Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Funeris Venatio w 10 Maj 2014, 14:03:11

Tytuł: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Maj 2014, 14:03:11
Nazwa wyprawy: Przejście
Prowadzący wyprawę: Devristus
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: 50% walki dowolną bronią
Uczestnicy wyprawy: Funeris Venatio


- W takim razie z chęcią i zapałem podejmę się tego zadania - powiedział Funeris. Kilka nagłych myśli przeszło mu przez głowę. Czuł respekt przed wielkim, górującym nad nim taurenem. Jego głos brzmiał doniośle i odbijał się echem wewnątrz czaszki Poety.
- Mógłbyś mi więc powiedzieć, co dokładnie powinienem zrobić? Jakie jest moje zadanie?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 11 Maj 2014, 20:31:33
W przejściu na południu wyspy tam gdzie rośnie las, pojawiło się dużo wilków. Nikt nie wie skąd ani dlaczego. Pozbędziesz się ich
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Maj 2014, 21:05:31
Wilki. No tak, od czegoś trzeba zacząć. A akurat te stworzenia nie były zbyt uwielbiane przez nikogo, jak mu się zdawało. No i czemu się tutaj dziwić? Warczą, gryzą i zjadają akurat to, czego inni sobie nie życzą. Naprzemiennie jest to człowiek, koń, owca lub inne zwierze gospodarstw powszechnie uważanych za domowe.
- Rozumiem, oczywiście. Jeżeli zagrażają społeczności, to powinny zostać usunięte - powiedział do potężnego taurena zwanego Madaron. Z chęcią by widział go u swego boku, gdy będzie penetrował las. A nawet niekoniecznie jego, raczej każdego przedstawiciela jego gatunku. Trzymetrowa postać złożona z mięśni i sierści nigdy nie będzie zawadzać, gdy staje się do walki.
- Czy jest coś, co powinienem jeszcze wiedzieć? Jakieś niespodzianki po drodze? Jeżeli nie, to proszę Cię Madaronie, jeżeli mogę się do Ciebie zwracać w ten sposób, wskaż mi chociaż stronę, w którą powinienem się skierować. Pierwszy raz odwiedzam te strony, a do tego miejsca nie kierowałem się od strony południowej.
Po krótkim namyśle dodał jeszcze:
- Być może jest ktoś, kto może mnie zaprowadzić w rejon tego lasu?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 11 Maj 2014, 21:14:21
Jak wyjdziesz z Opactwa to kieruj się drogą na południe, aż nie zobaczysz lasu.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Maj 2014, 21:38:15
- W takim razie wyruszam. Bywaj. Mam nadzieję wrócić niedługo i zdać relację z przebiegu podróży - mówiąc ostatnie słowa wyraźnie się uśmiechnął. Ukłonił się lekko przed potężnym cielskiem chwilowego towarzysza rozmowy i ruszył w kierunku, który określił jako południe. Z racji tego, że zaraz zobaczy, gdzie jest słońce - a dokładniej, gdzie wschodzi i zachodzi - uda mu się ocenić kierunek marszu prawidłowo.
Najpierw jednak musiał pokonać teren opactwa, wydostać się z zabudowań. Nie miał jednak wielkiej ochoty opuszczać tej sali, Lanar Helium. ÂŚwiatło słoneczne, które wpadało do środka przez otwory okienne rozszczepiało się na kamieniach szlachetnych ułożonych na ścianach tworząc niesamowite spektakle barw. Kryształy mieniły się wszystkimi kolorami, niczym tęcza na niebie. Diamenty chwilami oślepiały.
