Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Tkoron w 09 Wrzesień 2012, 10:24:48
-
Nazwa: Krwiopijca
Wymagania: Brak
Nagroda: 50 sztuk złota
Trochę rozbawiony koniecznością walczenia z krwiopijcą Frideric wszedł na arenę. Mimo wszystko wiedział, że powinien się skupić, jakoś nie miał ochoty zostać sparaliżowany przez jad potwora, więc od razu dobył miecz.
Czekał na pojawienie się owada.
-
Z naprzeciwka na arenę wbił krwiopijca. Od razu zauważył Cie i zaczął szarżować w Twoją stronę.
1 x Krwiopijca
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Krwiopijca
-
Frideric spokojnie odwrócił się w stronę potwora, spokojnie czekał, aż się zbliży. Wiedział czego może się spodziewać, owad podleci i zaatakuje do przodu żądłem, jak zawsze. Pięć metrów, trzy metry, metr, pół metra, w tym momencie chłopak odskoczył w bok, w pierwszej chwili chciał zadać cios, ale w porę zorientował się że to nie wyjdzie, bestia była za szybka, atak Friderica zmienił się w gwałtowną obronę, zamiast rozciąć przeciwnika, ledwo był w stanie odbić jego żądło tak by go nie trafiło i nie sparaliżowało.
Chłopak przesunął się w bok tak by nie stać przodem do stworzenia i podniósł wysoko miecz do dalszej walki.
-
Owad zabzyczał, więcej, niż normalnie bzyczy. Pewnie się wkurzył, że dotknąłeś jego pięknego żądełka. Odsunął się na kawałek i pchnął w ciebie całym sobą. Dalej nie znalazłeś okazji do zaatakowania i dobicia stwora.
-
Na usta Friderica cisnęły się przekleństwa, co się do cholery dzieje, jakiś przerośnięty komar nie daje się pokonać. Trzeba się koniecznie wziąć za siebie..
Na szczęście kontynuowanie walki nie sprawiało chłopakowi kłopotu, w końcu krwiopijce zbierają się do ataku tak długo i w tak charakterystyczny sposób, że nawet pijany krasnolud byłby w stanie uniknąć takiego ataku.
Owad przeleciał po raz kolejny chybiając. Oni czymś je faszerują, to nie może być zwykły krwiopij znad jeziora.
Zwykły czy niezwykły, w zasadzie nie robiło to większej różnicy, Frideric zaczynał już wczuwać się w ruchy bestii, coraz łatwiej przychodziły mu kolejne uniki. To już długo nie potrwa.
-
Najwidoczniej z całych sił potworek walczył o swoje życie. Jednak teraz popełnił błąd. Przyszykował się do ataku, będąc w bliskiej od Ciebie odległości. Finish him!
-
-Ha!
Rozstrzygnięcie okazało się jeszcze prostsze niż się zapowiadało. Frideric nie musiał po raz kolejny unikać ataku, nie musiał być nawet szczególnie szybkim. Wystarczył jeden długi krok, odbicie się od ziemi dla nadania impetu. Teraz ostatni ruch krótki elegancki sztych prosto w pysk potwora. Klinga miecza wbiła się głęboko w ciało krwiopijcy. Szybkie ruchu skrzydeł ustały w jednym momencie, a ciężkie ciało zwaliło się z gruchotem na ziemię. Frideric z trudem powstrzymał się przed kopnięciem truchła, ale nie, nie ma takiej potrzeby, potwór już nie żyje.
-
Walka zakończona
Zdobywasz 50 grzywien