Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 11:49:08

Tytuł: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 11:49:08
Nazwa wyprawy: Jak konie w galopie III
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Logiczne myślenie, poprawna polszczyzna
Uczestnicy wyprawy: 1
Nagroda: 100 grzywien


      - Do stajni, mówisz... - skrzywiła się lekko, myśląc o typowo stajennym odorze; bukiecie wypełnionym smrodem gnoju, łajna i starych, spoconych chabet. Lubiła konie, ale tylko te szlachetne, majestatyczne stworzenia, które widywała na dworze swojego ojca. Białe rumaki o wspaniałych grzywach i silnych mięśniach napiętych pod lśniącą, srebrzystą skórą.
       Stwierdziła jednak, że być może się nie zawiedzie i zgodnie z radą Gerina udała się we wskazanym kierunku, błądząc chwilę po kamiennych korytarzach fortecy Bractwa. Nie czuła się jeszcze w pełni komfortowo krążąc między ciężkimi płytami tych ścian. Plan konstrukcji był dość skomplikowany i pełne przyzwyczajenie się do zagmatwanych kondygnacji budowli nie przychodził szybko nawet tak wybitnym jednostkom jak ona. Nie mniej zapach koni był dość istotną wskazówką, której pozwoliła się ponieść (nie bez marszczenia drobnego noska) aż do samych bram stajni.
- Który z was to Nekker? - zapytała wchodząc do środka i przesłaniając nos dłonią.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 11:56:32
- Ja, siostro. W jakiej sprawie? - Odezwał się ten, który stał przy stosie wielkich skrzyń. Oglądał coś przy nich, spisywał na kawałek pergaminu i kręcił głową, jakby nie dowierzał. Dostrzegł dziewczynę od razu, poznał też bardzo szybko. Był akurat wtedy w kapitularzu, kiedy Wielki Kanclerz witał tę damulkę w ich szeregach. Zimna, oschła, piękna. Tyle zdążył zauważyć.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 12:01:17
- Przybywam od Geirina. Powiedział, że będziesz miał dla mnie ważne informacje odnośnie tego zadania - odparła krótko i położyła na jednej ze skrzyni obok Nekkera kartkę papieru, którą zerwała z tablicy u Geirina. Liczyła na to, że szybko udzieli odpowiedzi, bo zapach zaczynał się powoli przykrzyć, sama zaś zaczęła odnosić wrażenie, iż jeśli zostanie tu zbyt długo, to na dobre przesiąknie tym smrodem i żadna kąpiel, nawet w towarzystwie aromatycznych soli i pachnących mydeł, nic tu nie zdziała.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 12:19:59
- A tobie jak na imię? Ten poczciwy i sędziwy człowiek to Gerin, nie Gejrin, tak w ogóle. A co do zadania... Udamy się do Donak, stadniny koni, w której ostatnio dzieje się kilka dziwnych rzeczy. Musimy przeprowadzić śledztwo i znaleźć winnych. Ukarać, jeżeli trzeba.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 12:29:25
- Faye - odparła krótko. - Ruszajmy więc - dodała nie przebierając w słowach, czym prędzej chcąc wydostać się na świeże powietrze.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 12:34:33
- Jeszcze chwila, moja droga. Znasz się na koniach? Ten tutaj - ręką wskazał ogiera w boksie, który spokojnie skubał sobie obrok - potrzebuje jeszcze czyszczenia. Bierz szczotę, przeczesz mu sierść i daj wody, wtedy go zaprzęgniemy i możemy ruszać. Ja się zajmę pakunkami. - Nekker wyszedł ze stajni doskonale wiedząc, że jest wyższy rangą i rozkaz, który wydał rekrutowi, musi zostać wykonany. Poza tym dziewczyna podjęła się wykonania tego zadania, więc rycerz jest jej bezpośrednim przełożonym.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 12:40:33
Faye spojrzała na Nekkera spod zmarszczonych brwi, uniosła wzgardliwie wargę i prychnęła pod nosem. Miałaby przyjmować rozkazy od jakiegoś stajennego parobka? Niedoczekanie. Kiedy wyszedł, rozejrzała się po stajni w poszukiwaniu innych, naiwnych rekrutów. Najlepiej mężczyzn. Ktoś wszak musiał tu być, nie godziło się bowiem, by stajnią całego Bractwa zajmował się jeden człowiek, prawda? Na dodatek uziemiony papierkową robotą, a na to przynajmniej wyglądało. Musieli być tu stajenni, którzy zajmowali się końmi, dbali o nie i pielęgnowali.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 13:44:32
