Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 15:48:56

Tytuł: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 15:48:56
Nazwa wyprawy: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Prowadzący wyprawę: Salazar
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: myślenie + dobre zdolności bojowe
Uczestnicy wyprawy: Salazar Trevant, Rakbar Nasard



- Pamiętam. Chodźmy więc do niego. - Powiedział, po czym wstał i wyszedł przed karczmę do gońca.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 19:10:00
- Dokładnie. - Powiedział i wyszedł za Rakbarem.

Na zewnątrz karczmy, pod drzwiami siedział oparty młodzieniec, kilkunastoletni chłopiec. bujał się i czekał na was. Gdy wyszliście od razu wstał. Jaszczur pokazał by zaczął mówić.

- Dzień dobry wielmożni szlachcice, ja przybywam z polecenia sołtysa naszej wioski. Przybyliśmy prosić was byście przyszli sprawdzić co się pałęta w lasach i pozbyli się tego. Sołtys powie więcej, nie chciał mówić zbyt dokładnie, aby was nie wystraszyć. - Mówił lekko nieśmiało i był wystraszony...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 19:14:42
- Nas, wystraszyć? Mów wprost albo się wynoś. - pocmokał nieco, patrząc na kompana - Czym tam dotrzemy?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 19:23:33
- Wybaczcie, ja nie wiem... nie chciałem obrazić, tylko powtarzam słowa sołtysa, przepraszam... - Mówił zasmucony.

- Wypożyczymy kunie ze stajni.  Szybko dotrzemy i wrócimy. Na jeden dzień się wypożyczy, dużych opłat nie będzie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 19:27:45
- Dobra, niech będzie. Nie lubię takich tajemniczych zaproszeń, na drogi raz niech sołtys sprecyzuje nasz cel podróży tam. - powiedział oburzony, po czym skierował się do stajni by konia na dobę wynająć.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 19:58:31
Młody poszedł smutny i zniknął w małych uliczkach portu.

- Na pewno chodzi o cmentarz. - Powiedział jakby od niechcenia i wzruszył ramionami. poszedł za Rakbarem do stajni.

Daleko nie mieliście. dotarliście szybko do bram wyjazdowych z miasta, gdzie ulokowana była stajnia miejska w Atusel. Gdy weszliście do środka uraczył was zapach świeżego siana. Dojrzeliście mężczyznę za kontuarem, który szybko podjął się obowiązku i zaczął rozmowę z wami.

- Witajcie! Potrzebujecie kupić konia? a może wynająć? Mamy dwa rodzaje, szkapy i ogiery...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 20:03:15
- Tak, chcemy. Mnie daj szkape, lepszy nie potrzebny, wszak krótka droga przed nami. Na jeden dzień. ÂŁap. - po czym rzucił mu mieszek z 15-oma grzywnami.

1652  15 = 1637 grzywien
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 20:07:17
- To ja też wezmę szkapę... też na jeden dzień.

Powiedział i z wielkim żalem wysupłał te 15 grzywien i niechętnie oddał stajennemu.

6026 - 15 = 6011 [Grzywien]



- Dobrze. Za chwile mój syn doprowadzi wam kunie przed stajnię. - Po czym stajenny głośno zagwizdał, a syn po chwili przyprowadził dwa wierzchowce-szkapy przed stajnię, gdzie czekał, by odebrać kuce.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 20:14:49
Rakbar podszedł do konia i płynnym ruchem wskoczył nań. Gwałtownie szarpnął lejcami, wprowadzając wierzchowca w cwał. Powietrze śmigało wokół jego głowy, powodując uczucie większej prędkości. Pochylił się nieco w przód, aby zminimalizować stawiany opór. Koń nabrał prędkości, nie ponosząc jednocześnie wielkiego wysiłku. Sunął gładko w stronę wioski Mirty na południowy wschód.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 20:21:25
Gdy wyjeżdżałeś za bramę koń stanął dęba, gdyż strażnicy skrzyżowali swe halabardy grodząc ci przejazd. Koń nie chciał ruszyć wprost na ostrza. Nie spadłeś z konia, utrzymałeś się na grzbiecie. Salazar spokojnie dojechał do ciebie.

- Panowie uważają na szlaku. - Powiedział strażnik i wskazał czerwoną poświatę w oddali w kierunku mirty, gdzieś za pierwszym zagajnikiem. - Tam się coś stało. Zaalarmowaliśmy oddział, za chwile wyjedzie. Uważajcie, mogą to być bandyci albo coś. No coś tam płonie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 20:27:08
Widze, głąbie. Zacisnął mocno usta, by po chwili spojrzeć w tamtym kierunku.
- Sprawdzimy... Można przejechać czy będziemy tamować ruch?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 20:30:01
Straznik tylko pokiwał głową, Zero kultury. Człowiek ostrzega, chce pomóc, i tacy niemili... Niewdzięczna robota. Pomyślał, ale nic nie dał po sobie poznać. Rozłożyli halabardy umożliwiając wam przejazd.

Jaszczur już czekał by ruszyć wraz z Rakbarem.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 20:51:53
- Dawno nie spaliłem żywcem... jakiegoś bandyty. - dodał pospieszenie, aby jego kompan nie zrozumiał tego źle.
Rakbar skierował się w stronę czerwonej poświaty na południowym-wschodzie wyspy. Ruszył tam, jednak dosyć powoli.
- Szmaciarze rabują kiedy się da, nawet chłopów na jesieni. Posunę się do bestialstwa, jeśli mam racje.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 20:56:55
- Tylko czym jest bestialstwo... Nie ma czegoś takiego. Wszystko robi się z jakiegoś powodu. Chęci zaspokojenia, czy uzyskania czegoś. Bestialstwem jest niezrobienie niczego. - Powiedział co myślał, gdy mknęliście w dal...

Minęła połowa drogi do miejsca zdarzeń, dotarliście do zagajnika. Poświata unosiła się za lasem, widzicie ją nadal zza koron drzew.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 21:04:13
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/f/fe/Bestiariusz_drzewiec.jpg/533px-Bestiariusz_drzewiec.jpg)

Rakbar zwrócił konia do jednego z przydrożnych drzew, po czym położył nań swoja dłoń i wczuł się w jego wnętrze. Wyczuł w nim energię magiczną, bardzo słabą. Dołączył do niej swoje pokłady, poprzez nić transportującą odpowiednie pokłady energii magicznej. Po tym zabiegu powstał Drzewiec. Rakbar odjechał kawałek, aby koń sie nie wystraszył, po czym wydał Drzewcowi kilka rozkazów - m. in. aby szedł kilka metrów przed nimi.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 21:08:23
- Drzewiec? hmmm. Powiedział sam do siebie i mknął dalej...

Mijaliście drzewa. gdy zagajnik kończył się zobaczyliście całą rodzinę. starszego mężczyznę, kobietę i ich czworo dzieci. płakali i łkali. dało się słyszeć takie zwrotu jak: Jak mogli! Nasz dom! Co my teraz poczniemy!
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 21:34:07
Rakbar podjechał na koniu do ofiar napaści i spojrzał nań z wyższością tudzież współczuciem.
- Dokąd poszli? Ilu ich było?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 21:36:01
- Nie wiemy <szlocha>, wchodzimy do domu a tu pełno dymu, nagle słomiany dach zajął się ogniem i płonie <szlocha dalej>
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 21:42:02
Rakbar pokiwał głową.
- Uosh izaar!
Z dłoni maga wyleciała energia magiczna, która wkrótce zmieniła się w telepatyczny impuls, który uderzył w mózg chłopa, wprowadzając go w stan hipnozy. Nie było to zauważalne do osób stojących obok, prócz nekromanty Salazara.
- Opowiedz mi wszystko co widziałeś, a czego nie widziałeś, dopytaj dzieci i żony. - mag chciał wykluczyć wpływ emocji na pamięć człowieka. Gdyby to był samozapłon bądź nieumyślne podpalenie przez dziecko, to nic tu po nim.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 21:54:03
porozmawiali ze sobą i w ogóle...
- Nic nie widzieliśmy... Ale może to moi dłużnicy... - zaczął powoli, lecz nie miało to nic wspólnego z pytaniami jakie mu zadałeś...

Salazar spojrzał na Rakbara i wiesniaków. Machnął ręką i zsiadł z konia. Podał Rakbarowi lejce i samemu wolnym krokiem ruszył w kierunku płonącego domu, przez pole.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 29 Lipiec 2014, 21:58:05
A Rakbar czekał i w ogóle...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 29 Lipiec 2014, 22:06:07
- Pożyczyłem tydzień temu pieniądze pewnym ludziom. mieli mi jutro oddać kasę...

Salazar szedł i szedł dalej.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 30 Lipiec 2014, 14:49:56
Rakbar rzucił lejce na Drzewca, który zsunął konary i ścisnął je, uniemożliwiając ewentualną ucieczkę koni. Mag zeszedł z konia i ruszył za Salazarem.

// W jakim stanie jest ten dom? Gasimy? :D
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Lipiec 2014, 17:51:22
Salazar był już w połowie drogi do domu, gdy Rakbar zszedł z konia. Jaszczur uważnie przyjrzał się otoczeniu, chciał dostrzec detale i szczegóły, niecodzienne rzeczy wokół domostwa, by móc podjąć działania.

A Rakbar szedł kawałek z tyłu, więc nie widział w całości tego, co dojrzał Jaszczur.

Nic specyficznego w samym pożarze. pożar zajął się od narożnika domu, gdzie widać było płonącą belkę, była tam kupka siana, bądź słomy, cholera wie, która zajęła się ogniem i po belce ściennej sięgnęła słomianego dachu. cały dach ze słomy wykonany płonął żywym ogniem unosząc kłęby dymu i ognia w górę. Salazar będąc bliżej dojrzał 4 niezidentyfikowane  postacie wychodzące z domu i niosące coś ukradkiem.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 30 Lipiec 2014, 18:01:39
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

Rakbar coraz bardziej żałował, że zna tylko jeden żywioł. Ale cóż, nie mógł poznać kolejnego, gdyż musi przejść test. A test... prędko raczej nie nastąpi. Dlatego mag szedł w kierunku płonącego domu z poczuciem bezradności... Aż nie natchnęła go myśl, aby tymczasowo powołać do życia golema, który mógłby płonące części domu oddzielić od reszty, by choć ściany domu uratować. Schylił się więc i podniósł garść ziemi, którą umieścił przed sobą z pomocą psioniki i przelał weń energię magiczną. Rozpoczął proces kształtowania golema - tors nienaturalnie szeroki, nogi krótkie ale masywne, ręce długie i niezwykle "umięśnione", głowa bez karku z twarzą płaską i bez wyrazu... Połączył potem powstałe ciało ze swoimi zasobami energii magicznej, tworząc już drugą więź transportującą energię magiczną od siebie do istoty stworzonej. Tak powstał golem z gliny, który natychmiast został posłany w stronę domostwa. Dostał rozkazy chwycić płonące części domu i je oderwać od reszty części - jeśli był to dach, jeśli zajęła się już ściana, gasił ja swoimi wielkimi łapskami, zduszając płomienie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Lipiec 2014, 20:42:15
Wraz ze zbliżaniem się dojrzałeś to samo co Salazar. Jaszczur był znacznie bliżej i został dostrzeżony przez postacie, błyskawicznie rzuciły co miały w łapach kolejne osoby wychodzące, kolejna czwórka i czmychnęli wszyscy w dal za dom, w kierunku małej skarpy. Wiedzieliście, ze to coś mniejszego od ludzi.

- Zostaw ten dom i tak nic wart nie jest. I tak by spłonął... Gońmy ich! - Wrzasnął do kompana i rozochocony sięgnął do pasa oburącz i w jednym momencie dobył i szabli i bułatu. Zaczął biec za dom, w kierunku owej skarpy po łuku omijając płonący dom.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 30 Lipiec 2014, 20:47:30
Rakbar biegł za kompanem w stronę uciekających podpalaczy. Równo z nim biegł golem, aby wspomóc magów w walcem z... czymkolwiek. Biegł on jak najszybciej, a jako że był wypoczęty, to szło mu to całkiem sprawnie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Lipiec 2014, 21:01:33
Pędziliście i pędziliście, domek ominęliście i nad skarpę dobiegliście. ze skarpą pojawił się problem, gdy dobiegliście całą trójką na skraj skarpy. Zaczęliście się rozglądać, lecz nic nie dojrzeliście. Golem swoim ciężarem spowodował obsunięcie się gleby i wraz z kawałem ziemi zsunął po skarpie w duł na 10 metrów niżej.

- Twój golem lata, hehe...

Obsunięcie się ziemi spowodowało, ze ośmioro uciekających przeciwników rozpierzchło się z spod skarpy, gdzie byli skryci, zaczęli chaotycznie rozbiegać się z miejsca.

8x Trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin), uciekają chowając się w krzakach i zaroślach, co uniemożliwia trafienie w cel. Są w odległości 16 metrów od magów na skarpie i 8 metrów od Golema. Uciekają między drzewa, wszystkie po łuku jednak w jedno miejsce... 4 z nich targają różne drogocenne dobrodziejstwa, 4 zaś z pustymi łapkami.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 30 Lipiec 2014, 21:11:41
Rakbar teleportował się poniżej, kilka metrów przed uciekającymi Trablinami. W ręce trzymał bułat ze srebra. Każda cząsteczka jego ciała została przeniesiona za pomocą energii magicznej w odległe miejsce, aby tam się ponownie połączyć z innymi, formując od początku ciało...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Lipiec 2014, 21:37:40
Jaszczur również skorzystał z teleportacji i czerpiąc energię ze swej duszy wniknął nią w swe ciało wczuwając energię w każdą cząstkę swego ciała. Nadał energii cel rozbicia ciała, przetransportowania cząsteczek tuż obok Rakbara i scalić je ponownie. Jak rozkazał, tak tez się stało.

- Poczekaj... niech biegną... doprowadzą do nory... - powiedział szeptem do kompana.