Gdy opuścił salę, znalazł się na dziedzińcu, Atrium. Kierując się do południowego wyjścia, mijał rzeszę krzątających się istot. Instynktownie pomyślał, że sporo kręci się tutaj ludzi. Od razu jednak poprawił się, gdyż ludzi de facto nie dostrzegał. Kilku kupców, których spotkał wcześniej, to jedyni osobnicy jego gatunku. Na wyspie Feros podobno nie przebywało wielu ludzi.
Dotarłszy do południowej bramy, znalazł się na zboczu. Wejścia do Opactwa Valmeth broniła solidna opuszczana krata, przy której ciągle znajdowali się taureni i raanarzy - drugi gatunek, który widział pierwszy raz w życiu. Postanowił jednak, że niczemu nie będzie się dziwić. Przynajmniej na razie. Wolał nie stwarzać złego wrażenia.
Idąc drogą sprawdził stan ekwipunku i poprawił, co mógł. Zasznurował pewniej obuwie, poprawił portki, naciągnął solidnie rękawice. Poprawił klamrę napierśnika, by odpowiednio przylegał do ciała i nie krępował ruchów. Tarczę zdjął z pleców i wydobył z marnej pochwy równie znamienity miecz. Zamłynkował na rozgrzewkę, by rozruszać stawy. Uderzył również płazem w łydki podczas chodu, jak to miał w zwyczaju.
Zaczął zbliżać się do lasu, aż stanął na jego skraju. Droga kierowała się dalej, lecz on wpatrywał się w rosnącą knieję i przetrawiał to, co właśnie widzi...
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 12 Maj 2014, 15:53:05
Po wyjściu z opactwa widziałeś jak Taurenki zajmują się sprawami gospodyń domowych i Taurenów, którzy korzystając z uroków dnia ćwiczyli na zewnątrz. Wiosenny, sielankowy dzień, w którym nic nie miało się stać ani popsuć. Ty mijając te sielankowe widoki, szedłeś przed siebie, aby odnaleźć las i oczyścić leśny traktat wiodący przez niego.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Maj 2014, 17:27:47
// Napisałem post wcześniej, że doszedłem do skraju lasu. Dlatego nieco nie rozumiem twojego posta, w którym opisałeś moją wędrówkę do tego lasu... (?). Doszedłem, czy jeszcze dochodzę? Miałem nadzieję, że szanowny pan MG opisze mi, czy coś się zaczęło dziać, jak dotarłem do puszczy. Nawet zacytuję:
Cytat: Wykurwiator
Zaczął zbliżać się do lasu, aż stanął na jego skraju. Droga kierowała się dalej, lecz on wpatrywał się w rosnącą knieję i przetrawiał to, co właśnie widzi...
No i nie wiem, czy to ja nie zrozumiałem Ciebie, czy ty nie zrozumiałeś mnie.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 12 Maj 2014, 19:42:21
//To gdzie jesteś i jakie tempo w pokonywaniu drogi do celu jest decyzją MG. W tym wypadku Twój post byłby już końcówką, bo jesteś już na skraju lasu, więc i zadanie nie miałoby sensu. Mamy różne możliwości manewru, ale za kreowanie świata na wyprawach odpowiada MG - świata, miejsc w których wszystko jest interaktywne.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Maj 2014, 19:53:13
//No tak, to oczywiste. Po prostu założyłem błędnie, że akcja zacznie się w lesie, nie wcześniej. Więc sądziłem, że mam się kierować aż do lasu i dopiero tam MG powie co dalej. To po prostu wyczytałem z tego tekstu, że wilki są w lesie, nie na drodze do niego:
Cytat: Madaron
tam gdzie rośnie las, pojawiło się dużo wilków.


