Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Patty w 25 Październik 2014, 11:51:27

Tytuł: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 25 Październik 2014, 11:51:27
Cytuj
Nazwa wyprawy: W oczekiwaniu na nieuniknione
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: oczekiwanie na nieuniknione
Uczestnicy wyprawy: Patricia de Drake

Słońce powoli chyliło się ku ziemi, stopniowo pogrążając Efehidon w ciemnościach. Spojrzałam znudzona za okno, nie mogąc znaleźć sobie żadnej rozrywki. Każdy egzemplarz broni był już należycie wyczyszczony i zabezpieczony, w Bractwie też nie było nic do roboty. Westchnęłam i zakomunikowałam Drizztowi, że wrócę późno i ruszyłam w stronę obieżyświata, szukając szczęścia. Spokojnie szłam przez uliczki dzielnicy obywatelskiej, nie spodziewając się żadnej niespodzianki, wszak to nie podgrodzie.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Październik 2014, 12:07:34
Hetman Koronny szła niespiesznie ulicą. Niebo przybrało pięknej barwy, mieniąc się odcieniami pomarańczy i krwistej czerwieni. Przechodni było zaskakująco mało jak na tę porę dnia i porę roku. Zazwyczaj wieczorem uliczki tętniły życiem, ludzie, elfy i maureni spieszyli do karczm, na bale i przyjęcia. Spacery do miejskiego parku właśnie się kończyły, albo dopiero zaczynały - zależnie od wieku gawiedzi.
Patricia kątem oka dostrzegła, że w alejce obok domu kupca bławatnego czai się jakaś zakapturzona postać, wpatrująca się uważnie w postać mściciela z Bractwa. Zlana z otoczeniem niczym cień, istota ruszyła w kierunku rycerza mają obydwie ręce uniesione nieco do góry i odkryte dłonie, by pokazać, że nie ma złych zamiarów. Postać ukłoniła się dwornie i wystawnie, odzywając się ciepłym i przyjemnym głosem należącym zapewne do elfa.
- Niech będzie pozdrowiona panna Patricia de Drake, najwspanialsza spośród rycerzy Valfden.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 25 Październik 2014, 12:28:18
Przystanęłam zdziwiona, zupełnie nie spodziewając się podobnej sytuacji. Zdarzało się czasem, że ludzie mnie rozpoznawali, w końcu zajmowałam w kraju dość wysokie stanowisko, ale dotąd nikt nie chwalił mnie w taki sposób. Postać za to budziła mój niepokój, w końcu kto chodzi w środku lata w kapturze?
Ehm... Dziękuję - powiedziałam niepewnie, zastanawiając się, w co przerodzi się cała ta sytuacja.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Październik 2014, 13:09:24
Mężczyzna zakaszlał cichutko i ukłonił się raz jeszcze.
- Mój pan imieniem London chciałby zaprosić pannę hetman na lampkę przedniego wina jeszcze z czasów poprzedniej ery. Czy zechciałaby panienka przyjąć zaproszenie do jego pokoju w najwspanialszej z karczm, to jest Obieżyświecie?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 25 Październik 2014, 13:28:26
Przez głowę początkowo przemknęło mi wiele dziwnych i niegodziwych myśli na temat tej propozycji, szybko jednak doszłam do wniosku, że przecież znam się na samoobronie i w razie niebezpieczeństwa sobie poradzę, a dobre wino przecież nigdy nikomu nie zaszkodziło. Podobno.
- Z przyjemnością - uśmiechnęłam się do zakapturzonej postaci.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Październik 2014, 13:51:41