Gdy tylko twoja postura uformowała się rozpierzchły się na boki unikając twojemu zasięgowi. Dzięki swej zwinności szusowały po lesie prędko i szybko...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 30 Lipiec 2014, 21:41:35
Rakbar biegł za nimi jednocześnie zwracając uwagę na to, dokąd idą te obładowane towarem jednostki. Nie mogły wszak tak akrobatycznie przemierzać dystansu, jak te o pustych kieszeniach. Jeśli dystans uległby niebezpiecznemu zwiększeniu, skorzystałby ponownie z teleportacji... Rozkazał golemowi podążać za sobą, w jakimkolwiek był on stanie i odległości.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Lipiec 2014, 21:47:12
W stanie był dobrym, nie uległ uszkodzeniom podczas ześlizgnięcia się po skarpie.

Jaszczur stanął przy drzewie i korzystając ze swych ostrzy zarobił drabinkę. wbijał kolejno jedno ostrze, potem drugie i tak na nich podciągał się wyżej i wyżej.  usiadł na jednej z najniższych gałęzi i patrzył.

Salazar rozejrzał się po okolicy bacząc uwagę na mknące Trabliny. widząc delikatnie z góry tor biegu mógł spodziewać się docelowej trasy. Gdy dojrzał statystyczne  zejście się toru biegu ujrzał jaskinię.

- Daj im biec... Niech się schowają... Tam jest jaskinia. - Powiedział i wskazał dłonią miejsce po przeciwległej stronie doliny, gdzie było swoiste obsunięcie, podwyższony teren niczym jak poprzednia skarpa. co znaczyło, ze wdepliśmy do delikatnego wąwozu.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 30 Lipiec 2014, 21:52:23
- Nie wiedziałem, że takie paskudy są dodatkowo tak złośliwe i uciążliwe. Zabić to mało... - patrzył hen na wprost, by dostrzec te tchórzliwe istoty. - Idziemy? - Zapytał, po czym nie czekając na odpowiedź ruszył w dół, z golemem. - Prowadź, bo ty widziałeś dokładnie dokąd się udały. 
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Lipiec 2014, 22:12:07
- To mało powiedziane uciążliwe. Niemniej jednak mają fajne łuski. - Powiedział i zszedł z drzewa razem ze swoimi broniami. dzierżąc je ruszył w kierunku nory, do której biegły trabliny.

- No tylko szykuj się. widzieliśmy 8, mogą to nie być wszyscy. - Powiedział gdy minęli połowę drogi...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 30 Lipiec 2014, 22:19:27
- Wchodzimy po cichu czy...? - to było pytanie, czy rozsadzamy całą górę tysiącem zaklęć, czy wchodzimy jak patałachy i bijemy pojedynczo.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 30 Lipiec 2014, 23:15:01
- Proponuję oszczędnie z zaklęciami. wynosili coś. Jeżeli były by to mocne zaklęcia a przedmioty... kruche, to możemy zniszczyć coś wartościowego... a było by szkoda.

Dotarliscie do wejścia. na wasze szczęście w środku paliły się pochodnie widać było światła z tunelu, jednak skręcał w bok i nie mogliście dojrzeć zawartości tuneli. z głębi dochodziła do was cisza, nie było słychać żadnych odgłosów, jakby wszystko było tam statycznie stojące i czekające...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 31 Lipiec 2014, 17:40:42
Rakbar złapał za rękojeść srebrnego bułata i odpiął go od pasa. Otoczył również swoje ciało psioniczną barierą, po czym rozkazał golemowi wejście do jaskini. Rakbar szedł tuż za nim...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 31 Lipiec 2014, 21:24:06
Gdy golem wszedł nic się nie wydarzyło. Nikt go nie zaatakował.

Salazar wszedł tuż obok Rakbara, co by nie zostawać w tyle. Stale był gotowy do ataku trzymając obie bronie, szablę oraz bułat.

Gdy Rakbar i Salazar weszli, zauważyli w pomieszczeniu do którego prowadził tunel 6 Trablinów z krótkimi mieczami jednoręcznymi. dzierżyły je oburącz ze względu na swój niski wzrost.  Gdy tylko was dojrzały rzuciły się wprost na was unikając i omijając golema jak najszerzej. Na końcu pomieszczenia, w którym się znajdowały trabliny, były drewniane drzwi.

6x Trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin) w odległości 10 metrów, w tunelu szerokim na 8 metrów, wysokim na 3.

Trabliny wyposażone są:

Nazwa broni: Miecz trablina
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,7 metra.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 01 Sierpień 2014, 21:57:11
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

Rakbar skoczył do najbliższego Trablina i ciął od góry, prosto w głowę przebiegłej istoty. Chybił, a w zasadzie to oponent zdołał zrobić unik. Nie na długo, bowiem Rakbar przystąpił do kolejnego ataku - tym razem od boku. Ostrze wbiło się bardzo głęboko w tors przeciwnika. Jego trajektoria była wymierzona przez ramię, co spowodowało jego odcięcie. Z rany bryzgała na otoczenie krew. ÂŚciany jaskini mieniły się blaskiem odbijanego światła pochodni. Istota wskutek zniszczenia serca a także ogromnej utraty krwi, zginęła.

Jednocześnie golem, od którego Trabliny uciekały zbliżył się do swojego źródła, aby go ochronić. Rozkaz ten ocalił maga, bowiem jeden z karłowatych jaskiniowych podpalaczy skoczył do niego z zamiarem ugryzienia go lub zadania ciosu pazurem, gdyż porzucił swój miecz i zdał się na walkę bezpośrednią. Golem machnął łapą i strącił goblinowatego w lecie. Uderzył on z niemałym impetem o pobliską ścianę i zdechł. ÂŚmierć nastąpiła zapewne wskutek zmiażdżenia organów wewnętrznych, a z pewnością mózgu, gdyż głowa niemal się rozłupała i całkiem zdeformowała.

// Podałeś pusty odnośnik.

4/6 Trabliny
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 09:34:31
//Fakt, wybacz za brak odnośnika. Poprawiłem...

Jaszczur zadowolony z sytuacji mknął na przód w kierunku pędzącej parce trablinów. Nie biegły równorzędnie, gdyż szerokość tuneli uniemożliwiała im sprawne działanie w jednej linii, poza tym zamiar unikania golema z giny wymuszał w niektórych momentach konieczność chowania się jednego za drugi. z czego skorzystał jaszczur stając przy ścianie, którą trabliny chciały przemknąć i zaatakować zza pleców. Dzierżąc swe dwie bronie, szablę oraz bułat czekał na nie. Bestia pędząca bezpośrednio na wprost wykonała zamach zza pleców mieczem, z zamiarem cięcia po skosie w ciało Salazara. Nekromanta w ten czas wyprowadził szablę przed siebie i wykonał blok w stosunku do pędzącego miecza krzyżując je, jednocześnie odchylił ostrze szabli w bok wymuszając wykierowanie miecza od siebie. Drugą ręką wraz z bułatem natomiast ciął od boku na poziomie gardła bestii. Ostrze wbiło niemal bez oporu w gardło do połowy. Wyszarpnął ostrze bułatu, odchylił szablą ostrze miecza trablina do ściany i uniósł jedną nogę. Kopnięciem posłał ciało trablina do tyłu, które wpadło na kolejnego pędzącego tuż za nim. Martwy padł na ziemię i legł na drugim w wyniku odepchnięcia. Drugi przewrócił się i ostrze zostało mu wytrącone z rąk, gdy wygrzebał się, stawał, Salazar zdążył dojść do niego i szybkim prostym cięciem szabli wbić ostrze w gardło. Bestia straciła chęć do walki padając na kolana. Po wyszarpnięciu szabli krew trysła z gardzieli zalewając oba ciała krwią.

2/6x Trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin)
Trabliny wyposażone są:

Nazwa broni: Miecz trablina
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,7 metra.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 11:18:10
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

Jeden z Trablinów w tym czasie próbował jako kolejny przedrzeć się do Rakbara. Golem dostając rozkazy ataku, próbował zgnieść przeciwnika w dłoniach, niczym natrętną muchę latającą koło głowy. Trabliny to jednak zwinne istoty i nijak nie można było go trafić, kiedy widział on agresora. Zwinny przeskakiwał, uchylał się, aż w końcu prześlizgnął się między nogami golema. W mig stanął na nogi i pchnął ostrzem w Rakbara. Atak ten był przeprowadzony tak szybko i przemyślanie, że tylko zdolności szermiercze ocaliły maga przed zranieniem. Sparował ten atak i kolejny, oba celne, lecz niezbyt mocne i dokładne. Wyprowadził kontrę szyjąc po przekątnej. Krótki bułat nie dosięgnął przeciwnika, bowiem ten odskoczył pół metra w tył i zatrzymał się na plecach golema. To był jego koniec, gdyż Rakbar zrobił krok i symultanicznie wykonał cięcie od boku na poziomie karku istoty. Uderzenie było tak potężne, że ostrze wbiło się w kar, przecinając po kolei skórę, mięśnie i finalnie - kręgosłup. Głowa Trablina odleciała na metr w bok i poturlała się po grocie, zatrzymując się przy ścianie, gdzie ją poprowadził spadek.

1/6 Trablin
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 11:25:44
Ostatni trablin widząc topniejąca ilość sojuszników, rzucił miecz i pobiegł wycofując się w kierunku drewnianych drzwi. Otworzył je i zniknął za nimi.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 11:39:06
- To chyba znaczy, że jest ich tam więcej. Nie ma wyjścia. - powiedział, a jego Golem pod wpływem rozkazów podszedł do drzwi i zaczął swymi masywnymi łapskami w nie uderzać. Dźwięk dudnienia tudzież skrzypiącego drewna niósł się po grocie, potęgowany niejako przez jej kształty.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 11:56:15
Drzwi się roztrzaskały. za drzwiami była mała komora i wąski długi tunel prowadzący w górę. Twój golem ujrzał w nim trablina mknącego prosto w górę. Gdy wyszedł na powierzchnię zniknął w gęstwinach lasu. Samo pomieszczenie nie było niczym szczególnym. Natomiast rozświetlona grota do której weszliście była ciekawa. Po bokach okrągłej salki były rozłożone drewniane skrzynie w ilości 5 sztuk. Na każdej ze skrzyń były rozrzucone resztki jedzenia niczym sterty odpadków.

- Przecież targali coś... na pewno nie resztki jedzenia. - Powiedział i podszedł do jednej ze skrzyń. ostrzem szabli zaczął gmerać w odpadach rozrzucając je na boki. Po chwili coś zgrzytnęło. Spojrzał, a leżała tam tarcza wykonana ze stali. Uszkodzona, ale zawsze.

Nazwa broni: Zniszczona tarcza ze stali valfdeńskiej
Rodzaj: tarcza
Typ: jednoręczny
Wytrzymałość: 50
Opis: Wykuta z 2,37kg stali valfdeńskiej, wysoka na 0,8 i szeroka na 0,4 metra, zniszczona.

Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 12:12:50
// Nie rozumiem. To są takie skrzynki bez wieczka? Przeszukałeś wszystkie?

Rakbar wrócił jeszcze na chwilkę do tuneli poprzedzających pomieszczenie i przeszukał ciała trablinów. Podniósł również jeden z mieczy.

Wrócił potem do pomieszczenia i pomógł Salazarowi przeszukiwać skrzynie.

//
Biorę:

Nazwa broni: Miecz trablina
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,7 metra.


// Dolicz +15% z racji bonusu rasowego (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Umiej%C4%99tno%C5%9Bci_rasowe#Ulubieniec_bog.C3.B3w). ;)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 12:22:41
//Skrzynie są zamknięte, odpady leżą na wiekach skrzyń. skrzynie są puste. Salazar przeszukał jedną z 5 skrzyń.

//Miecz Trablina nabywa status uszkodzony. Poprawne statystyki otrzymasz w podsumowaniu.

Przeszukaliście wszystkie 5 skrzyń, dokładnie to co na nich. Znaleźliście jeszcze jedną Zniszczoną tarczę ze stali valfdeńskiej, oraz 2 noże ze stali valfdeńskiej. Te natomiast uszkodzone.


//Wszystko razem ze skrzyń:
2x
Nazwa broni: uszkodzony nóż ze stali valfdeńskiej
Rodzaj: nóż
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,38kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,2 metra.

2x
Nazwa broni: Zniszczona tarcza ze stali valfdeńskiej
Rodzaj: tarcza
Typ: jednoręczny
Wytrzymałość: 50
Opis: Wykuta z 2,37kg stali valfdeńskiej, wysoka na 0,8 i szeroka na 0,4 metra, zniszczona.

//Musicie wybrać co i gdzie bierzecie. pamiętajcie, że ekwipunek wasz jest ograniczony.
Jaszczur wziął się za pozyskanie trofeów z trablinów.

Wyjął nożyk i zaczął zacinać skórę pod łuskami trablinów tak, by móc zerwać łuski płatami. zacięte płaty nie były trudne do zerwania. zapierał się kilka razy zrywając różnej wielkości płaty i odstawiając na bok, wziął się za pazury i kły. Wbijał nożyk w dziąsła i podważał je wyrywając zęby wraz z korzeniami. były długie i pokrzywione, lecz chwila skubania i zdrapywania resztek dziąseł była dobrym sposobem na oczyszczenie. następnie spojrzał na dłonie i zaczął wbijać nożyk pod paznokcie, by nastepnym energicznym ruchem wyszarpać je z palców. powtórzył tak z każdym zabitym trablinem.

//Pozyskuję:
60 pazurów trablina
20 kły trablina
5m2 łusek trablina


Same skrzynie były jednak puste. pełniły formę stolików. Salazar wziął jedną tarczę i jeden nóż, zostawiając pozostałe dwa przedmioty Rakbarowi. założył na plecy a nóż przyczepił przy korpusie.
- Trudno, musimy wracać na szlak i zrobić swoje, co jak najszybciej wrócimy do domów...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 12:32:53
- Ooo. - spojrzał na tarczę i wiedział, że to ja weźmie. Wcześniej zabrany miecz wyrzucił. - Dobra, wracamy.