Funeris opuścił więc teren samego Opactwa Valmeth i ruszył przed siebie. Znajdował się na południowej drodze, kierując się w stronę kniei, która majaczyła przed nim. Wabiła swoim widokiem, zapraszała do wewnątrz, kusiła tajemnicą. Kusiła również niebezpieczeństwem, ale Poeta jeszcze o tym nie wiedział. Miało to dopiero nastąpić.
Zachęcony piękną pogodą i celem przed sobą, wędrowiec, z przygotowanym ekwipunkiem, który dumnie dzierżył, kroczył pewnie przed siebie...
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 13 Maj 2014, 18:03:42
Byłeś w połowie drogi, gdy Twoim oczom ukazał się pędzący wóz. Na pierwszy rzut oka wiedziałeś, że nie jest to normalne. Rozszalałe konie i brak woźnicy sugerowały straszne konsekwencje i w rzeczywistości tak było. Gdy tylko uskoczyłeś przed wozem, ten wywrócił się. Konie uwolniły się i pobiegły dalej.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Maj 2014, 18:36:24
Wydawało się, że Funeris znajdował się w połowie drogi z Opactwa do lasu, który miał być jego celem. Słońce świeciło, ptaszki śpiewały, a on - bo w końcu sielanka nie mogła trwać długo - wdepnął w najzwyczajniejsze w świecie wilcze gówno, które skrzętnie ukryło się w trawie, gdy on podszedł do krzaka, by się wysikać. Pęcherze męczył go już jakiś czas i tylko czekał na okazję, by móc mu ulżyć. Wolał tego nie robić na środku drogi...
Gdy tylko wytarł podeszwę o trawę, wrócił na trakt. Z naprzeciwka widać było zmierzający powóz, zaprzęgnięty w dwa konie. Zmierzający nieco zbyt szybko, jak mu się wydawało. Gdy wóz był już tuż tuż, człowiek zauważył, że na koźle nie ma widać woźnicy. W ostatniej chwili udało mu się odskoczyć na bok, by nie zostać stratowanym przez rozszalałe zwierzęta. Szybko wstał na nogi i zobaczył, że wóz wywrócił się na koleinie, w której znajdowała się mała kałuża - tej, którą mijał przed kilkoma chwilami. Konie wypięły się, gdy dyszel złamał się w pół i pobiegły zgodnie przed siebie.
Nie zastanawiając się długo, Funeris podbiegł do przewróconego wozu, by zobaczyć, czy kogoś tam nie ma. Ewentualnie ocenić poziom zniszczeń. Starał się jakoś ocenić sytuację i znaleźć przyczynę.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 15 Maj 2014, 14:51:04
Zobaczyłeś młodego Taurena. Rzekłbyś, że nastolatka lub młodego mężczyzne, który w wyniku bliskiego spotkania ze stałym gruntem w znanych wydarzeniu uszkodził sobie co nieco: dziwnie wygięta lewa ręka i prawa noga, rozbita głowa. Z samego wozu została tylko połowa, gdyż druga przeistoczyła się w deski i kawałki drwa leżące dookoła. Widziałeś jeszcze skrzynie z towarami, ale nie byłeś w stanie z tej odległosci ocenić co to.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Maj 2014, 15:02:57
Młody tauren, jeszcze nie trzymetrowa góra mięcha - chociaż niewiele mu brakowało... Miał chyba złamane dwie kończyny, bo znajdowały się pod nienaturalnym kątem. Z głowy sączyła się krew. Nie wiedział, czy jest przytomny, czy nie. Postanowił sprawdzić.
Czy coś się stało? Pierwsza myśl, jaka wpadła mu do głowy. No oczywiście, że coś się stało, idioto. Przecież przed chwilą koleś o mało nie zginął. Albo i zginął, tego jeszcze nie wiedział.
- Wszystko w porządku? - zapytał wreszcie, podchodząc blisko do taurena. - Mogę jakoś pomóc, jesteś przytomny? Co się stało?
Niestety Poeta nie posiadał umiejętności, którymi dysponowali medycy, więc niewiele potrafił powiedzieć o stanie wypadkowicza. Jeżeli to było złamanie, to nawet nie potrafiłby nastawić odpowiednio kończyny, usztywnić jej pewnie też nie.

