Sado oddalił się trochę od grupy. Chciał przygotować czar, lecz mógł on zranić innych... wprawdzie dużo go to nie interesowało, lecz zawsze mógłby zostać oskarżony o zabicie człowieka, a poza tym, wszyscy stali po jednej stronie. Poszły za nim trzy biedronki. Jedna z nich wyglądała na dość pokaźną, a dwie inne na mniejsze. Sado rozejrzał się uważnie, czy nikogo nie ma w pobliżu. Najbliżej był Hakner... około 6 metrów. Sado wolał nie ryzykować... zresztą znał Haknera dość długi czas i traktował go jak swego brata. Krzyknął do niego, by się usunął. Drugi mag bojowy zmarszczył brwi, lecz po chwili kiwnął głowę i odsunął się. Gubernator uśmiechnął się i zaczął szykować czar "Dużą burza ognista". Biedronki zbliżały się coraz bardziej. Sado uniósł jedną dłoń, wyszeptał kilka słów, po czym skierował rękę w kierunku największej z biedronek. Burza Ognista uderzyła z impetem w biedronkę zabijając ją na miejscu. Dwie pozostałe zostały zranione. Wściekłe, z powody straty koleżanki, zaatakowały. Sado wyjął miecz, lecz dalej stał spokojnie w miejscu. Jedna biedronka w furii wyprzedziła swoją koleżankę i pierwsza dobiegła do celu. Kiedy miała wykonać cios w Gubernatora, ten uderzył w nią z całej siły swym mieczem od dołu. Przewróciła się, lecz w tym samym momencie druga biedronka uderzyła Sado. Zdenerwowany Mag bojowy szybko się podniósł i wściekle uderzył biedronkę. Pancerz lekko się wykrzywił. Biedronka, mimo bólu, ponownie zaatakowała. Sado zblokował jej cios i potężnym kontratakiem wywrócił ją na plecy. Po chwili dobił obydwie bestie i wziął się za zdobycie trofeów.
(Zabieram 3 pary rogów biedronek)