do sakiewki, a paczuszkę z zielskiem włożył za pazuchę. Gdy już skończył, wstał od skrzyń i odwrócił się w stronę Tadka. - ÂŁap za dziecko, idziemy stąd. - Skinął głową na leżącego chłopaczka, a sam poczekał aż tymczasowy nosiciel dzieci  weźmie już bachora i będą gotowi do drogi powrotnej.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 21 Grudzień 2016, 19:45:28
-Wystarczająco, żeby sobie dorobić.
Wziął nieprzytomnego chłopca na ręce i był gotów do dalszej drogi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 21 Grudzień 2016, 19:55:05
ÂŁupy pozbierane, dziecko wzięte na ręce, można by rzecz, że są gotowi do drogi. Tak więc Emerick kiwnął do Tadka, oraz gestem ręki pokazał mu aby szedł pierwszy, a sam jeszcze sekundę trwał w miejscu, aż sobie przypomniał o butelkach bimbru. Złapał za jedną i zaraz dogonił bandytę, który już wchodził do wody unosząc nad nią chłopaczka. Potem gdy już zakończy sprawę będzie mógł spróbować tego trunku, lub dać komuś wpierw by sprawdził.

//: A to poproszę staty tego, no i bimber oczywiście!
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 22 Grudzień 2016, 21:11:20
Wyszliście z jaskini i zmierzaliście do Miodowa.

//ÂŁupy:

