Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Lord Hejgen w 06 Maj 2012, 22:43:56

Tytuł: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 06 Maj 2012, 22:43:56
Nazwa zadania: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Karczmie "Pod Kuternogą" w Atusel
Opiekun: Gunses
Wymagania: Walka jakąkolwiek bronią minim [75%] lub [50%] + różdżka/dwie runy lub minimum dwa zaklęcia z II poziomu wtajemniczenia wybranej szkoły/jedno zaklęcie z III poziomu wtajemniczenia wybranej szkoły; głowa na karku i zdolność logicznego myślenia; max 2-3 osoby.
Spis nagród: Co znajdziecie, zdąbędziecie itp.


uczestnicy: Anims, Iddeous


Minęły 2 godz od spotkania Animsa z jego towarzyszem. Mieli oni udać się do karczmy po jakieś informacje. Anims idąc pod obieżyświata czyli miejsce spotkania, zahaczył o stajnię. Wziął z stamtąd konia. Po czym ruszył pod karczmę poczekać na towarzysza.



Portret

(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS8Czce9VniEyvWxRnCFUd7V7eHwlsVg8t_tnYV6TxW570WwPtV)


Statystyki ekwipunku

1:

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]
Cena: 50 sztuk złota

2:

brak

3:

Nazwa broni: Różdżka Ognistej Strzały
Rodzaj: różdżka
Zasięg: 50 metrów
Zaklęcie: Ognista strzała [OIIIG]
Opis: Wykonana z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Używanie różdżek

4:

brak



Odzienie:

Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: brak
Typ: strój
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: brak



Pas:

- 250 grzywien
- Runa Eshanish
(http://nockruka.gram.pl/marant/images/f/fb/Ziemia.jpg)

Specializacja:

- podstawowe techniki walki bronią sieczną [50%]

Umiejętnościu nabywane:

+używanie zbrój miękkich

Umiejętności rasowe:
   
- Potencjał magiczny
- Potencjał chemiczny
- Ciało z gliny
- Ulubieniec bogów
- Bystry umysł

Magia:




Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 06 Maj 2012, 22:58:21
//Wywalić Dane personalne.
//Wywalić 'O mnie'.
//Masz dwa stroje, zostaw Kubrak wędrowca, Strój kruka wywal.
//Kubrak wędrowca ma złe staty. Poprawne są taki:
Nazwa odzienia: Kubrak wędrowca
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: używanie zbrój miękkich

//Wywalić Garderobę.
//Wywalić Ukończone zadania/wyprawy.

//I pisze się 'stamtąd'. Już chyba 4-5 raz widzę, jak piszesz 'z tamtąd' co jest coś niesmaczne.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 06:49:28
//ee ale kubrak wędrowca się ma od samego pocątku i on nie ma żadnych wymagań.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 07 Maj 2012, 10:40:22
//Jeśli jest to kubrak wędrowca z początku gry to nie każ mu poprawiać statystyk.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 07 Maj 2012, 14:45:23
Iddeous przyjechał do karczmy "Obieżyświat". Było to jego pierwsze zadanie po miesięcznej przerwie. Czuł w sobie pełnię sił. Nie znał młodego Kruka, pewnie dołączył podczas jego nieobecności. Trochę był zaskoczony szybką i pewną propozycją. Po przybyciu odezwał się do towarzysza- Witaj, chyba nie wyjawniliśmy sobie naszych imion. Nazywam się Iddeous. Chyba nie potrzeba Ci więdzej wiedzieć- uśmiechnął się lekko. - No to ruszajmy do Atusel.

Portret:

(http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2012/018/2/d/portrait_of_destin_by_rodmendez-d4mrh7k.jpg)


Ekwipunek:

Broń 1:

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]


Broń 2:

Broń 3:

Broń 4:

Nazwa odzienia: Strój mieszczanina
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków bawełny.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich


Pas: Sakiewka z 50 grzywnami.

Nazwa runy: Heshar
Rodzaj: runa ognia
Opis: Po wypowiedzeniu nazwy runy, w wolnej dłoni powstaje niewielki ognisty pocisk, zawieszony w powietrzu nad ręką czarującego. Zasięg jest zależny jedynie od rzucającego. Pocisk, podobnie jak kamień, leci tak daleko jak zostanie rzucony. Czar może być manipulowany umiejętnościami magicznymi typu telekineza, psionika i mortokineza. Po trafieniu w cel, kulka rozpryskuje się parząc oponenta. Poparzenia jednak nie są duże, więc cel rzadko ginie w wyniku zadanych czarem obrażeń.

Nazwa runy: Eshanish
Rodzaj: runa ziemi
Opis: Po wypowiedzeniu nazwy runy, krucha część podłoża tj. piasek, żwir, kamienie zaczynają unosić się wokół Ciebie. Piasek zaczyna łączyć się ze sobą i wytwarzać dodatkowe warstwy. W ten sposób wytworzyć możesz ochronny mur lub kopułę, która chroni Cię przed 5 seriami strzał czy bełtów oraz 1 zaklęciem ofensywnym z I stopnia wtajemniczenia. Zasięg zaklęcia jest dość ograniczony, więc działa tylko na jedną osobę. Czar działa dopóki nie zostanie zneutralizowany lub zniszczony przez silniejsze zaklęcie lub uderzenie.
Statystyki Postaci:

Specjalizacje

Walka bronią sieczną:

Lekcja II - zaawansowane techniki walki [75%]

Używanie zbrój miękkich.

Umiejętności nabywane

Ciało Atlety

Umiejętności rasowe

  Potencjał magiczny

    Potencjał chemiczny

    Ciało z gliny

    Ulubieniec bogów

    Bystry umysł
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 15:32:43
- Tak ruszamy. Musimy udać się do karczmy pod nazwą "Pod Kuternogą". Tam mamy dowiedzieć co stało się z wioską hrabiego Gunsesa Cadacusa. A jeśli chodzi o tą wioskę to słuchaj. Nie tak dawno temu ruszyliśmy do wioski Wyręby. Gdy tam dojechaliśmy, dowiedzieliśmy od wójta gdzie jest zjawa. Gdy dotarliśmy na cmętarz spotkaliśmy zjawę. Potem pojechaliśmy do jej domu ponieważ duch nie mógł odejść bo nie miał swojej sukni. Gdy znaleźli suknię przyjechalismy znowu na cmentarz i ubraliśmy ciało w suknię. Potem zjawa powiedział jakąś przepowiednie. Gdy wróciliśmy do wioski to tam nie było nikogo. Ni żywego ducha. Więc teraz musimy się dowiedzieć w karczmie co się mogło zdarzyć. - powiedział. Akurat wtedy drużyna dojeżdżała do placu gdzie do niedawna trwał festyn
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Maj 2012, 16:06:07
//No dobrze, to nie zmieniaj statystyk.
//Wypatrzyliście Gunsesa...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 16:16:12
- O Gunses tam jest. - powiedział po czym pogalopował w jego stronę. - Witaj, Gunsesie. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 07 Maj 2012, 16:20:04
Iddeous zauważył postać hrabiego. Podjechał więc w miejsce gdzie się znajdował i skłonił się lekko. Witaj, hrabio. Zechciałbyś poinformować mnie o co tu właściwie chodzi? Mój towarzysz, którego imienia niestety nie znam, powiedział mi jakieś strzępki szczegółów dotyczących jakiejś przepowiedni wygłoszonej przez zjawę. O co tu, za przeproszeniem, chodzi?- spytał żołnierz.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 16:30:35
- Iddeousie me imię brzmi Anims. - powiedział
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Maj 2012, 18:28:00
//Postarajcie się polubić. A jak się nie polubicie, to chociaż udawajcie. Czeka was bardzo interesująca przygoda, więc zacznijcie się wczuwać.
//Ktoś z was chciał runę?


- No więc sytuacja ma się tak. Ja, wraz z jeszcze kilkoma osobami pojechaliśmy do wsi Wyręby leżącej w moim hrabstwie. U tamtejszych ludzi dowiedzieliśmy się, że straszy ich na cmentarzu zjawa kobiety, którą zabito. Udaliśmy się na cmentarz, gdzie przywitały nas Zombie. Po walce porozmawialiśmy ze zjawą, której ciało pochowano bez ubrania. jej celem było, aby ktoś ubrał zwłoki. Wróciliśmy po suknię do jej domu, który wskazali nam wieśniacy a potem z powrotem na cmentarz i ubraliśmy wykopane wcześniej ciało. Zjawa ucieszyła się, że może odejść. Potem jakoby przestraszona powiedziała nam, że kroczy za nami ciemność, że w podziemiach budzi się ciemność, jakieś zło budzi się pod ziemią i że przybywamy z miejsca martwego, gdzie nikt nie żyje. Po tym odeszła. Uznaliśmy to za jakąś głupotę, jednak rychło zmieniliśmy zdanie. Po powrocie do wsi zastaliśmy... no właśnie. Zastaliśmy puste domy, zastaliśmy dobytek w stanie takim, jakoby go porzucono. Niedojedzone jedzenie, niedopite piwo, przypalane kolacja, niewyprane pranie, porzucone zabawki. Ale nie było żadnego mieszkańca. No kamień w wodę. Zniknęły również zwierzęta gospodarskie. Nie było żadnych śladów ucieczki, ani masowego wymarszu. Nagle wszyscy zapadli się pod ziemię. Jedyne co, to poprzewracane krzesła i potłuczone kufle w karczmie, co mogło świadczyć, że coś ich zaskoczyło. Rozesłałem listy do innych wsi. Dostałem od nich odpowiedzi, że nic co warte by było zapamiętania się nie wydarzyło. Ale fakt jest taki, że wieś przepadła się jak kamień w wodę, a takiemu czemuś nie można odpuścić. Dlatego rozesłałem ludzi do kilku zajazdów na moich ziemiach, aby ukradniem podpytali co zaszło. Uznałem, że warto zrobić zwiad także tutaj, w stolicy i w mieście portowym, w Arusel. Właście do Atusel macie pojechać wy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 07 Maj 2012, 18:35:01
Bardzo interesujące. Wygląda mi to na jakiś podstęp. Jest ktoś taki wogóle kto mógłby przenieść w przestrzenii masę ludzi? Cóż, bardzo ciekawe. Wraz z Animsem na pewno wypytamy się o tyle informacji, ile damy rady. Może jakieś wskazówki od czego mniej więcej zacząć? Wiem, że nie wolno od razu trafiać w sedno - uśmiechnął się mimowolnie Iddeous. Zastanawiał się czy może zaprzyjaźnić się z Animsem. Wprawdzie na razie nie było żadnych przeszkód, ale wydał mu się lekko nierozważny. Cóż, to tylko mniemanie..
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Maj 2012, 18:51:59
- Elfie przysłowie mówi, że jak się wejdzie między wrony, trzeba krakać jak i ony. I tego się powinniście trzymać. Macie cel. Dowiedzieć się co się stało. Dróg do poznania prawdy jest wiele. Niektóre są długie i żmudne. Ważne, żebyście byli cierpliwi i nie dali się ponieść emocją. Musicie wiele rzeczy brać na instynkt... Nie wiem co wam powiedzieć. Na pewno dacie sobie radę. Wierzę w was.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 07 Maj 2012, 18:55:32
- Dziękuję, miałem dwie misje gdzie miałem wycisnąć informacje, może to marne doświadczenie, ale zawsze coś. No, chyba będziemy ruszać, Animsie.- Iddeous zwrócił się do towarzysza.- A, jeszcze Gunsesie chciałbym prosić o runę ognia i runę ziemi. Mogą być potrzebne
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 19:11:19
- No to możemy ruszać. A i czy ja też mógłbym runę ziemi?. Runę ognia mam więc mi niepotrzeba. - Anims także się zastanawiał czy nie mógł by zaprzyjaźnić się z Iddeousem. Wydawał się ten jegomość bardzo miły.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Maj 2012, 19:39:22
//Yyy... Jakoś nie widzę w statystykach u Ciebie Runy Ognia?


- Oczywiście - rzekł i podał mu runę ziemi - Niech Ci służy. Oddasz po powrocie. Ruszajcie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 19:47:16
//To musiałem się pomylić.

- No to dobra ruszamy - powiedział po czym pokazał kompanowi znak do odjazdu. Wyjechali przez bramę i ruszyli do Atusel.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Maj 2012, 19:54:31
//Dobra. Czas więc na kilka informacji.
//Marant v.3 ma na celu nauczenie graczy stylu gry podobnego do Marantu v.1. Czyli:- gracz pisze co robi, co myśli, co zamierza itp.- im większa aktywność gracza, tym szybciej toczy się akcja- gracz może dowolnie obcować z otoczeniem i używać interaktywnych przedmiotów (tzn, jeśli Opiekun doprowadzi was do domu i do niego wejdziecie to oczywistym jest, że są tam skrzynie, szafy, kredensy, stoły, krzesła itp) chyba, że Opiekun zaznaczy inaczej- gracz nie może wymyślać przedmiotów ważnych lub interakcyjnych na wyprawie (jeśli gracz otwiera skrzynie/szafę, nie może wpisać sobie tam jakiś wymyślonych rzeczy, np. miecza/zbroi itp)- gracz walczy z potworami/przeciwnikami kiedy otrzyma ich statystyki (jeśli nie dostaje statystyk musi wybrać, albo obchodzi przeciwnika/zwierze unikając go, albo próbuje się dogadać (ze zwierzakiem też można), albo atakuje (wtedy otrzymuje statystki).
- gracz musi używać narządu jakim jest mózg (Marant to nie strzelanka która polega na klikaniu PPM, Marant wymaga umiejętności ocenienia sytuacji i wyciągnięcia odpowiednich wniosków, przemyśleń itp)
- to Opiekun pisze o napotykanych po drodze lokacjach/NPC's/przeszkodach/przeciwnikach
- na moich wyprawach możecie używać '//' do zadawania pytań odnośnie kluczowych momentów rozgrywki, czy komunikacji między sobą (np. powiadomień o chwilowej nieobecności itp)
- jako, że dopiero Anims się uczy, musi czekać na moją akceptację podczas ewentualnej walki (opisujesz ruch przeciwnika, swój ruch, gdzie zadajesz cios, czym i takie ładne opisy, im lepsze tym większe prawdopodobieństwo, że trafisz przeciwnika).
- Iddeous nie wiem na jakim jest poziomie, więc na razie daje mu możliwość zadawania obrażeń bez mojego akcepta, ale jak coś będzie odwalał, to będzie musiał czekać na moje potwierdzenie :)


//Zapowiada się przepiękny dzień. Na trakcie co jakiś czas toczą się wehikuły kupców. Nie ma nawet najmniejszych zagrożeń. Zapowiada się, że dotrzecie na miejsce bardzo szybko (czyli kiedy sami uznacie za stosowne).
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 07 Maj 2012, 19:58:34
Słońce świeciło łagodnie. Towarzysze widywali co jakiś czas karawany kupców. Gościniec wydaje się bezpieczny. Podczas drogi Iddeous chciał nawiązać przynajmniej krótką rozmowę. Była to jego pierwsza wyprawa z towarzyszem. Brał kiedyś udział w wielkiej wyprawie do Ankorvaatu, ale tam było za dużo osób i nie miał z kim nawiązać znajomości. Jedynie z członkami Szwadronu Zagłady utrzymywał jakieś kontakty. - Od dawna jesteś na Valfden? Ja gdzieś od 3 miesięcy. Wykonałem kilka misji... Niedawno miałem przerwę od służby. Z resztą niezbyt uczciwą. Opowiedz mi coś o swoich przygodach przed przeskoczeniem przez portal. Zanim dotrą do karczmy chciał jakoś także omówić plan działania.

