Autor Wątek: Wyprawa pod Wulkan  (Przeczytany 9457 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #20 dnia: 17 Lipiec 2007, 10:58:18 »
Kapitan Greg nie mógł wyjść z podziwu nad wielkością biedronek i ich ilością. Nie minęła minuta, a całe wejście do tunelu było zajęte przez mordercze owady. Greg wyciągnął miecze i czekał aż jedna z biedronek podejdzie do niego. Greg w końcu sie doczekał. Owad idący wprost na niego zaatakował swym kolcem na środku głowy. Greg zaskoczony odskoczył w bok, a potem szybkim atakiem od dołu przewrócił owada grzbietem do dołu. Nasępnie przebił mu bebechy.
- No proszę... to wydaje sie dobrym sposobem na zabijanie tych przerośniętych owadów.

Offline Kozłow

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1717
  • Reputacja: 382
  • Płeć: Mężczyzna
  • Acid Rain!
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #21 dnia: 17 Lipiec 2007, 11:03:40 »
- No to się zacznie zabawa... - powiedział kowal i odczepił topór od pasa - Starajcie sie wywrócić je na plecy i ciachać w łeb od spodu. Wtedy nie powinny już stwarzać problemów. Wierzcie mi ciachanie nawet mithrilowym mieczem w pancerz z góry raczej nic nie da. Mam trochę doświadczeń z tymi robaczkami. Dobrze wam radzę, róbcie jak mówiłem.
Biedronki były coraz bliżej. Było ich całkiem sporo. Jedna z nich podszedła do stojacego z boku grupy Kozłowa. Podchodziła wolno. Kowal podniósł topór i ujął go w dwie ręce.
- No chodź... Chodź... podejdź... - szeptał łowca.
Robal rzucił się w stronę stojącego kowala. Ten zaparł się toporem, jednak biedronka popchnęla go trochę. Wpadł na ścianę. Owad dalej wściekle go atakował, a Kozłow zasłaniał się stale swą bronią. Kiedy biedrona na chwilę odeszła od wojownika, ten zamierzył się toporem i  całej siły walnął jej w pancerz w okolcy gdzie głowa styka się w resztą ciała. Pancerz wygiął się do dołu, wbijając w ciało biedronki. Ta zaczęła skręcać się z  bólu i skakać jak oszalała. Wtedy kowal podbił ją toporem i wywrócił na plecy. Dokończył dzieła, wbijając topór aż po drzewce w głowę potwora. Ruszył do dalszej walki.


(zabieram rogi bedronki)
 

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #21 dnia: 17 Lipiec 2007, 11:03:40 »

Offline Sado

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5477
  • Reputacja: 2172
  • Płeć: Mężczyzna
  • So long, gay boys.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #22 dnia: 17 Lipiec 2007, 11:27:55 »
Sado ostrożnie zdjął łuk z ramienia. Poczekał, aż jedna z biedronek zbliży się dość blisko, by strzał był dla niej bardzo szkodliwy. Potwór zbliżał się coraz bardziej. Sado napiął mocniej cięciwę, tak jak go uczyli Łowcy. Celował w łeb bestii. Wreszcie bestia zbliżyła się dostatecznie. Sado wypuścił strzałę, która trafiła prosto w oko bestii. Ta "zaryczała" z bólu i prawie się przewróciła. Strzała płonęła w jej oku, spalając ją po troszku. Sado ponownie napiął strzałę i wypuścił ją w odpowiednim momencie, gdy biedronka była niedaleko ściany budowli. Tym razem Strzał  trafił w pancerz potwora. Strzałą nie wyczyniła potworowi większych szkód. Zdenerwowany Sado wyciągnął swój "Szpon Smoka" i zaszarżował na bestię. Uderzył ją od dołu i przewrócił. Po chwili wbił jej z całej siły swój płonący miecz w głowę. Sprawdził czy biedronka nie żyje  po czym zabrał jej rogi. Wstając uśmiechnął się, lecz w tym samym momencie, dostrzegł, że druga biedronka jest tuż obok niego i przymierza się do ataku. Gubernator szybko zablokował cios i wyprowadził kontratak, uderzając z całej siły w pancerz. Mimo, iż zadał bardzo potężny cios, to pancerz jedynie wygiął się i wbił w ciało właścicielki. Zdenerwowany Sado zadał kolejny cios w pancerz, powoli doprowadzając biedronkę do szaleństwa z bólu. Ponowny cios był silniejszy od poprzedniego i wywrócił przeciwniczkę na plecy. Sado kiwnął lekko głową i zadał ostatni - śmiertelny cios, dla bestii. Schylił się i pozbawił kolejną bestię rogów. Po chwili odwrócił się, przygotowany na starcie z kolejnym stworem.