Nazwa: Lewy bimber
Opis: Dla tych co w życiu już wszystko widzieli

Nazwa: Woreczek klejnotów
Wartość: 80 grzywien

Nazwa: Paczka z bagiennym zielem
Opis: Starczy na kilka skrętów dla relaksu
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 22 Grudzień 2016, 21:45:40
A więc w końcu też i wyszli z nory, w której przechowywano tyle bimbru aby zaopatrzyć prawie wszystkie karczmy na Valfden, no może nie ta garstka butelek, którą zastał ale zapewne wcześniej było ich więcej. Tadek natomiast dalej spokojnie wyszedł nie podtapiając dziecka, a normalnie na rękach stamtąd wyniósł, taki mały pomocnik Bękarta, który to właśnie on rozwiązał zagadkę znikających dzieci i zabił większość sprawców tej całej afery, został jeszcze Tadeusz, lecz on jednak robił to nieświadomie, ale dalszy los życia przemytnika miał być rozstrzygnięty potem, jak odniesie dziecko. I tak właśnie szli i szli, po raz setny ta sama trasa, tym razem nieco mokrzy. Jednak mieli pewien problem - mianowicie nie wiadomo, do którego domu odnieść chłopaczka, tak więc Emerick po raz kolejny postanowił zapukać do losowego domostwa aby się czegoś dowiedzieć. Tak więc gdy zatrzymali się przed jednym z drzwi, najemnik zmierzył wzrokiem Tadka, a sam podszedł do drzwi aby zapukać, aby teraz trafił na normalnych, życzliwych ludzi, a nie na kolejnego specyficznego osobnika.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 22 Grudzień 2016, 22:12:27
Drzwi otworzył ci sympatyczny dziadek, z którym miałeś przyjemność już na początku przygody.
- Mówiłem, że jeszcze nie mam nalewki.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 22 Grudzień 2016, 22:17:17
Gdy drzwi się otwierały, Emerick już się obawiał kogo tutaj spotka, na szczęście był to ten sam, dość normalny dziadek, który niestety nie miał jeszcze nalewki. - Nie. Ja nadal nie po to,  chce się dowiedzieć gdzie mieszkają rodzice tego dziecka. - Wskazał palcem na chłopca, którego trzymał jego pomagier - Tadek. Bękart miał nadzieję, że już szybko się dowie gdzie zanieść to dziecko i będzie mógł w końcu odpocząć.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 22 Grudzień 2016, 22:24:03
- Naprzeciw.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 22 Grudzień 2016, 22:31:30
Okazało się, że mieszkają na przeciwko, że też nie mógł zapukać do tamtych drzwi, narobił jedynie zbędnego zamieszania, ale wypadało podziękować. - Dziękuję, to tyle, żegnajcie. - A gdy już podziękował, to odszedł od domu dziadka i podszedł do tych naprzeciw, oraz znowu zapukał. Spojrzał tak jeszcze kontrolnie na Tadka i czekał.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 22 Grudzień 2016, 22:36:01
Drzwi otworzyła ci kobieta, jednak jej stan nie był taki, jak ojca, któremu niedawno oddałeś córkę. Wyglądała normalnie.
- Tak?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 22 Grudzień 2016, 22:40:55
A Bękartowi otworzyła kobiecina, jakoś niezbyt zatroskana i niespokojna jak to u ojca dziewczynki, pewnie stary dziad powiedział głupotę, specjalnie czy też nie. Ale to jednak tylko przedłużało całą tą sprawę. - No.. Witam, odnalazłem chłopca, który niedawno zaginął tak jak pewna dziewczynka. Ona już powróciła do rodziny, teraz chciałem odszukać matkę lub ojca tego chłopca. - Wskazał na śpiące dziecko, tak jak pokazał dziadkowi.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 22 Grudzień 2016, 23:04:18
- Aha.
Kobieta tylko rzuciła okiem na chłopca, którego trzymał Tadek.
- No, wnieście go.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 22 Grudzień 2016, 23:09:21
Bardzo dobrze było widać zobojętnienie kobiety. Przez chwilę Emerick zastanawiał czy to jej dziecko. - To na pewno pani dziecko, albo wie jak się nazywa? - Może i najemnik nie chciał się w to bardzo mieszać ale postanowił się upewnić.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 22 Grudzień 2016, 23:12:33
- Tak, tak. To mój. Wchodzicie, bo się w izbie chłodzi?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Grudzień 2016, 11:00:43
Dość zaskoczony i zdezorientowany Bękart popatrzył za siebie na Tadka, ale przecież on tylko nosi na rękach zagubione dzieci. Gestem ręki pokazał Tadeuszowi aby wszedł do środka, a zaraz za nim wlazł i Emerick. Czekał teraz aż odłoży chłopca na jakimś krześle czy czymś podobnym, a sam patrzył i czekał w sumie sam nie wiedząc na co, chyba na to co powie kobieta.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Grudzień 2016, 14:31:51
Tadek tylko nieznacznie uniósł barki, gdy na niego spojrzałeś. Wszedł za tobą do domku i położył dziecko na łóżku.
- No co? Nagroda u sołtysa. Zartat zapłać wam.
Chłopiec zaczynał się budzić.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Grudzień 2016, 14:38:17
Chyba niezbyt była zadowolona z odnalezienia dziecko, jednak to nie jego już problem. Co miał zrobić to zrobił, a nagroda u sołtysa, tylko gdzie on jest? Trza było się zapytać. - A gdzie tego sołtysa znajdę? - Chciał już zabrać nagrodę i jeszcze rozprawić się z Tadkiem.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Grudzień 2016, 15:40:30