Rakbar wraz z golemem ruszyli z powrotem w stronę płonącego domu, aby wcześniej zostawione konie zabrać a chłopa poinformować, że chociaż paskudy zostały zabite.

// Nic nie znalazłem przy trupach trablinów?

//
Wyrzucam:

 
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Biorę:

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


// Dopiero co ta tarcza była uszkodzona. :(

Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 12:38:37
//Znalazłeś nadgryzione zgniłe jabłka. Jeden zaszalał i miał nadgryzioną zgniłą gruszkę. Uszkodzona, to był błąd ;) miały być zniszczone ;) .

Spokojnie wróciliście w kierunku domów. Ogień dalej buszował na słomianym dachu domostwa. Ominęliście płonący dom i dotarliście do drzewca oraz płaczących właścicieli domu...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 12:56:21
- Wasz dom najprawdopodobniej podpaliły trabliny. Były w środku, kiedy tu przybyliśmy. Uciekły w las, dokąd za nimi poszliśmy. Wybiliśmy je, ale tylko tą grupkę. Te paskudy to plaga wschodniego wybrzeża Valfden. Udajcie się do wioski, do komisarza Georga Hertlinga. Może uda się wam jakąś rekompensatę załatwić? Wszak to on zajmuje się tropieniem tych paskud.
Zabrał lejce od drzewca i rzucił jedną Salazarowi. Wskoczył szybko na konia, a przyzwane dotąd istoty odwołał. Drzewiec stał się się zwykłym drzewem, a golem z gliny rozsypał się, tracąc swój kształt.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 13:25:58
Salazar wziął lejce i pomachał na pożegnanie mieszkańcom płonącego domku.

Po krótkiej podróży dojrzeliście z oddali napis "Mirty". Dojrzeliście pola uprawne, coraz częściej pojawiające się silosy i magazyny, aż wreszcie małą wioskę i parę zabudowań układających się w okrąg wokół głównego placu.



Mirty (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Mirty)

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/07/Mirty_wioska.jpg)

Niewielka wioska licząca 200 mieszkańców. Wioska jest położona mniej więcej na wschód od Bractwa ÂŚwitu - (5 godzin pieszo idąc szlakiem), w Hrabstwie Kevan, dystrykcie Peran, gminie Kallar . Miejscowość ta można by powiedzieć, że jest "samowystarczalna". Posiadają własną karczmę "Dziarskie Kaczątko", mieszkańcy zajmują się uprawą roli, pojedyncze osoby zajmują się zielarstwem, myślistwem. Miejscowość jest otoczona z jednej strony lasem, z drugiej są pola uprawne mieszkańców. Jest to piękna, urocza wieś, w której nie jeden człowiek chciałby dożyć starości w ciszy i spokoju. Nieopodal wioski w lesie, znajduje się stary cmentarz, pozapadane groby, zniszczone kapliczki... rzadko odwiedzany i nieużywany obecnie do pochówków, jednak jako że znajduje się w lesie, myśliwy oraz zielarz, często zachodzą w pobliże na poszukiwania.

//Wpis zostanie uzupełniony wraz z końcem wyprawy o nowe miejsca i opis powstałych "rzeczy" przy tej miejscowości.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 13:51:07
- Sołtys. Gdzie on ma swój dom? - krzątał się po ryneczku, szukając dużego domu, przy którym stoją straże bądź powiewają jakieś chorągwie. - Byliśmy tu kiedyś, pamiętasz? Ale nie wpuszczono nas do środka...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 13:55:52
- Najczęściej gości w karczmie, gdzie można go spotkać pośród szemranych osobistości. Stara się pilnować by mu tu bandytyzm się nie szerzył - trochę nieudolnie zwłaszcza, gdy co drugi mieszkaniec ma coś na sumieniu... - Powiedział wskazując szyld karczmy "Dziarskie kaczątko".
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 14:08:03
Rakbar wszedł po schodkach a potem otwarł drzwi na roścież i wszedł do środka...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 15:14:32
Wdepnęliście to cudownej karczmy...

Ach ta woń... odetchnijcie teraz pełną piersią, ale weźcie takiego macha do pięt... Co wam to przypomina? Bo nos przeciętnego człowieka wyczuwa tutaj nutę brutala walczącą z mocarnym bukietem samczej pachy. Gdyby zapachy miały kolory to na tej sali dominował by brąz.  Jednym z odźwiernych był krasnolud, spojrzał na was i zwrócił się do kumpla. Zaczęli debatować na temat długości swoich włosów na plecach.

Odwracając się spojrzałyście na krasnoluda... co to? na brodzie? Widzieliście wy kiedyś tyle juchy na zaroście? Istna masakra... Co kolejny element w karczmie to jeszcze lepszy. Był wśród nich człowiek z amputowaną dłonią, a w miejscu dłoni nakładka ze stalowym hakiem. W kącie karczmy siedział okropny niziołek, a na jego plecach stało kilkanaście szczurów. Uderzające podobieństwo tego człowieka do twarzyczek szczurów, tylko mniej owłosione. Jedynym kto wyglądał tu dosyć normalnie był dobrze ubrany w nielichy strój, spasły mężczyzna. Po chwili podszedł do was karczmarz, a był nim człowiek z hakiem. Przystawił Rakbarowi hak do piersi i gburowatym tonem, lecz starającym się brzmieć dosyć gustownie, na siłę starał się być miły, lecz dobrej etykiety nauczonym nie był.

(http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20110929213100/disney/images/6/67/Tangled-disneyscreencaps.com-4317.jpg)

- A wy czego tu pany?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 15:52:33
- Przyszliśmy porozmawiać. Wody dasz? Spragniony jestem, długą drogę przebyłem. - powiedział, obracając się wokoło. - Chciałbym porozmawiać z sołtysem. Gdzie go znajdę?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 19:23:06
- To un! - Powiedział karczmarz z hakiem wskazując dobrze ubranego mężczyznę opychającego się jadłem podanym mu tuż przed naszym wejściem.


(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/7c/NPC_Leon_z_Mirty.jpg/504px-NPC_Leon_z_Mirty.jpg)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 20:04:54
// Ma też takiego psa? :>

Rakbar bezceremonialnie minął karczmarza i skierował się do stolika sołtysa. Odsunął jedno z krzeseł i odczekał chwilę, by jego kompan mógł zrobić to samo. Chcąc nie chcąc, działali razem.
- Niechaj ci na żołądku lekko będzie. Przybywamy w interesach, mości sołtysie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 20:13:13
//Ma ale nie przy sobie w tym momencie.

Salazar podał rękę karczmarzowi.

- Witaj Maximusie! Co tam u ciebie, jak zdrowie, jak idzie interes? Słyszałem, że ostatnio ładnie się tu bawicie. Konwoje giną, strażnicy giną na szlaku. Gratuluję sukcesów, tylko czekać aż was pozamykają.

- No gdzież co?! Toż to my żech dali wywiść i zabezpiczyć ciała. Nimo śladów.

- Cieszcie się, że te kobiety są mi potrzebne, bo nie miał bym skrupułów z informowaniem marszałka. uważajcie komu każecie ulotnić ciała następnym razem. Musimy jeszcze porozmawiać o klifie. Trzeba byście przejęli ich biznes. -Powiedział i pomachał.

Jaszczur podszedł do Rakbara i sołtysa.
- Poznajcie się, to jest sołtys, wielmożny Leon z Mirty. A tutaj jego mość szlachcic Rakbar Nasard. Mnie znacie oboje więc nie muszę się przedstawiać...

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/7c/NPC_Leon_z_Mirty.jpg/504px-NPC_Leon_z_Mirty.jpg)

- No tak. Słuchajcie, w lasach grasują mi duże szkielety, ze skrzydłami i wymiotują ogniem. To cholerne tałatajstwo ciągnie od cmentarza, wybijcie mi to w lasach i chociaż coś na cmentarzu. Myśliwy ledwo uszedł z życiem uciekając przed tym.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 20:25:20
//A tak w ogóle, to która jest godzina?

- Witajcie. - powiedział podając rękę sołtysowi. - Dziwne anomalie wokół waszej wioski ostatnio się dzieją. Co za czort to sprawia? No ale nic, to będzie droga usługa, bo wiem z czym problem. Jeśli kilka sztuk tam jest, to niełatwo będzie. - pokiwał w zamyśleniu głową i spojrzał na talerz Leona. - Gdzie ta woda?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 20:33:43
//Około godziny 17tej.

- Przeca niese! - Wrzasnął karczmarz przeciskając się z dwiema litrowymi butelkami wody do stolika. brzuchem zawadził kilku gości niemal wszczynając tawernianą burdę. podał jedną Salazarowi i drugą Rakbarowi. Maximus mrugnął do gości okiem. Spojrzeliście na płyn - nie był przeźroczysty. Był złotawy i nieco gęsty.

Salazar obliznął mordkę jęzorem i odkorkował butlę racząc się podanym miodem.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 20:48:36
Rakbar skinął głową w podzięce i zaczął sączyć trunek.
- Noc prędko nadejdzie, więc albo załatwiamy sobie lokal na noc, aby pod stołem nie spać, albo ruszamy teraz, by przed zmrokiem wrócić do wioski. Jak myślisz, zdążymy? - pytał kompana.
- Nie wiem czy nas pamiętasz, panie Leonie, ale my wam już pomagaliśmy. Byłem tu ze szlachcicem Salazarem około roku temu, kiedy mieliście problem z tymi cholernymi dyniami.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 20:53:53
- Las jest i tak gęsty i mroczny, niezależnie od słońca jest tam ciemnawo. A w tunelach właściwie nie robi nam różnicy czy jest noc, czy dzień.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/7c/NPC_Leon_z_Mirty.jpg/504px-NPC_Leon_z_Mirty.jpg)

- Wiem, sam po was wtedy posłałem, jednak nie mieliśmy okazji się spotkać. Zapłacę wam, lecz nie będzie to duża kwota. Ostatnio coraz biedniej z pieniędzmi.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 20:59:24
- Przy takim szczęściu to nic dziwnego, że pieniędzy wam brakuje. Dobra, zbieramy się. - powiedział, dopijając miód. - Jeśli nie wrócimy w ciągu kilku godzin, to zamykajcie bramy i módlcie się, żeby szkielety różnego pochodzenia do was nie wyszły. - ostrzegł, po czym wstał od stołu i skierował się do wyjścia a potem w stronę cmentarza. Wiedział mniej więcej gdzie on leży, był już tu.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 02 Sierpień 2014, 22:56:34
Zagajnik znajdował się na północ od wioski, tam też się udaliście. Gdy wkroczyliście do lasu naszedł was delikatny półmrok. W lesie panowała pełna cisza, że byliście w stanie usłyszeć bicie własnych serc. Po chwili z oddali usłyszeliście hałasy... na tyle daleko, ze nie były bezpośrednio przy was, ale "coś" na pewno tam było przed wami...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 02 Sierpień 2014, 23:18:01
Rakbar nie śmiał odezwać się nawet słowem. Był zaalarmowany dźwiękami i wglądał zagrożenia. Był tu kiedyś i wiedział, że rejony te zamieszkują głównie nieumarli. A ci potrafią zaskoczyć, szczególnie w obecnych warunkach. Nim jeszcze wkroczyli w rejony lasku, mag wziął w prawą dłoń bułat ze srebra, aby być przygotowanym do natychmiastowego ataku. Oby nie było zjawy, widma albo innego padalca. Ruszył dalej.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 02:30:00
Salazar sięgnął po swój kostur i dzierżąc go pewnie w dłoniach szedł dalej na przód wytężając swe oczy by dostrzec przeciwności jak najszybciej.

Z oddali, między drzewami dojrzeliście błysk, był to promień ognia, który pomknął w powietrze. za chwilę dojrzeliście 3 szkielety draconów mknące wprost na was z odległości 20 metrów.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/0/0a/Bestiariusz_szkielet_dracona.jpg/422px-Bestiariusz_szkielet_dracona.jpg)

3x Szkielet dracona (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona) - Mkną wprost na was z odległości 20 metrów. Nie zawahają się użyć wszelkich dostępnych ataków by was zgładzić.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 11:12:54
- Trzeba ich załatwić na odległość, bo w starciu bezpośrednim jesteśmy słabsi. Heshar anash!
Mag pobrał z duszy energię magiczną i skumulował ją w wolnej lewej dłoni, w której po wypowiedzeniu inkantacji zaklęcia, pojawił się ognisty pocisk. Rakbar posłał go w nadbiegającego przeciwnika, który poruszał się dość niemrawo. Kula ognia uderzyła w czaszkę; ogień objął ją niemal całą i puścił z dymem w ułamku sekundy. Suche kości stanowiły idealną pożywkę dla magicznego ognia. Szkielet dracona zamienił się w kupkę kości, które nie były już podtrzymane przez magię. Główny ośrodek magii, jakim była czaszka, został zniszczony. Jeden z przeciwników zostawł wyeliminowany.

2/3 Szkielet dracona
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 11:34:58
Gdy kompan powiedział mu, że że mamy ich załatwić z odległości to tylko przyłożył kostur do ziemi zwieńczeniem i zaparł się na nim, czekając, aż ten je wykończy i tylko przewrócił oczkami  <ignorant>. Miał nadzieję, więc, ze kompan da mu zawalczyć z ostatnim przyjemniaczkiem.

