Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Samil w 23 Styczeń 2017, 20:42:46

Tytuł: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 23 Styczeń 2017, 20:42:46
Nazwa wyprawy: Znowu te cholerne bestie!
Prowadzący: Longinus Podbipięta
Wymagania: Zgłoszenie się do Longinusa, jakiekolwiek wyszkolenie w walce
Uczestnicy: Samil

Człowiek podziękował za pomoc Lewusowi i delikatnie, aczkolwiek szybko opuścił ten budynek. Wyszedł na ulicę i skręcił na wschód powtarzając sobie w głowie: " Ceglany budynek na zachodzie w porcie. Na zachodzie.... To "na zachodzie" ciągle siedziało w jego głowie i po zaledwie paru krokach dowiedział się dlaczego. No nie wierzę idę na wschód, ale ze mnie idiota. z takim wyrzutem wyrzutem natychmiastowo się odwrócił, a jego oczom ukazał się przepiękny zachód słońca. Z miejsca w którym stał widział go tylko częściowo. Dachy budynków, chmury, a także miejska flora (to rośliny były nie?) W postaci drzew blokowały ten widok. Dziarskim krokiem ruszył przed siebie z nadzieję, że ujrzy słońce w pełnej okazałości. Nic bardziej mylnego. Po kilku minutach marszu odpuścił sobie wypatrywanie słońca. Ciągle coś przeszkadzało. Te niedogodności sprawiły, że Samil był w pełni skupiony na powierzonym zadaniu. Cegła, magazyn, zachód, port. powtarzał w myślach jak mantrę.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 23 Styczeń 2017, 21:15:08
Zachód słońca, to przywitało Samila, albowiem nadchodził wieczór. Było też kilka drzew, acz nie wiele, wszak po ki grzyb drzewa w mieście portowym? Mijałeś ludzi, orków, elfów, niziołki, krasnolud i inne rasy, zbliżając się do celu. W końcu też dotarłeś do zachodniej dzielnicy portowej. Teraz zostało tylko znaleźć magazyn.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 23 Styczeń 2017, 21:29:04
Ci ludzie i nieludzie to chyba nic innego do roboty to nie mają. złościł się Samil w myślach, kłaniając się lekko, albo pięknym damom i elfkom, albo wyglądających na silnych orków. Tłumy jak w jakiejś karczmie. Samil usłyszał mewy, zobaczył morze, a na morzu kilka statków wszelkiej maści. Wojenne, kupieckie i rybackie. Część zacumowana w porcie, a część na pełnym morzu. Zatrzymał się na chwilę, aby zobaczyć płynący galeon na tle zachodzącego słońca. Piękny widok   Samil był już pewny tego, że znajduje się w zachodniej dzielnicy portowej. Oprócz słońca świadczył o tym również drogowskaz. Ruszył dalej starając się tak ostro nie wpatrywać w morze. Poszukiwał przecież magazynu z cegły. Minął dwa sklepy rybackie, oczywiście z drewna. A coraz to głośniejsze nawoływanie handlarzy oznaczało, że panowie się nie lubią i ostro ze sobą rywalizują. Krzyki handlarzy zagłuszyły krzyki z karczmy. Samil jako, że ma dość niezły słuch to usłyszał jeszcze muzykę w środku. Skąd ja znam tą piosenkę? i zaczął cicho ją sobie nucić idąc dalej ulicą szukając magazynu z cegły.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 23 Styczeń 2017, 21:47:10
Długo nie szukałeś. Ceglany, duży budynek między dwoma drewnianymi. Z szyldem głoszącym: "Magazyn Mietka RazCięPierdolnę". Drzwi były zamknięte.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 23 Styczeń 2017, 22:32:28
Do kroćset, zamknięte, co teraz? myślał Samil ciągle próbując otworzyć drzwi. Oczywiście bezskutecznie. Gdy wydało mu się za niestosowne atakowanie tych brzmi, czyli po około minucie, zapukał. Zapukał do rytmu piosenki z karczmy mając nadzieję, ze wspomniany na szyldzie Mietek ciągle jest w magazynie. Zapukał raz, drugi i trzeci. Dał sobie spokój z pukaniem. Jak jest w środku, to usłyszy. pomyślał Samil i zaczął rozglądać się za jakimiś przechodniami, aby ewentualnie zapytać, gdzie zarządca magazynu mieszka.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 24 Styczeń 2017, 07:17:37
- Moment!- rozległo się wołanie. Usłyszałeś kroki. Otwieranie zamka. Nawet trzech zamków! Otworzył Ci otyły mężczyzna w średnim z wieku, z łysiną.- Czego?