Człowiek ukłonił się już po raz trzeci i ręką wskazał kierunek, w którym kobieta i tak niechybnie zmierzała. Ruszyli więc do karczmy, która uchodziła za najpopularniejszą w całym wielkim mieście, jakim był Efehidon. Po kilku minutach milczenia ze strony nieznajomego doszli do osławionego zajazdu. Przekraczając próg zostali z szacunkiem przywitani przez właściciela. Patricia ze względu na swój status i pozycję, a jej towarzysz... no nie była pewna. Może to dlatego, że pojawili się razem, a może z innego powodu? Karczmarz mimo wszystko wydawał się dobrze rozpoznawać postać w kapturze.
- Wina, najlepszego. Wiesz gdzie - powiedział nieznajomy, a oberżysta giął się w ukłonach i prędko popędził na zaplecze do swoich najznamienitszych zapasów. Kobiecie został wskazany kierunek schodami na górę na tę część zajazdu, gdzie pomieszkiwali naprawdę bogaci goście. Patricia świetnie zdawała sobie sprawę, że cztery izby są w remoncie, więc tajemniczy London zamieszkał w tej piątej. Największej i najbardziej wykwintnej.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 25 Październik 2014, 20:07:05
Wszechwiedzący narrator trafnie, tym razem, odgadł me myśli, zatem nie tracąc zbędnego czasu ruszyłam na górę, pnąc się szybko schodami na piętro. Choć cała sytuacja była dość daleka od normalności, nie traciłam nadziei, że wszystko to nie skończy się zwykłą rzeźnią, jak to zazwyczaj bywało. Zatem z umysłem pełnym ambiwalentnych uczuć, do jedynej obecnie wolnej, piątek izby.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 00:11:17
Przed drzwiami stał pachołek, który, gdy tylko zobaczył panią mściciel, zgiął się w ukłonie i otworzył szeroko drzwi. Zaprosił gestem do środka. Wnętrze było przestronne. Wielkie łoże, spory zastawiony stół i kilka krzeseł. Mimo wszystko była to oberża, nie willa w dzielnicy szlacheckiej. Tyłem do wejścia, zajadając się pieczoną kaczką, siedział pewien mężczyzna. Na pierwszy rzut oka dosyć sędziwy, w wystawnym wamsie, świetnie posługujący się nożem i widelcem, co było raczej rzadkością, nawet wśród wyższych sfer.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 00:26:30
ÂŚmiało weszłam do środka, nawet delikatnie zdziwiona, że nikt nie próbował odebrać mi broni, której miałam kilka egzemplarzy przy sobie. Może nie było takiego obowiązku albo onieśmielała ich moja ranga i nie chcieli odbierać hetmanowi oręża. Wzruszyłam mentalnymi ramionami i spojrzałam dokładniej na mężczyznę, siedzącego przy stole. Ciężko było ocenić człowieka na podstawie jego rewersu, toteż porzuciłam ten zamiar i odchrząknęłam cicho.
- Witam - przywitałam się krótko. Wszak to mnie tutaj zaproszono.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 00:54:27
- Witaj, Patricio. Zasiądziesz? - Głos wydawał się znajomy. Ręką, w której nadal trzymał kaczkę nabitą na widelec wskazał wolne krzesło z zastawą naprzeciwko swojego miejsca. Mniej więcej wtedy, czyli bardzo szybko, pojawił się karczmarz z winem. Winem, które pachniało przednio i było niczym ambrozja. Stał w przejściu czekając na pozwolenie wejścia, którego nikt mu jeszcze nie udzielił. Najpierw pani hetman, to ona tutaj była ważnym gościem.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 00:59:44