2/3 Szkielety draconów (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona) 2 pozostałe szkielety minęły w tym czasie 10 metrów.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 11:50:59
Gdy kompan przyłożył kostur do ziemi zwieńczeniem i zaparł się na nim, Rakbar zrozumiał, że niewiele może zdziałać tą swoją niby potężną magią krwi. Phi. Oparł swój bułat o drzewo, aby móc wypowiedzieć inne zaklęcie.
- Anash!
Między dwiema dłońmi maga została skondensowana energia magiczna, wcześniej pobrana z duszy. Przekształcina się ona wkrótce po wypowiedzeniu formuły zaklęcia w granat magmy. Został on skierowany z nadbiegających wrogów. Rejon eksplozji objął tylko jednego przeciwnika, choć drogi był dość blisko. Wybuch spowodował potknięcie się kościotrupa, który był poza rejonem. Nie upadł on, nie doznał żadnych obrażeń. Drugi szkielet dracona będący w epicentrum natychmiast stracił życie, nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Eksplozja spowodowała rozłączenie się wszystkich kości a także rozbicie czaszki, w wyniku czego przeciwnik został wyeliminowany a jego szczątki zostały - tym razem dosłownie - rozniesione po lesie.

Mag podniósł swój bułat i owinął swoje ciało psioniczną barierą. Energia magiczna oplotła jego ciało, bardzo szczelnie, dopasowując się do kształtów jego ciała

1/3 Szkielet dracona (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 12:04:31
Jaszczur sięgnął po swój kostur i chwycił go pewnie oburącz.

Szkielet dotarł spokojnie do was na odległość czterech metrów i wygiął swe gardło wraz z czaszką delikatnie do tyłu kumulując energię magiczną i tworząc w jamie ustnej ognisty punkt.

Jaszczu nie czekając wiele wykonał zamach dłońmi i wybił się ze stóp, tak wprawił ciało w dosyć akrobatyczny skok. w locie chwycił jak najszerzej po długości całej broni kosturi zapierajac się na nim o ziemię odbił się zmieniając pozycję na stojąca. Wylądował tuż obok szkieletu po jego prawej stronie.

Szkielet buchnął promieniem ognia w miejsce, gdzie stał jaszczur i obracając głowę w bok planował spopielić tym samym płomieniem ciało jaszczura.

Salazar w tym czasie miał szansę idealną wprost dla siebie, rozłożył delikatnie nogi i chwytając kostur przy zwieńczeniu, wyprowadził atak po łuku, na wysokości głowy szkieleta dracona. Duża ilość siły i rozpęd nadany zwieńczeniu kostura sprawił, ze ten uderzył bezpośrednio w głowę miażdżąc ją i przerywając zionięcie ogniem natychmiastowo. Szkielet opadł na ziemię rozsypując się na kości.

- Idziemy dalej?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 12:14:18
- Tak, nie mitrężmy czasu. - odparł i skierował się w stronę cmentarza. Zastanawiał się idąc, czy powinien rozpalić magiczne światło. Zrezygnował jednak z tego pomysłu, aby nie prowokować wszystkiego co żyje w lesie, a do niepożądanych obiektów dojść samemu. Ostatnim razem, kiedy tu byli musieli się opierać na prymitywnych pochodniach.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 12:37:59
Szliście na wprost, z oddali zaczęły pojawiać się dziury, wyrwy w ziemi. Wiedzieliście doskonale, ze są to dziury powstałe w wyniku zawaleń sklepień dracońskich tuneli. Wraz ze zbliżaniem się do cmentarz częstotliwość tych wyrw rosła zmuszając was do lawirowania między nimi. Wyrwy są szerokości 5 metrów, a długość jest różna, od 5 do nawet kilkunastu metrów. Idealnie widzicie jak układają się te tunele labiryntów, gdyż dziury na każdym z korytarzy są bardzo częste i gęste, niewielkie skrawki sklepień zostały zachowane.

Z oddali dostrzegaliście już cmentarz wyglądający niczym pobojowisko.



Mirty -> Cmenatarz (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Mirty#Cmentarz)

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/c/cc/Lokacja_Mirty_cmentarz.jpg)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 13:35:38
- Ni widu, ni słychu po kościotrupach. Pochowały się w tunelach pewnie. - szeptał po kompana, oglądając odkryte tunele. - Gdzieś musi się skończyć zapadnięty tunel, a zacząć nienaruszony... - powiedział i zaczął przeszukiwać cmentarz. Zaglądał do rozpadlin, ot, z ciekawości.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 13:40:07
Gdy zbliżaliście się do kapliczki, która była całkowicie nienaruszona, zobaczyliście jak zza niej wyłaniają się 2 zombie i 2 szkielety draconów.

2x Zombie (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie)
2x Szkielety draconów (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona)

Są w odległości 30 metrów od was, zombie poruszają się wolniej.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 16:46:25
- Heshar anash!
Mag pobrał z duszy energię magiczną i skumulował ją w wolnej lewej dłoni, w której po wypowiedzeniu inkantacji zaklęcia, pojawił się ognisty pocisk. Rakbar posłał go w jednego ze szkieletów dracona. Pocisk uderzył tak, jak planował jego twórca - trafił w czaszkę. Wysoka temperatura jak i siła uderzenia spowodowała wręcz natychmiastowe spalenie wszelkich kości w promieniu 15 centymetrów od miejsca uderzenia. Reszta szkieletu rozpadła się dosyć spektakularnie, bowiem niemal całe szczątki wpadły do jednego z wykopów.

2x Zombie (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie)
1x Szkielety draconów (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 16:50:41
Salazar ponownie wbił kostur w ziemię i oparł się o niego, czekając na możliwość swojego popisu. Wolał niekiedy posłużyć się bronią, niż miotaniem zaklęć.

Szkielety i zombie lawirowało między tunelami mknąc wprost na was. szkielety pokonały połowę dystansu, zaś zombie tylko 1/3

2x Zombie (w odległości 20 metrów)
1x Szkielet dracona (w odległości 15 metrów)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 17:10:57
Powolnie sunące zombie zostały nieco w tyle, jednak to one były celem następnego ataku. Rakbar schował bułat ze srebra. Kiedy zombie były mniej więcej 20 metrów od niego wypowiedział jedna z dłuższych formuł, jakie znał:
- Grishil ipash grusha elash!
Rakbar skumulował energię magiczną tuż pod jednym z zombie po czym zaczął oddziaływać pirokinezą na grunt, który pod wpływem drgań i ogrzewania się cząsteczek zamienił się w płynną lawę. Zombie zaczął się zapadać coraz bardziej w dół, początkowo po kostki, potem po kolana, aż finalnie po pas. Złapał się rękoma krawędzi kałuży, dzięki czemu jego ciało nie zostało w pełni pochłonięte przez szalenie gorącą lawę. Temperatura otoczenia przybrała na wartości, jednak nie było w otoczeniu suchej roślinności - jedynie ziemia i potłuczone płyty grobowe. Palone zgniłe ciało wydało niezwykły odór, który rozniósł się po okolicy, drapiąc w nos.


2x Zombie (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie) (w tym jeden bez nóg)
1x Szkielety draconów (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 17:24:27
Salazar wyrwał swój kostur z ziemi i popędził w prost na szkieleta dracona. wykonując już 2, może 3 dobre kroki szkielet dracona był przed nim na odległość zionięcia ogniem, to też szkielet zaczął tworzyć w jamie ustnej ognisty promień, który buchnął po prostej w stronę nekromanty. Jaszczur nie stał biernie i odskoczył w bok unikając promienia. szkielet zaczął okrążać głowę, by natrafić na Salazara. Jaszczur po skoku zaczął bieg wokół szkieletu zatrzymując się tuż za nim, by w tym momencie wyprowadzić atak kosturem po łuku na wysokości jego głowy. głownia kostura uderzyła w czaszkę łamiąc jej kości doszczętnie. promień ognia zgasła, a sam szkielet padł an ziemię rozsypując się. Szkielet oczywiście obracał się całym ciałem za Salazarem, to też cały bieg zakreślił kąt około 270 stopni. 

Kałuża lawy wypaliła ziemię, a jednocześnie sklepienie jednego z tuneli. kałuża lawy rozlała się na posadzkę tunelu dalej topiąc się w głąb. Zombie oparty o krawędzie zaczął wygrzebywać się i sunął w waszą stronę na rękach. Co go spowolniło jeszcze bardziej...

2x zombie (jeden w odległości 10 metrów, drugi w odległości 17 metrów)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 17:38:58
Rakbar ponownie wyjął bułat ze srebra i ruszył do jedynego sprawnego zombie. Zrobił skok i obrót o 360 stopni w powietrzu, nadając atakowi impetu. Bułat wbił się obrzydliwie głęboko w ciału zombie. Cios nastąpił od góry i wbił się do połowy klatki piersiowej, po czym utknął. Zombie wyciągnął w stronę Rakbara swoje łapska, by przyciągnąć go do siebie i ugryźć. Mag zrobił szybko krok w bok i wyciągnął drugi bułat, szklany. Zaatakował od boku, odcinajac przeciwnikowi głowę. Upadł on na ziemie, jednak zawisł w powietrzu ze względu na utkniętą broń. Rakbar złapał oburącz jednoreczny bułat i z całej sił wbił go w głowę zombie, uśmiercajac go. Mózg został zniszczony.

Schował szklany bułat po czym przytrzymawszy zwłoki nogą oswobodził drugą broń.


1x Zombie (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie) (w tym jeden bez nóg)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 18:05:42
Salazar spokojnie schował kostur i chwycił za swoją szablę. Zaczął biec w kierunku sunącego po ziemi za pomocą rąk zombie.

Będąc dwa metry przed nim wyprowadziła szablę nad głowę i niczym gilotyna opuścił ostrze w głowę zombie, które szykowało się do ostatniego "sunięcia" w kierunku opancerzonych nóg jaszczura. ostrze wbiło się w głowę, gdy zombie zaciskał już dłonie na butach jaszczura.

Salazar schował broń i spojrzał w kierunku kapliczki.

- Kapliczka jest wysoko osadzona a ziemia piętrzy się niemiłosiernie... Kapliczka jest wręcz nienaruszona mimo trzęsień ziemi i płytkości tuneli. Czyż to nie dziwne? - Powiedział pytająco do Rakbara, zapraszając do siebie ręką.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 18:09:47
- Tak samo dziwne, jak nieustanne ataki nieumarłych. Magia jest w tym miejscu nad wyraz namacalna. - powiedział, po czym podszedł do Salazara, by lepiej obejrzeć kapliczkę. - Może jest pod nią jakieś pomieszczenie, które utrzymuje budowlę w jednym miejscu?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 18:19:42
Podeszliście do kapliczki. była niewielka, mała wręcz. na środku stał prostopadłościenny kamień na drugim mniejszym. Salazar chwycił za kamień i oparł się o niego. Zrobił to nieszczęśliwie na róg i kamień obrócił się delikatnie, z ręką odziana w niepłytową zbroję ześlizgnęła się. Salazar upadł na ziemię tłukąc sobie tyłek. Zdenerwowany wstał i zaczął kląć pod nosem na bolący go tyłek.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 18:26:24
Rakbar nie słuchał towarzysza, był zaintrygowany tym obiektem. Złapał obydwiema dłońmi podejrzany mechanizm i używając niemal całej swojej siły spróbował przekręcić kamień dalej, w tym samym kierunku.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 18:28:01
Gdy przekręcałeś, wykonałeś 270 stopni obrotu, gdy usłyszałeś trzask pod kamieniem i przesuwające się łańcuchy. Po chwili mechanizm się zatrzymał. Dalej nie mogłeś kręcić kamieniem w tę stronę.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 18:30:27
Rakbar spojrzał okiem eksperta na efekt swoich działań. Spróbował przekręcić mniejszy prostopadłościan, w analogicznym kierunku, co poprzedni. Albo to jest nic nie znacząca podstawa, albo drugie ogniwo mechanizmu.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 18:31:29
Podstawa ani nie drgnęła.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 18:34:26
Rakbar obszedł kapliczkę dookoła, czy przypadkiem nic się nie otworzyło. Jeśli nic nie spotkał, to spróbował przekręcić kamień w stronę przeciwną, ponownie - "do oporu".
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 18:41:06
Nic wokół się nie wydarzyło, natomiast po okręceniu kamienia w przeciwną stronę udało ci się zrobić to jedynie o 180 stopni. Wtedy poczułeś opór i usłyszałeś trzask. Kamień delikatnie zadrżał, po czym mimowolnie go puściłeś. usłyszałeś jak coś przesuwa się pod płytą kapliczki, usłyszałeś przesuwające łańcuchy. nagle podłoże kapliczki delikatnie zsunęło się i usieliście takie "puff" swoiste rozprężenie powietrza z pod spodu.  Cofnęliście się mimowolnie poza obręb kapliczki. kamień schował się pod płytę i zrównał z podłożem, po chwili cała płyta zapadła się o około 10 centymetrów i rozsunęła na cztery łukowe części i wsunęła pod ziemię. Stał przed wami pionowy otwór głębokości 2 metrów prowadzący w dół. nic nie usłyszeliście, ani też zbyt wiele nie dostrzegacie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 19:14:59
Rakbar skondensował energię magiczną nad głową po czym wypowiedział inkantację:
- Elisash!
Spowodowało to stworzenie jaskrawej kuli światła, która oświetlała otoczenie o średnicy 30 metrów. Mag posłał jaśniejący pocisk w kierunku otworu, po czym podszedł na jego skraj, aby dojrzeć co czai się wewnątrz.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 19:28:36
Dojrzałeś to samo co i prędzej. Otwór był średnicy 5 metrów w kształcie okręgu. prowadził pionowo w dół na dwa metry, zobaczyłeś na przeciwko łuk, swoisty otwór, drzwi, które prowadziły w głąb. Nowe co dojrzałeś to jeszcze to, ze są tam schody.