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 24 Styczeń 2017, 10:36:19
Ledwo usłyszał wołanie i kroki, a mężczyzna już pytał się czego chce. Witajcie towarzyszu, szukam Mietka, właściciela tego magazynu. Podobno ma jakieś problemy w piwnicy.   powiedział Samil, i przypatrzył się uważniej jegomościowi. Oczywiście starał się nie zwracać całej swojej uwagi na tuszy i łysinie.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 24 Styczeń 2017, 10:47:11
- Jam jest. Właź.- odrzekł przyglądając się Tobie badawczym spojrzeniem.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 24 Styczeń 2017, 10:53:17
Samil wykonał polecenie i "wlazł" do magazynu. Po wejściu zaczął rozglądać się po pomieszczeniu, aby wyłapać jak najwięcej szczegółów i szczególików. Zaczął od podłogi, a skończył na suficie. Gdy swoje badania skończył, przystanął i czekał na przerwanie ciszy przez Mietka.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 24 Styczeń 2017, 11:50:37
- Ufam, że wiesz, o co chodzi
- rzekł. - Chodź. Zaprowadzę Cię do piwnicy. - dodał kierując się ku schodom na dół.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 24 Styczeń 2017, 12:11:03
Samil dobrze wiedział co ma robić. Po prostu miał zabić tą bestię. Nic nie mówiąc ruszył za Mietkiem uważnie wpatrując się w łysinę właściciela tego przybytku. Obym tylko ja nie skończył z taką fryzurą. pomyślał Samil, lekko się uśmiechnął i pogłaskał się po głowie. Poczuł miłą ostrość swych włosów i przypomniał sobie, jak jeszcze przed przejściem przez portal był u fryzjera. Poczciwy chłopak wziął tylko 2 grzywny, ale zamienił wielką "szopę na głowie" o kolorze ciemnego blondu w coś co ma teraz. Krótko, gdzieś tak na 15 milimetrów, może trochę więcej, a z przodu lekka grzyweczka na lewo.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 24 Styczeń 2017, 12:38:08
Mężczyzna zatrzymał się, po zejściu po schodach. Po prawej miał drzwi, tak jak po lewej. I naprzeciw siebie. Otworzył te ostatnie. Z zewnątrz widać było lekkie światło pochodni
- Bestia jest tam.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 24 Styczeń 2017, 13:06:06
Rozmyślanie nad swoją fryzurą ustały, kiedy to Samil o maly włos nie wpadł na Mietka. So close. pomyślał w jakimś nikomu nieznanym języku, nawet nie miał pojęcia, co to właściwie znaczy. Elegancko minął Mietka i przyjrzał się uważnie wnętrzu pomieszczenia, ale jeszcze nie chciał wchodzić. Ciemno, ciemno i jeszcze raz ciemno, jedna pochodnia to za mało, aby dostrzec cokolwiek. Samil wyjął miecz i wszedł do pomieszczenia, przeczuwając, że Mietek zamknie za nim drzwi na jeszcze więcej zamków niż w drzwiach wejściowych. Ruszył w stronę pochodni starając się przypadkiem nie wpaść na coś i się nie przewrócić.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 24 Styczeń 2017, 16:55:00
Drzwi zamknęły się za Tobą na cztery spusty. Po kilku chwilach do pokoju dostała się masa światła. Trzy kotary spadły nagle ze ścian. Spostrzegłeś, że jesteś w klatce. A po za nią, na krzesłach obijanych futrem siedzi spora widownia.