- Chętnie - odpowiedziałam jedynie i ruszyłam przez całą długość pokoju do wskazanego mi miejsca. Usiadłam z wdziękiem, patrząc się prosto w twarz osoby siedzącej przede mną. Byłam ciekawa, ile mogę wyczytać z jego mimiki czy gestów. Od kiedy zaczęłam na poważnie zgłębiać magię umysłu, baczniej zwracam uwagę na tego typu szczegóły. Zaskakujące, ile emocji czy myśli pokazywał człowiek nie panujący nad własną twarzą.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 01:16:17
Twarz nosiła ślady czasu, chociaż człowiek (jest to jedyna pewność w całej tej zagadce) mógł mieć jednocześnie 50 jak i 70 lat. Schludny, o szlachetnych rysach, orlim nosie, ostrym wyrazie twarzy i czymś w oczach, co nie dawało spokoju. Czymś, co kazało słuchać, nieważne jaki byłby rozkaz. Latami ćwiczona twarz nie zdradzała żadnych emocji - była niczym maska. Utrzymywana skutecznie poprzez tysiące godzin pertraktacji z personami nie z tego świata.
Gospodarz dał znak i karczmarz wszedł z winem, nalewając je do pucharku kobiety. Ukłonił się, odstawił dzban na stół i spokojnie wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Nieznajomy uniósł puchar i wzniósł niemy toast. Trochę czerwonej cieczy kapnęło mu na brodę. Chwycił w dłoń chusteczkę i wytarł nią starannie krótko przystrzyżony zarost. Odstawił swój puchar, splótł ręce i wpatrywał się w kobietę w zupełnym milczeniu.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 01:24:06
Panująca w pomieszczeniu cisza była dziwna, nietypowa, wibrująca wręcz. Spokojnym ruchem sięgnęłam po puchar z winem, jednocześnie nie mogąc powstrzymać mojej podejrzliwej natury. Lata walk i życia na krawędzi ryzyka czy też śmierci zmusiły mnie do wyrobienia w sobie pewnych nietypowych instynktów. Wiedziałam, że panuję nad własną mimiką, ale patrząc na wino, nie mogłam nie pomyśleć; Zatrute? Mimo to uśmiechnęłam się kącikiem ust i pociągnęłam lekki łyk, smakując napój. Gładko przełknęłam wino i spojrzałam mężczyźnie prosto w oczy.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 01:36:19
Wino było naprawdę przednie. Najlepszy rocznik, jaki tylko można było na szybkiego załatwić, który osiągał niebotyczną cenę w srebrze. Trunek był w jak najlepszym porządku. Przynajmniej ten w pucharku kobiety. To, co znajdowało się w naczyniu nieznajomego, chociaż równie czerwone, winem nie było.
Gdzieś na dole ktoś krzyknął, że wybuchł pożar. Zaczęto ewakuować całego Obieżyświata.
Patty nie zdążyła zareagować na nic, gdy uderzył w nią soniczny atak. Lita fala dźwięku wydobywająca się z gardła jej gospodarza miała tak niebotyczne częstotliwości, że niektóre ze szklanych naczyń stojących na stole po prostu posypało się w kawałki. Ogłuszona kobieta jak przez mgłę widziała, że ktoś przykłada jej coś do nosa i zarzuca worek na głowę. Niczego więcej już nie dostrzegła. Zwłaszcza tego, że nieznajomy o szlachetnych rysach dopił swój puchar pełen świeżej krwi i wstał ze swojego krzesła. Spokojnie opuścił budynek, korzystając z zamieszania wywołanego domniemanym pożarem. Nikt nie zwrócił uwagi na schlaną do nieprzytomności dziewczynę otoczoną czterema tęgimi facetami.