//Młody tauren to nadal wielkie bydle, co nie?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 16 Maj 2014, 13:50:44
//Tak trochę.

Młody Tauren oddychał. Słabo, bo słabo, ale żył. Odzyskiwał świadomość, ale to jeszcze nie było to.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Maj 2014, 14:05:13
ÂŻył, tyle dobrego. Funeris nie dotykał go, wolał nie naruszać żadnych złamań, jeżeli jakieś występowały. Taksował taurena pod kątem ugryzień - w końcu szedł polować na wilki, czemu by nie założyć, że to ich sprawka? Omiótł jeszcze raz wzrokiem pobojowisko.
//Z racji tego, iż nie wiem ile metrów/kilometrów odszedłem:
Dodatkowo próbował ocenić jak daleko jest od Opactwa, by sprawdzić, czy uda mu się szybko i sprawnie zawołać kogoś po pomoc. Nie chciał teraz wracać godzinami do pierwszych zabudowań, jeżeli tyle to miało trwać. Mogło się to źle skończyć dla tego tutaj nieszczęśnika. Lecz jeśli za kilka minut znalazłby się na zasięg krzyku, to czemu by nie spróbować?
W międzyczasie nie pozostało mu jednak nic innego, jak tylko obejrzeć miejsca wypadku. Tauren i tak był nieprzytomny. Cucił się wyraźnie, lecz jeszcze nie ocucił się do końca.
- Wszystko w porządku? - nie ustępował jednak w upewnianiu się. Jego głos mógł pomóc osobnikowi szybciej obudzić się z letargu.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 17 Maj 2014, 22:45:59
Od samego Opactwa byłeś 25 kilometrów, zaś od najbliższego zabudowania 10 kilometrów. Tak przynajmniej oceniałeś odległość na podstawie przebytego czasu i swoich możliwości. Jednakże oglądając poszkodowanego zauważyłes na nogach i rękach kilka ugryzień, które przypominały te wilcze, ale nie mogłeś tego oficjalnie stwierdzić. Tauren był na tyle przytomny aby powiedzieć:
Boliii.....
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Maj 2014, 22:53:46
- Mogę Ci jakoś pomóc? Słyszysz mnie, rozumiesz? - próbował dowiedzieć się czegoś.
Skoro boli, to wiesz, że żyjesz. To akurat przemknęło mu przez myśl. Tauren przemówił, więc nie było chyba z nim aż tak źle.
- Miałeś na wozie jakąś miksturę, która może Ci pomóc? - nie wiedział, czy tamten go usłyszy, ale wolał spróbować. Rozglądał się wokół w poszukiwaniu czegoś, co mu pomoże. Co mu pomoże pomóc. Może jakieś w miarę czyste płótno na bandaż?//Hie hie.//
ÂŚlady ugryzień sugerowały, że ten młodzieniec może wiele wiedzieć o tym, czego dotyczyło zadanie Poety. Do Opactwa było jednak za daleko, by wołał kogoś po pomoc. Dlatego musiał zostać z taurenem. Poza tym Funeris ma dobre serce - raczej by go nie zostawił, czy by był zajęty czymś, czy nie.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 18 Maj 2014, 10:53:40
//Punkt dla Ciebie.

Skrzynie wyjęczał z bólem młody Tauren. Nie wiedziałeś, że zdaje sobie z sytuacji w jakiej się znalazł. Znajdując mikstury leczenia mogłeś przynajmniej uśmieżyć mu ból i zagoić lekkie rany. Jednakże z drugiej strony wiedziałeś, że nie możesz zostać z nim długo.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Maj 2014, 11:04:43
Szybko odnalazł skrzynię, która leżała obok złamanej osi wozu. Otworzył ją i zajrzał do środka.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 18 Maj 2014, 11:07:16
ÂŁącznie skrzyń było 6 i 10 worków z ziarnem, z których większość pękła. Podszedłeś do najbliższej skrzyni i to co w niej znalazłeś to tylko skóry zwierzęce, a więc nie było to czego szukałeś.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Maj 2014, 11:12:02
// Punkt dla Ciebie.
Skrzyń zostało jeszcze pięć. Szybkie oględziny zawartości każdej z nich powinny uzmysłowić Funerisowi, o której dokładnie mówił tauren. Jeżeli w którejś z nich znajdowały się mikstury lecznicze, o które wcześniej się pytał, wielki młodzieniec mógł odzyskać na tyle przytomność, by móc się z nim w miarę bez problemów porozumieć. Poza tym trzeba pomagać wędrowcom na szlaku - tak po prostu.
Zaczął otwierać następne. Znalazł w nich...
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 18 Maj 2014, 14:15:41
W skrzyniach znalazłeś skóry, papiery i oczywiście dwie mikstury lecznicze.