- Panie i panowie, gwiazda wieczoru! Tajemniczy nieznajomy!- zawołał nagle Mietko.- Przeciw niemu kreshar! Obstawiajcie mądrze!- do klatki wpuszczono kreshara, który powęszył, popatrzył na Ciebie, zawarczał straszliwie i ruszył, najpewniej bez przyjaznych zamiarów.

1x kreshar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kreshar)
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 24 Styczeń 2017, 19:40:46
Jego złe przypuszczenia się sprawdziwy. Mietek go po prostu zamknął. W duszy poczuł wielką złość na tego łysola, ale również niejako dumę, bo on Samil znał się na ludziach. Natychmiastowe opuszczenie kotar na sekundę oślepiło człowieka, no ale jak mogłoby być inaczej, skoro wchodził do miejsca gdzie nic nie było widać, a teraz widać wszystko? Usłyszał krzyki, wiwatowanie, a po chwili głos Mietka. O Ty kurwo! pomyślał Samil i odruchowo pokazał w jego stronę dwa palce lewej ręki, wskazujący i serdeczny. W jego rodzinnych stronach był to sygnał odbierany jako "idź się chędożyć". Gdy oślepienie minęło zdążył jeszcze przypatrzeć się widowni. Zauważ niemalże wszystkich przechodniów, których mijał w drodze tutaj, a także tych dwóch handlarzy, co to tak się kłócili o klientów. Do klatki wpuszczony został i on. Kreshar. Nie zdążył się nawet przypatrzeć tej bestii, a ta już ruszyła w jego kierunku.   Dobrze, że wyciągnąłem miecz wciągu kilku sekund pokonała olbrzymi dystans między nimi, i około 15metrów i 30 centymetrów skoczyła, aby rozszarpać Samilowi szyję, twarz, ciało i wszystko inne. Człowiek zrobił manewr ze szkolenia. Wykonał unik w prawo i uderzył mieczem w głowę Kreshara. Tak mu się przynajmniej zdawało, w rzeczywistości uderzył w tułów, a dokładniej w udo. Uderzenie tylko drasnęło zwierzę, lecz krew delikatnie zaczęła się sączyć z rany. W czasie tego skoku Kresharowi nic złego się nie stało. Wylądował z gracją na czterech łapach, jeśli można w ogóle mówić o gracji w stosunku do bestii. Kreshar odwrócił się w stronę Samila. Wtedy w ciągu sekundu człowiek dostrzegł twarz swojego oponenta, a właściwie dostrzegł ścięgna. Toż to jakiś demon. Widok przeciwka dodał mu.... odwagi, co było o tyle dziwne, że ta twarz miała przestraszyć przeciwnika, czyli jego. Kreshar nie docenił spojrzenia człowieka i tym razem próbował doskoczyć człowiekowi do prawej nogi. Samil tuż przed lekkim doskokiem kreshara machnął mieczem, aby pokazać kto tu naprawdę rządi. Los chciał, że zrobił to w idealnym momencie i została trafiona w głowę, w okolice prawego oka. Uderzenie człowieka było po prostu krzywe, bo udało mu się też uszkodzić bestii nos i szczękę. Kreshar momentalnie wylądował i lekko cofnął się od człowieka. Towarzyszył temu okropny pisk zwierzęcia. Dla kogoś z tak dobrym słuchem jak Samil, był po prostu drażniący, a i jeszcze krzyki widowni. Czasem po prostu nie słyszał własnych myśli. Wracając do walki. Człowiek zaczął powoli, aczkolwiek dość skutecznie odsuwać się od bestii. Był ciekaw czy jego uderzenia wystarczą. Zauważył, że twarz kreshara jest we krwi, przynajmniej prawa strona. Co ciekawe krew nabrała jakiegoś dziwnego odcienia czerwieni. Było jasne, że prawe oko kreshara wypłynęło/wylało się. Bestia wykorzystała to, że Samil się ciągle cofa. Nabrała rozbiegu i ruszyła na człowieka. Samil przystanął i gdy ta była tuż przed skokiem (około 10 metrów) odskoczył w lewo. Wiedział, że prawe oko bestii już nie funkcjonuje, toteż chciał to wykorzystać w ataku z zaskoczenia. Znalazł się po prawej stronie bestii i zanim ta odkręciła głowę, aby dostrzec człowieka, otrzymała cios mieczem. Ostrze wylądowało na górze głowy, parę centymetrów nad oczami. Samil chciał zrobić to co z wilkiem, czyli uszkodzić mózg. Wraz z uderzeniem publiczność ucichła, część osób nawet wstała z miejsc. Dało się usłyszeć chrupnięcie, a potem jeszcze głośniejszy pisk bestii, a jeszcze później upadek bestii na podłoże. Samil odszedł dość szybko od kreshara i w ciszy wraz z całą widownią czekał na to, czy bestia jeszcze wstanie i podejmie walkę. Sam miał wielką nadzieję, że nie.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 24 Styczeń 2017, 19:52:47
Kreshar był martwy. Bardzo. Widownia zaczęła wiwatować. Usłyszałeś brzęk pieniędzy. To zwycięzcy odbierali nagrody.