Patricia de Drake obudziła się w małym pomieszczeniu. Nie wiedziała gdzie jest, ani jak długo się tutaj znajduje. W głowie jej lekko szumiało, jednak zmysły szybko wracały do pełnej sprawności. W migotliwym świetle dostrzegła drzwi. Nie była skuta, lecz nie posiadała przy sobie nic ze swojego ekwipunku.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 09:44:24
Otrząsnęłam się z szoku i ogłuszenia, rozglądając po wnętrzu pomieszczenia. Sprawdziłam pas, nie miałam żadnej broni przy sobie, co w sumie nie mogło mnie dziwić. Ale ciągle posiadałam moją magię, co nie mogło dobrze współgrać z moim narastającym gniewem. Pieprzone wampiry, skrzywiłam się na myśl o bezbożnych krwiopijcach. Kurwiego syna zatłukę. Odetchnęłam głębiej, wręcz pielęgnując wrażenie ogarniającej mnie furii. Wygenerowałam nieco energii magicznej i wyszeptałam inkantację Anosh!. Po rzuceniu zaklęcia podeszłam do drzwi i uchyliłam je ostrożnie, wyglądając za nie.

łaska mocy
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 10:05:37
Za drzwiami Patty nie ujrzała dosłownie nic, gdyż wszystko było skąpane w nieprzeniknionym mroku. Zostawała dopalająca się pochodnia z jej pomieszczenia. Przekraczając próg mściciel poczuła jednak, że jej oprawcy byli nieostrożni i w cholewie buta zostawili jej nieoceniony sztylet.