:// Gunsesie, dość wysoko mnie cenisz. :D Postaram się rozważnie dawać akcepta, jeżeli na to zajdzie potrzeba. Ale tylko tyle?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 20:16:33
- Hmm, moje przygody przed marantem nie były ciekawe. Ale dobra. Byłem generałem wojsk. Po 5 latach uczciwej pracy. Zostałem oskarżony o zdradę. Wtrącony do więzienia byłem tak 1 tydzień. Wydostałem się z stamtąd z innymi więźniami. Potem już znasz. Dotarłem tutaj i wstąpiłem do krwawych kruków.  Na marancie nie wiem ile jestem bo nie liczyłem czasu. A teraz ja. Jak ty trafiłeś na marant. Do jakiej gildii należysz? I masz może plan działania co zrobimy. Przecież nie wpadniemy do karczmy i nie zrobimy awantury o informacje. - powiedział Anims który coraz bardziej zaczął lubić Iddeousa człowieka którego spotkał w karczmie. Następnie dodał do przyjaciela - Masz jakieś pieniądze na wszelki wypadek. Ja mam 300 grzywien. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 07 Maj 2012, 20:33:23
- Jasne, wziąłem 50 grzywien. Myślę, że tyle wystarczy, bo niebezpiecznie brać więcej. Ja przed marantem byłem a raczej jestem jeszcze synem bogatego kupca. Moje losy także nie należały do szczęśliwszych. Miałem 4 braci. Po osiągnięciu 16 roku życia, wdawałem się często w bójki, piłem i hulałem po gospodach. W końcu miarka się przebrała. Postanowiłem, oczywiście pod wpływem niemałej ilości alkoholu, napaść konwój z beczkami piwa do gospody w moim rodzinnym mieście. Byłem głupi, miałem siedemnaście lat i rzuciłem się z drewnianą pałką na strażników. Złapali mnie, a reszta moich niecnych towarzyszów uciekła. Trafiłem do więzienia, wyszedłem po roku. Nie mogłem znaleźć zajęcia, gdyż nikt nie miał do mnie zaufania. Wpadłem w rozpacz. Nie miałem pieniędzy na utrzymanie. Niby skąd miałem je zdobyć? Nie okradł bym kogoś znowu, bo spotkałaby mnie kara śmierci. Udałem się po pomoc finansową do ojca. On dał mi tysiąc grzywien, ale nie chciał mnie więcej widzieć na oczy. Znowu nie mogłem znaleźć pracy. Znowu piłem i biłem się. Moje życie odmieniło się, gdy wskoczyłem przez portal - Iddeous zamyślił się na moment. Te wspomnienia ożywiły go w środku. Uronił łzę. Odwrócił głowę w kierunku drzew, tak aby towarzysz nie ujrzał jego twarzy. - No, to ci dopiero historia, nie?- rzekł z takim tonem jakby nigdy nic się nie stało. -A, jasne. Pytałeś się o organizacje. Należę do Szwadronu Zagłady, elitarnej grupy wojowników. Więcej Ci raczej nie powiem o mojej organizacji. A co do planu działania. Można usłyszeć przysłowie, że jak się trafi między wrony, trzeba krakać jak i ony. Jest w tym dużo racji. Zalecam najpierw zamówić piwo. I tak bym to zrobił. Najlepiej popytać kim są ludzie tu mieszkający, czy podoba się praca gospodarzowi, czy przychodzi do niego dużo szumowin, i tak dalej.. Później trzeba się spytać o jakieś niecodziennie wydarzenia. Tylko oczywiście musimy ubrać się w inną tożsamość. Moglibyśmy być handlarzami ryb, udającymi się do portu. Powinno się udać, przeciez nie będzie gospodarz wychodził, aby sprawdzić czy mamy ryby. A jeśli nawet to powiemy, że sprzedaliśmy i wóz zostawiliśmy u przyjaciela. W końcu jedziemy do portu. To specyficzna okolica. Iddeous po dłuższej gadaninie, chciał usłyszeć słowo od Animsa.

:// Sytuacje, które będą miały w karczmie opiszemy jutro, ok? Mam trochę nauki, a po za tym jestem kompletnie zmęczony, i gdybym nie musiał uczyć się to bym już spał. Udało mi się na szczęście coś tam napisać na temat mojej postaci :D
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 20:52:20
- No to niezłą miałeś historię. A jeśli chodzi o plan to może być.  - Gdy to zdanie wypowiedział kompani akurat byli już niedaleko miasta Atusel. Potem Anims powiedział - No to powoli dojeżdżamy do Atusel. -

//Ok niema sprawy. to co mamy opisać z karczmy zrobimy jutro. Miłej nauki ;)
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Maj 2012, 21:06:24
//Ej ej... Marant to nazwa GRY! Oraz nazwa wyspy na której kilka lat temu rozgrywała się nasza gra. Wyspa została zniszczona przez asteroidę, a my osiedliliśmy się na Valfden. Z tej okazji był festyn "Meteorki". Nasze postacie żyją i mieszkają na Valfden. A przecież nie wiedzą, że gracie nimi w grę Marant, więc z tym słówkiem Marant ostrożnie.
//Dotarliście do Atusel w spokoju.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Maj 2012, 21:08:14
//Przepraszam zapomniałem.  On coś zaczął z marantem a ja się wkręciłem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 14:54:41
Po krótkiej drodze do Atusel, wjechali do miasta. Spostrzegli karczmę do której mieli się udać. - No, pamiętasz o tożsamości handlarzy rybami? Zaprowadźmy konie do stajni i chodźmy do środka.- rzekł Iddeous. - To nie powinno być zbyt trudne. Wszakże, miałem kiedyś do czynienia z wypytywaniem.- pomyślał sobie żołnierz.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 08 Maj 2012, 14:56:57
 - Tak pamiętam. - odpowiedział po czym podjechał blisko karczmy przywiązał konia, wziął ekwipunek i stanął przed drzwi. Potem powiedział - No to co wchodzimy. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 15:03:24
Karczma była przestronna i dość bogata. Widać i lokacja i sława ściągała doń nie tylko pijaczków, ale również i porządnych ludzi. Za ladą stała kobieta, młoda i zgrabna. Przy stolikach siedzieli ludzi. Kilku zarośniętych obszczymurków, kilku lepiej ubranych mężczyzn, ciemnoskóra młoda kobieta w kolorowej chuście i z tatuażem na skroni i jakiś czarno ubrany mężczyzna.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 15:33:23
Iddeous wraz z Animsen wszedł do karczmy. Wyglądała na dość schludną karczmę, gdyż nie tylko same szumowiny siedziały przy stolikach. Uwagę Iddeousa zwróciła młoda kobieta o czarnej skórze, z dziwnym tatuażem na skroni. ÂŻołnierz, a teraz raczej handlarz rybami podszedł do lady i powiedział do młodej kobiety, która obsługiwała klientów. - Po piwie dla mnie i mojego przyjaciela. Iddeous przebiegł wzrokiem po kobiecie. - Jesteśmy spragnieni wszak po podróży. Ja zapłacę Animsie. Chwilowy handlarz rybami podparł się na ręce. - Droga Pani, nie trapi Ciebie obecność takich szumowin jak ci, którzy siedzą tam?- wskazał dykretnie oczyma kilku zarośniętych, niezbyt mile wyglądających facetów przy ścianie. - To raczej nie jest odpowiednie towarzystwo. Zwłaszcza dla takiej młodej damy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 15:44:04
//Jako, że nie sprecyzowałeś uznaję, że zapytałeś karczmarki.


- Klient dobry, póki płaci - rzekła dziewczyna. Była młoda, nie miała trzydziestki. Włosy miała czarne jak krucze skrzydła. Ubrana była w dopasowany strój z czarnej skóry, ubrana była w wysokie elfie buty - A Ci to stali bywalcy. Nie dość, że wszystek urobek zostawiają u mnie, to jeszcze można czasem posłużyć się nimi jak ochroną - mówiąc to nalała piwa w kufle i podała wam
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 08 Maj 2012, 15:54:15
 - Dziękuje. - powiedział po czym dodał - Czy nie działo się ostatnio coś ciekawego. Bo my na szlaku jesteśmy. Handlarzami jesteśmy i nie wiemy co się dzieje. - zapytał po czym skierował się się do Iddeousa - Dobrze zapłać. Oddam ci przy najbliższej okazji. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 16:58:56
- Chyba nic ostatnio ciekawego się nie wydarzyło. Nie interesuje się zbytnio tym co się dzieje na szlaku.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 17:05:08
- Mówiła Pani coś o tym, że można użyć tych typów jako ochrony.- napomknął Iddeous.- Przed kim mieliby panią chronić? Przez zalotnikami? Jak tak, to się nie dziwię.... ÂŻołnierz uśmiechnął się i upił trochę piwa. - A może pani zna kogoś kto mógłby podzielić się z nami najnowszymi wieściami? Doprawdy nie wiemy co się dzieje, słyszeliśmy zaledwie jakieś strzępki niezbyt ważnych plotek. Iddeous przeniósł wzrok na krótką chwilę na czarnoskórą kobietę oraz jegomościa ubranego całego na czarno. Hmm.. Wydają mi się interesujący.- pomyślał sobie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 17:21:29
- Jeśli jakieś tematy interesują was najbardziej, to porozmawiajcie z Cati. To ta dziewczyna z tatuażem. Jeśli ona sama nie będzie mogła wam pomóc, to na pewno skieruje was do bardziej zaradnych ludzi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 17:49:15
- Dziękuję bardzo.- Iddeous zwrócił się do Animsa.- Poczekaj tutaj, spróbuję porozmawiać z tą Cati, a ty słuchaj. - dodał cicho do kompana.  Odwrócił się i dyskretnie podszedł do czarnoskórej kobiety siedzącej przy stoliku niedaleko lady. - Witam Panią. Wybaczy mi pani to nagłe podejście. Nie znamy się. Nazywam się Iddeous. A tam przy ladzie siedzi mój kompan, Anims.- wskazał głową jego towarzysza.- Jesteśmy handlarzami ryb, którzy przyszli zaspokoić pragnienie. A przy ty zasięgnąć najnowszych wieści. Ma pani bardzo ciekawy tatuaż na skroni. To jakiś symbol?- spytał Iddeous, żeby jakoś zagadać Cati.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 19:09:57
- To symbol Wybrańców, osób, na których bogowie spojrzeli łaskawie - rzekła kobieta melodyjnym głosem. Jej oczy były głębokie a usta pełne. Kiedy się poruszyła zadzwoniły przyczepione do jej chusty blaszki. A kiedy wyjęła ręce spod stoły zadzwoniło kilkadziesiąt miedzianych, złotych i srebrnych kółek - bransoletek, na jej nadgarstkach
- W czym mogę Ci pomóc wędrowcze?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 20:14:09
Wzrok Iddeousa na dłuższą chwilę powędrował na ogromną ilość biżuterii opasającej ręce Cati. Szybko zdał sobie sprawę, że niegrzecznie tak się gapić. Szybko odpowiedział. - W zasadzie w niczym szczególnym, chcę po prostu posłuchać trochę nowych wieści. Wydarzyło się w tych okolicach coś dziwnego, interesującego? Tam skąd pochodzimy lubią słuchać najnowszych wiadomości z Atusel. Może słyszała pani o jakichś dziwnych zdarzeniach w sąsiednich hrabstwach? Iddeousowi zachiało się łyknąć piwa, ale zostawił je przy ladzie, więc zaniechał bezczelnego wręcz pójścia po nie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 20:22:12
Cati wyjęła z kieszeni karty. Zaczęła tasować. Od razu zauważyłeś, że przypomina Ci... Ciemne włosy, ciemna karnacja, wydatne usta, chustka ze świecidełkami i wiele ozdób a w dodatku te karty.
- Jeśli nie masz konkretnych pytań, nie ma też konkretnych odpowiedzi. Nie bywam w innych hrabstwach. Mało co wiem co się dzieje. Jasnowidzką jest Esmeralda. Ona może coś zobaczyć w swych wizjach...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 20:40:03
Wróżbitka...- pomyślał Iddeous. Nigdy nie miał z nimi do czynienia. Ale powiedziała ona, że bez konkretnego pytania nie ma konkretnej odpowiedzi.. Mam być bezpośredni?? O co chodzi z tą Esmeraldą. ÂŻołnierz rzekł do Cati - Udzielisz mi odpowiedzi na moje pytania? Co ma do rzeczy jasnowidzka Esmeralda? Iddeous musiał postępować inaczej. Chyba nie miał możliwości owijania w bawełnę, i udawania naiwnego handlarza ryb.. Czuł, że wróżbitka przeleciała go oczami na wylot.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 08 Maj 2012, 20:47:23
Było już widać że Iddeous był spragniony. Więc Anims wziął kufel przyjaciela i podszedł do niego. Następnie dał mu i powiedział - Masz pij na zdrowie. - Po czym zwrócił się do wróżbitki. - Jeśli wiesz kim jesteśmy nie rozpowiadaj tego. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 20:52:45
- Mój dar jasnowidzenia jest chwiejny i niewyuczony. Przychodzą tu do mnie ludzie, abym im powiedziała czy ich czeka w życiu coś dobrego. Za pieniądze. Esmeralda ma pełen dar jasnowidzenia. Może powiedzieć dużo więcej niż ja... - spojrzała na Animsa - Nie mam powodów żeby cokolwiek mówić. Nie umiem czytać w myślach, to nie moja specjalność.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 20:59:44
- A więc gdzież możemy spotkać ową Esmeraldę?- spytał Iddeous.- Jest tutaj, w Atusel? Miał nadzieje, że nie trzeba będzie jechać daleko.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 21:08:34
- Tak... Ale gdzie obecnie.. Hmm... Pójdźcie na plac. Stoi tam fontanna. Przy niej zawsze siedzi chudy mężczyzna w czarnym stroju i kapelusiku. Nazywa się Frud. On będzie wiedział gdzie jest Esmeralda.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Maj 2012, 21:37:39
- Więc udamy się tam. Dziękuję.- skłonił się lekko. Podszedł do lady i zapłacił 4 grzywny za piwo. - No, teraz ruszamy na ten plac.- zwrócił się do Animsa.- Chodźmy po konie i podjedźmy tam. Iddeous wraz z Animsem po odebraniu konii udali się w kierunku placu.

:// Kufel kosztuje 1 grzywnę?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Maj 2012, 21:43:41
//2
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 09:24:15
To jedziemy - powiedział. Gdy tak jechali dojechali do placu. - Dobra dojechaliśmy. Widzę fontannę. - dodał po czym pogalopował w stronę fontanny. Znaleźli tam faceta o którym mówiła kobieta. Więc Anims powiedział do tego jegomościa - Podobno wiesz gdzie może przebywać wróżbitka Esmeralda. Czy to prawda?.
-
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 17:03:56
- Witajcie dobrzy ludzie. Jestem Furd, ale mówią na mnie Kruk. Jestem uszami i oczami Atusel, jako kruk przemierzam przestworza i wiem kto gdzie się znajduję- zawołał Frud. Podjeżdżając do niego widzieliście jak gestykuluje rękoma opowiadając jakąś historię zgromadzonym ludziom, za co otrzymał drobne pieniądze - Owszem, wiem gdzie nasza Siostra przebywa. Ale może wcześniej wysłuchacie opowieści o bogach? I wspomożecie mnie nędzarza datkiem? Jestem Furd, ale mówią na mnie Kruk. Jestem uszami i oczami Atusel, jako kruk przemierzam przestworza i wiem kto gdzie się znajduję.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 17:06:58
- Dobrze wysłuchamy twojej opowieści. A tu masz datek. - powiedział po czym wyciągnął z sakiewki 50 grzywien.

300 - 50 = 250
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 09 Maj 2012, 17:11:05
Mamy sporo czasu, a ta opowieść może być jakąś wskazówką co do dalszego zwiadu.- pomyślał Iddeous.
- Nasze długi uregulujemy po misji, dobrze Animsie?- spytał swego towarzysza. Po czym zwrócił się do mężczyzny: -Więc słuchamy, Furdzie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 17:12:22
- Dobrze. Więc opowiadaj. - rzekł.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 18:51:23
- Słuchajcie tedy tego, co opowiedział ludzkości wskrzeszony zmarły. A mówił on tak: Wszyscy byliśmy świadkami tego jak Innos - bóg dobra, światłość śmiertelnych. Zmierzał powolnym krokiem w stronę centrum kotła dusz. Szedł choć z wyrazu jego twarzy można było odczytać zupełnie inne sygnały. Szedł choć nie chciał. Przytłoczony nienawiścią ogarniającą świat, który stworzył. Dusze, które mijał mówiły do siebie - to jego ostatnia podróż. Pytały zaniepokojone - co z nami będzie jeśli zabraknie Innosa? Na pomoc wezwano Adanosa, jednak nawet on nie był w stanie zmienić woli boga słońca. W centrum kotła dusz wydarzyło się coś nie do opisania. Bóg umarł, pozostawiając pustkę. Równowaga została zachwiana. W równoległym świece żywych, grupy fanatyków próbowały uwolnić ze świętych okowów Beliara. Beliar znów był wolny, powrócił zemścić się na swych braciach tam gdzie się go nie spodziewano. Rozwścieczony bóg śmierci, pragnący zemsty na swym bracie zasiał cierpienie w kotle dusz. Jednak wielce się zdziwił, gdy na końcu swej krwawej kampanii spotkał Adanosa opłakującego ich brata. Beliar nie zastanawiając się zaatakował Adanosa, wiedział, że taka okazja już nigdy może mu się nie nadarzyć. I tak po raz kolejny bogowie stanęli w boju. Walka była długa i wyrządziła wiele szkód. Wszystkie dusze przyglądały się starciu tytanów. Szala zwycięstwa nie przewyższała się na żadną ze stron, mogliby tak walczyć bez końca. Wtedy Adanos doszedł do wniosku, że walka nie ma sensu, pojął dzieło Innosa. Rzekł do brata - walczyć z tobą nie będę. A Beliar zabił odsłoniętego Adanosa stajać się jedynym panującym bogiem. Sądziliśmy, że to już koniec, gdy jedna z dusz dała nam nadzieję. Rzekła - i ja dzieło Innosa pojąłem. Posłuchaliśmy wiec danej nam rady. Każda znajdująca się w kotle dusza ruszyła w stronę Beliara. Miliardy stworzeń pędzących na pewną śmierć. Beliar pochłaniał jedną dusze za drugą. I wtedy stało się coś niesamowitego. Beliar zginał, dobro z dusz, które pochłonął zniszczyło go od środka. Równolegle ze śmiercią Beliara w centrum kotła dusz nastąpiła eksplozja. Dzieło Innosa dobiegło końcu. Duszę ujrzały nowonarodzonych 3 bogów. Najstarszy z nich Rasher. Bóg śmierci, władca królestwa zmarłych, opiekun kotła dusz, ojciec nocy, pan lodu i kreator wojen. Młodsza od niego Zewola. Bogini życia, zarządczyni dusz, pani ognia, głosicielka pokoju, matka dnia, opiekunka domowego ogniska. Najmłodsza z trójki Ventepi. Bogini natury, pani powietrza, opiekunka istot żywych.