- Na szczęście dla was, to nie koniec atrakcji!- rzekł Mietko.- Nieznajomy zmierzy się z nowym przeciwnikiem!

Na arenę został wepchnięty nowy przeciwnik. Trablin.
1x trablin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Trablin) uzbrojony tylko w pazury.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 25 Styczeń 2017, 09:47:52
Samil miał wielką nadzieję, że Mietko mu odpuści, że Mietko już niczym go nie zaskoczy. A tu on wysyła coś na wzór goblina. Mógłby chociaż Kreshara zabrać z areny. pomyślał i spojrzał na bestię z posiekaną twarzą, która leżała w kałuży jasno-czerwonej krwi. Odwrócił się w kierunku trablina. Krzyżówka goblina i jaszczuroczłeka nie atakowała jeszcze, toteż Samil mu się przypatrzył. Miał może z metr wielkości, uszy jego były tak ogromne, że człowiek myślał, że są dwa razy większe od głowy. Nie miał przy sobie żadnej broni Chociaż tyle dobrego dzieliło ich około 30 metrów. Człowiek chwycił w prawej dłoni mocniej miecz i ruszył pewnym, aczkolwiek szybkim krokiem na trablina. Podrobiony goblin także ruszył o ataku. Samil mógł widzieć jak to stworzenie bardzo szybkie biegnie przebierając swoimi małymi nóżkami. Ani się obejrzał, a odległość między nimi wyniosła około 10 metrów. Trablin biegł dalej. Zatrzymał się w odległości 5 metrów, odchrząknął i plunął w kierunku człowieka. Samil zatrzymał się i odruchowo odskoczył na bok. ÂŚlina spadła dwa metry od miejsca w którym odskoczył. Samil nie wiedział, dlaczego Trablin to zrobił, ale od teraz wiedział, że trzeba na ślinę uważać. Trablin zakrzyknął, czy też warknął (Samil nie był pewny, przez krzyk widowni ) i ruszył ponownie na człowieka. Zbliżał się do nóg i zaczął przed sobą machać rękami, pokazaując publiczności, Mietkowi i Samilowi co za chwilę się stanie. Wraz z coraz to bliższym podchodzeniem trablina wycofywał się człowiek. Po kilku sekundach tej zabawy w kotka i myszkę, przypomniał sobie, że ma miecz. Toteż zrobił zamach i uderzył trablina, oczywiście celując tuż nad oczami. Kuzyn goblina głupi nie jest, wyczuł i odskoczył w bok. Na jego nieszczęście ucierpiało jego ucho, które nie zostało co prawda odcięte od głowy, ale w jakiś dziwny sposób zostało podzielone na pół. Górna część była w swojej naturalnej pozycji, natomiast dolna (mimo, że się trzymała głowy) przybrała obraz lustrzanego odbicia górnej części. Między nimi było kilka centymetrów różnicy, a krew sączyła się po dolnej części. To uderzenie trablin skwitował jakimś dziwnym dźwiękiem i wykorzystując to, że jest po lewej stronie człowieka, postanowił skoczyć mu do gardła. Samil przeczuwał, że atak nastapi błyskawicznie, toteż po swoim uderzeniu odskoczył do przodu, wykonał, odwrócił się i uderzył będącego w locie Trablina. Trafił tuż nad brzuchem, nieco poniżej klatki piersiowej. Samil nie miał pojęcia jak to się stało, ale trablin niemalże przykleił się do miecza, na tyci sekundkę. Gdy człowiek wymierzył cios w korpus, swój miecz skierował do podłoża. Trablin zdążył się "odkleić" od miecza, lecz upadł na ziemię z wysokości nieco ponad półtora metra. Nie miał nawet szans się ruszyć. Miecz, który dopiero co był przy nim ponownie uderzył w leżącego trablina. Dostał w szyję. Usłyszano olbrzymi jęk kuzyna goblina, ludzie jak po pierwszej walce znowu ucichli. Samil zabrał miecz z ciała goblina i odszedł na kilka kroków. W spokoju obserwował leżącego w krwi trablina z uszkodzonym uchem