Było w pobliżu nawet trzech. Pi razy oko w wieku panienki Flei.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 13:51:57
Zwyczajowo nie znosiła się zbytnio spoufalać, ale sytuacja była krytyczna, a pomysłów na wybrnięcie z niej brak. Przyjęła więc łagodny i niewinny wyraz twarzy, tak rzadko na niej goszczący i podeszła do najbliższego stajennego. Na pierwszy rzut oka wyglądali na młodych, wiekiem zbliżonych do niej, okoliczności były więc po jej stronie. Nie miała ochoty tego robić, była zła na siebie i czuła się niekomfortowo, ale dobrze wiedziała, jak wykorzystać swoją kobiecość. Trudno było przetrwać na dworze nie ucząc się sztuki manipulacji. Wyciągnęła więc nieśmiało dłoń, pociągnęła mężczyznę za rękaw i pochyliła nieśmiało głowę. Cholera, to nie powinno się dziać! Ten kmiot sam powinien zaoferować jej pomoc! Zacisnęła lekko wargi. No nie było rady. Czasem trzeba dokonywać poświęceń...
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 13:57:13
- No? - odparł z bezgranicznie idiotycznym wyrazem twarzy. Jego głupota była tak dojmująca, że Faye mogła się w niej utopić. Dwa razy.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 14:09:46
Niczym drapieżnik instynktownie wyczuła ofiarę. Kąciki jej ust drgnęły lekko z satysfakcją. Nie trzeba się było nawet starać.
- Mógłbyś mi pomóc? Tamtego konia trzeba przeczesać, a szczerze mówiąc nie najlepiej sobie z tym radzę... - odwróciła wstydliwie wzrok, choć wszystko rzecz jasna było częścią zaplanowanego spektaklu.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 14:17:40
- Nie... Sama robi, tak trzeba. Brat Nekker kazał. - Po prostu się odwrócił i robił dalej to, co robił wcześniej. Czyli... coś innego niż Faye. Wiem, buty cerował!
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 14:21:31
- To próba - wyjawiła konspiracyjnym tonem. - Brat Nekker chce sprawdzić, czy zdołasz pomóc damie w opresji - zapewniła, patrząc na niego zachęcającym wzrokiem. Bogowie, że też muszę to robić...
- Właściwie to nie powinnam ci tego mówić... - zaczęła oglądać czubki swoich butów.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 15:20:24
Rekrut nie reagował. Został jeszcze jeden, bo ten ostatni właśnie wyszedł na zewnątrz.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 15:44:11
Westchnęła przewracając oczami. Jak zwykle na prostych pastuszkach nie można było polegać. Gdzie by tam taki prowincjusz zrozumiał, że nadarza się okazja, by zademonstrować swoją użyteczność? Doprawdy, żadnego pożytku z tych parobków. Najmniejszego.
- Może ty się popiszesz zdrowym rozsądkiem, hm? - zapytała słodkim głosikiem, powołując się na ostatnią już deskę ratunku.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 18:49:01
Chłopak był ze wsi, przyzwyczajony do roboty, zahartowany. ÂŻycie nauczyło go sporo, przetestowało pod każdym względem. Gniłby dalej na zapadłej farmie, gdyby nie zrządzenie losu i przypadek, który zastał go w Efehidonie. Zauroczony punktem rekrutacyjnym Bractwa ÂŚwitu wstąpił tam, by - jak się miało niedługo okazać - zostać na dłużej. Już niemalże rok mija, jak chłopak siedzi poza domem. Jeszcze kilka miesięcy ciężkiej pracy i może spróbuje starać się o pasowanie. Codzienne treningi bojowe przy boku nauczycieli potrafią zdziałać cuda i nawet potencjalnie prosty chłopak, który w życiu nie trzymał w ręku miecza czy kiścienia, może stać się wytrawnym wojownikiem. A kto wie, może ma w sobie ukryty talent? Talent miał na pewno do tego, by być bardzo bezpośrednim w kontaktach z ludźmi. Zawsze mówił to co uważał, nie zawsze było to taktowne. A że nie przepadał specjalnie za typem człowieka, jaki prezentowała Faye, to powiedział jej co wiedział. W kilku prostych i zwięzłych słowach.