Bogowie kilkukrotnie łączyli się w pary, z których narodzili się inni bogowie. Tak na świat przyszedł Nalas syn Rashera i Ventepi, oraz Ellmor syn Rashera i Zewoli. Według legend jest jescze jeden bóg - Zartat, stworzony choć nie narodzony podczas śmierci Innosa. Przepowiednia głosi, że nadejdzie gdy świat ponownie spowije mrok.
- skończył i czekał na ewentualną waszą rakcję licząc najbardziej na mały datek.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 09 Maj 2012, 19:03:35
Iddeousa lekko nużyła ta cała opowieść o bogach. Starał się z całych sił nie ziewać. Wątpił, żeby mogło się to im przydać. Ale nigdy nic nie wiadomo. Chciał już dowiedzieć się o miejscu pobytu jasnowidzki. - Animsie, daj mu trochę grzywien. Dziękujemy wam za opowieść. Dowiedzieliśmy się dzięki Tobie dość dużo ciekawego. Jednak jesteśmy tutaj głównie po to, aby dowiedzieć się gdzie jest Esmeralda. Będzie naprawdę bardzo miło jeżeli nam ujawnisz miejsce jej pobytu- rzekł żołnierz.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 19:11:32
- Musicie pójść tą uliczką, aż do kolejnego placu - wskazał kierunek - Przed godziną obleciałem Atusel. Stała wtedy pod świątynią i grała na swoim tamburynie. - Po chwili pod fontannę przyszła bogato odziana para. Mężczyzna trzymał kobietę w objęciach. Frud podszedł do nich mówiąc
- Witajcie! Szczęścia a pomyślności wam życzę! A czy wiecie, że jeśli jakiś magiczny kamyczek wrzuci się do tej fontanny, to jak mówi legenda szczęście a pomyślność nie opuści? - kobieta zaraz to kupiła. Zdjęła z palca jedna z pierścieni z małym ale zawsze kamieniem. Zamknęła oczy i wrzuciła kamyczek do fontanny. Furd jeszcze raz zapewnił, że teraz szczęście ich nie opuści. Para odeszła sobie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 19:17:47
- Bardzo ciekawa historia. Masz tu 50 grzywien. - powiedział po czym dał mu datek

300 - 50 = 250.
//Dałem jeszcze raz bo tamtą akcję cofnąłem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 19:21:54
//Daj mu z 5 grzywien :D Ale nie 50 :D Co ty, właściciel banku? :D
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 09 Maj 2012, 19:22:44
- Jedźmy w stronę, którą pokazał nam ten człowiek.- polecił Animsowi. Po chwili podeszła do Fruda młoda para i naiwnie zawierzyła starcowi o opowieści o szczęściu. Iddeous nie wierzył w takie rzeczy, ale niczego nie mógł być pewien. Pobudził konia lekko piętami i ruszył w kierunku wyznaczonym przez Fruda. Czuł, że nie będą musieli długo jechać.

:// Anims, zbankrutujemy przez Ciebie. ;D
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 19:29:47
- Dziękuję wam wędrowcy, żeście poratowali biednego Fruda - powiedział do was. Kiedy odchodziliście zauważyliście, że Frud wyciąga z wody mały kamyk, który wrzuciła kobieta, po czym schował go do kieszeni.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 19:47:35
//Oj tam Oj tam Oj tam. Facet prosił to dałem.

No i Iddeous miał racje. Nie jechaliśmy długo. Po 20 min byliśmy pod świątynią. Zobaczyliśmy tam kobiete. Podjechaliśmy do niej i powiedzieliśmy. - Witaj, czy to ty jesteś wróżbitka Esmeralda?. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 19:58:50
- Tak to ja - rzekła przerywając grę na tamburynie i zbierając z płaszcza rozłożonego na ziemi monety które jej rzucali przechodnie - A o co chodzi?
(http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2011/076/e/0/esmeralda_by_alicexz-d3bvivj.png)
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 09 Maj 2012, 20:07:37
Mamy sprawę do pani. Niejaka Cati poleciła nam właśnie ciebie. Chcielibyśmy, żebyś ujrzała odpowiedź na nasze pytania w swoich wizjach jak to mówiła Cati.- powiedział Id.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 21:29:46
- Owszem, mogę użyczyć wam mojego daru. Za każde spojrzenie w przyszłość czy przeszłość piorę opłatę w wysokości 10 grzywien - powiedziała patrząc na was swymi wielkimi sarnimi oczami- Ale teraz mam problem... Straż zabrała moją kozę do miejskiej zagrody. Była to moja najwierniejsza przyjaciółka...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 21:43:01
- I co mamy ją odzyskać?. - zapytał
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 22:05:24
- A moglibyście? - spytała Esmeralda
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 22:07:41
- Oczywiście, co nie Iddeousie. Tylko gdzie ta zagroda się znajduje?. - zapytał się mając nadzieje że szybko im pójdzie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Maj 2012, 22:13:05
Esmeralda przyłożyła dłonie do skroni. Zobaczyła obrazy tego co się miało stać i powiedziała
- Możecie udać się do Sargo. To stary alchemik i magik. Widziałam, że on może pomóc. Nie wiem jeszcze jak... Możecie też spróbować bez jego pomocy, ale nie wiem czy coś się nie wydarzy. Zagroda jest na końcu tamtej uliczki, natomiast Sargo może znaleźć za tamtym zaułkiem. Ma tam w małej drewnianej chatce swój warsztat. Warzy mikstury.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 09 Maj 2012, 22:15:30
- Dobrze udamy się tam jak najszybciej. - powiedział
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Maj 2012, 12:42:48
- Dziękuję wam... - rzekła i zaczęła ponownie grać na tamburynie dla nadciągających ludzi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 10 Maj 2012, 15:28:38
Iddeous spiął konia i rzekł do Animsa: Jedziemy do tego alchemika. Jak mówi Esmeralda może nam pomóc. Ciekawe w jaki sposób.- mówiąc to już był w drodze. Dotarł do zaułka i skręcił, pojechał kawałek i zauważył drewnianą chatkę niewielkich rozmiarów. Z komina leciał biały dym. To musiał być dom alchemika. Kompani podjechali bliżej do budynku.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 10 Maj 2012, 15:48:49
Anims zszedł z konia i podszedł do drzwi. Potem powiedział - Dobra pukam. - po czym zapukał 3 razy
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Maj 2012, 19:03:48
- Proszę wchodzić, proszę! - zawołał głos z wnętrza
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 10 Maj 2012, 19:05:53
Iddeous wszedł do środka, wnętrze było ciemne, ale dość schludne jak na jego oko. Była to na pewno pracownia tego alchemika. ÂŻołnierz zwrócił się do postaci: - Czy jest pan alchemikiem Sargo?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 10 Maj 2012, 19:12:24
- Bo jeśli tak to dowiedzieliśmy się że możesz nam pomóc w sprawię kozy wróżbitki Esmeraldy. Mamy ją wyciągnąć z zagrody. Możesz nam pomóc. - zapytał
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Maj 2012, 19:36:38
- Niech to szlag - rzucił buszując po pułkach - Nie mam już grzybów... Muszę uwarzyć miksturę do wieczora, a nie mam z czego... - po chwili odwrócił się do was
- Tak? Ja mogę pomóc? Hmm... Mogę dać wam liście rzepy, jeśli dacie je kozie, to się nimi zajmie. Przynajmniej nie będzie beczeć...!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 10 Maj 2012, 19:39:15
- Czy to tyle?Spodziewałem się trochę większej ilości informacji..- pomyślał sobie. Po to Esmeralda nas tu wysyłała? No cóż, ale przynajmniej nie będzie hałasu. Iddeous popatrzył lekko szyderczym wzrokiem na alchemika - Dzięki stokrotne, to na pewno wszystko? Możesz dać nam te liście.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Maj 2012, 19:41:40
- Nie macie może chwili czasu? - spytał - Kilka domów dalej jest spalona rudera. Na jej zgliszczach rosną potrzebne mi do mikstury magii grzyby. Może moglibyście mi je przynieś?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 10 Maj 2012, 19:45:01
Jaaasne.. Przecież mamy tak dużo wolnego czasu..- stwierdził ironicznie. Dużo tych grzybów waści potrzebnych jest?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 10 Maj 2012, 19:56:31
No kurwa co my chłopcy na posyłki jesteśmy pomyślał. - Dobra przyniesiemy te grzyby. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Maj 2012, 20:32:41
- Narwijcie ile będziecie mogli - rzekł i zaczął znowu doglądać kociołka w którym coś się gotowało.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 10 Maj 2012, 20:40:22
Iddeous ruszył wraz z Animsem ku spalonej chałupie. Gdy przejechali kilkadziesiąt jardów ujrzeli zgliszcza spalonej niegdyś chaty. ÂŻołnierz zauważył dziwne grzyby rosnące na zgliszczach. Grzybki halucynki, blehueheuehe... Podjechał pod ruinę i wziął torbę. - Animsie rwij to gówno! Iddeous zaczął rwać grzyby i wkładać je do torby. Po pewnym czasie torba wypełniła się po brzegi grzybkami.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 10 Maj 2012, 20:49:16
Anims zrobił to samo. Rwał pieprzone grzybki ile można. Po 5 min miał całą torbę. Zobaczył ze Iddeous też miał pełną. Następnie powiedział - To co wracamy. - po czym wsiadł na konia.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Maj 2012, 14:32:53
Tak, jedźmy.- rzekł i ruszył ku chacie alchemika. Dotarli do niej, zostawili konie i weszli do domu.  Iddeous rzucił torbę z grzybami na stół.- Mamy te grzyby. Co dalej?- powiedział do Sargo.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 14:59:21
- Dziękuję wam, dziękuję - rzekł i starannie obejrzał grzyby. Wyjął je z toreb i ułożył w drewnianej skrzyneczce. Oddał wam wasze torby - Są idealnej jakości. Dzięki wam, teraz mogę dokończyć mój eliksir. A wam... proszę, o to 5 grzywien i mikstura lecznicza (0,3l). Nie mogę wam dać więcej. Aaa i te liście. Proszę i jeszcze raz wam dziękuję! Zuch chłopcy! - powiedział starzec i zaczął siekać przyniesione mu przez was grzyby.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 15:04:16
//Iddeous weź miksture.Ok?

Dziękujemy. - powiedział. Ale pytanie gdzie jest ta zagroda. Bo nie wiemy. - zapytał

//Pytam bo w wcześniejszych postach chyba nie było nic na ten temat.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 15:07:56
- Esmeralda wam nie wskazała miejsca? Oj na pewno powiedziała gdzie jest... -  rzekł zerkając w starą i zniszczoną księgę. Była to księga o tyle dziwna, że jej strony tworzyły drewniane płyty, a same napisy były wypalane na niej.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Maj 2012, 15:20:52
Iddeous wziął miksturę od alchemika. Wyszedł z jego chaty i ruszył ku miejscu wskazanemu przez Emseraldę. Po krótkiej jeździe dojechali do zagrody. - Co teraz? Może wejdę do środka./- powiedział żołnierz. Zsiadł z konia i wszedł do zagrody...

:// Altair, ona mówiła gdzie to jest, spójrz na poprzednią stronę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 15:23:04
//O przepraszam znalazłem gdzie jest zagroda.

Co teraz zrobimy. - zapytał kiedy dojechali na miejsce
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 15:33:38
//Nie tak prędko. Mówiłem wam, że możecie dojeżdżać do kolejnych punktów, ale to ja opisuję co i jak tam się dzieje.
//I zostawcie te konie w jakiejś stajni... ;/

Kiedy jechaliście do zagrody zauważyliście, że jest ona przytulona do muru jakiegoś budynku. Był to zaułek drogi, odgrodzony płotem. Za nim w rozrzuconej słomie leżały cztery świnie, stała jedna krowa i jej cielak, trzy owce żarły siano a osioł i koza z kokardkami na rogach patrzyli na siebie tępo. Przed zagrodą, siedząc na beczce i opierając ciężar ciała na zapartej w ziemi halabardzie spał strażnik.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Maj 2012, 15:54:30
Iddeous niedaleko zagrody zauważył stajnie, zaprowadził tam toteż konia. Teraz Anims będzie musiał cichutko stąpać. Odwrócił się ku Krukowi. - Animsie masz te liście? Podejdź do tej kozy i dawaj jej po jednym co chwilkę. Nie możesz obudzić strażnika!- polecił mu.Miejmy to już w końcu za sobą i jedźmy do Esmeraldy. Trochę się niecierpliwie.

Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 16:56:49
A kto nie. Mieliśmy się dowiedzieć coś w sprawie wioski a odbijamy jakąś kozę. - powiedział po czym wyciągnął jednego listka i poszedł do zagrody bardzo cichutko. Zobaczył tam kozę więc podszedł do niej (niczym jak by latał) i dał jej pierwszego liścia.

//Gunsesie ja mam pisać czy owca idzie za mną czy ty to będziesz robił.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 17:06:22
//Koza* nie owca... Co Ty, Dzwonnika z Notre Dame nie oglądałeś czy co? ;>

Koza już miała zacząć beczeć widząc podchodzącego człowieka, ale nie odważyła się widząc kuszące ją liście. Podeszłą do zagrody i zaczęła jeść. Wiedziałeś, że za takim frykasem, jakim były dla niej liście, koza pójdzie za Tobą chociażby na koniec świata, a dodatkowo nie zabeczy, co mogłoby obudzić strażnika. Czułeś, że możesz spokojnie wyprowadzić ją z zagrody i odprowadzić właścicielce.

//Wybraliście dobrze. Gdybyście wybrali wersję bez pomocy Sargo, o tym czy koza zabeczy i obudzi strażnika zadecydowałby rzut monetą. Oczywistym jest, że zabeczenie obudziłoby strażnika, a wtedy nici z wykonania tej misji.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 17:54:59
Dobra koza, dobra. - powiedział ponieważ koza zaczęła iść za nim. Co chwilę dawał jej liście. Aż wreszcie koza razem z Animsem wyszła z zagrody. Następnie powiedział do Iddeousa po cichu - Koza wyprowadzona. Chodź, wracamy do Esmeraldy. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Maj 2012, 18:24:28
No, świetna robota. Należy Ci się kufel piwa. A teraz ruszajmy powoli z tą kozą, przypnę ją do uprzęży konia.- Iddeous wziął sznur, który miał przy sobie, przywiązał do uprzęży i wykonał pętle na szyi owcy, tak lekką aby jej nie dusiła, a zarazem żeby nie koza się nie wydostała z niej. Zagroda była w zaułku, kompani wyjechali z niego i ruszyli na drugi koniec uliczki. Zbliżyli się do Esmeraldy. - Mamy twoją kozę Esmeraldo!- zawołał przyjaźnie Iddeous.Swoją drogą, musieliśmy się nieźle olatać, ale ją przyprowadziliśmy, no nie?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Protektor w 11 Maj 2012, 18:41:33
Faktycznie. - powiedział do
//Przepraszam weszłem do nie tego wątku co trzeba. Miałme wejść do wątku z listem gonczym ale kuzyn mnie zagadał przepraszam <facepalm>
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 18:50:35
Faktycznie. - powiedział do
//Przepraszam weszłem do nie tego wątku co trzeba. Miałme wejść do wątku z listem gonczym ale kuzyn mnie zagadał przepraszam <facepalm>

//ÂŻe co kurwa. Pomyliłeś wątki. O ja pierdziele. Dobra ale żeby mi to było ostatni raz.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 19:05:34
Faktycznie. - powiedział do
//Przepraszam weszłem do nie tego wątku co trzeba. Miałme wejść do wątku z listem gonczym ale kuzyn mnie zagadał przepraszam <facepalm>
:D haha ;D Fajne to wyszło xD Nie się nie stało :)


//ÂŻe co kurwa. Pomyliłeś wątki. O ja pierdziele. Dobra ale żeby mi to było ostatni raz.
Ty nie bądź taki hardy. Opiekuje wyprawy nie jesteś. "Dobra ale żeby mi to było ostatni raz." Nie masz w tej kwestii żadnego zdania do wypowiedzenia. Nic nie możesz zrobić, a takie wypowiedzi są bezczelne i debilne. I nie rzucaj bluzgami na prawo i lewo, to nie czyni się starszym albo dojrzalszym. Taki zachowanie przystoi chłopcu, którym jajka od dupy nie odrosły.


