Już trzy walki, pomyślał. Tracę już siły, a nie wiem, co jeszcze mnie tu czeka. Oby kamienie były tego warte... no i żeby w ogóle tu były...
Odpoczynek Elfa trwał około pół godziny. Z nowymi siłami, Alculus ruszył do miejsca, gdzie miałbyć podobnież skarbiec tej dawnej Siedziby Druidów. Zaczął przemierzać korytarze, ku jego uldze nie spotkał niczego na swej drodze, co wymagałoby kolejnego użycia jakiegokolwiek czaru.
Sytuacja zmieniła się dopiero wtedy, gdy spostrzegł ogromnego pająka, stojącego zaraz obok pięknie zdobionych drzwi...
- Jasna chol*ra...