- A może ty weźmiesz się wreszcie do pracy? Ventepi nasrała Ci świętym gównem na rączki, że nie możesz wyczyścić jednego konia? Po kiego diabła żeś tu przyszła, skoro nawet tego nie zrobisz, co? Tylko w łóżku jesteś dobra? - Zmierzył dziewczynę karcącym wzrokiem i ocenił, że w łóżku może być zaiste świetna.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 21 Sierpień 2014, 18:57:24
Jej dłoń niemal odruchowo znalazła się na trajektorii, której finisz znajdował się na twarzy wieśniaka. To, co powiedział, rozjuszyło ją. Nie miał prawa tak się odzywać ani patrzeć na nią takim wzrokiem. Plaśnięcie rozbrzmiało w całej stajni. Jeden z koni zarżał i poruszył się gwałtownie w swoim boksie.
- A kim ty jesteś, robaku, żeby się tak do mnie odzywać? - wycedziła przez zaciśnięte wargi, obróciła się na pięcie i wyszła ze stajni, trzaskając za sobą drzwiami. Zaczerwieniona ze złości usiadła pod ścianą, dosunęła kolana pod podbródek, objęła je ramionami i w ciszy próbowała się uspokoić.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Sierpień 2014, 19:10:01
Chłopak nie zdążył uchylić się przed zdradzieckim ciosem. Dostał prosto w twarz, ręka dziewczyny odcisnęła się czerwonym piętnem na jego ogolonym policzku, zapiekło. W momencie, gdy Faye odwracała się i chciała odejść, rekrut widłami, które trzymał cały czas w ręku, podhaczył jej nogi. Panienka zachwiała się i poleciała do przodu, lądując na brudnej od ziemi i końskiego łajna słomie. W tym samym momencie do stajni na powrót zajrzał Nekker w swoim niepłytowym pancerzu.
- Co tu się dzieje?! - ryknął od wejścia.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 22 Sierpień 2014, 13:01:57
Faye nie odezwała się nawet słowem. Pozwoliła starszemu bratu wyciągnąć własne wnioski. Z jej tłumaczenia nie mogłoby wyniknąć w zasadzie nic dobrego. Zresztą nie przystoiło jej kajać się przed jakimś tam parobkiem ze stajni. Wstała z godnością, otrzepała płaszcz ze słomy, przetarła twarz dłonią i odrzuciła włosy do tyłu, pozwalając im opaść na plecy i pozbyć się natrętnych, słomianych kolegów. Potem, ku zaskoczeniu chyba wszystkich i siebie samej, wzięła w dłoń szczotkę i z godnością primadonny zaczęła czesać swojego rumaka. Wytłumacz się z tego, wieśniaku - pomyślała, kierując na moment złośliwe spojrzenie na chłopa, który ośmielił się ją obrazić i spowodować jej upadek.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Sierpień 2014, 13:18:46
Nekker zobaczył jak Faye zabrała się za czesanie konia, wiec uznał, że sytuacja została rozwiązana. Ani rekrut pracujący w stajni, ani sam rycerz - żaden z nich nie powiedział nawet słowa. Chłopak wrócił do swojej pracy, czyli przerzucania słomy, Nekker nadal stał w wejściu, lustrując uważnie raz kartkę papieru, raz dziewczynę.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 22 Sierpień 2014, 14:00:38
Faye spojrzała krzywym okiem na rycerza. Dlaczego nijak nie zareagował, widząc to wszystko? Co za buc. Była rozzłoszczona. Powinien poświęcić jej więcej uwagi. Skończyła więc czesać konia i napoiła go, chcąc jak najszybciej opuścić zatęchłą stajnię i wyjść w końcu na świeże powietrze. Zapach zaczynał się jej powoli przykrzyć. Nie należał do najmilszych.
- Ruszamy już? - zapytała zniecierpliwiona.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Sierpień 2014, 15:04:46
- Tak, ruszamy - powiedział, zaprzęgając konia do wozu. Zwykła czterokółka, z wysokimi burtami, na mocnej osi, w wzmacnianymi stalową blachą kołem. Na pace Nekker powrzucał kilka skrzyń, parę worków z czymś niezidentyfikowanym i ze dwa komplety broni - cztery buzdygany, cztery młoty i dwa kiścienie. Do tego trzy tarcze, jakie nosili rekruci. Tak obładowani ruszyli przez posterunki straży i znaleźli się na trakcie do Donak. Pogoda była raczej przyjemna, chociaż było jeszcze mroźno. Temperatura oscylowała niewiele powyżej zera stopni, co jednak nie przeszkadzało rycerzowi w żadnym stopniu. Dopiero po przejechaniu kilku minut gościńcem odezwał się.
- O co chodziło tam, w stajni? Czemu nie chciałaś wyczyścić i napoić konia? Rekrut, który stamtąd wtedy wyszedł wszystko mi powiedział.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 22 Sierpień 2014, 15:24:35
- Przecież to zrobiłam - zbyła Nekkera faktem, któremu zaprzeczyć nie mógł. Mocniej opatuliła się płaszczem, wszakże wciąż było dość chłodno, na dodatek jadąc na wozie cały czas czuła na sobie silne podmuchy mroźnego wiatru. Każdy jej oddech zaznaczał się w powietrzu kłębkiem pary.
- Powinieneś raczej udzielić mi informacji na temat naszego zadania - zmieniła temat, zacierając zmarznięte dłonie.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Sierpień 2014, 20:35:57
- Ktoś sabotuje naszą stadninę. Hoduje się tam wierzchowce, z których korzysta całe Bractwo. Ostatnimi czasy mieli sporo kłopotów z dość... nieprzyjemnymi incydentami. Zarżnięto dwa ogiery czystej krwi, podpalono zapas siana, zniszczono boksy. Dotychczas nie ustalono nic konkretnego, gdyż zawsze coś nam umykało. Poprzedni rekrut, z którym badałem ową sprawę, został napadnięty i ciężko pobity, gdy mnie nie było przy nim. Ledwo uszedł z życiem, a napastnicy zbiegli. Od tamtego czasu nieco się uspokoiło, ale nieprzyjemności znowu wracają. Musimy zakończyć tę sprawę raz na zawsze.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 23 Sierpień 2014, 20:47:37
- W tym wypadku celem sprawców prawdopodobnie jest bezpośrednie ugodzenie w Bractwo. Nie widzę innych pobudek do podobnego wandalizmu. Na miejscu z pewnością dowiemy się więcej - podsumowała potok informacji, jakimi zalał ją brat Nekker i wiercąc się próbowała znaleźć jakieś wygodne miejsce na wozie. Nieprzywykła do podróżowania w podobnych warunkach, była przyzwyczajona raczej do eleganckich karoc z wnętrzem obitym kosztowną tapicerką, gdzie trudno było o niewygodę czy niedobór wrażeń estetycznych. Jazda solidnym acz znacznie mniej wyszukanym wozem stanowiła niezbyt przyjemną odmianę, toteż na twarzy Faye malował się lekki grymas niezadowolenia. Cóż. Raz na wozie, raz pod wozem. Ktokolwiek był autorem tej błyskotliwej myśli, na pewno nie był człowiekiem o podobnym do Faye przysposobieniu. Ta bowiem była święcie przekonana, że niezależnie od zaistniałych okoliczności, zawsze należy jej się odpowiednio wysoka dola wygód, luksusów i zbytku.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Sierpień 2014, 22:29:55
Nekker niewiele więcej się odzywał, więc Faye po prostu podziwiała widoki na nierównym siedzisku. Mijali rozstaje dróg, wjechali w las, przejeżdżali obok postojowej polanki, na której zatrzymało się kilku kupców. Droga ja droga, raczej monotonna. Chwilę po trzynastej dotarli do wzgórza, nad którym rozciągało się Donak - wielka stadnina zaopatrująca Bractwo ÂŚwitu. Po przejechaniu kilkuset metrów i minięciu odgrodzonych wybiegów dla koni dotarli na teren głównej hacjendy. Tam Nekker zsiadł z kozła i podał rękę Faye, by ta mogła w miarę komfortowo zejść na stały grunt.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 24 Sierpień 2014, 10:54:49
Taka manifestacja savoir vivre w wykonaniu brata pracującego w stajni mile zaskoczyła Faye. Ujęła dłoń Nekkera i pozwoliła mu sobie pomóc przy schodzeniu z wozu. Wyglądało więc na to, że nie wszyscy rycerze Bractwa ÂŚwitu byli kompletnie pozbawieni klasy i gracji. Trochę podniosło ją to na duchu. Z wdziękiem zeskoczyła na ziemię i rozejrzała się dookoła. Unosił się tu zapach podobny do tego ze stajni, lecz w zasadzie nie powinno to nikogo dziwić, hodowano tu wszakże konie i były one nieodłącznym elementem życia tutejszych mieszkańców.