Nazwa: mikstura leczenia ran 0.3l
Działanie: Natychmiastowo leczy drobne rany cięte, siniaki oraz stłuczenia zatrzymując krwawienie z rany głębokiej do 2 centymetrów, tworzy skrzep (strup).
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Maj 2014, 15:27:20
Skóry, skóry, skóry... więcej skór... Jakieś papiery. Dokumenty, listy, kartki. Skóry... O, wreszcie! A nie, następna skóra. Tylko że ładna i niespotykana. Hm, ciekawa z kogo, lub czego, zdarta. Do ludzkiej nie podobna, więc się nie ma czym martwić. Przynajmniej na razie.
Wreszcie w którejś skrzyni, po godzinach poszukiwań, które zdawały się osiemdziesięcioma sekundami, zna... Nie. Po osiemdziesięciu sekundach poszukiwań, które zdawały się być godzinami, znalazł dwie mikstury. Z tego, co wiedział (i potrafił przeczytać na butelce) były to mikstury leczenie ran, czyli dokładnie takie, jakich szukał. I jakich on, a raczej tauren, w tej chwili potrzebował. Buteleczki niewielkie, więc pewnie byczysko będzie musiało golnąć sobie dwie flaszki. No, ale co mu Poeta będzie żałował.
- Mam je, znalazłem! - wykrzyknął uradowany. Podszedł tych kilka kroków do taurena i odkorkował ekstrakt. Delikatnie podawał go młodzianinowi, by ten się nie udławił. Jeżeli będzie to konieczne, to poda i drugą flaszkę.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 19 Maj 2014, 20:30:34
Po jakimś czasie Tauren poczuł się na tyle dobrze, aby przemówić.
Co się stało? Czemu nie mogę ruszyć ręka i nogą?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Maj 2014, 20:44:58
- Jestem Funeris Venatio. Szedłem w stronę lasu, rozprawić się z wilczą watahą - polecenie Madarona. Gdy dotarłem do tego miejsca, zobaczyłem, jak twój powóz pędzi jak szalony. Konie musiały się czymś spłoszyć, a Ciebie coś pogryźć - Poeta wskazał rany, który były wyraźnie widoczne nawet spod grubego i ciemnego włosia, które porastało całe ciało taurena.
- Koła wpadły z rozpadliny, co przy takiej prędkości zakończyło się wypadkiem. Spadłeś z wozu, który rozsypał się w drzazgi. Majaczyłeś, podałem Ci miksturę leczniczą, którą znalazłem w jednej z twoich skrzyń. Nawoływałeś za nią, gdy do Ciebie mówiłem. Nic innego nie ruszałem, gwoli wyjaśnienia - mówiąc ostatnie wykonał ruch, który chyba pod każdą chmurą i każdym dachem znaczy to samo - mam czyste ręce, nic nie zrobiłem.
- Pamiętasz coś sprzed wypadku? Skąd jechałeś? Wiesz coś o wilczej watasze, na którą poluję?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 19 Maj 2014, 20:58:14
Mógłbyś coś dla mnie zrobić i sprowadzić pomoc? Jak widzisz nie dam rady sam wrócić, a jak sądzę nie masz umiejętności, żeby mi pomóc.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Maj 2014, 21:06:19
Funeris bił się z myślami.
- Będę z Tobą szczery, nieznajomy. Do najbliższych zabudowań jest jakieś dziesięć kilometrów, co daje w przybliżeniu dwie godziny drogi w jedną stronę. Zważywszy na fakt, że zostałem wysłany z misją z Opactwa, która nie cierpi zwłoki - w końcu nie wiadomo, czy wilcza wataha nie zaatakuje jeszcze kogoś w tym czasie - a twoje konie uciekły wyraźnie w stronę najbliższego domostwa, jestem skłonny stwierdzić, że zrządzenie losu doprowadzi tutaj kogoś zanim dotrę do najbliższej rozumnej istoty. Moja droga wiedzie w przeciwną stronę, tam, gdzie jest niebezpiecznie. Od strony Vameth nie nadciągnie nic, co by nie było twoimi pobratymcami idącymi sprawdzić, czemu przybiegły same konie, które nadal są złączone i ciągną za sobą kawałek dyszla z wozu. Na pewno też ktoś wie o twoim przybyciu i będzie Cię wyczekiwał. Szybko skojarzą fakty.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 11:40:51
Ty myślisz, że jakaś wataszka wilczków może doprowadzić Taurena do takiego stanu? Chcesz to idź tam sam, bez wsparcia z Opactwa, ja w między czasie jakoś doczołgam się te kilka kilometrów.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Maj 2014, 11:51:05
- W takim razie, proszę Cię, powiedz mi, co tam się stało. Madaron z Opactwa twierdził, że zadanie można wykonać w pojedynkę. Dopytywałem się go o wszystko, lecz nie wspomniał nic o żadnym wsparciu. Czyżby działo się tam coś, czego i on nie mógł wiedzieć?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 11:59:21
Na początku dochodziły wieści do Opactwa na temat watach wilków w tym lesie. Wysyłaliśmy żołnierzy, żeby robili redukację, ale to co teraz jest w tym lesie to istne zawilczenie terenu. Wilk na wilku. Zabierz mnie do Opactwa, bo Madaron musi się o tym dowiedzieć
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Maj 2014, 12:09:50
- W takim razie rozumiem, że sytuacja zmieniła się diametralnie. To już nie będzie polowanie, nie obława, nie łów - to musi się skończyć niemalże planowym wycięciem gatunku*. A przynajmniej ukróceniem. Sporym.
Funeris rozejrzał się wokół. Wszystko wywrócone, rozbite, połamane. Jeżeli tak ma się kończyć każda wyprawa kupiecka do Valmeth, to trzeba to ukrócić. Raz i na zawsze.
- Dobrze, wyruszam najszybciej, jak tylko mogę. Nadal doskwiera Ci niedowład kończyny? Mam iść sam, zaczekasz, jak domniemywam? - w końcu sam tauren wcześniej to proponował. Poeta wolał się jednak dopytać, zanim wyruszy w drogę powrotną.
- A tak w ogóle - mogę poznać twe imię? Mnie zwą Funeris Venatio, jak już mówiłem wcześniej.