//Sam zadecyduj, czy jest to srebro, czy szkło.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 10:20:52
Przekraczając próg poczułam charakterystyczny, drobny opór. Sztylet został w cholewie, pomyślałam, odruchowo uśmiechnęłam się kącikiem ust i schyliłam, wyciągając broń. Szeroka u nasady, srebrna głownia zwężała się bardzo mocno ku sztychowi. Zważyłam sztylet w dłoni, zastanawiając się, na ile pozwalają mi w walce moje umiejętności nożownika. Walka w zwarciu z użyciem tego typu broni zawsze wiązała się z ryzykiem. Wzruszyłam ramionami, nie mogąc ocenić teraz własnych umiejętności i cofnęłam się po pochodnię, po czym ruszyłam dalej.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 10:28:48
Trudno było określić cokolwiek. Pogrążony w mroku korytarz był upiornym miejscem, dogasająca powoli pochodnia stwarzała na ścianach koszmarne cienie, a odgłos kapiącej kropli wody niosący się echem w niczym nie pomagał. Patty nie potrafiła określić skąd ów dźwięk pochodzi, gdyż w którąkolwiek stronę by się nie obejrzała, on zawsze wydawał się być za nią. Albo w niej.
Po nieznośnie długim spacerze, który trwał ledwie dwie minuty, Patty zobaczyła wreszcie światło majaczące na końcu tunelu. Po drodze mijała kilka cel podobnych do swojej, jednak nikogo ani niczego w środku nie zastała. W ostatniej była tylko nieużywana, jakby nowo wstawiona pochodnia.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 10:33:47
Wyjęłam z uchwytu nową pochodnię i podpaliłam ją, używając dopalającej się już poprzedniej. Przez chwilę zastanawiałam się, po co właściwie bawię się ogniem, skoro mogę rzucić zaklęcie światła, a w razie potrzeby także podmuch ognia, ale nie doszłam do ciekawych wniosków, zatem ruszyłam dalej, ostrożnie, by w razie czego móc szybko zareagować. Mój umysł wciąż wypełniał gniew, mieszając nawet najprostsze myśli i podporządkowując wszystko chęci zemsty. Odetchnęłam głęboko, ale nie odrzucałam tego uczucia. Zaciskając mocniej dłoń na rękojeści sztyletu ruszyłam dalej.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 10:53:45
W miarę zbliżania się do źródła światła Patty zaczęła słyszeć szepty dwóch... istot. Z każdym krokiem przybierały na sile. Za naprzeciwka czuć było świeże powiewy powietrza. Woń żywicy i traw zdradzał, że kobieta znajduje się wśród drzew. Tuż przed wyjściem znajdowały się nieco uchylone drzwi, zza których słychać było rozmowę dwóch osób rozwodzących się nad pięknem... zdobytej na kimś broni.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 11:07:22
Cofnęłam się nieco i zostawiłam pochodnię, by nie uprzedzić moich adwersarzy światłem i wygenerowałam nieco energii magicznej, przelewając je w zaklęcie.
- Anosh! - wyszeptałam cicho, wzmacniając własną moc magiczną i przemieściłam się do drzwi, nie przechodząc przez nie. Wyjrzałam ostrożnie, starając się ocenić, z kim mam nieprzyjemność oraz sprawdzić, gdzie stoją. Metaforycznie aż mną trzęsło na myśl, że ktoś plugawi moją piękną broń, a zapewne są to bezbożne abominacje, wampiry.

łaska mocy
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 11:12:19
Nie, nie wampiry. Sekciarze.