(Zabieram 2 pary rogów)
« Ostatnia zmiana: 17 Lipiec 2007, 18:22:50 wysłana przez Lord Sado »

Offline Hakuś

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 537
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #23 dnia: 17 Lipiec 2007, 11:55:04 »
-No, to czas aby cię ochrzcić - powiedział Hakner trzymając Czarną Klingę.
Hakner odsunął się w lewo od reszty grupy i wyszukiwał jakiejś biedronki, gdy tak patrzył zauważył jedną która zbliżała się w jego stronę. Hakner szybko podbiegł do owada i zaczął machać klingą na lewo i prawo lecz nie zadawało to biedronce większych obrażeń, Hakner odskoczył do tyłu, nagle usłyszał jak ktoś krzyczy:
-Próbujcie wywrócic je na plecy i wtedy zaatakować!
Hakner odrazu podbiegł do owada, gdy ten przymierzał się do ataku ten podbiegł do jego boku i podbił ją mieczem i wywrócił owada, gdy biedronka już leżała na plecach, Hakner wskoczył jej na brzuch i wbił ostrze prosto w głowę.

Offline Vitnir

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 395
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko utraciwszy wszystko można robić wszystko.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #24 dnia: 17 Lipiec 2007, 12:19:46 »
Kondri zdjął swój łuk i celował w jedną z bestii która szarżowała na niego. Elf celował w łeb bestii, ale niestety była bardzo szybka i Kondri musiał szybko strzelić i wyciągnąć miecz. Tak więc strzała trafiła w odnóże bestii. Elf wyciągnął miecz i starał się blokować ataki bestii, po wielu atakach łowca postanowił zaatakować i tak zrobił, ale bestia się dobrze broniła. Po takich atakach, postanowił wykożystac słabość Biedrony jaką była strzała wbita w odnóże. Tak więc wycofał się szybko wypowiedział zaklęcie na światło, dlatego żeby lekko oślepić biedrone i to podziałało kula światła świeciła bestii po oczach. Oślepiona bestia podniosła się i stała tylnich odnóżach, a wtedy Elf szybko wbił bestii miecz w szyje i tak biedrona padła na ziemie.

Offline Vigo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #25 dnia: 17 Lipiec 2007, 12:20:17 »
Vigo stanął  przy  ścianie i obserwował zbliżające się potwory. Te go jednak niewidziały ponieważ stał w cieniu. Gdy jedna z biedronek zbliżyła się do Viga i przeszło obok niego, w ten postanowił że to będzie jego pierwsza ofiara: Pocichu wyciągną miecz podszedł pod to paskudne stworzenie i sposobem Grega przewrucił stwożenie na grzbiet i zadał śmiertelny cios i krzykną do Grega:
- Twój sposób jest świetny!
Gdy krzyknął zouważył że idzie kolejna biedronka idzie na niego...