- Dżali! Kózko moja! - zawołała i upadła na kolana obejmując kozę. Koza doniośle zabeczała ciesząc się z obecności właścicielki - Dziękuję wam panowie - rzekła wstając - Proszę, przyjmijcie te drobne pieniądze - mówiła dając wam 5 grzywien - Bardzo żeście mnie uradowali tym co zrobiliście. Teraz ilekrość do mnie przyjdziecie, będę jasnowidzieć za darmo, wszak pomogliście mi!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 19:10:34
Cytuj
Ty nie bądź taki hardy. Opiekuje wyprawy nie jesteś. "Dobra ale żeby mi to było ostatni raz." Nie masz w tej kwestii żadnego zdania do wypowiedzenia. Nic nie możesz zrobić, a takie wypowiedzi są bezczelne i debilne. I nie rzucaj bluzgami na prawo i lewo, to nie czyni się starszym albo dojrzalszym. Taki zachowanie przystoi chłopcu, którym jajka od dupy nie odrosły.

//Ok. Przepraszam.

No więc dorga Esmeraldo czy teraz poczytasz w naszych myślach.
- zapytał

//Niewiedziałem jak się jej zapytać dlatego zapytałem tak
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 19:14:36
- Nie czytam w myślach... Zresztą, co to daje? Sami wiecie o czym myślicie. Ja jestem jasnowidzem. Widzę to co działo się w przeszłości i to co stanie się w przyszłości. Muszę mieć jakąś zahaczkę. Coś powiązanego z tematem o który chcecie zapytać.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 19:16:34
//Mogę zapytać wprost o to co stało się z wioską.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Maj 2012, 19:22:04
- Chcemy wiedzieć kto i w jaki sposób spowodował zniknięcie wioski Wyręby. Tylko nas to interesuje.- powiedział nagle Iddeous. Pomóż nam Esmeraldo.

:// Altair, przecież o co innego mamy pytać? I nie traktuj tak szwadronowiczów :D
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Protektor w 11 Maj 2012, 19:24:31
Nasz przyjaciel hrabia Gunses Cadacus chciał by wiedzieć co się stało z jego wioską. Wysłał swoich znajomych po miejscach, by się czegoś dowiedzieli. Pomóż nam, będziemy ci bardzo wdzięczni. - powiedział.

//I znowy to samo. Przepraszam jakiś dzisiaj rozkojażony jestem. <facepalm> ;(
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 19:27:03
Nasz przyjaciel hrabia Gunses Cadacus chciał by wiedzieć co się stało z jego wioską. Wysłał swoich znajomych po miejscach, by się czegoś dowiedzieli. Pomóż nam, będziemy ci bardzo wdzięczni. - powiedział.

//I znowy to samo. Przepraszam jakiś dzisiaj rozkojażony jestem. <facepalm> ;(

Ahahahahahahah xDDD Niezła akcja :D Jak odpisujesz, to patrz na górze nad emotoikonkami masz Temat: .... Jest to nazwa wątku w jakim się pisze, więc na tym się wzoruj :P


- Interesują was nieciekawe rzeczy. Słyszałam od swoich Braci i Sióstr, że zła moc tam się pałętała. Mówili, żeby nie patrzeć w przeszłość, ale przecież wam odmówić nie mogłabym. Przyprowadziliście moją najwierniejszą przyjaciółkę. Macie coś, co pochodzi z tamtego miejsca? - spyta - Cokolwiek. Może to być jakaś drobnostka, kamyk, guzik, moneta, cokolwiek. Macie coś?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 19:27:39
Nasz przyjaciel hrabia Gunses Cadacus chciał by wiedzieć co się stało z jego wioską. Wysłał swoich znajomych po miejscach, by się czegoś dowiedzieli. Pomóż nam, będziemy ci bardzo wdzięczni. - powiedział.

//I znowy to samo. Przepraszam jakiś dzisiaj rozkojażony jestem. <facepalm> ;(

//hahaha ale tyś rozkojażony.Normalnie kupe śmiechu. Dobra chłopaki ja mu wybaczam te pomyłki.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 19:33:05
//No dobra miśki. Iddeous zostaje na zadaniu. Anims/Haksen... Coś mi tu śmierdzi multikontem. Dopóki Isentor nie sprawdzi czy nie działasz z tego samego IP dopóty nie masz prawa odzywać się w wyprawie. Od tej chwili do odwołania na zadaniu zostaje sam Iddeous.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 19:37:53
//ID mamy takie same ponieważ mieszkamy w bukowsku. Jest to mała wieś więc wiesz jedno ID jest na pół wsi. Isentor miał podejżenia że Haksen jest moim multi kontem ale to mu wyjaśniłem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 19:42:30
//A dlaczego jak Ty jesteś zalogowany to Haksen jest wylogowany i na odwrót?
//Tą dyskusję będę prowadził w temacie Dyskusji o grze
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 19:44:53
//No bo jest to samo ID. Jak on się loguje to niestety ale mnie wylogowywuje. I tak na zmiane.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Maj 2012, 19:45:45
:// Ok. Gunsesie. Te sprawy to w dyskusji, a teraz trzeba trochę "posprzątać"

- Niestety nie mam takiego przedmiotu. Nie było mnie wtedy przy tych zdarzeniach.- odparł Iddeous. Jego głos lekko zadrżał. Czyżby istniało jakieś inne wyjście? Miał nadzieję, że Esmeralda jakoś da sobie radę. - Czy to konieczne do zajrzenia w przeszłość? Wyręby leżą daleko stąd.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 20:02:13
- Im dalej tym gorzej jeśli nie mam niczego stamtąd (gdyby Anims nie odpieprzał maniany z tymi kontami to sprawa byłaby załatwiona. Dostał kasę z sakwy wójta Wyrębów - przedmiot z tamtego miejsca). Nawet nie wiem gdzie ta wioska leży, ale... może będę mogła pomóc. Jest tu ktoś, kto mógłby coś Ci powiedzieć o rzeczach, które działy się w Wyrębach. To nasz Mistrz Ceremonii, wszyscy go tutaj znają jako Króla Błaznów. Ale żeby się z nim spotkać musiałbyś zaskarbić sobie dobre słowo kilkorga osób z naszego Bractwa. Moje dobre słowo już masz... Jeśli pomożesz innym, wyręczając ich w ich pracy czy po prostu pomagając to na pewno dowie się o tym i Mistrz.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Maj 2012, 21:19:57
- Do kogo w takim razie mógłbym się udać najpierw. I gdzie mogę znaleźć tą osobę?- powiedział Id z lekką rozpaczą w głosie. Iddeous nie przewidywał wogóle podobnej sytuacji. Musiał teraz włożyć całe swe siły, aby spotkać się z tym królem błaznów. I na tym pewnie nie byłby koniec.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 11 Maj 2012, 23:01:52
Czekaj. Może nie będziemy musieli. - powiedział po czym wyciągnął mieszek i dał Esmeraldzie. - Sprawdź tutaj. Tu powinny być pieniądze od wójta z Wyrębów. - powiedział
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Maj 2012, 23:11:44
Esmeralda wzięła mieszek, przycisnęła go sobie do piersi, wciskając do w swe krągłości, wzięła głęboki oddech i... o mało nie zemdlała. Zatoczyła się, podparła się ściany, z nosa popłynęła stróżka krwi. Zbladłą, ręce zaczęły jej drżeć gdy mówiła
- Miejsce z którego przyszliście jest obłożone magią. Ktoś postarał się, aby trudno było przełamać kurtynę i odkryć prawdę. Mego daru na to nie starczy, musicie udać się do Króla Błaznów - po czym odpowiedziała Iddeousowi pokazując medalion zawieszony na szyi- Jest wielu nas, członków Bractwa. Wszyscy nosimy medalion w kształcie węża zjadającego własny ogon. Sargo już poznaliście. Na placu z fontanną przebywa Furd. Jest jeszcze Quasimodo, Mateo, Fiona, Lukrecja i wielu innych, ale Ci mają najwięcej do powiedzenia. Nie wiem gdzie są obecnie, może tam gdzie zawsze? Furd będzie wiedział na pewno. On zawsze wie gdzie kto jest. - powiedziała oddając mieszek Animsowi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 09:05:29
Dobrze, że miałeś ten mieszek Animsie.- rzekł z ulgą Iddeous.- Musimy teraz pojechać do Fruda i wypytać się o pozostałych członków bractwa. Iddeous wsiadł z powrotem na konia i ruszył z powrotem do Fruda. Po pewnym czasie dojechali na plac przy karczmie w Atusel. Była tam znajoma fontanna i także znajomy nędzarz-informator. - Witaj ponownie Frudzie. Znowu przybyliśmy zasięgnąć informacji. Wracamy od Esmeraldy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 09:06:34
- A tak, moi mili. I w jakiej sprawie do mnie przybywacie?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 11:24:15
Iddeous odchrząknął i zaczął mówić: Po załatwieniu sprawy z Esmeraldą przysłała ona nas do Ciebie. Pokazała nam symbol waszego bractwa, taki wąż zjadający własny ogon. Powiedziała, że wiesz gdzie mogą być interesujące nas osoby. Ty zawsze wiesz. Wróżbitka powiedziała, że informacji nam mogą udzielić osoby takie jak: Quasimodo, Mateo, Fiona, Lukrecja i chyba tyle z tego co pamiętam.- przystanął, aby zaczerpnąć tchu. - Więc jak będzie Frudzie?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 12:12:35
- Quasimodo jest w porcie. Załamał się i stoczył po nastaniu Mgły. Dawniej pracował w porcie przy rozładunku i załadunku statków, teraz wdał się w alkohol. ÂŁatwo go poznacie, ma garba i jest dość hm... niereprezentatywny. Mam nadzieję, że nie przybierze innego oblicza. Wiecie, Quasimodo... zwiemy go mimikiem. Ma zdolność zmieniania swego ciała i przybierania ciała i oblicza postaci jakiej się przypatrzy.
- Mateo to lekarz, para się leczeniem ludzi tak fizycznie jak i magicznie. Mieszka w małym domku, na tamtej ulicy. Przed domem stoi beczka z deszczułką. Tam go znajdziecie.
- Fiona to zielarka i wróżbitka. Potrafi czytać w myślach. Jej dom znajduje się równolegle do domu Mateo, tylko przecznicę dalej.
- Lukrecja to taki alchemik, trochę bawi się magią. Organizuje seanse przy fajkach wodnych. W porcie stoi karczma Pod Kuternogą, obok niej, za tarasem widokowym ma swoje stanowisko pod daszkiem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 12:19:52
Dobra. Wpierw do Mateo. - powiedział po czym wsiadł na konia i zaczął jechać tam gdzie mu wskazał Furd. Po pewnym czasie dojechali do domu gdzie mieszka Mateo. Przed domem stała beczka z deszczułką więc Anims powiedział - Tak to ten dom. - po czym zsiadł z konia, podszedł do drzwi i zapukał.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 12:50:46
Już zza drzwi słyszeliście klątwy
- Cholera jasna... Jak ja mam do cholery leczyć? Proszę, proszę... Otwarte! - zawołał. Weszliście. Uderzył w was zapach ziół. Było ich tu dużo. Były flakony z eliksirami, były narzędzia medyczne, skalpele, nożyczki, pęsety, chwytaki, zaciski, piły, igły. Przy wszystkim krzątał się osobnik w białym kitlu. Był młody, czarnowłosy. Widać, ze lubił swoją pracę i oddawał jej się bez końca. Telekinezą przysunął do siebie niektóre z narzędzi, zaczął coś skręcać. Było to rusztowanie, zewnątrz mające kształt kwadratu o bokach około 30 cm, w środku zaś rusztowanie było ułożone tak, aby włożyć jakiś okrągły kulisty przedmiot. Odwrócił się do was, na szyi miał medalion ze znakiem węża zjadającego swój własny ogon.
- W czym mogę wam pomóc. Ktoś jest ranny albo chory?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 12:55:08
Nie. Ty jesteś pewnie Mateo. Od wróżbitki Esmeraldy dowiedzieliśmy się, że możesz nam powiedzieć co stało się z Wyrębami. Znamy wasz medalion. Jest to wąż który je własny ogon. To co pomożesz nam. - zapytał.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 12:59:47
Iddeous w międzyczasie przyglądał się urządzeniom leczniczym. Tym wszystkim flakonikom, skalpelom, szczypcom itp..
Kurde, Anims za mało wyjaśniasz. Najpierw trzeba poowijać w bawełnę.- pomyślał sobie Iddeous.
- Mamy dobre intencje, medyku. Po prostu powiedz co wiesz, a już nie będziemy Tobie przeszkadzać w twojej pracy- rzekł przyjaźnie żołnierz.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 13:28:29
- Ale jak ja mam wam pomóc? Ja tylko leczę... I to jeszcze nie mam jak! Szelmy z burdelu obok ukradli mi moje narzędzie! A są mi niezmiernie potrzebne! Muszę to do jutra skończyć! - rzekł i wskazał na dziwne rusztowanie - Esmeralda wam nie mogła pomóc? Wszak jest jasnowidzącą.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 13:30:16
Poopowiadała nam dziwnych rzeczy i posłała nas do innych członków jej bractwa..- rzekł szybko Iddeous. Narzędzia powiadasz? Cóż.. Moglibyśmy Tobie pomóc. Już pomogliśmy Esmeraldzie, to możemy i Tobie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 13:38:40
- Na prawdę, moglibyście mi pomóc? To by było świetnie.... Nie mogę samemu wyjść z warsztatu, a narzędzia są mi potrzebne! Po drugiej stronie uliczki jest mała karczma, brudna i zawszona. Twu! Widziałem jak tamte szelmy tam wchodziły. Jestem pewien, że nadal mają przy sobie moje narzędzi! Odbierzcie im je! Proszę was!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 13:50:07
Tak zrobimy, Mateo.- powiedział do lekarza. Po czym wyszedł na dwór, nie brał konia, gdyż na drugiej stronie uliczki stała obskurna, brudna rudera. To musiała być ta karczma, o której mówił Mateo. Przeszedł przez ulicę i otworzył drzwi karczmy. - Z tymi rabusiami trzeba będzie hardo. ÂŻadnych sentymentów.- rzekł do Animsa. Weszli do środka...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 14:55:37
W środku nie było tak tragicznie. Karczma była malutka, raptem siedem małych stoliczków, mały barek z trunkami i kuchnią. Poza tym nic specjalnego, Było tu dość dużo rupieci, nawieszanych pod sufitem, naustawianych gdzie popadnie, co dawało interesujący klimacik. Przy jednym stole plotkowały dwie dziwki. Przy innym siedział staruszek z sędziwą brodą. Przy innym siedziała trójka upasłych gości, z brzydkimi przepitymi twarzami gwałcicieli i rozbójników. Jeden z nich cały czas drapał się po jajach
- Ależ mnie chuć naszła! Wychędożył bym nawet kozę!
- Byśmy się na tą Esmiejaldie zasadzili! Cycuszki i dupka że tylko chędożyć! Hahahaahah! - zaryczał drugi
- Kurwa mać...- wyjąkał trzeci majstrując nożem i widelcem przy zamku srebrnej szkatułki - Za chuja pana nie mogę tego otworzyć... Co za dziadostwo!


3x Bandzior

Cytuj
1. Nazwa broni: Miecz żelazny
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 10
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykuty z 55 sztabek żelaza o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]


2
brak

3
Nazwa broni: Siekiera
Rodzaj: topór
Typ: jednoręczny
Ostrość: 10
Wytrzymałość: 11
Opis: Wykonany z 45 sztabek żelaza i 10 kawałków drewna o zasięgu 0,7 metra.
Wymagania: Walka broniami siecznymi [50%]

4
brak

Nazwa odzienia: Bandycki kubrak
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: strój
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyty z 100 kawałków lnianego płótna.
Wymagania: używanie zbrój miękkich

Pas


Statystyki postaci

Specjalizacje:
    * Walka bronią sieczną [50%]
    * Używanie zbrój miękkich


Umiejętności nabywane:
    * Hart ciała
    * ÂŻelazny żołądek

Umiejętności rasowe:
    * Potencjał magiczny
    * Potencjał chemiczny
    * Ciało z gliny
    * Ulubieniec bogów
    * Bystry umysł


Magia:
    * brak
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 15:19:12
Ja biorę pierwszego. - powiedział po czym wyciągnął miecz. Podbiegł do ludzi i powiedział - Stawaj kurwo do walki. -

Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 15:23:22
Nie czekałeś długo. Trójka poderwała się, przewracając krzesła i stół. Szkatułkę złapał środkowy drab, trzymał ją pod pachą wymachując mieczem w drugiej ręce. Walka zaczęła się od razu. Dziwki zaczęły krzyczeć, dość wyćwiczonym w zawodzenie sposobem. Staruszek obeznany ze zwyczajami karczmy wlazł pod stół i ucapił się rękoma nogi od stołu. Bandzior rzucił się na Ciebie z mieczem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 15:31:25
Gdy ten się machnął Anims posunął się na bok. Sam miał miecz przygotowany. Więc zebrał siły i sam się machnął w stronę pierwszego bandziora.

