Ja nie rozumiem. Gry to aż taki wydatek, że rodzina idzie z torbami? Ze ojciec daje Ci na wszystko bez mrugnięcia okiem? Aż ma debet na koncie? Po tych słowach widać, żeś pirat, bo gracz kupujący oryginalne gry dokładnie wybiera, zastanawia się i dopiero potem kupuje. A nie kupuje, bo mu się podoba, a potem wypad z dysku, bo jest nowa. Pirat gra góra kilka dni, a potem ściąga następną. A gracz, który kupuje w sklepie? Cieszy się grą miesiąc, może więcej. Mam nadzieję, że Ty zrozumiałeś.