//2x Kultysta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta), jakieś 3 metry przed Tobą, stoją tyłem do wejścia przy stole, na którym rozłożono twój ekwipunek.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 11:19:25
Powoli wsunęłam srebrny sztylet za pas i zaplanowałam w myślach całą walkę. Odetchnęłam głęboko i przemieściłam się na lewy bok jednego z kultystów, niemal od razu kładąc jedną dłoń na jego mostku, a drugą na potylicy i szarpnęłam, jak gdyby ściągając dłonie do siebie. Ząb drugiego kręgu szyjnego, dotąd opierający się o kręg pierwszy, przebił się przez niego, uszkadzając rdzeń kręgowy. Odepchnęłam bezwładne ciało z niesmakiem, człowiek padł na ziemię. Jeśli przeżyje, będzie sparaliżowany od szyi w dół. Nie dbając o to, wyszarpnęłam sztylet i cofnęłam się dwa kroki, czekając na reakcję drugiego kultysty. 
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 11:21:09
Był tak przerażony, że nie zrobił nic. Stał i wpatrywał się to w Patty, to w martwe ciało leżące na podłodze.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 11:33:25
Prychnęłam cicho i przemieściłam się prosto przed niego, wbijając sztylet prosto w brzuch. Rozkoszowałam się krwią płynącą mi po dłoni, dając upust gniewowi, jaki do tej pory mnie ogarniał. Chcąc nacieszyć się chwilą przekręciłam ostrze w ranie, uszkadzając kolejne narządy wewnętrzne. W końcu wyszarpnęłam broń i odepchnęłam kultystę, nie spodziewając się, by przeżył.
- ÂŁadnie to tak kraść? - spytałam, nie zwracając się do nikogo konkretnego i podeszłam do stołu, zgarniając cały swój ekwipunek.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 11:45:06
//Odzyskałeś wszystko, co miałeś na początku wyprawy.

W pokoju nie było nic więcej. Chociaż Patty poczuła coś dziwnego - jakby Zartat groził jej palcem.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 12:09:37
Zignorowałam owe dziwne uczucie, przejmujące, zmuszające do myślenia nad dokonanym przed momentem, a nawet przed kilkoma latami czynem. Dawno już nauczyłam wygłuszać swoje sumienie. Skrupuły już dawno zmusiłby mnie do samobójstwa, gdybym przejmowała się każdym morderstwem, nawet tym popełnionym w imię dobra. Otrząsnęłam się i przypięłam miecz i szablę do pasa, zgarnęłam pistolety, amunicję i drugi sztylet, po czym podeszłam do konającego kultysty.
- A teraz powiesz mi, o co w tym wszystkim chodzi - spojrzałam mu w oczy. Rana brzucha była niewątpliwie poważna, ale ciągle żył, a to znaczy, że mógł mówić.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 12:29:29
Patricia chwilę wcześniej świetnie zauważyła, że po takim wierceniu w brzuchu nie mogła się spodziewać, by kultysta przeżył. No i nie przeżył. Z nim koniec.

//Przeglądałeś wcześniejsze wyprawy a propos Orwella? "Cichy domek nad jeziorem", "Wpuszczony w kanał", "Miękki niczym skała", III części "Jak konie w galopie" itd?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 12:50:33
//: Niestety nie czytałem. Mam zacząć czy zachowując świeży umysł kontynuować wątek?

Westchnęłam cicho, rozmyślając nad faktem, jak słabi są dzisiejsi mężczyźni i rozejrzałam się, zastanawiając się, co robić dalej.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 12:56:32
//Niekoniecznie, na wszystko przyjdzie czas. Chociaż "Cichy domek nad jeziorem" wyjaśnia wiele, a "Wpuszczony w kanał" zagęszcza akcję.

No zawsze można było wyjść z pomieszczenia i skierować się na zewnątrz.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 12:57:07
Ruszyłam zatem na zewnątrz, trzymając dłoń na rękojeści miecza.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 13:04:11
Patricia wyszła na świeże powietrze. Okazało się, że znajduje się na zboczu niewielkiego wzniesienia w środku lasu. Las był mieszany, chociaż w bliskiej okolicy dostrzegała głównie drzewa iglaste i kilka buków. Zielona trawa porastała zbocze, dało się jednak dostrzec na niej lekko udeptaną dróżkę. Patty odwróciła się i ujrzała, że wzniesienie ciągnie się do góry kilkanaście metrów, a jej chwilowe więzienie wykopano i zbudowano właśnie w owym pagórku. Było już troszkę po południu, co dało się poznać po słońcu, któremu nadal było blisko zenitu. Godzina raczej trzynasta, może trzynasta trzydzieści. Gdzieś obok niej wylądował orzeł. Wielki, majestatyczny, o całkowicie białym upierzeniu. Miał dziób, który na myśl przywoływał najprawdziwsze złoto. Szpony miały tę samą szlachetną barwę. Ptak złożył z gracją skrzydła i wpatrywał się z przekrzywionym łbem na kobietę.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 13:06:32
- Mogę w czymś pomóc? - zagadnęłam uprzejmie ptaka i zaczęłam kierować się w stronę ścieżki. Powoli, patrząc cały czas na orła. Było z nim coś nie tak, choć nie mogłam jeszcze odgadnąć, co dokładnie.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 13:11:17
//Wpadłem na genialny pomysł. Zrobię nam takie chowańce. Będziemy latać sobie z nimi jako anioły.