//Ej czy ja mam opisywać że bandzior dostał tam gdzieś czy ty to będziesz robić.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 15:34:59
Iddeous postanowił walczyć z drugim bandytą. Tego ze szkatułką zostawił na koniec. ÂŻołnierz wziął wolny stolik i rzucił z całej siły w przeciwnika. Bandytą zachwiało mocno, ale przed wywinięciem orła uratował go stolik. Iddeous szybko podbiegł i walnął go w nos. Przeciwnik głośno zawył. Ten ze szkatułką jednak nie przyglądał się walce jak występowi teatralnemu. Szybko odłożył pojemniczek i dobył miecza. Rzucił się na Iddeousa od tyłu. ÂŻołnierz usłyszał głośny tętent i sapanie z tyłu, więc przeturlał się na bok. Bandyta, który na niego leciał, wpadł na swojego kompana. Iddeousa rozśmieszyła ta sytuacja. Rabusie jednak szybko się pozbierali. Ruszyli obaj na Iddeousa. ÂŻołnierz wskoczył na stół. Zaczął grozić mieczem. Wielki, gruby złoczyńca wziął nogę stołu i chciał wywrócić go do góry. Iddeous ciachnął przeciwnika przez policzek, ale wylądował na ziemi. Szybko do niego dobiegł ten od szkatułki. Zaczął go okładać pięściami. Iddeous kopnął go w brzuch i uderzył z czoła w jego nos. Wstał szybko, podciął mu nogi, a żeby go obezwładnić wziął roztrzaskaną nogę od stołu i uderzył go w ciemię. Ten już nie musiał mu przysparzać problemów. ÂŻołnierz jednak stracił z oczu drugiego bandytę. Poczuł duszenie.. Ogromny osiłek ściskał jego szyję. Iddeous czuł, że mu ją zgniecie. Postanowił nadepnąć na palce przeciwnika. Auuuuuuu!!. Bandyta wydał z siebie odgłos przypominający wycie wilka. Iddeous potraktował go z łokcia w twarz. Bandyta zatoczył łuk rękami, uderzył przy tym Iddeousa w twarz, po czym legł na ziemię. ÂŻołnierzowi zaćmiło się przed oczyma, ale wstał szybko. Zaczął bić jego twarz. Po kilku sekundach była cała we krwi. Bandyta podniósł rękę, aby żołnierz przestał.. Dwóch było z głowy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 16:54:35
//Anims. Ja będę opisywał.
Jak san napisałeś, machasz mieczem na prawo i lewo. (opis jest zbyt ubogi). Oprych zaatakował od góry z lewej, prowadząc miecz dwoma rękoma. Nie tyle chciał Cię zranić co zbić Twój miecz i to mu się udało. Impet z jakim uderzył wykręcił Tobą w bok, wtedy poczułeś mocny ból w biodrze, jednym słowem dostałeś z kopa w udo. Zachwiałeś się, nogi same się podcięły i upadłeś między stoliki. Oprych rzucił się na Ciebie.


//Iddeosu.
//Bardzo fajna akcja. Niestety w niektórych miejscach nie mogę dojść np. kto upadł na ziemię a kto komu podciął nogi, więc rada na przyszłość, bardziej ukonkretniaj swoje poczynania. Poza tym, bardzo dobrze. Wziąłeś iść na metodę pobić ale nie zabić, tylko gdzieś zgubiłeś moment w którym pozbawiasz ich mieczy.

Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 16:58:53
No kurwa czemu mi się to zawsze zdarza pomyślał po czym wstał jak najszybciej, podnósł swój miecz i z całej swojej siły Anims starał się walnąć w brzuch przeciwnika.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 17:07:18
//Bo nauczyłeś się grać na kodach, albo w gry, które mają opcje zapisz/wczytaj, a Marant taki nie jest.
//Musisz brać pod uwagę ruch przeciwnika. Zaatakuj kogoś bez kodów w Gothicu. Walcząc będzie atakował, blokował, odskakiwał, okrążał. Wszystko po to, aby Cię zranić. Tak samo działają postacie w Marancie. Walczą o przeżycie.

Mężczyzna mimo tuszy zgrabnie wywinął mieczem i odtrącił Twoje ostrze. Jednak na chwile się odsłonił nabierając rozmachu na kolejny cios. To mogła być Twoja szansa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 17:12:09
Tak tak tak. To jest moja szansa. pomyślał po czym wziął miecz z całej siły i zamachnął się na przeciwnika gdy ten brał rozmach do swojego ataku.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 17:15:58
//Post walki a prawie w jednej linijce się mieści  <facepalm>


Udało się. Ostrze zasyczało tnąc materiał z którego zatętniła krew. Przeciąłeś go niezbyt mocno. Ale na tyle, by facet upał i i złapał się za brzuch. To wystarczyło, był już niegroźny. Wszyscy dostali zasłużoną nauczę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 17:21:23
Dobra Iddeousie ja biorę skrzynkę i wracamy. - powiedział po czym wziął skrzyneczke która leżała na stole. Następnie wyszli i udali się do Mateo

//Jeśli ty decydujesz czy go trafiłem czy nie to się nie dziw. <huh>
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 17:22:27
 Wyszli z karczmy i poszli do domu Mateo. Kompani weszli do jego pracowni ze szkatułką oraz szerokim uśmiechem na twarzach. Iddeous oznajmił - Ci rabusie dostali po tyłkach, a ty swoją szkatułkę z narzędziami.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 17:47:59
//Można umieszczać opisy ciosów i bloków, swoje odczucia, otoczenia itp.

- Dzięki wielkie! Teraz będę mógł skończyć swoją pracę! Proszę, weźcie te 10 grzywien za pomoc. Dzięki serdeczne!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 17:52:47
Dobra ale teraz ty nam pomóż. - powiedział bo już miał dosyć czekania
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 17:55:16
Anims on nic nie wie... - pomyślał Iddeous. Moglibyśmi Ciebie, Mateo prosić o dobre słowo do twojego szefa, Króla Błaznów.- rzekł do lekarza.- Bardzo zależy nam na spotkaniu z nim.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Maj 2012, 18:17:30
- Oczywiście, więcej i tak nie mogę wam pomóc. Moje słowo będzie bardzo ważne, bowiem pomogliście mi, dzięki czemu będę mógł skończyć ten projekt dla Mistrza Ceremonii.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Maj 2012, 18:32:55
Iddeous podziękował Mateo. Kruk i Szwadronowicz wyszli z jego mieszkania. - To może teraz udamy się do Quasimodo? Znajduje się on w porcie jak mówi Furd.- spytał Animsa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 12 Maj 2012, 18:48:11
Dobrze - powiedział po czym wsiadł na konia i ruszył w stronę portu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Maj 2012, 11:40:22
Do portu trafiliście szybko. Prowadziła do niego największa uliczka w mieście. Atusel było wielkim miastem, rzecz jasna nie umywało się do stolicy, które swój rozwój zawdzięczało morzu, połową ryb, wydobyciem pereł, handlowi zamorskiemu, cumowaniem tutaj statków, przeładunkiem i zaopatrzeniem się statków w wodę i jedzenie na kolejne długie tygodnie pośród wód. Od nastania Mgły wszystko się zmieniło. Mgła pozbawiła Atusel swego źródła dochodu. Doświadczyli to wszyscy. Każdy mieszkaniec tego miast odczuł to na sobie. Dlatego też niektórzy z tych, których społeczeństwo nie akceptowało, a którzy nie umieli żyć bez otwartych szlaków morskich, postanowiło przyłączyć się do osób, które za kilka miesięcy miały znieść Mgłę. Jedną z tych osób był Quasimodo. Ale tego wiedzieć nikt nie mógł.
Na przystani nie szukaliście go długo. Zauważyliście cholernie barczystego i dość niskiego jegomości. Szedł z flaszką z przystanie na jeden ze statków, który Mgła uwięziła na Valfden. Miał garba i to takiego, że oczy wychodziły z orbit. ÂŁapy jak konary zwisały mu jak małpie do ud. ÂŻłopiąc wódę wszedł na okręt i tam go z oczu starciliście.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 13 Maj 2012, 20:50:32
Tam był. - powiedział po czym pogalopował w stronę łajby. Chwilę potem dotarł tam, zszedł z konia i skierował swe kroki ku statkowi. Gdy tam wszedł zaczął się rozglądać z człowiekiem którego szukają. Po chwili go wypatrzył. Podszedł do niego i zapytał się - Czy to ty jesteś Quasimodo?. -

//Muszę czekać na Iddeousa. Czy mogę to jakoś sam rozwinąć zadanie. Bo on chociaż jest to i tak nic nie pisze.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 13 Maj 2012, 21:07:28
:// Anims, jest niedziela. Człowiek chce sobie odpocząć mentalnie i inne tego typu rzeczy. Po za tym nie kontynuujemy aż nadto jak ktoś nie pisze.

- Ty musisz być Quasimodo.- stwierdził dobitnie Iddeous.Dostaliśmy twój hmm.. bardzo dokładny opis. Więc miło mi poznać.. Iddeous lekko się ukłonił. Był to bardziej sarkastyczny gest, aniżeli wyrażenie szacunku. Ten Quasimodo przypominał mu pewnego dzwonnika z opowieści, którą żołnierzowi opowiadano jak był dzieckiem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Maj 2012, 21:24:54
//Akurat tutaj nie było trzeba, ale następnym razem nie dochodźcie do samej rozmowy. Może będę chciał wam dać coś do zrobienia zanim zaczniecie rozmowę...?


- Tak, to ja - rzekł potężnym basem garbus - A czego chcecie? - zionął wódką. W oczach był smutek i rozczarowanie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 14 Maj 2012, 14:26:01
Iddeous zmierzył wzrokiem Quasimoda. Był podobny do tego z opowieści o pewnym dzwonniku. I chyba miał podobnie na imię. - Jesteśmy tutaj abyś nam pomógł. Chcielibyśmy się spotkać z szefem waszego bratwa. Dowiedzieliśmy się od Esmeraldy, że nosicie symbol Uroborosa, czyli węża połykającego własny ogon. Moglibyśmy prosić o twoje dobre słowo w tej sprawie?- spytał go żołnierz.- Jeżeli masz jakąś sprawę do załatwienia lub jakiś problem to możemy ci pomóc. Pomagaliśmy już Emseraldzie i Mateowi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Maj 2012, 17:34:27
- Tak! To pomóżcie jakoś mi! Twu! Nie ma statków, nie ma zarobku... Nie chcę więcej udawać klauna i przemieniać się za innych za pieniądze ku uciesze ludzisków. Co z tego, że raz się śmieją i klaszczą, a potem mnie obrzucą jajami czy wyleją pomyje na mnie... Dość mam cyrkowania dla nich! Chcecie mi pomóc, wymyślcie jakiś sposób, abym się odbił od dna...

//Tutaj właśnie wymaga się zdolności logicznego myślenia.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 14 Maj 2012, 21:03:45
Iddeousa uderzyła fala nagłego przełomu. To było jak, grom z jasnego nieba. Nie miał pojęcia co wymyślić, aby Quasimodo miał zajęcie. Czuł się lekko bezradny. Zaraz.. Nie ma statków, nie ma zarobku? Czyli musi być statek, aby była praca. Muszę wypytać ludzi z portu o jakiś statek, lub który będzie niedługo, żeby znalazła się tam praca dla dzwonnika.. tfu. Quasimoda.- Iddeous rozmyślał. - Więc jeżeli miałbyś się odbić od dna to miałby być statek? To w porcie chyba najbardziej płatne zajęcie.- rzekł do garbatego. - Może byś nas jakoś nakierunkował. Znasz jakichś ludzi, którzy by mogli mieć nam coś do powiedzenia, o jakimś zajęciu dla Ciebie?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Maj 2012, 21:14:30
I nagle przypomniało Ci się, że wyspę otacza śmiertelny magiczny opar, zwany Mgłą. Mgła nie pozwala przypłynąć ani odpłynąć żadnemu statkowi. Jednym słowem, nie będzie żadnego okrętu...
- Co wyście, chorzy? Przecie żaden okręt nie przypłynie, przez jebaną Mgłę. Wziąłbym jakąś pracę, ale nie wiem gdzie i jak.... Kto przyjmie takie coś jak ja? Idźcie pomyślcie. Chętnie bym wam pomógł, ale sam jestem nieszczęśliwy. Jak coś wymyślicie, to wróćcie...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 14 Maj 2012, 21:29:00
Kurde, i tu się ujawnia moja nieznajomość wydarzeń przed moim przybyciem. Trzeba nadrobić. Iddeous rzekł do Quasimodo. Spróbujemy popytać ludzi, jest tu jakaś oberża blisko? Może tam znajdziemy kogoś, kto miałby zajęcie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 14 Maj 2012, 21:31:40
- Stawiam diamenty przeciw orzechom, że nikt mnie nie przyjmie. Ludzie brzydzą się mnie...


//Podpowiedź: Wykorzystajcie swoje znajomości w grupie ludzi z medalionem w kształcie węża zjadającego swój ogon.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 15 Maj 2012, 15:09:09
A czy utrzymujesz dobre kontakty ze swoim bractwem? Może oni by pomogli?- spytał Quasimoda.Mamy udać się do nich i spytać o Ciebie?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Maj 2012, 18:03:40
- Jeśli jakoś będą mogli mi pomóc? Zawsze się o mnie troszczyli. Mój dar jest potężny. I zawsze im było mnie żal... Jeśli chcecie, to możecie ich popytać.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 15 Maj 2012, 18:30:00
Dobra to wpierw do Fruda. - powiedział po czym wsiadł na konia i ruszył tam gdzie ostatnio był ten oto człowiek.

//Z tego co pamiętam to Frud chyba był w bractwie pieprzonego dałna.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Maj 2012, 19:15:52
//Nie podoba się zadanie, możesz zrezygnować. Iddeous poradzi sobie świetnie sam.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 15 Maj 2012, 19:29:03
//A czemu ma mi się nie podobać. Wprawdzie na napisałem do Iddeousa, ale o tym że jak nie będzie co robić to nie będzie zabawy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Maj 2012, 19:48:08
//Dojechaliście do fontanny przy której siedział Frud.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 15 Maj 2012, 20:04:09
Witaj Frudzie. Mamy do ciebie pewną sprawą. Chodzi o Quasimodo. ÂŻeby nas poparł u wielkiego mistrza to musimy go wyrzucić z dna. Chodzi o to żebyśmy znaleźli mu jakąś robotę, bo chłopaczyna się nudzi. - powiedział po czy zapytał - Mógłbyś nam pomóc?. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Maj 2012, 20:18:21
- Nijak wam nie pomogę. Sam ledwo wiążę koniec z końcem, nie mogę dostać żadnej pracy, ludzie trochę boją się naszego bractwa. Mówią, że 'cyganie' czy coo...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 15 Maj 2012, 21:06:52
- Spróbujmy poradzić się coś Matea. On ma pracę, może by nam coś poradził.- mówiąc to pojechał dalej ku mieszkaniu Matea, które znajdowało się na końcu uliczki. Kompani zostawili konie uwiązane i weszli do domu Matea. - Witam, pana. Przepraszamy najmocniej, ale jesteśmy w sprawie bardzo wrażliwej natury. Czy.. Ludzie mogą mieć zaufanie do waszego bractwa? Czy taki człowiek ,jak załóżmy Quasimodo, może być postrzegany jako normalny człowiek i znaleźć jakieś zajęcie w tym mieście?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 15 Maj 2012, 22:57:45
- Jesteśmy okultystami. To odstrasza.... Zresztą widzieliście Quasiego. Nie jest zbyt piękny. Ludzie go nie zaakceptują, a ja sam mam bardzo mało pieniędzy dla siebie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 16 Maj 2012, 16:16:32
Nie masz pomysłu aby nam pomóc?- spytał Iddeous. Wiedział, że Mateo mu nie pomoże. - Dziękujemy, i przepraszamy jeszcze raz. Do widzenia! Miłego dnia..- rzekł zgorzkniało Iddeous. Trudno mu było z tym Quasimodem. - No, ale jakoś wytrwam.. Dam radę. no damy..- pomyślał. - Może udamy się do kogoś innego? Quasimoda raczej zostawmy sobie na koniec, pozostali członkowie mogą więcej pomóc. Kto jest tam następny o kim mówił Frud?- spytał się Animsa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 16 Maj 2012, 16:23:46
Idziemy do Fiony. Mieszka na przeciw Mateo ale ulicę dalej. - powiedział po czym siadł na koń i ruszył. Gdy tak jechali zaczął rozmowę. - Co nie że ciekawie się robi. Mieliśmy zebrać informację a jedyną drogą by się czegoś dowiedzieć to latanie po całym Atusel by zdobyć zaufanie jakiegoś bractwa. Bardzo śmieszne się to robi co nie?. -