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 25 Styczeń 2017, 10:49:38
Trablin dosłownie udławił się własną krwią, a widownia wiwatowała. Jedni płacili, drudzy zyskiwali
Tymczasem na arenę wepchnięto kolejną bestie.
ścierwojad (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/ÂŚcierwojad)
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 26 Styczeń 2017, 13:56:37
Czy ten grubas serca? pomyślał rozłoszczony Samil, miał być tylko kreshar i do domu, a tu mu ciągle podrzucają nowego przeciwnika. Mistrzem areny będzie pewnie Mietek pomyślał człowiek i lekko się uśmiechnął na myśl, że ten otyły jegomość może się z nim mierzyć. Wykorzystując to, że ścierwojad nie atakuje, wytarł swój miecz o chusteczkę, którą wydobył z kieszeni. Zrobił tylko jeden ruch wytarcia, i chusteczka nie nadawała się do niczego, albowiem była cała lepka i dodatkowo przyjęła barwę jasnej czerwieni, takiej jak kałuża krwi w której leżał kreshar. Po lekkim porządku, wyrzucił chusteczkę, mocniej chwycił rękojeść miecza i wykonując dość energiczne ruchy mieczem w lewo i prawo, prowokował zwierzę. ÂŚcierwojad spojrzał tylko dziwnie na człowieka, jakby myśląc "co on robi?" i powoli zaczął do niego podchodzić. Po kilku krokach zbliżył się na odległość około 10 metrów. Zaczął swoimi masywnymi nogami lekko orac ziemię. Widząc to, Samil przestał wymachiwać mieczem. Przyjął pozycję bojową, prawa noga z przodu i oczywiście lekko ugięte nogi w kolanach. Ta pozycja pozwalała mu na unik jak i atak. ÂŚcierwojad ruszył przed siebie nabierając coraz to większej prędkości. Ewidentnie chciał się po prostu rzucić na człowieka. Samil czekał cierpliwie. Bestia ciągle biegła i nie zamierzała przestać, dopóki by swym wielkim dziobem nie załatwiła człowieka. Gdy ścierwojad był już może z dwa metry od Samila, wykonał skok w celu obalenia i zakończenia żywota człowieka. Gdy ścierwojad skoczył, Samil odskoczył do tyłu. Bestia lekko zaskoczona zachowaniem człowieka próbowała jeszcze w locie sięgnąć człowieka dziobem. Samil tylko na to czekał. Wymierzył celne uderzenie w głowę bestii, w lewą część uszkadzając oko (powoli staje się to jego fetyszem) nos i lekko rysując ząbki. ÂŚcierwojad o mało co się nie przewrócił przy lądowaniu. Był niesamowicie zły, obudziła się w nim dzika furia. Chociaż bez lewego oka, które nie wypłynęło, a lekko wyszło do przodu i widać było uszkodzony nerw zaatakował, tym razem dziobem. Na nic to jednak było, człowiek powtórnie odskoczył i wymierzył niemalże identyczny cios tylko, że w zdrowe oko. Tym razem nie dość, że wyszło na wierzch, to jeszcze zaczęło wypływać, tworząc odrażajacy widok. ÂŚcierwojad stracił wzrok, a w dodatku z jego twarzy spływała krew. Wył okropnie zwierz, stracił bowiem możliwość oglądania pięknego świata, a i sam ból nie sprawiał, że będzie wył radośnie. Człowiek ruszył bezszelstnie w kierunku ścierwojada. Bezszelstnie nie wyszło, ale chciał, aby ścierwojad jak najmniej go słyszał. Bestia jeszcze go słyszała, nawet próbowała dziobać, lecz za każdym razem dziób przeszywał powietrze. Człowiek wykonał zamach i trafił ścierwojada w głowę, oczywiście tak jak zawsze, ciutek nad oczami. ÂŚcierwojad wydał swój charakterystyczny głos i upadł na podłoże. Człowiek odsunął się na odległość dwóch dziobów ścierwojada i czekał na to, czy wstanie, czy też nie.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 26 Styczeń 2017, 14:14:00