Offline Antelius

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Reputacja: 29
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #26 dnia: 17 Lipiec 2007, 12:22:18 »
Antelius nie czekając rzucił się na jedną z bestii. Przez chwilę tylko unikał ciosów aby biedrona dała mu szansę na swobodny atak. Po kilku sekundach biedronka zdenerwowana ciągłymi unikami swojego przeciwnika stanęła na dwie łapy i w tej chwili Antelius z całej siły kopnął i przewrócił owada.
- Taki z ciebie cwaniak. Czas z tobą skończyć. - Antelius podszedł do stwora, podniósł miecz grdy w ostatniej chwili kolejna mrówa popchnęła wojownika.
- Co u licha! Sporo tu ich. Niech ktoś dobije tę leżącą biedronę! Ja chwilowo mam inne sprawy na głowie. - Po tych słowach ruszył na drugiego owada. Zamachnął się z całej siły i uderzył w pancerz owada. Uderzenie jedynie lekko wgniotło pancerz wroga. Rozejrzał się dookoła dając sznasę biedronce do ataku. Stwór wykorzystał to i popchnął młodziaka na kamienną ścianę. Uderzenie było tak mocne, że Antelius nie utrzymał w  ręce miecza. Teraz miecz leżał za mrówką.
- No to się ku*wa wpakowałem.

Offline Sado

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5477
  • Reputacja: 2172
  • Płeć: Mężczyzna
  • So long, gay boys.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #27 dnia: 17 Lipiec 2007, 12:30:34 »
Sado oddalił się trochę od grupy. Chciał przygotować czar, lecz mógł on zranić innych... wprawdzie dużo go to nie interesowało, lecz zawsze mógłby zostać oskarżony o zabicie człowieka, a poza tym, wszyscy stali po jednej stronie. Poszły za nim trzy biedronki. Jedna z nich wyglądała na dość pokaźną, a dwie inne na mniejsze. Sado rozejrzał się uważnie, czy nikogo nie ma w pobliżu. Najbliżej był Hakner... około 6 metrów. Sado wolał nie ryzykować... zresztą znał Haknera dość długi czas i traktował go jak swego brata. Krzyknął do niego, by się usunął. Drugi mag bojowy zmarszczył brwi, lecz po chwili kiwnął głowę i odsunął się. Gubernator uśmiechnął się i zaczął szykować czar "Dużą burza ognista". Biedronki zbliżały się coraz bardziej. Sado uniósł jedną dłoń, wyszeptał kilka słów, po czym skierował rękę w kierunku największej z biedronek. Burza Ognista uderzyła z impetem w biedronkę zabijając ją na miejscu. Dwie pozostałe zostały zranione. Wściekłe, z powody straty koleżanki, zaatakowały. Sado wyjął miecz, lecz dalej stał spokojnie w miejscu. Jedna biedronka w furii wyprzedziła swoją koleżankę i pierwsza dobiegła do celu. Kiedy miała wykonać cios w Gubernatora, ten uderzył w nią z całej siły swym mieczem od dołu. Przewróciła się, lecz w tym samym momencie druga biedronka uderzyła Sado. Zdenerwowany Mag bojowy szybko się podniósł i wściekle uderzył biedronkę. Pancerz lekko się wykrzywił. Biedronka, mimo bólu, ponownie zaatakowała. Sado zblokował jej cios i potężnym kontratakiem wywrócił ją na plecy. Po chwili dobił obydwie bestie i wziął się za zdobycie trofeów.

(Zabieram 3 pary rogów biedronek)
« Ostatnia zmiana: 17 Lipiec 2007, 18:23:16 wysłana przez Lord Sado »

Offline Vitnir

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 395
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko utraciwszy wszystko można robić wszystko.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #28 dnia: 17 Lipiec 2007, 12:53:38 »
Kondri usłyszał wołanie Anteliusa o dobicie bestii. Akurat był bardzo blisko tej biedrony, wskoczył jej na brzuch i wbił miecz w głowę. Gdy zeskoczył z owada, kolejna biedronka się do niego zbliżała. Elf podbiegł do bestii i zaatakował ją, bestia unikała ataków mieczem i wkąńcu postanowiła sama zaatakować, ale popełniła błąd ponieważ podniosła swoje cielsko i wtedy Kondri ją przewrócił na pancerz, wskoczył na nią i wbił niej miecz w głowę.
« Ostatnia zmiana: 17 Lipiec 2007, 13:02:31 wysłana przez Kondri_18 »

Canis

  • Gość
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #29 dnia: 17 Lipiec 2007, 13:08:25 »
Gdy już sytuacja robiła się coraz bardziej nieciekawa, liczba bestii malała, lecz wychodziły kolejne z nór i pobliskich jaskiń i wszyscy czuli sie nieco wyczerpani, wszyscy znający umiejętności magiczne, zaczęli strzelać nimi we wrogie bestie, które natarczywie próbowały zabić walczących wojowników. Dzięki takiej taktyce, szala zwycięstwa przesuwała się na naszą stronę.