//Oczywiście nie mam nic złego na myśli
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 16 Maj 2012, 16:31:13
- Co jak co, ale jesteśmy na Zwiadzie. To nie misja polegająca na złapaniu jakiegoś przestępcy czy zabiciu grupki potworów. Tutaj trzeba się tak "olatać". Nie jest to miłe, wiem, ale jak przeprowadzimy ten zwiad to na pewno szacunek innych osób do nas wzrośnie.- rzekł do Animsa.- To ruszajmy do tej Fiony. Na pewno ona też będzie potrzebowała pomocy.- mówiąc to skręcił w drogę na przeciwległą ulicę. Dom Fiony musiał tu gdzies być.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 16 Maj 2012, 16:47:40
//Nawet nie wiecie jak to fajnie, kiedy samemu napisało się scenariusz i teraz widzi się jak gracze szukają rozwiązania ;D


Fiona akurat wychodziła na ulicę. Odprowadzała jakąś kobietę.
- Dziękuję pani - powiedziała kobieta do Fiony
- Pamiętajcie o modlitwie i ofierze! Czas zmian nadchodzi, a będzie to czas ciężki dla nas wszystkich!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 16 Maj 2012, 17:20:50
Chyba tam jest. - powiedział po czym pogalopował do niej zszedł z konia i powiedział - Witaj czy to ty jesteś Fiona, członkini bractwa którego znakiem jest wąż który zjada własny ogon?. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 16 Maj 2012, 17:28:46
- Tak to ja, pokorna służebnica trójcy. W czym mogę pomóc wędrowni? Czyżbyście szukali nawrócenia ze strony Pisarza, Malarza i Rzeźbiarza?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 16 Maj 2012, 17:40:58
Nie. Musimy się spotkać z wielkim mistrzem waszego bractwa. I chcemy żebyś wspomniała o nas u niego. Oczywiście wpierw wykonamy jakieś zadanie od ciebie. Jeśli jakie kolwiek masz. Oczywiście w nagrodę chcemy byś wspomniał o nas u twojego mistrza. - powiedział po czym nabrał tchu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 16 Maj 2012, 21:11:13
- Nasz Mistrz byłby zachwycony słysząc, że przybyło nam wyznawców! Przyjmijcie wiarę w prawdziwych a zapomnianych bogów! W Pisarza, Malarza i Rzeźbiarza! Tylko oni mogą uwolnić nas od okowów władzy i Mgły!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 17 Maj 2012, 17:29:22
A o co chodzi tak dokładnie z tym nawróceniem. - zapytał bo był zakłopotany tym co powiedziałą Fiona.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Maj 2012, 17:35:04
- Bogowie jakich czczą inni ludzie to tylko złudzenia. Nawet jeśli gdzieś istnieją, nigdy się wami nie zajmą. Nigdy nie ochronią od złego ani nie wspomogą w potrzebie. Pisarz, Malarz i Rzeźbiarz istnieją i żyją pośród nas. Są potęgą, są przeznaczeniem, są przyszłością. Pisarz napisze nowe dzieje świata, zmieni historię, odmieni los, jego słowa uczynią nową ziemię. Rzeźbiarz wykuje nowe ciała swych sług. Nie z wątłego ciała. Wykuje nas na nowo i nazwie Tytanami i będziemy niezniszczalni i nieśmiertelni. Wykuje on też nową ziemię, dając nam, jego sługą, władzę nad nią. Malarz we krwi utopi dotychczasowy świat i na nowo naniesie nań barwy życia, szczęścia i radości, bez smutku, cierpienia i śmierci.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 17 Maj 2012, 17:46:55
Bardzo ciekawe. Dzięki tobie odrzucam wiarę w nowych a wierzę w starych i zapomnianych. To jest chyba jedyne wyjście. Drobne kłamstwo nikomu nie zaszkodziło. - pomyślał po czym dodał -  Ale co mamy zrobić byś o nas wspomniała u wielkiego mistrza?. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 17 Maj 2012, 18:38:26
- Tak, jesteśmy gotowi odrzucić wiarę w naszych bogów i przyjąć wiarę w Rzeźbiarza, Malarza i Pisarza. - oznajmił Iddeous. - Mówimy szczerze. Czy to tylko wystarczy, abyś wspomniała o nas u Waszego Mistrza?
Cała ta sprawa z bractwem Iddeousowi lekko zamąciła w głowie. Oczywiście przysięgał fałszywie, dla dobra misji i po to, aby dostać się w końcu do króla błaznów. Zastanawiał się nad Quasimodem. Nie miał pojęcia co można dla niego zrobić.. Bez niego nie dostaną się do Króla Błaznów. - Może coś jeszcze wymyślę.. A jak ja nie, to Anims może wykaże się bystrością.- pomyślał sobie i zaśmiał się lekko, z prawie beznadziei sytuacji. - Oj, Idd, nie panikuj. Trzeba się olatać, a zajęcie dla Quasimoda się z najdzie.- uśmiechnął się gorzko, mimo pewności, że jemu i Krukowi się uda.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Maj 2012, 19:33:09
- Z każdym nowym członkiem naszej wiary stajemy się coraz bliżej naszych Panów - rzekła. Mieliście szczęście. Fiona posiadała dar czytania w myślach, o czym nie wiedzieliście. Szczęściem czytała w myślach Iddeousa, myślach w których nie było kłamstwa, jak z myślach Animsa, który w myślach zaprał się nowej wiary. Dzięki temu nie dosięgnął was ciężki los.
- Macie problem z naszym bratem? Z Quassim. Hmm... Kto by mógł pomóc. Frud sam nie ma zatrudnienia, a Mateo zarabia grosze. Lukrecja dość dobrze prosperuje, ale obecność Quassiego dość mocno osłabi jego klientów. Byliście w tej sprawie u Esmeraldy?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 17 Maj 2012, 19:37:40
Nie nie byliśmy. - powiedział po czym dodał - To co szepniesz dobre słówko u waszego mistrza?.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Maj 2012, 19:58:43
- Ależ oczywiście...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 17 Maj 2012, 20:15:50
- Dziękujemy Tobie Fiono za radę. Do zobaczenia kiedyś.- rzekł do niej Iddeous. Kompani wyszli z domu Fiony, po czym udali się po uwiązane niedaleko wierzchowce. Wsiedli na nie i obrali kierunek ku miejscu, w którym przebywała wieszczka Esmeralda. - Jednak lepiej było sobie zostawić Quasimoda na koniec. Fiona nam zaradziła, ale niestety.. Latanko nas nie ominie. Moje biedne kości..- jęknął, spędzał dłużące się chwile w siodle konia. -Jak skończę tą misję, to zażądam rehabilitacji na koszt Szwadronu- zaśmiał się sam do siebie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 17 Maj 2012, 20:23:15
Hahahaha. Jak ty Iddeousie coś palniesz to na serio człowieka rozśmieszysz. Ale patrz głupi zwiad zamienił się w latanie po całym mieście. - powiedział. Nie minęło długo gdy dotarli do Esmeraldy. Anims zszedł z konia i podszed do niej i powiedział - Witaj, mamy problem. Czy mogłabyś nam pomóc w sprawię Quasimodo. Mamy mu znaleźć jakieś zajęcie ale nie wiemy jakie. Pomożesz nam.?

//Oczywiście nic złego nie miałem namyśli pisząc "Ale patrz głupi zwiad zamienił się w latanie po całym mieście."
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 17 Maj 2012, 22:18:55
- Spójrzmy... - rzekła kobieta i przycisnęła ręce do głowy. Zaczęła widzieć. Obrazy i całe zdarzenia. Po chwili przemówiła
- Macie mało czasu. Właśnie w tej chwili do miejscowej kostnicy przywieźli zmarłego człowieka. Nazywa się  Torrez Herkad. Upił się i zabił. Nie był tu długo, był kupcem, a dokładniej prowadził mały sklep z narzędziami. Jeśli chcecie pomóc Quassiemu, co jest bardzo szczytnym celem, to zabierzcie tam Quassiego. Odwróćcie uwagę patologa, aby Quasimodo mógł podejść do zwłok i wykorzystując swój dar przyjąć jego postu. Potem niech przedstawi się patologowi, jako Torrez Herkad i niech powie, że zwłoki należą do jego brata bliźniaka.Ignaza Herkada. Jeśli zdążycie, to Quassi zyska nową osobowość, będzie miał dom po Torrezie i jego warsztat! Niech bogowie was wspierają!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 18 Maj 2012, 14:25:49
Dzięki Ci wielkie, Esmeraldo. Nie ma czasu do stracenia! Ruszajmy do portu!- Iddeous rzucił do Animsa i wsiadł na swojego konia. Ruszył ku portowi. Po dotarciu szybko zostawili konie w tej samej stajni i prawie, że w biegu pobiegli ku Quasimodowi. Po chwili zauważyli osobliwą, garbatą postać. - Quasimodo, jest dla Ciebie szansa! Musisz udać się z nami. W miastowej kostnicy umieszczono zwłoki kupca, który prowadził niewielki sklepik z narzędziami. Udamy się do kostnicy, odwrócimy uwagę Patologa jakąś gadką. Natomiast ty będziesz musiał podejść do zwłok i przyjąć ich postać. Powiesz później, że zaszła pomyłka i w kostnicy leży twój bliźniak Torrez Henkad. Zyskasz w końcu zajęcie. Nie będziesz musiał upijać się w oberżach! Musimy tylko skołować ci konia, albo możesz dosiąść się do Animsa- wszystkie te słowa Iddeous mówił szybko, lecz tak, aby można było cokolwiek zrozumieć z nich.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 18 Maj 2012, 14:31:55
//Trochę pomyliliście nazwiska :P

- Kostnica, to niedaleko stąd. Nie będzie potrzeba konia. Chodźcie za mną - rzekł, zerwał się na równe nogi i pobiegł niezgrabnie na molo.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 18 Maj 2012, 18:46:42
Iddeous oraz Anims ruszyli za garbatym. Kostnica na szczęście była niedaleko. - Prowadź Quasimodo!- rzekł do członka bractwa. Po chwili biegu chyba dotarli na miejsce.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 18 Maj 2012, 18:52:34
Kostnica, jak to na te czasy wypadało, była pod ziemią, aby zapewnić dość chłodną temperaturę. Weszliście głównymi drzwiami i zeszliście po schodach na jakieś 10 metrów pod ziemię. Była tam sala, w której na stołach leżały ciała. Sala wymalowana była na biało, blachą wyłożone były ściany od połowy i podłoga. Całość podtrzymywana była kolumnami. Przy jednym z ciał, świeżo przywiezionym kręcił się ubrany w biały kitel jegomość, zapewne patolog. Nie zauważył was.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 18 Maj 2012, 20:01:12
Tam jest - powiedział po czym dodał do Quasimoda - Poczekaj chwilę zagadamy go a ty podejdź do ciała. - po czym ruszył do człowieka. Przywitał się - Witaj me imię to Agorid Mendon a mój kompan to Isgarod Wolwen. Chcieliśmy się ciebie zapytać jak to jest pracować przy trupach.

//Wymyśliłem fałysze imiona ponieważ nie wiem jaki jest twój scenariusz. A potem te imiona mogą się przydać. Oczywiście to będzie obowiązywało tylko u tego faceta
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 18 Maj 2012, 20:56:39
Iddeous przeczuwał, że patolog niełatwo da się odciągnąć od trupów. Zauważył, że Anims od razu podszedł do tego gościa. - Mógłby trochę poczekać. - pomyślał sobie żołnierz. Ale musiał niestety pójść za nim. Anims zagadał do niego zbyt otwarcie. Iddeous postanowił udawać takiego lekko zaniepokojonego a ka przerażonego obecnością trupów. - Bo, bo, bo my.. Jesteśmy początkującymi medyka,kami. Dowiedzieliśmy się, że podczas pra, praktyk mu.. musimy parać się z trupami. Chcielibyśmy wiedzieeć jak to jest? Jesteśmy ciekawymi ludzkiego ciała.. Aa,ale ja no trochę jestem zaniepokojony.- dukał z udawanego przerażenia Iddeous. Quasimodo, musisz wyczekać na odpowiedni moment. On musi się ogadać..- pomyślał.

:// Od dzisiaj moja aktywnosć na forum drastycznie zmaleje.. Komputer mi padł,  ;( Więc będę pisał zaledwie 1,2 może 3 posty dziennie. W poniedziałek jadę do warszawy i będę od środy..
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 18 Maj 2012, 21:33:37
//Buahaha ja też jade do Warszawy z 3 gim. I też będę3 dni czyli do środy. Może się spotkamy :D


Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 18 Maj 2012, 21:38:15
//Ja tu mieszkam od września, ale na spotkanie bym nie liczył :P


- A u kogo panowie terminujecie? Czy nie czasem u starego Arnacego?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 19 Maj 2012, 11:22:47
- Nie, nie u niego. Terminujemy w Efehidonie u mistrza Jareda. W Atusel jesteśmy przejazdem.- rzekł do niego Iddeous.- A, proszę pana. Czy moglibyśmy troszeczkę oddalić się od tych ciał. Bo, no.. Niezbyt dobrze czuję się w ich obecności. Muszę przywyknąć. A i miałbym do pana pytanie. Słyszałem ostatnio, że przywieziono do kostnicy pewnego handlarza. Henkad mu było? No podobnie w każdym bądź ra, raazie. Może wiedziałby pan coś o nim?- spytał patologa Iddeous. Miał nadzieję, że patolog wciągnie się w rozmowę, a Quasimodo niezauważenie podejdzie do Torreza Henkada.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 19 Maj 2012, 12:08:01
- Nie znam waszego mistrza. Widocznie nie ma jeszcze sławy w swej dziedzinie, ani nie był na żadnym zjeździe medyków. A co do ciała - powiedział i podszedł do zwłok które przywieziono przed chwilą, wszak o nich chcieliście rozmawiać - Nie wiem jeszcze jak się nazywał. Wysłałem mojego ucznia do siedziby gminy aby przysłali kogoś z urzędu co by mógł mi powiedzieć, kto to jest...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 25 Maj 2012, 12:04:20
- Hmm.. Ciekawe. No, w każdym razie nasz mistrz nie jest zbyt znany, przybył do Efehidonu z innej krainy.- rzekł Iddeous.- Pan chyba jest doświadczonym medykiem? Mógłby pan udzielić nam jakichś rad? Tylko czy moglibyśmy odalić się od tych zwłok.. Jakoś czuję obrzydzenie.- żołnierz przy tym odkaszlnął.- Chyba miałby pan chwilę dla nas? - uśmiechnął się do patologa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 25 Maj 2012, 14:03:18
- No dobrze zapraszam tam, to stołu z narzędziami - rzekł po czym odszedł na drugi koniec kostnicy do stołu, który zmyślnie miał zamocowane u nóg kółka.
- To moje narzędzia... - zaczął wymieniać odwrócony plecami. Tą chwilę wykorzystał Quasimodo. Po chichu podszedł do leżących zwłok, przypatrzył się im, skupił Energię i zaczął zmieniać swoje ciało. Garb zniknął, sylwetka wydłużyła się i wyszczupliła, zmieniła się twarz. Chwilę później obok zwłok stał identyczny osobnik.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 25 Maj 2012, 18:09:42
Iddeous udawał, że słucha patologa. Chwilę potem kątem oka dostrzegł Quasimoda. Podszedł on do ciała i począł zmieniać tuszę. Patolog nadał ględził im o skalpelach, szczypcach i innych narzędziach. Iddeous, aby odwrócić uwagę krzyknął: - Och! A co to za dziwy? Myślałem, że on umarł... Popatrzył się to na Animsa to na patologa z udawanym przerażeniem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 25 Maj 2012, 19:38:38
E. O co to jest? Jak on może żyć. Niech pan popatrzy. - powiedział po czym pomyślał no to się udało.