ÂŚcierwojad nie wstawał. Dołączył do kreshara i trablina. A widownia wiwatowała. Zauważyłeś, że drzwi przez które wprowadzano bestie nie są dokładnie zamknięte.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 27 Styczeń 2017, 00:25:37
b// A myślałem, że wychodziły zza krat
Samil przypatrzył się wszystkim trzem trupom. Czuł olbrzymią dumę, przeżył i zwyciężył, a to było najważniejsze. Skoro za kreshara miało być 150, to za całą trójkę będzie z pół tysiąca. Aż się uradował w duchu człowiek. Spojrzał jeszcze odruchowo, czy kolejna bestia nie kroczy w jego stronę, a tu niespodzianka. Nie dość, że się nie zbliżało, to jeszcze drzwi są lekko uchylone. To moja szansa. Ruszył biegiem w kierunku drzwi i gdy był tuż przy nich, zaczął je delikatnie, powoli otwierać lewą ręką, w prawej dłoni ciągle miał miecz, który w czasie otwierania drzwi był w pozycji do śmiertelnego pchnięcia. Samil obawiał się, że może trafić na kolejnego stwora, albo jeszcze jakiego ochroniarza Mietka, toteż miecz musiał być w gotowości. Usłyszał gwizdy i buczenie publiczności, która zauważyła, że człowieka nie ma na arenie. Zaczęły się krzyki i skargi, w których domagano się zwrotu pieniędzy. Samil miał to gdzieś. Otworzył drzwi i ruszył przed siebie, mając miecz cały czas w gotowości.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 27 Styczeń 2017, 09:34:55
- Kutas zwiał!- rzucił ktoś. Zaraz dopadło Cię dwóch uzbrojonych mężczyzn.

2x bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)

//Prosiłbym byś nie wymyślał tego, co robi publiczność, gdyż jest to robota prowadzącego ;)
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 27 Styczeń 2017, 10:35:50
//Można prosić o krótki opis miejsca w którym teraz jestem? Bo nie wiem, czy to pomieszczenie duże, czy jakiś wąski korytarz ;)
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 27 Styczeń 2017, 15:44:00
Był to korytarzem o wymiarach takich samych jak poprzedni, przez który wszedłeś do klatki. Czyli raczej wąski. Także i tu po bokach były drzwi, najpewniej prowadzące na widownię.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Samil w 02 Luty 2017, 21:45:24
//b wróciłem, lekki zapiernicz miałem :/

Samil wchodząc do pomieszczenia wyczuwał niebezpieczeństwo. Spodziewał się jakiegoś zwierza, a tu najgorszy możliwy kaliber.... ludzie. Ledwo przeszedł przez próg, a już ruszyli w jego stronę. Początkowo chcieli we dwóch naraz, ale korytarz był zbyt wąski, aby pobiegli obok siebie. Ten z przodu wyciągnął miecz i zaatakował, podczas gdy drugi z nich wyciągnął sztylet i zrobił zamach próbując namierzyć człowieka. Samil natychmiastowo zablokował uderzenie mieczem. Bandyta zachwiał się, ale natychmiast wycofał się gdzieś tak na dwa metry. Samil nie wykorzystał błędu przeciwnika, po prostu nie zdążył. Drugi bandyta ciągle