- Co teraz? - zapytała.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Sierpień 2014, 11:52:36
- Teraz idziemy się rozeznać w sytuacji. Z tydzień mnie już tutaj nie było, sporo się mogło zmienić. - Wskazał dziewczynie kierunek, w którym mieli zamiar zmierzać. Spory budynek, w którym mieszkał zarządca. Elf, około dziewięćdziesiątki, szlachetnej postury, stanowczy i mający głowę na karku. Przywitał ich w sporym salonie, gdzie znajdowało się kilka krzeseł, długi stół i mnóstwo trofeów myśliwskich na ścianach.
- Antoni Kleber, miło mi - elf ukłonił się na widok pięknej i młodej dziewczyny, nawet jeżeli była tylko kolejnym rekrutem Bractwa oddelegowanym do pracy tutaj.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 24 Sierpień 2014, 13:20:21
- Faye, również mi miło - odwzajemniła uprzejmość, widząc jak elf uprzejmie oddaje jej pokłon. Sama jedynie lekko i z godnością dygnęła. Dzień się dobrze zaczynał; już po raz kolejny komuś udało się ją zaskoczyć. I to nie grubiaństwem, a elegancją i dobrym wychowaniem. To Valfden może nie było jednak takim beznadziejnym miejscem.
- Przybyliśmy zbadać sprawę sabotażu stadniny. Co możesz nam powiedzieć? - stanowczo przeszła do rzeczy.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Sierpień 2014, 17:49:57
- Proszę, zasiądźcie. - Antoni odsunął dziewczynie krzesło i poczekał aż spocznie. Nekker obsłużył się sam. Na końcu przy stole zasiadł elf, który miał wielce zasępioną minę. Po chwili milczenia podjął:
- Podczas ostatniej twojej wizyty, Nekkerze, z tamtym rekrutem...-  - zawiesił na moment głos, próbując przypomnieć sobie jego imię. Pamięć miał świetną, więc tylko kwestią chwili pozostało zanim odnalazł odpowiednią szufladkę w swoim umyśle - Kuhin, prawda? Tak, na pewno Kuhin. Podczas ostatniej twojej wizyty ów rekrut został napadnięty przez sabotażystów. To byli chłopcy, którzy pracowali tutaj latami, wiernie i sumiennie. Mieli strawę, dach nad głową i uczciwy zarobek, ale jednak, jakby z dnia na dzień, coś ich opętało. ÂŁącznie zniknęło ich trzech. Od tamtej nocy minęło kilka tygodni, sytuacja uspokoiła się, ale jednak dzisiaj z samego rana znów doszło do kolejnej potwornej sytuacji. Parobkowie znaleźli dwa zaszlachtowane ogiery, zupełnie tak samo jak ostatnim razem, też najlepszej krwi. Dlatego jeszcze przed świtem posłałem po rycerza, by sprawę zbadał. Przybyłeś ty, stary druhu. Jak zawsze można na Ciebie liczyć.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 25 Sierpień 2014, 19:21:46
- Jest w okolicy ktoś, kto krzywym okiem patrzy na ten interes? Albo chowa urazę do Bractwa? - zapytała, usadawiając się wygodnie na dość prostym, niewyszukanym meblu.
- Młodzi chłopcy są podatni na manipulacje. Czuję, że mamy do czynienia z jakimś podjudzaczem. Moglibyśmy zobaczyć miejsce, w którym zaszlachtowane zostały te dwa ogiery? - zapytała.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Sierpień 2014, 20:18:05
- Wszyscy czerpią z tego zyski. Zaopatrujemy Bractwo, ale sami jesteśmy zaopatrywani przez okolicznych farmerów i gospodarzy. Tę ścieżkę rozumowania raczej bym odrzucił, nie ma co błądzić po manowcach.