Offline Antelius

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Reputacja: 29
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Lipiec 2007, 13:45:56 »
-No Kondri zabił tamtą biedronę. Później mu podziękuje o ile przeżyje. Teraz czas się zając obecnym przeciwnikiem. - Mówił do siebie Antelius nie wiedząc co zrobić bez miecza. Biedronka nie traciła czasu. Rzuciła się na wojownika bez miecza. Ten zwinnie kucnął i odepchnął stwora od siebie. Bestia spróbowała ponownie, ale i tym razem młodziak uniknął ciosu i wskoczył na gdzbiet biedronki trzymając się rogów.
- Hej panowie ujeżdżam biedronkę. - Krzyczał z rozbawieniem Antelius, dopóki biedronka nie otworzyła skrzydeł.
-Aaaa! cholera głupia biedrona. Teraz to się wkurzyłem. - Powiedział i zaczął mamrotać słowa czaru lodowej lancy. Czekał aż bestia się zbliżyła i uderzył lodową lancą w łeb stwora. Biedronka z hukiem uderzyła o ziemie jeszcze żywa. Antelius nie widząc miecza zaczał skakać po brzuchu mrówy. Zeskoczył i ku jego zdziwieniu wylądował na swoim mieczu.
-Gdzie byłeś kochany. Cóż przynajmniej jesteś pókiś potrzebny - po tych słowach Antelius podniósł miecz i dobił biedronę.

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Lipiec 2007, 13:48:12 »
Greg patrzył na wejście przez które wciąż wchodziły dziesiątki biedronek.
- Jest was ze dużo cholerne owady. Trzeba was troche przetrzebić- powiedział zdenerwowany Greg po czym obrócił miecze w dłoniach i ruszył z impetem na jedną z biedronek.
Owad nie spodziewał sie takiego ataku toteż szybko padł martwy po tym jak Greg przewrócił go na grzbiet i przebił bebechy. Następnie łowca podbiegł do następnego owada i postąpił z nim dokładnie tak samo jak z poprzednim. Zaraz po tym uniknął ciosu następnej biedronki, która przelaciała obok niego wbijając się rogim w ziemię. Greg nie czekał długo po czym przebił jej brzuch. Następnie szybko sie obrócił lecz zamim zdązył cokolwiek zrobić lażał na ziemi z ogromną biedronką na sobie.
- Złaź ze mnie cholerny owadzie! Złaź!- wykrzykiwał Greg po czym podją miecze i przebił mini brzuch biedronki.


(O ile można brać rogi to teraz zbieram 4 i 1 z biedronki zabitej w poprzednim poście)

Offline Vigo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Lipiec 2007, 14:10:04 »
Gdy do Viga podbiegła jedna z besti ten żucił na nią zaklęcie snu. Gdy już leżała Vigo postanowił że skończy jej marne życie więc szybko podszedł i gdy już miał zadać ostateczny cios kolejna z besti rzuciła się na niego. Przez chwilę Vigo próbował zwalić biedronke z siebie lecz ta niemiała zamiaru z niego zejść. W pewnej chwili Vigo wpadł na pomysł "Wyłupie gadzinie oczy i mi nic nie zrobi". Tak więc zrobił, a gdy ta już nic nie widziała Vido podszedł pod nią i wykonał szybkie ale skuteczne cięcie które pozbawiło życie nędznej besti. Następnie szybko podbiegł pod biedronke która smacznie spała i unicestwił ją jednym udeżeniem.