Jaszczur bez ceregieli wskoczył zaraz za kulą w otwór i wylądował na stopach. 2 metry to była idealna odległość do zeskoku.  Jaszczur mógł skrzętniej skorzystać z wytworzonej kuli i wychylił głowę za otwór.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/c/c0/Lokacja_Mirty_cmentarz_wej%C5%9Bcie.jpg/800px-Lokacja_Mirty_cmentarz_wej%C5%9Bcie.jpg)

Od wejścia tunel był znacznie szerszy i pochyły. Prowadził delikatnie w dół, jakby poniżej tuneli zniszczonych przez zawalanie się ziemi wokół lokacji cmentarza. Wokół towarzyszyło mnóstwo zniszczonych przedmiotów. Zniszczone zmurszałe regały i na wpół zżarte kufry przez korniki. Cały tunel już od wejścia był szeroki na 10 metrów. Po zejściu ze schodów wysokość do sklepienia sięgała 4 metrów.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 19:41:46
Rakbar podążył za kompanem i skoczył w otwór. Nim to zrobił zebrał nieco ziemi w garść i wsunął w kieszeń. Wylądował nieco niemrawie i z małymi trudnościami, bo w przeciwieństwie do jaszczurczego znajomego, nie był akrobatycznie uzdolniony. Utrzymywał swoją psioniczna tarczę. Kiedy mijał stare regały i skrzynie, podszedł do nich. Wspomagając się bułatem, przeszukał meble. Kiedy skończył i zabrał co cenniejsze, ruszył dalej...
- To są odpowiednie warunki na stworzenie golema. W każdej chwili mogę go przyzwać, wszak nie wiemy co tam nas czeka. - skomentował powiększający się tunel.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 19:56:07
Znalazłeś list zapisany w języku starowampirycznym. Znając ich język mogłeś go swobodnie przetłumaczyć i zrozumieć.

Zrozumiałeś z treści, że zapieczętowano urządzenie draconów, dezaktywowano je. Na temat tego czym to jest nie jesteś w stanie wywnioskować. Zrozumiałeś, że dotyczy to jaszczuroludzi, niewolników draconów.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 20:03:29
- Salazarze... Spójrz, co znalazłem. - powiedział, podając mu kartkę. - Aktywacja dracońskiego teleportu poprzez wypowiedzenie inkantacji? Mistrz Isentor mnie to już pokazywał.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 20:11:23
Salazar przeczytał.
- Jakiego teleportu. Tu nie ma określone jakie jest to urządzenie. dezaktywowano je, czyli albo zniszczono, albo  pozbyto się zasilania. nawet nie wiadomo do czego to ma być. Bezwartościowa notatka. - Powiedział oddając Rakbarowi kwitek i ruszył w głąb tunelu.

Tunel prowadził delikatnie w dół. Będąc w tunelu dostrzegliście wbite w kamienne ściany uchwyty w odległości 10 metrów od siebie a w nich pochodnie. Salazar sięgnął po jedną i przyjrzał się. nie była wykorzystana, cała, w sam raz idealna...
- Czy mógłbyś...? - Spytał podstawiając Rakbarowi jedną z pochodni.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 20:37:59
- Proszę. - powiedział, po czym zaczął oddziaływać pirokinezą na łatwopalny koniec pochodni, który pod wpływem drgań i ogrzewania się cząsteczek zapłonął. Szczyt pochodni wybuch nienaturalnie wielkim ogniem, by stopniowo osiągnąć wielkość normalnego płomienia na pochodni. - Ja ma nawyk polegania tylko na magii; ona rozleniwia. - przyznał, dosyć niechętnie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 20:45:40
- Dziękuję. - Powiedział i szedł an przód. mijając kolejne pochodnie zapalał je, by jednocześnie wiedzieć gdzie byli, a zarazem wiedzieć gdzie spier*alać w razie nieoczekiwanego obrotu sprawy. Po kilkunastu metrach tunel przestał schodzić w dół, co jak można było się spodziewać, Salazar i Rakbar znaleźli się już pod wierzchnimi tunelami. Po parunastu metrach pojawiła się przed wami ściana.  Dotarliście do ściany, na której widniał rysunek. Byli na nim dwaj draconi. jeden podawał rękę drugiemu, a pod ich dłońmi znajdował się garniec monet. Pod lewą ścianą dojrzeliście plamę krwi, po prawej zaś na ziemi ślady popiołu.  ÂŚciany po bokach były cofnięte delikatnie w ścianach. Cofnięty fragment ścian był złożony niczym posadzka kaplicy. W taki sam sposób składały się łukowo w centrum, środku ściany. Jednak nie było tam nic ciekawego do obmacania czy pokręcenia.

- To jakieś... drzwi.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 21:13:38
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

- Nie ryzykuje. - powiedział, po czym przystąpił do tworzenia golema. Wyciągnął z kieszeni nieco ziemi i przytrzymał ją przed sobą za pomocą psioniki. Przelał weń sporo własnej magii, kształtując ciało golema. Zbudował go według wcześniej wyuczonych zaleceń. Potem dołączył do niego więź transportującą energię magiczną. Wtedy ożył i był gotowy na polecenia.

- Odsuń się trochę. Xugrosh Qiosh. - powiedział, nie mając zbytnio zapału. Spodziewał się, że do otwarcia bramy potrzebna jest inkantacja lub poruszenie mechanizmu. Rozpoczął od pierwszego.

Jeśli inkantacja nie poskutkowała, przeszedł do fizycznej próby. Golem dostał rozkazy. Podszedł do obrazka na ścianie i zaczął oddziaływać na nim swoimi palcami, w celu znalezienia jakiegoś przełącznika do wciśnięcia. W końcu dostał polecenie uderzenia w ścianę - mniej więcej na jej środku.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 21:26:25
- Trzeba zapłacić by przejść. - Powiedział i rozciął dłoń, na której pojawiły się krople krwi. przyłożył dłoń do ściany, a krew spłynęła po kamiennej płycie. Usłyszeliście zgrzytnięcie za bramą, gdy krew spłynęła po całej płycie do ziemi i zniknęła pod nią zostając wchłonięta. po chwili płyta rozsunęła się na 4 łuki i schowała w ścianie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 21:33:16
- Heshar!
Rakbar wyciągnął przed siebie ręce i złączył dłonie z których po chwili wyleciał podmuch ognia, który uderzył w ścianę.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 21:37:28
Promień po ścianie rozszedł się, popiół zaczął zlatywać na posadzkę, gdy usłyszałeś dźwięk, po chwili usłyszałeś przesuwanie się mechanizmu, a wrota rozłożyły się podobnie jak sąsiednie, przeciwległe. odsłaniając wejście do tunelu.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 03 Sierpień 2014, 21:49:10
Rakbar wszedł do tunelu, a z nim, równolegle, wkroczył golem i wleciała kula światła, oświetlająca otoczenie...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 03 Sierpień 2014, 22:38:21
Salazar też wszedł do tunelu.

Salazar: gdy wszedłeś, po dziesięciu metrach był skręt w prawo, zaś gdy przeszedłeś kolejne 10 metrów był ponownie skręt w prawo i przebyłeś tak dziesięć metrów. zauważyłeś rozwidlenie na wprost i w lewo. jak gdyby powrót do tego samego tunelu w którym byliście, tylko dalej.

Rakbar: minąłeś 10 metrów i był skręt w lewo, gdy minąłeś kolejne 10 metrów był drugi skręt w lewo i mijając kolejne 10 metrów zauważyłeś na przeciwko Salazara, zaś w prawo był tunel taki sam, jak poprzedni, w tym samym kierunku.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 14:23:31
- Tędy? - zapytał kompana i wskazał palcem na tunel po (swojej) prawej stronie. Nie czekając długo wszedł weń...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 14:34:28
- Taa... Gdy twoja kula światła i pochodnia rozświetliły część tunelu, zobaczyliście w odległości 15 metrów przed wami 2 szkielety draconów. Poczuliście zapach egzotycznych ziół i maści pomieszany z odorem zgnilizny. za szkieletami w dali słyszeliście stukot drzewców o kamienną posadzkę.

2x Szkielet dracona (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona) - W odległości 15 metrów, w zasięgu świecenia kuli światła. Pędzą wprost na was kumulując energię do zionięcia ogniem.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 14:50:22
- Heshar anash grishil!
Mag skondensował energię magiczną w jednej z dłoni i stworzył w niej magiczny płomień, którym chwilę potem cisnął w nadbiegającego przeciwnika. Szkielet dracona nagle zapłonął. Gwałtowne płomienie objęły cały szkielet i spaliły go w mgnienia oka. Odór spalenizny momentalnie dotarł do grupki magów, który w połączeniu z innymi zapachami powodował odruch wymiotny. Po nieumarłym została jedynie kupka czarnego popiołu.


1x Szkielet dracona (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona) - W odległości 15 metrów, w zasięgu świecenia kuli światła. Pędzą wprost na was kumulując energię do zionięcia ogniem.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 15:28:04
Jaszczur Wykonał trzy kroki w przód jednocześnie chwytając za broń na plecach. Wybił się na przód delikatnie w powietrze wyjmując broń i wyprowadzając uderzenie prosto w czaszkę już w locie. wyjmowany kostur z mocowania i pędzący wzdłuż ramion zarysował o sklepienie w najwyższym punkcie, jednak nie zakłóciło to poprawności ataku, gdyż wysokość tuneli była wystarczająca do manewru. Szkielet w tym czasie zebrał energię i wytworzył zionięcie, które buchnęło wprost w napierśnik nagrzewając go. wraz z rozpoczęciem zionięcia kostur uderzył w czaszkę stworzenia rozłupując ją doszczętnie, a zionięcie ogniem przestało... zionąć. Jaszczur wylądował i spojrzał na napierśnik. Poza delikatnym osmoleniem nic się nie stało.
- Uff... musiał bym naprawić ze swoich... Powiedział, a tuż przed nim pojawiły się 3 Mumie Raanaar, dwie z nich wyposażone we włócznie oburęczne z drewna i stali. Centralna, środkowa mumia nie ma broni. Pędzą równym rzędem wprost na was.

3x Mumia Raanaar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Mumia_Raanaar) (7,5 metra od Salazara, 15 metrów od Rakbara) 2 po bokach wyposażone w broń:

Nazwa broni: Włócznia mumii raanaar
Rodzaj: włócznia
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuta z 0,19kg stali valfdeńskiej i 0,63kg drewna o zasięgu 1,5 metra.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 15:51:27
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

Rakbar posłał do ataku golema, który powinien sobie idealnie poradzić. Zaczął on biec, machając szerokimi łapskami na boki. Podczas jego biegu jedna z mumii - dokładnie ta, która była jego celem, rzuciła włócznią w przyzwaną istotę. Broń przebiła się na wylot przez klatkę piersiową i upadła kilka metrów dalej. Golem, jako że z dobrej gliny ulepiony, na ataku zbytnio nie ucierpiał. Machnął masywną dłonią i trzepnął od boku mumię raanar, która pod wpływem uderzenia wpadła na ścianę i połapała się cała. Aby dopełnić zadania golem uderzył jeszcze raz, tym razem zaciśniętą dłonią, w łeb przeciwnika. Pokryta klejem i substancjami konserwującymi głowy popękała i rozsypała się niemal cała po okolicy. Mózg został zmiażdżony i zdeformowany.


2x Mumia Raanaar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Mumia_Raanaar)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 19:50:38
Jaszczur puścił kostur, który swobodnie opadł na ziemię. Dobył szabli i bułatu za pomocą skrzyżowania ramion na klatce,piersiowej i chwycił za ostrza. Trzymając tak ręce zaczął biec w kierunku mumii, wiedział, ze zasięg ich bandaży to dwa metry i że będzie miał ewentualny czas na reakcję.  Będąc 3 metry od przeciwników wybił się ze stopy wyjmując miecze z pochw. Mumia raanaar z włócznią już kierowała grot w kierunku jaszczura by zadać dźgnięcie pod hełm. jaszczur wykorzystał broń dzierżoną w lewej ręce i energicznym łukiem ręki wykonał swoiste ześlizgnięcie się swojego ostrza po pędzącym drzewcu. ześlizgnięcie, a właściwie manewr wymijający miał na celu zmienienie trajektorii ataku włóczni, by sięgnęła ponad głowę i chybiła. Drugą ręką jaszczur wykonał cięcie po łuku od góry w kierunku głowy mumii raanaar. Lecąc właściwie między nimi zaatakował dwie strony jednocześnie. Mumia słała już bandaże by spętać jaszczura i uniemożliwić działanie, jednak ostrze było szybsze, gdy bandaży zaczęły się zaciskać, ostrze rozcięło głowę uszkadzając mózg. Mumia bezapelacyjne doznała zgonu.

Gdy jaszczur wywinął się spod włóczni wylądował tuz za mumią raanaar. Odrzucił wykorzystaną szablę i wybijając się w górę ze stóp wykonał poziome cięcie od boku na poziomie głowy mumii z włócznią. Czaszka została rozcięta, a mózg uszkodzony. Tak wzięła i zdechła druga mumia raanaar.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 20:02:52
- Ta, ta. - pokręcił nosem na smród i ruszył dalej tunelem. Minął jak najszerszym łukiem rozkładające się ciała mumii raanar. - Ciekawe dokąd to prowadzi? - zapytał, niedokońca świadom, czy pyta o koniec tunelu, czy finał tej wyprawy. Był ciekaw, co jeszcze spotkają pod ziemią...
Golem podążał równo ze swoim stworzycielem, podobnie jak kula światła.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 20:08:30
Jaszczur schował bronie i wrócił się po pochodnię. ponownie zaczął zapalać świeczniki.

Mijaliście i mijaliście, nie byliście świadomi do końca mijającego czasu. Chociaż pokonywana odległość musiała być spora zważywszy na ilość zapalonych pochodni. Nagle zobaczyliście, ze tunel w takim obrazie jaki był kończy się. w ścianie pojawiły się wnęki i wyrwy, a na płytach nagrobnych leżały ciała mumii raanaar. Były tutaj sarkofagi, po 3 w każdej ścianie zamontowane, a przy każdym z nich były drewniane zbite skrzynie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 20:14:14
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

- Hm, skrzynki? To byli dawniej znani i najprawdopodobniej bogaci ludzie, skoro tak starannie ich pochowano. Może zakopano z nimi również jakieś cenne rzeczy?
Rakbar rozkazał golemowi chwycić jedną ze skrzyń i otworzyć lub roztrzaskać ją. Jeśli znalazło się tam cokolwiek wartościowego, miał powtórzyć ten czyn dla każdej drewnianej skrzyni.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 20:18:18
W rozłupanej skrzyni przez golema było wsypane dokładnie 100 grzywien.