Antoni wstał i wskazał uprzejmie wyjście z salonu.
- Idziemy, czy masz jeszcze jakieś pytania na osobności, panienko? Na zewnątrz boję się, że ściany mogą mieć za dużo uszu.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 25 Sierpień 2014, 20:23:56
- Nawet dwa. Miał pan na oku kogoś, kto ostatnio zachowywał się dziwnie? I czy jest jakiś zaufany pracownik, najlepiej chłopiec jak ci dwaj, który mógłby pomóc nam w rozwikłaniu tej sprawy? Przydałby się ktoś z wewnątrz, mógłby posłużyć za przynętę, rozumie pan. Z nami to raczej nie podziała - powiedziała, zakładając nogę na nogę.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Sierpień 2014, 09:07:56
- Od rana wszyscy zachowują się dziwnie, wcześniej niczego niepokojącego nie dostrzegłem, a swoich pracowników znam świetnie. A co do przewodnika - już o tym pomyślałem. Andrzejek, mój siostrzeniec, pomoże zaprowadzi was wszędzie i odpowie na każde pytanie. To młody chłopak, może nawet w twoim wieku, panienko. Zaufana persona.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 27 Sierpień 2014, 11:29:54
- Niech będzie - zgodziła się, choć nie była zdecydowanie przekonana, by akurat Andrzejek, siostrzeniec zarządcy, był najlepszym człowiekiem do tej roboty. Westchnęła lekko, niechętnie podniosła się z krzesła, poprawiła nieco wygnieciony płaszcz i rzuciła okiem na Nekkera, chcąc wybadać jego oblicze. Siermiężnej miny to on wcale nie miał.
- Moglibyśmy chwilę porozmawiać w cztery oczy? - zapytała, delikatnie sugerując zarządcy, że chciałaby, by na moment ich opuścił.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Sierpień 2014, 11:53:55
- Oczywiście. Będę czekał na zewnątrz. - Wskazał ręką okno, które wychodziło na podwórze.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 27 Sierpień 2014, 12:07:27
- Co możesz mi powiedzieć o tym całym Antonim? Można mu ufać? - zapytała, wszak podejrzliwość i sceptycyzm od wieków żyły w jej naturze. Niewykluczone, że i on mógł w jakiś sposób maczać swoje palce w tej całej zawierusze.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Sierpień 2014, 12:11:03
- Antoni? Konie są dla niego wszystkim, tę stadninę sam stawiał od podstaw, jakieś 50 lat temu. On jedyny jest istotą poza wszelkimi podejrzeniami, w moim mniemaniu przynajmniej.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 27 Sierpień 2014, 12:21:01
- Niech będzie - westchnęła głęboko, biorąc się pod boki. - Chodźmy więc. Trzeba się rozejrzeć - stwierdziła rezolutnie i wyszła na zewnątrz. Jak każdy wytrawny śledczy chciała własnymi oczami ujrzeć miejsce zbrodni. Wszakże tam właśnie, według wszelkich utartych detektywistycznych banałów, wraca sprawca, prawda? Jest to też przecież jedyne miejsce, od którego warto rozpocząć zbieranie poszlak.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Sierpień 2014, 15:29:25
Antoni stał na zewnątrz przy swoim siostrzeńcu, diablo przystojnym młodym elfie. Ten ukłonił się rycerzowi i rekrutowi, wskazał ręką kierunek i ruszył bez słowa. Doprowadził dwójkę ludzi ścieżką między dwoma budynkami do jednej ze stajni. Zakaszlnął i wszedł do środka. Niesamowity smród rozkładających się ciał uderzył w ich nozdrza. Niska temperatura nie dawała wytchnienia, fetor roznosił się sprawnie, gdyż od samego ranka martwe ciało i wszechobecna krew wymieszana z łajnem nagromadziły sporą ilość zabójczego w oddechu powietrza.