Offline Sado

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5477
  • Reputacja: 2172
  • Płeć: Mężczyzna
  • So long, gay boys.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Lipiec 2007, 15:53:52 »
Sado oddalił sie od reszty i usadowił w bezpiecznym miejscu. Zdjął łuk z ramienia i napiął mocno cięciwę. Uważał, by ta się nie zerwała, więc nie napinał jej do granic wytrzymałości. Wycelował w biedronkę i wypuścił strzałę. Trafiła prosto w twarz biedronki. Ogień wypalał jej skórę i oczy, a ból od wbitego grotu był nie do wytrzymania. Biedronka podskakiwała z bólu. Sado zaśmiał się i wycelował w drugą. Pierwszy strzał był niecelny – biedronka dostała w pancerz, lecz drugi trafił prosto w twarz. Sado podbiegł do dwóch biedronek, skaczących i biegających szaleńczo z bólu, szybko przewrócił i dobił. Kiedy zabrał im trofea odwrócił się i pobiegł w stronę kolejnej biedronki, odwróconej do niego plecami. Uderzył bardzo mocno w tył jej pancerza, sprawiając, że wbił się jej w skórę. Bestia zaryczała i odwróciła Się zadając cios gubernatorowi. Ten prawie stracił równowagę i przewrócił się, lecz utrzymał się na nogach i zadał kolejny cios przeciwniczce. Potwór ponownie zaryczał z bólu, lecz Sado postanowił skrócić jego cierpienia. Mocnym ciosem od dołu przewrócił bestię i zadał jej śmiertelny cios. Schylił się odcinając rogi.

(Zabieram 3 pary rogów)
« Ostatnia zmiana: 17 Lipiec 2007, 18:23:32 wysłana przez Lord Sado »

Offline Legolas

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 311
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #34 dnia: 17 Lipiec 2007, 16:11:01 »
W tym czasie Neo The One próbował ostrzeliwywać biedronki gdzie sie dało. Lecz dużo to nie zrobiło. W końcu schował łuk a wyjął miecz. Nagle zobaczył przed nim biedronkę odwróconą do niego tyłem. Wykorzystał sytuacje i bardzo mocno kopnął bestie w odbyt tak że zawyła z bólu i wylądowała na plecach. Wtedy Neo szybkim ruchem wbił jej miecz w brzuch. I odrazu rzucił sie na następnego przeciwnika, który akurat na niego szarżował uniknął ataku owada i odraz kontraatakował. Ciął z góry, z boku, od dołu lecz nie wiele to dało. W końcu wkurzony zaatakował biedrone w bok od dołu i tym samym przewalił ją na bok i wbił mecz kończąc dzieła. Rozejrzał sie i odrazu popędził w strone nastepnego przeciwnika.

Offline Sado

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5477
  • Reputacja: 2172
  • Płeć: Mężczyzna
  • So long, gay boys.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #35 dnia: 17 Lipiec 2007, 16:54:49 »
Sado po kilku walkach był już trochę zmęczony. Oparł się o skałę, zdjął hełm i postanowił odpocząć pół minuty. W każdej chwili mogła go zaatakować jakaś wielka biedronka, lecz na razie nic mu nie groziło. Gubernator schował hełm do plecaka, gdyż ciężko mu się w nim oddychało i ograniczał jego zasięg widzenia ;p. Użył zaklęcia „lekkiego leczenia” by wyleczyć zadane mu rany, po czym znów wyprostował się i przygotował do walki. Nagle nadbiegła jedna z biedronek. Zmęczony Sado stanął naprzeciwko jej i wyciągnął miecz do przodu. Biedronka rzuciła się do ataku. Sado sparował jej cios i wyprowadził kontratak, uderzając w pancerz bestii. Ten wgniótł się, lecz potwór nie odczuł bólu. Sado wyprowadził kolejny atak, próbując przewrócił bestię, lecz ponownie trafił w pancerz. Bestia ponownie uderzyła. Sado ledwo co sparował kolejny cios. Zaczął się powoli wycofywać, lecz nie odwrócił się – ciągle trzymał miecz zwrócony w stronę bestii. Nagle ta zaatakowała  niespodziewanie. Sado w ostatniej chwili zadał cios od dołu i zdołał przewrócić bestię. Wycieńczony dobił ją i zabrał rogi

(Zabieram 1 parę rogów)
« Ostatnia zmiana: 17 Lipiec 2007, 18:23:42 wysłana przez Lord Sado »