// * Obława, część II - Jacek Kaczmarski. Ostatnio mam na jego twórczość wielką ochotę.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 12:13:21
Me imie to Darmar. Mogę iść, ale będe musiał opierać się na Tobie.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Maj 2014, 12:20:11
- Ruszajmy więc, Darmarze. - Podszedł do taurena i pomógł mu wstać. Wielkie bydle, gigantyczne wręcz. Dobrze, że jeszcze podlotek, bo Poeta za żadne łaski Zartata nie dałby rady pomóc mu iść. I tak sprawiało mu spoty wysiłek, lecz człowiek też do najsłabszych nie należał. Ekwipunek przesunął tak, by nic o siebie nie zaczepiało i by tauren miał pewny punkt podparcia.
Funeris znał swoje ciało i wiedział, jak je wykorzystać. Cały czas szedł wyprostowany, by ciężar, który opierał mu się na barku, był jak najlepiej amortyzowany przez kręgosłup. Gdy człowiek stoi prosto, może podnieść spore ciężary, jeśli wie, jak się zaprzeć. Głównie chodzi o to, że należy wykorzystać swoje plecy. Niby banał, ale nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że mięśnie pleców są największymi mięśniami, jeżeli jako punkt odniesienia weźmiemy ich powierzchnię. Odpowiednio wykorzystane, mogą pomóc podczas wędrówki tejże wędrówki.
Ruszyli więc z powrotem w stronę Opactwa Valmeth, na północ.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 12:25:29
Po trudach drogi i wielu przystankach dotarliście do Opactwa Vameth. Od razu do Was wylecieli strażnicy, aby odebrać Darmara.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Maj 2014, 12:32:32
Funeris Venatio był niezwykle wyczerpany. Nogi paliły, uda pulsowały, plecy bolały jak diabli. Dotarli jednak. Zatrzymywali się niezliczoną ilość razy, lecz w końcu w oddali zaczęły majaczyć wieże, a nieco później i mury, Opactwa Valmeth na wyspie Feros. Jeszcze chyba nigdy od początku pobytu w królestwie Valfden się tak nie cieszył, jak na widok taurenów, którzy wybiegli do nich, gdy wyraźnie pokazali się w okolicach bramy południowej.
- Zaprowadźcie mnie do Madarona, muszę z nim pilnie porozmawiać - poprosił taurenów. Musiał przekazać ważne informacje, które posiadał Darmar. Chociaż i tak pewnie skierują się wtedy razem do miejsca, gdzie opatrywano drugiego z podróżników.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 12:41:19
Krętymi korytarzami prowadzili Ciebie na diamentowe piętro. Znowu zobaczywszy to piękno przestałeś odczuwać ból, a raczej tak Ci się zdawało. Ciepłe światło i atmosfera tego miejsca były tak zajmujące, że działały niczym leki przeciwbólowe. Po kilku minutach staneliście przed Madaronem.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Maj 2014, 12:53:38
Bez zwłoki rozpocząłem wyjaśnienia, z lekkim skinięciem głowy na powitanie.
- Madaronie, nie udało mi się dotrzeć do lasu, gdzie miałem rozprawić się z wilczą watahą, która zagraża okolicy. Mniej więcej w połowie drogi wykoleił się wóz, na którym podróżował Darmar, twój krewniak, tauren - mówiąc to, miał na myśli przynależność gatunkową - w końcu nie mógł wiedzieć, czy są w jakiś sposób spokrewnieni. Nie wiedział nawet, jak mają się więzy krwi u każdego z przedstawicieli tej społeczności. Nie jest wykluczone przecież, że oni wszyscy mają na ten przykład, jednego ojca, a matki są tylko różne. Kto to wie? Różne gatunki, różne kultury, różne zwyczaje.
- Udało mi się mu pomóc ocucić się i doprowadzić z wielkim trudem tutaj, z powrotem do Opactwa. Twierdził, że wilki, które miałem za zadanie wytępić, nie są już tą samą watahą, o której mówiłeś, gdy widzieliśmy się ostatni raz. Podobno zawilczenie terenu - jak to zgrabnie Dramar ujął - jest olbrzymie i sam bym tylko wybrał się na pewną i niechybną śmierć. Twierdził, że musisz się o tym dowiedzieć jak najszybciej jak to tylko możliwe. Dramar został zabrany na głównym dziedzińcu przez waszych pobratymców. Udasz się tam ze mną, by dowiedzieć się wszelkich szczegółów, które mają udział w tej sprawie?
Ależ był zmęczony! Ależ to miejsce było cudowne!
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 13:06:01
Dramar jest wywołanej przez zielarzy śpiączce, dzięki której będzie szybciej się regenerował. Jeśli tak mówisz to chciałbyś za jakiś czas wyruszyć z Taurenami na polowanie?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Maj 2014, 13:12:20
- Co rozumiesz przez "jakiś czas"? - dopytał się Funeris. Przed wyruszeniem na tę wyspę, Feros, dowiedział się, że istnieje w królestwie organizacja, która go wielce zainteresowała - Bractwo ÂŚwitu. Miał ochotę dowiedzieć się o niej więcej, nawet wstąpić w jej szeregi.
- Jeżeli nie będziesz miał tego za złe, Madaronie, na tę chwilę chciałbym powrócić na główną wyspę królestwa Valfden, do miasta Efehidion. Mam tam kilka spraw do załatwienia. Chyba, że nadal jestem zobligowany do tegoż polowania słowem, które nadałem na początku mojego zadania?