Na pierwszy rzut oka (jeżeli nie licząc dwóch martwych koni) wszystko wyglądało tak, jakby nic się nie wydarzyło. Andrzejek szybko wyjaśnił, że nikt tutaj od samego rana nie wchodził, czekali na rycerza, który na pewno będzie chciał zbadać wszystkie ślady osobiście. Woleli nic przez przypadek nie zatrzeć. W takim razie ujrzeli kilka narzędzi na swoich miejscach, dwa puste boksy i dwa zajęte przez martwe konie. Na belce z lewej strony wejścia widać było krwistą smugę, na pewno nie naturalnie wykonaną, zupełnie jakby ktoś przejechał tamtędy okrwawioną ręką. Poza tym? Nic zwracającego uwagę.

//Jeżeli chcesz się o coś dopytać, wal śmiało.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 28 Sierpień 2014, 11:10:18
- Jakieś podejrzenia co do narzędzia zbrodni? - zapytała, marszcząc nos i podążając wzrokiem za smugą krwi na belce po lewej stronie. Na pierwszy rzut oka nie było tu nic, co mogłoby zwrócić uwagę detektywa. Dokonawszy oględzin makabrycznych boksów, zajrzała ukradkowo do tych pustych.
- Wyprowadzono stąd konie? Czy te boksy były puste przez cały czas?
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 28 Sierpień 2014, 16:24:00
- Te konkretne boksy były puste. Ostatnio te 6 koni, które tam mieszkało, sprzedano w stolicy.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Faye w 07 Wrzesień 2014, 11:06:53
- Kto się nimi zajmował? - zapytała, odstępując od wydzielających okropny smród zwłok. Ostry zapach sprawiał, że Faye przewracało się we wnętrznościach. Miała już powoli dość zatęchłego powietrza w tym pomieszczeniu. Nie mniej zmusiła się jeszcze do tego, by dokładniej przyjrzeć się krwawej smudze na drewnianej belce z lewej strony wejścia. Wyglądała, jakby pozostawiła ją ludzka dłoń. To, jak do tego doszło, mogło być dla sprawy kluczowe... Może między sprawcami doszło do sporu? Lub w całym incydencie uczestniczył ktoś jeszcze?
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Wrzesień 2014, 11:24:51
- - Powinni to być Cromca i Cashanka, z tego co pamiętam - odparł Andrzejek stojący obok niej i Nekkera. Również kręcił nosem, rozkaszlał się trochę i wyszedł na zewnątrz. Widać elfi nos był dosyć wrażliwy. Na zewnątrz przywołał do siebie kogoś, by po chwili podnieść głos w czymś, co przypominało zdziwienie.
- Jak to nie ma?
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Październik 2014, 11:38:12
JUTRO MIJA MIESI¡C OD OSTATNIEJ AKTYWNO¦CI. BRAK ¦LADÓW ¯YCIA PO FAYE/ERICU, WIÊC CHYBA BÊDZIE MO¯NA ZAMKN¡Æ TEMAT.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 08 Październik 2014, 15:54:51
//Nie można zamknąć nie zakończonego wątku. Należy go dokończyć. Możesz dokończyć wątek wedle własnej woli, jako prowadzący wyprawę. Daje Ci w tej kwestii wolną rękę.
Tytuł: Odp: Jak konie w galopie III
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 08 Październik 2014, 19:33:44
Faye dostała potężny cios w tył głowy. Upadła na posadzkę i zemdlała. Nie widziała ani nie słyszała tego, że stadnina została napadnięta. Nekker został zabity, tak samo większość osób tam pracujących. Dziewczyna została pozbawiona ubrań i całego wyposażenia, pobita, zgwałcona porzucona. Pozostawiono ją tak na śmierć. Na jej własne szczęście znalazł ją ktoś kilkanaście godzin później. Została odwieziona do najbliższej wioski, gdzie pomógł jej jakiś medyk. Jedyne co ma na sobie to koszula, spodnie i buty wędrowca.

WYPRAWA ZAKOÑCZONA NIEPOWODZENIEM!!!
Podsumowanie: Faye dotarła na miejsce, zaczęła rekonesans, jednak jej nie wyszło. Pobili ją, zgwałcili, obrabowali i porzucili. Cudem przeżyła.

Nagrody:

Brak

Talenty:

Brak

Kary:

Faye traci cały swój majątek i ekwipunek (czyli tylko sztylet). Pozostało jej jedynie podstawowe wyposażenie każdego nowego gracza w postaci koszuli, spodni i butów.