- Mieszka naprzeciwko.
Chłopiec obudził się i zaczął pomału rozglądać się po swoim domu.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Grudzień 2016, 15:45:41
Gdy usłyszał, że sołtys mieszka naprzeciwko, w tym domu, w którym był już dwa razy, już miał zwyzywać całą tą wiochę, ale skończyło się jedynie na zaciśniętej dłoni. - Dziękuje. - Powiedział zirytowany i odwrócił się w stronę drzwi nie patrząc na tego małego chłoptasia, który już się wybudzał, spojrzał jedynie na Tadka. - Idziemy, żegnajcie. - Rzucił jeszcze na koniec i przeszedł te parę złośliwych metrów na drugą stronę i powstrzymał się od trzaskania pięścią w drzwi, a na zwykłym zapukaniu.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Grudzień 2016, 16:03:35
Kołaczcie, a będzie wam otworzone. I zostało.
- No dobra, mam jeszcze butelkę, ale na własny użytek i nie na sprzedaż.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Grudzień 2016, 16:10:53
I zostało otworzone. - Nie, nie chodzi o tą cholerną nalewkę. Przybyłem po zapłatę za odnalezienie tych zagubionych dzieci co znikały jak kamień w wodę. - Szybko powiedział co chciał i czekał na zapłatę, lecz nie w postaci nalewki.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 23 Grudzień 2016, 16:37:42
- A więc wejdźcie.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 23 Grudzień 2016, 16:46:04
A więc i weszli. Weszli i czekali, Emerick czekał na nagrodę, więc czekał spokojnie na swoje.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 24 Grudzień 2016, 14:00:59
Sołtys wyciągnął z barku wspomnianą nalewkę i trzy kieliszki. Rozlał każdemu po porcji.
- A więc opowiedzcie, co tam się stało z dzieciakami?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 24 Grudzień 2016, 14:15:27
A staruszek wyciągnął swoją tak bardzo kochaną nalewką, którą nie chciał się dzielić, że aż teraz jednak jest temu bardziej przychylny. W dodatku Emerick musiał opowiadać całą historyjkę. - No jak było... Normalnie. Szukałem po lesie, to zauważyłem jakiś sznurek, podążałem za nim i ten.. - Przerwał na chwilę aby opróżnić kieliszek z alkoholu. I zaczął opowiadać dalej. - No i wtedy słyszałem jakieś głosy. Okazało się, że to trabliny tam siedzą, ledwo mnie zauważyły i zaczęły uciekać gdzie pieprz rośnie. Jednego udało mi się trafić z kuszy, zdechł po kilku chwilach, ale zdążyłem od niego się dowiedzieć, że jacyś ludzie je zabierają. No nic, zacząłem podążać za śladami tego drugiego, aż znalazłem się pod jakąś norą, wlazłem do niej, a w niej tak jak się spodziewałem znalazłem i jego. Ten mi powiedział, że oni jedynie pułapki zakładają na dzieci, a potem je dają ludziom, przemytnikom. To jak to się dowiedziałem to polazłem na wybrzeże gdzie znalazłem takich dwóch właśnie i jakiś worek. - Zatrzymał się na chwilę aby nabrać powietrza i poczekał aż sołtys naleje znów, w międzyczasie gdy układał kolejne zdania, to chwilkę się pod nosem uśmiechnął, jakby o czymś wesołym sobie przypomniał. - Po krótkim przekonywaniu jednego z nich, aby podzielili się swoją wiedzą. Okazało się, że dzieci lądują na Zuesh, ale po drodze odbiera je jakiś statek i on właśnie płynie dalej na wyspę. A worku właśnie odnalazłem tą dziewczynkę, a w kryjówce tych bandytów, znalazłem tego chłopca. No i to tyle, dzieci odniesione, a resztę sołtys zna. - Zakończył swoją ciekawą historyjkę, jak to było z tymi dzieciakami.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 24 Grudzień 2016, 14:42:58
Sołtys zrobił wielkie oczy.
- Przemytnicy dzieci? Zuesh? Trabliny?
Zakręcił butelkę, więc skończyło się tylko na jednym kieliszku. Tadek swój oczywiście też opróżnił.
- A gdzie trzecie dziecko? I co z tymi przemycającymi trablinami?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 24 Grudzień 2016, 14:49:04
Jednak sołtys już więcej nie naleje, jednak bardzo zdziwił się historią. - Co z trablinami? Nie żyją. A trzecie dziecko... Trzecie dziecko zostało przemycone na początku Hemis, za późno. Albo jest teraz na jakimś statku, albo dalej na Zuesh. Nie mam czym się tam dostać  - Zakończył swoje usprawiedliwienie i poczekał aż może jednak sołtys zmieni zdanie i naleje drugi raz.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 24 Grudzień 2016, 15:09:22
- No tak. Mimo wszystko dziękuję za pomoc. Oczywiście, dostaniesz nagrodę.
Zniknął na chwilę i niestety, wziął ze sobą nalewkę. Po chwili wrócił z mieszkiem złota.
- 150 sztuk złota, podzielcie się tym. Wielkie wam dzięki. W imieniu całej wioski.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 24 Grudzień 2016, 15:15:24
I na chwilę sołtys zniknął, zabierając swoją ukochaną nalewkę, ale zaraz wrócił z woreczkiem złota, złapał za nią od razu najemnik wstając. - No cóż, na nas już pora. Idziemy. - Kiwnął do Tadka idąc w stronę drzwi. Zanim wyszedł musiał się oczywiście pożegnać. - Do zobaczenia! - Gdy już wyszli przeszedł kawałek drogi z Tadkiem, jednak zaraz go zatrzymał kilka metrów dalej, chciał mu coś powiedzieć.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 24 Grudzień 2016, 15:41:07