Salazar podszedł do jednego z sarkofag po drugiej stronie tunelu. zainspirował go specyficzny wygląd mumii ułożonej na płycie. odziana była w zniszczone czerwone płachty materiału ze srebrzystymi zdobieniami. Zaczął czytać dracoński tekst i interpretować piktogramy. Sapał prychał i tak dalej myśląc i główkując.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 20:26:05
Tym razem Rakbar podszedł do skrzyń i sam otwierał kolejne...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 20:41:04
W dwóch znalazłeś jeszcze po 115 grzywien. Po przeciwległej stronie skrzynie były inne, w sensie nie posiadały takich rzeczy, znajdowały się tam różne manuskrypty, malowidła na zwojach oraz księgi.

- Tutaj jest teleport. Do wysp na północny wschód od Valfden. Chatal... Miejsce narodzin niewolników... hodowano tam jaszczuroludzi na niewolników draconów. Przynajmniej dot ego między innymi służył. Co to za księgi?

Nazwa: Księga "Chatal"
Opis: Księga zapisana w języku dracońskim. Opisuje historię archipelagu wysp Chatal w okresie bytowania Draconów na wyspie Valfden. Na ostatniej stronie niezdarnie dopisano zdanie: "Canis splugawił świętości jaszczuroludzi".

Nazwa: Mapa archipelagu wysp Chatal (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/3/3f/Archipelag_Chatal.jpg)
Opis: Jest to zwój z wyrysowaną mapą i dokładnym zaznaczeniem lokacji strategicznych dla Draconów. Brak legendy tłumaczącej znaczenie symboli.

Nazwa: Księga pięciu pieczęci
Opis: Księga zapisana jest w języku starowampirycznym. Opisuje pięć lokalizacji zwanych pieczęciami. dotyczą monumentalnych zabudowań mających strzec wysp przed otoczeniem. Na ostatniej stronie dopisano zdanie: "Canis złamał pięć pieczęci tworząc posąg duszy".

Pozostałe notatki dotyczyły historii i zycia pochowanych w sarkofagach.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 21:00:13
Rakbar sobie przypomniał podobną historie, jakby gdzieś ją przeczytał. Z pewnością jednak pomylił bohaterów.
- Canis, ten niegodziwiec? Ciekawa mapa... Teleport prowadzi na te wyspy?! Wiesz jakiego odkrycia dokonaliśmy?!
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 21:10:29
- A widzisz tu teleport?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 21:23:26
- Nie widzę. Sam jednak przyznałeś, że tu jest. Co miałeś na myśli? Może trzeba go aktywować jakoś, wypowiedzieć inkantacje...
- Te księgi... jedna jest o historii a druga opisuje jakieś miejsca. W obu jest mowa o Canisie, jak o plugawcu. - mówił, podając je kompanowi.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 21:48:01
- Inskrypcje mówią, ze tu jest. Teleporter to jest jednak brama, coś jak teleport do Mor Andor.


Salazar wziął księgi i przeczytał te zdania.

- Nie rozumiem co znaczy splugawić świętości jaszczuroludzi. Być może chodzi o umarłych. Może wskrzeszał ich szkielety albo coś. może mutował... nie, zły trop, to byśmy wiedzieli wszyscy. Spytamy go o to. Wrócimy do paktu i spytamy... może będzie na tyle kontaktował by powiedzieć o co chodzi. Pięć pieczęci... pięć razy widnieją tu jakieś zabudowania. Mogą to być jakieś osiedla albo kolonie ludzkie? Cholera wie. Cansia się dopytamy.

Jaszczur oparł się o sarkofag z inskrypcjami i zdenerwowany chwycił za zwłoki i rzucił nimi na posadzkę. oparł się o wieko sarkofagu i przesunął je. Usłyszeliście szelest wokół was. były to wstające z płyt nagrobnych mumie raanaar.

5x Mumia Raanaar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Mumia_Raanaar) wszystkie rozłożone w odległości 10 metrów od was. 3 za waszymi plecami i dwie po bokach.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 04 Sierpień 2014, 22:00:23
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

Golem podbiegł i chwycił jedną mumie w garść. Objęła ona głowę i nieco torsu. Potężna siła "mięśni" spowodowała zgniecenie zawartości pięści. Wnętrzności czaszki wystrzeliły w górę i ucapiły się sufitu, skapując niekiedy. Golem rzucił zwłoki w stronę pozostałych nieumarłych. Rzut był na tyle potężny, że dwójka mumii przewróciła się i bezlitośnie połamała, czyniąc się niezdolnymi do chodu ale nie bezbronnymi.

Rakbar w tym czasie wyjął srebrny bułat i doskoczył do pierwszej lepszej sprawnej mumii. Zadał cios od góry, bardzo potężny, ale zarazem szybki. Martwy raanar nie zdążył zareagować by zaatakować maga na przykład poprzez sidła. Ostrze wbiło się w czaszkę i penetrowało przeciwnika aż do torsu. Mózg został zniszczony, a nieumarły padł martwy na podłogę. Nabite zwłoki na bułat oderwał mocnym kopniakiem.


3x Mumia Raanaar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Mumia_Raanaar) (w tym dwie przewrócone)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 04 Sierpień 2014, 22:45:01
jaszczur wyszarpnął swoje dwie szable i doskoczył do leżących mumii z uszkodzonym szkieletem kostnym, co uniemożliwiło im poruszanie. były przygniecione przez zwłoki innej mumii i odległość ich od siebie była niewielka. 3 dobre kroki i skok. w czasie skoku przybrał dla broni pozycje wzdłuż ramion (kierując ostrza przeciwnie, niż klasycznie trzymane).  zamachnął ręce do góry i rozłożył na odległość między głowami. lądując na nogach wbił ostrza w czaszki. zakrzywione ostrza przebiły czaszki i po łuku wcięły się wewnątrz. mózgi zostały rozcięte, co zdestabilizowało energię magiczną utrzymującą ich przy życiu. Padły martwe.

1x Mumia Raanaar w odległości 5 metrów od Rakbara.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 15:20:39
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

Rakbar stworzył z energii magicznej pięść i posłał ją w kierunku nadbiegającego potwora. Gdyby mumia miała na nogach buty, z pewnością by jej spadły a okoliczni gapie stwierdziliby pewny zgon. Niestety, mumia nie miała butów, a walki nikt nie obserwował. Mumia raanar odleciała na kilka metrów w tył i uderzyła w ścianę. Było słychać charakterystyczne chrupnięcie kości. Zapewne większość kości uległa złamaniu - w tym kręgosłup, co jednak nie spowodowało śmierci nieumarlaka.

Golem dobiegł w mig do przeciwnika i jednym, lecz precyzyjnym ciosem, zabił go. Głowa rozbryzgła na milion kawałków, a mózg uległ uszkodzeniu. To był finał walki, dwóch zwycięskich magów z Mrocznego Paktu kontra...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 15:46:27
Salazar spojrzał do otwartego sarkofagu. był tam ułożony prostopadłościenny prostokąt, długi na całą wysokość sarkofagu, a jednak z góry był wielkości pięści. Jaszczur chwycił go i chciał wyjąć - nie dało się. Chciał go obrócić - nie dało się. Chciał go złamać - ręka mu się ześlizgnęła i obdrapał sobie łuski na dłoniach. Poirytowany oparł się o ten palik i siłą ciężaru bloczek delikatnie wsunął się niżej. Zdziwiony naparł całą siłą mięśni wciskając bloczek w podłoże sarkofagu. Prostopadłościenny kamień wsunął się równając z podłożem sarkofagu. usłyszeliście przesuwanie się łańcuchów pod waszymi stopami przez całą szerokość tunelu. I dalej nic.

- Otwórzmy pozostałe 5 sarkofagów... może też są jakieś mechanizmy w nich.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 16:14:19
Rakbar podszedł do pozostałych sarkofagów i spróbował je otworzyć. Podwadzał bułatem, przesuwał lub wspomagał się golemem, aby ciężkie wieka odstawić na bok...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 17:00:52
Przesunęliście wieka dwóch sarkofagów po bokach od poprzedniego. gdy rozsunęliście wieka zobaczyliście tylko płomyk w ciemnościach, który buchnął wam w twarze. zdążyliście się odsunąć, by uniknąć rażenia zionięciem ognia. Cofnęliście się, a szkielety draconów stały z sarkofagów chcąc zionąć w was ogniem ponownie.

2x Szkielet draocna (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona) 2 metry od was. Stoją w sarkofagach.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 18:35:13
Mag ognia, Rakbar, czuł się spokojny bowiem był - można powiedzieć - podwójnie przygotowany na temu podobny atak. Po pierwsze, od wejścia w tunele podtrzymywał barierę psioniczną złożoną z energii magicznej wokół swojego ciała. Po drugie i ostatnie, nosił szczelną zbroje, odporną na większość ataków związanych z domeną ognia. Szkielet dracona sapnął ogniem, który objął sylwetkę Rakbara - długo ta sytuacja nie trwała, bowiem mag wyprowadził dwa typy ataków - pierwszy padł kopniak, który zdezorientował nieumarłego, a drugi to seria ciosów bułatem od boku, góry, po przekątnej... Ostrze po którymś z rzędu ciosie (ale z pewnością nie pierwszym) odcięło czaszkę od reszty ciała, co poskutkowało natychmiastową śmiercią przeciwnika i przerwaniem jego ognistego podmuchu.


1x Szkielet draocna (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet_dracona)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 18:57:15
Jaszczur odchylił się do tyłu puszczając krawędzie wieka. Cofajac się 2 kroki szarpnął za oparty kostur i wyprowadził kostur nad głowę kierując głownie za swoje plecy. Gdy szkielet wstał wyprostowany i zamierzał zionąć ogniem, jaszczur zwyczajnie wykonał zamach znad głowy delikatnie osłabiając uchwyt i pozwalając przesunąć się rękojeści w dłoniach po samo zwieńczenie. Gdy już szkielet miał ponownie zionąć ogniem głownia zderzyła się z impetem z czaszką miażdżąc ją w drobny mak. szkielet opadł i oparł się o sarkofag.

- Jeszcze 3 ... ale ostrożnie... powiedział chowając kostur za plecy. Ruszył do przeciwległej ściany gdzie były pozostałe sarkofagi.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 19:07:30
Teraz Rakbar był mądrzejszy. Chwycił za pokrywę i przesunął, a nad nią zwisała pięść golema, która niczym gilotyna, miała spać na mumie, szkielet czy inne zamarynowane paskudztwo. Gdyby takie oczywiście się pojawiło...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 19:09:49
Jaszczur chwycił także za wieko i zsunął je całą siłą.

Otworzyliście dwa sarkofagi po zewnętrznej zostawiając jeden na środku - nieotwarty. w otwartych sarkofagach leżały zeschnięte ciała wampirów, ponadto rozczłonkowane.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 19:30:30
Rakbar wszedł do sarkofagu, po czym wziął zamach srebrnym bułatem i wbił go w serce rozczłonowanego wampia. Z pomocą golema i wbitego ostrza wyjął największą jego część z sarkofagu i oparł oń.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 19:38:33
I nic się ciekawego nie wydarzyło. Wampiry były od dawna martwe.

- To czas na ostatni sarkofag. Powiedział i pchnął wieko. Wewnątrz znajdował się analogiczny prostopadłościenny słup. ponownie używając całej siły naparł na niego chowając go pod posadzką i równając czysto z podłożem sarkofagu. Usłyszeliście trzask i przesuwające się łańcuchy pod wami. Po chwili podłoga pod wami z zaczęła drżeć utrudniając utrzymanie równowagi na nogach. Nad waszymi głowami, po stronie tunelu z której części weszliście odpadły dwie kafle ze sklepienia i zaczęły wynurzać się stalowe mechanizmy z hakami.

Jaszczur czym prędzej zaczął iść w kierunku z którego przylazł utrzymując z trudnoscią równowagę - w stronę zapalonych pochodni. żeby przypadkiem nie zapaść się pod ziemię wraz z fragmentem podłogi, albo przynajmniej obejrzeć co się dzieje z boku...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 19:50:47
Rakbar wraz z golemem zrobili odwrót. Biegł za kompanem licząc, że na łeb nie spadnie mu kamień sprawiedliwości...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 19:56:09
Haki takie harpuny wbiły się w drobną niemal niezauważalną szczelinę. usłyszeliście brzęk stali, po czym mechanizmy zaczęły się unosić w górę razem z płyta. stojąc tak zauważyliście, że haki rozdzieliły się na 4 części i zablokowały się i umożliwiły uniesienie płyty. Podnoszona płyta pod kątem zawisła w3/4 wysokości wyginając stal mechanizmu z sufitu. Po chwili usłyszeliście trzask i spadające łańcuchy na suficie. stalowy mechanizm delikatnie opuścił się i płyta znacząco, groźnie zachwiała się.

- Chyba się zepsuło... Może twój golem sprawdzić czy nam to na łby nie spadnie?

Płyta odsłoniła schody prowadzące w dół o podobnym nachyleniu, w jakim wisiała teraz płyta.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 20:18:57
Golem z gliny na rozkaz swojego źródła ruszył do wiszącej płyty i delikatnie pchnął ją ręką.
- Mogę przyzwać kilka takich golemów, co może mi dać siłę zdolną podnieść... 3 tony 600 kg. - mówił, gdyby trzeba było wiszącą płytę zdjąć z wiszących harpunów i odłożyć na bok.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 20:24:05
Płyta ani nie drgnęła. gdy golem spróbował sie zawiesić na płycie - płyta ani nie drgnęła. stabilnie stała.