//Ej Iddeousie masz już naprawionego kompa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 26 Maj 2012, 00:21:35
- Na bogów! - zawołał patolog, ale Quasimodo już go uspokajał udając wielce smutną minę
- Spokojnie, spokojnie. Jestem Torrez Herkad, tutejszy sklepikarz. Doszły mnie wieści, że odnaleziono mojego brata, Ignaza. Przybyłem więc tu i ot leży... Przyjechał do mnie kilka dni temu, zawsze pił za dużo, zawsze był opryskliwy i robił burdy... Eh... A skończył w zimnym rynsztoku...
- Bliźniaki? - spytał patolog
- Tak... Możemy załatwić formalności? - spytał Quassi vel Torrez Herkad.
- Oczywiście - rzekł patolog i podał papiery stwierdzające rozpoznanie członka rodziny. Quassi podpisał wszystko. Następnie pożegnał się z patologiem i wyszedł z kostnicy. Czekał na was przed wejściem.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 27 Maj 2012, 10:32:03
Iddeous z Animsem patrzyli na zaistniałą sytuację z udawanym zaciekawieniem. Quasimodo czekał już na nich przed wejściem do kostnicy. ÂŻołnierz nie chciał już dłużej bawić w kostnicy pod ziemią. - Bardzo ciekawe zdarzenie, nieprawdaż? No cóż, dziękujemy panu za uchylenie rąbka swoich tajemnic.- powiedział Iddeous do patologa.Niestety, chyba już na nas pora. Jeszcze raz dziękujemy i przepraszamy za zajęty panu czas. Po tych słowach kompani udali się na górę. Zauważyli tam odnowionego i odmłodzonego Qusiego. Mógł on zacząć nowe zycie. - Chyba udało nam się Tobie pomóc. Wspomnij o nas u Waszego Mistrza. - rzekł do Quasimoda.- Została nam chyba tylko Lukrecja. Ma ona swoją pracownie niedaleko karczmy "Pod Kuternogą".- zwrócił się do Animsa.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 27 Maj 2012, 15:17:17
- Dziękuję wam serdecznie! Nawet nie wiecie co to dla mnie oznacza... Chociaż w obcej skórze, ale z poszanowaniem od społeczeństwa! Proszę, weźcie to, to tylko skromny dar za ten cud jaki mi sprawiliście! - mówiąc to dał wam mieszek w którym było 50 grzywien. Po czym uścisnął wam dłonie i odszedł szukając swego nowego domu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 27 Maj 2012, 18:29:14
No to ruszamy do tej Lukrecji - powiedział po czym poszedł po swojego konia, usiadł go i skierował się w stronę "Pod Kuternogę". Gdy tak jechali Anims zapytał - Jak myślisz co nam powie ten ich wielki mistrz?.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 28 Maj 2012, 14:30:29
- Hmm.. jeżeli nie każe nam znowu latać to raczej powie nam jakieś niezrozumiałe rzeczy..- rzekł Iddeous.Chociaż kto wie, może poda coś konkretnego. Heh, popatrz uzbieraliśmy już 70 grzywien. Coś jest, ale gdyby była jeszcze jakaś okazja do zarobku.- uśmiechnął się. Rozmawiając tak, dotarli dość szybko pod karczmę. Wyszukiwali mieszkania Lukrecji.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 28 Maj 2012, 20:30:07
Za karczmą w cieniu wielkiego starego dębu na rozłożonych na trawie kocach siedział jegomość ze skrzyżowanymi nogami. Dookoła rozstawionych było kilka fajek wodnych, przy niektórych siedzieli ludzie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 29 Maj 2012, 07:25:41
Iddeous zauważył rozłożone w ceniu drzewa koce. Siedziała tam pewna osoba zwrócona do nich tyłem. Musieli podejść i zobaczyć czy to może Lukrecja. A jak się okaże, że koleś? ÂŻołnierz podszedł do osoby.
-Witam, czy można tutaj znaleźć Lukrecję?- spytał.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2012, 14:34:57
Mężczyzna wstał i rzekł do was
- To ja, moi podróżnicy zagubieni w czasie i przestrzeni! Ja jestem Lukrecja. Z czym do mnie przybywacie?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 29 Maj 2012, 15:27:36
- ÂŁosz kurna... Myślałem, że Lukrecja to imię babskie.. A to ci los nam gotuje niespodzianki.- pomyślał Iddeous. Jednak wziął się w garść, oraz głęboki wdech. Rzekł do Lukrecji - Jestem Iddeous a to Anims- wskazał na towarzysza.-Słyszeliśmy, że należysz do bractwa z symbolem węża zjadającego własny ogon. Chcielibyśmy Ciebie prosić o poparcie u waszego mistrza, gdyż zamierzamy się do niego dostać w ważnej sprawie.. Jeżeli Iddeous się nie mylił, to był to ostatni członek bractwa przed spotkaniem z Królem Błaznów.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 29 Maj 2012, 17:37:19
- Tak, ważne musicie mieć pobudki by szukać wsparcia u Mistrza Ceremonii. Coś mogę dla was zrobić?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 01 Czerwiec 2012, 20:17:50
- Wiesz może mniej więcej co stało się z Wyrębami? Może miałbyś dla nas jakieś zadanie?- rzekł do Lukrecji- Pomogliśmy już innym członkom bractwa, więc jeżeli miałbyś coś dla nas, to chętnie posłuchamy.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 05 Czerwiec 2012, 21:53:40
- Z Wyrębami powiadacie? Mi nie wolno o tym mówić... Ale jeśli chcecie coś dla mnie zrobić, to bardzo chętnie. Poszukuję nowych odmian tytoniu. W zasadzie potrzebuje tylko składników, czyli tytoniu i jakiś komponentów. Jeśli znajdziecie dla mnie kilka nowych nieznanych mi odmian, to będzie wam wdzięczny. Poszukajcie po mieście, popytajcie ludzi, pewnie niektórych już znacie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Czerwiec 2012, 22:33:25
Dobra popytamy. - powiedział po czym poszedł do konia i siadł na niego. Chwilkę potem Anims wraz z Iddeousem byli już u pierwszego z członków bractwa, czyli Fruda. Gdy przy nim byli Anims powiedział - Witaj Frudzie. My od Lukrecji. Kazała nam zdobyć jakąś całkowicie nową odmianę tytoniu. Może masz jakiś pomysł. -

//Przepraszam że mnie przez jakiś czas nie było. Nie miałem kompa bo mi procesor siadł.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 07 Czerwiec 2012, 22:42:01
- Musicie popytać tych, który mają jakiś kontakt z ziołami, lub czymś podobnym handlują. Na pewno takich już widzieliście...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 07 Czerwiec 2012, 22:48:39
Dobrze dziękuje. - powiedział po czym siadł znowu na konia i ruszył ku świątyni. Po chwili widzieli już sylwetkę Esmeraldy. Pod galopowali do niej, a Anims powiedział - Witaj Esmeraldo. My od Lukrecji. Było dla nas szokiem to że to był mężczyzna a nie kobieta. No ale nie po to przyjechaliśmy. Lukrecja poprze nas u waszego mistrza jeśli jej przyniesiemy całkowicie nową odmianę tytoniu. Możesz nam coś poradzić?. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 09:18:41
- Nie - odparła Esmeralda.

//Anims vel. Hydra vel. Thor vel. Aharo vel... nie wiem ile jeszcze masz kont. Zacznij myśleć na zadaniu. Wysyłają Cię do ludzi, którzy pracują z ziołami, a Ty nawet nie próbujesz sobie przypomnieć u kogo byłeś. Tylko latasz jak dziecko we mgle do ludziach. Esmeralda tańczy pod świątynią i przepowiada przyszłość. Gdzie Ty tam do choloery zioła widzisz? No na serio z postu na posty coraz większe głupoty.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 08 Czerwiec 2012, 09:37:06
//Dobra

Aha. To dziękuje. - powiedział po czym siadł na konia i pogalopował do chatki alchemika o imieniu Mateo. Gdy byli pod jego chatką Anims zszedł z konia, podszedł do drzwi i zapukał. Miał nadzieje że spotka go w domu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 10:40:35
- Proszę! - zawołał Mateo
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 08 Czerwiec 2012, 10:56:18
Gdy Anims usłyszał krzyk, otworzył drzwi i wszedł do środka. Gdy zobaczył Matea, powiedział - Witaj, przepraszam że przeszkadzamy, ale my od Lukrecji. Poprosiła nas żebyśmy przynieśli jej całkowicie nową odmianę tytoniu. Możesz nam pomóc. -
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 11:56:06
- Ja tutaj leczę! A nie palę! - rzekła dość oburzony - Ale mogę wam dać to - rzekł i dał wam mały mieszek - To tytoń, dał mi jeden z pacjentów. Powinniście poszukać składników gdzieś indziej.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 08 Czerwiec 2012, 12:49:08
//I co mamy zrobić. Bo mi pomysły się skończyły.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 13:47:44
//Musisz poszperać u kogo już byłeś i kto może Ci pomóc.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Czerwiec 2012, 15:15:47
- Wyruszymy teraz do alchemika Sargo. On na pewno zna się na takich sprawach, przecież ani Esmeralda, ani Mateo nie znają się na tytoniu.- powiedział po czym ruszył ku zagrodzie, potem skręcił w boczną uliczkę i zauważył chatkę lub jak kto chce ruderę. Konia zostawił, aby zjadł sobie trochę świeżej trawy, a on sam wraz z towarzyszem wszedł do domu Sarga. - Witaj nasz drogi przyjacielu! Znasz się pewnie na tytoniu. Mógłbyś nam poradzić jakąś nową, oryginalną, zupełnie nieznaną odmianę? Może masz ją tutaj? Albo chociaż wiesz, kto z handlarzy miałby jakiś interesujący towar.- rzucił w handlarza serią pytań.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 16:08:12
- Modę dać wam suszone, sproszkowane grzyby. Te - wskazał niebieskawy proszek - mają bardzo ciekawy zapach i smak. Powinny być odpowiednie. A... tutaj macie suszone i sproszkowane jabłka. Jabłkowy smak jest bardzo poszukiwany. Ja nie mogę wam już inaczej pomóc. Ale powinniście porozmawiać z Fioną.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 08 Czerwiec 2012, 16:40:56
- Dziękujemy, weźmiemy oba. - Iddeous uśmiechnął się do Animsa.- A teraz ruszajmy do Fiony. Wyszedł z chaty wraz z Animsem, wzięli oni pasące się konie i ruszyli ku miejsca zamieszkania Matea. Fiona była niedaleko tego miejsca. Gdy dotarli zauważyli Fionę znowu w tym samym miejscu. - Witaj Fiono, potrzebujemy jakąś nową, oryginalną, zupełnie nieznaną odmianę tytoniu.  - powiedział jej podobnie jak Sargowi.- Byliśmy już u Alchemika w tej sprawie, odesłał on nas do ciebie, pani. Mogłabyś nam coś poradzić w sprawie tego tytoniu?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 16:44:56
- Przyjęliście nową wiarę, więc chętnie wam pomogę. Mam tu coś. To tytoń miodowy. Zmieszany z miodem i długo suszony. Przywieziony z Varantu przed nastaniem mgły. Proszę!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 08 Czerwiec 2012, 21:41:42
Dziękuje. - opowiedział po czym schował tytoń do torby. Obydwaj siedli na konie i ruszyli spowrotem do Lukrecji. Gdy byli już za karczmą zaczęli szukać mężczyzny. Znaleźli go. Podeszli do niego a Anims powiedział - Proszę to dla ciebie. Dostaliśmy to od twoich znajomych z bractwa. - po czym wyciągnął wszystko co dostał od bractwa, i położył koło Lukrecji.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 08 Czerwiec 2012, 23:22:43
- Powąchajmy... - rzekł i zbliżył nos do woreczków i proszków - Grzybki, ale.. Hmm! interesujące... Jabłka... Miód... no panowie! Zaskoczyliście mnie! Nie miałem nigdy takich odmian, teraz będę mógł wzbogacić mój interes! Ha! Dziękuję, macie tutaj 15 grzywien!
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 09 Czerwiec 2012, 09:27:33
- Dziękujemy za miły interes.- Iddeous ukłonił się Lukrecji.- Pomogliśmy już wielu członkom waszego bractwa. Teraz chcielibyśmy udać się do Waszego Mistrza Ceremonii. Kto może nam wskazać jego miejsce przebywania?- spytał Iddeous. Ta misja lekko się mu dłużyła, ale była bardzo wciągająca. - Chyba moja najlepsza misja do tej pory. Szkoda, że mnie nie było na wyprawie do Wyrębów. Ale cóż, mamy jeszcze jedno zadanie do wykonania..- rozmyślał żołnierz. Chciał już skończyć tą misję, ale na pewno nie nudziła mu się ona.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 09 Czerwiec 2012, 11:33:24
- Nie wiem komu i w czym pomogliście. Nie ja decyduję o tym, kto może spotkać się z Mistrzem - kiedy to mówił zakrakał doniośle kruk siedzący na beczce z wodą nie dalej jak 2 metry od was. Dziwiło was, że zwierze nie boi się ludzi
- Frud! - powiedział Lukrecja. W tej chwili kruk zeskoczył z beczki i zaczął się przekształcać w człowieka. Po kilku sekundach kilka kroków od was stał znany nam żebrak spod fontanny
- Mistrz Ceremonii chce was widzieć. Przyjdźcie wieczorem na przystań.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 10 Czerwiec 2012, 12:36:37
Iddeous wraz z Animsem po otrzymaniu informacji od Fruda-kruka ruszyli wieczorem na przystań, tam gdzie znaleźli Quasimoda. To był prawdopodobnie ostatni ich etap, a może jeszcze coś będzie do zrobienia.. -- Musimy zaczekać teraz na tego króla błaznów. Poczekajmy na koniach.. Stali i czekali...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 10 Czerwiec 2012, 14:22:16
Długo się już męczymy z tym, moje zadania w szwadronie były znacznie krótsze, zajmowały około tygodnia..
//Nieee! To, że od rozpoczęcia zadania do obecnego dnia minęło tyle czasu to nie jest tak, że w grze minęło tyle czasu. Byliście u kilku ludzi, idąc tokiem waszego rozumowania, po mieście kluczyliście kilkanaście dni. Fabularnie podczas tego zadania minął dzień. Spotkanie w karczmie, wyjście do Fruda, odzyskanie kozy, udanie się do kostnicy itp. Przecież fabularnie nie odzyskiwaliście kozy przez kilka dni, bo wtedy byłoby to jakieś zwolnienie czasu ;/
//Fabularnie minął jeden dzień. Przecież nigdzie nikt nie pisał, że minął dzień, czy nastała noc. Caaały czas graliście w tym jednym dniu.
//Rozumiecie, czy tłumaczyć jaśniej?



Podeszła do was wasza znajoma. Cati. Pierwsza z tych, których poznaliście.
- Witajcie. W naszym Kręgu aż huczy od tego coście dla nas zrobili. Chodźcie za mną.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 11 Czerwiec 2012, 17:41:57
:// łoo. spoko spoko.. Pomyliłem się, ale nie krzycz tak. Zmienię post, ale to była taka aluzja do dłużenia się wyprawy :P Nie chciałem źle, po prostu moje rozkojarzenie.