Ptak pokręcił głową, jakby chciał zaprzeczyć. Następnie rozpostarł swoje cudownie białe skrzydła i wskazał dziobem na kobietę, jakby chciał powiedzieć, że to on może pomóc jej. Tymczasem pani hetman wspięła się na szczyt i ujrzała wokół siebie las pocięty podobnymi pagórkami. Gdzieś tam w oddali, może kilka kilometrów od niej, dostrzegła unoszący się leniwie dym.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 13:38:58
Nie mogłam do końca dojść, o co chodziło z tym ptakiem, ale nie mówiłam po ptasiemu, więc stwierdziłam, że jak czegoś chce, to po prostu poleci za mną. Rozejrzałam się po okolicy i szybkim krokiem udałam się w tamtą stronę.
- A powiedz mi - zagadnęłam mojego nowego kompana - Bezpiecznie tam czy mnie zjedzą? - skoro już chciał mi pomóc, to mógł mi coś opowiedzieć o źródle dymu. Tym był ogień, oczywiście, ale byłam ciekawa, kto go skrzesał.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 13:45:19
Ptak pokiwał i wzbił się w powietrze, krążąc nad drzewami. Pokiwanie wskazywało na odpowiedź twierdzącą, tylko teraz nasuwało się jedno - orzeł potwierdził pierwsze czy drugie pytanie?
Patty po drodze natknęła się na ryjowisko. Przed nią rozciągały się co jakiś czas rozryte płachty ziemi, pewnie dzików. Nie uszła daleko, gdy napotkała pierwszych z nich. Trzy dorosłe i trzy młode warchlaczki. Na razie nie atakowały, ale porykiwały dziko i starały się odpędzić kobietę od swoich młodych. Z prawej i z lewej znajdował się las, którym w razie czego dało się spokojnie przejść. Orzeł nadal krążył, nie zniżając lotu.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/f6/Dzik.jpg)
//3x Dzik (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Dzik). Nie atakuje.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 13:51:24
Zachowując spokój i nie wykonując gwałtownych ruchów cofnęłam się powoli i zaczęłam szukać innej trasy, by obejść stado łukiem. Nie chciałam się angażować w walkę z dzikami, nie miałam żadnego interesu w szlachtowaniu zwierząt. Czasem lubiłam zapolować, by zdobyć nieco trofeów, ale na świniowatych się nie znałam, zatem spokojnym krokiem szłam bokiem, unikając starcia.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 13:55:50
Dziki ryły racicami (czy co tam miały zamiast palców) i pohukiwały, ale nie zaatakowały. Patty obeszła niebezpieczeństwo i zostawiła rodzinkę w spokoju. Szła dalej. W końcu dotarła do pierwszego celu swojej nieoczekiwanej podróży. Przed nią, jakieś 50 metrów, pośród drzew stała chatka. Zbita z sosnowych bali, bez okna z tej konkretnej strony, parterowa, raczej nieduża. Innych na razie nie było widać, ale nie było też pewności, czy jakieś inne się tutaj znajdują.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 14:10:35
Jako że priorytetem był teraz powrót do Efehidonu, postanowiłam się nie czaić i ruszyłam z frontalnym atakiem, podchodząc do drzwi i pukając do drzwi, pięciokrotnie, wystukując charakterystyczną melodyjkę, którą poznałam jeszcze na kontynencie. Po drodze do owej chatki rozglądałam się, szukając właścicieli. Jako że była ona niebezpiecznie blisko miejsca mojej tymczasowej niewoli, nie zakładałam z góry, że będą tu mieszkać niewinni farmerzy.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 14:40:08
Nikt nie odpowiedział. Niedaleko stała jednak druga chatka, kilkadziesiąt metrów dalej pośród drzew. Obok niej trzecia i chyba nawet czwarta.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 14:51:26
Nie doczekawszy się żadnego odzewu ruszyłam dalej, z dłonią na rękojeści miecza. Jednocześnie skupiłam się na swoim prywatnym, szóstym zmyśle, przeczesując okolicę z pomocą intuicji, wyuczonej w Bractwie, ciekawa, czy odezwie się coś magicznego.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 14:54:33
Magicznego nie odezwało się nic. Trzy domki były całkowicie puste, przy ostatnim jakaś kobieta skubała upolowaną zapewne kuropatwę. Podniosła wzrok na Patricię, nie wiedząc do końca czy ma coś powiedzieć, albo zrobić. Była nieco wystraszona.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 14:59:59
Zdjęłam dłoń z rękojeści, by dać znać, że nie przychodzę tutaj z zamiarem wymordowania wszystkiego, co się rusza. Pomagał mi w tym zresztą mój wygląd, ludzie rzadko spodziewali się rzeźni po niskiej blondynce. Podeszłam do niej spokojnym krokiem, nie chcąc sprowokować żadnej dziwnej sytuacji. Gdy byłam już na tyle blisko, by można było podjąć próbę rozmowy bez krzyku, zagadnęłam kobietę.
- Mogłabyś mi powiedzieć, gdzie ja właściwie jestem?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 15:07:56
Skubiąca kobieta już chciała się odezwać, gdy obok niej wylądował majestatyczny orzeł. Przyjrzał się krytycznie kuropatwie i chyba jednak zdecydował, że nie będzie podbierał człowiekowi obiadu. Nie tym razem przynajmniej.
- Ja... Znaczy się, w lasach księstwa Efehidon. Kim jesteś?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 15:20:04
Przekrzywiłam lekko głowę na bok, zastanawiając się, co odpowiedzieć.
- Jestem hetmanem, moje nazwisko brzmi Drake. Powiedz mi zatem, w którą stronę do Efehidonu?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 16:43:25
Kobieta bez zastanowienie wskazała ręką południe.
- Ale to będzie z 50 kilometrów... - W jej głosie tym razem była troska, chociaż wciąż była nieco niepewna i wystraszona, zwłaszcza po tym, jak przyleciał ten wielki orzeł.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 16:54:26
- To niedobrze - pokręciłam głową - Macie tutaj może jakiegoś konia, cokolwiek, czym można jeździć wierzchem? Zapewniam, że wierzchowiec zostanie zwrócony.