Canis

  • Gość
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #36 dnia: 17 Lipiec 2007, 16:56:03 »
Iloć Armii wroga topniała w oczach. Co chwilę ginęły kolejne zastepy wroga, a z jaskić i nór przychodziło coraz mniej biedron. Canis cieszył się z powodzeń kolgów, zobaczył że zbiżają się do niego 2 przerośnięte biedronki. Były one dość blisko, Canis odruchowo podbiegł do nich z kosturem, i próbował walczyć jak zwykłym mieczem jednoręczny, lecz po chwili stał przyparty do muru, a przed nim owad wydawał dziwne odgłosy, Canis se pomyslał że mają okres godowy. Ale po chwili zmienił zdanie jak zobaczył ze u wejściu stoji ponad tuzin owadów. Canis zaczął wywijać kosturem aby zabić bestię, po krótkiej walce bestia padła martwa. kolejną biedronkę Canis zabił czarem Eksplozji zła, dzięki czemu ta druga stojąca obok niej została nieco ogłuszona. Ostatnią biedronę która była bardzo blisko Canis zabił kosturem, przypominając sobie nauki jakie otrzymywał ucząc się tej zdolności. no towarzyszy zaczeły nacierać biedrony, i Canis życił się w wir walki aby im pomóc.

Offline Vitnir

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 395
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko utraciwszy wszystko można robić wszystko.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #37 dnia: 17 Lipiec 2007, 17:52:31 »
Kondri widząc jak wybiega coraz to więcej bestii postanowił się oddalić i strzelać do nich z łuku i tak postąpił. Oddalił się na bezpieczną odległość i celował do pierwszej, tym razem udało mu się trafił bestie prosto w łeb, druga zaś była bardzo szybka i Elf pierwszą strzałą trafił w pancerz owada, ale tym razem łowca się skupił i trafił niej w otwór między głową i pancerzem. Biedrona jednak nadal biegła w stronę Elfa, ale te wyciągnął miecz i szybko ją odwrócił na pancerz, wskoczył i wbił miecz w serce owada, ale kolejne bestie wyłaziły z tuneli...

Offline Kozłow

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1717
  • Reputacja: 382
  • Płeć: Mężczyzna
  • Acid Rain!
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #38 dnia: 17 Lipiec 2007, 18:04:33 »
Kowal szastał się z jedną z biedronek. Wprawnie uniknął jej ciosu i korzystając z okazji wywrócił owada  na plecy. Dokończył dzieła, wbijając topór w łeb potwora. Zaparł się nogą i wyjął topór. Usłyszał z tyłu ryk biedronki. Odwrócił się, jednocześnie wyprowadzając cios. Biedronka była akurat w skoku, kiedy oberwała toporem Kozłowa i odrzuciło ją pod ścianę, wywracajac na grzbiet. Kowal podbiegł i zamachnął sie toporem. Biedrona jednak wierzgnęła i topór Kozłowa trafił w jej brzuch. Coś z niego trysnęło. Zielony płyn pokrył kowala.
- Pfu - kowal odgarnął z twarzy zielony plyn - Cholerne gówno!! Będzie mnie tu oblewała! - łowca ciachnął łeb biedronce. Ruszył, umazany w czymś nieskzodliwym do dalszej walki.


(zabieram 4 rogi bidronek)

Stan plecaka - 5 rogów ;]

Offline Vigo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #39 dnia: 17 Lipiec 2007, 18:06:30 »
Następnie Vigo użył zaklęcia telekinezy i próbował zatkać kamieniem jedno z nor, lecz te poradziły sobie z dość sporym kamieniem. Wtedy Vigo sie wkurzył i krzykną:
- To już wasz koniec! paskudne ścierwa!
Po tym ruszył na biedronki zdeterminowany do walki. I w tym momęcie wyskoczyła mu przed nos jedna z besti. Vigo szybko kopną ją, a ta wywruciła się na grzbiet. ÂŁowca dokończył swoje dzieło i zabił biedronke.

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #39 dnia: 17 Lipiec 2007, 18:06:30 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything