Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 14:12:18

Tytuł: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 14:12:18
Nazwa wyprawy: Wysuszeni myśliwi
Prowadzący wyprawę: Isentor
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: walka dowolną bronią na minimum 75%
Uczestnicy wyprawy: Gunses, Isentor, Patty



Gunses czekał na głównym trakcie, w miejscu w którym rozgraniczały się dwie gminy w sąsiedztwie siedziby mrocznego paktu.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 14:16:41
Isentor przygalopował na swoim czarnym rumaku z jednej z dróg.
- Widzę, że już jesteś na miejscu. Pozostaje nam czekać na paladyna. Mam nadzieję, że trafi.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 14:24:50
- No witaj. Jeśli jest paladynem, to chyba nie jest taki głupi jak na człowieka przystało - rzekł Gunses i wyprostował się na swej karej klaczy przyjmując pozę arystokraty - Czyli co się dokładniej dzieje?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 14:45:27
- Mieszkańcy Veraph (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Veraph) zgłaszali kilkukrotnie patrolom miejskim, że myśliwi giną w dziwnych okolicznościach. Ciała, które udawało się odnaleźć były kompletnie osuszone z krwi. Jak dla mnie to sprawa dla paktu i bractwa.
Isentor już nieco poirytowany czekaniem rozglądał się po rozstajach traktu.
- Gdzie ten paladyn! Ile mamy jeszcze na nią czekać.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 14:50:01
- Jestem - podjechałam na koniu.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 14:56:46
- Jesteśmy już w komplecie. Z tego co mi wiadomo znacie się. Przyjaźnie zawiążecie później. Teraz nie ma na to czasu. Jak wspominałem już Gunsesowi udamy się do wioski Veraph.
Isentor spojrzał przenikliwym wzrokiem na paladyna i wampira.
- Nie ważcie mi się w obecności osób trzecich zwracać do mnie po imieniu, tytule czy żadnym innym sformułowaniu, które może nakierować rozmówce na to kim jestem. Zwracajcie się do mnie po prostu magu. To ta droga - wskazał Isentor.
Po czym pogonił wierzchowca po trakcie prowadzącym do Verath.
- Za mną!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 15:08:24
W milczeniu wysłuchałam słów króla i kiwnęłam głową na znak zrozumienia. Nie do końca wiedziałam, czemu Isentor chce ukrywać swoją tożsamość, ale nie zamierzałam o nic pytać, po prostu przyjmując to za fakt. Gdy wydał rozkaz wymarszu, po prostu spięłam konia i pognałam za królem drogą w kierunku wspomnianej wioski.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 15:14:09
Minęło już kilka minut i nikt mnie nie doganiał. Obejrzałem się więc za siebie, żeby się upewnić, czy moi towarzysze zrozumieli co do nich powiedziałem. Zobaczyłem jak Patty zbliżała się do mnie na koniu. Poczekałem aż konie się zrównały.
- Mamy jakieś 40 minut drogi galopem. Wioska leży tuż na skraju dżungli. Byłaś kiedyś w dżungli?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 15:18:08
- Nie - odpowiedziałam krótko, po czym uznałam, że to może nie zostać za dobrze odebrane - Na Valfden nigdy żadne obowiązki mnie tam nie zagnały, a sama raczej nie miałam ochoty na tak orientalne wycieczki. Za dużo niebezpieczeństw. I klimat nie ten - skrzywiłam się lekko, wiedząc, że dżungle nie słyną z przyjazności dla ludzi.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 15:20:26
Gunses podjechał do Króla i Patty.
- Przyjaźnie są konieczne? - spytał wracając do poprzedniej rozmowy - Partnerskie układy chyba wystarczą. A co do myśliwych, to chyba wiem o co może chodzić. Wolałbym jednak, abym się mylił, bo to nie są piękności.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 15:23:01
- I pojawił się nasz wampir. To była ironia. Tak w ogóle słońce nie doskwiera?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 15:24:41
- W zimie? -  <huh>
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 15:27:38
- Więc nie doskwiera. Co miałeś na myśli wspominając, że być może wiesz o co chodzi?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 15:35:57
- Na tej wyspie występuje wiele zwierząt, a może raczej bestii, które żywią się krwią, ale jeśli ciała były wyczajenie wysuszone, to krąg podejrzanych się zawęża. Większość bowiem bestii rozrywa ciała ofiar i wtedy pożywia się ich krwią, tudzież najbardziej odżywczymi organami jak serce czy wątroba. Jeśli ofiary są jednak niezbyt naruszone, a tak wnioskuję, z tego iż patrole nie wspominały o rozerwanych zwłokach, to mógłby być to wampir, zdziczały, potwór który utracił całkowicie zdolności rozumowania. Ale wampirom nie służy klimat dżungli, a mieszkańcy wioski utrzymują się z handlu trofeami zwierząt z tropików. Wampir nie zapuściłby się w gorące i parne lasy na długo, a przecież wieści o tych wydarzeniach musiały docierać od dawna, nawet w lecie, kiedy w dżungli dni są gorące i parne. Z ksiąg i wiedzy jaką posiadam mógłbym obstawić spijacza, w żargonie zgromadzenia nazywanego kleszczem. Spijacz zamieszkuje właśnie tereny dżungli, a żywi się krwią i płynami ustrojowymi zwierząt. Ale to tylko przypuszczenia.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 15:46:25
- Być może masz racje. Jesteśmy już prawie na miejscu, więc wkrótce upewnimy się czy Twoje podejrzenia są słuszne.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 15:51:47
Gunses jechał więc dalej bok w bok z magiem i Patty. Zachowywał czujność, tak dla pewności.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 16:32:46
Kamienna droga ustąpiła miejsca polnej ścieżce, z każdym pokonywanym metrem roślinność stawała się coraz bardziej bujna i fantazyjna. Na horyzoncie powoli pojawiały się zarysy budynków mieszkalnych.
- Zbliżamy się do Veraph. Pamiętajcie o czym mówiłem. Gunsesie lepiej nie afiszuj się ze swoim wampiryzmem. Sam rozumiesz. Osuszeni z krwi myśliwi i wampir. To mogłoby się źle skończyć.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 16:53:01
- Rozumiem i doskonale sam o tym wiem. Jednak może uda mi coś się więcej dowiedzieć, jestem dość znanym myśliwym na wyspie, w okolicach bywałem raptem kilka razy, jak mówiłem klimat nam nie służy, ale paru ważniejszym osobą z Veraph moje imię powinno obić się o uszy w dobrej sławie. Myśliwy myśliwego rozumie, ale racja, ludzie i tak zawsze będą żyć swoimi koszmarami i swoimi wyobrażeniami. Jak uprą się, że ja zagryzłem ich pobratymców, to ciężko będzie im to wybić z głowy.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 17:56:24
Wioska nie miała żadnych fortyfikacji, nie czekał na nas żaden strażnik. Wieśniacy patrzyli na trzech jeźdźców z zainteresowaniem. W końcu jeden z nich podszedł i zapytał.
- Co waszmościów sprowadza do naszej wioski? Jakiś skór aby kupić nie chcecie?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 18:23:54
Gunses nie wiedział czy otwarcie powiedzieć w jakiej sprawie przybywają, czy starać się zajść ich tropem kupienie skór -> wypytanie jak idą łowy -> zdobycie informacji o tym co ich gnębi. Na otwarte zagrywki przyjdzie zawsze czas, postanowił więc ich podejść. Wiedział jednak jedno, musiał się przedstawić i chciał to zrobić. Słowo 'wieszczy' jakie miało paść, cóż... z jednej strony określało jego rasę - wampir, ale z drugiej oznaczało mistrza myślistwa, arcytropiciela i najwyższy tytuł dla płatnego zabójcy potworów. Tytuł tyle co budzący strach co rodzący respekt i zaufanie.
- Jestem Gunses Cadacus, wieszczy ze zgromadzenia cienia, to paladyn z bractwa a ten mężczyzna - rzekł i skinął na Isentora - to magik, bez znaczenia. Podobno to jedna z najefektywniejszych wiosek myśliwskich na obrzeżach valfdeńskiej dżungli? Chętnie rzucimy okiem na wasze trofea.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 18:42:33
- Ech Panie! A już żem myślał żeście Ci z miasta do pomocy przysłani. Ten wasz paladyn mnie widocznie zmylił. Chodźta za mną pokaże co mamy na sprzedaż. Ale dużo tego nie ma. Mamy problemy.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 18:48:34
- Powiedz zatem, dobry człowieku, jakież to problemy was nękają - odezwałam się z uśmiechem, nie chcąc kontynuować tej farsy i spędzić reszty dnia na oglądaniu skór.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 18:56:06
- Oo taka piękna, a w ciężkiej zbroi mieczem sieka. Kto by pomyślał - roześmiał się myśliwy. Ktoś czyha na nas w dżungli. Krew spija, ciała porzuca przy rzecze, drwi sobie z nas. Jestem święcie przekonany, że to ten krwiopijca z dżungli. Wampierz pieprzony.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 19:01:36
- Każdy ma swoje powołanie - uśmiechnęłam się na pierwsze słowa myśliwego. Zaraz jednak spoważniałam, słuchając dalszych rewelacji - Ten? Znaczy się, macie podejrzenia, kto konkretnie zabija waszych ludzi?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 19:07:13
- Wampierz pieprzony. Kiedyś polował z nami. Wygnaliśmy go rok temu ze wsi jak zdaliśmy sobie sprawę, że spijał krew z jednej dziewki. Osiedlił się kilka kilometrów stąd w głębi dżungli. Od tamtego czasu myśliwi giną. Znajdujemy osuszone zwłoki. To na pewno ten drań! Kto inny mógłby się tego dopuścić. Ma motyw i męczy go głód krwi! Trzeba ubić krwiopijce ot co!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 19:41:36
Gunses dmuchnął przerzucając na bok biały kosmyk, który spadł mu na oko. Słuchał relacji z uwagą. Myśliwy był rzeczowy aż do bólu, oschły, wypisz wymaluj mruk albo skryba zza zatęchłych ksiąg. No ale co kraj długi i szeroki spotykało się różnych ludzi.
- Tak, to może być wąpierz - skłamał Gunses i popatrzył na ziemię. To było dla Gunsesa dziwne, bowiem żaden wampir przy zdrowych zmysłach nie siedziałby w gorącej dżungli. Chociaż... Wysokie drzewa, cień, mnogość ofiar. Może to być nawet ciekawe. Zrobić sobie domek w śród drzew, skakać po konarach, bujać się na lianach... Gunses wrócił ze świata marzeń.
- Ten wampir, miał jakieś imię? A w ogóle... to zabił kogoś ostatnio? To znaczy, chcę zbadać zwłoki.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 20:15:11
- Tak Panie. Tarraz kazał się zwać. Zwłoki z ostatniego tygodnia w świątyni Zewoli leżą. Do obrządków pogrzebowym żeśmy się przymierzali. Pójdę wam otworzyć jak chcecie zerknąć na truposza. Niech was tylko nie zdziwi kołek wbity w serducho - to dla bezpieczeństwa.
Myśliwy kiwnął ręką i powoli zaczął iść w kierunku czegoś, co z trudem przypominało znane wam budynki świątynne.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 20:21:58
- Idźmy zatem - mruknęłam. Tygodniowe zwłoki, super, skrzywiłam się i zauważyłam, że król do tej pory w ogóle nic nie mówił.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 20:27:06
Myśliwy zaprowadził was do świątyni. Wskazał miejsce położenia osuszonych zwłok. Isentor wskazał mu drzwi.
- Zostawię was samych skoro tego chcecie. Wołajcie jakbyście coś potrzebowali.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 20:35:47
- W porządku - rzuciłam, a myśliwy wyszedł - A zatem... sprawdzamy ciało?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 20:39:18
Zbliżyłem się do ciała. Pomimo masy kwiatów i roślin, którymi przyozdobiony był piedestał na zwłoki w powietrzu unosił się dziwny zapach. Nie był to zapach towarzyszący gniciu ale równie irytujący.
- Wygląda jak mumia i śmierdzi jak mumia. Wyjątkowo wysuszone zwłoki. Poszukajmy ugryzień.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Sierpień 2012, 21:04:09
- Z reguły można je znaleźć na szyi - pochyliłam się nad zwłokami, starając się nie oddychać zbyt głęboko. Zapach drażnił mój nos. Dotknęłam delikatnie skóry, szukając śladów kłów czy innych ssawek.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 21:07:56
Nie znalazłaś żadnych śladów po ugryzieniach.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Sierpień 2012, 22:00:22
Gunses również podszedł do ciała. Odciągnął każdą z powiek, aby spojrzeć w oczy. Czy je w ogóle ma.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 09 Sierpień 2012, 23:35:55
Oczy znajdowały się na swoim miejscu, były już jednak wysuszone i popękane.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 00:37:03
- Zbadajmy całe ciało, korzystając z faktu, że jesteśmy sami. Trzeba go rozebrać, telekineza czy co tam umiesz Magu, przydałaby się, aby go podtrzymać w powietrzu, kiedy będę go rozbierał. Trzeba doszukać się miejsca ujścia krwi. Jeśli takiego nie będzie, to może być pasożyt, który posilił się nim. Magu, podniesiesz go?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 01:06:48
Podniosłem zwłoki za pomocą mortokinezy.
- Do dzieła więc.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 01:16:47
Gunses porozpinał i pozdejmował wszystkie części ubioru ów mężczyzny. Ciało było szpetne oschłością. Gunses zaczął badać ciało. Obadał głowę, całą czaszkę, potem tył karku i plecy. Następnie klatkę piersiową, ręce, pachy... (muszę to pisać?) okolice narządów płciowych obadał tak na oko rozchylając nogi znalezionym trzonkiem szczotki. Obadał też nogi. Szukał czegokolwiek, co mogłoby go zaintrygować.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 09:36:58
Nie znalazłeś żadnego ugryzienia, otarcia, rany ciętej lub kutej. Tak jak wspomniał myśliwy - ciało miało wbity w serce osikowy kołek.
- Doszukałeś się czegoś intrygującego Gunsesie?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 09:54:59
- Kerurevaa'r! - zaklął Gunses - Niestety nic. Jedyną raną na ciele tego człowieka jest rana po wbitym kołku. Pytanie, czy postała wcześniej, podczas dajmy na to ataku kleszcza, czy dopiero później, zadana przez wieśniaków. Podtrzymuję też niepewną wersję o pasożycie, ale trzeba by wykonać sekcję, aby stwierdzić coś więcej. Co do innych sugestii? Jakaś wyjątkowa substancja? Nekromanckie eksperymenty szalonego magika w dżungli na bezbronnych ofiarach? Bo nie słyszałem do tej pory o tym, żeby jakiś demon wysysał aż tak dosłownie soki witalne z nosicieli. Będę chciał zamienić kilka słów z tamtym myśliwym bez imienia. Muszę rozwiać kilka wątpliwości.

//Dziś koło 17 wyjeżdżam. Będę w niedzielę wieczorem. Jeśli moglibyście, to nie zapieprzajcie tak bardzo, bo fajna wyprawa, szkoda, żeby mnie taka ominęła :(



Cytuj
//Propozycja atrybutów:
- oględziny zwłok (dla magów/MP) - gm zobowiązany napisać graczowi jaka broń/czar zabiła ofiarę.
- sekcja zwłok (dla myśliwych) - gm zobowiązany napisać graczowi jaki pasożyt/trucizna/zwierzę zabiło ofiarę.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 10:04:00
- Chodźmy w takim razie porozmawiać z myśliwym. Jeśli nie dopowie nam nic nowego proponuje odnaleźć tego wampira, na którego tak bluźnił.
Wyszliście ze świątyni. Na zewnątrz czekał na was myśliwy, kurząc fajkę.


//Przez cały weekend od południa jestem w pracy. Więc aż tak nie pójdziemy do przodu. Chyba, że Nif będzie aktywny rano i po północy.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 10:09:00
- Zagadkowa sytuacja - rzekł Gunses - Pierwszy raz widzę tak wysuszone ciało - a sam niejednokrotnie pozbawiał ludzi ich krwi, ale nigdy nie dosysał się aż tak bardzo
- Z tym kołkiem, to był dobry pomysł - rzekł, rzecz jasna kłamliwie, Gunses do myśliwego - Przebiliście ciało, czy może wbiliście kołek już w istniejącą tam ranę?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 10:12:50
- Panie nikt się temu ciału nie przyglądał. Jak tylko żeśmy zobaczyli, że ktoś upił z niego całą krew dla bezpieczeństwa przebiliśmy serce kołkiem. Drugi wampir szalejący po dżungli nam niepotrzebny.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 10:22:41
Gunses nie chciał mówić, bo i po co, że od ukąszenia człowiek nie zamienia się w wampira. Wieśniakom ta wiedza nie była potrzebna to raz, dwa i tak by wierzyli w to co by chcieli.
- Kto przebijał serce kołkiem? Jakiś ślepy, nie zauważył by rany, albo dajmy na to plam od krwi na ubraniu tego mężczyzny?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 10:25:45
- Torek, tam siedzi i kije ostrzy. Dopytajcie go o szczegóły. Ja przy tym nie byłem.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 10:33:30
- Powiedz mi jeszcze, gdzie znajduje się ten wąpierz? Gdzie swoje leże założył na tych bagnach według was?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 10:37:10
- Panie nigdy nie mówiłem o żadnych bagnach. W dżungli skurwysyn siedzi. Kilka kilometrów stąd na północ, w głąb dżungli trzeba się udać.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Sierpień 2012, 10:46:13
- To już sobie poradzimy, dziękujemy za pomoc - ruszyłam z resztą grupki do następnego człowieka, który widać mocno zajęty był ostrzeniem patyków - Witaj, jestem paladynem z Bractwa. Tyś jest Torek?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 10:50:42
- Widzę, że przygotowujesz się do chronienia swej osady przed wąpierzami? Nie lubisz krwiopijców, co?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 10:51:17
- Tak jam jest Torek. Witaj Pani i witajcie Panowie. Zajęty jestem, sprawę jakąś macie?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 10:58:39
- Podobno to ty uchroniłeś tego nieszczęśnika - Gunses wskazał ręką na kaplicę- przed nieszczęściem zamiany w wampira? Tyś to wbił weń osikowy kołek. Powiesz nam czy zauważyłeś na jego ubraniu ślady krwi w okolicy serca, albo przebite ubranie czy ranę? Wbiłeś kołek w istniejącą już ranę?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 11:03:22
- Tak to ja go znalazłem. Nie widziałem krwi na ubraniu ino wysuszone na wiór zwłoki. Szybko więc wbiłem w serce kołek. ÂŻadnych ran nie zauważyłem.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 11:08:44
- Dzięki - rzekł Gunses i wzruszył ramionami - Chyba trzeba będzie przejść się do tego wampira...
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 11:16:07
Zacząłem iść w stronę dżungli, gdy oddaliliśmy się od uszu i oczu mieszkańców odezwałem się do towarzyszy.
- Gunsesie prowadź. Być może Twoja obecność wpłynie kojąco na zachowanie wampira.


//Chciałbym byście nie opisywali sami poczynań przeciwników i to co im się dzieje po waszej akcji, do czasu aż zniosę to ograniczenie. Dotyczy to umiejętności jak i walki, ataków.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 11:32:15
- Skoro tak twierdzisz - Gunses wątpił, aby to coś pomogło. Na każdym renegacie, wampirzym banicie, który opuścił mury zgromadzenia, albo wręcz do niego umyślnie nie przystąpił wisiała kara śmierci. Prawo rządzące rasą wampirów było w tej kwestii jasne i klarowne. Wampir renegat ma umrzeć. Gunses kilka razy odstępował od tego wyroku, stosując tak zwane prawo łaski. Najbardziej znane z tych przypadków to zastosowanie prawa łaski dla Setmre, Dragosaniego, Metztli i Vincenta. Chociaż... Ktoś w końcu zabił całą rodzinę Drago. Gunses wymownie milczał.
Mieczem co jakiś czas siekał jakiś uporczywy krzak zagracający drogę. Mimo zimy w dżungli panował jako taki ruch. Co jakiś czas wrzeszczały ptaki. Co jakiś czas wrzeszczało coś, czego nie byli pewni co to było.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 11:39:25
Przedzierając się przez gęstą roślinność dżungli dotarliście do niezarośniętego obszaru. Znajdowało się tam kilka pomniejszych krzaków, drzew. Spostrzegliście, że pod jednym z nich siedzi młoda elfka odziana w skąpą suknię. Nie reagowała na wasze wtargnięcie, jakby osłupiała wpatrywała się w ziemię.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/42/Bestiariusz_opetana_niewiasta.jpg)
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 11:46:19
I to było coś co Gunsesowi się podobało. To że dziewczę było niewątpliwie piękne jak na wampirsze gusta, to też. Ale właśnie to, że elfy były bardzo naturalne i można je było spotkać wszędzie. Ta jednak przedstawiciela szpiczastouchych była widocznie nieobecna. Wampir nie znał żadnego zaklęcia ochronnego, no zresztą jak na bestię przystało, a elfka mogła ni stąd ni zowąd zacząć ciskać czarami jak z rękawa. Zdolne były elfy w tej kwestii. Wampir bezceremonialnie pchnął przed siebie Patty i Króla, niech sobie radzą.
- Haaalo? - zawołał zza pleców kompanii - Halo, elfko?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 11:51:38
Elfka powoli uniosła wzrok na Gunsesa. Wpatrywała się w niego bez słowa.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 12:19:19
- Rozumiesz mnie? - spytał Gunses, chyba musiał zaryzykować i dotknąć elfki, aby się przekonać czy może coś w niej nie siedzi, ale wolał jakoś się wcześniej upewnić, czy nie chce rozmawiać.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 12:33:56
Elfka wyciągnęła przed siebie ręce tak jakby chciała wziąć w objęcia wampira. Nagle szybkim ruchem obu dłoni rzuciła magiem na lewo, zaś paladynem na prawo, miotając nimi niczym szmacianymi laleczkami na odległość 10 metrów za pomocą mortokinezy. Isentor wpadł w krzaki uderzając się w głowę i nieźle haratając sobie niechronione części ciała cierniami. Patty uderzyła w drzewo tracąc na chwilę kontakt z rzeczywistością.

Opętana niewiasta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Op%C4%99tana_niewiasta)
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/42/Bestiariusz_opetana_niewiasta.jpg)


Opętana niewiasta zerwała się szybko do pionu krzycząc - heshar! Z jej dłoni buchnęły ogniste płomienie paląc wszystko przed sobą. Niemal dosięgały zaskoczonego obrotem spraw Gunsesa. Elfka zaczęła zbliżać się do wampira paląc wszystko przed sobą w zasięgu 5 metrów.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 12:43:43
- Lubię takie harde! - wrzasnął wampir odskakując w tył na dwa metry, zaraz potem odbiegł kawałek. Spojrzał w oczy opętanej elfki. To co się działo z jego towarzyszami nieźle pobudziło wampira. W skroniach załomotał szum, adrenalina buchnęła do żył, wampir wręcz czuł smak elfiej krwi. Wszystkie te emocje zgromadził i przelał w szpon tworząc energię magiczną. Gunses wyrzucił przed siebie rękę, z rozproszonych palców strzeliły iskry, a piorun wyprysnął z dłoni kierując się w elfkę. Wampir musiał ją jakoś obezwładnić, próbował więc piorunem. Czemu...? A no bo było to jedyne znane mu zaklęcie! Ha!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 13:10:36
Piorun przeleciał przez płomienie wytworzone przez elfkę i sponiewierał jej ciało. Ta prawie nie drgnęła, zaprzestała jednak palić okolicę, by po chwili wykrzyczeń inkantacje kuli ognia - heshar anash! Ognista kula pomknęła z ogromną prędkością w stronę Gunsesa.


Zdążyłem podnieść się z krzaków, czułem jak krew z zadrapań spływa mi po policzkach. Zorientowałem się, że elfka rzuca zaklęcie kuli ognia. Czym prędzej więc wykrzyczałem inkantacje ściany lodu - anoshu izilishash! Lodowa ściana wytworzyła się przed Gunsesem odcinając go od gorącego pocisku. Kula ognia rozbiła się o lodową ścianę tworząc wybuch, który rozbił ją na tysiące drobnych kawałków lodu.
- Anoshu ruash uphu grash!
Skupiłem energie magiczną zaczynając zamrażać wszystko na obszarze pod stopami opętanej niewiasty. Utworzyłem bryłę lodu, która skrępowała elfkę od stóp do ramion czyniąc ją bezbronną.
- Do dzieła Gunsesie!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 14:01:16
Gunses momentalnie wykonał rozbieg i doskoczył do elfki. Jego szpon wylądował na jej głowie, tak, że o mało nie skręcił jej karku. Zbierając siłę spokojny acz pewnym głosem powiedział
- Demonie, opuść to ciało! Już!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 14:23:21
Nim Gunses zdążył ukończyć wypowiadanie słów elfka przeteleportowała się 15 metrów dalej uwalniając się przy tym z okowów bryły lodu.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Sierpień 2012, 14:28:13
Sama zaś w tym czasie wstałam spod drzewa, w które cisnęła mnie ta dziwaczna persona. Potrząsnęłam głową, starając się przepędzić mroczki sprzed oczu i spostrzegłam, że reszta drużyny ma niemałe kłopoty. Patrzyłam, jak elfka teleportuje się gdzieś dalej i podbiegłam do niej, zatrzymując się około 8 metrów od niej, wyciągając przed siebie rękę.
- Araxu ipish! - zaklęcie zaczęło wysysać energię magiczną z jej ciała, a sama ściągnęłam tarczę z pleców, mrucząc jeszcze - Ashush! - nakładając aurę tarczy miałam przynajmniej pewność, że nie zabije mnie od razu.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 14:29:32
Gunses zaklął. Zaraz potem widząc elfkę cisnął w nią ponownie piorunem z ręki niczym asem z rękawa.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 14:38:00
Osłabiona elfka nie mogła wykończyć dwóch oponentów na raz, zmuszona więc była zaatakować jednego z nich. Wykrzykując inkantacje kuli ognia wyrzuciła czar w stronę Patty. Pioruny wytworzone przez Gunsesa ponownie sponiewierały jej ciało wytwarzając jedynie swąd palonego mięsa.


//Nakładając aurę musisz wybrać żywioł, mniemam jednak, że wybrałeś ogień.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Sierpień 2012, 14:42:29
//Tak, ogień.

Widząc, jak elfka wykrzykuje inkantację odruchowo zasłoniłam się tarczą. Poskutkowało, kula ognia uderzyła prosto we mnie, niemniej jednak moje zaklęcie wytrzymało, czar rozprysnął się, nie czyniąc mi szkód. Dobyłam miecza, wypatrując dogodne miejsce za elfka i przemieściłam się, już za nią składając się do potężnego sinistra, celując prosto w jej odsłonięty kark.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 14:47:04
- Nie! - krzyknął Gunses i cisnął piorunem w Patty. Oj przydała by się zdolność paraliżowania przeciwników ( ;[ ). Wampir rzucił się do biegu. Dziewczyna nie była niczemu winna. A paladyn winien własną piersią bronić niewinnych.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 15:01:37
Patty dokonała czystej dekapitacji, ostrze przeszło przez szyję elfa jak przez masło. Głowa niewiasty nie zdążyła jeszcze odbić się od podłoża, gdy piorun wystrzelony przez Gunsesa przeszył paladyna. Demon opuścił unicestwionego nosiciela i zamieniając się w chmurę czarnego dymu poszybował ku niebu.
- To nie było konieczne Gunsesie.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 15:10:51
- To nie było koniecznie! - rzekł Gunses i wskazał leżące na ziemi ciało martwej elki - To nie było konieczne, Magu.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Sierpień 2012, 15:12:33
Srebrne ostrze gładko zrąbało głowę opętanej elfki, niemal cieszyłam się, dokonując tej sztuczki w tak trudnych warunkach, gdy rąbnęło mnie coś dziwnie rozświetlonego w brzuch. Opadłam na kolana, szybko domyślając się, że to piorun wystrzelony przez Gunsesa. Wstałam, podnosząc upuszczony miecz i podeszłam do reszty.
- Kurwa! Siwy, a głupi! - warknęłam na wampira. Po co to zrobił? - Sprawa z nią chyba załatwiona - zwróciłam się do Isentora.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 15:16:41
- Uważasz więc, że mieliśmy szansę na udany egzorcyzm? Z demonem, który posiadł ciało czarodziejki? To nie jest jakiś zwykły chłop, którego możesz unieruchomić rzucając się kupą na niego. Nie mamy przewagi w tym terenie, nie mamy czasu na przygotowanie więzienia dla demona. Niewiele brakowało i zostałaby z Ciebie kupka popiołu. Nie wszystkich uratujesz Gunsesie. Musisz się z tym pogodzić, inaczej zginiesz próbując.
Podszedłem do Patty bliżej.
- Załatwiona na dobre. Jak się czujesz?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 15:23:56
Wampir nawet nie spojrzał na króla. Był zły jego przemową. Ugodło to Cadacusa w samo twarde serducho. To nie było coś czego spodziewał się po swoim mistrzu. Ale już wiedział, że gdyby Isentora coś opętało, to należałoby w pierwszej możliwej okazji skrócić go o głowę. Taką wyciągnął lekcje z tej sytuacji. Podszedł do Patty.
- Przepraszam Cię. Jak się czujesz? Mam nadzieje, że nie będziesz miała mi tego za złe? Nie przywykłem do zabijania tych, którym należałoby pomóc.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 15:29:29
Kiedy tak wymienialiście się morałami w głuszy rozbrzmiały oklaski. Spojrzeliście w stronę, z których dobiegał was dźwięk. Pośród dzikiej roślinności stał dziwnie odziany mężczyzna o białych włosach.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/4d/Bestiariusz_wampir_banita.jpg)
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Sierpień 2012, 15:32:33
- Zagoi się - rzuciłam jeszcze do Gunsesa, nim moich wrażliwych uszu dobiegły oklaski. Zdziwiona, uniosłam brwi, odnajdując wzrokiem dziwną postać. Czyżby poszukiwany przez nas wampir?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 15:33:51
- Niezły kolczyk wampirze - rzekł Gunses spoglądając na istotę i odgadując kim jest. A raczej strzelając w ciemno. Ale czy wampir nie poznałby wampira. Gunses popatrzył na mężczyznę i sam zaczął mu klaskać. Na widok tego kolczyka rzecz jasna. Próbował przeciwnika. Jego charakteru i tego kim był. Co jedna najbardziej przykuło wzrok Gunsesa? To dziwne rękawice, które wręcz były idealne do chronienia jego demonicznego szponu.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 15:38:28
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/4d/Bestiariusz_wampir_banita.jpg)

- Przepięknie ją wykończyliście. Biegają po moim lesie opętane suki przysparzając coraz więcej problemów. Ach, gdzie moje maniery. Nazywam się Tarraz, miło mi was poznać. Ciebie wampirze, panią w ciężkiej zbroi przede wszystkim. Chętnie zobaczyłbym Cię w akcji odzianą w nieco bardziej przewiewną szatę. I Ciebie magu również. Co was sprowadza w te rejony dżungli?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 15:43:46
- Coś wypija myśliwych z pobliskiej wioski. Do dna. Szukamy tego czegoś. Myśliwy podoją Ciebie. Ale wątpię byś miał taki zasys. Więc to coś innego. Może te wspominane suki? Ogrzewają ciało człowieka tak, że aż wysycha na wiór?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 10 Sierpień 2012, 15:54:51
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/4d/Bestiariusz_wampir_banita.jpg)

- Nie mam pojęcia. Czasem zdarzy mi się wyssać idiotę, który postanowi wszcząć krucjatę przeciwko wszystkiemu co nieludzkie. Opuściłem wioskę po tym jak zostałem wygnany. Nie wróciłem tam ani razu, nie mszczę się szczególnie na tych tępych wieśniakach. Suki powiadasz? Są równie popieprzone co piękne. Biegają po dżungli blisko starych ruin świątyni draconów, odprawiają swoje gusła, a później im odbija. Nigdy się tam nie zapuszczałem.


//Nie będzie mnie do północy. Także jak ktoś chce kontynuować zadanie może wpaść o północy lub rano.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Sierpień 2012, 16:00:49
- Myślałem, że to spijacze się rozbestwiły na myśliwych, ale na jedynym pokazanym nam ciele nie znalazłem żadnego śladu po ugodzeniu kolcem. Czyli kleszcze odpadają. Mówisz o dziwnych rzeczach przy dracońskich ruinach? Wypadałoby to zbadać. A... Tarraz... Wiesz, że jako renegat nie możesz pozostać żywy. Tutaj. Widziałem Cię, więc zgromadzenie będzie musiało się tym zająć. Zaszyj się gdzieś na jakiś czas, co?

//A ja wybywam, bajo.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 11 Sierpień 2012, 00:25:18
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/4d/Bestiariusz_wampir_banita.jpg)
- Nie podlegam waszej sekcie wampirze. Także daruj sobie czcze pogróżki. Jeśli nie macie nic do dodania wrócę do polowania.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Sierpień 2012, 09:52:07
- Cóż, póki co nie. W razie czego wrócimy, wiem, gdzie mieszkasz - odpowiedziałam wampirowi, po czym zwróciłam się do grupy - Warto rozejrzeć się w tych ruinach.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 11 Sierpień 2012, 10:28:25
Isentor patrzył wymownie na Patty. Przecież nie wiedzieli, gdzie są wspominanie ruiny.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Sierpień 2012, 11:09:14
- Jeszcze jedno - zwróciłam się do wampira - Gdzie szukać tych ruin?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 11 Sierpień 2012, 11:27:49
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/4d/Bestiariusz_wampir_banita.jpg)

- Kilka kilometrów stąd, wystarczy iść na północny-zachód. Ruiny rozciągają się na sporym terenie. Na pewno zauważycie.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Sierpień 2012, 19:40:00
- No cóż, na razie będzie to wszystko. Bywaj, Tarraz - rzuciłam do wampira i grupka udała się na południowy zachód, w stronę ruin.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Sierpień 2012, 19:50:47
Gunses ponownie ciął napotkane na ich drodze gałązki i wielkie liście. Tarraz był wampirem, czy mu się to podobało czy nie. Prawo znał pewnie również. Gunses wywrócił oczami kiedy Tarraz mu odpowiedział. Liczył na jego zdrowy rozsądek.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 13 Sierpień 2012, 17:03:37
Przedzieraliście się przez dzikie chaszcze dżungli w stronę dracońskich ruin.
- Nie znowu takie niewinne są te Twoje elfki Gunsesie.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 13 Sierpień 2012, 22:05:52
A ja dalej przedzierałam się przez coraz bardziej irytującą dżunglę, w ciszy zastanawiając się, o jakie elfki król zagaduje wampira.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 13 Sierpień 2012, 22:20:33
Zbliżyliście się do ruin położonych w dżungli. Wasze oczy nie ujrzały nic poza stertą gruzów i chaszczy. Jedyne dźwięki, które słyszeliście dobiegały z koron drzew, były to śpiewy egzotycznych ptaków, żadnych guseł czy rozmów.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/3/3c/Lokacje_draconskie_ruiny_w_dzungli.jpg)
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 13 Sierpień 2012, 22:33:22
Ogarnęłam wzrokiem całość tej malowniczej kupy gruzu, zastanawiając się mimowolnie, jak ciężko postawić cokolwiek w tak gęstej dżungli.
- Warto rozejrzeć się głębiej.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 13 Sierpień 2012, 22:45:39
- Wyglądają na opustoszałe. Rozejrzyjmy się.


Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 13 Sierpień 2012, 23:10:11
//Gdzie mogę iść?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Sierpień 2012, 23:18:52
- Wezmę lewą stronę i sprawdzę co i jak. Starajmy się mieć siebie w zasięgu wzroku. W razie czego, krzyczmy - powiedział Gunses i zaczął kluczyć pomiędzy ruinami. Przechodził po zniszczonych schodach, balansował na poprzewracanych kolumnach, zaglądał w otwory, stare wejścia do komnat, portale do sal czy pod krużganki.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 13 Sierpień 2012, 23:47:02
//Możesz krążyć po ruinach.


Gunses pieczołowicie badał ruiny jednak na nic nie natrafił.
- Niczego nie słyszysz wampirze?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 13 Sierpień 2012, 23:50:35
Zaczęłam więc krążyć po ruinach, szukając jakichkolwiek znaków szczególnych czy anomalii. Ogólnie wszelkich odstępstw od normy.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 13 Sierpień 2012, 23:52:56
Patty natrafiła na zwęglone drewno i kości.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 13 Sierpień 2012, 23:55:19
- Magu?! Mam coś tu - zawołałam króla i pochyliłam się, chcąc dokładniej sprawdzić znalezisko.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 00:03:10
Zbliżyłem się do paladyna.

Na ziemi leżało kilka porządnie spalonych kości oraz zwęglonych gałęzi.
- Ktoś tu się nieźle bawił. Pytanie: czy to była egzekucja, czy pochówek. Gunsesie, jesteś myśliwym. Możesz zbadać teren? Jeśli to była egzekucja to wysoce prawdopodobne, że pozostały tutaj ślady walki lub stawiania oporu. O ile ofiara była przytomna.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Sierpień 2012, 11:43:09
Gunses zbliżył się. Cały czas wsłuchiwał się w odgłosy otoczenia siłą zmysłów wampira spotęgowanych mutacją bestii.
- Zobaczmy co tutaj mamy - powiedział Gunses po czym zaczął się rozglądać po okolicy spalonego drewna szukając miejsc zdarcia mchu, zadrapań na ziemi czy kamieniach, świeżo roztrąconych kamieni, śladów krwi lub czegokolwiek co mogło pomóc ustalić co się stało. Gunses był wieszczym, znał się na czytaniu śladów jak mało kto na wyspie. Coś ustalić powinien. 
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 11:45:16
Gunses odnalazł jedynie ślady wskazujące na obecność tłumu w tym miejscu. Najprawdopodobniej pozostałe ślady zostały zadeptane.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Sierpień 2012, 11:57:43
- Niestety, nic konkretnego nie udało się ustalić. Prócz tego, że był tutaj niemały tłum.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 12:43:22
- Nic tutaj nie ma. Co proponujecie?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Sierpień 2012, 12:47:54
- Można poczekać. Można spróbować wejść do środka, może korytarze i sale nie są zawalone?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 12:55:38
- Z tego co widzę niewiele tutaj na tyle zachowanych budynków, by coś mogło mieścić się w ich wnętrzu. Wydaje mi się, że wampir zrobił nas w przysłowiowego chuja, wysyłając nas tutaj.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Sierpień 2012, 12:59:27
- Ciężko go będzie teraz znaleźć. Jeśli naprawdę nas oszukał, to teraz wątpię by był skory się nam pokazać.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 13:29:31
- Zawsze możemy udać się do wioski, żeby odpocząć i ewentualnie zorganizować wymarsz wraz z myśliwymi.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Sierpień 2012, 13:59:51
- Wydawało mi się, że nasze siły wystarczą? Po co mieszać postronnych? Mi to się nie widzi. Tak czy siak, Ty zadecydujesz.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 14:14:34
- Podobno wampir poluje na myśliwych. Jako jeden z lepszych łowczych nie domyślasz się, że mam zamiar użyć ich jako przynęty? Chodźmy lepiej.
Powracacie przez dżungle w stronę wioski, słońce chyli się ku horyzontowi, powoli zapada noc.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Sierpień 2012, 15:15:34
Gdy tak maszerowaliśmy przez ciemniejącą dżunglę, mnie ciągle nurtowała pewna kwestia.
- Jak on właściwie wysysa z nich krew? - spytałam, kierując pytanie do obu towarzyszy - Co prawda ekspertką od wampiryzmu nie jestem, ale jakieś ślady powinny być.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 15:20:51
- Też jestem tego zdania. Niemożliwe, by na ciałach nie było żadnych ugryzień.

Będąc przed wioską usłyszeliście krzyki, coś obok w krzakach poruszyło się. Było zbyt ciemno, by zauważyć co to jest. Nagle minął was myśliwy z pochodnią.
- Panie do wioski szybko! Biegnę ubić skurwiela! Po tych słowach mężczyzna pobiegł w głąb dżungli.
Pospieszyliście czym prędzej do wioski, zastaliście kilku myśliwych stojących nad dwoma wysuszonymi zwłokami. Jeden z nich zwrócił się do was.
- Znów zaatakował skurwiel. Janek pobiegł za nim w dżungle. Pomóżcie!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Sierpień 2012, 15:27:11
Dopadłam do wieśniaków, przyglądając się ciałom. Na oko niczym nie różniły się od tego, które już badaliśmy. Oparłam dłoń o rękojeść miecza.
- Za myśliwym? - rzuciłam do maga, już zwracając się ku kierunkowi, który obrał Janek.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 15:29:56
Isentor kiwnął głową i pobiegł za myśliwym.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Sierpień 2012, 15:42:58
Pobiegłam zatem za Isentorem, w biegu dobywając miecza, by w razie czego móc się bronić. Choć dżungla nocą nie była szczytem moich marzeń.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 15:54:07
Usłyszeliście krzyk po czym zapadła głucha cisza. Zwolniliście nieco starając się nie hałasować. Za krzaków dobiegły was dziwne odgłosy bulgotania, zupełnie jakby ktoś coś spijał. Ostrożnie wyjrzeliście zza bujnej roślinności. Leżała tam pochodnia upuszczona przez bohaterskiego myśliwego, który pospieszył za wampirem. W lekko rozświetlonym przez płomień pochodni mroku dostrzegliście dziwne stworzenie pijące krew z leżącego na ziemi ciała.

Spijacz (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Spijacz)

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/2/2c/Bestiariusz_spijacz.jpg)


Chwilę po tym wydarzeniu korony drzew zatrzęsły się. Isentor został uderzony w tył głowy konarem. Patty ktoś potraktował z kopniaka. Gunses dostał sierpowym tak silnym, że wylądował na ziemi gryząc piach. Sekundy dzieliły was od zostania pożywieniem trzech spijaczy. Każdy z nich upodobał sobie jedno z was za ofiarę.


4/4 - Spijacz (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Spijacz)
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Sierpień 2012, 16:15:46
Boleśnie uderzona w plecy poleciałam przed siebie, wpadając w gęsty krzew paproci. Natychmiast podniosłam się, obracając w kierunku agresora półpiruetem. Miecz posłużył mi za przeciwwagę, zdążyłam jedynie dojrzeć kolejny atak potwora. Odruchowo uskoczyłam w bok, przetaczając się po miękkich, dżunglowych roślinkach. Przewrót wyrzucił mnie na dogodną pozycję, stając pewniej na nogach zaatakowałam, srebrny miecz zawył w powietrzu. Stwór był jednak szybszy, zręcznie uskoczył. Nie traciłam czasu, zawirowałam w piruecie, unikając pchnięcia dziwacznego kolca i cięłam po skosie, gładko tnąc skórę potwora. Impet przeniósł mnie dalej, za stwora, przyciągnęłam go telekinezą, nadziewając spijacza na własny miecz jak na rożen. Sztych klingi wyłonił się z piersi stwora, ociekając wrażą posoką. Wyszarpnęłam miecz, bestia padła w agonii na ziemię.

3/4 Spijacz
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 17:12:31
Jak tylko spostrzegłem co się dzieje odepchnąłem spijacza mortokinezą na odległość 8 metrów.
- Heshar anash!
Stworzyłem w jednej z dłoni kule ognia, którą rzuciłem w spijacza za pomocą mortokinezy. Ten jednak zareagował szybkim unikiem chwytając się pobliskiej gałęzi i wyskakując w powietrze. Widziałem, gdzie mniej więcej wyląduje więc czym prędzej wypowiedziałem słowa inkantacji kałuży lawy.
- Grishil ipash grusha elash!
Bezbronny spijacz wylądował w sam środek kałuży z lawy, której temperatura stopiła go w ciągu kilku sekund.


2/4 Spijacz

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/2/2c/Bestiariusz_spijacz.jpg)

Gunses szamotał się w gęstwinie ze spijaczem, wymieniając ciosy na pięści. W tym samym czasie usłyszeliśmy gwizd. Z koron drzew zeskoczyło jeszcze więcej spijaczy. Rozejrzeliśmy się dookoła, było ich ponad 20.


Spijacz 26/28


//W walce uwzględnijcie to, że spijaczy jest aż 26. W związku z tym będą atakować razem. W jednej walce przyjdzie wam stawić czoła kilku spijaczom naraz. Nie musicie opisywać ich wykończenia. Wystarczy byście uwzględnili sam fakt, że pozostałe spijacze nie będą się przyglądać temu jak tylko jeden z nich walczy. Zaatakują grupą.
Aktywna kara: Osłona nocy
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Sierpień 2012, 17:14:48
Gunses jeszcze kiedy sunął z twarzą w ziemi zaczął spinać mięśnie, na rękach odbił się niby na sprężynach podczas pompek i wykonał obrót, tak aby zniwelować efekty uderzenia ciałem w ziemie i być gotowym do ataku. Zaparł się nogami, obcasy butów wryły się w ziemię, Gunses chwycił miecz i wyszarpnął z pochwy, miecz w prawej ręce wyciągnął daleko w tył, podparł się na lewej dłoni i niczym dziki zwierz zasyczał. W tym czasie spijacz już był blisko, na tyle, by spróbować rzucić się na wampira i przygwoździć go swym kolcem. Gunses nie miewał bliższych kontaktów z kleszczami do tej pory. Musiał więc sprawdzić teorię w praktyce. Gunses zebrał się z ziemi i zaczął uciekać, ale tylko przez chwilę, zbliżył się on do drzewa i wskakując na pień wybił się z niego chcąc przeskoczyć stwora. Udało się. Gunses spadł na kolana, podrzucił głowę i ruszył od razu. Kleszcz odwrócił się błyskawicznie młócąc powietrze łapami niczym wiatrak. Gunses uchylił się przed kończynami wykonując piruet i ciął koniuszkiem miecza przez nieosłonięte tylne kończyny. Zaraz potem wykonał odskok i kolejny piruet zastawiając odruchowo i wyuczenie plecy klingą miecza. Spijacz podrzucił błyskawicznie do góry dwa kamienie i cisnął nimi w wampira. Gunses uchylił się przed pierwszym, drugi odbił szponem, a demoniczna ręka lekko zabolała. Wampir zdenerwował się. Chcesz walczyć wręcz? Proszę bardzo! pomyślał. Jego szpon w jednej chwili pokrył się tysiącami małych wyładowań, a cały efekt wyglądał, jakby Gunses przyodział jakąś rękawicę uszytą z piorunów. Gunses wykonał krótki rozbieg trzymając dla balansu miecz w prawej i wyskoczył. Spijacz chciał to wykorzystać, złapać Gunsesa w ręce i wbić na swój róg. I udało mu się, chociaż nie do końca. Kiedy Gunses się zbliżał, kleszcz złapał go w pasie i z impetem przyciągnął do siebie. Gunses nie mógł wymarzyć sobie lepszego scenariusza. Kiedy był już blisko uderzył z całej siły demonicznym szponem zaciśniętym w pięść. Uderzenie było tak silne, że czaszka spijacza wręcz eksplodowała. Mózg i wszystko to co się z niej znajdowało rozprysnęło na boki, a na wampira trysnął strumień krwi z żył i obkurczającego się worka na plecach. Gunses i spijacz w uścisku upadli na podłożę. Gunses wyrwał się z ramion spijacz i zobaczył, że dookoła zaroiło się od innych. Szybko przyjął postawę obronną będąc zwróconym plecami do Isentora i Patty.


25/28
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 17:20:40
- Dajcie z siebie wszystko, walcie czym macie...
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Sierpień 2012, 17:33:38
- Jeden czar ofensywny - wycharczał Gunses wymierzając w nadbiegającego spijacza swój szpon i rzucając w niego serią trzech piorunów - zero czarów defensywnych! - wyryczał coraz bardziej wściekły. Jego szpon pulsował energią niczym kutas krwią. Wampir rzucił kolejne trzy pioruny w drugiego spijacza. Zbliżały się one niczym zombie, ale dużo sprawniej - Przydałoby się coś do paraliżowania przeciwników, albo ich oślepiania! - krzyknął wkurwiony nie na żarty. Trzeci spijacz podbiegł i spróbował wbić się w ciało wampira. Gunses uderzył szponem z góry, pazury wbiły się w głowę, Gunses szarpnął pozbawiając spijacza części czaszki i asortymentu spijającego.


22/28







Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 14 Sierpień 2012, 19:31:41
//Spijaczom nic nie jest i atakują nadal Gunsesa.

Trzy spijacze doskoczyły do mnie rozpoczynając szarżę. Szybko wypowiedziałem inkantacje zaklęcia kałuży lawy - grishil ipash grusha elash! Ziemia pod stopami bestii w ułamku sekundy zamieniła się w bulgoczącą lawę, która pochłonęła nieszczęśników. W tym samym momencie zostałem zaatakowany od tylu przez jednego ze spijaczy. Zaczął okładać mnie pięściami. Zaraz pojawił się kolejny, który próbował dźgnąć mnie kolcem. Na szczęście udało mi się w porę wykonać unik, by po chwili znów wpaść pod grad ciosów. Zasłoniłem się prawą ręką tworząc w miarę stabilną gardę, sięgnąłem po sztylet u pasa i szybkim ruchem klingi rozerwałem gardło spijacza który zalał się krwią padając na ziemie i ginąć w agonii. W szale walki nie spostrzegłem jak przed chwilą pozostawiony sam sobie spijacz wbija mi w ramię kolec. Odruchowo odepchnąłem go mortokinezą na odległość 10 metrów. Krew siknęła mi z ramienia, poczułem się słabiej. Schowałem sztylet do pasa i przystawiłem dłoń do rany. Wyglądało to naprawdę źle. Nie było jednak czasu na opatrywanie ran. W moją stronę zmierzały kolejne bestie...


Spijacz 21/28
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Sierpień 2012, 19:54:01
Jeden ze spijaczy zaatakował mnie gwałtownie, wystawiając do przodu swój kolec. Odepchnęłam go telekinezą, zaraz jednak zaatakował następny, uderzenie jednak wytłumiła kolczuga. Chlasnęłam na odlew w miejsce, gdzie normalny człowiek ma tętnice, stwór osunął się, robiąc miejsce następnemu. Uniknęłam ciosu w iście tanecznym uniku i zaatakowałam wściekle. Nagle moje ramię przeszył ból, jeden ze spijaczy zawadził kolcem o rękę, po skórze popłynął strumyczek krwi. Odepchnęłam go głowicą i wsunęłam ostrze pod pachę, jednocześnie wysuwając dłonie przed siebie - Heshar! - podmuch ognia pochłonął dwa stojące najbliżej mnie spijacze.

18/28
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Sierpień 2012, 09:02:01
Gunses wyciągnął miecz. Dwuręczne ostrze z czarnej rudy zapewniało jako taki dystans, natomiast siła i zręczność zmutowanego wampira dawała nie lada możliwości co do szybkości i siły ataków. Spijacze otaczały grupę szczelnym kołem, Gunses zaatakował ciosem wznoszącym od dołu do góry po skosie, jednak ostrze przecięło tylko skórę jednego jedynego, który nie odskoczył w porę. Kleszcze widząc wzniesiony do góry miecz i odsłonięty korpus wampira uderzyły do przodu, Gunses z miną kata pociągnął mieć po poprzednim torze. Ostrze niczym katowski topór spadło na dwa najbliższe spijacze wgryzając się w ciało, tnąc mięśnie, ścięgna, żyły i tętnice. Ostrze spadło na ich karki i korpusy, czarna ruda cięła ich ciała niczym nóż tnie papier. Bulgocząc w konwulsjach dwa z kleszczy padły na ziemię. Po ich truchłach kroczyły następne. Gunses wykręcił się w lewym piruecie, zebrał się do skoku i ciągnąc za sobą miecz wykonał wyskok, miecz poszybował w górę, a Gunses niczym drwal rąbiący klocki drewna spadł na kolejnego ze spijaczy rąbiąc mieczem przez łeb i korpus tuż przy szyi, tnąc przy tym łopatkę, obojczyk, część worka na krew oraz płuc. Impet sprowadził Gunsesa do ziemi, wampir spadł na klęczki, chwilę po tym przycisnął go do ziemi inny spijacz. Jego kolec tłukł na oślep gryząc ziemię, Gunses starał się wyszarpnąć. Chwycił się spijacz szponem za worek z krwią i zbił tam swój szpon, a następnie poczęstował kleszcza niemałym wyładowaniem elektrycznym, które przysmażyło kleszcz paląc w nim tkanki i powodując śmierć.
- Magu... - zaryczał Gunses - wyrzuć mnie stąd! Za nich!


14/28
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 16 Sierpień 2012, 14:38:48
Usłyszałem prośbę Gunsesa, ten chyba jednak nie miał zielonego pojęcia o mocy mortokinezy. ÂŻyczenie jest jednak życzeniem. Odepchnąłem Gunsesa za pomocą mortokinezy na odległość 10 metrów. Niewiele mu to dało, ponieważ spijacze obejmowały pobliski teren w zasięgu 30 metrów. Gunses wywinął tylko bolesnego orła o ziemię. Ponownie usłyszeliśmy gwizd i ilość spijaczy zwiększyła się.
- Nie wychodźcie przed szereg. Potraktuje ich ciężką bronią!


Spijacz 29/43
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 16 Sierpień 2012, 16:34:39
Gunses nie chciał jednak nic innego jak krzyczeć. I krzyczał. Poderwał się na nogi i zaczął krzyczeć. Fala dźwiękowa o niebywale wysokich częstotliwościach uderzyła w głowy wszystkich w promieniu 10 metrów od wampir. Szczęściem Patty i Isentora stali poza zasięgiem krzyku, jednak dźwięk i tak uporczywie wżerał im się w głowy. Gunses liczył na to, że uda mu się na kilka sekund ogłuszyć przeciwników, a wtedy byłyby lepszym celem. Czekał też na jakieś potężne zaklęcie wytworzone przez Isentora.




//Ilu spijaczy udało mi się obezwładnić?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 16 Sierpień 2012, 17:46:30
//Ogłuszyłeś 8 spijaczy.

Isentor nie mógł trafić na lepszy moment. Patty znajdowała się tuż za nim, a Gunses ponad 10 metrów przed nim, pośrodku zwijały się z bólu ogłuszone spijacze.
- Grishil ipash grusha elash ruesh!
Nieboskłon przeszyły ogniste kule spadając w okrąg o średnicy 10 metrów, w którym znajdowały się ogłuszone spijacze. Ogniste kule niczym pociski przeszywały ciała spijaczy niemal rozrywając je na drobne kawałeczki. Nietrafione bezpośrednio spijacze płonęły w ogniu wytworzonym przez uderzenia. Zaklęcie rozpętało pożar.

Spijacz 21/43
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Sierpień 2012, 16:48:09
Gunses widząc lecące kule ognia zaczął lawirować między nimi. Cieszył się w duchu, że alfistr został wycofany, że w skórze tralessta odkryto właściwości chroniące przed słońcem. Co jak co, ale od wszędzie obecnego ognia tkanina zajęłaby się szybciej niż skóra. Gunses nie chciał jednak sprawdzić co może wyrządzić magiczny ogień. Musiał jednak się ruszyć i podobijać spijacze, które udało mu się ogłuszyć. Uwijał się przy nich jak fryga, niczym opiewana przez bardów 'dzika kuna w agreście'. Nie miał za wiele czasu, zaczął więc natychmiast. Pierwszego po prostu przebił mieczem, ostrze przeszyło kleszcza, przyszpiliło go niczym szpilka przeszywa motyla. Wampir wykręcił się na przykucniętych nogach i ciął kolejnego przez długość jego worka na krew. Jednak te żywsze nie odpuszczały. Z lekka oślepione, wystraszone ognia próbowały jednak swoich sił. Na Gunsesa rzucił się jeden, Cadacus przejął siłę uderzenia, wskoczył na drzewo będąc w uścisku spijacza, odbił się od pnia wyślizgnął się górą nad głową spijacza jednocześnie przykładając ostrze do obojczyka kleszcza naparł na nie. Miecz ze zgrzytem wbił się w ciało kleszcza, Gunses wylądował za umierającym stworzeniem, wykonał kolejny uskok przed kolejnym atakującym kleszczem młynkując mieczem nabrał impetu i uderzył odgórnie wkładając w cięcie całą siłę. Ostrze przecięło kręgosłup. To wystarczyło. Gunses przykleił się odruchowo do drzewa za jego plecami. Chcąc zapewnić sobie chwilę czasu rzucił na zbliżające się spijacze zaklęcie piorunów chcąc niektóre z nich ogłuszyć.


17/43
//Ile udało mi się ogłuszyć piorunami?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 18 Sierpień 2012, 08:39:22
//4 spijacze.

//Co jest z wami?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Sierpień 2012, 22:02:52
Gunses przyskoczył do porażonych i oszołomionych przeciwników. Pierwszego zaatakował mocnym ciosem z góry. Miecz przeciął plecy, przerąbał kręgosłup. Wampir szybko skoczył do następnego i jak jednego z poprzednim przygwoździł go mieczem celując w serce. Zanim przyskoczył do swojej kompanii zdążył zasłonić się odruchowo przed atakiem, którego nie było, ale wyuczony gest musiał mieć swoje miejsce.

- Magu, możesz coś zrobić szybciej?





15/43
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 24 Sierpień 2012, 22:05:57
- Wycofujemy się, jest ich zbyt dużo.
Nim Isentor zdążył skończyć zdanie głuszę ponownie przeszył gwizd, a z koron drzew zaczęły przybywać kolejne spijacze.


35/63
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 24 Sierpień 2012, 22:09:56
- No to jazda! - Gunses zaczął się wycofywać - Roznieć trochę ognia, aby otworzyć nam drogę uciecz.... odwrotu!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 24 Sierpień 2012, 22:20:23
Ogień roznosił się samoistnie pochłaniając okoliczną roślinność. Isentor starał się uzupełniać luki używając zaklęcia podmuchu ognia.
- Biegnijcie do wioski. Rozproszę ogień i przeteleportuje się do was!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Sierpień 2012, 00:28:48
Gunses uciekając przez noc pobiegł w stronę wioski. Szło mu nieźle, był szybki i widział w ciemnościach. Dobiegł do wioski po kilku minutach.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 25 Sierpień 2012, 19:25:28
Patty również udała się do wioski. Isentor przeteleportował się 100 metrów dalej w stronę osady.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Sierpień 2012, 02:03:39
Gunses chodzil zaniepokojony. Tyle kleszczy jednocześnie? Jak to możliwe u tych samotnie żyjących zwierząt!!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 26 Sierpień 2012, 11:22:22
Oddalony na bezpieczną odległość 100 metrów od epicentrum pożaru i gromady kleszczy postanowiłem wprowadzić nieco dywersji w oddziałach wroga.
- Elash ruesh anesh qiesh osh hu!
Chmury na niebie przybrały krwisty kolor, nagle rozbrzmiał przeraźliwy huk. Ze sklepienia wyłonił się buchający ogniem i żarem meteoryt o średnicy 5 metrów. Mknął w stronę spijaczy z ogromną prędkością, by po chwili uderzyć. Ognisty głaz pochłonął 4 spijacze w chwili uderzenia, sama fala uderzeniowa obejmująca swoim zasięgiem obszar o średnicy 15 metrów w kilka sekund spopieliła 8 spijaczy. Ogniste kule powstałe w chwili wybuchu raniły pozostałe bestie w promieniu 50 metrów zabierając życie 12 spijaczy. Pożar powstały w wyniku uderzenia meteorytu zwiększył na sile zajmując coraz kolejne obszary dżungli.


Spijacz 11/63
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Sierpień 2012, 15:26:00
- ÂŁoo! - Gunses spojrzał jak płonąca skałą niknie między drzewami, a zaraz potem następuje wielki wybuch - Niezłe pierdyknięcie ma... Mag.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 26 Sierpień 2012, 22:47:51
Przeteleportowałem się do wioski myśliwych.
- Gunsesie, wszystko w porządku?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Sierpień 2012, 15:00:51
Dobiegłam do wioski myśliwych, chroniąc się przed spijaczami i ogniem przywołanym przez maga. Gdy byłam już bezpieczna, obejrzałam się, patrząc z podziwem na płonącą dżunglę.
- ÂŁadny płomień - mruknęłam z uznaniem, nie zwracając się w zasadzie do nikogo konkretnego. Odnalazłam Isentora i Gunsesa i stanęłam obok nich.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 15:15:44
- Z pewnością coś jest tutaj nie tak. Spijacze nie atakują stadnie, przynajmniej nie w takich ilościach. Odniosłem wrażenie, że atakuje nas drobna armia. Patty jesteś obrońcą obywateli Valfden, Ty Gunsesie jesteś bestią - polujesz na potwory. Dopytajcie wieśniaków o spijacze i wampira, ja wrócę do kaplicy zbadać dokładniej ciała zmarłych. Przyjdźcie do mnie, kiedy skończycie.


Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Sierpień 2012, 16:42:38
- To ja podpytam o wampira, bo na spijaczach to ni cholery się nie znam - po tych słowach ruszyłam na poszukiwanie chętnego do rozmowy wieśniaka.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 16:56:01
- No tak, to jasne. W końcu na wampirach znasz się lepiej - powiedział wampir, po czym udał się do pobliskiej grupy mieszkańców wsi.
- Witajcie, miałbym kilka pytań. Znacie może takie zwierzęta jak spijacze? Takie potworności z rogiem na czole co krew wysysają ze zwierzyny?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 17:04:26
- Witaj. Ano znamy, znamy. Wyjątkowo płochliwe i rzadko spotykane bestie. Trzeba zajść daleko w głąb dżungli, żeby na jakiegoś natrafić. Czemu pytasz?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 17:16:58
- Przed chwilą spotkaliśmy całe stado... Wiem, wiem, to brzmi niedorzecznie. Znam spijacze, wiem że są zwierzętami żyjącymi samotnie, ale w tej części lasu, na przestrzeni kilkunastu metrów było ich ponad 40 sztuk. To cholernie niepokojące. Coś musiało je tutaj zwabić. Co o tym myślicie? Mieszkacie przy dżungli od zawsze, pewnie macie na to jakieś wytłumaczenie?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 17:25:43
- O matko i córko. 40 spijaczy tuż przy wiosce?! Cuda jakieś na kiju. Panie nie mam pojęcia, co ich tu sprowadziło. To co mówisz przeczy ich naturze.
Do rozmowy wtrącił się myśliwy, z którym rozmawialiście wcześniej.
- Może tego skurwysyna Tarraza wyssą! ÂŚwięty spokój będzie!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 17:29:48
- Radziłbym jednak najpierw się zabezpieczyć. Zebrać dzieci i kobiety w jakiejś piwniczce, samemu stanąć na straży. Taka liczba spijaczy ma wielkie potrzeby żywieniowe. Przyjdą do wioski... A właśnie... Opowiedzcie mi o odejściu tego wampira. Co się stało, że musiał odejść. I jak wyglądało to odejście?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 17:39:33
- Radziłbym jednak najpierw się zabezpieczyć. Zebrać dzieci i kobiety w jakiejś piwniczce, samemu stanąć na straży. Taka liczba spijaczy ma wielkie potrzeby żywieniowe. Przyjdą do wioski... A właśnie... Opowiedzcie mi o odejściu tego wampira. Co się stało, że musiał odejść. I jak wyglądało to odejście?
- Słyszeliście Panowie, do dzieła!
Myśliwy rozbiegli się po wiosce, zostaliście sami.
- Dziewki skurwysyn bałamucił. Mało mu było. Była taka jedna, którą przekabacił na swoją stronę. Co noc do magazynu się prowadzali. Jestem pewny, że pieprzyli się tam jak króliki i spijał z niej krew. Nie raz widziałem ją pokąsaną. Jeden z naszych wielkich łowczych był jej ojcem. Córeczka obwieściła mu któregoś dnia, że chce iść w ślady ojca, zostać myśliwym, jak na męskiego potomka przystało. Mało tego, że poprzewracało się kobiecinie w dupie i zapomniała, gdzie jej miejsce obwieściła staruszkowi, że jej kochanek przemieni ją w wampirzyce. Rozumiesz Pan? Dwa wampiry we wsi, z tego jeden byłby córką naszego wielkiego łowczego. Takiej zniewagi ojciec dziewczyny nie zdzierżył. Wywlókł wampirzą dziwkę na środek placu i wychłostał tak porządnie, że krew lała się z niej litrami. Zmarło się jej tego samego dnia. Musiało to wkurwić Tarraza, bo następnego dnia znaleźliśmy wielkiego łowczego walającego się po całej wiosce. W kawałkach.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 17:50:37
- Przeciwstawiliście się miłości tych dwojga? A kto go z wioski wygnał?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 22:33:52
- Miłości? Potwory zachciało mu się tworzyć z naszych dziewek. Zasłużył sobie! Wszyscy żeśmy go na włócznie wzięli. Zwiewał aż się za nim kurzyło.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 22:38:30
- Można prosić literkę? - powiedział Gunses licząc na jakąś podpowiedź ;f
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 22:40:36
Myśliwy popatrzył ze zdumieniem na Gunsesa.
- Huh?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 22:48:05
- Twierdzisz więc - mówił zgorzkniały Gunses - że Tarraz próbował zbudować swój ród? A nie mówił czegoś o swojej przeszłości? Skąd pochodził? Nie wspominał może jakiś imion?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 22:50:35
- Nie rozmawiał z nami o tym, my nie pytaliśmy. Wymienialiśmy się jedynie wiedzą o myślistwie, rozmawialiśmy o pogodzie. Wiesz Pan jak to jest. Poleciał za próbę przemiany w krwiopijcę córki wielkiego łowczego. Nie widziałem, by przemienił kogoś jeszcze. Nigdy nie złapaliśmy go na gorącym uczynku.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 22:56:04
- A więc dowodów winy nie ma. A poleciał z przyczyn politycznych... można by tak rzec. No nic. Dzięki. Postaraj się aby wszyscy byli bezpieczni. Kupa kleszczy jest w pobliżu - rzekł Gunses i udał się do kaplicy w której leżały ciała.
- Maaaguuu? Bu! Jesteś tu?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 22:58:21
- Jestem tutaj Gunsesie. Dowiedziałeś się czegoś od myśliwych?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 23:08:26
- Czegoś tak. Co do spijaczy, to myśliwy wiedzieli to samo co ja. Pierwszy raz słyszą o takiej ilości kleszczy w jednym miejscu. Poleciłem im ukrycie dzieciaków i kobiet i wzmożoną czujność. Co do Tarraza, to nie mówił wiele o sobie. Wygnali go za to, że jak twierdzą obcował z córeczką wielkiego łowczego ze wsi, a potem ją miał przemienić w wampira. Dziewczyna zmarła jak to określił od biczów ojca. Podobno łajał ją na podwórzu, nie spłonęła więc była to noc albo hemis. A jeśli tak, to po ranach od pejcza nie umarłaby, rany goiły by się w oczach, wszak nasza krew goi rany, a rany od pejcza nie są aż tak niebezpieczne. Na moje oko, to ona nie była wampirem. Ale wieśniacy mogli tak uważać, bo w końcu obcowała z wampirem. Na drugi dzień czy coś koło tego sam wielki łowczy został upolowany, a jego ciało rozwleczone po wsi jak daleko się dało. Tarreza natomiast wypędziła tłuszcza z widłami. Nie widziało im się, żeby wampir tworzył kolejne wampiry i to, podkreślam słowa wieśniaków, z córki wielkiego łowczego. A co u Ciebie?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 23:19:00
- Trupy, trupy wszędzie. Nic nowego. Zbadałem na nowo ciała ale nie znalazłem śladów po ugryzieniach. Jestem jednak przekonany, że myśliwi zakołkowali nieświadomie martwych w to samo miejsce, w które wbijały się spijacze.  Spotkałem również grabarza. Opowiedział mi mniej więcej tą samą historię. Jak dla mnie sprawa jest jasna. Córka obwieściła wielkiemu łowczemu, że zamierza puścić się z wampirem, dać się przemienić i odejść zostając myśliwym na własną rękę. Tatulek się wkurzył i zatłukł ją na śmierć w przypływie gniewu. Tarraz się zemścił zabijając wielkiego łowczego. Wieśniacy go wygnali. Tylko skąd w tej całej historii wzięły się spijacze?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 23:24:03
- Nie zapominajmy o buszujących po lesie opętanych elfkach!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 23:25:02
- Dom wariatów. O i jest Patty. Jakie jest wasze zdanie na temat tej tragedii?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 23:35:18
Gunses czekał na to co powie Patty, bo uznał, że pytanie było kierowane tylko do niej.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 23:36:55
- Gunsesie?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Sierpień 2012, 23:51:48
- Sam nie wiem. To może mieć dużo większe rozmiary, ta cała historia. Dziewczyna może i kochała wampira. A ludzie mówili, gadali, plotkowali. Oskarżyli o to, że zrobiono z niej wampirzycę. Tatulek nie chciał, aby wyklęto go jako że przyzwala im na romanse. Zbił więc dziewczynę publicznie, aż nieboraczce się zmarło. Zemsta Tarraza jest prawdopodobna. Ale spijacze... Coś ich tutaj ściągnęło. Może to jakieś rozpylone alchemiczne eliksiry, może obfitość pożywienia, ale sprawa nie jest normalna. Tarraz musiał powiedzieć nam zbyt mało. Dziewczyna w lesie była opętana przed demona, to fakt niezaprzeczalny. W pobliżu ruin były ślady niemałego tłumu, więc coś się dzieje w lesie. Na tą chwilę nie mam wytłumaczenia tej sytuacji.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 27 Sierpień 2012, 23:56:12
- Jak to dobrze widzieć byty astralne.
Isentor zapytał myśliwego, gdzie chowają zmarłych. Ten wskazał mu drogę przez dżunglę, na której końcu znajdował się mały cmentarz.
- Pora zapytać o przebieg zdarzeń u źródła. Za mną!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 00:04:26
- Fakt - Gunses uderzył się dłonią w czoło - Idziemy - powiedział i ruszył za swym mistrzem.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 00:20:55
Dotarliście na cmentarz. Isentor przez chwilę szukał grobu dziewczyny, gdy już go znalazł odczytał imię i nazwisko zmarłej. Zaklął ją, by mu się objawiła. Osoby zamordowane w tak brutalny sposób pozostają związane ze światem żywych.
- Witaj. Jest z nami. Dziewczyna mówi, że kochała wampira i chcieli odejść po tym jak przemieni ją w jedną z nich. Wybacza ojcu, że zatłukł ją na śmierć. Prosi nas byśmy sprowadzili Tarraza na właściwą ścieżkę. Nie chce, by zatracił się w zemście. Zemsta mu jej nie zwróci. Mówi, że jej ukochany odwiedza ją co noc, czuje, że się zbliża. Gunsesie, obstaw tyły cmentarza, bo widzę, że Patty już z nami nie ma. Musiała zostać w wiosce.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 00:31:30
- Nie musiałeś mi tego mówić. Przecież ją widzę i słyszę... - rzekł Gunses chociaż dziwił się, że nie zauważył dialogu dziewczyny. Czyżby rozmawiali telepatycznie? - Eh... Patty, dziewucha... Pewnie poszła do kuchni - rzekł i jak przykazał mu Isentor obstawił tyłu, nie za bardzo wiedząc które tyłu cmentarza miał zabezpieczyć. Zabezpieczył więc tyły Isentora.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 00:36:21
- Z początku myślałem, że Patty jest z nami. Ona nie widzi duchów. Obstaw tyły cmentarza. Weszliśmy głównym wejściem od strony drogi. Schowaj się gdzieś w gęstwinie za cmentarzem. Nie za mną.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 09:08:14
Gunses poszedł na tyły dość małego i skromnego żalnika. Kiedy tylko drogę zastąpiły mu krzewy i jakieś karłowate drzewka wszedł tam. Dla pewności zdjął łuk i przygotował strzałę. A tak z przezorności.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 10:38:20
Na cmentarz przyszedł Tarraz, dostrzegł maga stojącego przy grobie dziewczyny. Zbliżył się do niego ostrożnie trzymając dłoń na rękojeści miecza.

Tarraz (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wampir_banita)
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/4d/Bestiariusz_wampir_banita.jpg)

- Czego tu szukasz magu?
- Przyszedłem porozmawiać z Twoją ukochaną. Opowiedziała mi o tragedii w wiosce, o tym, że mścisz się za to na myśliwych.
- ÂŁżesz głupcze, ona nie żyje. Nie mogłeś z nią rozmawiać.
- Niektórzy z magów posiadają rzadkie umiejętności widzenia zmarłych. Jestem jednym z nich. Twoja ukochana zaklina Cię byś zaprzestał zemsty. Poddaj się nam.
- Chcecie mnie aresztować? To po to przybył ten paladyn? Niedoczekanie.
Tarraz zagwizdał. W gęstwinie coś zaczęło się poruszać.



//W przypadku bezpośredniej walki z Tarrazem opisujcie jedynie wasze poczynania. Np. wystrzeliłem w stronę Tarraza strzałę z 15 metrów celując w głowę lub podbiegłem do Tarraza i zaatakowałem moim srebrnym ostrzem w bark przeciwnika od góry tnąc w prawo. Będę opisywał to czy Tarraz sparował cios, czy oberwał.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 10:59:04
Gdyby był jakiś czar kneblujący mu buźkę... pomyślał Gunses i... rzucił łuk na ziemię i wyrzucił w stronę wampira szpon naładowany energią z odległości 15 metrów. Energia była w szponie zaraz po tym, jak Gunses zorientował się, że Tarrez kieruje kleszczami i napuszcza je na nas. Strumień piorunów wyprysnął ze szponu Gunsesa i popłynął łukiem w stronę przeciwnika.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 11:15:57
Tarraz uskoczył w bok, obrywając lekko piorunami. Uszkodzona tkanka jednak szybko zagoiła się. Z pobliskich krzaków wyłoniły się spijacze. Naliczyliście ich 12.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 11:34:04
Gunses rzucił się w kierunku wampira nim spijacze zdążyły go otoczyć. Wyszarpnął miecz z pochwy wyskoczył w piruecie i spadając ciął niczym toporem, z góry w dół, celując pomiędzy szyję a ramię wampira.


12/12
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 12:25:05
Tarraz dobył szybko miecza, skrzyżował ostrze z Gunsesem, klinga nieco się wyszczerbiła. Wiedział, że w walce kontaktowej, jego miecz w końcu pęknie. Użył więc krzyku, fala dźwiękowa o wysokiej częstotliwości sponiewierała wyostrzone zmysły Gunsesa. Wystarczyło to by ogłuszyć go na chwilę. Tarraz odepchnął Gunsesa rozbrajając go, zamachnął się swoim mieczem przebijając pierś łowczego. Po czym potraktował go kopniakiem. Gunses upadł na ziemie. Jego miecz leżał metr obok. Tarraz zaczął uciekać w stronę dżungli. Spijacze otoczyły was. Dwa z nich zmierzały w stronę Gunsesa.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 14:39:29
Gunses topił się we własnej krwi. Ale był wampirem, a było ciemno. Jego ciało wchłaniało krew automatycznie. I regenerowało się szybko. Krew zalewająca płuca była przez te płuca wchłaniana, a wylewając się z rany również je zabliźniało. Gunses doczołgał się do miecza. Chwycił go i przewrócił się na plecy. Pierwszy ze spijaczy skoczył na niego, Gunses zdążył podnieść miecz i zaprzeć go rękojeścią o ziemię. Spijacz sam wydał na siebie wyrok nadziania się na miecz bestii. Gunses złapał go za kolec szponem, aby nie pozwolić mu desperackiej próby ugodzenia wampira. W tym czasie przybył i kolejny ze spijaczy. Gunses musiał ruszyć za Tarrazem.
- Pomóż!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 16:57:51
Isentor zastanowił się skąd siła Gunsesa, przecież od kiedy są na wyprawie nie pożywiał się przy nim ani razu, a biegają po dżungli już z grubsza dwa dni.
- Gdzie jest kurwa Patty! Wykrzyczał poirytowany brakiem paladyna mag. Po czym wypowiedział inkantacje zaklęcia sopla lodu. W jego dłoni wytworzył się długi na 50 centymetrów sopel, którym za pomocą mortokinezy cisnął w spijacza zbliżającego się do Gunsesa. Lodowy szpikulec przeszył ciało kleszcza z niebotyczną wręcz łatwością rozszarpując organy wewnętrzne. Bestia padła trupem jak stała.
- Goń go, bo zaraz rozpętam tutaj piekło!


Spijacz 10/12
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 17:02:42
W czasie kiedy Isentor czarował Gunses wbił się w szyję kleszcza i zaczął wysysać z niego krew. Kiedy Isentor kazał się wynosić, Gunses zrzucił z siebie ciało kleszcza i... pobiegł po łuk. Co jak co, ale jego drewniany łuk nie czułby się zbyt dobrze, kiedy w koło szalałby ogień. Wampir chwycił łuk i ruszył w kierunku w którym uciekł Tarraz. Ruszył nieeee, rzucił się w krakołomny pościg. Jako wampir, a jednocześnie bestia, Gunses miał przewagę w pościgu. Wyostrzone zmysły wampira spotęgowane zmysłami bestii dawały szansę na niezgubienie tropu przez Gunsesa.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 17:06:22
Dziesięć spijaczy powoli otaczało Isentora, przepychając się między sobą o to, który pierwszy zaatakuje. Gunses spostrzegł połamane gałęzie i zadeptane rośliny, pobiegł po śladach w głąb dżungli. Z każdym krokiem, coraz wyraźniej słyszał oddech uciekającego Tarraza. W pewnym momencie wbiegliście sobie w drogę w zaroślach przewracając się o siebie.

Spijacz 10/12
Tarraz 1/1
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 17:14:44
Gunses zerwał się pierwszy na nogi, wykonał skok i rzucił się na Tarreza. Kiedy spadł na niego nabrał szybko powietrza w jeszcze obolałe płuca i wydał z siebie krzyk. Pisk wrył się w uszy wampira, przeszywając jego umysł niczym zimne sztylety.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 17:16:00
Tarraz został na chwilę zamroczony.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 17:36:57
Gunses nie czekając zbyt długo złapał za łuk i nałożył strzałę. Wymierzył w prawe ramię, naciągnął i wypuścił. Zaraz potem założył drugą strzałę. Tarraz po uderzeniu strzałą ocknął się, lecz już druga strzała uderzyła w lewe ramię. Gunses chciał w ten sposób pozbawić go władzy w obu rękach.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 17:42:38
Wampir, który opanował hart ciała nie padnie po strzale w kończynie. Tarraz ruszył na Ciebie z pięściami.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Sierpień 2012, 17:49:11
Tarraz jeszcze leżąc na ziemi przebiegle i po tchórzowsku obmyślił niecny plan. Po prostu podciął Gunsesowi nogi. Wampir zachwiał się i padł na ziemię jak długi. Wampir upadł na przewrócony pień, plecami uderzając na wystającą, złamaną gałąź. Złamany, najeżona drzazgami gałąź przebiła ciało wampira wychodząc z drugiej strony w gejzerze krwi. Z ust Gunses wylała się smuga jasnoczerwonej krwi. Krew wartko uciekała z wampira. Gunses próbował się podnieść, aby zwlec się z gałęzi i dać szansę swemu ciału na regenerację.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 28 Sierpień 2012, 19:40:05
W głuszy rozbrzmiał przeraźliwy ryk. Z gęstwiny paproci wyłoniła się tygrysica o lśniącej sierści. Otoczyła Tarraza po czym rzuciła się na niego z pazurami. Wampir walczył zaciekle ale krótko, tygrysica poraniła go na tyle, że padł wycieńczony tracąc przytomność.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/08/Tygrysica_ventepi.jpg)

Zwierzę zbliżyło się do rannego Gunsesa i zaryczało przeraźliwie, lecz można było odczuć w tym dozę sympatii. Tygrysica polizała wampira po policzku, wtedy Gunses usłyszał niemal anielski głos.
- Nie mogłam pozwolić Ci umrzeć, musisz dokonać jeszcze wielkich rzeczy, które zostały Ci zapisane, nie nadszedł Twój czas, nie teraz. Dbam o każde żywe stworzenie, o każdą istotę, wszyscy mają prawo do tego by żyć, nawet wampiry. Jesteś mi jak dziecię, a jam Twoja matka. Pamiętaj, że Ventepi przygląda się Twoim czynom.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Sierpień 2012, 17:05:32
Gunses słysząc głos był z początku myśli, że upływ krwi robi swoje. Ale to było zbyt realne, a wspomnienie o wampirach otrzeźwiło Gunsesa. Objął on tygrysicę za szyję i podciągając się uwolnił się ze sterczącej z jego ciała gałęzi.
- Dziękuję Ci... - wydyszał - Nie zapomnę Ci tego... Straciłem w was wiarę wiele lat temu... Przepraszam was za to...
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 30 Sierpień 2012, 15:50:53
- Ale my nie utraciliśmy wiary w Ciebie.
Tygrysica zaczęła się powoli oddalać w głąb dżungli.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 30 Sierpień 2012, 16:08:22
Gunses doczołgał się do Tarraza i wbił się w jego szyję aby się posilić. Wzrokiem odprowadził tygrysicę. Nadal nie mógł uwierzyć w to co się działo. Kiedy posilił się wystarczająco aby poprzebijane wnętrzności mogły się w miarę zacząć regenerować, a Tarraz był jeszcze bardziej wykończony, Gunses przewrócił się na plecy i zawołał
- Tuuuuutaj jeeestem!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 31 Sierpień 2012, 10:43:31
Spijacze powoli otaczały Isentora, gdy były już dostatecznie blisko ten wypowiedział słowa inkantacji zaklęcia lodowej fali.
- Ruash uphu grash grosh ruosh umash!
Isentor skupił energie magiczną w dłoniach po czym doprowadził do ich zetknięcia poprzez energiczne klaśnięcie nad głową co wytworzyło lodowy podmuch powietrza o bardzo niskiej temperaturze. Fala mrozu śmiertelnie zamroziła pobliskie spijacze.
- Gunsesie!


Spijacz 0/12
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Sierpień 2012, 11:01:50
- Tuuutaj! Mam gadzine!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 31 Sierpień 2012, 14:02:09
Podbiegłem za głosem Gunsesa. Na miejscu zastałem poturbowane wampiry, z tym, że Tarraz oberwał nieco bardziej.
- Co tu się do cholery stało?!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Sierpień 2012, 14:19:48
- Z uwierzysz, że z lasu wybiegła tygrysica, która okazała się być yy... Ventepi? Bo jeśli nie, to szkoda mojego gadania... Masz jakąś linkę ze srebra aby skrępować tego jegomościa?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 31 Sierpień 2012, 14:32:17
- Opowiadaj, zwiąże go.
Isentor zaczął krępować Tarraza srebrnym łańcuchem.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Sierpień 2012, 14:39:34
- Podczas walki z Tarrazem udało mu się mnie przewrócić. Wpadłem plecami o - wskazał zakrwawioną popękaną gałąź - na tamten wystający badyl. Byłem dość bezbronny. Wtedy z kniei wyskoczyła tygrysica o lśniącej sierści. Nigdy wcześniej nie widziałem tak czystej i lśniącej sierści. Rzuciła się na Tarreza, o popatrz jakie rany od pazurów mu zadała. A potem podeszła do mnie i usłyszałem głos. Kobiecy, ale bardzo delikatny, bardzo... anielski. Usłyszałem, że Ona nie mogła pozwolić abym umarł, że nie nadszedł mój czas i że muszę dokonać jeszcze wielu ambitnych rzeczy. Dokładnie, to wielkich rzeczy. Powiedziała, że dba o każde stworzenie, że Ventepi przygląda się moim czynom. A gdy przeprosiłem ich, za to, że przestałem w nich wierzyć - rzekł i zagryzł zęby ze wstydu - to usłyszałem... że oni... że oni we mnie nigdy nie przestali wierzyć - zamyślił się na kilka sekund - A potem odeszła.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 31 Sierpień 2012, 16:04:24
- ÂŻycie ciągle mnie zaskakuje. Pani natury objawiła się wampirowi. Zdumiewające są kaprysy bogiń. Zabierzmy Tarraza do wioski. Może znajdziemy tam Patty. Myślisz, że spodobał się jej jeden z myśliwych i dlatego zniknęła na całą noc?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Sierpień 2012, 16:27:01
- Ja obstawiam, że coś jej się stało. ÂŻe uznali ją za taką co jeździ z nami, wampirem i magiem i jeszcze nie daj Ventepi! coś jej zrobią! Albo zasiedziała się przy garach w jakiejś kuchni... eh kobiety.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 31 Sierpień 2012, 16:46:43
- Chodźmy do wioski.
Isentor wraz z Gunsesme zmierzali w stronę wioski. Wszyscy zadawali sobie pytanie - gdzie podziała się Patty?
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 31 Sierpień 2012, 17:09:26
Gunses poszedł za Isentorem chowając miecz do pochwy.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Wrzesień 2012, 15:42:53
Wynurzyłam się z zarośli przed Isentorem i Gunsesem i spokojnie dołączyłam do grupy.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 01 Wrzesień 2012, 18:41:21
- O, Patty, dobrze ze jestes, idziemy wlasnie do wsi na to sniadanko co nam pichcilas cala noc ;>
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Wrzesień 2012, 18:52:24
- ÂŻebyś się nie zdziwił.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 01 Wrzesień 2012, 23:03:23
- Patty przejmij ode mnie więźnia.
Doszliście do wioski. Myśliwi gromadnie oczekiwali waszego powrotu.
- O patrzcie no! Przyprowadzili wampirzego skurwysyna!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 02 Wrzesień 2012, 09:18:53
Gunses byl ciekawy obrotu sprawy. Nie wiedzial co sie teraz stanie i jak powinien zareagowac, w koncu przed chwila w jego obronie stanela sama bogini. Wampir postanowil sie na razie przygladac
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 02 Wrzesień 2012, 10:55:35
Isentor szepnął do Patty i Gunsesa.
- Powiedzcie im, że zabieramy wampira do stolicy, gdzie zostanie osądzony i ukarany. Nie dajcie im doprowadzić do samosądu.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 02 Wrzesień 2012, 11:09:14
Gunses wyszedł przed szereg i powiedział
- Sprawa jest bardzo poważna. Owy wampir jest podejrzany o wielokrotne morderstwa oraz nasyłanie i kierowanie grup spijaczy na polujących myśliwych. Jest przewinienie, musi być kara! A kara za takie czyny musi być odpowiednia. Przypiekanie srebrem albo częściowe wystawienie na promienie słoneczne! - Wampir miał nadzieję, że takie słowa wystarczą myśliwym - Rzecz jasna w obecności waszej. A potem śmierć! Jednakże sąd musi się nad nim odbyć w stolicy! W majestacie prawa! Ażeby złoczyńcę cały lud mógł zobaczyć i poznać jakie krzywdy wam poczynił! A potem zostanie ukarany! Na oczach wszystkich i ku pamięci wszystkich przezeń zabitych!
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 02 Wrzesień 2012, 11:18:05
Wśród myśliwych rozbrzmiały głosy sprzeciwu, sami chcieli dokonać osądu. Jednak kilku ważniejszych łowczych zapanowało nad tłumem tłumacząc, że egzekucja w stolicy, będzie przestrogą dla innych wampirów. Myśliwi uspokoili się. Przedstawiciel wioski podszedł do was.
- Nie wiem jak mam wam dziękować. Proszę, myślę, że te 200 grzywien powinno zwrócić wam chociaż koszta podróży. Dziękuję raz jeszcze.
Isentor wziął pieniądze. Odszedł od myśliwych.
- Trzymajcie sprawiedliwie, Gunses 150 grzywien, Patty 50 grzywien. Za włożone w śledztwo siły. Wracajmy do miasta. Trzeba odeskortować więźnia do lochów miejskich.


Wyprawa zakończona
Isentor - brak grzywien
Gunses - 150 grzywien
Patty - 50 grzywien


p.s.
Talenty rozdam wieczorem.
Tytuł: Odp: Wysuszeni myśliwi
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 07 Wrzesień 2012, 11:37:38
Talenty
Gunses
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 1 złoty talent i 1 srebrny talent


Isentor
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 złoty talent i 2 srebrne talenty


Patty
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne talenty