Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Melkior Tacticus w 12 Sierpień 2020, 13:21:20
-
Nazwa wyprawy: Dracon płakał jak sprzedawał
Prowadzący wyprawę: Isentor
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Bycie w Triumwiracie
Uczestnicy wyprawy: Melkior, Isentor
- Prowadź.
-
Isentor udał się z Melkiorem na dziedziniec twierdzy.
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/9/91/Lokacje_dziedziniec_twierdzy.jpg)
Wewnątrz twierdzy mieści się sporej wielkości dziedziniec, wokół którego wybudowano kilka pomniejszych zabudowań. Większość służy za domy dla magów, w kilku z nich otwarto lokalne sklepy, gdzie mistrzowie sprzedają swoje towary. Można też natknąć się na budynki przeznaczone dla gospodarstw.
-
W centrum dziedzińca znajdował się mechanizm dracońskiego teleportu. Większy i bardziej skomplikowany w swej budowie niż te, które do tej pory miał okazję zobaczyć Melkior. Teleport aktywował się co kilka minut umożliwiając magom podróż. Isentor podszedł do operatora i skinął głową na powitanie.
- Proszę dopisać nas do kolejki. Podróż w jedną stronę do teleportu Barhas-II w wymiarze Grestis.
-
- Witaj mistrzu. Czas oczekiwania to około 10 minut. Proszę o cierpliwość. Poinformuję, kiedy Wasze przejście będzie gotowe.
-
- Barhas-II, co to za świat? Jakieś miłe i ciepłe miejsce?
-
- Zamieszkały głównie przez gady i smocze rasy wymiar. Jest tam dość ciepło, w zasadzie gorąco i duszno. Nie musisz więc zabierać dodatkowego płaszcza. Nie zmarzniesz tam.
-
- No cóż, liczyłem na świat zamieszkiwany przez piękne i chętne samice.
-
- Nie będziemy spełniać Twoich mokrych snów Melkiorze. Idziemy załatwić interesy. W razie czego jesteś gotowy na wszelkie ewentualności? I nie ma tutaj na myśli upojnych nocy z nałożnicami. Chodzi mi o przeżycie.
-
- Jestem, ale sądziłem że magowie interesy załatwiają bez martwienua się o przeżycie...
-
- Martwię się o Ciebie, nie o siebie - uśmiechnął się. - Wygląda na to, że kalibracja dobiega już końcowi.
-
Tarcze składające się na teleport ustawiły się w jednej linii. Wewnętrzny okrąg wypełnił się energią magiczną w uformowaną w gładką powierzchnię lustra. - Panowie, gotowe, możecie ruszać!
-
- Ty pierwszy. Powiedział do Isentora by ruszyć zaraz za nim.
-
Isentor przeszedł przez lustrzaną powierzchnię tafli teleportu. W mgnieniu oka zniknął Melkiorowi z oczu.
Operator wskazał dłonią na teleport - Twoja kolej.
-
Melkior wkroczył w portal.
-
W jednej chwili znalazłeś się po drugiej stronie portalu. Lekko zakręciło ci się w głowie. Oślepił cię blask bijący od rozżarzonego słońca. Przecierając oczy usłyszałeś głos Isentora.
- Wszystko w porządku?
-
- Ta, nienawidzę portali. Zawsze go mdliło gdy je przekraczał. - Prowadź.