Zwróciłam uwagę na orła, który dotąd siedział cicho.
- Chyba że ty masz lepszy pomysł.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 16:57:15
- Mój mąż wraca za jakieś... dwie godziny. Jedzie właśnie do stolicy. Chcesz poczekać? - wskazała ławę, na której siedziała. Wydawała się całkowicie ignorować pytanie, które Patty skierowała do ptaka.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 16:59:21
- Poczekam - odpowiedziałam jedynie i przysiadłam się.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 17:07:18
//Chcesz pogadać czy ruszamy już z mężem?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 17:09:32
//:Ruszamy, ona jest trochę creepy.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 17:16:25
//A ty nie? Zjawiasz się chuj wie skąd i chuj wie po co...


Mąż był nawet wcześniej, niż dwie godziny. ÂŻona wyszła mu naprzeciw, tłumacząc pokrótce sytuację i wyjaśniając, co się stało. Mąż wydawał się bardzo zdziwiony, ale nie protestował. Przedstawił się jako Andrzej, zaprzęgł wóz i załadował swoje rzeczy na pakę. Niedługo po nim z lasu zaczęli wracać inni. Głównie myśliwi, chociaż był wśród nich i jakiś zielarz. Andrzej strzepnął lejcami i ruszył w stronę traktu do Efehidonu.
- Co Cię sprowadza w te strony?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 17:20:19
- Nic przyjemnego - westchnęłam - Jeszcze w stolicy dostałam zaproszenie od jakiegoś bogatego, bo ja wiem, mieszczanina? Zaproszenie przyjęłam, wszak dobrze jest czasem napić się wina w dobrym towarzystwie. Jak się okazało, mężczyzna ten okazał się wampirem, który podstępem pozbawił mnie przytomności i wywiózł... tutaj. Obudziłam się Zartat wie gdzie, udało mi się odzyskać swoje rzeczy. No i jestem - zakończyłam krótką opowieść.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 17:28:35
- Trzymali Cię w którymś z pagórków? - zapytał rzeczowo, jednocześnie rozglądając się na boki, czy nikt nie nadciąga. Biały orzeł chwilę wcześniej wylądował na burcie wozu i teraz tylko wyskubywał coś z piór.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 17:39:26
Zebrałam małą ilość energii magicznej, by w razie czego ratować się telekinezą.
- Tak, to zdaje się był pagórek. Wiesz coś o tym?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 17:56:24
- W ciągu ostatnich kilku miesięcy sprowadzili tam co najmniej kilka innych osób.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 17:58:04
- I po co to robią? Handel ludźmi, eksperymenty? - dociekałam, ciekawa sprawy.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 18:04:59
- Nie mam pojęcie. Mieliśmy nie zadawać pytań, to nie zadajemy. W zamian oni nie przychodzą i więcej nie maltretują naszych. Uczciwy układ dla uczciwych ludzi jak my.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 18:08:08
Wygenerowałam nieco energii magicznej i zaczęłam się wiercić, by Andrzej nie mógł dostrzec żadnego gestu.
- Uosh! - wyszeptałam cicho i od razu odchrząknęłam, maskując inkantację. Rzucone na mężczyznę zaklęcie powinno go przekonać, że akurat mi można zwierzyć się ze wszystkiego.
- Czego mi nie mówisz?

urok
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 18:13:58
- Nie rozumiem pytania...
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 18:15:28
- Kim są "oni"? Kto się zajmuje całym tym procederem?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 18:26:51
- To chyba jakaś sekta. Naprawdę nic nie wiem. Wiem tylko, że tuneli z celami mają 5 i jakąś kryjówkę we wnętrzu tego największego. To się akurat dało dostrzec podczas tego, jak to przekopywali. - Ptak zaskrzeczał, by zwrócić na niego uwagę i energicznie kiwał dziobem na znak, że się zgadza.
- Potem, jak stary Ben zaczął tam się kręcić, to zabili jego, jego rodzinę i wywiesili zwłoki przed jego domem w lesie. Nie polujemy tam.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 18:40:46
- Dobrze wiedzieć - odpowiedziałam i zamyśliłam się. Spojrzałam na drogę, zastanawiając się, jak daleko do Efehidonu.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 18:47:59
Już niedaleko. Pół godziny drogi.
Tymczasem ktoś przybył do celi Patricii, by... no tak dokładnie, to nie wiadomo po co. Ale przybył i nie zastał nikogo. Wkurwił się i rozniósł w strzępy pobliską osadę myśliwych.

//Chcesz już zakończyć, czy jeszcze jakieś pytania do Andrzeja?
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Październik 2014, 19:20:18
//:Nie mam pytań

Wóz ciągnięty przez konie jechał spokojnie w stronę Efehidonu, usiadłam wygodniej i starałam się przemyśleć całą przygodę, jaka mnie spotkała. Możliwe, że nie powinnam przyjmować zaproszenia od nieznajomego, ale teraz było już po wszystkim, więc odpuściłam sobie samobiczowanie. Odetchnęłam i patrzyłam na drzewa przewijające się obok drogi, nie mogąc doczekać się powrotu do domu.
Tytuł: Odp: W oczekiwaniu na nieuniknione
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Październik 2014, 19:41:08
WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM !!!

PODSUMOWANIE: Patricia została podana za kogoś, kto tytułował się imieniem London. Wie tylko tyle, że jest wampirem i ma coś wspólnego z pewną sektą. Była przetrzymywana w pewnym miejscu na północ od Efehidonu, w specjalnie zrobionej celi. Niestety przez nieroztropność strażników zdołała uciec i wrócić do stolicy. Teraz nikt z zamieszanych person nie może czuć się bezpiecznym.

Nagrody:

Brak, niestety.

Talenty:

Patricia de Drake

Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 srebrny talent
Bonus rasowy: 1 złoty talent
Premia pieniężna: 200 grzywien