mrużąc oko celował w głowę i w sumie tyle, ewidentnie chciał dać pole do popisu koledze. Kolega ten nie bacząc na fiasko poprzedniego ataku, ruszył ponownie. Samil ponownie zablokował uderzenie i używając znacznie więcej sił niż ostatnio, odepchnął przeciwnika. Ten przewrócił się na podłogę, tuż pod nogami celującego bandyty. Ten gdy tylko jego towarzysz wywinął orła, rzucił sztyletem. Sztylet leciał w kierunku głowy Samila, przeciął powietrze i wylądował.... na drzwiach. Samil kucnal i długie celowanie poszło na marne. Rozwścieczony bandyta wyjął miecz i ruszył na Samila. Podeptał trochę swojego kolegę po klatce piersiowej i nogach, ale nie przewrócił się. Samil skrócił dystans i wyszedł na przeciw bandycie. Zaczęło się starcie. Samil próbował wsunąć miecz w przeciwnika. W serce, brzuch, nogi, a nawet głowę. Lecz za każdym razem, albo był blok, albo odskok. Leżący bandyta wstał i postanowił zmienić się rolami. Otrzepał się, wyjął sztylet i zaczął celować. Najprawdopodobniej uznał, że jego kolega sobie nie radzi, więc trzeba pomóc. Jedno trzeba było zauważyć w tej walce, Samil starał się nie wychodzić na arenę, zdawało mu się, że publiczność go po prostu zlinczuje, więc wszystko chciał załatwić w korytarzu. Role się zamieniły teraz to bandyta atakował, a Samil blokował, lub wykonywał unik. A musiał się bronić ostro, bo bandyta w odróżnieniu od niego, atakował w kierunku brzucha, nerek.
Jeden z ataków bandyty  (prawdopodobnie przez zmęczenie walką) był po prostu wolny i niezbyt szybki. Samil odbił miecz przeciwnika i kopnieciem usadowil go na kolano. Bandyta ze sztyletem z tylu widział tylko plecy kolegi, więc gdy ten uklakl, uznał to za sygnał i rzucił w głowę Samila. I trafił! Ale w głowę kolegi, który chcąc odpowiedzieć na upadek na kolano, wstał i wykonał zamach. Sztylet trafił idealnie w tył głowy, na wysokości linii oczu. Samil zauważył na twarzy trafionego bandyty, jak uchodzi z niego dusza. Zrenice stały się wielkie, jakoby miał czarne oczy, a z ust zaczęła wypływać krew. Krztusił się własną krwią, upuścił nawet miecz, który wylądował na ziemi. Bandyta miał problem z oddychaniem, jego ruchy też nie były zbyt predkie, ale jeszcze próbował wyciągnąć sztylet. Lecz było już za późno. Samil przebił mu płuco, tak, że ostrze wyszło z drugiej strony. Widział jeszcze w jego oczach coś na kształt podziękowań, że uratował go od cierpienia. Odepchnął bandytę z miecza. Martwy bandyta wylądował tuż przed drugim przeciwnikiem. Pech chciał, że upadł na rękojeść sztyletu, który wbił się jeszcze mocniej i część ostrza wyszła z drugiej strony, tuż obok prawego oka. Samil zaczął zbliżać się do drugiego przeciwnika.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Longinus Podbipięta w 04 Luty 2017, 12:57:41
Bandyta trafiony sztyletem w tył głowy zginął od razu, tak więc dobijanie go nie miało większego sensu, prócz marnotractwa czasu. Drugi bandyta wykorzystał to i wykonał oburęczne cięcie celując w Twój bark.
Tytuł: Odp: Znowu te cholerne bestie!
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 11 Marzec 2018, 17:38:25
Wyprawa zostaje zamknięta z powodu braku aktywności ze strony uczestnika/prowadzącego wyprawy od 2 miesięcy lub więcej.