//Chodzi o to, czy to polowanie będzie dostępne jako następne zadanie, czy wszystko się dzieje w ramach tego jednego jeszcze?
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 13:15:26
Musimy się przygotować na polowanie. Kilka dni Nam wystarczy. Ty też się przygotuj do tego, więc wróć do stolicy tego kraju.

Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Maj 2014, 13:18:31
- W takim razie skorzystam z tego czasu najlepiej jak potrafię. - powiedział Funeris, kłaniając się taurenowi. - Jeżeli jednak będziecie gotowi, by wyruszyć, a mnie nie będzie - różne sprawy mogą mnie zatrzymać w stolicy - ruszajcie beze mnie. Możliwe, że pojawi się jakiś inny wojownik, który będzie godnie mnie zastępować. - Przy ostatnim słowie wyraźnie się uśmiechnął.
Tytuł: Odp: Przejście
Wiadomość wysłana przez: Devristus Morii w 20 Maj 2014, 13:23:18
Mam nadzieję, że to będziesz Ty

Wyprawa zakończona

Funeris na polecenie Madarona wyruszył w stronę południowego lasu. Po drodze został prawie rozjechany przez pędzący wóz, który chwilę po wyminięciu go roztrzaskał się. Po "wyleczeniu" go i rozmowie, wrócili do Opactwa. Funeris wyruszył do stolicy, aby przygotować się do polowania.


Talenty:
Funeris Venatio
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: nic
Bonus rasowy: 1 złoty talent.
Bonus pieniężny: 150 grzywien