- Zblokowało się, to dobrze. nie opadnie... na zaś się coś wymyśli, zamuruje albo coś... nieważne. Idziemy w głąb... - Powiedział, zebrał bronie i poszukał swojej starej płonącej pochodni, po czym ruszył na schody.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 20:27:24
A Rakbar przywołał do siebie kulę światła i golema, z którymi podążył za kompanem, który ewidentnie przejął inicjatywę w eksploracji tuneli.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 20:37:34
Zaczęliście schodzić i schodzić... powiało grozą, gdy w odpowiedzi na wasze kroki usłyszeliście echo tych dźwięków. zeszliście w dół chowając się za płytą i szliście dalej w dół... nagle przed wami pojawiło się pomieszczenie w kształcie prostopadłościanu o bokach 20 x 20 metrów i wysokości 5 metrów.przy przeciwległej ścianie do tunelu stała okrągła brama z różnymi ornamentami osadzona na zdobionym dużym cokole.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/1/15/Portal_do_kolonii_karnej.jpg)

//Taki jak ten, tylko nieaktywny...

W pobliżu teleportu stały dwie skrzynie i kilkanaście eleganckich, starych krzeseł ze srebra zdobionych czerwonymi płachtami materiału częściowo zżartymi przez myszy i szczury.

- Faktycznie, jest tutaj teleport... tylko nieaktywny. Ktoś musiał zabrać źródło zasilania... Będzie trzeba znaleźć zastępcze... Chyba mam dość na dzisiaj, a jeszcze musimy z liszobestią Canisem pogadać.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 20:45:17
Rakbar wszedł do pomieszczenia i zaniemówił. Nie widział podobnego, tak okazałego i monumentalnego portalu. Podobny efekt pewnie by nastąpił, przy spotkaniu portalu prowadzącego do Mor Andor. Niestety nie był ani w koloni, ani portalu tam prowadzącego nie widział. Przyglądał się mu chwilkę, by po chwili otrzeźwieć z podziwu i zapytać o sprawy praktyczne.
- O. ÂŹródło zasilania? Masz na myśli niebieska rudę? - podszedł do skrzynek i próbował je otworzyć.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 20:50:18
Były to drewniane skrzynki. znalazłeś w nich łącznie 58 grzywien.

- Wielki kopiec rudy były w stanie uruchomić taki portal na zaledwie parę sekund. ÂŹródło zasilania musi być o wiele potężniejsze. Dracoński magiczny kryształ, albo monolity... Będzie trzeba umówić się na audiencję u króla... - Powiedział idąc w kierunku wyjścia. zaczął iść schodami w górę by dojść do tunelu prowadzącego do wyjścia.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 20:53:02
- Zaraz, a te krzesła?! Są ze srebra, można je do huty zanieść albo sobie dom wyposażyć!
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 20:54:18
- Nie bądź pazerny. Te krzesła się tu przydadzą. - powiedział machając łapką i szedł dalej.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 20:57:51
- Ta, przydadzą. Takie złodziejstwo się tu szerzy, że gdyby banderze były w cenie, to z każdego zakonserwowanego ciała by te bydlaki pozdejmowały. Tylko ze względu na twoją funkcje je zostawię... - powiedział, po czym ruszył do wyjścia.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 21:02:12
 <facepalm> - Chwycił sie za głowę ale szedł dalej.


Szliście i szliście a tunele były już wyczyszczone. Po krótkim spacerze, wyminięciu dwóch korytarzyków dotarliście do wejścia/wyjścia. walcowatego pomieszczona o średnicy 5 metrów, miejsca pod kapliczką. Jaszczur podskoczył w górę wybijając się z nóg i chwycił krawędzi kapliczki. następnie siłą mięśni podciągnął się, w drapał na górę.

- Pomóc? - zapytał podając rękę by pomóc wydrapać się z tunelu.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 21:13:05
- Nie. - krótko odparł, bo tuż za nim podążał golem, który chwycił i uniósł Rakbara na wysokość otworu w ziemi. - Wypadałoby tutaj jakieś schodki zbudować. Powiedzmy, podrzucić to pod cele wydziału infrastruktury.
Golem nieudolnie, ale jednak bez problemów, wydostał sie na powierzchnię, rozsypując i nieco spłycając różnicę wysokości.
- A tereny są wokół cmentarza są w miarę czyste? Byłoby nieporozumieniem przyjść do Mirty, powiedzieć że sprawa rozwiązana, kiedy po lesie nadal ganiałby większe grupki nieumarłych.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 21:17:05
- Nie jesteśmy we 2 w stanie całych tuneli pod Mirty przejrzeć. Możemy pozabijać to co spotkamy idąc przez las. - Gdy kończył mówić, tak za jego plecami zza jednego z grobowców zaczęły wychodzić zombie w ilości 4 sztuk.

Salazar nie był świadomy tego. zapach zgnilizny unosił się na tym cmentarzu zawsze.

4x Zombie (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie) 10 metrów od was. jaszczur nie widzi zagrożenia.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 21:30:54
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Bestiariusz_golem_z_gliny.jpg)

- Uważaj! - szturchnął towarzysza i wskazał ręką na zbliżające się zagrożenie. Golem przystąpi w mig do ataku. Biegł niczym taran dodatkowo wspomagając się swoimi łapami. Wyglądał jak człowiek przedzierający się przez zarośla, jednakże dłonie miały inny cel. Ich siła przetrąciła kark pierwszego zombie, który bezwładnie opadł na ziemie. Szczęka chodziła mu raz w dół, raz w górę, uwydatniając ciągłą żywotność i nieskończoną agresywność.

Drugi zombie miał mniej szczęścia. Został schwytany przez gliniastą istotę i rozerwany w pół, bowiem ręce golema chwyciły go po obu końcach i naparły całą siłą, rozszerzając między sobą dystans. Flaki i płyny ustrojowe wypłynęły na ziemię, a zombie w swoim monotonnym gniewie, wgryzł się w ramie swojego agresora. To na nic, bowiem golem z gliny nie był istotą z krwi i kości. Chwycił potem obiema dłońmi za jego głowę i tak mocno ścisnął, że zawartość czaszki rozbryzgła na okoliczne groby i niemal dosięgła twarzy Salazara.


3x Zombie (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie) (w tym jeden ze złamanym karkiem)
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 21:47:36
Jaszczur odwrócił się machinalnie i z rządzą rzucił się w kierunku wrogów. wyciągnięte bronie chwycił twardo i zamachnął się dwukrotnie nim doleciał do zombie. szabla jak i bułat należały do tak zwanych szybkich broni, co pozwalało na mnogość ciosów w krótkich odstępach czasu.

Będąc metr od zombie, które niczym para mknęły przy sobie wyciągając łapki w kierunku jaszczura zostały zaatakowane broniami w kończyny. Ostrza niczym młynek zaczęły ciąć w poprzek i pod katem w środkowe kończyny. ostrza były ostre, a ciosy silne. tkanki miękkie, a kości już tez odczuły wpływ czasu. rozciął kończony, które bezwładnie opały na ziemię. jednocześnie po tych ciosach skrzyżował ostra przed sobą kierując je za swoje ramiona zakrzywieniem "do środka" by w następnym momencie na poziomie głów wyprowadzić atak rozporowy od siebie. ostrza bez pardonu wbiły się w głowy zombie, które drugimi kończynami już chciały sobie zamacać ciało odziane w zbroję. Ostrza wbiły się do połowy w czaszkę uszkadzając jednocześnie mózg. zombie natychmiastowo utraciły energię magiczną i popadły na ziemię

1x Zombie ze złamanym karkiem. mnie wprost na Rakbara. jest 5 metrów od niego.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 22:01:39
Rakbar ze srebrnym bułatem w ręce ruszył do zombie i wymierzył dwa precyzyjne ciosy. Jeden padł od boku i odciął przeciwnikowi nogę na wysokości kolana. Nieumarły stracił równowagę i zaczął upadać w stronę Rakbara z rozdziawioną paszczą. Ten, by się uratować od zabójczej śliny, odskoczył w ostatnim momencie w bok. Uderzenie o ziemię nieco zamortyzowała miękka zbroja, jednak nie uchroniło go to przed paroma siniakami. Pełen gniewu i chęci zemsty wstał i wymierzył kończący cios od góry, który przeciął mózg zombie niemal na dwie równe części.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 22:05:09
- Idźmy do miasta... jak coś nas najdzie na drodze to dobijemy... jak nic to powiemy ze jest czysto na tyle jak spacerowaliśmy. Oczywiście ani słowa o odkryciu. sami nie znajdą wejścia, nie wchodzą tutaj.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 22:07:16
- Jasna sprawa. To ilu nieumarłych udało nam się zabić? Liczby zawsze są przekonywujące. - odparł, idąc ku Mirty. - Ja straciłem rachubę.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 22:10:53
- Wziąłeś księgi i mapę? - Zapytał dla pewności.  <ignorant> .

Wyszliście z cmentarza na drogę usłaną dziurami i wnękami do dracońskich tuneli. widzieliście i dostrzegaliście znaczące różnice. były to dwa odrębne i różne systemy tuneli.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 22:16:18
- Tak. - ukazał znaleziska przymocowane do pasków na zbroi. - Jesteś pewien, że tu nie zachodzą? Nawet myśliwy i zielarz? Mogliśmy lepiej "to" zabezpieczyć.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 22:19:03
- Myśliwy przecież nie będzie polował na nieumarlaki, bo zatruje wioskę ich mięsem. A zielarz podchodzi do granicy po jakieś zioła. wolę ich nie spotykać, bo są co do mnie jacyś podejrzliwi... szczególnie zielarz... jakoś mnie nie lubi... - Powiedział idąc dalej. szliście przez zagajnik i szliście. była cisza i spokój. Dotarliście do wioski.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 05 Sierpień 2014, 22:23:25
- Kto będzie gadał? Ty ich znasz, a ja nie chciałbym wywołać tam burdy, znasz mój temperament.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 05 Sierpień 2014, 23:07:38
- W porządku. Ale musisz wejść. Sołtys bywa podejrzliwy i trzeba świadka.

Powiedział i otworzył drzwi do karczmy. była urokliwa jak dawniej. smród brud i ubóstwo popędzane dziwakami i szemranymi typami. Nie czekając wiele ruszyłem w kierunku sołtysa.

- Panie Mości Leonie. Przybyliśmy poinformować, że odwiedziliśmy las i cmentarz. Sporo tego tałatajstwa się tam pęta...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 14:59:16
- Dokładnie. To miejsce przepełnione złem. Póki co jest czyste. Nie radzę tam jednak zachodzić, nadal tam jest niebezpiecznie. Nie ma co budzić kolejnych nieumarłych... - dodał, nie mogąc się powstrzymać.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 15:09:04
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/7c/NPC_Leon_z_Mirty.jpg/504px-NPC_Leon_z_Mirty.jpg)

- Nie było was 3 godziny! Co wyście tyle czasu robili!

- Przecież w zagajniku spacerowaliśmy i przejrzeliśmy pobieżnie tunele... Spotkaliśmy 9 szkieletów zionących ogniem i ze skrzydełkami, jak to nazwałeś. Poza tym 8 mumii raanaar i 4 zombie.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 15:21:53
Rakbar z ukosa spojrzał na Salazara. Gdyby to on mówił, zawyżyłby dwukrotnie liczbę przeciwników - wszak oni tego sprawdzić nie mogli. Postukał nerwowo palcami pod blacie, wyczekując sowitej zapłaty, bowiem to była szczególnie brudna robota, a te obdartusy nie mogli wiedzieć, co dodatkowo odkryli członkowie Mrocznego Paktu. Samo odkrycie było nagrodą samą w sobie za te trudy, lecz chciwość maga musiała zaistnieć w teatralnym zachowaniu przed "zleceniodawcami".
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 15:57:50
- Poza tym... - Powiedział prezentując swój osmolony napierśnik. - walka nie była"czysta" i "łatwa", także nagroda musi sięgnąć górnych granic możliwości.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/7c/NPC_Leon_z_Mirty.jpg/504px-NPC_Leon_z_Mirty.jpg)

- Dam wam... 310 grzywien.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 16:02:35
- 155 grzywien na głowę, czyli 50 grzywien na godzinę pracy, nie licząc kosztów transportu tutaj?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 16:07:10
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/7c/NPC_Leon_z_Mirty.jpg/504px-NPC_Leon_z_Mirty.jpg)

- Dobra, to 350... Więcej nie mogę dać.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 16:14:21
- Po drodze napadły nas trabliny. - bezczelnie skłamał. - Musieliśmy tych zawszonych knypków ganiać po lesie, bo się bandyterką zajęły. Chłopu dom spaliły a nas za jajca powiesić chciały. Co to za czasy, żeby nie można było spokojnie do Mirty, takiej pięknej mieściny, dotrzeć? Dorzuć za konie i uciekamy. Gdybyś potrzebował czegoś kiedyś, to możesz ponownie po nas posłać. Drugi raz już ratujemy tą wioskę, więc korzystaj. - wyszczerzył się zuchwale.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 16:21:47
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/7/7c/NPC_Leon_z_Mirty.jpg/504px-NPC_Leon_z_Mirty.jpg)

- Nie interesuje mnie to jakie problemy mieliście by tu dotrzeć.

Powiedział i rzucił mieszek 350 grzywien.

- Coś czuję, ze ta mieścina zdobędzie trochę popularności sołtysie. - powiedział zabierając grzywny. pomachał łapką i nie czekając na nic wyszedł przed karczmę szukać wynajętej szkapy.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 16:25:47
Rakbar również opuścił karczmę, bez słowa pożegnania. Dojrzawszy z kompanem wynajęte konie, podszedł do swojego, wsiadł i ruszył w stronę Efehidon, na północ.
- Zakończyło się jak dobra historia z książki, co?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 16:31:21
- Czekaj czekaj. Musimy jechać do paktu teraz... oddamy konie później. Póki świeżo po odkryciu, trzeba kuć żelazo póki gorące. Musimy jechać do Canisa i dowiedzieć się wszystkiego, by móc podjąć odpowiednie kroki. - Powiedział i zwrócił konia na zachodni wyjazd z wioski. - Przemkniemy tędy koło bractwa świtu, wtedy przez rzekę i prosto do paktu. W sam raz na nocną podróż. - Powiedział iw skazał niebo, było około godziny 21.00.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 16:47:45
- Cholerna dżungla. Miejmy nadzieję, ze Viperion trzyma rękę na pulsie, bo nie mam sił walczyć z hordą wampirów, rotishów czy spijaczy... - odparł, całkiem zmęczony, po czym pognał konia na zachód, zamierzając wjechać na trakt, aby uprzyjemnić sobie podróż. Groźnym wzrokiem obserwował bramy. Przyciągam, jeśli teraz mnie ktoś zatrzyma - zabije.