-O co chodzi? Przecież masz swoją nagrodę.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 24 Grudzień 2016, 16:05:55
- No tak, to tyle. Dziwię się że byłeś taki pomocny. Idź w swoją stronę, a ja pójdę w swoją stronę. ÂŻegnaj. - Pożegnał swojego dawnego pomagiera i ostatni raz zmierzył go wzrokiem. Teraz odchodząc od Tadka ruszył w stronę zamku gdzie pewnie Goris nie robi nic nadzwyczajnego, a trza było pójść i powiedzieć o skończonej sprawie. Tak więc ruszył na kolejny spacer, aby się ogrzać i móc odpocząć.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 24 Grudzień 2016, 16:28:34
-Co, nie mogę się nawrócić? Bywaj.
I w tym momencie rozeszliście się w swoje strony.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 25 Grudzień 2016, 09:49:29
Nawrócony bandyta, bardzo niecodziennie spotykane zjawisko. Gdy jednak Bękart myślał o tym i za ile sprzeda te szlachetne kamyczki, szedł dalej traktem aby dotrzeć w końcu do Bastardo.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 25 Grudzień 2016, 16:21:25
I doszedł.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 25 Grudzień 2016, 16:56:42
A teraz została ostatnia prosta do kwatery Gorisa. Raz, dwa trzy i jest. - Goris, co tam słychać nowego? Sprawa rozwiążana, dzieci znalezione i wróciły do domów, jedynie jedno zostało wcześniej zabrane na Zuesh.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 26 Grudzień 2016, 01:38:37
Goris zebrał się ze swojego stanowiska i przyjął oficjalną postawę, tj. usiadł jak Rasher przykazał i chwycił w dłoń pióro.
- Zuesh? Zwolnij i przekaż cały raport.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 26 Grudzień 2016, 09:55:48
No tak, raport. Jednak Emerick nie był zadowolony z tego, że musi go składać ponownie, ale cóż mu pozostało, westchnął jedynie. - Podczas poszukiwań natknąłem się w lesie na zastawioną pułapkę, ukryta dziura z dwa metry w dół, przy okazji był sznurek, który miał informować o złapaniu zdobyczy. Tak więc podążając za sznurkiem napotkałem dwójkę trablinów. Zaczęły spieprzać przede mną od razu, jednego ustrzeliłem z kuszy, drugi zdążył zwiać. Na szczęście zostawił ślady na śniegu, doprowadziły mnie do jakiejś małej nory, w środku spotkałem tego uciekiniera. Dowiedziałem się od niego, że oni robią właśnie te pułapki na dzieci, a potem oddają je przemytnikom, w dodatku właśnie teraz mieli odpłynąć z kolejnym dzieckiem. Pobiegłem czym prędzej na wybrzeże gdzie znalazłem dwóch bandytów, którzy się o coś kłócili, a jeden miał worek. Gdy podszedłem bliżej i chciałem się czegoś dowiedzieć od nich to ten jeden poczęstował swojego towarzysza wiosłem, a sam zaraz zasłonił tym workiem z dzieckiem w środku bym nie miał jak go trafić. Rzuciłem broń na łódź aby zostawił dziecko, potem chciał z wiosłem zrobić to samo ze mną, co z tamtym. Jednak skończyło się, że to on wylądował na piachu przegrany. Po odcięciu kilku palców dowiedziałem się, że oni zabierają te dzieci na statek, a ten dalej na Zuesh, a ci dwaj wracają z powrotem po nowe dzieci. Na szczęście drugi, co oberwał wiosłem - Tadek w końcu się obudził i wyjawił gdzie mają swoją kryjówkę, gdzie trzymają lewy bimber, którym zaopatrują wiele karczm oraz dzieci. - I wtedy wyciągnął ten bimber, może się Goris skusi, a sam powrócił do raportu. - No więc przywiązałem tego bez palców - Szczepana do drzewa, a sam zabierając swoją broń ruszyłem z Tadkiem oddać to dziecko, które posłużyło jako tarcza dla Szczepana, a gdy wróciliśmy to jak się okazało tamten trablin rozwiążał tego bandytę i ruszyli na mnie z zardzewiałymi mieczykami. Szybko się z nimi rozprawiłem, a z Tadkiem zabraliśmy to drugie dziecko z tej jaskini i oddaliśmy je, widać nawrócił się. A co do tego trzeciego.. Właśnie ono zostało zabrane na Zuesh na początku Hemis, przez nich, więc nie było jak je uwolnić. To tyle. - Zakończył swój wspaniały raport.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 27 Grudzień 2016, 16:27:47
Goris tylko podrapał się po głowie.
- Trabliny? Przemytnicy? Tadek obrywający wiosłem? A jeśli to ten bimber co myślę, to nada się jedynie na podpałkę do kominka. Skoro sprawę porywaczy dzieci mamy załatwioną to powiedz mi jeszcze, gdzie trafia ten bimber?
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 27 Grudzień 2016, 16:34:56
Emerick nieco zakłopotany o miejsce gdzie trafia bimber zaczął szukać po kieszeniach karteczki, po najróżniejszych kieszeniach jakie tylko miał, grzebał, szukał, wyciągał z kieszeni wszystkie śmieci aż w końcu dotarł do kartki, którą przeglądał, a jednak nie wyrzucił. Podał ją od razu do Gorisa. - W przeróżne miejsca, Tihios, Atusel, po zakątek ocalenia. - Wymienił tylko niektóre miejsca, a sam dalej stał gdzie stał.
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Goris w 27 Grudzień 2016, 17:44:30
- No dobra. Szkoda tylko tamtego dzieciaka, co trafił na Zuesh, a stamtąd Rasher wie gdzie dalej. Dobra robota. Idź do skarbca odebrać sobie 50 grzywien.

WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM

Nowy Bękart Emerick został wysłany do pobliskiej wsi, Miodowo, by zbadać sprawę zaginionych dzieci. Z jednego szkraba zrobiły się aż trzy. Aby zyskać nieco więcej informacji postanowił pochodzić po domach. Raz trafił błędnie, raz uzyskał co chciał. Jako pierwsze, postanowił zbadać nadbrzeże. Trochę pochodził, powalczył z upartą jaszczurką i znalazł złamane wiosło. Z tymi informacjami udał się do lasu. Tam natrafił na pułapkę. Na szczęście nie złapał się w nią i po sznurku, który był tam rodzajem alarmu, szedł wgłąb drzewiny. Tam napotkał na dwójkę trablinów. Jednego unieruchomił z kuszy, by go przesłuchać, drugiemu pozwolił uciec. Po przesłuchaniu i śmierci pierwszego, poszedł na poszukiwania uciekiniera. Po śladach dotarł do jego nory, gdzie uciął sobie z nim krótką pogawędkę. Tam dowiedział się więcej o przemytnikach i, że najprawdopodobniej niedługo odpływają. Dowiedział się też skąd wyruszają w podróż i ruszył tam. Bandyci na miejscu coś się pokłócili, jeden drugiemu przywalił wiosłem, by potem zostać obezwładnionym przez Emericka. Bękart skorzystał z okazji na kolejne przesłuchanie, wspomagane torturami. Dowiedział się, że owi przemytnicy zabierają dzieci na Zuesh. W tym czasie obudził się ten ogłuszony wiosłem. Gdy usłyszał co robi jego towarzysz, zerwał z nim współpracę i przeszedł na stronę Bękarta. Bandyta został przywiązany do drzewa, a tamta dwójka ruszyła oddać jedno z dzieci rodzicom. Następnie wrócili się do kryjówki po kolejne. Po drodze napotkali uwolnionego bandytę i trablina, który mu pomógł w ucieczce. Razem postanowili dać wycisk Emerickowi. Skończyło się to dla nich nie najlepiej. Gdy już pozbyto się wszelkich przeszkód, wrócili do nory. Tam Bękart oprócz dziecka i kilku skrzynek z bimbrem znalazł też kilka wartościowych przedmiotów. Wrócili więc do Miodowa, oddali drugie dziecko rodzinie, odebrali nagrodę od sołtysa i rozstali się. Tadek poszedł w swoją stronę, a Emerick do Bastardo, gdzie zdał raport.

Talenty:
Emerick
:

Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 złoty talent

Nagrody:
Emerick
:

Nazwa: Lewy bimber
Opis: Dla tych co w życiu już wszystko widzieli

Nazwa: Woreczek klejnotów
Wartość: 80 grzywien

Nazwa: Paczka z bagiennym zielem
Opis: Starczy na kilka skrętów dla relaksu

150 grzywien
Tytuł: Odp: Gdzie jest Nemo?
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 27 Grudzień 2016, 17:48:20
Zaakceptowano.