- o, witaj. Doprawdy tak o nas głośno?- spytał Iddeous. Postanowił wraz z Animsem podjechać do najbliższej stajni i zostawić tam konie. Wrócili do Cati pieszo i poszli za nią. Prawdopodobnie prowadziła ich do króla Błaznów.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 11 Czerwiec 2012, 20:50:05
- Wiele się o was mówi. To łatwe, większość z nas potrafi porozumiewać się telepatycznie - powiedziała i poprowadziła was do dużej chaty na nabrzeżu. Weszła do środka bez pukania. W środku zresztą nikogo nie było. Kiedy przekroczyliście próg zamknęła za wami drzwi na skobel. Po czym podeszła do ściany i nacisnęła jedną z cegieł. Uruchomił się mechanizm, który odsłonił ukryte za ścianą schody prowadzące w dół. Powiało chłodem. Cati zapaliła pochodnię i poprowadziła. Poszliście za nią. Po kilkunastu sekundach usłyszeliście jak mechanizm zamknął za wami przejście. Schody doprowadziły was do kanałów pod miastem. Byłą to część sucha, wyłączona z użytkowania miasta, albo przez władzę miasta, albo przez Sektę, która zagospodarowała kanały dla siebie. Cati przyprowadziła was do okrągłej sali, prawdopodobnie dawniej wykorzystywanej jako skład. Pierwsze co zauważyliście, to w oświetlonym pochodniami i kryształami 21 ludzi. Byli tam wszyscy. I Frud i Esmeralda i Sargo i Mateo i Fiona i Lukrecja i Qasimodo i inni, których nie znaliście. Wszyscy oni klęczeli na posadce, tworząc idealne koło, w którym była luka właśnie na trzy miejsca. Dla waszej dwójki i Cati. Catia przyłożywszy palec do ust nakazała milczenie. W środku koła był duży kamienny ołtarz. Leżało na nim kilka przedmiotów. Widok trochę zasłaniała wam postać przy ołtarzu. Był to stary mężczyzna, dość wysoki i chudy. Ubrany był w ciemnofioletową szatę. Odwrócił się aby was zobaczyć. W świetlne pochodni i kryształów ujrzeliście jego twarz.
(http://img38.imageshack.us/img38/5759/xardas.png)
Był stary. Siwa broda i włosy, a w dodatku zmarszczki świadczyły o jego wiekowości. Przerażające były jego oczy. Zamglone. Ruchem głowy wskazał wam wolne miejsce. Cati podeszłą i uklęknęła. Zostały dwa miejsca. Wszyscy czekali na wasz ruch.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 12 Czerwiec 2012, 17:39:58
Iddeous spojrzał na Animsa, potem na zebrane osoby, a na samym końcu na starca. Skłonił się lekko. - Witaj, Mistrzu. Jak pewnie wiesz pomogliśmy kilku ważnym członkom waszego bractwa. Robiliśmy to z chęcią. Jeżeli Tobie panie nie przeszkadzałyby nasze pytania, to czy możemy ich kilka później zadać?- powiedział Iddeous z szacunkiem w głosie. Nie musiał mówić dużo, bo na pewno Król Błaznów wszystko o ich czynach wiedział. Musiał on się dowiedzieć co stało się z Wyrębami dokładnie, i myślał, że bractwo węża będzie z tym wszystkim powiązane. - Wyczuwam, że teraz odbędzie się jakiś rytuał? Przyjęliśmy wiarę w Malarza, Pisarza i Rzeźbiarza. Ale oczywiście panie ty już o tym wiesz.- skłonił się i spojrzał na posadzkę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 12 Czerwiec 2012, 19:22:50
- Uklęknijcie Iddeousie i Animsie - rzekł i odwrócił się od was. Czekał aż dołączycie do kręgu.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 13 Czerwiec 2012, 15:08:03
Ci podeszli więc do kręgu i uklęknęli pokornie skłaniając głowy. Iddeous musiał uważać ze swoimi myślami, gdyż bractwo mogłoby coś z jego myśli odczytać. - Ciekawe, co nas teraz czeka? Jakiś rytuał?- pomyślał.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 13 Czerwiec 2012, 17:53:50
Zaczęło się. Niektórzy mężczyźni zaczęli grać na instrumentach. Kobiety, te starsze bo było ich kilka zaczęły śpiewać. Stojący plecami do was Mistrz Ceremonii dokonywał rytuały. Swym ciałem zasłaniał jednak dość dużo. Z tego co zauważyliście, udało wam się wyłowić wzięcie z podłogi rusztowania zrobionego z drucików i blaszek, pamiętaliście je. Było to dokładnie to rusztowanie, które budował Mateo a do którego budowy wymagał narzędzi, które odzyskaliście. Następnie w specjalne miejsca Król Błaznów zaczął umieszczać małe kryształy magiczne. Skojarzyliście, że to te same, które wyciągał z fontanny Frud. Potem cała konstrukcja powędrowała na ołtarz i znikła wam z oczu za ciałem Mistrza Ceremonii. Mężczyzna podjął potem stojący na ołtarzu przedmiot owinięty czarnym materiałem. Mieliście wrażeni, że przedmiot jest okrągły. Kiedy mężczyzna wziął go w ręce przed sobą, zasłonił wam widok. Chwilę później na podłogę osunął się czarny materiał a całe pomieszczenie wypełniło chaotycznie rozproszone światło. Na podłogę po prawej stronie mężczyzna opadła mgiełka, niby pasmo włosów, niby gęsta ciecz, śnieżnobiała mgiełka opadła na podłogę rozlewając się i unosząc nad nią. I tak sączyła się i sączyła. Mężczyzna umieścił przedmiot w rusztowaniu. Wziął miksturę, odkorkował. Zapachniało grzybami. Wypił całość. Następnie podjął okutą księgę, która otworzył przekręcając płaski klucz wpasowany w ramy księgi. Otworzył ją na wiadomej dla niego stronie. Rozłożył ręce... Był to gest, aby wszyscy w kole chwycili się za ręce. Tak też się stało. Już za chwilę miał nastąpić rytuał...
//Napisałbym dalej ale muszę jechać.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 16 Czerwiec 2012, 13:14:42
Anims klęczał i czekał na rozwój wypadków.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 16 Czerwiec 2012, 19:16:25
Wszyscy chwycili się za ręce. Król Błaznów zaczął wymawiać nieznane wam słowa. Układał je lekko pod dziwną melodykę, pod pieśń której nie znaliście i której znać nie mogliście. Nagle niewiadomo skąd przedostał się tu wiatr, silny powiew wiatru. A może to efekt zaklęcia?  Wymalowany na podłodze pentagram rozświetlił się na fioletowo, a opisany na nim okrąg i dziwne znaki magiczne na czerwono. Sala rozbłysła światłem z przedmiotu ułożonego w rusztowaniu, usłyszeliście na zewnątrz burzę. grom, jeden po drugim. Trzaskające pioruny. A w waszej sali wiał wiatr. To była Magia. Rytuał dobiegał końca. Mistrz Ceremonii złączył ręce i zacisnął na przedmiocie. Fala energii eksplodowała, uderzyła w cały krąg. Przewrócilibyście się, gdyby nie złączone w uścisku ręce. Gęska mgła, która wylewała się na podłogę niby opadający wodospad rtęci zaczęła wracać do góry aż zniknęła. Domyśliliście się, że wniknęła w przedmiot. ÂŚwiatło na ścianach nie było już rozbiegane. Było stabilne, stałe. Mistrz Ceremonii podjął czarne płótno, szczelnie owinął w nie przedmiot wyjęty z rusztowania. Podał Frudowi. Ten poszedł do wielkiej i kamiennej skrzyni. Włożył tam przedmiot w niszę wypełnioną skórami i futrem. Zatrzasnął wieko, a natychmiast kamienne bolce zablokowały pokrywę. Rytuał się skończył. Wszyscy zaczęli wstawać. Król Błaznów odwrócił się do was. Spojrzał na was.
- Witajcie. Wybaczcie, że nie miałem dla was czasu. Od dawna zwlekałem z tym rytuałem. Dzisiejsza noc była najlepszą w ciągu ostatniego miesiąca. Księżyc w pełni. Cały świat przepełniony jest Magią. Miło mi was powitać. Słyszałem o waszych czynach. To dzięki wam Mateo i Sargo mogli dokończyć rusztowanie i magiczny eliksir. Chyba wymaga to nagrody? Chodźcie za mną - rzekł i zaprowadził was do innych komnat. Tam było dużo zmyślnych mebli. Głównie foteli, leżanek, pulpitów i wielkich półek na księgi.
- Usiądźcie... - rzekł do was
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 20 Czerwiec 2012, 15:41:29
Kompani usiedli jak im powiedział Król Błaznów.- Wspaniały rytuał Mistrzu.- powiedział Iddeous.- Wspomniałeś o nagrodzie. Nie będzie to wielka rzecz. Chcielibyśmy tylko, abyś nam opowiedział o niezwykłym zdarzeniu, które miało miejsce pewien czas temu. Iddeous popatrzył na Animsa. Jego towarzysz stał się lekko małomówny w ciągu ostatnich kilku godzin. - Czyżby obecność Króla Błaznów go zawstydzała? - pomyślał sobie żołnierz.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Czerwiec 2012, 18:26:54
- Pomogliście Frudowi dając mu datek. Sargo mówił, że bez was nie byłby w stanie sporządzić tak szybko mikstury magicznej. Matego opowiadał jak odzyskaliście dla niego narzędzia, dzięki którym mógł dokończyć budowę stojaka. Esmeralda powiedziała, że przejęliście się jej problemem z jej kózką, a to wszak nie każdy gotów był uczynić. Większość zbyłaby ją i jej problem. Fiona mówiła, że przyjęliście wiarę w Pisarza, Malarza i Rzeźbiarza, prawdziwych i żyjących między nami bogów. Lukrecja opowiadał o tym jak pomogliście mu i jego biznesowi. No i Quassi. Zrobiliście dla niego coś, czego nikt inny nawet z nas się nie podjął. Daliście mu dom i możliwość zaistnienia w społeczeństwie. Dziękuję wam. A tutaj, proszę - rzekł i otworzył szkatułę, wyjął z niej kilka mieszków - Macie tutaj 155 grzywien. Dziękuję wam jeszcze raz... No, a teraz powiedzcie, z czym przychodzicie. Wszak wiadomym mi jest, że macie do mnie jakąś sprawę.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 20 Czerwiec 2012, 22:27:58
Iddeous otworzył lekko oczy. Dostali całkiem niezłą sumkę. Zaraz.. Bogów żyjących pomiędzy nami? O co chodzi?.- pomyślał żołnierz. - Pozwoli Mistrz, że przed przejściem do naszej głównej sprawy zadam pytanie.- spojrzał na Mistrza.- Powiedziałeś, że Pisarz, Malarz i Rzeźbiarz żyją między nami. To znaczy, że są ludźmi takimi jak my? Czym się zajmują?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 20 Czerwiec 2012, 23:00:20
- To nie ludzi, lecz bóstwa, chociaż żyją w ciałach podobnych nam. Parają się utrzymaniem tego świata przy istnieniu, bowiem władają pierwotną, dawno zapomnianą Magią. Nie wiem czy są prawdziwymi bogami, ale wszak nie każdy ma przy sobie... nieważne. Widziałem ich moc, czułem ich moc. Władają prastarą magią, zaklęciami zapomnianymi, przeklętymi i niedopuszczalnymi. Nigdy nie widziałem ingerencji tych wymyślonych bogów. A oni żyją i działają.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 21 Czerwiec 2012, 12:09:26
Iddeous chwilkę zastanawiał się nad słowami, które przed chwilą wypowiedział człowiek. Lekko pokiwał głową i rzekł: - Myślę, że dowiedzieliśmy się więcej. A teraz chcielibyśmy zadać najbardziej nurtujące nas pytanie. Ostatnio krążą plotki, nie wiem czy prawdziwe o wiosce Wyręby. Podobno stało się tam coś strasznego. Ludzie mówią o zniknięciu całej wioski wraz z mieszkańcami. Wiadomo Ci, mistrzu o tych sprawach?
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Czerwiec 2012, 13:02:52
- Tak... Byłem tam nawet sam. Wiecie wszak jak to jest, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. My daliśmy tym ludiom prawdziwą ścieżkę życia. Daliśmy im prawdę i możliwość oglądania oblicza Triady. Pisarza, Malarza i Rzeźbiarza. Ze strony postronnych, może być to uważane za porwanie...
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 21 Czerwiec 2012, 14:03:27
Bardzo ciekawe. - powiedział Anims który nie odzywał się od jakiegoś czasu. Po chwili odezwał się jeszcze raz - A jeśli można się zapytać, jak to się stało że nagle cała ludność zniknęła. Bo chyba nie od tak sobie. - gdy to powiedział pomyślał - Obyśmy się coś dowiedzieli

//Jedno. Sorry że przez jakiś czas nie pisałem. Neta nie miałem. Logowałem się w bibli więc wiecie.
//Drugie. Dużo jeszcze mamy do zrobienia. Chciałbym wiedzieć, bo ciekawy jestem. Oczywiście nic złego nie mam na myśli.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 21 Czerwiec 2012, 15:10:24
//Jesteście przy samym końcu.

- Pisarz otworzył specjalny portal magiczny. Dzięki niemu udało nam się przedostać do wioski i zabrać stamtąd ludzi.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 21 Czerwiec 2012, 15:27:35
Hmm. Bardzo ciekawe. - powiedział i spojrzał na Iddeousa.

//Możemy już jakoś to zakończyć?.
//A i jak by co to ty rozdziel pieniądze bo niewiem kiedy Id znowu będzie.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Iddeous w 21 Czerwiec 2012, 17:34:21
- Dziękujemy Ci mistrzu za zaproszenie nas na rytuał i okazję do zobaczenia tego niesamowitego zjawiska.- Iddeous po tych słowach lekko się skłonił. - Może ma Mistrz do nas jakieś sprawy? A jeśli nie masz, to udamy się do miasta. Jeszcze raz dziękujemy i życzymy wszystkiego najlepszego. Iddeous czuł, że wszystko poszło dobrze. - ładnie się to wszystko potoczyło. - pomyślał sobie. Iddeous spojrzał jeszcze raz na Mistrza, na jego starą, ale mądrą twarz i na tyle powoli skierował się do wyjścia, aby zatrzymać się jeżeli Król Błaznów będzie coś chciał od niego.

Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 22 Czerwiec 2012, 11:45:40
- Coś wam powiem... - rzekł Król Błaznów - Staliście się Nowicjuszami Triady. Przyjdzie niebawem dzień, kiedy wyślę was do naszych zwierzchników. Bądźcie spokojni, w odpowiednim czasie zostaniecie o tym powiadomienie. Bywacie, moje dzieci.
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Lord Hejgen w 22 Czerwiec 2012, 11:58:11
Dziękujemy jeszcze raz za wszystko - powiedział po czym skierował się ku wyjściu. Gdy szli Anims myślał o tym co powiedział im Król Błaznów.

//Zakończ to może jakoś. I proszę ty rozdziel kasę pomiędzy nami
Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Gunses w 23 Czerwiec 2012, 17:25:50
Podsumowanie:
Iddeous i Anims mieli dowiedzieć się czegoś o zaginionych mieszkańcach wioski Wyręby udając się do miasta portowego Atusel i tamtejszej Karczmy "Pod Kuternogą". Tam też poznali oni ludzi sektę okultystów. Ludzi parających się magią, mających dzikie talenty magiczne, wyznających wiarę w Triadę, czyli Pisarza, Malarza i Rzeźbiarza. Zdobyli wiadomość, że więcej informacji mogą zasięgnąć u ich Mistrza Ceremonii, zwanego Królem Błaznów. Aby się do niego dostać musieli pomóc niektórym ludziom z sekty, aby ich zdanie pozwoliło dopuścić Iddeousa i Animsa do Króla Błaznów. Kiedy udało im się z nim spotkać, byli świadkami i członkami tajemniczego rytuału. Bohaterowie nie dowiedzieli się cóż to był za rytuał. Udało im się jednak dowiedzieć kilku informacji o Triadzie. Według Mistrza Ceremonii nie są to ludzie, lecz istoty boskie, albo bóstwa. Nazywa ich tak, ponieważ parają się prastarą, zakazaną albo zapomnianą magią. Mówi też, że to oni zlecili uprowadzenie mieszkańców wioski Wyręby otwierając magiczny portal do wioski, za sprawą którego mogli uprowadzić całe sioło. Dla sekty okultystów była to pomoc ociemniałym wiejskim ludziom w dążeniu do prawdy i poznaniu prawdziwych bogów. Mistrz Ceremonii powiedział również, że w odpowiednim czasie wyśle Animsa i Iddeousa do obozu Pisarza i Malarza.


Nagrody:
Nagrody: 0-5 grzywien od Sargo; 0-1 mikstura lecznicza 0,3 od Sargo; 0-5 grzywien od Esmeraldy; 0-50 grzywien od Quassiego; 0-10 grzywien od Mateo; 0-15 od Lukrecji za domieszki tytoniu. Po 15 grzywien za zadanie, 0-50 grzywien za wykonanie wszystkich zadań. RAZEM: max 235.
Zdobyliście 235 grzywien.


Iddeous - 135 grzywien
Anims - 100 grzywien.


Talenty:


Iddeous - Posty na dość dobrym poziomie. Są logiczne, łatwo je się czyta, starasz się i dbasz o styl, a to duży +. Twoje umiejętności nie są za duże, niemniej jednak bardzo ciekawie przeprowadziłeś walkę w karczmie wykorzystując otaczające Cię przedmioty. Zaangażowanie w zadanie widoczne, umiejętność wpasowania się w zadanie poprawna. Aktywność powyżej przeciętnej pozwalała na prowadzenie zadania płynnie. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, czyli podejście do misji jaką otrzymałeś, metody jakimi mogłeś się posługiwać (sposoby rozwiązania zadań i wykorzystanie swoich umiejętności) a także cel jaki miałeś osiągnąć (osiągnięty) oraz dodatkowe przeszkody (przeciwnicy, potwory, zagadki itp.) otrzymujesz następujące talenty:
Srebro: 2 (pierwszy dostajesz ode mnie, postanowiłem zamienić Ci większą ilość brązów na mniejszą ilość srebrnych talentów, pozostały jednej (drugi srebrny talent) dostajesz przez wzgląd na bonus Twojej rasy).
Brąz: 1


Anims - Posty pisane miernie, nie zawsze były do samego końca zrozumiałe za pierwszym razem. Starasz się i za to Ci chwała, ale jeszcze musisz popracować. Porada: przypatruj się starszym stażem graczom, ale takim poważnym (np. Diomedes, Zeyfar, Darlenit, Dragosani, Nessa, Istedd). Co do walki... wszelkie uwagi podałem podczas Twojej walki z oprychami, więc nie będę się już powtarzał. Weź sobie je jednak głęboko do serca, przyda się na później. Aktywność na zadaniu przyzwoita, pozwalała prowadzić zadanie bez opóźnienie. Zaangażowanie w zadanie dość słabe. Często miałem wrażenie, że nie ogarniasz tego co się dzieje, byłeś parę razy zagubiony na tyle, że szukałeś pomocy w //. To minus, który muszę odnotować, ale widać, że się starasz, więc staraj się dalej, a coś z Ciebie uda się wykrzesać.  Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, czyli podejście do misji jaką otrzymałeś, metody jakimi mogłeś się posługiwać (sposoby rozwiązania zadań i wykorzystanie swoich umiejętności) a także cel jaki miałeś osiągnąć (osiągnięty) oraz dodatkowe przeszkody (przeciwnicy, potwory, zagadki itp.) otrzymujesz następujące talenty:
Brąz: 3 (dwa pierwsze dostajesz ode mnie, ostatni (trzeci) dostajesz ze względu na bonus twojej rasy).

Tytuł: Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w Atusel
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 04 Lipiec 2012, 20:50:13
Iddeous bonus plus 300 grzywien.

Anims bonus plus 100 grzywien.