Golem, który dotrzymywał im dotychczas towarzystwa, został zniszczony, poprzez odcięcie życiodajnej więzi transportującej energię magiczną.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 16:59:50
Podróż była bardzo długa i zapowiadała się się mniej więcej 8 godzinna podróż i to galopem.

Jaszczur, jak każdy wędrowiec wiedział, ze przy rozmowie czas płynie szybciej.
- Jak sądzisz, co z tym wspólnego ma Canis? Poza tym, czy będzie w stanie to wyjaśnić? Wiesz przecież, że zachowuje się jak by był obłąkany... szalony...

Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 17:08:13
- Może i jest obłąkany, ale kiedy opowie mu się o tych księgach, przeczyta fragmenty i nazwy charakterystyczne tych miejsc, to pamięć mu wróci. Jakkolwiek... mutageny mocno oddziaływają na organizm, szczególnie w jego przypadku, kiedy był poddany ich działaniom wielokrotnie. - oglądał się na boki, podejrzliwie i pełny gniewu, choć powiew zimnego powietrza rozluźniał go coraz bardziej. Stęchlizna i jej pochodne wystarczająco kłuły jego nos, Rakbar zasysał świeże powietrze, nie mogąc się nim nacieszyć. - Ta mapa przedstawia te wyspy jako sporej powierzchni tereny. Jak myślisz, co na to powie Król? Czy chcesz to zachować w całkowitej tajemnicy?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 17:18:01
- Wiesz... Wyspy istnieją od dawna i każdy wie, ze są, tylko nikt nie wie co tam jest. Są wulkany, góry i takie tam. mogą być tam ukryte minerały. Jako król powinien być zadowolony. Jeżeli to jedyny teleport, to uruchamiając go i dokonując zasiedlenia pozyskamy nowe tereny bez walki i nowe środki tym samym. Nasze państwo się zwyczajnie wzbogaci. Jednak to optymistyczny scenariusz. Nie wiemy co się tam czai, czy nie ma innych teleportów, może ktoś już to zajął? Może panuje tam jakaś cholerna plaga. Trzeba będzie przejrzeć to dokładnie i zwiadowczą misją wszystko zbadać. Dowiemy się czy warto ryzykować i zasiedlać. Z drugiej strony, Canis jako uczeń mistrza... mógł zrobić tam wiele dziwnych rzeczy, na co wskazują te jakże bogate i tłumaczące wszystko zadania... Zobaczymy co powie Canis... o ile coś powie... - mówił mknąc i mknąc, zostawiliście daleko za sobą Mirty.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 17:52:38
- Co planujesz? Wiemy o tym póki co my dwaj tylko. Canisa można przepytać, ale nie zdradzać mu źródła naszej wiedzy. Wiesz o czym mówię? Na tym można zyskać i zapewnić sobie nieprzerwany dostęp do pieniędzy. Nie musimy dzielić się od razu z Królem. Obadamy sprawę i wtedy możemy przedstawić konkrety królowi, stawiając mu konkretne warunki. Przemyśl to sobie dobrze.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 18:01:05
Jest jeden mały, drobny, ale szaleńczo istotny szczegół. Nie jesteśmy w stanie dostać się tam bez pomocy króla. Przecież nie popłyniemy we dwójkę tam łajbą, bo rozbijemy się zatapiając i łódkę i nas samych. Bez teleportu nie ma drogi by tam dotrzeć. Poza tym nie wiemy nawet dokładnie co tam zastaniemy, więc to wszystko jest tylko gdybaniem. Lepiej mieć poparcie króla i jego środki na wykonanie tego. Jestem pewny, że i tak obsypie zaszczytami za "podbicie" nowych ziem, o ile będzie to możliwe.

Po długiej przeprawie dotarliście do wież paktu bez natykania się na żadne problemy czy przeciwności.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 18:18:33
- Może... Nawet gdybyśmy poprosili naszego Ashar Darash, to wolałbym iść tam jednak w małym gronie. Dobrze wiesz o czym mówię, bo sam zrobiłeś o tym sekret przed bandyterką w karczmie. To nie jest informacja przeznaczona dla każdych uszu. - powiedział, podziwiając wieżę organizacji Mrocznego Paktu. Zawsze robiła na nim wrażenie, ilekroć ją oglądał. - Gdzie ten czubek przesiaduje? Nie naucza mnie, nie jest przedstawicielem mojej ścieżki, wiec nie widuje go niemal w ogóle.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 19:01:04
- W dolnych poziomach wieży, na tym samym piętrze, co pozostali nauczyciele. Wszystko zależy jaki udział ma tam Canis. - Powiedział i wszedł do środka. schodami i wejściem minęliście Sandro, który pomachał wam łapką na powitanie. weszliście na dolny poziom wieży, jaszczur przodem prowadził do komnaty Canisa, jego samotni...

Z oddali na korytarzu zaczęły dochodzić dziwne dźwięki z odległej salki. Majaczenie starca, przewracające się kociołki i tłukące mikstury.

Jaszczur zapukał i otworzył drzwi na oścież delikatnie się zasłaniając.

Waszym oczom ukazuje się siwy mężczyzna o białych ślepiach i demonicznej ręce.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/3/3f/Canis.jpg)

- Haha moja mikstura, moja mikstura. Zobacz kochana wiewióreczko co Ci upichciłem.
Rozglądacie się, jednak jesteście w pomieszczeniu sami. Mężczyzna najprawdopodobniej zwraca się do wyimaginowanej postaci. Zdajecie sobie sprawę, że ledwo utrzymuje kontakt z rzeczywistością.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 19:19:25
Beznadziejny przypadek - każdy medyk tak określiłby stan Canisa. Rakbar się nie odezwał słowem, jakiekolwiek przyszło mu na myśl, było zbędne. Spojrzał z nadzieją na Salazara...
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 19:26:01
- Mistrzu Canisie... - Zaczął jaszczur, jednak obiekt nie reagował, podawał miksturę wiewiórce... - Canisise!

- Czego?! Co?! Gdzie moja Prymka?

- Kto?

- Prymka, moja wiewiórka, gdzie ją zabraliście?!

- Nigdzie, przecież stoi za tobą.

- A faktycznie nie zauważyłem... A wy w ogóle co tu robicie?

- Własnie, bo przyszliśmy zapytać cię czy wiesz coś o "archipelagu Chatal"?

- Nie.

- Co nie, przecież tu na ostatniej stronie jest napisane twoje imię. Wiesz coś o tym?

- Nie mam orzeszków. Musisz sama nazbierać, ale wróć do mnie prędko! - Powiedział i otworzył okno.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 19:43:52
Rakbar przestąpił z nogi na nogę licząc, że nieobecność wiewiórki spowoduje większe skupienie Canisa. Czy się przeliczył?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 19:49:43
Canis podszedł do rakbara i spojrzał białymi ślepiami w Rakbara. sięgnąl do jego pasa i wyjął dwie księgi i mapę.

- Dzięki. Skąd to macie?

- Z dracońskich tuneli. Kto mógł zapisać te ostatnie zdania?

- No... ja.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 19:52:59
A Rakbar odwdzięczył spojrzenie swoimi czarnymi ślepiami.
- Opowiedz nam więcej o tych wyspach. Co tam się znajduje, kto żyje obecnie i co TY tam robiłeś?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 20:06:27
- Co tu opowiadać... to były wyspy, skąd brano niewolników dla draconów. Po odejściu żyły samowolnie przez tysiące lat. Wkroczyliśmy zniszczyliśmy zajęliśmy i zamknęliśmy...

- Jak zamknęliście, co tam jest, konkretnie.

- Co 100 lat wyspy zasypuje popiół i populacja wymiera w 99%, zostają jednostki. po upadku meteorytu, było tam kilkanaście osób żywych, jaszczurów. Teraz nie ma tam nic żywego. - Po czym wzruszył ramionami.

- Co splugawiłeś, co tam jest...

- Będziesz szukał miejsca na swoje serce, to też będziesz kombinował by nikt nigdy nie dowiedział sie gdzie może być. Ja ci nie powiem.

- Gdzie jest?

- W Grobowcu wodzów, przy teleporcie...

- No to wspaniale... co tam jest, co to te 5 pieczęci?

- A to taka fantazyjna nazwa, spod popiołów, pewnie już zastygłych na ruinach, wystają wieże, mam tam parę stworzeń, które pilnują wyspy z zewnątrz. 5 wielkich aglomeracji i 5 wielkich wież. A widzieliście te kopalnie? gigantyczne... draconi się postarali...

- Czego kopalnie?!

- Sól, Tytan, Węgiel i Czarna ruda. O moja Prymka i co? najadłaś się?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 20:15:28
Rakbar zamyślił się nad słowami lisza. Bogata w surowce wyspa o wysokim stopniu niebezpieczeństwa... Gdybyśmy tak trafili akurat na erupcje wulkanu, to mielibyśmy niemały problem. Trzeba to dobrze zaplanować.
- Ciekawie będzie. - wyszeptał, tak jakby do siebie. - Na kiedy jest przewidziana następna erupcja wulkanu?
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 20:24:12
- za 80 lat Rakbar, wulkany wybuchły jednocześnie wraz z upadkiem meteorytu. Skoro 100 lat to następna za jakieś 81-82 lata... Dzięki ci mistrzu Canisie.

- Nie ma za co... a za co?

- ÂŻe nam opowiedziałeś...

- A ja z wami gadałem? - Zapytał i zrobił wielkie oczy ze zdziwienia. - Przecież dopiero co weszliście, pierwsze co was widzę... weźcie się leczcie bo coś z głowami macie nie w porządku

Jaszczur sięgnął po księgi i mapę i zabrał je. Wyszedł, zamknął drzwi za sobą i Rakbarem.

- Dobra nic, ja muszę wracać do Atusel, konia trzeba oddać. Też jedziesz? - Zapytał.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Rakbar Nasard w 06 Sierpień 2014, 20:27:54
- Cholerne konie. Trzeba swojego kupić, bo nie rajcuje mnie takie bieganie "w tę i nazad". Chodźmy. - powiedział, po czym skierował się do wyjścia z Mrocznego Paktu, wsiadł na konia i ruszył w stronę Atusel, na wschód. - Wiemy już całkiem sporo.
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Canis w 06 Sierpień 2014, 21:23:27
- No to są już 2 powody dla których musimy tam się udać... - Powiedział gdy już docieraliście do Atusel. Zdaliście konie w stajni o czasie i nie musieliście nic dopłacać. Podzieliliście się grzywnami i zadowoleni rozeszliście się.



Wyprawa zakończona !!!

Podsumowanie: Salazar i Rakbar spotkali się w gospodzie u Tomiego, gdzie wspólnie podjęli decyzję by skorzystać z zaproszenia sołtysa, Leona. Udali się tam, lecz w trakcie przemierzania szlaku dojrzeli płonący dom, pognali na miejsce i okazało się, ze podpalono wolno stojący dom wśród pól i lasu. Rakbar i Salazar ruszyli tam niezwłocznie i dojrzeli trabliny wynoszące z płonącego domu drogocenne rzeczy. biegiem udali się za nimi do groty. Po krótkiej walce przeszukali miejsce, lecz nie znaleźli kosztowności, znaleźli tylko zniszczone i uszkodzone bronie. Nie tracąc czasu ruszyli dalej do mirty, gdzie uzyskali polecenie oczyszczenia lasu ze szkieletów draconów, które utrudniają pracę myśliwemu i zielarzowi. Udali sie w zagajnik, w którym był stary cmentarz. zbadali tereny i zabili szkielety draconów. z ciekawości weszli na cmentarz i dosłownie przypadkiem otworzyli komorę prowadzącą do osobnych, niższych tuneli draconów (na drugi poziom), gdzie po przeprawie i uniknieciu wielu pułapek, po wielu walkach dotarli do pomieszczenia, gdzie znajduje się nieaktywny teleport do archipelagu Chatal. Po oględzinach wrócili na powierzchnię gdzie dalej toczyli boje z nieumarłymi, zombie, szkieletami, mumiami raanaar i szkieletami draconów. nie było wiele przeciwności i sprostali wyzwaniom. Wrócili do Leona pochwalić się wyczyszczeniem lasu, zataili fakt istnienia tunelu i teleportu. następnie udali się do Canisa w Pakcie, gdyż odnaleziona księga zawierała zdania z jego imieniem. uzyskali brakujące informacje i mieli pełen obraz sytuacji i sprawy archipelagu. Po czym wrócili do Atusel, gdzie zdali wypożyczone konie i rozeszli się w zadowoleniu.



Nagrody:

Rakbar Nasard:
- 175 grzywien od Leona z Mirty
- 194 grzywien znalezione w skrzyniach.

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Salazar Trevant:
- 175 grzywien od Leona z Mirty
- 194 grzywien znalezione w skrzyniach.

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.




Talenty:

Rakbar Nasard - Rakbar Nasard
Aktywność: 1 złoty talent (+1 złoty talent jako bonus rasowy)
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 3 złote talenty + 3 srebrne talenty
Bonus pieniężny: 650 grzywien

Salazar - Salazar Trevant
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 3 złote talenty + 2 srebrne talenty
Bonus pieniężny: 600 grzywien
Tytuł: Odp: Gdy Mirty nie daje zaznać spokoju
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 07 Sierpień 2014, 17:47:23
Salazar zamienił 2 złote talenty na 4 srebrne oraz 3 złote talenty na 9 brązowych.